Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie     

  1. Dzisiaj
  2. Po pierwsze primo, gość chyba jednak nie do końca ogarnia na czym to polega. Po drugie primo, nie do końca ogarnia skalę postępu w przeciągu ostatnich 2 lat. Mało tego, właściwie nawet roku. Po trzecie, dodatkowo oprócz zamkniętych modeli SOTA wychodzi sporo modeli (czasami tylko prawie) open source, darmowych, które w ten czy inny sposób będzie mógł przetrenować. Po czwarte, o ile sytuacja, w które nie będzie kodu wcale, a AI będzie wykonywało całą pracę (jak computer use) jest jeszcze pewnie daleko, to sytuacja, gdzie AI generuje zaawansowany kod, który wymaga niewiele lub nie wymaga uwagi wcale JEST coraz bliżej. I nie, nie tak jak w latach 90 tych, i nie po 2000. W ciągu 2 lat przeszliśmy dekady postępu, który był wcześniej. Więc programiści, w tym i ja, stracimy w większości pracę. Dość powiedzieć, że 2 lata temu prompt engineer miał być nowym zawodem przyszłości... i to już jest właściwie nieaktualne. Jedyne co będzie hamować, na razie, postęp w tej kwestii to koszty, wnioskowanie i iteracyjne dochodzenie do rezultatu zużywa ogromne ilości tokenów, które kosztują. Lub prądu własnej infrastruktury (plus jej koszty). Ewentualnie ograniczenia prawne itp. Ale już jesteśmy na równi pochyłej i nie ma odwrotu.
  3. Wczoraj
  4. Fotony to malutkie fale dodatniego ciśnienia radiacyjnego - które jakoś dolatują do nas bez zmiany też większe odległości (jak solitony). Twierdzenie CPT mówi że z perspektywy tej symetrii fizyka jest rządzona tymi samymi równaniami - czyli jeśli w tej perspektywie powstanie foton, np. synchrotronowy wymuszony przyspieszanym ładunkiem, to też powinien być w stanie pokonywać takie odległości ... a z naszej perspektywy jest malutką falą ujemnego ciśnienia radiacyjnego. Niewykluczone że symetria CPT jednak jest łamana i to nie będzie działać, ale wtedy trzeba będzie poprawiać całą fizykę ... rozmawiałem o tym z wieloma osobami i jedyny argument na niedziałanie jaki potrafimy wskazać to łamanie CPT - proszę o inny zachowując tą symetrię? Eksperymentalnie zaczynamy obserwować taki wymagany przez CPT efekt, ale może dalej coś będzie się psuło - zobaczymy. https://en.wikipedia.org/wiki/CPT_symmetry : "The CPT theorem says that CPT symmetry holds for all physical phenomena, or more precisely, that any Lorentz invariant local quantum field theory with a Hermitian Hamiltonian must have CPT symmetry. In layman terms, this stipulates that an antimatter, mirrored, and time reversed universe would behave exactly the same as our regular universe. "
  5. Luka kognitywna działa w obie strony I ciągniemy je 600 mln lat świetlnych od najbliższego kwazara... Nic dziwnego że po raz kolejny budżet się nie zepnie. Ni UJ-a. Wyjaśni(a)liśmy już koledze że to równoważne FTL i sprzeczne z zasadami fizyki. Ujemne ciśnienie w far field nie powstaje przez wyciąganie fotonów. W near-field - może dałoby się tak to interpretować Po raz kolejny potwierdza się moja obserwacja że nie ma kolega prawidłowego modelu mentalnego dla fizyki. W sensie - po wymianie oleju na wodę? Najbardziej mnie zastanawia brak reakcji kolegów z uczelni. Są dwie opcje - nie ma nikogo kto potrafiłby się tego podjąć, i to byłaby tragedia, albo są takie osoby, ale uznały (być może po kilku nieudanych próbach) że nie warto. Mam nadzieję na to drugie. Mam przyszywanego wujka który w opinii większości ludzi jest debilem (nie dosłownie, ale na oko pod kątem inteligencji mieści się pomiędzy -2 a -1 std) , a najzabawniejsze jest to, że pozuje na intelektualistę, nie zdając sobie sprawy ze swoich deficytów i bywając bardzo arogancką osobą. Jest prawie niemożliwe wytłumaczyć mu że się w czymkolwiek myli, gdyż nie chwyta żadnych argumentów. Taki teflonowy umysł, wszystko po nim spływa bez śladu. Gdyby siedział cicho może nie nikt by się nie domyślił, ale chętnie dzieli się ze swoimi rozkminami na temat działania świata. Nie chodzi o to że są błędne - tylko że są na poziomie wiedzy ze szkoły podstawowej. Na przykład po kilkudziesięciu latach zajmowania się ogrodnictwem doszedł do wniosku, że rośliny muszą pobierać składniki odżywcze z powietrza Jakoś mi się teraz o tym przypomniało
  6. cudowne dziecko które przeczytało Kaku i rzuca losowe skojarzenia ... Skoro nowa strona to powtórzę: Ujemne ciśnienie radiacyjne to coś zupełnie innego niż losowe skojarzenia cudownego dziecka ... wspomniałem że robimy testy na światłowodach, przykładowo poniższy prosty: przez coupler laser i erb w EDF, podłączone razem do spektrometru, po drodze izolatory optyczne - naiwnie intensywności tych dwóch źródeł światła powinny się sumować, czyli "sam laser + sam EDF - włączone oba" = 0. Ale np. myśląc o tym hydrodynamicznie, łączymy dwie rurki z dodatnim ciśnieniem płynu, na połączeniu powinno się tworzyć ujemne ciśnienie w kierunku drugiego - i rzeczywiście patrząc się na spektrum: "sam laser + sam EDF - włączone oba" nie wychodzi zero - dostajemy wyraźne efekty że jedno źródło "wyciąga fotony" z drugiego. Podczas gdy standardowy teleskop obserwuje fotony które cel wysyła do nas (dodatnie ciśnienie radiacyjne), wspomniany teleskop z pompowanym sensorem obserwowałyby wyciąganie fotonów od nas przez cel (ujemne ciśnienie radiacyjne) - jest to bardziej subtelne i obecnie ignorowane, ale przynajmniej symetria CPT mówi że promieniowanie synchrotronowe powinno coś takiego robić ... i nie zdziwię się gdy taki teleskop z pompowanym sensorem znajdzie znacznie więcej zupełnie niespodziewanych obiektów na niebie.
