Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Antylogik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    983
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Zawartość dodana przez Antylogik

  1. Zależy w czym, w wielu zadaniach roboty radzą sobie dużo lepiej niż ludzie. Skomplikowane obliczenia wykonują w ułamki sekund, nie muszą odpoczywać, nie mają problemu z koncentracją. Ale wydaje mi się, że muszą być tego koszty, jak ograniczona świadomość.
  2. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    Koncentracja wokół linii prostej rosnącej jest 4 razy większa niż wokół linii opadającej, dlatego nie do końca przekonująca jest zależność nieliniowa. W tym pierwszym przypadku starałem się uwzględnić jak największą liczbę krajów Europy (nawet jest Rosja). Jest tu 30 krajów, gdyby zależność nieliniowa była słuszna, to powinniśmy zobaczyć np. 15 krajów na linii rosnącej i tyle samo na opadającej. Szybkość wprowadzania zakazów wydaje się najlepszym wyjaśnieniem tych różnic. P. S. Nie uważam jednak, że zakazy były prawidłowym posunięciem. Jeśli po wielu tygodniach ostrzeżeń ludzie nadal się zakażali i umierali, to jest to wyłącznie ich wina i głupota, za którą prawidłowo zapłacili, gdyż w ten sposób natura pozbywa się mniej inteligentnych jednostek. Szwecja dzięki zachowaniu większej wolności dla obywateli, zwiększy IQ społeczeństwa, które przełoży się na wyższy poziom gospodarczy, co pozwoli przetrwać państwu dobrobytu.
  3. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    To chyba odpowiedź na pytanie. Wystarczy czytać ze zrozumieniem. Jednak każda zależność empiryczna musi zostać wzmocniona wyjaśnieniem teoretycznym. Dla mnie to jak warunek konieczny i wystarczający.
  4. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    Dokładnie 2 miesiące mija od czasu, gdy zbadałem zależność między śmiertelnością na COVID-19 a religijnością w Europie. Po 3 miesiącach epidemii można ustalić bardziej wiarygodne statystyki, chociaż są kraje, które zupełnie nie pasują do reszty, np. Armenia, gdzie trend wzrostu śmiertelności dopiero nabiera tempa. Przykładowo dla porównania widać różnicę między Armenią a resztą: Po usunięciu Armenii dostałem taką zależność dla prawie wszystkich krajów z Europy: Można odnieść wrażenie, że powstała korelacja nieliniowa (do 7-8% śmiertelności korelacja jest dodatnia, a dla większych ujemna) lub 5 krajów zaburza korelację liniową: Hiszpania, Szwecja, UK, Belgia, Francja i trochę Włochy. Gdyby je usunąć dostalibyśmy korelację Pearsona 26% i taki wykres: Włochy generalnie spełniają hipotezę, że większa religijność prowadzi do większej śmiertelności (ludzie bardziej religijni są mniej inteligentni, a także bardziej zbierają się w kupy w celu odprawiania modłów, zatem zwiększają ryzyko wzajemnych zakażeń. Jest dowiedzione, że ludzie religijni mają większą skłonność do kontaktów społecznych i nie są tak zindywidualizowani jak ateiści). Razem z Włochami korelacja nawet się zwiększa do 30%. Jednak dla regresji liniowej za bardzo odstają. Podobnie Hiszpania, która też mogłaby zostać, jednak ciągnie model za bardzo w dół (razem z nią korelacja 22%). Włochy, Hiszpania, Francja i Belgia leżą obok siebie, reakcja tych państw była dość późna, stąd szybszy początkowy wzrost śmiertelności. Wielka Brytania kompletnie się pogubiła i przyjęła restrykcje dużo później. Szwecja zdaje się, że w ogóle nie wprowadziła zakazów. Z tego powodu te kraje mogą się odchylać od reszty.
  5. Jeżeli różnią się jedynie zdolnością strzyżenia, a w pozostałych sferach są identyczni (np. są tak samo dobrymi rodzicami, przyjaciółmi itp.), to oczywiście mniej zdolny fryzjer jest gorszym człowiekiem. Żeby jednak to ocenić, obydwaj muszą startować z tej samej pozycji, co generalnie jest założeniem nierealistycznym. Muszą zacząć w tym samym momencie zawód, mieć takiego samego nauczyciela, takie same doświadczenia w strzyżeniu amatorskim, mieć taki sam stan psychiczny itd. Co z tego, że gorzej strzyże, skoro dopiero zaczął zawód. Podobnie mało sprawiedliwe jest oceniać człowieka, jeśli jest w złym stanie psychicznym.
