Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie     

  1. Wczoraj
  2. Symetria T/CPT jest w sercu fizyki szczególnie kwantowej, też eksperymentalnie - od https://en.wikipedia.org/wiki/Delayed-choice_quantum_eraser do np. ostatnich eksperymentów "negative time": https://physicsworld.com/a/negative-time-observed-in-photon-atom-interaction/ Właśnie sobie słucham świeżych wykładów z plazmy dookoła czarnych dziur i mówi że nie rozumieją dlaczego, ale "T_e << T_i": temperatura elektronów jest znacznie niższa niż jonów ... czyli dokładnie to co mówię: skoro biała dziura powinna podgrzewać dookoła, to czarna powinna symetrycznie chłodzić - takie efekty słabną z masą, czyli głównie dotyczą elektronów:
  3. Najprościej: korelacja (nawet przy bardzo licznej próbie) to tylko korelacja, a nie przyczynowość. Omawiana w arcie praca idzie trochę dalej.
  4. Wydaje się że te szczepionki mRNA generalnie wywołują odpowiedź autoimmunologiczną przez ekspozycję antygenów we wszystkich tkankach i komórkach organizmu.
  5. Tutaj nie musi być sprzeczności. Jeśli koreańskie badania są prawidłowe - zwróć uwagę, że 3 dni temu pojawiła się uwaga o zastrzeżeniach do nich - to może być tak, że u zdrowych osób zwiększa ryzyko nowotworu, a u osób już chorych pomaga zwalczyć nowotwór. Masz tutaj dwie różne grupy osób, których organizmy znajdują się w zupełnie różnym stanie. To tak jak z terapiami przeciwnowotworowymi. Zastosowanie chemio- czy radioterapii u osoby zdrowej przyniesie wyłącznie same szkody, u osoby chorej korzyści mogą przeważyć nad szkodami.
  6. Ciekawe, bo niedawno widziałam koreańskie badania, z których wynika coś zupełnie innego: https://biomarkerres.biomedcentral.com/articles/10.1186/s40364-025-00831-w?
  7. Czy kupowanie coraz doskonalszych telewizorów o coraz większej rozdzielczości ma sens? Tylko do pewnego stopnia. Coraz bardziej szczegółowy obraz będziemy bowiem widzieli do czasu osiągnięcia limitu rozdzielczości naszych oczu. Jeśli kupimy telewizor o większej rozdzielczości niż oczy, zapłacimy za urządzenie, które zużywa energię na pokazanie nam czegoś, czego i tak nie zobaczymy. Naukowcy z University of Cambridge i Meta Reality Labs określili rozdzielczość ludzkiego oka i udostępnili bezpłatny kalkulator, dzięki któremu możemy sprawić, czy kupowanie nowego telewizora ma sens. Aby obliczyć limit rozdzielczości oka naukowcy przeprowadzili badania, które mierzyły zdolność ludzi do p ostrzegania poszczególnych elementów wyświetlanych w kolorze i w skali szarości na ekranie. Badano zarówno centrum pola widzenia, jak i widzenie peryferyjne, a wyświetlacze były ustawione w różnych odległościach od oglądającego. Limit rozdzielczości zależy od kilku czynników, takich jak wielkość ekranu, oświetlenie w pomieszczeniu czy odległość do ekranu. Naukowcy stwierdzili na przykład, że dla przeciętnego pomieszczenia, w którym odległość pomiędzy fotelem a telewizorem wynosi 2,5 metra kupno 44-calowego telewizora 4K lub 8K nie ma sensu. Nie przyniesie to żadnych dodatkowych korzyści w porównaniu z telewizorem QHD o tej samej przekątnej ekranu. Oczywiście uwagi dotyczące telewizorów mają też odniesienie do wszelkich innych ekranów. To, czy zobaczymy dodatkowe szczegóły na wyświetlaczu o większej rozdzielczości zależy od tych samych czynników, co w przypadku odbiornika telewizyjnego. Inżynierowie wkładają dużo wysiłku w zwiększenie rozdzielczości ekranów urządzeń mobilnych, urządzeń do wirtualnej