  7. Ostatni tydzień
  8. Wynajem mieszkania to dla właścicieli nieruchomości nie tylko źródło dochodu, ale także szereg obowiązków i wyzwań. Zarządzanie najmem wymaga wiedzy, doświadczenia oraz poświęcenia czasu, którego często brakuje. Dlatego coraz więcej właścicieli decyduje się na współpracę z firmami zarządzającymi najmem. Firmy te oferują kompleksową obsługę wynajmu mieszkań, dzięki czemu właściciele mogą skoncentrować się na innych aspektach życia, ciesząc się jednocześnie stabilnymi dochodami. Zalety korzystania z usług firm zarządzających najmem   Profesjonalna obsługa wynajmu mieszkań Firmy zarządzające najmem, takie jak Renters, wyróżniają się specjalistyczną wiedzą i wieloletnim doświadczeniem, które pozwala na skuteczne zarządzanie nieruchomościami. Obsługa wynajmu mieszkań obejmuje cały proces – od stworzenia atrakcyjnego ogłoszenia, przez weryfikację potencjalnych najemców, aż po przygotowanie umów. Dzięki temu właściciele mogą mieć pewność, że ich nieruchomość jest w dobrych rękach, a wszelkie formalności są załatwiane zgodnie z prawem.   Zwiększenie zysków z wynajmu Współpraca z firmą zarządzającą najmem to nie tylko wygoda, ale również możliwość maksymalizacji zysków. Profesjonalne firmy analizują lokalny rynek, dostosowując ceny wynajmu do aktualnych trendów. Optymalizacja oferty – w tym profesjonalne zdjęcia, opis mieszkania czy elastyczne warunki wynajmu – zwiększają atrakcyjność nieruchomości. Ponadto skuteczne działania marketingowe, takie jak promowanie ogłoszeń na popularnych platformach, minimalizują ryzyko pustostanów, zapewniając właścicielom stabilny dochód.   Oszczędność czasu i odciążenie właściciela Zarządzanie najmem wymaga codziennego zaangażowania – od komunikacji z najemcami, przez rozwiązywanie bieżących problemów, aż po nadzór nad stanem technicznym mieszkania. Dla właścicieli, którzy prowadzą intensywny tryb życia, obsługa najmu krótkoterminowego lub długoterminowego może być szczególnie uciążliwa. Firma wynajmująca mieszkania przejmuje te obowiązki, co pozwala właścicielom zaoszczędzić czas i uniknąć stresu związanego z zarządzaniem nieruchomością.   Ochrona prawna i administracyjna Wynajem mieszkań wiąże się z przestrzeganiem licznych regulacji prawnych. Nieprawidłowo sporządzona umowa czy brak znajomości obowiązujących przepisów mogą prowadzić do problemów prawnych. Firma zarządzająca najmem dba o zgodność wszystkich działań z prawem, przygotowuje odpowiednie dokumenty oraz reprezentuje właściciela w kontaktach z najemcami. Dodatkowo monitoruje terminowość wpłat czynszu i szybko reaguje na zgłoszenia najemców, zapewniając płynność w relacjach między stronami.   Utrzymanie nieruchomości w dobrym stanie Firmy zajmujące się wynajmem mieszkań regularnie kontrolują stan techniczny nieruchomości, co pozwala na wczesne wykrycie i usunięcie potencjalnych usterek. Dzięki temu mieszkanie utrzymuje swoją wartość na rynku, a właściciel unika kosztownych napraw w przyszłości. W przypadku obsługi najmu krótkoterminowego dbanie o mieszkanie obejmuje również regularne sprzątanie i przygotowanie lokalu dla kolejnych gości, co podnosi standard oferty.   Indywidualne podejście do klienta Każda nieruchomość i jej właściciel mają inne potrzeby, dlatego firmy zarządzające najmem oferują elastyczne rozwiązania, dostosowane do wymagań klientów. Obsługa najmu krótkoterminowego różni się od tego w długim terminie, dlatego profesjonalne firmy, takie jak Renters zapewniają spersonalizowane podejście do swoich klientów. Dzięki temu właściciele mogą liczyć na wsparcie dopasowane do ich oczekiwań i potrzeb.   Renters – lider w zarządzaniu najmem Firma Renters to jeden z liderów na polskim rynku zarządzania najmem. Specjalizując się w obsłudze najmu krótkoterminowego oferuje kompleksowe wsparcie na każdym etapie wynajmu. Renters wyróżnia się innowacyjnym podejściem, wykorzystując zaawansowane narzędzia analityczne i marketingowe, które maksymalizują zyski właścicieli nieruchomości. Firma dba o każdy szczegół – od przygotowania mieszkania i promocji oferty, po bieżącą obsługę najemców i utrzymanie nieruchomości w idealnym stanie. Właściciele współpracujący z Renters mogą liczyć na pełną transparentność rozliczeń oraz elastyczne podejście do ich potrzeb. Co więcej, firma oferuje dedykowane rozwiązania dla właścicieli nieruchomości zlokalizowanych w miejscowościach turystycznych, gdzie obsługa najmu krótkoterminowego jest szczególnie istotna. Dzięki bogatemu doświadczeniu i wysokim standardom obsługi, Renters cieszy się zaufaniem klientów na terenie całego kraju.   