  6. Oczywiście wiara, że za dobre uczynki idzie się do nieba, a za złe do piekła, powinna prowadzić do większej moralności a nie mniejszej. Gdyby tylko na tym się kończyła religia, to hipoteza, o której powiedziałem, byłaby nieprzekonująca. Problem polega na wprowadzeniu do religii obrzędu spowiedzi i pokuty, które pozwalają usprawiedliwić psychologicznie nawet najgorsze uczynki. Np. Jezus w Ewangelii św. Mateusza prawi, że "każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”. A to ograniczenie dotyczące tego ducha św. to nie jest nawet morderstwo czy gwałt. Także każdy ksiądz gwałciciel może zostać oczyszczony z grzechów (zdaje się, że czasem potrzebny do spowiedzi biskup czy papież, ale da się). A jak się oczyści, to trafi do nieba. Z innymi religiami zapewne jest podobnie. Dlatego religie poprzez sakrament pokuty przyzwalają na amoralne zachowania, nawet przestępstwa. Nie da się oceniać obiektywnie poziomu moralności ludzi z przeszłości, jedynie można to robić w stosunku do współczesnych. Z dzisiejszej perspektywy te zachowania są oczywiście niemoralne, a z ich mogło być inaczej. Inteligencja, wiedza i świadomość ludzkości znacząco wzrosły w ciągu tysięcy lat. Dobrze obrazuje to porównanie wzrostu ludzi ze średniowiecza a dziś. W czasach średniowiecza byłbym uznany za olbrzyma, a dziś mam lekko powyżej przeciętnej. Prawdopodobnie razem ze wzrostem, inteligencją i wiedzą rośnie także moralność ludzkości. Ze statystycznego punktu widzenia średnia tych cech rośnie, zatem możemy powiedzieć z tego punktu widzenia, że dzisiaj ludzie są bardziej moralni niż kiedyś, tak jak są bardziej inteligentni czy wyżsi.
  7. Co zdanie to błąd. Po raz drugi ten sam błąd, tak jak z tymi testami dla krajów. Pracę można ściągnąć w całości, tylko trzeba minimum wysiłku do tego. Zacytowałem tylko dostępny fragment online. A ja myślę, że powinieneś zwrócić uwagę na swoje lenistwo. Skoro nie czytałeś artykułu, to skąd możesz wiedzieć, czy to udowadnia czy tylko stawia tezę? Otóż, nie, nie stawia tezy. Mało dowodów? W twoją zdolność rozumowania jeszcze bardziej wątpię. Bezpośrednio nie sugerowało, ale pośrednio tak. To racjonalna hipoteza, że ci, którzy wierzą w życie pozagrobowe mniej przejmują się sprawami doczesnymi, a więc też moralnością. Gdybyś zadał sobie trud znalezienia tej pracy, to byś nie zadawał tych pytań. Tak i dlatego, ci, którzy mają większą predyspozycję do gromadzenia się, są też mniej inteligentni, a w każdym razie nauka (w samotności + myślenie) jest dla nich mniej ważna niż kontakty społeczne. Stawiam tezę, że ty masz większą predyspozycję do życia stadnego (świadczy o tym choćby to, że sam określasz się jednostką stadną i starasz się zdeprecjonować związek między ateizmem a indywidualizmem). Błędnie znowu rozumujesz. IQ to tylko jeden z czynników. Jest też właśnie moralność i etyka. Powinniśmy też dodać wiedzę i wykształcenie. Ateiści są statystycznie też lepiej wykształceni. Dopiero suma tych wszystkich cech będzie stanowić o byciu lepszym albo gorszym człowiekiem. Jeśli ktoś jest bardzo inteligentny, ale jednocześnie cyniczny i amoralny, to nie będzie lepszym człowiekiem od kogoś mniej inteligentnego, ale bardziej moralnego i szczerego. Jeśli człowiek nie może poprawić IQ, to może zawsze poprawić poziom wiedzy lub moralności czy etyki, aby wyrównać swój poziom użyteczności dla społeczeństwa. Bo bycie lepszym oznacza po prostu być bardziej użytecznym dla ludzkości.
  8. Jesteśmy też istotami seksualnymi, a jednak nie musimy się poddawać instynktowi seksualnemu. Tak samo ludzie mogą świadomie się izolować. Dlatego ci, którzy bardziej się izolują, tworzą społeczeństwa "bardziej zindywidualizowane". Ci bardziej zindywidualizowani są częściej ateistami. Jest to potwierdzone naukowo, przykładowo w pracy "Understanding atheism/non-belief as an expected individual-differences variable" (https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1080/2153599X.2012.668395) Zatem zbieranie się w kupy, jest wskaźnikiem religijności społeczeństwa. Co do moralności, kolejne zdanie tamże wyjaśnia dlaczego ateiści są bardziej moralni: Na marginesie warto dodać, że ateiści są także przeciętnie bardziej inteligentni i lepiej wykształceni od teistów: Są po prostu lepszymi ludźmi.
  9. To zupełnie logiczne, że społeczeństwa, które lubią zbierać się w kupy, by odprawiać modły oraz wierzą, że jakiś brodacz z góry ochroni ich przed wirusem, będą bardziej ryzykować swoje zdrowie, zatem będzie więcej u nich zachorowań i ofiar zarazy.
  10. Biorąc pod uwagę, że ja znalazłem takie dane w 1 minutę, to trudno mi w to uwierzyć. Proszę bardzo, masz nawet w języku polskim, nie musisz dziękować: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/testy-na-koronawirusa-na-milion-mieszkancow-krotkie-zestawienie/ Autorzy są tak pobłażliwi, że nawet podkreślili dla ciebie gdzie znajduje się Polska.
