Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.12.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. 2 punkty
    Ciężka sprawa z tą świadomością. Nie wiemy czym jest świadomość. Obecnie chyba najpopularniejsza jest teoria że jest ona wynikiem procesów neurofizjologicznych, ale w sumie bardzo łatwo się z tym nie zgodzić. Prawda jest taka że każdy z nas doświadcza tylko jednej świadomości. Zakładamy raczej że jak coś zachowuje się tak jak świadoma istota to musi być świadome. Tylko co to znaczy? Zakładamy że coś jest świadomo, kiedy zachowuje się podobnie do nas! To chyba trochę bez sensu Co nie? Dlaczego inne świadomości mają być podobne do nas? Dlaczego zakładamy że świadomość to coś skomplikowanego? Samoświadomość i inteligencja wymagają zaawansowanego mózgu. Ale świadomość? Wyobrażam sobie na przykład niecienia, który doświadcza mniej, ale bardziej. Rozumiecie? Jego obraz świata jest prosty, kilka sygnałów, słabo przetworzonych, może coś na kształt kilku migających światełek. Bez wyraźnego poczucia czasu, samoświadomości, a jednak te kilka bodźców wypełniają całą jego... no właśnie... "świadomość". Odczuwane są bardzo silnie. Może wcale tak nie jest, tylko jak mamy się dowiedzieć? Mamy modele inteligencji i pamięci. Nie mamy modelu świadomości. Nie mamy jednostki świadomości. Może świadomość jest czymś bardziej fundamentalnym niż się nam wydaje? No wiecie. Cząsteczka, która jest świadoma jakiegoś jednego parametru. Nie może o nim myśleć, nie może ingerować, ani komunikować się, nie doświadcza czasu. Ale jest świadoma. Świadoma dokładnie jednej rzeczy. Myślę że świadomość może być prosta. W końcu musi istnieć jakaś prostsza jej forma od tej jakiej doświadczamy na co dzień jako ludzie. Tak ją sobie wyobrażam. W taki sposób wszystko może być na swój sposób świadomie. Jeśli mam rację, oznacza to że kwestia świadomości nie ma żadnego znaczenia w kwestii moralności mięsożercy. Pytanie jest tylko czy istota, którą mamy zamiar skonsumować będzie podczas tego procesu odczuwała ból czy nie. Ból nie jest powodowany przez receptory bólu. Wydaje się że jest raczej interpretacją informacji. Jeśli zwierzęta hodowlane interpretują swój żywot jako coś nieprzyjemnego to mamy problem. Skąd mamy to wiedzieć? Nie możemy. To że jakaś istota reaguje tak jak ja, kiedy odczuwam ból, nie oznacza że cierpi. Jednak mamy tak wiele wspólnego z krowami i świniami że łatwo mi założyć że właśnie tak jest.Te zwierzęta cierpią w podobny sposób do naszego. Jeśli muszę zakładać że cierpią inni ludzie to jestem zobowiązany założyć że cierpią także zwierzęta. Najgorsze jest to że jeżeli mam rację to być może rzodkiewki cierpią tysiąc razy bardziej i być może nigdy się o tym nie dowiemy
  2. 1 punkt
    Idąc dalej możemy zwątpić dosłownie we wszystko. Na przykład możemy podważyć to że ludzie są do siebie podobni. Może tylko podobnie reagują, a ich postrzeganie jest całkowicie inne. Może dla kogoś słowo "przyjemny" oznacza "bolesny" i odwrotnie. Cała jego rzeczywistość wygląda inaczej. Może kiedy robisz dla niego coś dobrego to on cierpi, ale nie potrafimy się porozumieć mimo tego że używamy tych samych gestów i słów, bo znaczą dla nas coś innego. Może inni ludzie wcale nie istnieją tylko sobie ich wymyśliłeś i całe Twoje życie i świat są tylko iluzją, którą wymyśliłeś. Może wolna wola jest złudzeniem i nie odpowiadamy za swoje czyny. Nie wiesz tego i nigdy się nie dowiesz. Dlaczego zakładasz że jest inaczej? Dlaczego wierzysz że jest inaczej? I tak dalej... rozumiesz To nie kwestia jedzenia mięsa tylko głębokiej filozofii. Każdy tworzy sobie przedzałożenia. Jeśli chcemy żyć w społeczeństwie, musimy założyć że inni faktycznie istnieją. Kiedy chcemy zająć się fizyką musimy założyć że empiryczny świat jest prawdziwy. Jeśli chcemy zająć się filozofią musimy założyć że logika jest drogą do prawdy. Jeśli chcemy myśleć musimy założyć że prawda istnieje. Na żadną z tych rzeczy nie znajdziesz dowodów. Takim sposobem możemy podważyć wszystko. Dopuszczam że cała moja wiedza jest błędna, ale zakładam inaczej. Wybieram obraz, który wydaje mi się najbardziej prawdopodobny, a najbardziej prawdopodobne wydaje mi się to że możemy żyć całkowicie zdrowo i przyjemnie nie powodując cierpienia zwierząt i nie dewastują Ziemi.