czy rozszerzonej rzeczywistości, ekranów wyświetlaczy w samochodach. Jednak ważne jest, by wiedzieć, w którym momencie kupno wyświetlacza o większej rozdzielczości nie przyniesie nam żadnych korzyści, mówi doktor Maliha Ashraf z Wydziału Nauk Komputerowych i Technologii Uniwersytetu w Cambridge. Wyświetlacze o większej liczbie pikseli są mniej efektywne, droższe i wymagają większej mocy. Chcieliśmy więc wiedzieć, w którym momencie nie ma już sensu kupowanie ulepszonego ekranu, dodaje profesor Rafał Mantiuk. Naukowcy przygotowali więc eksperyment, podczas którego badali, co ludzkie oko widzi patrząc na wzorce na ekranie. Zamiast jednak mierzyć parametry konkretnego ekranu, uczeni mierzyli piksele na stopień (PPD), czyli liczbę pikseli, które mieszczą się w jednostopniowym wycinku pola widzenia. Parametr ten pozwala odpowiedzieć na pytanie jak wygląda ekran z miejsca, w którym siedzę. Ze słynnej tablicy Snellena, służącej do pomiaru ostrości wzroku wiemy, że wzrok prawidłowy to 20/20. Z tego wynika, że rozdzielczość ludzkiego oka wynosi 60 pikseli na stopień. To szeroko akceptowany pomiar, ale nikt nigdy nie usiadł i nie porównał go ze współczesnymi wyświetlaczami. Było to robione jedynie dla zawieszonej na ścianie tablicy opracowanej w XIX wieku, mówi Ashraf. Uczestnicy omawianych tutaj badań widzieli na ekranach obraz w bardzo szczegółowej skali szarości lub w koloru i mieli odpowiedzieć na pytanie, czy widzą linie dzielące poszczególne odcienie. Ekran był odsuwany i przysuwany, dokonywano też pomiarów centralnego i peryferyjnego pomiaru widzenia. Naukowcy odkryli, że rozdzielczość ludzkiego oka jest wyższa, niż sądzono. Dla skali szarości w centralnym polu widzenia wynosi ona średnio 94 PPD, dla odcieni zielonego i czerwonego jest to 89 PPD, a dla żółtego i fioletowego – 53 PPD. Nasz mózg nie ma zdolności do bardzo szczegółowego odbierania kolorów, dlatego w przypadku kolorowych obrazów mamy do czynienia z dużym spadkiem rozdzielczości, szczególnie w widzeniu peryferyjnym. Nasze oczy to niezbyt dobre czujniki, ale mózg przetwarza dane tak, że pokazuje to, co sądzimy, że powinniśmy widzieć, wyjaśnia Mantiuk. Na podstawie badań naukowcy stworzyli kalkulator, który nie tylko pomoże nam ocenić, jakiego ekranu nie ma sensu kupować, ale może być też wskazówką dla producentów, by mogli projektować urządzenia, dające jak najlepsze doświadczenia jak największej liczbie ludzi. Wyniki badań opublikowano w Nature Communications. « powrót do artykułu
  8. Osoby z zaawansowanym nowotworem płuc lub skóry, które w ciągu 100 dni od rozpoczęcia immunoterapii otrzymały szczepionkę mRNA przeciwko COVID-19 żyły znacznie dłużej, niż pacjenci, którzy szczepionki nie otrzymali. Podczas tegorocznego Kongresu Europejskiego Towarzystwa Onkologii Medycznej (2025 ESMO Congress) poinformowano, że pacjenci onkologiczni po zaszczepieniu mieli 2-krotnie większą szansę na przeżycie kolejnych trzech lat. Badania, prowadzone pod kierunkiem naukowców z University of Texas i University of Florida, objęły ponad 1000 pacjentów leczonych onkologicznie pomiędzy sierpniem 2019 a sierpniem 2023 roku. Odkrycia dokonano bez związku z pandemią COVID-19. Adam Grippin, który obecnie pracuje w The University of Texas MD Anderson Cancer Center, prowadził w ramach pracy doktorskiej badania w laboratorium Eliasa Sayoura na University of Florida. Zajmował się tworzeniem spersonalizowanej szczepionki mRNA przeciwko nowotworom