Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. Przypomniał mi się dowcip, jak to amerykański komandos chwalił się radzieckiemu: - Nasza dzienna stawka żywieniowa w armii to 8000 kcal - Kłamiesz! Nikt nie jest w stanie zjeść 20 kg ziemniaków dziennie! A bardziej na serio: wszystkim zmęczonym smakiem ziemniaków polecam gotowanie i jedzenie ich w skórce (oczywiście po dokładnym umyciu ). Są rewelacyjne i moim zdaniem w tej formie nie wymagają żadnego sosu. Poza tym (podobno) mają w tej formie więcej witamin.
  2. Zgadza się, ale pewne domieszki zawsze zostają w takim preparacie
  3. mikroos

    Masa krytyczna

    Nieprawda Jesienno-zimowy trening wygląda tak: , !
  4. W przypadku ludzi dobrze byłoby jeszcze zbadać, jak duży (bo na to, że jest zerowy, na pewno bym nie liczył) wpływ na "wiek" krwi ma styl zycia dawcy.
  5. Z tym się akurat nie zgodzę, bo wolność słowa w demokracji NIE obejmuje wolności do nawoływania do nienawiści, a takim właśnie językiem operuje RM. Jeszcze jedna informacja dla Tomka, bo zapomniałem: skoro tak strasznie boisz się społeczeństwa, w którym najsłabsi będą skazani na brak pomocy z czyjejkolwiek strony, to zaprawdę powiadam Ci, nie idź tą drogą i nie głosuj na Korwina, bo może Cię spotkać niemiła niespodzianka
  6. Dobrze się złożyło, że zwlekałem z odpowiedzią, bo wracałem dziś z pracy nieco inną trasą. Przypomniałem sobie dzięki temu wiszące od paru miesięcy ogłoszenia "potrzebne szwaczki do pracy od zaraz". Odzewu, jak mniemam, zero. Obawiam się, że jesteś w katastrofalnym błędzie. Wykształcenie ludności jest jednym z najsilniejszych czynników pobudzających inwestycje - nie bez powodu na całym ważne świecie ośrodki akademickie skupiają też biznes. Daj znać, jak znajdziesz gdzieś aglomerację o niskim stopniu urbanizacji A mimo to Gdańsk rozwija się znacznie szybciej od Szczecina i oferuje lepsze warunki pracy. Jedną z przyczyn jest właśnie fakt, że jest to silniejszy ośrodek akademicki. Cóż... jak ktoś się w życiu uczył i zdobył przydatne umiejętności, to na siebie zarobi... Pozostałym pozostaje lament. I Ty starasz się uchodzić za świadomego obywatela? Śmiech na sali. I co w tym złego? Zwróciłem Tobie uwagę na jeden aspekt sprawy, ale nie mówiłem Tobie, na kogo masz głosować. Co najwyżej siłą rozpędu... Z pewnością dla tych, którym nie chciało się uczyć ani rozwijać, a potem obudzili się w rzeczywistości rynkowej. W to nie wątpię, ale jakoś mi nie żal. Za to dla tych, którzy całe życie pracowali na swoją przyszłość, dziś radzą sobie dobrze i zostało im to wynagrodzone. Popieram. Ojej, czyżby zabolało, że nie wystarczy być, tylko trzeba coś umieć? Bzdura. Bezrobocie było niemal dwukrotnie większe, a ludzi trzymał socjal (czyli zadłużanie się równie głupie, jak dziś OFE - ale tamto chwalisz, a to ganisz) A dokształcić się nie łaska? Tak jak mówiłem, angielskiego na przykład możesz nauczyć się w podstawowym zakresie z internetu. O praktykach trąbię z kolei od 3 lat. I tak naprawdę same narobiły mnóstwo błędów - PJN rozpadł się przez konflikty we własnym gronie, LPR stał się zbyt radykalny, Palikot nie przedstawił żadnej ekipy poza uprawianiem one man show itd. A szkoda, bo pluralizm wyszedłby nam na dobre. A mnie chłopaki opowiadali, jak Żydzi jedzą koty, serio! Powiedz jeszcze, że Kaczyński z Tuskiem umawiają się na kolacje i ustalają wspólną strategię. Ale pokazują doskonale, jak upośledzone jest polskie społeczeństwo. Przecież związki to nie zarząd - to jeszcze "doły", które do tych związków należą i je wspierają. I kolejna banda debili, którzy im przyklaskują zamiast rozgonić to towarzystwo i zacząć działać na korzyść spółki. Oczywiście, ma prawo nie głosować. Moim skromnym zdaniem lepiej wybrać mniejsze zło niż nie wybrać w ogóle, ale to oczywiście tylko moja opinia - szanuję każdy inny wybór. Nie wiem, czy dobrze