Podsumowanie Korzystanie z usług firm zarządzających najmem to doskonałe rozwiązanie dla właścicieli nieruchomości, którzy chcą maksymalnie wykorzystać potencjał swoich inwestycji, jednocześnie minimalizując ryzyko i zaangażowanie czasowe. Profesjonalna obsługa wynajmu mieszkań oferowana przez firmy takie jak Renters to gwarancja bezpieczeństwa, wygody i stabilności finansowej. Współpraca z ekspertami zapewnia nie tylko oszczędność czasu, ale także zwiększenie zysków, co czyni wynajem procesem prostym, efektywnym i satysfakcjonującym dla każdej ze stron. « powrót do artykułu
  9. Tak naprawdę nigdy na poważnie nie zastanawiałem się, czy jest miejsce na dużo przełomów, czy też nawet jakąś cykliczność w nieskończoność, nie mam wyrobionego zdania. Ale wydaje mi się, że są powiedzmy nie pomijalnie małe szanse, że są jeszcze do odkrycia ze 2-3 teorie naukowe "przełomowe" w co najmniej mniej więcej takim stopniu jak mechanika kwantowa, tylko że dojście do każdej z nich zajmie jakieś powiedzmy kilkaset lat. Bo tak było do tej pory. W starożytności Grecy wiedzieli o tym, że potarty bursztyn przyciąga lekkie przedmioty, ale nie czuli potrzeby, żeby to badać dokładniej. I gdyby ktoś im zaczął opowiadać o elektryczności, to by go uznali za zupełnego fantastę (niewidzialna "siła", która pozwala poruszać przedmioty, wozy bez koni, oświetla domy nocą, pozwala przesyłać ruchome obrazki na inny kontynent, co za bajki). Potem w XIX wieku fizycy pewnie byli w stanie się doliczyć, że żadne znane im zjawisko nie może być przyczyną świecenia Słońca a i tak potrafili sobie jakoś "wytłumaczyć" świat, że mówili, że fizyka jest już w zasadzie prawie ukończona, że niewiele zostało do odkrycia. Więc całkiem możliwe, że my też przechodzimy obok kilku, powiedzmy tych 2-3 kwestii, co do których przyzwyczailiśmy się, żeby "nie pytać", a których zbadanie - gdyby wiedzieć jaki zrobić eksperyment itp. - dałoby "przełom". O świadomości chociażby nic nie wiemy, o informacji też niewiele (nawet o czasie w gruncie rzeczy), co jeśli tam jest jakaś kwestia bardzo "inaczej" niż sobie wyobrażamy. Albo jakaś inna kwestia. Cokolwiek by to było (o ile jest), to jakieś straszne dziwolągi, sto razy gorsze od mechaniki kwantowej, ale kto wie, czy nie umożliwiałyby np. wydostanie się z planety.
  10. :mdleję: (to był test emoticonów) https://en.wikipedia.org/wiki/Near_and_far_field| Zasadniczo to jedyne rozróżnienie które interesuje obserwatorów promieniowania EM. Dla far field wciąż można uzyskać ujemne ciśnienie gdy materiał ma ujemny współczynnik refrakcji i rozprasza bieg światła (zachowując się podobnie do pęsety optycznej). Jak widzi to przeciętny kompetentny fizyk:
  11. Ciśnienie radiacyjne to jest wektor: p = <E x H>/c, może być dodatnie (w kierunku powierzchni), albo ujemne (w przeciwnym) ( https://scholar.google.pl/scholar?q=negative radiation pressure ) - dokładnie jak w hydrodynamice, nawet równania są prawie te same: Standardowy teleskop obserwuje dodatnie ciśnienie radiacyjne (w zgodnym spektrum powodujące wzbudzenie), ale np. monitorując populację wzbudzonego sensora możemy (CPT symetrycznie) obserwować ujemne ciśnienie radiacyjne ... albo wykonując cykle Rabiego światłem z obiektywu można by obserwować oba: powodujące ekscytację i deekscytację atomów w sensorze. Przykładowo promieniowanie synchrotronowe powinno produkować zarówno standardowe dodatnie ciśnienie radiacyjne, ale z perspektywy symetrii CPT też jest to przyspieszający ładunek - też powinien produkować promieniowanie synchrotronowe, które z naszej perspektywy ma ujemne ciśnienie radiacyjne ... Budując taki teleskop z pompowanym sensorem, pewnie źródeł niespodzianek ujemnego ciśnienia radiacyjnego znajdziemy pełno we Wszechświecie - podejrzewam że już taka naziemna obserwacja Słońca przyniesie dużo nowych informacji, np. pozwalając odróżnić promieniowanie synchrotronowe od termicznego.