mózgu. W czasie prac Grippin i Sayour zauważyli, że szczepionki mRNA uczą układ odpornościowy eliminować komórki nowotworowe, nawet jeśli sama szczepionka nie była nakierowana specyficznie na guz. Wystarczyło, że pobudzony został układ odpornościowy. Uczeni wysunęli więc hipotezę, że podobny skutek mogą mieć wszystkie szczepionki mRNA. Chcąc ją zweryfikować, uczeni zainicjowali duże retrospektywne badania, podczas których sprawdzano, czy pacjenci onkologiczni leczeni w MD Anderson Cancer Center żyli dłużej jeśli zostali zaszczepieni na COVID-19. Podczas analizy przyjrzano się 180 pacjentom z zaawansowanym rakiem płuc, którzy zostali zaszczepieni przeciwko COVID-19 na 100 dni przed lub po rozpoczęciu immunoterapii oraz 704 pacjentom z tą samą chorobą, którzy byli leczeni w ten sam sposób, ale nie zostali zaszczepieni. Okazało się, że mediana przeżycia osób zaszczepionych wynosiła 37,3 miesiąca, a osób niezaszczepionych – 20,6 miesiąca. Drugą grupą, którą analizowano, były osoby z dającym przerzuty czerniakiem. Było wśród nich 43 pacjentów, którzy w ciągu 100 dni od rozpoczęcia immunoterapii otrzymali szczepionkę oraz 167 osób, które nie zostały zaszczepione. Również tutaj zauważono wydłużenie mediany przeżycia z 26,7 miesięcy do 30–40 miesięcy. W chwili zakończenia badani niektórzy pacjenci wciąż żyli, co oznacza, że pozytywny wpływ szczepionki może być jeszcze większy. Po stwierdzeniu tej zależności na Florydzie i w Teksasie rozpoczęto prace, mające wyjaśnić mechanizm leżący u podłoża zaobserwowanego zjawiska. Okazało się, że szczepionki mRNA działały jak dzwonek alarmowy, pobudzający układ odpornościowy, który zaczął lepiej rozpoznawać i atakować komórki nowotworowe. W odpowiedzi komórki te uruchomiły mechanizm obronny, wytwarzając białko punktu kontrolnego układu odpornościowego PD-L1, które chroni je przed komórkami układu odpornościowego. Na szczęście dysponujemy różnymi inhibitorami punktów kontrolnych, które blokują PD-L1, dzięki czemu układ odpornościowy może nadal zwalczać nowotwór. Naukowcy nie rozumieją w pełni tego mechanizmu, ale zaobserwowali, że u zdrowych ochotników po podaniu szczepionki dochodzi do aktywacji układu odpornościowego, a w guzach pacjentów onkologicznych, którzy zostali zaszczepieni, zwiększyła się ekspresja PD-L1. Najbardziej ekscytującym aspektem naszej pracy jest sugestia, że oto trafiliśmy na łatwo dostępną, tanią szczepionkę, która w znaczący sposób może poprawić wyniki niektórych immunoterapii przeciwnowotworowych, ekscytuje się Grippin. Obecnie przygotowywana jest III faza badań klinicznych, podczas której uczeni chcą potwierdzić swoje odkrycie i sprawdzić, czy szczepionki mRNA przeciwko COVID powinny być częścią standardowej procedury leczenia z wykorzystaniem inhibitorów punktów kontrolnych. Z wynikami badań można zapoznać się na łamach Nature. « powrót do artykułu
  9. Ostatni tydzień
  10. Po ośmiu i pół miesiącach ciąży orangutanica Leia z Chester Zoo urodziła zdrowe dziecko. To ważny krok w kierunku ocalenia skrajnie zagrożonego orangutana borneańskiego. Gatunek znalazł się na krawędzi zagłady z powodu działań człowieka, głównie wycinki lasów pod uprawę palmy olejowej. Olej palmowy, tani tłuszcz używany w słodyczach, żywności dla niemowląt, mydłach czy szamponach to prawdziwy zabójca orangutanów. W latach 1999–2015 liczba tych zwierząt zmniejszyła się o około 100 000. Dlatego tak ważne są doniesienia o orangutanach urodzonych