interpretuję Twoje dość zawiłe porównanie, ale uważam tego człowieka za jednego z największych szkodników w polskim społeczeństwie. Na dodatek odpowiada on w dużym stopniu za niedolę wielu polskich emerytów, skoro bezkarnie rżnie ich na takie kwoty. No ba, możesz szydzić do woli, ale niestety życie wymaga odpowiedzialności, a ideą miłości dziecka nie ubierzesz i nie wykarmisz. Tomku, trzy lata temu pisałem, że praktyki to podstawa. Nieraz na pewno w życiu miałeś też okazję przekonać się, że język angielski to dziś podstawa. Ale oczywiście wolałeś nie zrobić nic z tego, a potem narzekać, jak strasznie źle jest Tobie w życiu. Myślę, że dziękować możesz w ogromnej mierze samemu sobie. Każdy powinien się wziąć do roboty, jeśli chce coś osiągnąć w życiu - to przede wszystkim. Polecam radiową Trójkę - znajdziesz w niej MNÓSTWO wartościowych rozmów. Wartością dodaną będzie to, że - w przeciwieństwie do RM - w Trójce uszanowana będzie każda opinia słuchacza, jeśli tylko on będzie w stanie wyrazić ją z szacunkiem dla innych. Przypominam, że RM jest główną ostoją antysemityzmu i szowinizmu narodowego w polskich mediach. To nie ma nic wspólnego z wolnością poglądów, to niebezpieczne oszołomstwo! Tomku, sam chyba kiedyś wspomniałeś, że mamy w polityce te same twarze od 20 lat. Przecież trzeba być kompletnym baranem, żeby wierzyć, że za piątym razem ta sama twarz obieca coś i tym razem tego dotrzyma. Więc powtarzam jeszcze raz: naród sam sobie może dziękować za wybór, którego dokonał. Gdyby wybrał jakąś totalnie nową partię, to mógłby się czuć oszukany, ale w takiej sytuacji może się czuć co najwyżej głupi. Bo sami ludzie nie wybierają partii, która mogłaby to zmienić. Wybiorą znowu te same mordy, ale będą liczyć, że tym razem się opamiętają i będzie lepiej I to w sumie wyczerpuje temat. Postaw się w pozycji szefa i zastanów się, czy chciałbyś mieć pracownika, który niczym się nie wyróżnia, a do pracuje powoli, kiedy firma ma już pewnie opóźnienie na budowie ze względu na wcześniejszych pracowników. Tylko widzisz, na tym polega piękno wolnego rynku: albo go znajdzie, albo go nie znajdzie i będzie musiał zaproponować większą stawkę, żeby znaleźć specjalistę. Wszystko się samo pięknie wyreguluje, a specjalista zawsze sobie poradzi. W skali społeczeństwa nie. W skali jednostki to, że nie ma pracy konkretnie dla nich, jak najbardziej tak. A jeszcze trudniej wziąć się za siebie i nauczyć się czegoś wartościowego. O ile dobrze pamiętam Konstytucję RP, władzę wybiera naród. Chyba, że coś się zmieniło w ostatnim czasie. No ale sekundę, jest choćby JKM, który rewolucję zrobiłby na pewno. Jest PJN, który miał szansę być alternatywą (mniejsza o to, czy szczególnie mądrą, ale na pewno młodą i mimo wszystko nieco inną od pozostałych). Jest Palikot. A na koniec jest przecież możliwość stowarzyszania się i zakładania własnych partii czy choćby organizacji pozarządowych, które mogłyby działać w samorządach, a mimo to mamy ich wybitnie mało, a nawet jeśli się pojawią, to ludzie ich nie wybierają. Jak to jak Pozostałe 50% świadomie i z własnej woli oddało po ułamku swojego głosu na każdego Mogą wyłączyć telewizor (tak, wiem, wysiłek ogromny!) i przejść się na spotkanie wyborcze, na którym można publicznie zadać pytanie, albo można samemu zacząć szperać i czytać. Aleee pooo coooo? Na szczęście (tak dziś sądzę) nawet w wieku najgorszego buntu byłem człowiekiem może niekoniecznie najmądrzejszym, ale za to odpowiedzialnym. A to oznacza, że jak popełniałem głupi błąd, to byłem gotów zacisnąć zęby i przyjąć na siebie jego konsekwencje. Nazwij mnie jeszcze złym kapitalistą, to już w ogóle będzie zabawnie A potem nie zapomnij usiąść na tyłku i nie przestawać myśleć, że kwalifikacje tak naprwadę nie są potrzebne, bo to przecież propaganda. Ok, żeby nie było: - http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed?term=siemionow (pierwszy na świecie lekarz, który dokonał tak rozległego przeszczepu twarzy - w zespole miała zresztą kilku Polaków, którzy zawsze dostawali się tam na zasadzie obiektywnych konkursów, a nie mianowań) - http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed?term=chomczy%C5%84ski%20rna%20isolation (przez wiele lat z rzędu najbardziej cytowany naukowiec świata) - http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed?term=wiznerowicz (wybitne CV, kilka lat w Szwajcarii w najlepszym labie badająćym wektory lentiwirusowe) i tak dalej, i tak dalej. Lepiej nie czytajmy w ogóle i nie poddawajmy się propagandzie! To ma do faktu, że tym bardziej trzeba zacząć się uczyć, a nie marnować czas na gadanie o uczeniu się! Przypominam, że w referendum akcesyjnym Polacy sami wyrazili taką wolę. Tomku, nie wszystko, co napisane po angielsku, jest fałszywe Tak jak pisałem, była to konsolidacja z wytworzeniem potężnego przedsiębiorstwa, a to jest zupełnie inna sytuacja niż w przypadku prostej zmiany właściciela. I czego oczekujesz, interwencji państwa? Poza tym jak to jest, że z jednej strony oczekujesz niewtrącania się państwa, a zaraz potem narzekasz na monopol? A co do ma to prywatyzacja? Akurat jeśli rozmawiamy na ten temat, to w kopalniach prywatnych górnicy od samego początku mieli wbrew pozorom lepiej, niż na państwowym, a płace w TPSA są teraz bez porównania lepsze, niż były za państwowych czasów. Problem w tym, że ogromną część przeraził fakt, że po prywatyzacji trzeba było na siebie zacząć zarabiać pracą Znam doskonały przykład na potwierdzenie tego, o czym mówię. Chodzi o polskie kopalnie gliny. Każda kopalnia działała kiedyś na tej zasadzie, że kopali np. X metrów gliny, a potem czekali, aż się to sprzeda, i siedzieli na tyłkach (bo nawet nie mieli gdzie tego składować, a z kolei o redukcjach oczywiście nie było, bo nieroby zaprotestowały). Potem wymuszono prywatyzację i wiele kopalń przejął jeden operator. Oczywiście był wielki bunt, a potem pracownicy zaczęli wygadywać bzdury o ciemiężeniu pracowników itd. Władze spółki nie cackały się i zrobiły duże redukcje, a pracownicy zaczęli pracować w takim trybie, że jak uzbierali X metrów gliny, to zamiast siedzieć na tyłku jechali do drugiej kopalni i tam też wykopywali X metrów gliny. Nagle okazało się, że taką samą pracę można wykonać mając połowę załogi, a dzięki wzrostowi wydajności wystarczyło na gigantyczne podwyżki. Przy czym ważne w tej historii jest to, że zarobili ci, którzy chcieli się wziąć do roboty... Pozostali pewnie do dziś klepią słodką biedę i opowiadają o tym, jak im było dobrze zaraz po upadku komuny... Ależ oczywiście, że masz rację. Ale to jeszcze nie oznacza, że inwestorzy będą się pchali drzwiami i oknami tam, gdzie nie ma wykwalifikowanych pracowników. To akurat jest nieprawda, bo gospodarki najlepiej stoją w krajach uprzemysłowionych, gdzie normy bezpieczeństwa są stosowane. Zgadza się, ale to nie oznacza, że Chinom ubyło. Wprost przeciwnie - już teraz widać, że przerzucają się z czystego wytwórstwa także na rozwój własnych produktów. Dziś Chiny to zagłębie nie tylko produkcyjne, ale także centrum rozwoju technologii oraz coraz bardziej wyrafinowanych usług. Wprost przeciwnie, to go idealnie potwierdza. Nie każdą działalność przenosi się do Chin - można tam kleić buty, ale już nie np. prowadzić wielojęzyczną, międzynarodową infolinię Air France (a mamy takową w Poznaniu). Każda firma dobiera usługodawcę zapewniającego optymalny rozkład kosztów, kwalifikacji i wymagań. Gdyby rzeczywistość była tak prosta, jak mówisz, wszystkie teamy F1 miałyby siedzibę w Chinach i płaciły pracownikom ryżem Czyli PRL wiecznie żywy: ja nic nie muszę umieć, mnie się należy, bo nie będę pracował! Różnica polega na tym, że Hitler i Stalin jak już raz