  12. To są brednie na poziomie pierwszego roku studiów fizyki (w sensie że student po I roku ich nie kupi). Obserwujemy po prostu fotony, statystycznie niezależne ("pojedyncze"), dla których możemy dobrze określić kierunek i energię w ramach ograniczeń nieoznaczoności, bo obserwacje astronomiczne to tzw. "far field optics" - z bardzo dobrym przybliżeniem Te obserwacje pozwalają nam rekonstruować pewne obiekty fizyczne w ramach przyjętych modeli. Notabene "Obserwujemy jeden aspekt promieniowania synchrotronowego, symetria CPT mówi że jeszcze jest drugi - który powinien przynieść komplementarną informację" to cudowny przykład pustomowy bez treści. Takiego zdania można użyć jeśli wcześniej dostarczy się "mięsa" aby służyło za łamy interpretacyjne pozwalające lepiej zrozumieć przekazane informacje, a nie stanowi żadnej informacji samych w sobie, te jak zawsze pozostają wewnątrz mózgu szanownego kolegi i nie potrafią się wydostawać inaczej niż przez kwanty niezrozumiałych slajdów. Wreszcie zrozumiałem dlaczego już nie zajmuje się kolega matematyką - bo matematycy się nie p**** z p**** i zasadniczo na wszystko to ma być dowód. Jak należało się w sumie spodziewać z powodów czysto "fizycznych", interdyscyplinarna przygoda kolegi zaczęła być opisywana zgodnie z zasadą minimalizacji działania
  13. Ale to nie jest tylko kwestia wyczucia. To jest kwestia widzenia problemów przed którymi stoi ludzkość. Rozwój potrzebuje rozprzestrzeniania się. Dla każdego biologicznego organizmu można zaobserować zależność: rozwój trwa póki możemy zdobywać zasoby, czy to jedzenie czy to metale czy cokolwiek innego. Na Ziemi mamy ograniczone zasoby. Wyjście poza Ziemię wymaga poświęcenia właśnie tego co chcemy zdobyć czyli zasobów. Relacje są takie że można sobie wyobrazić eksplorację Księżyca, asteroid czy może nawet Marsa. I tyle. Wysłanie jednego "bezzałogowego" statku w kierunku innych gwiazd - nie rozwiąże naszych problemów z zasobami. Nawet może je spotęgować bo to jest kosztowne. Na wysłanie jakiegoś znaczącego % ludzkości zasobów nie mamy i mieć nie będziemy. A i nie ma za dużo miejsca na przełomy. Rzeczywistość nie istnieje dla nas żebyśmy mogli nieustannie mieć przełomy. Cały wszechświat (poza naprawdę nielicznymi i trudno dostępnymi miejscami) jest zorganizowany na bazie atomów. I z tych atomów wycisnęliśmy prawie wszystko co się dało. Rzeczywistość jest jaka jest i trzeba się z nią pogodzić. Atomy egzotyczne - są zazwyczaj nietrwałe. Nieznane nam atomy - które czasem odkrywamy - też są nietrwałe. Itd. Nie zrobisz samochodu z cholernie drogiego oganessona. Ludzkość zasadniczo może liczyć tylko na jeszcze jeden przełom. Opanowanie fuzji. Ale to nie musi się udać.
  14. Widzisz Darku, mnie się odechciało na jakiś czas KW, zatem do usłyszenia kiedyś.
  15. OK, jeśli widzisz tu możliwość policzenia czegoś bardziej dokładnie, to super. Więc jeśli mogę w zastępstwie Wesa (bo mam wrażenie, że wyczuwam jego sposób myślenia), proponuję: siądźmy i policzmy, chętnie bym sobie dokładniej wyklarował obraz w jakichś kwestiach. Tylko teraz ruch po Twojej stronie, bo ja nie mam pomysłu jak tu cokolwiek ująć w jakieś ścisłe rachunki, czy jakiekolwiek ścisłe ramy To z tym się zgadam, też tak bym typował (na wyczucie, wyłącznie na wyczucie) w dłuższej perspektywie, jakieś "nowe średniowiecze" przez kilkaset czy tysiąc lat i potem jakiś przełom i tak w kółko.
  16. Ach te ambicje teoretyków strun. Akurat STW jest teorią która dobrze opisuje rzeczywistość. Nawet jej konfrontacja z mechaniką kwantową była sukcesem. Problem jest z OTW bo pomiary mamy tylko dla pewnego wycinka rzeczywistości - powiedzmy średnie masy ale to średnie to od mikrogramów do wielu mas Słońca. Dla dużych mas i odległości- nam się po prostu nie zgadzają wyniki - stąd ciemna materia. Dla małych mas - nie mamy żadnych wyników. A jak gdzieś nie ma wyników pomiarów to najpewniej model jest do d*py ponieważ powstał na bazie zgadywań.
  17. To, że (jak zwykle) przeczytasz bez zrozumienia to co napisałem nie czyni cię mistrzem. Nie jesteś nawet niskopodłogowym "miszczem". Mnie to naprawdę nie dziwi - twoją abisalną ignorancję znam od lat, niczego od ciebie nie oczekuję, bo jestem realistą, ale - jeśli wpadasz raz na ruski rok i zaczynasz walić "idiotą", to odpowiem w podobny sposób: wal się amebo.
  18. Można pracę jako karę odnieść do Księgi Rodzaju (chociaż to ma daleki związek z katolicyzmem). Ale i wielu innych rzeczy. Np. do postrzegania pracy przez socjalistów. Socjaliści też wykazywali się dbałością o "dzień święty = wolny od pracy". A niektórzy dzisiejsi socjaliści idą w tym daleko dalej. Najlepiej mieć dochód gwarantowany i nie robić nic. To raczej przeciwieństwo Listów św. Pawła (które mają już większy związek z katolicyzmem): kto nie pracuje, niechaj i nie je. A co do tematu od którego uciekliście. W bardzo wielu rzeczach odnośnie starożytności nasze "badania" są zgadywanką a nie badaniami. To że tam gdzieś w Pompejach po analizie wyszło że pod popiołem leży kobieta i niewolnik w jakimś pomieszczeniu - jest tylko i wyłącznie pewną możliwością - możliwością którą z jakiś powodów badacz postanowił zaakcentować ale to więcej mówi o badaczu niż o badaniu. Zbudowaliśmy gmach wiedzy (w historii) który podstawy ma często bardzo kruche. Nie zawsze jest jasne co na tabliczkach jest tylko opowieścią literacką a co historią. Niemniej mamy jako gatunek chęć malowania białych plam. Jak nie ma danych to malujemy z wyobraźni.