w niewoli. Leia to cudowna matka. Jest niezwykle opiekuńcza i pierwsze dni spędziła z noworodkiem cały czas go trzymając, regularnie go karmiąc i nawiązując z nim silną więź. Obserwowanie jej jest niezwykłym przywilejem, mówi Chris Yarwood, odpowiedzialny za naczelne z Chester Zoo. Na razie młode jest na tyle małe, że opiekunowie nie określili jeszcze jego płci. Najważniejsze, że dziecko jest zdrowie, a Leia się nim dobrze opiekuje. Każde narodziny orangutana z Borneo to niezwykle ważne wydarzenie. To ważny krok naprzód w upewnieniu się, że gatunek ten nie zniknie na zawsze, dodaje Yarwood. Orangutan borneański to jeden z trzech istniejących na Ziemi gatunków orangutanów. Wszystkie trzy są krytycznie zagrożone i wszystkie z powodu działalności człowieka. W Chester Zoo mieszkają przedstawiciele ponad 500 zagrożonych gatunków. Jest ono jednym z twórców aplikacji PalmOil Scan, która po zeskanowaniu kodu kreskowego produktu określa, czy jego producent kupuje olej palmowy ze źródeł nieszkodliwych dla orangutanów. « powrót do artykułu
  11. Drogi Jarku, dalej rżniesz głupa. Ta wiedza "z przyszłości" pochodzi z przeszłości, gdy analizuje się ciągi zdarzeń. To retrodykcja. Znając przyszłość w ogóle nie musimy się posiłkować prawdopodobieństwami, po prostu znamy zdarzenia. Ale łańcuch to jak najbardziej elektromagnetyzm, stworzony z naładowanych cząsteczek.
  12. A nie zauważyłeś, że właśnie nazewnictwo jest tutaj tak istotne? I dlaczego ludzkich zwłok w stanie rozkładu oraz mięsa w sklepie nie przyjęło się nazywać padliną? Fermentacja i obróbka cieplna nie ma nic wspólnego z hipotezą Hiszpanów i jest wątkiem pobocznym. A czy ta hipoteza nie jest postawioną sobie ad hoc podpórką? Jakieś przesłanki, że ewolucja pozbawiła nas tak cennej właściwości, eliminującej potrzebę zawsze skomplikowanej konserwacji? Kadaweryna, jedna z ptoamin, odpowiedzialna za smród, swój szczyt wydzielniczy osiąga w niewytrzewionych zwłokach ludzkich i truchle zwierzęcym już po kilkunastu godzinach od momentu śmierci. I to ona wabi muchy do Nihilowego padłego słonia, a znający się na rzeczy Pigmeje, znający okno żywieniowe zwłok wiedzą, że tkanka mięsna jest jeszcze zjadliwa. Dlaczego padlina okrutnie nam śmierdzi? Bo przodkowie, którym ona nie przeszkadzała - z wiadomych względów - nie mieli okazji obojętności na ten aromat przekazać potomnym i jest to przesłanka, że w toku ewolucji nie mieliśmy epizodu jej konsumpcji. No właśnie i o to mi od początku chodziło, z czym nie zgadzali się wcześniej zabierający głos zwolennicy padlinożerstwa.
  13. Ludzie hołdują najróżniejszym przesądom na temat zwierząt. Większość z nich wynika z ignorancji. W USA jednym ze zwierząt wzbudzających największą niechęć są grzechotniki. Wiele osób uważa, że są agresywne i gonią ludzi, by ich zaatakować. W rzeczywistości to bojaźliwe zwierzęta unikające konfrontacji. Ich negatywny obraz to produkt czasów bardziej współczesnych. W czasach Rewolucji Amerykańskiej grzechotnik był symbolem wolności, jedności i czujności. Przeprowadzone niedawno badania pokazują, że edukacja wspomagana nowoczesną technologią może zmienić postrzeganie tych zwierząt na bardziej pozytywne. Naukowcy z Politechniki Kalifornijskiej (CalPoly) rozpoczęli w 2021 roku Project RattleCam, w ramach którego w Kalifornii w niewielkim miejscu gromadzenia się grzechotników z gatunku Crotalus oreganus zainstalowali kamerę. Grzechotniki gromadzą się w takich miejscach w