dorwali się do władzy, przemocą zwalczali opozycję. U nas co 4 lata są wolne wybory, ale jak widać narodowi całkiem odpowiada tak, jak jest. Pamiętaj, że tego Kubę Rozpruwacza ludzie wybierają regularnie mniej więcej od 20 lat. Nie zostali jednorazowo oszukani, tylko sami konwekwentnie go wybierają. Bardzo mi przykro, ale jedną z podstaw demokracji jest poszanowanie cudzej własności. Wbrew temu, co się Tobie i JKM wydaje, demokracja to więcej niż głosy większości. Ależ wprost przeciwnie - ja nikomu nie zabraniam! Tylko ja, najwidoczniej w przeciwieństwie do Ciebie, zauważam, że to się wiąże także z odpowiedzialnością i ludzie powinni być w stanie wziąć je na własne barki, a nie oczekiwać ciągle pomocy. Wow, ależ to było głupie... moje gratulacje. Bardziej bzdurnego, naciąganego i wydumanego argumentu nie widziałem tutaj dawno. Niestety muszę Ciebie poinformować, że spłynął po mnie, jak każdy wyssany z palca idiotyzm na mój temat. A czego oczekiwałeś? Że tekst na egzaminie dojrzałości będzie złożony z 15 zdań na poziomie podstawówki? Skoro są osoby, które pisały test czytania ze zrozumieniem na 15 czy 18 punktów na 20, to najwidoczniej da się i chyba niekoniecznie chodzi o to, że tekst był zły. Był trudny, to fakt, ale egzaminy mają to do siebie, że wymagają myślenia. No tak, myśleć nad tekstem każą I analizować, a do tego podstępnie stosują zdania podrzędnie złożone
  7. Nie wiem, ale takie oszustwo i robienie ludziom fałszywych nadziei powinno być karane
  8. Jeśli chodzi po ruch miejski, to wyobraź sobie jeszcze hałas powstający przy rozprężaniu takiej ilości powietrza z taką szybkością. Same powiewy też mogą nie być ani szczególnie przyjemne, ani nawet bezpieczne (wyobraź sobie samochód przyśpieszający dynamicznie spod świateł "wiejący" wprost na ruszającego zaraz za nim rowerzystę). Co do przechowywania natomiast, podejmowane były próby przechowywania wodoru w formie wodorków (substancji stałych), które często są całkowicie niepalne, a przy okazji - w niektórych przypadkach - mogą zwiększać możliwą do uzyskania gęstość upakowania samego wodoru.
  9. Ja tam się nie znam, ale chyba nie chciałbym mieć pod tyłkiem zbiornika napakowanego do 30 MPa. A tym bardziej jakoś nie uśmiecha mi się, żeby za 20 lat przywalił we "pełnoletni" wówczas samochód z takim zbiornikiem.
  10. Przypuszczam, że wytrzymałość bierze się z kształtu sieci - siatka o sześciokątnych oczkach perfekcyjnie rozprowadza naprężenia.
  11. Czekam teraz na artykuł prasowy z hasłem "bakterie obniżają jakość spermy o 40%!", który zostanie wykorzystany jako argument na rzecz dalszego rozpowszechniania środków antybakteryjnych. Oczywiście artykuł nie ma prawa zawierać informacji, że chodzi o spermę pluskiew
  12. Zgadza się. W mało którym wypadku tego typu ginie więcej niż 5 osób, ale w skali roku śmiertelność z powodu wybuchu kuchenek albo zaczadzenia w samej Polsce będzie to pewnie kilkadziesiąt osób. A idąc jeszcze dalej, mnóstwo osób ginie z powodu wojen, w których tak naprawdę chodzi o źródła energii (na czele z ropą).
  13. @ TrzyGrosze - zgadzam się, chociaż nie zmienia to faktu, że tak dokonana selekcja materiału rodzi pytania o rzetelność całej analizy.
  14. Poza tym: czy nie jest przypadkiem tak, że w tym przypadku określenie "kość" dotyczy samego nośnika, bez sterującej go elektroniki, płytki itd.?
  15. Hmmm... Słowa "są w większym stopniu zagrożeni" brzmią według mnie jak sugestia, że ustalono w tym przypadku sekwencję przyczyny i skutku. Przedstawione dane z kolei w ogóle tego nie potwierdzają, bo stwierdzono tylko korelację. O ile więc nie mam zarzutu do Ani, która napisała taki a nie inny tytuł pod wpływem artykułu źródłowego, być może autorzy źródła powinni byli wspomnieć jedynie o powiązaniu obu czynników, a nie o wzroście lub spadku ryzyka pod wpływem określonego czynnika?
