Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Odpowiedzi dodane przez mikroos


  1. Nie wierzę, aby ktokolwiek zaryzykował używanie systemów M$ w dziedzinie klastrów. Jeśli Microsoft miałby kogokolwiek skusić, to chyba tylko przez nieświadomość - przecież wszystkie benchmarki przemawiają za Linuksem, nie mówiąc już o zerowych kosztach takiego przedsięwzięcia. A do tego argument czysto praktyczny: na systemach klastrowych Microsoftu zna się bardzo niewielu ludzi, więc ciężko byłoby zapewnić sobie stabilną obsługę własnego superkomputera.

     

    Cóż tu dużo mówić... Widać coraz mocniej, jak bardzo w Redmond zaczęli się bać konkurencji Linuksa - nagle wizja utraty panowania n rynku IT stała się zadziwiająco realna. Może nie stanie się to natychmiast, ale jest na to szansa.


  2. Najpierw ogromne długi, brak skonkretyzowanej (a obiecywanej od dawna) platformy mobilnej na wzór Centrino, teraz opóźnienie premiery układu, którego bezpośredni odpowiednik Intel już od dawna ma w ofercie... ojj, pogrąża się to AMD ;) szkoda, bo przez dłuższy czas spokojnie przeganiali Intela w jakości, szczególnie w procesorach dla desktopów...


  3. Pozostają dwie bardzo ważne kwestie:

     

    1. Jaka jest aktywność promieniotwórcza np. winorośli czy jakiejkolwiek innej rożliny wysiewanej w tamtej okolicy? Czy tytoń pod tym względem jest wyjątkowo "chłonnym" organizmem? Warto by było to zbadać, mieć jakąś próbę odniesienia.

     

    2. Należy pamiętać, że małe dawki promieniowania mają wbrew pozorom ochronny wpływ na organizm. Niestety nie pamiętam dokładnych dawek bezpiecznego promieniowania (i nie wykluczam, że te w tytoniu są zbyt wysokie), ale nieraz już udowadniano, że np. pracownicy elektrowni atomowych mają mniejsze ryzyko zachorowania na nowotwory związane z promieniowaniem, niż średnia populacyjna. Małe dawki promieniowania indukują w komórce procesy naprawcze, więc jeśli promieniowanie nie jest na tyle intensywne, żeby je przezwyciężać, ale za to jest podawane regularnie. to organizm jest w ciągłym stanie podwyższonej "gotowości do obrony DNA" i nie można tego faktu lekceważyć.

     

     

    Chociaż tytoniowi zawsze niezmiennie mówiłem i mówię NIE! ;)


  4. Szkoda, że w czasie próby pobicia rekordu nikt nie wykonywał na nim profesjonalnych badań aktywności i struktury mózgu - może w EEG albo NMR wyszłoby coś ciekawego... no ale rekord na pewno ciekawy, w sesji taka zdolność niesamowicie by się przydała :>


  5. no niezłe, serio niezłe ;) genialne w swej prostocie

     

    słyszałem też kiedyś o takim projekcie, żeby stacje nadajnikowe łącząc się ze sobą mierzyły bardzo dokładnie moc sygnału, po czym analizowały ją i przesyłały do centralnego komputera - w ten sposób na podstawie pomiaru mocy sygnału można obliczyć wilgotność powietrza, a z tego już niedaleko do precyzyjnego przewidywania pogody. w eksperymentach w Izraelu wykazano, że system ten miał skuteczność porównywalną z tradycyjną prognozą... biorąc pod uwagę zagęszczenie nadajników GSM, mogłoby być serio fajnie ;)


  6. pozostaje tylko problem: szczepionka działa już przez całe życie i jest nieodwracalna, a angiotensyna, jak by nie patrzeć, jest istotnym peptydem dla organizmu. no ale skoro przeszła testy (podejrzewam, że dopiero I fazę), to jest szansa, że dalej pójdzie gładko.


