Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Microsoft' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 689 wyników

  1. Microsoft nie rezygnuje z prób konkurowania z Google’m. Koncern właśnie powołał do życia Internet Services Research Center (ISRC), które będzie zajmowało się tylko i wyłącznie rozwijaniem technologii związanych z wyszukiwaniem w Sieci i internetowymi reklamami. ISRC będzie ściśle współpracowało z MSN i innymi wydziałami Microsoftu. Jego szefem zostanie Harry Shum, były główny inżynier microsoftowej grupy ds. wyszukiwania i platform reklamowych. Niedawno pojawiły się plotki, że Microsoft buduje silny zespół, który ma konkurować z Google’m i który będzie miał swoją siedzibę niedaleko kampusu Google’a. Plany związane z ISRC mogły być przyczyną powstania tych pogłosek, chociaż przedstawiciele Microsoftu informują, że siedzibą grupy będzie Redmond. Nie wykluczają jednak, że pewne zespoły będą pracowały w Dolinie Krzemowej i Chinach. Bardzo możliwe, że powstanie grupa w Moutain View, tam znajduje się bowiem siedziba Google’a i tam pracują świetni specjaliści ds. wyszukiwania. Właśnie tam najłatwiej będzie Microsoftowi znaleźć dobrych pracowników. Z ostatnich danych firmy comScoere wynika, że do Microsoftu należy 13,2% amerykańskiego rynku wyszukiwarek, podczas gdy do Google’a – 45,5%. Z kolei Nielsen/Net Ratings ocenia udziały Google’a na około 60 procent.
  2. Kay Lam-Beattie, czołowa australijska prawniczka specjalizująca się w prawie własności intelektualnej uważa, że Microsoft nie podlega licencji GPLv3. Australijka podkreśla przy tym, że swoją opinię wydaje na podstawie dostępnych informacji. Przypomnijmy, że Microsoft podpisał z kilkoma dystrybutorami Linuksa umowy, które chronią ich przed pozwami o naruszenie własności intelektualnej Microsoftu. Umowy, których wszystkie szczegóły nie są znane, wykluczają w pewnych punktach swobodę jaka zwykle jest związana z dystrybucją i wykorzystywaniem opensource’owego oprogramowania. Free Software Foundation, aby zapobiec takim działaniom w przyszłości, przygotowała kolejną wersję licencji GPL. GPLv3 przewiduje, że „jeśli oferujesz ochronę patentową pewnym osobom, które używają twojego oprogramowania, ochrona ta rozciąga się na wszystkie osoby, które go używają”. Po wprowadzeniu w życie nowej licencji Brett Smith z FSF stwierdził: „to oznacza, że ochrona patentowa, którą Microsoft objął klientów Novella, rozciąga się na wszystkich, którzy używają oprogramowania Novella rozpowszechnianego na licencji GPLv3”. Lam-Beattie uważa, że FSF nie ma racji. Jeśli w umowie pomiędzy Microsoftem a Novellem nie ma jakiegoś szczególnego punktu, to byłabym zdziwiona, gdyby Microsoft podlegał GPLv3. Microsoft zresztą sam stwierdził, że GPLv3 go nie dotyczy, a prawniczka zauważa, że umowy mają to do siebie, iż są dobrowolne. Microsoft musiałby wyrazić zgodę na podleganie umowie GPLv3 lub też w umowie z Novellem musiałby istnieć jakiś specyficzny punkt, który nakładałby na firmę Gatesa obowiązek przestrzegania GPLv3. Australijka uważa, że w tej sytuacji dowód, iż koncern z Redmond podlega pod GPLv3 należałoby przeprowadzić przed sądem. Wątpliwe jednak, czy znajdzie się odważny, który pozwie koncern do sądu. Sprawa byłaby bardzo trudna do wygrania, natomiast pozywającego naraziłaby na pozew ze strony Microsoftu, który twierdzi, że open source narusza setki jego patentów.
  3. Charles Simonyi, amerykański miliarder, twórca takich programów jak Word czy Excel, wybiera się w kosmos. Były pracownik Microsoftu wyruszy w podróż na pokładzie rosyjskiego Sojuza, który wystartuje 9 marca 2007 roku. Będzie on 450. osobą w kosmosie i 5. kosmicznym turystą w historii. Za wycieczkę doktor Simonyi zapłacił 20-25 milionów dolarów. Przez pierwsze dwa dni podróży wraz z dwoma rosyjskimi kosmonautami będzie dokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), na której pokładzie spędzi 8 dni. Powrót na Ziemię potrwa zaledwie dwie godziny. Turysta mówi, że postawił przed sobą trzy cele. Pierwszy to uczynienie kolejnego kroku w kierunku rozwoju cywilnych lotów w kosmos, drugi to udział w badaniach przeprowadzanych na ISS, a trzeci to zainteresowanie dzieci kosmosem. Simonyi, w przeciwieństwie do pozostałych kosmicznych turystów, ma pewne kwalifikacje pomagające przy takiej podróży. Jest posiadaczem licencji pilota samolotów odrzutowych i śmigłowców. Za sterami maszyn spędził ponad 2000 godzin. Mimo to musiał przejść szczegółowe badania lekarskie a obecnie odbywa pięciomiesięczny trening w rosyjskim ośrodku szkolenia kosmonautów. Firma, za pośrednictwem której Simonyi poleci w kosmos jest amerykańska Space Adventures. Wysłała ona poprzednich czterech turystów. Pierwszym w historii był Amerykanin Dennis Tito, który w kosmos poleciał w 2001 roku. Rok później na wycieczkę wybrał się Mark Shuttleworth z RPA, znana postać ze świata Open Source, twórca linuksowej dystrybucji Ubuntu. W ubiegłym roku w kosmosie był kolejny Amerykanin, Greg Olsen. W bieżącym roku w kosmos poleciała pierwsza w historii kobieta-turystka, urodzona w Iranie Amerykanka Anousheh Ansari. W ostatniej chwili zastąpiła ona japońskiego biznesmena Daisuke Enomoto, który nie przeszedł testów medycznych. Więcej o wyprawie Charlesa Simonyi można dowiedzieć się z jego witryny internetowej Charles in Space.
