Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. Kurczę, ta nowa Mandriva wygląda naprawdę ślicznie, tylko czemu działa na RPM-ach ehh, tak strasznie lubię APT-a! Jakieś pół roku temu próbowałem się przenieść na SuSEłka - naprawdę RPM przeszedł dużą ewolucję od Mandrake'a 10.2 i stał się dużo wygodniejszy, ale to ciągle nie to samo
  2. Na pewno nigdy nie będziemy się czuli samotni, zawsze będzie z kim pogadać ;D
  3. Znając życie licealne podręczniki nie zmienią się co najmniej przez najbliższe trzy wydania Przykre, ale najczęściej tak to wygląda
  4. mikroos

    Gen dyktatury

    Wynika to najprawdopodobniej właśnie z różnych predyspozycji Albo choćby z różnej diety. A do tego odsyłam do hasła "epigenetyka", warto o tym nieco poczytać - można się zdziwić, jak wiele istnieje odstępstw od klasycznego dziedziczenia. Choćby dlatego, że nie odziedziczył potencjału, by stać się geniuszem. Być może jego intelekt ma bardziej ograniczone możliwości i nie sposób wtłoczyć w niego zbyt wiele wiedzy lub zmusić jego mózg do inteligentnego analizowania faktów. Kto wie? Ale wygląda to na bardzo prawdopodobne.
  5. mikroos

    Zapach strachu

    Wrażenie czuciowe, jak sama nazwa wskazuje, powinno się wiązać z jakimś odczuciem - to nie jest przestarzała definicja. Zmienić się mogło co najwyżej pojmowanie bodźca albo jego percepcji, która rzeczywiście może zajść podświadomie. Percepcja sygnału i aktywacja receptora nie musi po prostu wywołać wrażenia zmysłowego.
  6. mikroos

    Zapach strachu

    W tym problem, że w całym artykule przewija się słowo 'zapach', a zapach to wrażenie zmysłowe. Wrażenie zmysłowe z kolei nie jest wcale jednoznaczne z pobudzeniem receptora, bo a) możesz ulec złudzeniu zapachu możesz nie poczuć zapachu feromonu, który jednak na Ciebie działa. Tylko tyle.
  7. mikroos

    Gen dyktatury

    Oj, bardzo mocno może. Najprostsze przykłady: odpowiednia dieta może uchronić przed chorobami, do których mamy predyspozycję. Lenistwo może zmarnować nawet najlepszą genetyczną predyspozycję do geniuszu. Tresura psa może sprawić, że z dzikiego łowcy stanie się przytulanką... i tak dalej, i tak dalej.
  8. Odpowiadając najprościej: nie wierzę w to. Moim zdaniem na charakter wpływa nie przeszczepiony organ, lecz sam fakt przejścia operacji. Nie widzę sposobu, w jaki serce miałoby np. wysyłać sygnały do mózgu i regulować charakter biorcy. Za to na pewno tak ważna operacja jest ogromnym szokiem dla całego organizmu, dla psychiki też - w końcu nie dość, że dosłownie wyjmują człowieka z grobu, to jeszcze od tego momentu w jego ciele jest czyjeś serce. A przecież serce to taki "magiczny" organ, któremu ludzie przypisują wiele cech należących w rzeczywistości do mózgu. Nic dziwnego, że wszystkie te czynniki razem mogą odcisnąć swoje piętno. Być może to sam pacjent w jakiś sposób gra sam ze sobą w autosugestię (kto wie, może podświadomie?) i zaczyna się zmieniać. Ale nie wierzę, że przeszczepiony organ mógłby determinować, w jaki sposób zmieni się charakter biorcy. Tym bardziej, że nie ma na to dowodu I jeden jeszcze powód, baaardzo przyziemny: nie wierzę w takie historie, bo system organizacji przeszczepów jest tak skonstruowany, że rodziny dawców i biorców nie mają ze sobą żadnego kontaktu nawet po zakończeniu operacji(chodzi o ochronę np. przed próbami wymuszenia pieniędzy - bywały takie historie). A skoro nie mają kontaktu, to skąd rodzina ma wiedzieć, jaki charakter miał dawca i że psychika biorcy zmienia się właśnie w sposób upodabniający go do dawcy?
  9. Nie, kask nie jest obowiązkowy. Tak naprawdę w pewnych okolicznościach może nawet pogorszyć szanse na przeżycie (chodzi o to, że ze względu na swoją masę może zwiększać obciążenia, którym poddawany jest kręgosłup szyjny). Nawet niektóre narodowe organizacje rowerzystów (czyli jakby nie patrze gremia obeznane w temacie) odradzają jeżdżenie w kasku po mieście. To strasznie kontrowersyjna sprawa, ale własnie z tego powodu noszenie kasku przez rowerzystów jest dobrowolne.
  10. Z Windowsów polecam 2000 Professional - mało znany, za to bardzo niedoceniony. To naprawdę solidny (oczywiście nieco przestarzały, ale dobry jeśli nie zależy użytkownikowi na fajerwerkach) system - mówię to będąc jednocześnie zatwardziałym linuksiarzem, to mówi samo za siebie
  11. Wiesz co... tak sobie o tym teraz myślę... tak naprawdę gdyby sprzedaż "bazarowa" miała zagrozić interesom firm farm., to jednak myślę, że obniżyłyby one ceny. Tu nie chodzi o to, żeby windować ceny, tylko o to, żeby windować zyski firmy. A to ogromna różnica, o czym na pewno dobrze wiesz. Z tego powodu myślę, że jeszcze długo lewy obrót leków nie będzie realną konkurencją dla normalnej dystrybucji.
  12. No ok, ale czym innym jest sprzedawany w aptece generyk, a czym innym tabletka z bazaru. Na mojej uczeni swego czasu jeden człowiek postanowił przyjrzeć się dokładnie vilcacorze - to taka roślina amazońska, której przypisywane jest bardzo silne działanie przeciwnowotworowe (choć jak na ironię jest o niej głośno od dziesięciu lat, a badań ciągle brak ). Do wykonania badań kupił w różnych miejscach dziesięć fiolek wyciągu z tej rośliny z różnych źródeł. Pierwszą analizą, jaką wykonał, była chromatografia (niestety nie pamiętam, jakiego typu, ale to mało istotne teraz). I wiesz, co mu wyszło? Że wszystkie dziesięć prób pochodziło najwyraźniej z jednego źródła, bo wszystkie były w rzeczywistości... ekstraktem z płyty paździerzowej! To chyba dość dobry przykład na to, ile są warte cudowne leki i zioła z bazarku
  13. mikroos