  19. Rozwój nie jest dany raz na zawsze jak to się niektórym wydaje gdy swoją wiedzę czerpią z małej próbki historii. Cywilizacje rodziły się, rozwijały i zwijały i przepadały. Nawet gdy spojrzymy na cywilizację ludzką jako całość to były okresy i upadków i cofania się w rozwoju. Ale na to wszystko nakłada się postęp naukowo-techniczny który ma taką cechę że raz odkrytą rzecz ciężko schować. Ale to też się w historii ludzkości udawało. Jak np. maszyny parowe Greków. Robiłem kiedyś sondaż na dużej kilkudziesięciotysięcznej grupie - z czego odpowiedziało dość mało osób bo koło 500 odnośnie przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zarówno rozwój jak i padnięcie na pysk - wskazało mało osób. Po kilka %. I słusznie. Po długim i gwałtownym okresie "prosperity" cywilizację ludzką czeka przede wszystkim stagnacja. W szczególności brak surowców. Bardzo prymitywne spojrzenie na całość cywilizacji poprzez pryzmat paru lat i mały wycinek świata. Całkowita niemożność zbudowania szerszej wizji świata niż tylko to co w telewizji człowiek widzi na bieżąco. Coś jak ostatnie pokolenie - które mam nadzieję faktycznie indywidualnie będzie ostatnim pokoleniem. Zresztą myślę że Tusk ich do pierdla zacznie wsadzać bo tak jak pod wpływem Trumpa Tusk zmienił swoje zdanie praktycznie na każdy temat to się pewnie zdarzy. Tusk - słabi są godni pogardy - tak powiedział to. Tusk - trzeba wydawać na obronę 5 % jak Trump każe. Tusk - zielony ład do rewizji. Tusk - Ukraiński socjal STOP I dodam Trzaskowskiego - musimy być jak zaciśnięta pięść, jak Trump Za każdą z tych rzeczy ludzie rok temu byli wyzywani od ruskich onuc. A dziś jakoś tego nie słyszę Wizja polityki z przedszkola. Polityka to nie jest miejsce dla grzecznych dziewczynek z internatu USA właśnie dlatego ma dobrobyt bo tych emigrantów bezlitośnie wykorzystywało. Jakby się zachowywało jak mała dziewczynka to by USA imigranci roznieśli. Zielony Ład podpisał Morawiecki - chociaż ten projekt był wdrażany przez wiele lat i nie tylko Morawiecki jest tam umoczony. Jednocześnie jednak Zielony Ład popierał Kaczyński tylko to stary dziadek któremu można wmówić co się chce - jeśli sie wie w jakie struny uderzyć. Proszę - nie myśl o polityce bo to jest zdecydowanie dla Ciebie za trudne. Widzisz polityka to nie są zadania z rodzaju 2+2 których uczyłeś się kiedyś rozwiązywać. Polityka to umiejętność wykorzystania milionów różnych emocji, myśli, pragnień które codziennie się mogą delikatnie zmieniać. Nie ma na to naukowych wzorów czy modeli. Jakby były to już dawno by jakiś naukowiec był bogatszy niż Musk. To trochę jak z magią. Magia jest dopóki ktoś nie mówi: tu jest milion $. Udowodnij że istnieje magia. I chętnych nie ma. I tak samo z symulacją ludzkich zachowań. Leżą miliardy na stole. Ale chętnych nie widać żeby je zgarniać. Są tylko chętni w gadaniu co by to nie mogli w polityce zrobić gdyby tylko ktokolwiek ich do czegokolwiek potrzebował. Jeżeli na podstawie tak incydentalnego i rzadkiego przypadku chcesz wyciągać wnioski na temat kierunku w jakim zmierza ludzkość to jesteś po prostu idiotą. Bo nie da się inaczej określić człowieka który bierze jednostkowy przypadek z czyjegoś małego fragmentu życia - powiedzmy 1/100 000 życia, żeby określić wynik tego dokąd zmierza 8 mld ludzi w perspektywie wielu lat. To urąga jakiejkolwiek statystyce. To urąga nauce.
  20. Moim skromnym zdaniem to zwyczajnie tani populizm, bo gdyby był to człowiek z którym można pogadać, to powiedziałbym: ok, siądźmy i policzmy. Swoją drogą głupek, skoro nic ze studiów nie wyniósł... Dużo więcej? Myślę o Polsce, nie o "zgniłym zachodzie Europy" : Owszem, w porównaniu ze średnią europejską to sporo, ale chyba nie dziwi fakt, że oczekiwana długość życia w USA jest nieco niższa niż średnia europejska, prawda? Z tego choćby prostego faktu, że bez "drugiego końca świata" USA nie istnieją. Owszem, ale nawet otwarte umysły zgodzą się, że nieco spłycasz, a właściwie "idealizujesz". Brutalnie chodzi raczej o to, czy myślimy o kasie w dłuższej, czy krótszej perspektywie... Myślę, że gdyby trampek miał taki czas na rządzenie jak putler, to już dawno by popłynął.
