Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Odpowiedzi dodane przez mikroos


  1. Nie sądzę, żeby to miało większe znaczenie. W mózgu funkcjonują jakby osobne obwody do interpretacji wrażeń zmysłowych i wspomnień - zaznaczam jednak, że nie potrafię na 100% powiedzieć, czy system zadziała poprawnie w takiej sytuacji.

     

    Zastanawia mnie natomiast co innego: nie wyobrażam sobie, żeby ten system miał zadziałać szybciej od hamulca sprzężonego z dalmierzem. Taki dalmierz wyliczałby przyśpieszenie względem poprzedzającego samochodu i samoczynnie włączał hamulec. Taki system jest już chyba stosowany (o ile dobrze pamiętam, przez Volvo, BMW też coś podobnego testowało) i po prostu MUSI działać szybciej, skoro pomija obieg informacji od narządu wzroku do mózgu (zamiast tego jest obieg od dalmierza do procesora) i opiera się jedynie na analizie kilku banalnych równań matematycznych przez procesor. O ile więc pomysł jest ciekawy, o tyle nie wierzę, żeby był lepszy od analizy EEG.


  2. Teraz do sedna, cukry są też w owocach, a owoce to dużo witamin, błonnika itd, myślę że grożniejsza jest awitaminoza czy brak mikroelementów niż drastyczne ograniczenie cukrów

    True!

     

    Problem w tym, że niedobory witamin rozpuszczalnych w wodzie praktycznie się nie zdarzają w krajach uprzemysłowionych. Najgorsza sytuacja dotyczy witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K), których w owocach znajdziesz stosunkowo mało (albo ich nie wchłoniesz, bo nie rozpuszczą się w wodnistej treści pokarmowej).


  3. Wydaje mi się to trochę mało rozważne.

    A mimo to działa doskonale i podtrzymuje życie na Ziemi od milionów lat :) Ewolucja nie jest rozważna - działa zupełnie przypadkowo i sama prędzej czy później eliminuje własne błędy. Skoro pewne "nierozważne decyzje" przetrwały, to najwidoczniej były one lepsze, niż się nam mogło wydawać.


  4. mikroos, oczywiście, ze większość będę zawdzięczał głowie... dlatego wybieram to jako drugi kierunek a nie pierwszy :) a zawsze warto mieć papierek, którym można awaryjnie pomachać komuś przed nosem...

    Huh, po ostatnich doświadczeniach natury zawodowej stwierdzam, że znacznie więcej daje właśnie łeb na karku, a czas poświęcony na studiowanie kolejnych słitaśnych kierunków naprawdę lepiej zająć sobie zdobywaniem praktycznego doświadczenia zamiast teoretycznej wiedzy oderwanej od rzeczywistości. No, ale to tylko moje gdybanie :P


  5. To zjawisko można łatwo wyjaśnić (w teorii, rzecz jasna) :)

     

    U palaczy upośledzona jest apoptoza, co oznacza, że komórkom łatwiej jest uniknąć śmierci w razie upośledzenia. Innymi słowy: te same komórki, które u niepalącego zostałyby wyeliminowane jako wadliwe, u palacza przeżyją i swobodnie wystarczą do wytworzenia nowotworu. Ergo: żeby już doszło do powstania nowotworu u niepalącego i żeby nie został on wychwycony, musi zajść bardzo duża, skokowa zmiana w DNA.

     

    Zresztą nie ma się z czego cieszyć - mimo wszystko palacze i osoby eksponowane regularnie na dym tytoniowy chorują na raka płuc kilkanaście razy częściej od osób niepalących i nieeksponowanych.


  6. Nie tyle co legalizacja jak raczej brak możliwości zakazywania czegokolwiek na własny użytek :)

    Taką sytuację mamy praktycznie już teraz w Polsce. Nie bardzo rozumiem jednak, jakie ma to mieć przełożenie na jakość i czystość narkotyków, skoro wciąż nie jest ona kontrolowana z zewnątrz.


  7. Kraje starzejące się mają że starzeniem się społeczeństw problem chwilowy, bo po jakimś czasie proporcje się wyrównają

    Dysponujesz jakimś dowodem na poparcie tej tezy? Równie dobrze można stwierdzić, że jak już społeczeństwo naprawdę się zestarzeje, osoby w wieku produkcyjnym będą musiały łożyć na emerytów jeszcze więcej, przez co będą musieli pracować jeszcze więcej i nie będą w stanie pozwolić sobie na dziecko.


  8. Nie kupujcie w takich miejscach jak castorama.

    Może napisz od razu wprost, że jedynym wiarygodnym źródłem jest epiLED, a wszyscy inni to tandeciarze :) Oszczędzimy sobie wszyscy zbędnego nabijania postów.

     

    Chyba czas kończyć z tą darmową reklamą.


  9. Z Twojej Tabeli tylko niektóre koniunkcje odpowiadają mojej definicji ponieważ punktem ich odniesienia jest Ziemia.

    Czyli jest ich jeszcze więcej, a mimo to tylko nielicznym towarzyszą gwałtowne zjawiska, co dodatkowo zamazuje - spójny rzekomo - obraz. Chyba naprawdę czas kończyć tę dyskusję :)


  10. Dla Ciebie mogę bredzić, ale prosta tabela koniunkcji planet na rok 2011 pokazuje, że jednak Twoja genialna teoria może być zwykłą bzdurą opartą o mało przekonujący zbieg okoliczności: http://en.wikipedia.org/wiki/Conjunction_(astronomy_and_astrology)#2011. Wygląda więc na to, że koniunkcje - które są de facto niczym innym jak ustawieniem się dwóch lub więcej planet niemal w linii prostej z Ziemią - zachodzą każdego roku wiele razy i do tego zachodzą regularnie, a nie co ok. 11 lat, w sposób zbieżny/zgodny z aktywnością Słońca.

     

    Naprawdę nie musisz mnie lubić, bo nie po to tu jestem, ale przynajmniej nie staraj się stawiać siebie w roli eksperta, kiedy jedyne, co osiągasz, to dopasowanie faktów pasujących do teorii i próba ich publikacji jako reguły naukowej :) Pozdro!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...