celach rozrodczych czy dla ochrony młodych. Trzy lata później inną kamerę ustawiono w Kolorado w miejscu, gdzie gromadzi się olbrzymia liczba grzechotników preriowych (Crotalus viridis). Trzecia kamera ma ruszyć w przyszłym roku, a internauci będą mogli podglądać codzienne życie grzechotników pospolitych (Crotalus horridus) z Pensylwanii. Dotychczas kanał, na którym można oglądać obraz z kamer, przyciągnął ponad 21 300 subskrybentów. Uczeni postanowili wykorzystać zainteresowanie do zbadania zmiany podejścia do grzechotników wśród osób, które je obserwowały. Okazało się, że takie przedsięwzięcia pomagają w rozpoczęciu i podtrzymaniu konstruktywnej wymiany opinii nie tylko wśród specjalistów i studentów, ale też pomiędzy nimi a opinią publiczną. Wiele osób, które wcześniej bały się grzechotników i żywiły do nich niechęć przyznało, że dzięki kamerom ich nastawienie się zmieniło. Teraz odczuwają do nich szacunek, sympatię i wiele innych pozytywnych uczuć. W swoim artykule uczeni przywołują komentarze umieszczane pod filmami oraz podczas rozmów. „Naprawdę wiele się nauczyłam. A boję się nawet dżdżownic. Nigdy, przenigdy bym nie przypuszczała, jak bardzo samice grzechotników opiekują się swoimi dziećmi... to niesamowite”, „Zawsze sądziłem, że robienie krzywdy tym wężom jest czymś dobrym. Teraz okropnie się czuję, że w ogóle mogłem tak myśleć. Dzięki Bogu, nigdy żadnego nie skrzywdziłem. Pomogliście wydobyć moje pozytywne uczucia i one już pozostały”, „Przez całe życie nienawidziłem węży (a nie jestem młody). Trafiłem na ten kanał i nie mogę przestać go oglądać (uwielbiam wideo, na którym jeden z nich zmienia skórę)”. Autorzy projektu zauważają, że filmy przyrodnicze często skupiają się na takich zwierzętach, jak niedźwiedzie czy ptaki. Niewiele materiałów robi się o zwierzętach mało popularnych, jak węże. A jeśli już je się robi, to przedstawiane są one w sposób sensacyjny, mające wzbudzić strach i negatywne uczucia. Project RattleCam pokazuje w sposób niezmanipulowany codzienne życie węży. Można je obserwować od kwietnia do października. Służy on nie tylko jako platforma badawcza, ale również edukacyjna zarówno dla szerokiej publiczności, jak i dla uczniów szkół podstawowych. Autorzy projektu biorą również udział w kampanii, której celem jest zaprzestanie wyłapywania i zabijania grzechotników ku uciesze gawiedzi. Tego typu widowiska narodziły się w pierwszej połowie XX wieku. Mają być pokazami rzekomego męstwa uczestników. Zamiast wyłapywania zwierząt i znęcania się nad nimi celem zaspokojenia najniższych instynktów, naukowcy proponują przenoszenie ich na inne tereny z miejsc, w których mogą zagrozić ludziom. Z danych CDC (Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom) wynika, że każdego roku w USA ukąszonych przez grzechotniki zostaje nawet 8000 osób. Umiera 5 z nich. To 15-krotnie mniej niż śmiertelnych ofiar upadku z drzewa i 4-krotnie mniej śmiertelnych ofiar przygniecenia meblami lub dużymi telewizorami. « powrót do artykułu