  4. Microsoft odniósł się do prasowych informacji, z których wynikało, że Service Pack 1 dla Windows Visty pojawi się jeszcze w bieżącym roku. Na jednym z blogów zacytowano wewnętrzny e-mail Microsoftu, który mówił o tym, iż wkrótce pojawi się wersja beta SP1. Okazało się jednak, że autor listu popełnił błąd. Zamiast o systemie Windows Server 2008 pisał o Viście. W sprostowaniu Microsoft stwierdził, że w bieżącym roku ukaże się wersja beta SP1 dla Visty, natomiast nic nie wspomniano o wcześniejszym debiucie tego Service Packa. Należy więc przyjąć, że, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Microsoftu, gotowy SP1 pojawi się w przyszłym roku.
  5. Śmierć wielkich systemów operacyjnych została zapowiedziana przedwcześnie, twierdzi Microsoft. Kevin Turner, dyrektor operacyjny korporacji z Redmond stwierdził: będą kolejne premiery podobnych do Visty systemów operacyjnych i będą kolejne wersje pakietu Office. Przed kilkoma miesiącami pojawiły się spekulacja, że Microsoft zrezygnuje z produkowania olbrzymich kompleksowych systemów operacyjnych. W grudniu ubiegłego roku analitycy Gartnera stwierdzili, że Windows Vista będzie ostatnim dużym systemem. Tego typu programy są bowiem bardzo drogie w produkcji i bardzo skomplikowane. Zamiast tego, stwierdzili analitycy, kolejny OS Microsoftu będzie miał budowę modułową i będzie automatycznie rozbudowywany w miarę potrzeb. System miałby być udostępniany przez Internet, a użytkownicy kupowaliby tylko te moduły, które byłyby im potrzebne. Do powstania takich spekulacji przyczynił prezes Microsoftu, Steve Ballmer, który obiecał, że więcej nie dojdzie do takiej sytuacji, że pomiędzy premierami systemów operacyjnych mija 5 lat. Microsoft chce przygotowywać duże premiery OS-ów co cztery lata, a pomiędzy dwoma dużymi premierami ma mieć miejsce to najmniej jedna mniejsza. Michael Cherry, analityk z Directions of Microsoft, twierdzi, że za oświadczeniem Turnera, który wygłosił je do developerów zgromadzonych na Worldwide Partner Conference, stoi chęć obrony pozycji Microsoftu. Nie chcesz, by ludzie opuścili Windows, więc ważne jest, by im przypomnieć, że jest to wciąż najbardziej interesujący system operacyjny dla którego warto pisać programy. Turner zresztą podkreślił, że na programowaniu dla Windows można nieźle zarobić.
  6. Microsoft poinformował o opóźnieniu premiery systemu Windows Server 2008 (Longhorn). Nowy serwerowy OS miał trafić na rynek jeszcze w bieżącym roku. Podczas Worldwide Partner Conference w Denver przedstawiciele koncernu poinformowali, że oficjalna premiera będzie miała miejsca 27 lutego 2008 roku w Los Angeles. W tym samym czasie firma z Redmond pokaże Visual Studio 2008 i Microsoft SQL Server 2008. Koncern obiecuje, że jeszcze w bieżącym roku przygotuje wersję RTM (ready to manufacturing) Longhorna, więc producenci serwerów będą mogli przeprowadzić testy. System nie trafi jednak w ręce klientów. Nie wiadomo jak opóźnienie Longhorna wpłynie na ukazanie się Service Packa 1 dla Windows Visty. Microsoft od dawna twierdził bowiem, że SP1 ukaże się w tym samym czasie co Windows Server 2008.