  7. Bardzo dziękuję. Metoda wręcz karkołomna, ale brzmi bardzo interesująco. Tak jak pisałem wcześniej, teraz pozostaje rejestracja tego leku o tu zaczynają się schody - po pierwsze w grę wchodzi immunogenność produktu (co by nie było, to jest jednak błona<i zapewne ściana> komórkowa bakterii ze wszystkimi antygenami) no i oczywiście mamy niemały problem z pieniędzmi - tak mała firma jak ta na pewno nie udźwignie budżetu potrzebnego dla rejestracji leku, a potentaci farmaceutyczni niejednokrotnie wykupują licencję i chowają lek do szuflady, gdyż umożliwia zbyt szybkie i łatwe wyleczenie pacjenta, a to nie jest dla firmy opłacalne. no, ale bądźmy dobrej myśli - może właśnie EDV będą nową metodą terapii celowanej. oby!


  8. Polskie drogi to chyba wylęgarnia tych bakterii  ;D

    hehehe, dobre ;)

     

     

    a tak swoją drogą: ciekawe, czy potrafią się także odżywiać lżejszymi olejami oraz benzynami - w takim wypadku mamy w ręku wymarzoną broń biologiczną. już niejedna symulacja pokazywała, że zniszczenie ekonomiczne kraju jest o wiele skuteczniejsze i łatwiejsze od wejścia zbrojnego. bo wyobraźmy sobie teraz, że wrzucamy takie bakterie do rafinerii albo do zbiornika na tankowcu - biorąc pod uwagę, że spora część ropy pochodzi z regionów pelnych terrorystów, to można 'korespondencyjnie' zniszczyć zasoby ropy np. w USA. genialne w swej prostocie.

     

    co do zastosowania bakterii w usuwaniu plam ropy, już słyszałem co najmniej kilkanaście prezentacji na ten temat (i w ogóle na temat bioremediacji), że niby tania, że skuteczna i nie wiadomo co tam jeszcze - i jakoś ciągle nie widać efektów. więc nauczyłem się z dużym dystansem traktować takie zapowiedzi - choć oczywiście byłoby fajnie, gdyby wreszcie udało się tę genialną ideę wprowadzić w życie


  9. jak to pierwsy raz w historii? a Herceptin? a Zevalin?

     

    choć projekt na pewno ciekawy - teraz jeszcze "tylko" 5 lat czekania na rejestrację leku.. miejmy nadzieję, że wyjdzie pozytywnie. swoją drogą szkoda troszkę, że tak mało informacji, bo wiadomość naprawdę jest ciekawa. czy mógłbym prosić o podanie jakiegoś obszerniejszego źródełka, skąd móglbym doczytać o tym wynalazku? z gór ydziękuję


  10. Myślę, że bardziej tu chodzi o precyzję niż wygodę. Dla osoby starszej czy upośledzonej ruchowo precyzyjne używanie myszki czy touchpada może być niewykonalne.

    ok, ok, zgadza się - ale mimo wszystko sądzę, że skoro osoba ma zbyt niesprawne ręce, by przesuwać palcem po touchpadzie, to tym bardziej nie będzie w stanie przechylać (płynnie i precyzyjnie!) całego notebooka, ważącego 2,5 kg. poza tym nie rozumiem kompletnie, po co rozwijać taką technologię i wydawać na to kasę, gdy już od dawna istnieją ekrany dotykowe i spokojnie można korzystać z nich. w nagorszym wypadku można by było zmodyfikować rysiki tak, by mogły być np. noszone jako "pierścionek" albo opaska na nadgarstek, aby ograniczyć wykonywanie ruchów palcami.

     

    No i przy okazji takich badań można też wynaleźć coś innego. Ot chociażby sposób na zabezpieczenie notebooka. Już kilka lat temu słyszałem o pracach nad technologią, która, zamontowana w notebooku, analizowałaby sposób poruszania się jego właściciela. Gdyby takiego notebooka ktoś ukradł to, właśnie na podstawie schematu poruszania się, notebook mógłby wykryć, że nie niesie go właściciel i przystępowałby np. do szyfrowania dysków.

    myślę, że to strasznie ryzykowna technologia. żeby nie szukać przykładów daleko: z notebookiem chodzę po mieszkaniu, jeżdzę tramwajem/autobusem, biorę go na rower do plecaka jadąc na uczelnię, jeżdżę pociągami... to co najmniej cztery bardzo różne sposoby bardzo różnego noszenia, nie sposób tu znaleźć jakieś powtarzające się schematy charakterystyczne dla mojej osoby. szyfrowanie dokumentów przy pracy przy odłączonym zasilaniu = śmierć dla baterii, biorąc pod uwagę ilośc zasobów procesora zużywanych w ten sposób. o niebo, niebo lepsze są klipsy USB, których wyłączenie: 1. blokuje ekran (uruchamia wygaszacz z hasłem) 2. zaczyna szyfrowanie określonych plików


  11. a może jeszcze przez lizanie ekranu? kompletnie nie rozumiem, jak przechylanie notebooka ważącego 2,5 kg może być wygodniejsze od dotykania touchpada... zresztą zawsze zostają ekrany dotykowe z rysikiem, a niektóre firmy ciągle poza touchpadem instalują "joysticki" (nigdy nie mogę zapamiętać ich nazwy) jako urządzenie wskazujące.