  3. 1 punkt
    Pocieszasz siebie czy usprawiedliwiasz? Masz jakąś bardziej zaawansowaną wiedzę neurobiologiczną, behawiorystyczną i etyczną, aby zajmować tak zdecydowane stanowisko ?! Pewnie nawet nie wiesz, czy chodzi Ci o świadomość percepcyjną czy introspektywną. No więc zamiast tak sobie amatorsko kombinować i zbaczać na etyczne manowce, lepiej oprzeć się na zdaniu zawodowców: " 7 lipca 2012 roku w czasie „Konferencji o świadomości u ludzi i zwierząt innych niż ludzie” została publicznie ogłoszona „Deklaracja z Cambridge o Świadomości”. Pomimo, że badania nad świadomością zwierząt – z oczywistych powodów – napotykają znacznie więcej ograniczeń, niż badania nad świadomością ludzką, grupie międzynarodowych ekspertów udało się stwierdzić następujące fakty: Zbieżne dowody wskazują na to, że nieludzkie zwierzęta mają neuroanatomiczne, neurochemiczne i neurofizjologiczne podstawy stanu świadomości oraz zdolność wyrażania przemyślanych zachowań. W konsekwencji waga tych dowodów wskazuje na to, że ludzie nie są unikalnymi stworzeniami posiadającymi neurologiczne właściwości generujących świadomość. Nie-ludzkie zwierzęta, takie jak ssaki i ptaki i wiele innych zwierząt włączając w to ośmiornice również dysponują takimi właściwościami. (PhilipLow, 2012)." Z naszego podwórka, cytat zoologa i bioetyka z Uniwersytetu Warszawskie, prof. Andrzeja Elżanowskiego: Mamy twarde dowody naukowe na to, że ssaki i ptaki mają świadomość, emocje i cierpią - Jak ocenił, w obecnym stanie wiedzy podważać mogą to "jedynie kompletni ignoranci lub cyniczny kłamcy". PS Warai, w procesie Twojego wychowywania było jakieś zwierzątko w domu?
  4. 1 punkt
    Problem tym, że neandertalczycy nie zupełnie wyginęli, w jakimś sensie żyją w nas. Jak wytłumaczyć fakt, że Europejczycy i Azjaci mają 1-4% genów neandertalczyka? Może to być pewnym szokiem dla niektórych, ale czystej krwi homo sapiens to przeciętny Afrykańczyk(!), a nie Europejczyk. My natomiast jesteśmy mieszańcami z neandertalczykami. Dzięki ich genom mamy cechy, które pomagają nam przetrwać w chłodniejszym klimacie z mniejszym nasłonecznieniem - jasna skóra, niebieskie oczy, blond włosy, większa odporność na niskie temperatury. Wynika z tego, że w Europie i Azji przetrwała głównie krzyżówka homo sapiens z neandertalczykiem (bo okazała się najlepiej przystosowana do panujących tu warunków) i my jesteśmy tymi krzyżówkami.
  5. 1 punkt
    Dowodu nie ma. Tak samo jak nie masz dowodu, że istnieje jakaś rzeczywistość poza Tobą albo inni ludzie, to wszystko mogą być tylko wytwory Twojego umysłu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Solipsyzm) Pozostaje przyjąć coś "na wiarę"
  6. 1 punkt
    Zasadniczo jesteśmy tacy sami jak tamci H. sapiens. Mamy te same odruchy, instynkty, zdolności intelektualne itp. Różni nas tylko zaawansowanie techn. - oni mieli maczugi i dzidy, a my broń maszynową i atomową. Z otaczającym nas środowiskiem naturalnym robimy jednak dokładnie to samo, co oni. Tylko na większą skalę (jest na parę miliardów) i zamiast wyrzucać to co oni wyrzucamy jako odpady substancje toksyczne, plastiki, metale ciężkie.... Dlatego świat tak wygląda i za 30 lat zacznie się droga cywilizacji w dół.
  7. 1 punkt
    Za naszego życia setki tysięcy gatunków ginie bezpowrotnie dzięki działalności H.sapiens. Czemu tak trudno jest nam przyznać że 40 tyś lat temu byliśmy tacy sami i zabijaliśmy wszystko co było w naszym zasięgu ?