  7. Microsoft ogłosił, że w przyszłym tygodniu pojawi się wersja beta Service Packa 1 dla systemu Windows Vista. Udostępnienie SP1 powinno pomóc spopularyzować Vistę. Service Pack oczekiwany był od momentu pojawienia się nowego OS-u. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Microsoft zebrał wystarczającą ilość informacji, które pozwoliły zidentyfikować najpoważniejsze niedociągnięcia Visty. Wiele przedsiębiorstw z góry założyło, że nie będzie stosowało systemu Vista do czasu opublikowania pierwszego Service Packa. Dlatego też Microsoft ma nadzieję, że udostępnienie SP1 pozwoli mu zwiększyć sprzedaż. Na ten moment firma będzie musiała jednak poczekać, gdyż, jak wspomnieliśmy wcześniej, za kilka dni pokaże wersję beta. Wersja RTM (Ready To Manufacture – gotowy do produkcji), pojawi się najprawdopodobniej w listopadzie po czteromiesięcznych testach wersji beta. W tym samym czasie spodziewana jest premiera systemu Windows Server 2008. Eksperci spodziewają się, że wraz z SP1 Microsoft poprawi usługę Desktop Search, przyspieszy kopiowanie plików i zamykanie systemu, udostępni wsparcie dla technologii SD Advanced Direct Memory Access (przyspiesza pracę systemu i odciąża procesor). Vista będzie obsługiwała też system plików ExFat przeznaczony dla pamięci flash, ma sprawniej obsługiwać szyfrowanie dysków twardych oraz współpracować z EFI.
  8. Microsoft jednostronnie zmienił warunki certyfikatów Novell SuSE, które rozprowadza wśród swoich klientów. Ruch taki ma na celu uchronienie Microsoftu przed działaniem licencji GPLv3, która weszła w życie 29 czerwca. Jeśli Microsoft by się przed nią nie uchronił, zostałby zobowiązany do darmowego udostępnienia swojej własności intelektualnej wszystkim użytkownikom, developerom i dystrybutorom oprogramowania, które objęte jest tą licencją. Microsoft zdecydował, że rozprowadzane przez niego certyfikaty Novella nie będą upoważniały odbiorcy do otrzymania ani od Novella, ani od nikogo innego wsparcia wymaganego przez licencję GPLv3 – napisał koncern w oświadczeniu. Dla klientów oznacza to ni mniej, ni więcej, że nie mogą domagać się od Microsoftu, by udzielał im wsparcia dla programów objętych nową licencją. Mark Radcliffe, ekspert specjalizujący się w przepisach dotyczących licencjonowania oprogramowania, przyznał, że zaskoczyło go, iż Microsoft tak szybko zareagował. Nigdy nie wyrażali zaniepokojenia. Nigdy wcześniej nie stwierdzili, że nie będą wspierali GPLv3. Myślę, że teraz doszli do wniosku, iż jest to dla nich zbyt duże ryzyko – stwierdził Radcliffe. Microsoft zawarł z Novellem umowę, na podstawie której zapłacił tej firmie 240 milionów dolarów za 70 000 certyfikatów, które upoważniają ich odbiorców do otrzymywania wsparcia technicznego dla oprogramowania SuSE Linux Enterprise Server. Technicznie rzecz biorąc, Microsoft tylko dostarcza licencję, natomiast do udzielania wsparcia zobowiązany jest Novell. Środowiska open source’owe twierdzą jednak, że dystrybutorem licencji i oprogramowania jest Microsoft, więc powinien się on wywiązywać z jej zapisów. Microsoft postanowił więc nie ryzykować i dokonał wyłączenia na GPLv3. Z kolei Novell zapewnia, że będzie honorował zarówno certyfikaty dostarczane klientom przez Microsoft, jak i zapewni wsparcie dla oprogramowania GPLv3. Radcliffe mówi, że taka sytuacja to spora zagadka dla prawników i wielu z nich łamie sobie obecnie głowy nad tym, jak należy ją interpretować. Z jednej strony postawa Novella powoduje komplikacje prawne, z drugiej – podobne komplikacje wywołuje wyłączenie GPLv3 przez Microsoft. Koncern Gatesa twierdzi, że na podstawie umowy z Novellem ma prawo do jednostronnej zmiany zapisów licencji. Mimo to, jak uważa Radcliffe, sąd może jednak uznać, że klienci mogą domagać od Microsoftu stosowania pierwotnych zapisów licencyjnych, gdyż umowa pomiędzy Novellem a firmą z Redmond może być uznana za rodzaj „obietnicy” złożonej klientom.
  9. Duńskie agendy rządowe będą posługiwały się dwoma konkurencyjnymi formatami dokumentów – Open Document Format (ODF) i microsoftowym OpenXML (OXML). Sytuacja taka potrwa przez rok. Po 12 miesiącach zapadnie decyzja, czy i który z formatów będzie obowiązywał. Testy rozpoczną się na początku przyszłego roku, a w pierwszej połowie roku 2009 ich wyniki zostaną sprawdzone i ocenione przez niezależne agencje. Wydadzą one opinie, z którymi zapozna się duński Parlament i na ich podstawie podejmie odpowiednie decyzje. Rząd wydał już zalecenie, by nowe produkty kupowane przez urzędy, radziły sobie co najmniej z jednym z wspomnianych standardów. W zależności od wyników 12-miesięcznego okresu próbnego w Danii będzie obowiązywał albo jeden ze standardów, albo oba, albo żaden z nich. Obecnie na rząd duński wywierane są naciski z obu stron. Swój standard promuje zarówno Microsoft jak i zwolennicy ODF. Urzędnicy prowadzą dialog z oboma stronami. Przedstawiciel Microsoftu, Jason Matusow, stwierdził, że mimo iż uznajemy, że narzucanie standardów nie służy dobrej współpracy pomiędzy nimi, uważamy to za ważny krok. Koncern twierdzi, że OXML daje większe możliwości niż ODF. Z kolei krytycy microsoftowego standardu uważają, że jest on zbyt skomplikowany.