    Lata jak na Ziemi

    Nie wiem, filmu nie widziałem, więc ciężko mi oceniać.
  14. Ale to mózg dokładnie kontroluje przebieg jego wykonania, więc doskonale wie, jaki będzie jego efekt A to z kolei daje możliwość gałce ocznej, by już czekać ze skupieniem wzroku na odpowiednim punkcie
  15. mikroos

    Lata jak na Ziemi

    Czy to oznacza, że próbujesz polemizować z obiektywnie potwierdzalnym faktem, że rzucony bumerang wrócił do rąk astronauty?
  16. Nie, jak najbardziej nie. Ale spróbuj to sobie wyobrazić w ten sposób: pojawia się myśl "spojrzę o 40 stopni w lewo", która oczywiście powstaje w mózgu. Stamtąd natychmiast przesyłane są symultanicznie dwa impulsy: pierwszy (z oczywistych względów szybszy) dociera po chwili do kory wzrokowej i dalej do siatkówki (ewentualnie idzie tam bezpośrednio, tego nie wiem), z kolei drugi sygnał idzie do mięśni szyi. Mózg przygotowuje się do spojrzenia na przedmiot zanim obrócisz głowę z tego powodu, że impuls dociera do gałki ocznej szybciej, niż do mięśni szyi, które na dodatek mają do poruszenia masę około siedmiu kilogramów
  17. Przecież to on podejmuje decyzję jeszcze zanim wykonasz ruch W takim razie oczywistym jest, że wie o tym szybciej
  18. Hehe, dużo zależy od samego kasku Niektóre (polecam np. Giro Encinal) są naprawdę niesamowicie wygodne i dosłownie otulają głowę, ale w żaden sposób nie obciążają. Ale to na pewno kwestia gustu - ja np. czuję się dobrze w mojej skorupie zbrojonej aluminium i bez niej czuję się goły, a do tego wkurza mnie, jak wieje mi po głowie ;D
  19. Co do Visty - mnie osobiście wydaje się, że komputer zarówno pod względem softu, jak i hardware'u, powinien działać "out-of-the-box" i wydajnie od momentu instalacji. Nie każdy jest w stanie ogarnąć szczegóły, za to każdy chciałby pracować sprawnie i na szybko działającym komputerze.
  20. mikroos

    Niezwykły len

    Ale to jest niestety w dużym stopniu wina samych Polaków. Niestety ciężko u nas o przedsiębiorcę, który odważyłby się wykorzystać taki patent.
  21. Nie znam dokładnych szczegółów technicznych, ale bardzo ciekawy system (tyle, ze oparty na analizie obrazu z kamer) funkcjonuje już od 1999-2000 roku w Sydney. Działa, i to bardzo sprawnie, także nie wiem, czy Microsoft rzeczywiście wprowadza tu jakąś szczególną innowację.
  22. Bieganie wpływa pozytywnie na kości, a o dobrym wpływie na zęby jakoś nie słyszałem.
  23. Myślę, że akurat rynek leków nie do końca pasuje do tej samej szufladki. Oczywiście zwsze znajdą się ludzie gotowi łykać Viagrę z internetu, ale nie sądze, żeby byli zbyt liczni. A już na pewno nie w przypadku "poważnych" leków, tzn. tych stosowanych w lecznictwie zamkniętym - myślę, że ludzie są świadomi, że tego typu środki mogą być naprawdę groźne i mocno ingerują w fizjologię.
  24. Ej, ale po co czekać na lato? Zimą też się da jeździć Wiem, bo jeżdżę i jak widać żyję A odporność wbrew pozorom się poprawia, o ile zasłania się usta i zakłada czapkę pod kask na mrozie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...