  16. Cytat z rewelacyjnej notki w tym blogu: http://www.science20.com/emergent_fool/blog/cancer’s_inconvenient_truths (lub tłumaczenie notki: http://translate.google.com/translate?js=n&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&layout=2&eotf=1&sl=en&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fwww.science20.com%2Femergent_fool%2Fblog%2Fcancer%E2%80%99s_inconvenient_truths ) Up until a few years ago one of the Prevent Cancer Foundation’s Top 7 Prevention Tips was to “always wear sunscreen” when going outdoors. Unfortunately, if everyone followed this advice, we now believe avoiding the sun would cause 10 times the cancer deaths that sunscreen would prevent. Here’s why: Sunlight is critical for your natural cancer immunity (amongst other things) And while it’s true that UVA radiation from the sun causes genetic damage in the skin, the UVB which also comes from the sun ameliorates the effect of that damage. Sunscreen blocks out both UVA and UVB An important detail that often gets lost is that while sunlight increases your chances of getting certain kinds of skin cancers, sunlight protects against all kinds of cancers. It is currently easier to detect pre-cancerous growths on the skin’s surface than inside the body. The ratio of solid cancers to skin cancers is over 10:1. Moreover, the most aggressive forms of skin cancers are those that are not initiated by UVA radiation, and which often are found on parts of the skin not exposed to the sun, such as on the scalp. Bottom line: which is riskier for your health, getting too much sun or not enough?
  17. Mam w sąsiedztwie przykład krawcowej, która wyleciała z dużej firmy, po czym założyła prywatny zakład i wyspecjalizowała się w szyciu strojów i wystrojów na rekonstrukcje historyczne. Ma się nienajgorzej, ma pracę i wystarcza jej na wszystko. Na całe szczęście wiek 50+ nie oznacza jeszcze niedołęstwa, ale musi w to uwierzyć zarówno sama osoba zainteresowana, jak i społeczeństwo. Pomyśl o tym inaczej: wzrost kwalifikacji społeczeństwa spowoduje, że miejsca pracy powstaną, bo kraj/miasto/województwo stanie się atrakcyjnym terenem do inwestycji. Myślisz, że dlaczego taki Poznań czy Warszawa to miejsca o niskim bezrobociu - bo mają koziołki albo syrenkę? http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/prawie-polowa-bezrobotnych-nie-szuka-pracy To jest pojedynczy przykład, równie dobrze może to być wynik głupiego czeskiego błędu urzędnika. I wzajemnie. No tak, wszędzie źli oszuści... a może czas spojrzeć na społeczeństwo, które nie ma zielonego pojęcia choćby na temat przepisów Konstytucji RP i tak naprawdę nie odróżnia prawicy od lewicy? Ale oczywiście źli są tylko politycy, bo oszukują i kłamią, a naród, który od ponad 20 lat wybiera jak banda kretynów i nawet nie próbuje spojrzeć na alternatywy, winny nie jest? Ile jeszcze będziemy się zasłaniali tą pieriestrojką? Moi rodzice też się wychowali w tych warunkach, podobnie jak cała moja rodzina (i większość nie była przy tym specjalnie wykształcona), a mimo to nauczono ich pracowitości i dziś rodzina jakoś sobie radzi. Może czas przestać szukać winnych wszędzie dookoła, skoro minęło ponad 20 lat? Tu niestety muszę Ciebie zaskoczyć, bo sam byłem takim dojeżdżającym dzieckiem od 5. klasy podstawówki. Jasne, i dlatego trzeba "inwestować" (czytaj: topić pieniądze) w wiejskie szkoły dla 30 dzieciaków? Czy zdajesz sobie sprawę, że choćby mnóstwo siedzib takich szkół wymagało ocieplenia budynku albo wymiany okien, a wykonanie takich usług kosztuje minimum kilkadziesiąt tysięcy? Rozumiem chwytliwe hasło, że wiedza jest bezcenna, ale zachowajmy umiar i rozsądek w tym twierdzeniu, bo budżet z gumy nie jest. Ale, ale. Ja nie napisałem, że zabranie kasy OFE było dobre. Napisałem wyraźnie, że choć decyzja była kretyńska i karygodna, to chwilowo, krótkowzrocznie i doraźnie był to gest stymulujący. Tu pełna zgoda, ale nie widzę sprzeczności. Szkoda, że zawsze mądry JKM (który tylko gadać potrafi, a za swoich czasów w polityce nie dokonał niczego) nie zauważa, że podane przykłady dotyczyły nie tyle przejęcia, co konsolidacji, a z pozycji dużego zawsze jest łatwiej operować na rynku. Poza tym skoro już tak chwalisz JKM, to pamiętaj, że po jego ewentualnym dojściu do władzy jednym z pierwszych kroków byłoby zlikwidowanie tak ukochanych przez Ciebie szkół wiejskich. Operator zagraniczny przejął PKP?! o_O Wzajemnie, odsyłam do początku Oj, mógłbyś się zdziwić A jak jesteś dobry, to znajdziesz nową. To fakt, to ciągle jest problem. Ale to nie oznacza, że nie warto walczyć o swoje. Wszystko zależy od charakteru pozwu, bo wygrać można bardzo