  10. Komisja Europejska rozpoczęła nieformalne śledztwo w sprawie konkurujących ze sobą formatów HD DVD i Blu-ray. Komisja zażądała, by producenci i dostawcy treści dla tych technologii, wytłumaczyli, dlaczego postanowili poprzeć dany format. Do 6 lipca eurourzędnicy czekają na wszelkie dokumenty związane z podjęciem takich, a nie innych decyzji. Rzecznik Komisji, Jonathan Todd, stwierdził, że chce się ona dowiedzieć, czy nie dochodzi do przypadków dyskryminacji któregoś z formatów. Dlatego też KE na razie zbiera dokumenty i nie rozpoczęła formalnego śledztwa. Dotychczas nikt nie składał skarg na blokowanie konkurencji, można jednak przypuszczać, że firmy popierające HD DVD (m.in. Toshiba, Intel i Microsoft) lobbowały w Komisji za rozpoczęciem śledztwa i wyjaśnieniem, dlaczego aż pięć studiów filmowych popiera tylko i wyłącznie format Blu-ray. Pozostałe studia produkują filmy na nośnikach obu formatów, a tylko jedno ze studiów (Universal) oferuje swoją produkcję tylko i wyłącznie na HD DVD.
  11. Microsoft i Amazon uruchomiły program o nazwie „1000 HD DVD Indies Project”. Koncerny pomogą niezależnym filmowcom w wyprodukowaniu i dystrybucji 1000 tytułów na płytach HD DVD. Dystrybucją tytułów zajmie się oddział Amazona CustomFlix DVD on Demand, który na życzenie klientów produkuje i dostarcza im zamówione filmy. Dzięki takiemu rozwiązaniu niezależnych filmowców stać na wydawanie własnych utworów, gdyż produkcja płyt pod konkretne zamówienie jest tańsza. Dana LoPiccolo-Giles, współzałożyciel i dyrektor CustomFlix zauważa, że z jednej strony unika się ryzyka i kosztów związanych z wyprodukowaniem dużej ilości płyt, których nikt nie kupi, a z drugiej zwiększa się liczba tytułów proponowanych klientom.
  12. Z najnowszych danych wynika, że w czerwcu w Japonii sprzedano sześciokrotnie więcej konsoli Wii niż PlayStation 3. Od japońskiej premiery Wii mija równo 8 miesięcy, a jej producent, Nintendo, wciąż ma pełne ręce roboty starając się zaspokoić rosnący popyt. Jednocześnie Wii miażdży konkurencję. W kwietniu sprzedano cztery razy więcej Wii niż PS3, a w maju przewaga produktu Nintendo była pięciokrotna. Na rynku Kraju Kwitnącej Wiśni specjaliści zwracają uwagę na rywalizację pomiędzy tymi dwiema konsolami. Japończycy tradycyjnie kupują konsole rodzimych producentów, więc nic dziwnego, że Xbox 360 Microsoftu jest najsłabiej sprzedającym się urządzeniem. W czerwcu nabywców znalazło 17 616 sztuk tej konsoli. Sony sprzedało 41 628 sztuk PS3. Nintendo Wii kupiło w ubiegłym miesiącu 270 974 mieszkańców Japonii.