  8. 1 punkt
    Chrabąszcze majowe pozbawione skrzydeł i odnóży podsmaża się na maśle, a następnie gotuje w rosole cielęcym lub kurzym. W zależności od przepisu można zupę przecedzić i spożywać jako bulion, lub stosuje się roztarte na początku w moździerzu chrabąszcze i zagęszcza zupę zasmażką i żółtkiem. Podawano ją niegdyś na przykład z plastrami wątróbki cielęcej lub piersią z gołębia[1] oraz z grzankami z białego pieczywa. No takie jedzenie to ja chętnie! Ba, poświęcę się i zjem bez tych biednych żuczków smażonych w masełku Te przepisy przypominają mi słynną zupę z gwoździa. Te które jemy z pewnością mają świadomość, charakter, poczucie sprawiedliwości, elementarną inteligencję. Wiele takich doniesień można znaleźć na KW. Nie sądzę bym mógł zrelatywizować ból zwierzaka rzeźnego do impulsów elektrycznych w nerwach biomaszyny. Mój ból zęba też jest tylko impulsem czy reakcją chemiczną, ale nie jest przez to ani trochę mniej prawdziwy.
  9. 0 punktów
    Taka przewrotna i okrutna już jest ta Natura, a my jesteśmy narzędziem w jej ręku tak samo jak byli Homo neanderthalensis...
  10. -1 punktów
    Oczywiście pomijając sporne kwestie etyczne (o nich poniżej) to czytałem gdzieś (nie mogę teraz tego znaleźć), że zrobili badania w których porównali dietę mięsną z wołowiną do diety mięsnej gdzie jedynym źródłem mięsa są kurczaki do diety wegańskiej (albo wegetariańskiej, nie pamiętam). Wyszło im, ze po pierwsze, ta na kurczakach była znacznie zdrowsza dla środowiska i co więcej uznali oni że różnica dla środowiska pomiędzy dietą "kurczakową" a wege jest dla środowiska niemal nieistotna, choć ta wege jest faktycznie nieco lepsza. Do tego dodać należy, że raczej dieta wege nie jest dietą najzdrowszą. Może być dietą zdrową, ale bardzo ciężko ją utrzymać na odpowiednim zbilansowanym poziomie a mimo to będzie dietą zawsze dla zdrowia nieco gorsza niż ta oparta w głównej mierze na roślinach z dodatkiem mięsa np. owadów lub kurczaków. Na ten temat dużo mówi Patryk z kanału "Pod Mikroskopem" i np. ten art.: https://www.researchgate.net/publication/6411446_How_does_health_and_well-being_of_young_Australian_vegetarian_and_semi-vegetarian_women_compare_with_non-vegetarians Dieta wegańska ponadto nie będzie też dobra dla każdego, szczególnie dla osób z niektórymi chorobami jelit, ale też np. mózgu. Odnośnie kwestii etycznych - nie ma pewności (a przynajmniej ja nigdy nic na ten temat nie znalazłem) czy i jakie zwierzęta mają swiadomość. Nie wiadomo nawet jak to udowodnić u ludzi (tutaj każdy z osobna kto świaodmość ma - a nie ma tez pewnosci że kazdy człowieka ma - to wie i podejrzewa że inni też mają) a co dopiero u zwierząt. Mozna podejrzewać że niektóre mogą mieć np. niektóre naczelne, delfiny etc. ale to sa tylko podejrzenia. Natomiast niemal pewne jest że NIE KAŻDE zwierze ma świadomosć. A zatem nie każde odczuwa ból tak jak człwoiek, tzn. jest świadome swojego położenia. Zabijanie zwierząt bardziej oddziałuje na nas - ludzi niż na niektóre zwierzęta (w sensie świadomego cierpienia). Kolejna sprawa to tzw. "szczęścliwe zwierzęta. Np. "szczęśliwe kury". Na jakiej podstawie stwioerdza się czy kura jest szczęśliwa? Gdzieś czytałem, że kura w klatce jest mniej zestresowana niż na wolnym wybiegu - więc jeżeli stres miałby być miarą szczęścia to niestety na wolnym wybiegu raczej są w gorszych warunkach. Dodatkowo - skąd pomysł że kura odczuwa szczęście tak samo jak człowiek ? To byłoby raczej dziwne zresztą. Podsumowując jest w tym temacie wiele do zrobienia jeszcze, dużo jest niewiadomych etc. I jeszcze jedna kontrowersja - człowiek cierpiał i cierpi na tej planecie najbardziej ze wszystkich zwierząt... (co nie znaczy oczywiscie że nalezy znęcać sie nad innymi zwierzętami!)
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...