solidne pieniądze, wyliczone np. na podstawie utraconych lat rozwoju zawodowego, "dziury" w CV itd. I to są realne sytuacje, bo znam takie przypadki ze swojego otoczenia. Wiesz co, też się tym pomysłem zachwycałem, ale powiem Tobie, że zaczynam się z tego leczyć (choć nie ukrywam, że jestem w kropce i na ten moment nie czuję się jeszcze gotowy na szerszą dyskusję). Polecam zacząć od tych linków: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,9983798,_Okregi_jednomandatowe_to_blad__Wykosza_niezaleznych.html, http://wyborcza.pl/1,75478,9988619,Prof__Markowski__Zle_jednomandatowe_okregi.html . Ale to naprawdę off-topic. To akurat nie jest prawda Ale to też na marginesie - nie chciałbym schodzić teraz na tematy czysto polityczne, jeśli pozwolisz. Ale wciąż jest legalnie wybrana i to naród oddał jej władzę, choć znał te twarze od lat. Gdyby to jeszcze byli ludzie nowi i nieznani, to bym się z Tobą zgodził, ale to przecież te same mordy od 20 lat Związki zawodowe sprzeciwciają się wcześniejszemu rozpoczęciu nauki przedszkolnej, a więc de facto chcą zmniejszenia liczby pięciolatków w przedszkolach. Tylko widzisz, na Zachodzie związki przeważnie są mimo wszystko nastawione na kooperację i mimo wszystko trzeba sobie szczerze powiedzieć, że np. francuski konduktor kolejowy, nawet jeśli na demonstracji stoi w pierwszym szeregu, w pociągu będzie dla pasażera uprzejmy, listonosz będzie donosił listy na czas itd. A u nas pierwsza w kolejce do strajków jest banda z przedsiębiorstw, które radzą sobie najgorzej: państwowych kopalń, poczty, kolei itd. (przykłady: http://nortus.pinger.pl/m/2169926/pensja-zwiazkowca-w-kghm-to-22-tysiace-plus-dodatki-a-jak-wyglada-kopalnia-to-juz-chyba-dawno-zapomnieli-, http://biznes.newsweek.pl/niebezpieczne-zwiazki--zawodowe,77120,4,1.html ). I tu widzę największy problem. Tego nigdzie nie napisałem. Tego też nie. Ale jednocześnie nie uważam, żeby osoba powinna się decydować na dziecko, gdy wie, że nie będzie jej stać na jego utrzymanie. Ależ ja to w pełni popieram! A mówiąc jeszcze dokładniej, dawno wprowadziłem to w życie i odkładam na swoją przyszłość. Daj sobie siana, bo nigdzie tak nie napisałem Proponuję (ale to raczej w skali społeczeństwa, zgadzam się) mniej kasy na mendę z Torunia i na łażenie po lekarzach dla zabicia nudy (bo niestety bardzo często tak to wygląda), a więcej na wzajemną pomoc. A jeśli pytasz o mnie osobiście, to ja osobiście prędzej bym żebrał niż się zapożyczał. Z tym zgodzę, chociaż tylko częściowo. Jestem produktem tej reformy (na dodatek pierwszego jej rocznika, kiedy za każdym razem do ostatniej nic nie wiedziałem), a mimo to jakoś sobie dałem radę. A wiesz, dlaczego? Bo miałem to szczęście wychować się w rodzinie, w której wiedza i rozwój były zawsze traktowane jak rzecz święta (i to pomimo tego, że moi rodzice nie należeli do elity intelektualnej narodu). Od najmłodszych lat byłem zachęcany do czytania, uczenia się świata, poznawania rzeczywistości... Tego nie da żadna szkoła, to trzeba po prostu wynieść z domu. A nawet jeśli nie wyniesiesz, to osoba np. 16-letnia powinna mieć już na tyle oleju w głowie i kontaktu ze światem dorosłych, żeby zobaczyć, że nauka ma sens. A jak zachowuje się typowy polski 16-latek, chyba nie trzeba mówić. Z tym się nie zgodzę, bo mimo wszystko stawiam na umiejętność korzystania z wiedzy, niż na zakuwanie. Dane tabelaryczne są po to, żeby ich szukać w tabelach (tym bardziej w epoce Internetu), a kluczową umiejętnością jest rozumienie i przetwarzanie wiedzy. Ale faktem jest, że sama matura jest zła, a proces przygotowywania do niej jest jeszcze gorszy. Hmmm, znam paru naukowców po kilkuletnich stażach typu postdoc na czołowych amerykańskich uczelniach i wszyscy co do jednego wściekali się, że oni musieli kuć, a ich amerykańskich współpracowników uczono na studiach myśleć. Efekt był taki, że Polacy mogli co najwyżej zabłysnąć w towarzystwie, a Amerykanie sięgali do książek i zdobywali wiedzę w miarę potrzeb, ale doskonale radzili sobie z jej wykorzystaniem do rozwiązywania problemów, a więc byli bardziej skuteczni. Wiesz co, z dwojga złego wolę nie wiedzieć, kim był Wołodyjowski, niż nie umieć przeczytać ze zrozumieniem statystyk dotyczących bezrobocia w Polsce Ależ ja nie napisałem nigdzie, że rząd jest bez winy. Mimo to zamachu stanu nie było (chociaż ekipa mendy z Torunia powie inaczej, bo przeca wybory były sfałszowane ), więc rząd został wybrany legalnie przez naród. W jednym zgadzam się natomiast na pewno: przyszedł czas na rozliczenie, choć po sondażach wnioskuję, że naród nie nauczył się niczego przez 4 lata i wybierze tę samą władzę, na którą dziś psioczy.
