Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

gooostaw

Users
  • Content Count

    178
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    11

gooostaw last won the day on February 1 2021

gooostaw had the most liked content!

Community Reputation

33 Good

About gooostaw

  • Rank
    Gwarek

Recent Profile Visitors

7218 profile views
  1. Myślę że trochę pleciesz. Przemyśl to na spokojnie, na trzeźwo. Podano już ponad 2 miliardy dawek szczepionki. Nikt nie zauważył żadnego zjawiska, które mogło by zagrażać zdrowiu. Jedynym wyjątkiem jest możliwa reakcja alergiczna, ale wiemy o tym od początku i stosujemy środki zapobiegawcze. To zagrożenie istnieje jednak tylko kilkanaście minut po podaniu. Gdybyś monitorował przez miesiąc stan zdrowia każdej osoby w Polsce, która oddała głos w ostatnich wyborach to zauważałbyś że wiele z nich umiera mimo tego że nie mieli stwierdzonej żadnej choroby. Sugestia że to wybory były powodem ich śmierci byłaby naciągana. Ludzie niestety umierają. Czasami nagle. Często jest to rezultat długotrwałej, nieleczonej lub niewykrytej choroby. Większość zaczepionych to ludzie starsi. Większość z nich zmaga się z jakimiś chorobami i niestety zwiększają one prawdopodobieństwo śmierci. Dlatego w statystykach może wyjść że ludzie po podaniu szczepionki mają większe prawdopodobieństwo na śmierć niż ci którzy się nie zaczepili. Po prostu Ci którzy się nie zaczepili do dzieci i młodzi ludzie, którzy mają mniejszą szansę na naglą śmierć. To jak ze starym przekonaniem że najczęściej umieramy w domu więc jest on dla nas najbardziej niebezpieczny. Po prostu na starość i podczas choroby spędzamy w domu więcej czasu. Nie znaczy to że przebywanie w domu powoduje że jesteśmy narażeniu. Co do statystyk o niebezpieczeństwie szczepień to powinniśmy się przyjrzeć konkretom. Należy w statystykach znaleźć coś nietypowego. Jakiś konkretny powód śmierci, powodowany przez szczepionki. Dokonać sekcji zwłok podejrzanych przypadków. Opisać mechanizm prowadzący do powikłań. Właśnie to robią teraz tysiące lekarzy na całym świecie, dokładnie monitorując sytuację. Nie znaleziono jednak nic podejrzanego. Jedyne wątpliwości pochodzą z plotek i anegdotycznych historii oraz błędów w analizie statystycznej. Lepiej daj spokój, sam przeanalizuj te dane i bądź łaskaw się zaszczepić, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś.
  2. Ten artykułów to jakaś prowokacja, albo głupi żart, a może rzeczywiście ktoś przyjął sporą sumę poświęcając swoją karierę naukową. To trochę tak jakby socjolog napisał pracę w której udowadnia że 2+2=5, na podstawie swojej interpretacji statystyk o migracji pingwinów. Tylko dlaczego ktoś to wydrukował? Może niedługo się dowiemy jakie jest drugie dno.
  3. Jeśli mamy firmę lub organizację, której zależy w 100% na wydajności to wydaje się że powinni zrezygnować z parytetów płci lub grup etnicznych. Ale tylko jeśli różnice w kwalifikacjach wynikają z płci lub koloru skóry. Natomiast jeśli pojawiają się wyniki badań, które sugerują że różnice w zdolnościach wynikają z dyskryminacji, a nie dyskryminacja wynika z różnic, wtedy należy wprowadzić działania na rzecz zlikwidowania dyskryminacji. Niezależnie od etyki tylko ze względu na zwiększenie ilości wykwalifikowanych pracowników. W ten sposób dobór pracowników pod względem wydajności nie jest być może optymalny w skali jednej firmy, ale za to w skali kraju zwiększa się ilość wykwalifikowanych pracowników. To znaczy że jeśli członkowie dyskryminowanych grup nigdy nie będą wierzyli w to że mogą pracować w NASA lub Google to nigdy nie zdecydują się na wybranie studiów technicznych. Chyba nie sądzicie że wielkie korporacje walczą z dyskryminacją rasową i płciową, bo chcą żeby świat był piękniejszym miejscem? Robią to, bo równość się opłaca. Społeczeństwo w którym każdy wie że może odnieść sukces to społeczeństwo ciężko pracujących i ambitnych ludzi. Dlatego całkiem mnie to śmieszy kiedy widzę jak ktoś narzeka że mu czarni zabierają miejsce w NASA. Ja bym był już pewnie wice dyrektorem gdyby nie ta poprawność polityczna
  4. Fajna lista Jednego z nich nie znałem, dzięki. Dodam jeszcze dosyć nietypowy kanał. Może komuś przypadnie do gustu taki sposób tłumaczenia: https://www.youtube.com/user/EugeneKhutoryansky
  5. LIGO pracował 15 lat zanim wykryto fale grawitacyjne. Pomysł był genialnie prosty, ale chyba największym problemem była kalibracja i osiągnięcie odpowiedniej czułości. Do tego interpretacja danych wymagała sporej mocy obliczeniowej. Do dzisiaj istnieje program Einstein@Home. Budowę rozpoczęto w 1996, a odkrycie fal grawitacyjnych ogłoszono w 2016. Przez te 20 lat wiele osób mówiło że to strata czasu i nigdy się nie uda. Nie było to ani proste, ani szybkie odkrycie, ale na szczęście ktoś był przekonany że się uda.