  14. Dzięki sprytnemu połączeniu anten optycznych i nowatorskiej architekturze fizycy z Uniwersytetu Juliusza i Maksymiliana w Würzburgu stworzyli najmniejsze piksele w historii. Może je będzie wykorzystać na przykład w „inteligentnych” okularach przyszłości, wyświetlających użytkownikowi przydatne informacje bezpośrednio w polu widzenia. Grupa pracująca pod kierunkiem profesorów Jensa Pflauma i Berta Hechta opublikował wyniki swoich badań w Science Advances. Dzięki wykorzystaniu warstwy przewodzącej, która dostarcza ładunki elektryczne do OLED, a jednocześnie wzmacnia i emituje światło stworzyliśmy piksel światła pomarańczowego o wymiarach 300x300 nanometrów. Jest on równie jasny jak standardowy piksel OLED o wymiarach 5x5 mikrometrów, mówi profesor Hecht. Tak mały piksel oznacza, że można zbudować wyświetlacz o rozdzielczości 1920x1080 pikseli, który zmieści się na... 1 milimetrze kwadratowym. To oznacza, że wyświetlacz wykorzystujący tak małe piksele z łatwością zmieści się w okularach. Głównym problemem, z jakim musieli zmierzyć się niemieccy badacze był fakt, że sama miniaturyzacja tutaj nie wystarczała. Przy tak małym pikselu ładunek koncentrowałby się w narożnikach, tam powstawałoby silne pole elektryczne powodujące migrację atomów złota, co z czasem zniszczyłoby diodę. Dlatego też konieczne było opracowanie nowej geometrii i sposobu prowadzenia prądu. Uczeni z Würzburga opracowali specjalną warstwę izolacyjną nałożoną na wierzch anteny optycznej, która pozostawia w centrum anteny otwór o średnicy 200 nanometrów. Taka architektura zapobiega gromadzeniu się ładunków w narożnikach. Już pierwsze nanopiksele utworzone dzięki nowej architekturze stabilnie pracowały przez dwa tygodnie. Teraz naukowcy pracują nad zwiększeniem wydajności swoich pikseli. Obecnie około 1% energii zamieniana jest w światło. To niewielka wydajność, ale typowa dla rozwiązań eksperymentalnych. Drugim elementem prac jest rozszerzenie gamy dostępnych kolorów. « powrót do artykułu
  15. Elektromagnetyzm to nie łańcuch, tylko coś matematycznie bardzo bliskie hydrodynamice ( https://scholar.google.pl/scholar?q=hydrodynamics electrodynamics analogy ) - w której np. fala za śrubą okrętową może zarówno pchać, jak i ciągnąć gdy zmienisz jej kierunek obrotu. Kolejna perspektywa - fizyka cząstek używa https://en.wikipedia.org/wiki/S-matrix#Interaction_picture licząc prawdopodobieństwo zdarzenia jako <psi_f | U | psi_i>, czyli dla zajścia zdarzenia kluczowe są nie tylko warunki początkowe psi_i, ale i symetrycznie końcowe psi_f. Wracając do wspomnianego "ujemnego sygnału" z niechłodzonego wzmacniacza radioteleskopu, termiczne wzbudzenie daje warunki do emisji fotonu jako psi_i. Jednak nie tak łatwo zaabsorbować używane MHz-GHz fale EM - może się zdarzyć że taka fala EM nigdy nie byłaby zaabsorbowana - czyli warunek końcowy psi_f konieczny dla wymiany fotonu nie jest spełniony. Dla emisji fotonu, obserwowanej jako "ujemny sygnał", radioteleskop musiałby być wycelowany w absorber, no i ciężko o lepszy niż czarna dziura.
  16. Ostatnie konferencyjne slajdy i nagranie: https://indico.slu.cz/event/34/contributions/396/ Zebrałem powiązania z mainstreamowy podejściami w kierunki fizyki cząstek: Einstein wprowadził teleparallelizm dla zunifikowania EM z grawitacją ( https://en.wikipedia.org/wiki/Teleparallelism ) - 4 prostopadłymi polami wektorowymi, czyli taki 4D ciekły kryształ - którego też używam, tylko różnica że trzeba rozróżnić te 4 wektory czego nie robił - m.in. dla różnych wkładów EM, QM, grawitacji, czy że jeż osią czasową (czarna dziura) wymaga znacznie większej energii niż przestrzenną (np. elektron). Też spin hydrodynamics (np. https://indico.ifj.edu.pl/event/1259/contributions/4655/attachments/1943/3627/IFJ_2PI_2024_Entropy_production_and_dissipation_in_spin_hydrodynamics-A.DAHER.pdf ) jest bardzo blisko, tylko że uśrednia po szczegółach.