  18. Raczej firma chroni się przed tym, żebyś na terapii zdążył dojść do tego, że masz problemy z powodu pracy
  19. Przede wszystkim to jest wina ludzi, że nie zdobywają kwalifikacji, a potem siedzą na tyłku i biadolą. Nie przesadzaj. Mamy bezrobocie na poziomie ok. 12%, przy czym ogromna część z tych 12% świadomie nie chce mieć pracy i wcale jej nie szuka, nie jest gotowa dojeżdżać więcej niż parę kilometrów itd. Poza tym powtarzam jeszcze raz: osoby wykwalifikowane znajdą pracę zawsze, tylko to niestety wymaga pracowitości... Jak to dlaczego? Bo to jest rynek. A skoro jest rynek, to nie ma podaży bez popytu. Dalej sam wyciągnij wnioski Ale po co? Ludzie wybrali taką władzę, która nie zapowiadała żadnych większych zmian, więc najwidoczniej odpowiadała im taka propozycja Choć i tak przyznać trzeba, że obecna minister wprowadziła kilka korzystnych zmian (ot choćby bardziej restrykcyjne kontrole na uczelniach, stworzenie statusu kierunku zamawianego itd. - fajnie byłoby jeszcze, gdyby udało się jej zlikwidować habilitację). Ale jednocześnie zawsze będzie pierwszy do wymądrzania się, jaki jest dorosły i dojrzały No ba, i wszyscy mają skakać wokół niego i podsuwać mu propozycje? A może tak sam by się zainteresował, odwiedzał dni otwarte szkół, pojeździł po firmach? Naprawdę da się, tylko to ludzie nie są nauczeni dbania o siebie. Nie musisz, ale wystarczy, że szybko się uczysz. Jak dasz przełożonemu sygnał, że jesteś w stanie wszystko szybko i bezboleśnie opanować, będzie miał z Ciebie podwójną korzyść: wie, że warto zainwestować w Ciebie czas, a do tego będzie wiedział, że jesteś wolny od złych (jego zdaniem) nawyków z poprzedniej pracy i będzie mógł Ciebie ukształtować od zera. Więc dlaczego nie odbyłeś żadnych praktyk w zawodzie w czasie studiów? No widzisz? A więc da się. Więc trzeba było spróbować Napisałem Tobie, jakich prac możesz szukać To nie było trudne. No ba, najlepiej jeszcze wybudujmy mury wzdłuż granic, zablokujmy dostęp do Internetu i zacznijmy jeść rękami Otóż bardzo mi przykro, Tomku, ale świat idzie naprzód. Mam inną propozycję, w zasadzie możesz nawet na tym zarobić. Otóż istnieje zapotrzebowanie na kompleksową bazę danych o publikacjach naukowych, która byłaby opracowana w języku polskim. Może chciałbyś ją stworzyć, bo taka baza NIE ISTNIEJE, więc nie mogę Tobie wkleić odpowiedniego linku? Ale dlaczego? Użyłeś tak kompletnie wydumanego argumentu, że trudno było potraktować go poważnie Błagam, przestań wygadywać bzdury, bo akurat transport do szkół zapewniają gminy (albo powiaty, nie pamiętam teraz dokładnie). Czyli w zasadzie to oznacza, że to był czyn stymulujący dla dzisiejszej gospodarki. Więc tak naprawdę gdyby nie to, dziś byłoby jeszcze gorzej. Oczywiście, że była to decyzja skandaliczna, ale ten argument w tym momencie po prostu nie pasuje do dyskusji. No to patrzymy na innych czy nie? To jest akurat jedna z najlepszych decyzji, jakie można podjąć w odniesieniu do starych, niewydolnych państwowych molochów Nie przypomnę sobie przykładu ani jednej firmy, która po prywatyzacji funkcjonowałaby gorzej niż przed nią. Czy próbujesz mi przez to zasugerować, że mam utrzymywać bandę nierobów zbyt głupich na to, żeby wziąć się do uczciwej i sumiennej pracy? Chyba raczysz żartować Proszę, przestań chrzanić są szkolenia z urzędów pracy (na które często brakuje chętnych), jest możliwość uczenia się języków za darmo (choćby przez Internet, który w tym momencie jest dostępny w praktycznie każdej bibliotece, a ta jest z kolei w każdej gminie), są doradcy w urzędach pracy itd. To są drobiazgi, ale są bardzo istotne. A zasobów jak najbardziej wystarczy - im bardziej