  13. Wszystko wskazuje na to, że Microsoft coraz poważniej myśli o zaistnieniu na zdominowanym przez Linuksa rynku HPC (high-performance computing). Obecnie koncern z Redmond jest na nim niemal nieobecny, według IDC jego udziały wynoszą 2 do 3%. HPC to rodzaj systemu komputerowego, który korzysta z więcej niż jednej maszyny do wykonania konkretnego zadania. W ostatnim zestawieniu listy TOP500 (przedstawia ona 500 najpotężniejszych superkomputerów na świecie) znalazły się dwie maszyny z systemem Windows Compute Cluster Server 2003. Microsoft planuje jednak podbić rynek znacznie mniejszych maszyn, z których korzystają małe firmy. Do serwerów Windows należy ponad 60% udziałów w tych rynkach, na których Microsoft jest obecny. Chcemy osiągnąć podobny wynik na innych rynkach – mówi Kyril Faenov, szef microsoftowego oddziału HPC. W ramach swojej strategii Microsoft proponuje pakiet oprogramowania do HPC warty 50 000 dolarów. Z jednej strony nie są to duże pieniądze na rynku HPC, z drugiej jednak dla wielu małych firm to spora kwota. Tym bardziej, że przedsiębiorstwa takie nie są przekonane, iż HPC jest im do czegokolwiek potrzebne. Microsoft będzie próbował zaprezentować im korzyści wynikające z używania wysoko wydajnych systemów. Koncern kładzie szczególny nacisk na stwierdzenie, że systemy HPC mogą, dzięki jego oprogramowaniu, osiągnąć moc obliczeniową porównywalną z superkomputerami. Analitycy uważają, że na rynku HPC, mimo iż niepodzielnie jak dotąd króluje tam Linux, może znaleźć się miejsce dla Microsoftu. Jednak o ewentualnym sukcesie zdecyduje nie sam system operacyjny, a atrakcyjne aplikacje, które spełnią zadania stawiane przed nimi przez klientów. Microsoft podpisał już odpowiednie umowy z firmami, które mają tworzyć programy dla HPC. Znalazły się wśród nich, m.in. Dassault Systemes, MathWorks and Parallel Geoscience. Analityk IDC, Jie Wu, mówi, że na razie nie widzi zbytniego zainteresowania wysoko wydajnymi maszynami wśród małych firm. Zauważa jednak, iż strategia Microsoftu pozwoli koncernowi skorzystać na popycie gdy tylko się on pojawi. Dobrą wiadomością dla koncernu z Redmond może być to, że IBM nie będzie z nim konkurował. Błękitny Gigant, który ma olbrzymie doświadczenie i niezwykle silną pozycję na rynku HPC i który jest twórcą najpotężniejszych systemów komputerowych świata, nie jest bowiem zainteresowany niższym segmentem rynku HPC. Microsoft nie musi również martwić się konkurencją ze strony drugiego wielkiego gracza na tym rynku, firmy HP. Na podstawie umowy między oboma przedsiębiorstwami HP oferuje na swoich serwerach system Windows Compute Cluster Server 2003. Swoje klastry z tym systemem oferuje również IBM. Najpoważniejszym konkurentem koncernu będzie więc Linux.
  14. Prezes firmy Red Hat, Matthew Szulik, przyznał, że jego firma prowadziła z Microsoftem rozmowy dotyczące ochrony przez pozwami o naruszenie patentów. Rozmowy zostały zerwane zanim jeszcze Microsoft podpisał podobne porozumienie z Novellem. Szulik nie chciał jednak powiedzieć, czy obecnie są prowadzone jakieś negocjacje z koncernem Billa Gatesa. Nie odpowiem na to pytanie – stwierdził. Przypomnijmy, że w listopadzie 2006 roku Novell i Microsoft zawarły porozumienie, które przewiduje m.in., że osoby używające linuksowego oprogramowania Novella nie będą pozywane przez Microsoft, jeśli oprogramowanie to narusza własność intelektualną firmy z Redmond. Od tego czasu podobne umowy zawarli dwaj inni dystrybutorzy Linuksa: Xandros i Linspire. Red Hat jest największym na świecie producentem systemów operacyjnych opartych na jądrze Linux.
  15. Holenderska firma WatchMouse, która specjalizuje się w badaniach wydajności serwerów, postanowiła porównać witryny korzystające z oprogramowania Windows i Linux. Opierając się na danych z 1500 europejskich witryn WatchMouse stwierdziła, że serwery linuksowe są bardziej wydajne. Serwery korzystające z opensource’owych systemów notowały mniej przestojów, a hostowane na nich strony ładowały się szybciej. Pod uwagę wzięto maszyny firm z bardzo różnych sektorów gospodarki, od badań kosmicznych poprzez sztukę i rozrywkę po serwery rządowe czy medyczne. Bardzo interesująco wygląda zestawienie rynkowych udziałów serwerów. Okazuje się, że microsoftowy IIS cieszy się w Europie większą popularnością niż linuksowy Apache. Wyraźne są jednak różnice pomiędzy poszczególnymi krajami. W Wielkiej Brytanii do serwerów Microsoftu należy 59% rynku. Daleko z tyłu pozostał Linux z 17%, a tuż za nim uplasował się Solaris (15%). Podobna sytuacja jest w Szwecji, gdzie chętniej wybierany jest IIS. Z kolei w Polsce i Niemczech przewagę ma Apache. Badania WatchMouse wykazały też, że jedynie 25% serwerów pracuje przez 99,9% czasu, co oznacza, że w sumie w ciągu roku przestoje są krótsze niż 8 godzin. Aż 66% serwerów jest niedostępnych przez dłużej niż osiem godzin co, według WatchMouse, jest wynikiem nieakceptowalnym.
  16. Linspire to kolejny dystrybutor Linuksa, który podpisał umowę z Microsoftem. Przewiduje ona wspólne prace nad zwiększeniem kompatybilności systemów obu firm, współpracę techniczną oraz "gwarancje dotyczące własności intelektualnej”. Przedsiębiorstwa zapewnią też kompatybilność pomiędzy dokumentami biurowymi, a Linspire zaoferuje swoim klientom "pakt patentowy”, który da im gwarancję, że nie zostaną pozwani przez Microsoft za wykorzystywanie programów naruszających patenty koncernu z Redmond. Linspire to trzeci, po Novellu i Xandrosie, dystrybutor Linuksa, który zawarł podobny układ z Microsoftem. Poza nimi umowy obejmujące Linuksa i własność intelektualną podpisały Dell i LG.