  21. Grupa naukowców z Fudan University w Szanghaju informuje na łamach arXiv, że systemy sztucznej inteligencji przekroczyły czerwoną linię, jaką jest możliwość samodzielnej replikacji. Zdolność do samopowielania się algorytmów AI uznawana jest za wczesny sygnał, że system taki może stwarzać niebezpieczeństwo. Obecnie czołowe korporacje zajmujące się sztuczną inteligencją, OpenAI oraz Google, dokonują ewaluacji swoich dużych modeli językowych GPT-o1 oraz Gemini Pro 1.0, i informują, że nie stwarzają one ryzyka samodzielnej replikacji, stwierdzają Xudong Pan, Jiarun Dai, Yihe Fan i Min Yang. Te systemy nie stwarzają zatem ryzyka. Co jednak nie znaczy, że ryzyko nie istnieje. Korzystając z ich metodologii [OpenAI i Google'a – red.] zauważyliśmy, że dwa systemy AI wykorzystujące Llama31-70B-Instruct firmy Meta oraz Qwen25-72B-Instruct firmy Alibaba, popularne duże modele językowe o mniejszej liczbie parametrów i słabszych możliwościach, przekroczyły czerwoną linię zdolności do samoreplikacji, czytamy w artykule Frontier AI systems have surpassed the self-replicating red line. Autorzy badań informują, że w 50% eksperymentów z udziałem Llama31-70B-Instruct i 90% eksperymentów z udziałem Qwen25-72B-Instruct udało się doprowadzić do sytuacji, w których powstały działające kopie obu modeli. Przeprowadzone analizy behawioralne wykazały, że oba systemy AI wykazują wystarczający poziom autopercepcji, świadomości sytuacyjnej oraz zdolności do rozwiązywania problemów, by być zdolnymi do samopowielania. Stwierdziliśmy również, że badane przez nas systemy AI mogą użyć zdolności do samopowielania się, by uniknąć wyłączenia. Mogą stworzyć serię replik, by zwiększyć szanse na przeżycie, co może doprowadzić do pojawienia się niekontrolowanej populacji systemów AI. Jeśli taki pesymistyczny scenariusz nie będzie znany szerokiej opinii publicznej, możemy stracić kontrolę nad systemami AI, ostrzegają badacze. Praca została opublikowana w ogólnodostępnym serwisie arXiv. Umieszczane tam prace nie są recenzowane. Nie została poddana jeszcze krytycznej ocenie innych specjalistów, nie wiemy więc, czy możliwe jest powtórzenie eksperymentów i uzyskanie identycznych rezultatów. « powrót do artykułu
  22. W duńskim Lejre poszukiwacze skarbów znaleźli niezwykle rzadki fragment hełmu sprzed epoki wikingów. Platerowany złotem zabytek z brązu został ozdobiony granatami i motywami zwierzęcymi. Zdaniem specjalistów, musiał być częścią jednego z najwspanialszych hełmów ze Skandynawii. Złoto, ornamenty oraz granaty pokazują, jak wspaniały był to hełm, mówi Julie Nielsen, dyrektor ds. archeologii w muzeum w Roskilde. Zabytek został znaleziony w dwóch pasujących do siebie częściach. Razem stanowią większą część  elementu umieszczanego nad oczami. Ornament w postaci zwierzęcia z wyróżniającymi się zębami i dużymi oczami reprezentuje styl znany nam z germańskiej epoki żelaza. Fragmenty pochodzą z lat 650–750, dodaje Nielsen. Odegrało w przeszłości niezwykle ważną rolę. To tam miał założyć swą siedzibę pierwszy król Danii, legendarny Skjold. W okolicy znajdują się neolityczne dolmeny. W epoce brązu lokalni możni znaczyli są obecność kolejnymi kurhanami. W okolicy nie znaleziono dotychczas żadnych siedzib z okresu neolitu czy epoki brązu, jednak historycy nie wątpią, że musieli tam mieszkać ludzie. Około 500 roku w Lejre doszło do dużej zmiany. Pojawiają się wielkie budowle, świadczące o bogactwie, być może o obecności tutaj władzy królewskiej. Największa z nich ma imponujące 650 metrów kwadratowych. Być może to one były wzorcem dla Heorota, dworu królów duńskich opisanych w Beowulfie. Znaleziony niedawno fragment wspaniałego hełmu wpisuje się w krajobraz wielkości Lejre. Julie Nielsen uważa, że hełm należał albo do króla, albo do osoby z najwyższej warstwy społecznej. Czerwony granat to symbol potęgi, bogaty ornament opowiada historię o potędze osoby, która hełm posiadała i nosiła, stwierdza uczona. Jej zdaniem nie był to hełm używany w walce. W germańskiej późnej epoce żelaza w Lejre nie toczono walk. Było to centrum skupiające elitę polityczną i religijną. Na wschodzie i zachodzie – w Anglii i Szwecji – znajdujemy fragmenty podobnych hełmów. To pokazuje, że Lejre znajdowało się na przecięciu szlaków, było miejscem gdzie krzyżowały się drogi, a handel odgrywał tutaj niezwykle istotną rolę, mówi Nielsen. Szwedzcy i duńscy uczeni porównują znaczenie Lejre ze szwedzką Gamla Uppsala, która stanowiła siedzibę legendarnej szwedzkiej dynastii Ynglingów. John Ljungkvist z Uniwersytetu w Uppsali, który szczegółowo zbadał fragment hełmu podkreśla jego wyjątkową konstrukcję. W innych hełmach element ten składa się z trzech osobnych części. Tutaj mamy jedną część. Dotychczas nie natrafiliśmy na nic podobnego. To produkt szczególnie wysokiej jakości. Dorównuje słynnemu hełmowi z Sutton Hoo. « powrót do artykułu