wykwalifikowani i konkurencyjni będą nasi pracownicy, tym więce będzie inwestycji i nowych miejsc pracy. No tak, w końcu lepiej nie mieć nic i biadolić. Tak się głupio składa, że na studiach przez pewien czas pracowałem nawet za mniej (choć też w mniejszym wymiarze godzin, to fakt), ale przynajmniej nie szukałem byle powodu, żeby siedzieć na tyłku i marudzić. Przynajmniej miałem pieniądze na utrzymanie i spokojniejszą głowę, żeby szukać pracy. A ja Tobie powtarzam jeszcze raz: bądź lepszy, a firmie zacznie się opłacać! Poza tym wracam jeszcze raz do tematu stażystów w lokalnej GW, który poruszyłem wcześniej. Jeśli np. na staż dziennikarski wpychają się kretyni niezdolni do złożenia zdania w języku polskim, to czemu tu się dziwić, że nie zostają przyjęci na dłużej?! Boją się też kształcić, rozwijać, szukać szans... Ale to jest niestety wyłącznie ich problem. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak wygląda polskie prawo pracy. Poza tym istnieją różnego rodzaju rzecznicy, fundacje itd. Ale znów: trzeba by było zainteresować się tematem... Ale to naród wybrał władzę, która go narobiła Jeżeli Twoim zdaniem efektywność pracy to jedynie liczba przepracowanych godzin, to być może tu jest właśnie problem... O, ten argument po prostu kocham Ile znasz POTWIERDZONYCH przypadków korupcji ze swojego otoczenia w ostatnim roku? Ale konkretnie, liczbę poproszę Przypominam jeszcze raz, że podatek nałożyła legalnie wybrana przez naród władza. Tutaj akurat minister edukacji niemal od początku kadencji walczy o wprowadzenie stosownych zmian, ale dziękować za opóźnienie możesz przede wszystkim związkom zawodowym. A skoro już o związkach mowa, to są one idealnym przykładem na to, że prawo pracy wcale nie sprzyja przedsiębiorcom. Nie powinni mieć dzieci ci, którzy wiedzą, że nie będą w stanie ich utrzymać. To chyba logiczne. Tego nie napisałem. Ale zapożyczanie się jest żadnym rozwiązaniem. Ale dlaczego? Ogromna liczba tych miejsc jest na uczelniach prywatnych. Jeśli ludzie chcą za nie płacić, to niech płacą, skoro im to odpowiada Wprost przciwnie. Osoba 18-letnia jest już osobą dorosłą i powinna być osobą dojrzałą i odpowiedzialną. Tutaj zgoda. Pytanie brzmi jednak, ilu tych 18-latków faktycznie zapyta albo posłucha rad? Skoro nawet takich polska młodzież masowo nie zdaje, to strach pomyśleć, co by było na maturze w starym stylu... Zwróć też uwagę, że do zdania nowej matury z większości przedmiotów wystarczy w zasadzie umiejętność czytania ze zrozumieniem - jeżeli nawet z tym ludzie sobie nie radzą, to chyba jest gdzieś problem, i to raczej nie ze zbyt trudną maturą... Bardzo mi przykro, od paru lat są już wyraźne przepisy, które pozwalają modyfikować klucz i traktować odpowiedzi ze znaczną tolerancją. Mówienie "nie kładź się na torach kolejowych" albo "zakładaj czapkę przy -20 stopniach" to też propaganda?
  20. Nie przesadzaj. Badacze donoszą o ZIDENTYFIKOWANIU takich bakterii, a nie o stworzeniu GMO. Poza tym bakterie rozkładające celulozę nie są w naturze niczym nowym - gdyby nie istniały, zwalone drzewa leżałyby w miejscu przez tysiące lat.
  21. Ot choćby mniej obowiązków. Poza tym w razie jego śmierci utrzymanie płynności zarządzania będzie prostsze.
  22. Czy zamiłowanie do teorii spiskowych aż tak oślepia? Gdzie tu zysk dla firm farmaceutycznych z USA?!
  23. Wiele typów komórek nowotworowych ma zdestabilizowane błony, więc przy odpowiednio dobranej dawce teoretycznie istnieje szansa na uszkodzenie głównie nowotworu. Głęboka anemia mimo to jest praktycznie murowana... Wielkich szans dla takiej terapii nie widzę, no ale życzę sam sobie, żebym się mylił
×
×
  • Dodaj nową pozycję...