Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. No tak, luksus zawsze się dobrze sprzedaje. Pozostaje jeszcze wmówić klientowi, że towar jest jest luksusowy,
  2. Oddanie krwi wymaga aktywności. Miejsc pobierania nie ma zbyt dużo. Google maps na pytanie o punkty w Warszawie dał mi osiem odpowiedzi (?!) Najwyższy numer miał Oddział Terenowy nr 20 - trochę mało jak na tak duże miasto. Wydaje się, że nie ma co polegać na charytatywności bo lenistwo wygrywa. Dawno już nie widziałem by ktoś egzekwował przywileje honorowego dawcy np. w aptece czy w przychodni. Być może warto sprowokować lekarzy by w przychodni pytali kolejkę na korytarzu kto ma aktualną książeczkę i przyjmowali ich poza kolejnością tak, by nieśmiały krwiodawca nie musiał walczyć o swoje. Kiedy musiałem położyć dziecko w szpitalu dziecięcym przemiła pani doktor w sposób dość bezpardonowy poprosiła o oddanie krwi bo była potrzebna - nie wiem czy ten obyczaj jeszcze funkcjonuje ale dość mi się spodobał. Jest też najlepszy od czasów Fenicjan sposób: pieniądze.
  3. Całkowita zgoda. Chciałem jedynie pokazać, że nie wymagane jest spalanie jeśli chcemy uzyskać efekt duszący. Rzeczywiście na otwartym oceanie nie bardzo jest co dusić metanem czy co2. Co do ulotności - widziałem jak podczas uzupełniania podziemnej cysterny, opary benzyny ołowiowej wypływające odpowietrzeniem zabiły wszystko w promieniu 0,5 m. Całe masy pająków i innego robactwa nie zdążyło uciec mimo, że panicznie próbowało. Do tej pory zastanawiam się czy to brak tlenu, lekkie węglowodory czy też tetraetyloołów był przyczyną tej hekatomby.
  4. Seria niepowodzeń oznacza tak naprawdę istnienie poważnych problemów organizacyjnych. Czyżby kolejny dowód,że nie da się tanio i dobrze?
  5. Nie potrzeba spalania. Jak pokazuje przykład jeziora Nyos, duży wyrzut metanu mógłby wydusić sporo tlenodysznych zanim ruch powietrza dostarczyłby tlenu.
  6. No bo krzychoo jest wystarczająco bystry by znaleźć błąd ale nie na tyle by przeanalizować i zrozumieć komunikat. O przeoczeniu "zgłoś" nie wspomnę - czy ja właśnie nie wspomniałem o 'zgłoś', hm....
  7. Samo określenie "zdolność oczekiwania na nagrodę" pachnie pasywnym i roszczeniowym i stosunkiem do życia. Lenistwo i poszukiwanie łatwiejszych dróg to jest motor rozwoju. Rozpoznawanie mowy zamiast pisania. Jeden Gutenberg warty milionów benedyktynów, jeden linotyp warty milionów Gutenbergów
  8. Jestem za. Niestety wydaje mi się, że przeceniamy odstraszający aspekt kary (choć w tym przypadku możemy już raczej mówić o zemście ) W mojej opinii lepiej potajemnie wypuścić na rynek mieszankę rogową (mielone kopyta?) z dodatkiem botuliny czy rycyny. Wybuchnie panika i popyt spadnie.
  9. Moje autoobserwacje są zupełnie inne. Na ich podstawie mógłbym dojść do wniosku, że ludzie są szczęśliwi wystawiając twarz na listopadowy deszcz, myśli samobójcze pojawiają się razem z czerwcowymi upałami a Arystoteles ma racje i to Galileusz się mylił w kwestii spadania. Reasumując: Dzięki tym badaniom możemy przyjąć, że Twoje intuicyjne rozumienie problemu jest lepsze od mojego. I co najmniej taki jest zysk z tych badań. Nie wiem czy to dużo... aleć zawsze coś
  10. Jako szkoła charakteru na pewno. Musiał też mieć pewien talent w tym kierunku. Ale generalnie, upodobanie do długotrwałych, żmudnych i nudnych czynności nie kojarzy mi się dobrze.