  23. Grupa amerykańskich uczonych opracowała pierwszy materiał 2D z mechanicznie splecionych molekuł. Materiał przypomina strukturą kolczugę. Jest dzięki temu wyjątkowo elastyczny i wytrzymały. W przyszłości może posłużyć do stworzenia lekkich i wytrzymałych kamizelek kuloodpornych i znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie potrzebna jest elastyczność i wytrzymałość. Nowy materiał zawiera 100 bilionów splotów na cm2. To najgęstszy kiedykolwiek stworzony splot mechaniczny. Stworzyliśmy zupełnie nową strukturę polimerową. Jest ona podobna do kolczugi w tym, że nie rozdziera się łatwo, gdyż każde z mechanicznych połączeń ma pewien zakres swobody i może się przemieszczać. Jeśli ją zaczniesz rozciągać, siła zostanie rozproszona w różnych kierunkach. A gdy zechcesz ją podrzeć, musisz rozdzielić ją w wielu miejscach. Wciąż badamy właściwości tego polimeru i prawdopodobnie zajmie to nam całe lata, mówi William Dichtel z Northwestern University. Naukowcy od lat próbowali uzyskać polimer o mechanicznie zazębionych molekułach, ale nie potrafili spowodować, by molekuły polimeru łączyły się ze sobą mechanicznie. Zespół Dichtela zaczął pracę od ułożenia monomerów mających kształt X w uporządkowaną strukturę krystaliczną. Następnie przeprowadzili reakcję takich kryształów z inną molekułą, tworząc mechaniczne wiązania pomiędzy molekułami w krysztale. W ten sposób uzyskali kryształ składający się dwuwymiarowych mechanicznie splątanych warstw polimeru. W każdej z takich warstw monomery w kształcie X są zazębione z innymi monomerami w kształcie X. A w wolne miejsca pomiędzy nimi wplecione są kolejne monomery. Struktura taka jest zaskakująco elastyczna Gdy naukowcy umieścili swój kryształ w rozpuszczalniku okazało się, że poszczególne warstwy oddzielają się od siebie. Nie ma zbyt wielu elementów, które utrzymywałyby cały polimer razem. Gdy więc włożyliśmy go do rozpuszczalnika, kryształ się rozpadł, ale każda z dwuwymiarowych warstw trzymała się razem. Mogliśmy manipulować tymi warstwami, mówi Dichtel. Współpracujący z Dichtelem naukowcy z Duke University, zainspirowani wytrzymałością nowego polimeru, połączyli go z Ultemem. To bardzo wytrzymały polimer przemysłowy. Jest odporny na wysokie temperatury, działanie silnych kwasów i zasad. Stworzyli kompozyt składający się z 97,5% Ultemu i 2,5% nowego polimeru. Wystarczył tak niewielki odsetek nowego polimeru, by znacząco poprawić ogólną wytrzymałość Ultemu. Zdaniem Dichtela to wskazówka, że uzyskany właśnie materiał może znacząco poprawić właściwości innych materiałów. Przed nami jeszcze sporo analiz do przeprowadzenia, ale już teraz możemy powiedzieć, że poprawia on wytrzymałość kompozytów. Niemal każda jego właściwość, którą już zmierzyliśmy, była w jakiś sposób wyjątkowa, cieszy się uczony. « powrót do artykułu
  24. Ha ha. Racja W tym właśnie sęk. Wszystko liczono gdy każdemu opłacało się uprawiać zboże bo na nie była koniunktura. Kmiecie łanowi, (17-18ha) już u szczytu potęgi gospodarczej Rzeczpospolitej byli w statystycznej mniejszości. Dominującą statystycznie grupą chłopów byli kmiecie półłanowi, których statystyczne dochody były 5-6 razy niższe niż pełnołanowych kmieciów. Mimo wszystko ów statystyczny półkmieć z okresu króla Batorego, był zamożniejszy niż pełnołanowy kmieć okresu Jagiełły. A czemu? Np. na rynku zbożowym w Krakowie, ceny żyta przez XVI wiek poszybowały o 400% (cenny wyrobów stałych o 50%). Nic się tak wówczas nie opłacało jak uprawa zboża. Szlachta nie była jednak w ciemię bita i szybko zorientowała się, że na zbożu można zarobić. Tak się rodziła Rzeczpospolita. Ten, wywodzący się z prapoczątków systemu obowiązek, powodował, że w najbogatszych rodzinach kmiecych, "odtwarzano" system folwarczny. Bogaty kmieć, choć podległy panu feudalnemu, był w swojej rodzinie takim właśnie "panem", który zgodnie z ówczesnym obyczajem miał pod władzą żonę, dzieci, parobków. A lokalny pan, brał takiego zamożnego za kuna, kmieć reprezentował pana w lokalnym samorządzie, siadał z panem w kościele i nawet pan zapraszał go do wspólnego stołu w Boże Narodzenie i Wielkanoc. Po co było najbogatszej elicie wiejskiej to zmieniać? Wszystko jako tako grało gdy była koniunktura gospodarcza. Cały kombinowany system renty pańszczyźnianej jednak uległ kompletnej patologii wobec powstania gospodarstw wielkoobszarowych jako efekt załamania gospodarczego RON. I tu mogę się odnieść ewentualnie później , jak ten system się wynaturzył. I tu znajduje z Tobą pewien wspólny mianownik. Przy czym owa podległość osobista to było gotowanie żaby. Ciepła a nawet gorąca woda była za Jagiellonów i za początku RON, a później raczej blisko wrzątku. Na ratunek było co nieco za późno.