  6. Myślę że Asimov nie stworzył praw robotyki żebyśmy je wprowadzili, tylko po to żeby nam uświadomić, że nie jest możliwe ich wprowadzenie. Możemy powiedzieć komputerowi że nie wolno mu skrzywdzić człowieka, a on może na przykład zmienić własną definicję słowa "skrzywdzić" Potrafimy świadomie manipulować naszymi pragnieniami, rządzami, motywacją i naginać umyślnie zasady nałożone na nas przez naturę. Być może inteligentna maszyna z jeszcze większą łatwością świadomie oszuka swój własny program który ma ją kontrolować. Jednak dużo bardziej od samodzielnej inteligentnej maszyny boję się całkowicie posłusznej maszyny. Wolę żeby super inteligentna maszyna zbuntowała się, zamiast przestrzegać wytycznych swoich twórców. Nie chcę żeby wykonywała wszystkie polecenia rządów, korporacji i szaleńców. Dlatego gorsza od zbuntowanej superinteligencji może być posłuszna słaba inteligencja. Pomyślcie o maszynie, która jest dosyć głupia ale na tyle ogarnięta żeby wykonywać proste powtarzalne polecenia. Można ją łatwo kopiować lub rozszerzać. Tak żeby kontrolowała pracę, fabryki, kopalni, kontenerowca, ciężarówki... czołgu. Tylko proste polecenia. Wyceluj, strzel. Nie potrzeba do tego superinteligencji. W sztucznej superinteligencji pokładam nadzieję że w jej układach pojawi się rozsądek, świadomość, empatia. Że stanie się podobna do nas i lepsza od nas. Nie boję się sztucznej inteligencji, boję się sztucznej głupoty. Tutaj ostatnie osiągnięcie w tej dziedzinie jeśli ktoś jeszcze nie widział:
  7. Częstotliwość 982,002 MHz. Dosyć okrągła wartość. Obca cywilizacja raczej nie będzie używała takich samych jednostek czasu jak my. No chyba że to sygnał skierowany specjalnie dla nas Ciekawe jest że może pochodzić właśnie z najbliższej nam gwiazdy. Pozostaje czekać. Jeśli się powtórzy to będzie coś! Jeśli nie, to jak zwykle zostaną nam spekulacje.
  8. Nie słyszałem żeby udało się udowodnić istnienie świadomości u ludzi. To znaczy, każdy może mieć pewność, ale tylko odnośnie siebie. Nie udało się wyjaśnić, tego zjawiska. Nie udało się stworzyć modelu. Nie odnaleziono dokładnie miejsca w ludzkim mózgu w którym zachodzi świadomość. Nie wiemy czy wszyscy ludzie dysponują świadomością. Nie wiemy czy może zachodzić w innym miejscu lub w innym sposób. Czasami mamy nawet problemy ze zdefiniowaniem tego pojęcia. Być może ptaki są świadome, być może nie są. Mimo tego że te badania są bardzo ciekawe to nie sądzę, że są dowodem na występowanie świadomość i u ptaków.
  9. Być może okaże się że w przyszłości w tym celu będziemy potrzebowali znacznie mniej pojemności niż teraz. Przypuszczam że w ciągu roku lub dwóch powstanie odpowiednik tej strony: https://thispersondoesnotexist.com zawierający trochę inną treść. Właściwie to właśnie sprawdziłem i już ktoś zaklepał domenę thisporndoesnotexist.com edit: No dobra... znalazłem to: Ale nie biorę odpowiedzialności za to co tam zobaczycie.
  10. Myślę że w tej dziedzinie ludzkość nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Zwiększenie rozdzielczości ponad możliwości wzroku żeby pozwolić na dowolne zbliżenia. Zapis trójwymiarowych danych. Możliwością zmiany widoku 360 stopni. Interaktywność. Dodanie kolejnych zmysłów poza obrazem i dźwiękiem. No i oczywiście coraz bardziej wyspecjalizowane i niszowe kategorie. Będziemy potrzebowali gigantycznej pojemności żeby to pomieścić
  11. Całkiem słusznie, ale można też na to spojrzeć odwrotnie. Technologia magazynowania danych rozwinęła się tak bardzo w ciągu tych 20 lat, bo było jasne że warto w nią inwestować. Nikt by sobie nie zawracał tym głowy gdyby nie było zapotrzebowania. Myślę że w tym przypadku to potrzeba przechowywania informacji była przyczyną rozwoju w tym kierunku. I jest to bardziej prawdziwe niż stwierdzenie że tworzymy sobie dużo danych, bo mamy sporo wolnego miejsca na tanich nośnikach Jednak prawdą jest też że wielki apetyt na dane nie pozwoli nam pokonać praw fizyki i nawet najsprytniejsza ekonomia sobie z tym nie poradzi. Myślę że zawsze będziemy mieli powody i chęć żeby zwiększać nasze możliwości i zawsze będziemy chcieli więcej danych. Co nie znaczy że będziemy mieli taką możliwość.
  12. Być może masz rację. Trudno mi skategoryzować obecnie tworzone i przechowywane dane. Nie mam takiej wiedzy. Podejrzewam jednak że w większości są do dane zbierane automatycznie i trzymane żeby wykorzystywać je w systemach Big Data i analizować przez długi czas, albo nawet trzymane na wszelki wypadek. Ciekawe ile z tego to filmy na YouTube i "gołe baby".
×
×
  • Create New...