  11. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że komputery zmieniają osobę korzystającą z nich. W opinii dinozaurów ta zmiana jest na gorsze. Od lat nie piszę ręcznie więc moje pismo przypomina pismo dziecka. Od pierwszego roku studiów kalkulator przyrośnięty do ręki pozbawił mnie umiejętności liczenia w pamięci. Obcowanie z ortografią internetu też nie pozostało bez śladu Wszystkie te zmiany zostałyby dawniej nazwane wtórnym analfabetyzmem. Dla mnie ten amerykański eksperyment pachnie wstecznictwem. Nie umiem znaleźć uzasadnienia dla godzin kaligrafii tylko po to by pięknie pisać.
  12. No bo jest bezpieczna w sensie, że teraz pedofile mogą się cmoknąć w ... łokieć a nie dojdą kto i skąd A sam TOR jest solą w oku bo trzeba znacznych środków by użytkownika "zdeanonimizować".
  13. Bzdura czy nie, każdy ma prawo do prywatności. "Wielokrotnie domagała się usunięcia...." już za to powinna otrzymać górę pieniędzy, Nie jako zadośćuczynienie, tylko jako karę dla imdb za ignorowanie i naruszanie cudzych praw.
  14. Do tej pory działało dobrze, a reputacja pozwala nowoprzybyłym szybciej zorientować się co do wagi opinii.
  15. Liczebność bizonów szacuje się na miliony. A bydła domowego jest (teraz) 1,3 mld Nie wyeliminowali. Z faktu, że przestała przyrastać ilość węgla drzewnego wyciągneli wniosek o gwałtownym zalesieniu. Na poparcie mają skład powietrza w rdzeniach lodowych. Ten spadek do 6-10 ppm to chyba pomyłka. Prawdopodobnie powinno to brzmieć "spadła o 6-10 ppm"
  16. Zabawne, aż przejrzałem ten wątek od początku (biedny ja), odnotowałem jeden post mikroosa - być może ofensywny (#3). Tymczasem Irek co i rusz traci panowanie nad sobą. W tej sytuacji, dla mnie, powoływanie się na umiejętność dyskusji czy kulturę wygląda na hucpę albo kiepski żart.
  17. Z powodu kulturowego prania mózgu. W mojej kulturze zadanie śmierci jest czynnością co najmniej kontrowersyjną. Nie wierzę w prymat intelektu nad wychowaniem.
  18. Obawiam się, że pomogą tylko na początku. Z czasem wszystkim spowszednieje i po staremu będą łazić/jeżdzić byle szybciej, byle do przodu...
  19. Obstawiam, że to zachowanie godowe: choć zobacz jakiego dużego ichtiozaura umiem zabić, lub zachowanie terytorialne: zobacz intruzie jaki duży jestem. Skoro zachowały się kości to rogowe szczęki też mają szansę.
  20. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Jestem gorącym zwolennikiem zasady volenti non fit iniuria, ale nie wierzę by wykonawca woli chorego nie odnosił żadnych szkód psychicznych. Z tego powodu uważam że nie mam prawa nikogo o to prosić.
  21. Które moje słowa upoważniają Cię do takiego stwierdzenia? Jestem przeciw eutanazji, ale jak będzie referendum w sprawie to nie pójdę na wybory właśnie dlatego, że nie uznaję mniejszego zła. Swoim życiem rozporządzasz w dowolny sposób - nic mi do tego. Ale angażowanie osoby drugiej nie już Twoim samodzielnym wyborem - potrzebujesz osoby która również dokona wyboru etycznego. I jestem przeciw nie dla Twojego dobra, tylko dla dobra właśnie tej osoby, co ma te wtyczkę wyciągnąć.
  22. Nie sądzę byśmy zdołali uzgodnić poglądy w tej dziedzinie. To kwestia etyczno-moralna. Jestem absolutnym przeciwnikiem "mniejszego zła" zmuszany do wyboru - odmawiam wyboru. Jak ktoś, wzorem Gajusza Petroniusza, zaprosi mnie na ostatnią wieczerzę to najpewniej uszanuję jego wolę. Ale żyły to będzie musiał sobie otworzyć sam.
  23. W definicji użyto słowa "całkowite".co, moim zdaniem, pozbawia ją użyteczności. Rozumiem i szanuję "autoeutanazję" ale nikomu nie "wyciągnąłbym wtyczki".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...