  12. cóż... od zawsze mówiłem, że cena 100 tys. zł za termocykler to żenująco wysoki koszt. To było przeciez oczywiste, że zwykłą komorę termostatową z programatorem czasu i temperatury można zrobić znacznie, znacznie taniej - teraz produkt jest dostępny, pozostaje "tylko" przełamać lobby - tak naprawdę od dawna problem był właśnie tu, a nie w stopniu skomplikowania tej maszyny ;)


  13. bardzo ciekawe spojrzenie na temat, ciekawy wynik ;) fajnie by bylo kontynuowac te badania i porownac reakcje bez dodatkowej suplementacji sodem i potasem u osob przyjmujacych posilek niskotluszczowy - przeciez zaden ze studentow jedzacych rano jogurcik nie lyka do tego szczypty soli, zeby nadrobic sobie straty w rownowadze jonowej ;) przez przypadek naukowcy chyba osiagneli efekt odwrotny od zamierzonego - zamiast uwiarygodnic badania przez wytworzenie porownywalnych parametrow fizjologicznych, stworzyli warunki eksperymentu srednio zwiazane z rzeczywistymi. tak czy inaczej, nie spodziewalem sie, ze ktos zrobi takie badania i ze cos takiego z nich wyjdzie ;)


  14. tylko jak to jest, ze developerzy Linuksa, pracujacy za darmo(!!), robia podobne, rownie kompleksowe poprawki w 2-3 dni? caly M$... rece opadaja. a niedlugo stwierdza, ze wlasciwie nie ma sensu robic zabezpieczen, bo przeciez i tak kiedys zostana zlamane?


  15. pomysl jest bardzo fajny, robi spore wrazenie i rzeczywiscie byloby fajnie, gdyby zostal wprowadzony. nie bardzo rozumiem tylko jednego: po co cala ta lacznosc satelitarna? ciekawe, czy nie lepiej i taniej byloby zainstalowac czujniki i nieduzy komputer w samym kontenerze... no, ale pewnie wyjdzie, ze znow sie czepiam ;) pomysl serio niezly


  16. coz... duzo, DUZO wydajniejsza maszyna zasilana sloncem i zamieniajaca dwutlenek wegla w uzyteczne produkty, sa zwykle rosliny...

     

    i jeszcze cos: dwutlenek wegla nie jest gazem cieplarnianym, jak sie o tym zwyklo mowic. zdecydowanie najwazniejszym gazem cieplarnianym (o ile efekt cieplarniany jest rzeczywistoscia, a nie zjawiskiem naturalnym - ale to juz temat na dluzsza dyskusje) jest para wodna! zreszta taka ilosc CO2, jaka jest w atmosferze, swobodnie jest na biezaco asymilowana do glukozy przez rosliny, wiec masowe uzywanie tych generatorow mogloby bardzo powaznie rozchwiac ekosystem, wtedy dopiero bysmy mieli katastrofe...


  17. moze ja jestem jakis uposledzony, ale "wczesna ciaza" to okres po zaplodnieniu, a wg niektorych dopiero po implantacji zarodka w endometrium. i moze naprawde jest cos mocno nie tak ze mna, ale wtedy plec dziecka jest juz od strony genetycznej bezpowrotnie zdeterminowana (nie liczac np. inaktywacji chr Y, ale to juz ekstremum). odkrycie bardzo ciekawe, tylko ta terminologia badaczy... wlosy deba staja.

     

    i jeszcze slowko, bo przerazily mnie slowa pana Brabina: jedyny prawidlowy wniosek z artykulu brzmi "chocby nie wiem co, NIE PAL w ciazy", a nie "nie pal, jesli chesz miec chlopca" :/ pozdrawiam!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...