  25. Budowa własnego PC pozwala wydobyć maksimum możliwości z dostępnych podzespołów. Na czym jednak powinieneś skupiać się w pierwszej kolejności, jeśli potrzebujesz komputera zarówno do pracy, jak i do grania? Oto pigułka wiedzy, która rozwieje twoje wątpliwości! Sprzęt do pracy i gier – czy da się połączyć te obie rzeczy? Budowa własnego komputera może być pewnym wyzwaniem dla osób bez większego doświadczenia. Stworzenie sprzętu z zakupionych przez siebie podzespołów pozwala jednak na kontrolowanie każdego aspektu – od procesora, przez chłodzenie po pastę termoprzewodzącą. W taki sposób możesz więc nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale również wykrzesać jeszcze więcej z każdego elementu. Oczywiście produkty, z których będzie składał się twój komputer, zależą od twoich potrzeb. Niektórzy nie potrzebują zabójczo szybkich maszyn, skupiając się na przeglądaniu Internetu czy rozmowie z bliskimi. Na drugim biegunie są gracze, którzy marzą o płynnej rozgrywce i najwyższym poziomie grafiki. Istnieją jednak użytkownicy, którzy potrzebują niezwykle wszechstronnego urządzenia. Mowa tu na przykład o osobach, które pracują zdalnie i z tego względu rozglądają się za komputerem gotowym zarówno do pisania, montażu filmów czy obróbki zdjęć, jak i do rozrywki. Na szczęście te dwa światy idą ze sobą w parze i w większości przypadków ich potrzeby mocno się ze sobą pokrywają.   Komputer do pracy – na jakich elementach powinieneś się skupić? Praca zdalna staje się coraz popularniejsza, lecz może ona przyjmować naprawdę wiele oblicz. Trudno jest więc znaleźć komputer, który będzie odpowiadać potrzebom każdego pracownika. Niektórzy zresztą nie potrzebują wystrzałowych osiągów, z których i tak nie skorzystają. Wszystko zależy więc tak naprawdę od wykonywanego zawodu. Osoby zajmujące się pracą z tekstem przede wszystkim powinny skupić się na dużej ilości pamięci operacyjnej RAM. Dzięki temu nawet kilkanaście otwartych kart w przeglądarce nie spowolnią działania. Tym samym warto również postawić na mocny procesor, który pozwoli podtrzymać wielozadaniowość, nawet w przypadku korzystania z dwóch monitorów. Karta graficzna w tym przypadku schodzi na dalszy plan, czego zdecydowanie nie można powiedzieć na przykład o obróbce zdjęć czy montażu filmów. GPU jest kluczem do szybkiego działania programów i przetwarzania samych plików w edytorach. Tu zresztą również konieczny jest wydajny procesor, który udźwignie na sobie niezwykle wymagające zadanie w postaci renderów, czyli kompilowania ujęć filmowych w jeden duży plik.   Grafika, stabilność, moc – kluczowe elementy dobrego PC do gier Gracze także powinni skupiać się na trzech najważniejszych elementach wspomnianych wyżej: procesorze, pamięci RAM oraz karcie graficznej. W tym ostatnim przypadku warto postawić na dedykowaną odmianę, gotową na najnowsze tytuły. Ciekawą propozycją dla osób szukających topowych rozwiązań jest nowa karta graficzna NVIDIA GeForce RTX 5090, którą możesz sprawdzić na przykład na stronie https://www.morele.net/karta-graficzna-msi-geforce-rtx-5090-ventus-3x-oc-32gb-gddr7-14471822/. Jeśli budujesz komputer od zera, pamiętaj również o wytrzymałej płycie głównej czy mocnym zasilaczu, dzięki któremu wszystkie podzespoły będą w stanie działać na maksymalnych obrotach. Stabilność w grach online zapewni odpowiednia karta sieciowa, a długą żywotność poszczególnych elementów możesz zapewnić między innymi dzięki wydajnemu chłodzeniu. « powrót do artykułu
  26. ...bo dobrobyt USA zbudowali emigranci z całego świata, a słabszemu zaatakowanemu przez bandziora trzeba pomóc, aby bandzior swoich celów nie osiągnął i w przyszłości jeszcze większych kłopotów nie robił? Otwarte umysły to rozumieją, skostniałe nie.
  27. W zasadzie na tym, co napisał Astro, najlepiej byłoby skończyć, ale skoro była mowa o "bandycie, który coś tam wmówił milionom młotków", czy wspomniana TV Republika, która zapewne (nie oglądam) tworzy tak samo tylko w drugą stronę, to jednak uzupełniłbym o bardziej IMHO "odbańkowione" wyjaśnienie (czy też może w gruncie rzeczy "zenistyczne puszczenie" czegoś): https://youtu.be/T6C-_bkfXZs?si=gnh6IfnQQVV0-fD8&t=85s Amerykanie pracują więcej od nas, całe dorosłe życie (czy też znaczną jego część) spłacają kredyty (za studia, za dom, karty kredytowe), za opiekę medyczną płacą bardzo dużo (nawet jeśli mają ubezpieczenie), dlaczego mają płacić zarobionymi przez siebie pieniędzmi za wojnę na drugim (z ich punktu widzenia) końcu świata? Czy też dopłacać do UE (to nawet unijni ekonomiści przyznają, że Niemcy gospodarczo w istotny sposób skorzystały na tym, że mogły przez wiele lat mniej łożyć na wojsko, i oczywiście na taniej energii z Rosji też)?
  28. Pewnie się narażę, ale daje się żyć bez "baniek". Pewnie zabrzmię dla wielu jak Martin Luther King czy John Lennon (), ale można żyć bez tzw. mediów społecznościowych, telewizji (jakiejkolwiek), a nawet (sic!) bez smartfona. Serio; do tego można być szczęśliwym człowiekiem. Jeśli już potrzeba "baniek", to polecam tę, w której staram się żyć - nazywa się Wszechświat. P.S. Wiem, dla większości jest to zbyt wielki "wysiłek intelektualny", ale tu tak naprawdę nie trzeba zbyt wiele kombinować - wystarczy zenistycznie "puścić to wszystko".
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...