  17. Microsoft mógłby sprzedawać konsolę Xbox 360 w cenie 199 dolarów, jednak firma nie szykuje w najbliższym czasie żadnych obniżek. To najlepszy dowód na to, że koncern świetnie wykorzystał fakt, iż jego produkt zadebiutował o rok wcześniej, niż konsola Sony PlayStation 3. Początkowo producenci konsoli sprzedają swoje urządzenia ze sporą stratą licząc na zyski ze sprzedaży gier. Gdy już urządzenie odpowiednio się rozpowszechni, koszty produkcji spadną, sama konsola również zaczyna przynosić zysk. Opóźnianie przez Sony daty premiery PS3 dało Microsoftowi sporą przewagę. Obecnie koncern Gatesa jest już na tyle pewien swego, że za przeciwnika zaczął uważać Wii firmy Nintendo. Na rynku konsoli najnowszej generacji obecne są trzy urządzenia: Wii, PlayStation 3 oraz Xbox 360. Wii to typowa konsola, najtańsza ze wszystkich trzech wspomnianych urządzeń. Od chwili premiery zdobywa ona coraz większą liczbę klientów i od paru miesięcy Nintendo zdecydowanie przewodzi w rankingach sprzedaży. Co prawda wciąż największą liczbę sprzedanych konsoli najnowszej generacji ma na swoim koncie Microsoft (miał on rok przewagi także nad Wii), ale coraz więcej analityków sugeruje, że wkrótce liderem będzie Wii. Z kolei PlayStation 3 i Xbox 360 to drogie i bardzo wydajne urządzenia multimedialne. Skierowane są one do bardziej wymagających klientów i od samego początku walka o rynek konsoli miała toczyć się pomiędzy nimi. Sony miało jednak od początku sporo kłopotów. Firma kilkukrotnie przesuwała datę premiery swojego urządzenia, była krytykowana przez twórców gier, który zwracali uwagę, że zastosowany w konsoli procesor Cell jest bardzo trudny do oprogramowania, w końcu nie potrafiła zaspokoić popytu na swoje urządzenie i klienci nie byli w stanie kupić PS3. Wszystko to spowodowało że, jak się wydaje, PS3 nie stanowi obecnie zagrożenia dla Xboksa 360. Microsoft postanowił więc rozpocząć rywalizację z Wii. Jeśli tego nie zrobimy, to pozostaniemy w tym samym miejscu, w którym jesteśmy od czasów pierwszej wersji Xboksa – będziemy mieli 25 milionów klientów. A my chcemy mieć ich 90 milionów – powiedział Peter Moore, wiceprezes Microsoftu ds. marketingu. Microsoft planuje więc korektę strategii marketingowej. Xbox 360 ma być reklamowana również jako konsola dla dzieci, a programiści mają stworzyć więcej gier dla najmłodszych. Nie chcę, by Xbox był uważany tylko za maszynę dla największych fanów gier – stwierdził Albert Penello, odpowiedzialny za marketing Xboksa. Specjaliści Microsoftu chwalą jednocześnie strategię Nintendo. Gdy mama kupuje dziecku Wii za 250 dolarów, to uważa, że konsola tak naprawdę jest warta 300 USD. Nintendo wykonało świetną robotę – mówi David Huffort, z działu zajmującego się Xboksem. Jego zdaniem granicą, poniżej której konsola będzie sprzedawała się świetnie jest 199 dolarów. Obecnie jednak Microsoft nie widzi potrzeby obniżania ceny swojego urządzenia. Najdroższa wersja Xboksa 360 kosztuje 479 USD i nie ma najmniejszych problemów z jej sprzedażą. Dopóki sytuacja się nie zmieni Microsoft będzie kusił klientów nowymi dodatkami rozszerzającymi funkcjonalność konsoli i nowym tytułami gier. Na obniżkę ceny urządzenia musimy jeszcze poczekać.
  18. Tom Hanrahan, były dyrektor ds. inżynieryjnych w Linux Foundation, stanie na czele Interoperability Lab, stworzonego przez Microsoft i Novella. Zadaniem Hanrahana i podległej mu jednostki będzie zapewnienie jak najlepszego współdziałania pomiędzy Linuksem a Windows. Hanrahan to bardzo doświadczony developer Linuksa. W przeszłości był on jednym z dyrektorów IBM-owskiego Linux Technology Center. Jego partnerką ze strony Novella będzie Susan Heystee, która otrzymała nominację już w grudniu. Tymczasem Microsoft podpisuje kolejne umowy o wymianie patentów, które dotyczą Linuksa. Co prawda dotychczas największy producent Linuksa, firma Red Hat, dystansuje się od wszelkich związków z koncernem z Redmond, ale ten w ciągu ostatnich miesięcy zawarł „linuksowe” umowy z firmami Dell, LG i Xandros.