  17. Podałem etapy procesu gnilnego dla człowieka, który nie jest padliną (ach ta semantyka, dla kruka na pobojowisku to bez znaczenia czy koń czy człowiek). W medycynie sądowej te procesy są dosyć dokładnie określone, bo to jest istotne z punktu widzenia procesowego. Gnijące zwierzę, w którym jak pierwsze rozkłada się brzuch, może być całkiem zdatne do użycia, uzyskując te części ciała, nie objęte procesem gnilnym, zwłaszcza, że używano obróbki termicznej. Jedzenie tzw. padliny ma pewne tradycje jakby np. islandzki hakarl, sfermentowane mięso rekina polarnego. Ponoć cuchnie, ale ono jest poddawane obróbce (suszenie). Mamy, jako wszystkożercy rozbudowany układ trawienny, który zapewne toleruje sporo, ale w pewnych kwestiach mniej niż u typowych mięsożerców. Kot zeżre, bez negatywnych skutków, szczura kanalizacyjnego, ale na kaszy się raczej nie wyżywi. Coś za coś. Być może dziesiątki tysięcy lat temu była pewna większa tolerancja u ludzi dla jedzenia psującego się mięsa, ale sądzę, że było to w ogromnym odstępie czasowym, może na etapie homo habilis (wysysanie szpiku z padliny). Chyba największe osiągnięcie naszych przodków, czyli opanowanie ognia, zmieniło bardzo wiele.
  18. Definicja nie jest potrzebna, mamy zbiór zwierząt padlinożernych które dobrze określają to pojęcie, mamy też dobre zrozumienie tego jak działają i funkcjonują padlinożercy.
  19. Boszszee... robi się wesoło. Co oznacza w j.polskim padlina, to już w tym wątku było cytowane ze żródeł. Czytać, czytać i starać się rozumieć, a wtedy pojęcie padlinożercy stanie się przy przeciętnym IQ oczywiste. To raz. A dwa, moje dotyczyło braków terminologii dla E T A P Ó W gnicia mięsa (na potrzeby tego wątku: kiedy to gnicie przechodzi w toksyczną dla nas padlinę) i uproszczoną - okazuje się, że dla Ciebie jeszcze za trudną - definicję padliny. Jeśli jeszcze coś nie rozumiesz, pytaj śmiało.
  20. Cóż, przypadek najprawdopodobniej nieuleczalny, ale spróbuję jeszcze raz. Definiujesz pojęcie padliny za pomocą pojęcia padlinożercy, a definicji padlinożercy nie podajesz. Przy czym tradycyjna definicja padlinożercy - że to jest zwierzę jedzące padlinę - nie może tutaj być wykorzystana, bo żeby jej użyć, trzeba by wcześniej wiedzieć, co to jest padlina, a u Ciebie nie uda się ustalić, co to jest padlina, dopóki się nie ustali, co to jest padlinożerca.
  21. A w jaki sposób chcesz przy takim podejściu zdefiniować padlinożerców? Bo idziesz w kierunku zapętlenia się: padlina to to, co żrą padlinożercy, a padlinożercy to te stworzenia, które żrą padlinę.
  22. Oj tam, pojechałeś. W sklepie to nie świeżo padłe, a świeżo ubite i schłodzone, choć może i świeżo padłe, jeśli weterynarz to swój chłop. Stres ponoć konserwuje... No i warto zacytować Kargula bodaj: śmiercią naturalną, od obucha. Swoją drogą, dla mnie to nie problem, że ludzie jedzą i dziś padlinę; niechby ze sklepu. Jeśli czyni ich to lepszymi w miłości...
  23. Wg forsowanego przez Was pojęcia padliny, takie organoleptyczne kryteria spełnia mięso sklepowe. Więc dlaczego to nie jest padlina? Bo już rozpoczęty proces gnilny jeszcze nie doprowadził do etapu szkodliwego dla wszystkożerców, a zjadliwego tylko dla padlinożerców. Więc skoro nie mamy zdefiniowanej terminologii etapów padliny, to padliną jest to to co nam (i tamtym przodkom) szkodzi, a jest zjadliwe dla padlinożerców. Rozróżnienie jest ważne, bo zaraz padlinodietę ktoś zacznie lansować.
  24. Doskonale wie. Jednak od dostrzeżenia zwiadu do spożycia zwykle więcej czasu mija, niż do rozpoczęcia gnicia*. Owszem, mamy problem z "definicją", ale nikt już chyba zdrowy na umyśle nie będzie szedł w "świeżo padłe". Świeżo padłe? Znaczy wątroba jeszcze ciepła? * Jak słusznie prawi Venator, to proces złożony, a niekoniecznie chodzi o jady trupie. Poza tym - słusznie - "opiekanie" uczyniło nas tymi, którymi jesteśmy. Chyba wszyscy się z tym zgadzają (nie licząc TrzyGrosze ).
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...