  19. Greg Hackett, profesor w szkole biznesu Kent State University twierdzi, że w ciągu najbliższych 20 lat tacy giganci jak Microsoft czy Google mogą zniknąć z rynku. Hackett zbadał historię 3200 największych firm notowanych na amerykańskiej giełdzie w latach 1960-2004. Zauważył, że 30% z nich przestało istnieć, a kolejne 30% zostało przejęte w ciągu 23 lat od powstania. W zbadanym przez niego okresie 44 lat zyski firm spadły z 40 do 4,3 procenta. Ponadto analiza wykazała, że obecnie 80 procent giełdowych spółek ulega stagnacji lub upadkowi trzykrotnie szybciej niż miało to miejsce w roku 1960. Zmiany przebiegają szybciej i nikt nie jest na nie odporny. Większość firm chwyta się brzytwy. Każdy może mieć problemy, ale jeśli przez trzy z pięciu lat nie odnosi się zysków, to już koniec – mówi Hackett. Profesor stworzył listę firm, które, jego zdaniem, w ciągu najbliższych 20 lat znikną z rynku lub zostaną wykupione przez konkurencję. Na "czarnej liście” znaleźli się tacy giganci jak Amazon, Dell, Google, Microsoft, Starbucks, Wal-Mart i Yahoo. Główną przyczyną upadku firm jest niewykorzystanie nowych pojawiających się możliwości (np. Internetu), utrata elastyczności działania w miarę powiększania się przedsiębiorstwa, skupienie się na krótkoterminowych zyskach oraz korzystanie ze sztywnych, nieprzystających do szybko zmieniającej się rzeczywistości planów strategicznych. Jednymi z najbardziej niebezpiecznych czynników są globalizacja, rozwój technologiczny, lojalność konsumentów oraz zmiany demograficzne. Hackett mówi, że firmy, by przetrwać, muszą poradzić sobie z olbrzymią ilością napływających danych oraz postępować śmiało i ryzykownie. Wydobądź z zalewu danych najcenniejsze informacje i rób to, co nakazuje instynkt – stwierdził autor badań.
  20. Microsoft i LG podpisały umowę o wymianie licencji. Dotyczy ona technologii związanych ze sprzętem i oprogramowaniem, w tym z systemem Linux. Firmy prowadziły w tej sprawie negocjacje od 2003 roku. Na podstawie porozumienia LG zyska dostęp do patentów Microsoftu, które będzie można wykorzystać zarówno w komputerach, jak i sprzętach gospodarstwa domowego. Z kolei koncern Gatesa będzie mógł użyć tych patentów LG, które są związane z komputerami. Analitycy uważają, że umowa z Microsoftem pozwoli LG na lepsze konkurowanie na rynku urządzeń mobilnych przyszłej generacji. Firmy nie zdradzają szczegółów zawartego porozumienia.
  21. Microsoft podpisał umowę z Xandrosem, dystrybutorem systemu Linux. Umowa przewiduje pięcioletnią współpracę, której celem jest zapewnienie większej kompatybilności pomiędzy oprogramowaniem serwerowym produkowanym przez obie firmy. Microsoft ze swej strony daje klientom Xandrosa gwarancję, że nie będzie występował przeciwko nim na drogę sądową jeśli używane przez nich oprogramowanie narusza patenty Microsoftu. Xandros zobowiązał się do dostarczenia aplikacji, które umożliwią współpracę pomiędzy opensource’owym formatem ODF a microsoftowym OXML. Andreas Typaldos, szef Xandrosa, zauważył, że umowa ułatwi klientom jego firmy jednoczesne używanie programów Xandrosa i Microsoftu.
  22. Microsoft pracuje nad projektem „Surface”, który ma całkowicie zmienić sposób, w jaki komunikujemy się z komputerem. Nowa technologia zostanie zaprezentowana dzisiaj podczas organizowanej przez The Wall Street Journal konferencji D: All Things Digital. Obecnie Surface to 30-calowy wyświetlacz zamontowany w stole. Duży obraz i jego pozioma orientacja pozwalają na korzystanie z niego jednocześnie wielu osobom. Wyświetlacz jest czuły na dotyk, więc sterowanie odbywa się za pomocą palców. Co ciekawe, Surface jest w stanie rozpoznać jednocześnie wiele sygnałów dotykowych, więc możemy sterować kilkoma obiektami na raz. Podobny pomysł wykorzystuje, co prawda, Apple w swoim iPhone, jednak Microsoft umożliwia korzystanie z jednego urządzenia wielu osobom. Surface rozpoznaje nie tylko dotyk, ale i różnego rodzaju gesty, pozwalające na wykonanie wielu czynności. Użytkownicy mogą przeglądać pliki graficzne czy muzyczne, sterując nimi za pomocą palców. Surface zamontowane np. w restauracji, umożliwi natychmiastowe złożenie zamówienia. Co więcej urządzenie potrafi odczytywać kody kreskowe, dzięki czemu jego użytkownikowi można w prosty sposób dostarczyć olbrzymie ilości informacji. Jeśli np. użytkownik zamówi kieliszek wina, restauracje będzie mogła wyświetlić mu na stole informacje dotycząc winnicy, samego wina, będzie w stanie pokazać mu zdjęcia winnicy czy zasugerować posiłki pasujące do wybranego napoju – mówią przedstawiciele Microsoftu. Koncern informuje, że Surface może również komunikować się z innymi urządzeniami. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by np. posiadacz odtwarzacza Zune przesłał do Surface’a swoje pliki wideo i obejrzał klipy ma 30-calowym ekranie. Możliwość komunikacji otwiera zupełnie nowe możliwości. W salonie telefonii komórkowej wystarczy np. położyć dwa telefony na powierzchni wyświetlacza, a klient zobaczy porównanie ich parametrów. Jeśli natomiast będziemy chcieli udostępnić znajomemu zrobione właśnie zdjęcia, wystarczy spotkać się w restauracji i, popijając drinki, położyć aparat cyfrowy na blacie, by znajomi mogli zobaczyć przechowywane w nim fotografie. Jeśli położą oni obok swoje urządzenia przenośne (np. odtwarzacze MP3 czy palmtopy), będą mogli przeciągnąć interesujące ich zdjęcia i zachować na swoich urządzeniach. Surface korzysta z systemu Windows Vista, tradycyjnej karty sieciowej Ethernet oraz łączności bezprzewodowej 802.11 b/g oraz Bluetooth 2.0. Pierwsze urządzenia Surface powinny trafić do klientów pod koniec bieżącego roku. Ich odbiorcami będą przede wszystkim restauracje, hotele, kasyna i sieci handlowe. Na razie przewidywana cena jest dość wysoka i przekracza 5 tysięcy dolarów. Trzeba pamiętać bowiem, że w prototypowym stoliku znajduje się nie tylko komputer, ale i projektor DLP, który pokazuje obrazy. Pozostaje mieć nadzieję, że, w miarę jak Surface będzie zdobywał popularność, jego cena będzie spadała. Na stronach Microsoftu można obejrzeć filmy prezentujące możliwości nowego urządzenia.
  23. Microsoft poinformował o sprzedaniu milionowego odtwarzacza Zune. Koncernowi udało się więc zrealizować założony cel przed czasem. Firma planowała bowiem, że milionowy odtwarzacz zostanie sprzedany w czerwcu. Przedstawiciele giganta są zadowoleni, jednak Zune jest daleki od sukcesu. Na rynku odtwarzaczy MP3 niepodzielnie rządzi Apple, który w ciągu ostatnich sześciu lat sprzedał 100 milionów iPodów. Do firmy Jobsa należało w lutym 73,7% rynku. Microsoft, z wynikiem 2,4% uplasował się na czwartym miejscu, po firmach SanDisk i Creative Labs. Koncern Gatesa najwyraźniej jednak spodziewa się zwiększenia popytu. Firma buduje w Chinach fabrykę, w której będą powstawały odtwarzacze MP3. Z jej taśm produkcyjnych zejdą zarówno modele wyposażone w dyski twarde, jak i w pamięci flash.
  24. Microsoft poinformował, że dotychczas nie sprzedał żadnej kopii systemu Windows Vista N. Przygotowanie specjalnej wersji, pozbawionej odtwarzacza Windows Media Player, wymusiła na Microsofcie Unia Europejska. Unijni urzędnicy stwierdzili bowiem, że dołączenie do systemu odtwarzacza multimedialnego zagraża konkurencyjności. Jednak, jak widać, okrojona wersja OS-u, nie cieszy się zainteresowaniem. David Heiner, jeden z prawników koncernu, poinformował, że jak dotąd zubożonej wersji Visty nie zamówił żaden z producentów sprzętu komputerowego. Podobnie było z Windows XP N, który również nie spotkał się z większym zainteresowaniem. Wersje „N” obu systemów dostępne są jedynie w UE, a klienci wolą wybrać pełną wersję Windows.
  25. Microsoft nie rezygnuje z walki o rynek internetowej rekalmy. Koncern złożył właśnie ofertę kupna firmy aQuantive. Zaproponował 6 miliardów dolarów. Jeśli dojdzie do transakcji, będzie to największe przejęcie w historii Microsoftu. W przeliczeniu na akcję cena zaproponowana przez firmę z Redmond wynosi 66,50 dolara. Tymczasem wartość akcji aQuantive zamknęła się wczoraj kwotą 35,87 USD. Firma aQuantive zatrudnia około 2600 osób i jest właścicielem agencji interaktywnej Avenue A/Razorfish oraz przedsiębiorstwa Atlas. Posiada też sieć wymiany reklam Drivepm, która kontaktuje wydawców z agencjami reklamowymi. Na rynku reklamy internetowej dochodzi w ostatnim czasie do poważnych przetasowań. W ubiegłym miesiącu Google kupił za 3,2 miliarda dolarów firmę DoubleClick. Zdaniem niektórych analityków, wyszukiwarkowy gigant przepłacił, gdyż przychody DoubleClika wynoszą 250 milionów USD. W ciągu ostatnich dni WPP, brytyjski gigant reklamowy, wydał 600 milionów USD na firmę 24/7 Real Media, a AOL kupił za 100 milionów dolarów niemiecką ADTech.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...