  11. A nie zauważyłeś, że Czechy robią dużo więcej testów, więc wychodzi im więcej chorych? Bardziej wiarygodnym wskaźnikiem jest śmiertelność. Na dzień dzisiejszy w Czechach wynosi ona 3,5%, w Polsce 5%. Więc ponownie kraj ateistyczny wygrywa.
  12. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    Ostatni raz ci odpisuję, bo jak widzę, jesteś nie tylko niedouczony, ale zwyczajnym ignorantem o wątpliwym IQ (nie pierwszy raz to widać zresztą). Nie masz żadnej wiedzy, a udajesz po raz kolejny eksperta. Pytasz się najpierw o R^2, kiedy podaję R, a nie podaję żadnych parametrów regresji, nic nie mówię o regresji. Nagle wyjeżdżasz z regresją. Miesza ci się to wszystko, zostaw to w spokoju, to za trudne rzeczy. Kolega pyta o typ regresji, żeby dowiedzieć się jaki jest R^2. Kolega nie ma wiedzy, że (normalnie liczony) R^2 ma jedynie sensową interpretację dla regresji liniowej MNK. Kolega nie ma wiedzy na temat regresji, a się wypowiada. Kolega nie rozumie, że liniowa regresja o jednej zmiennej niezależnej (a z taką mamy tutaj do czynienia) odpowiada dokładnie wsp. korelacji liniowej, czyli R. Wygląda na to, że kolega nawet nie ma wiedzy, że gdy mówi się o korelacji, a nie dodaje się nic więcej, to znaczy, że chodzi o korelację liniową. Kolejny raz udowadnia, że ma zerowe pojęcie o temacie. Nigdzie nie napisałem, że jest to jedyna zmienna wpływająca na model. Nigdzie nie napisałem, że twarda. A nawet jeśli miałoby być 0,05, to nadal mogłaby istnieć słaba, bo słaba, a jednak korelacja, nie twarda. Przeprowadziłem kolego, tylko jak zwykle nigdy nie czytasz ze zrozumieniem. Przypomnę: Gdyby kolega miał więcej inteligencji, to pociągnąłby ten wątek. Przypadek, gdy odejmie się Polskę i Rumunię, daje korelację 39% i jest istotna stat. na poziomie 10% (p = 7%). Na oko, to ja też mogę ocenić kto jakie ma IQ. To jest zero. Kolega zostawi już temat, bo nie mam już czasu na tłumaczenie kolejnych rzeczy, a jeszcze przyjdzie, że zacznie pytać o zawiłości stat-mat.
  13. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    Ośmieszyłeś się, ale teraz to już się kompromitujesz. R to wsp. korelacji, R^2 to wsp. determinacji. Jak nie rozumiesz co to znaczy podnieść coś do kwadratu, to wróć do szkoły podstawowej. Myślałem, że chociaż zamilkniesz po tej wpadce i sprawdzisz chociaż najpierw w internecie, o co pytasz.
  14. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    Przecież R to wsp. korelacji. Poucz się troszkę więcej. Może tak, może nie. Minął tylko miesiąc od pierwszych przypadków ofiar, więc ta statystyka może się poprawić albo pogorszyć. Ten drugi przypadek można na dziś uznać za istotny stat.
  15. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    W Niemczech śmiertelność jest wyjątkowo niska - 0,7%, w Czechach 0,4%, w Estonii niecałe 0,2%, a na Łotwie jest zerowa. Te kraje łączy niski odsetek ludzi religijnych (odpowiednio 34, 24, 28 i 37%). W Austrii jest nieco więcej religijnych (41%) i trochę już wyższa, choć nadal niska śmiertelność (0,9%). Z drugiej strony we Włoszech śmiertelność wynosi 11%, a 69% Włochów wyznaje religię. W Albanii też sporo umiera na wirusa - prawie 5% - i 56% mieszkańców jest religijnych. Spojrzeć tylko na Chińczyków - są raczej ateistami lub buddystami i nauczyli się żyć z epidemią: procent zgonów spadł do 4%. Religijność jak wiadomo jest skorelowana z inteligencją. Ludzie religijni nie przyjmują do wiadomości wiedzy naukowej, żyją zabobonami i stąd nie przyswajają nowych informacji, dlatego się częściej zakażają i jeśli są chorowici, mogą umrzeć. W Polsce jest ponad 80% wierzących katolików, czyli staliśmy się niechlubnym przykładem braku rozumu w Europie. Na szczęście wirus się ciągle rozwija, więc miejmy nadzieję, że zacznie w końcu zbierać krwawe żniwo wśród katohołoty. Obecnie korelacja między religijnością krajów samej Europy (bez tych łączących się z Azją) a śmiertelnością z powodu koronawirusa wynosi 17%. Gdy odejmiemy Polskę, w której ciągle jeszcze sytuacja się rozwija, dostaniemy 24%. Gdy odejmiemy dodatkowo Rumunię, dostaniemy 39%. Bez odejmowania: Źródło: WIN/Gallup International Survey 2017; https://ourworldindata.org/coronavirus-source-data Polska i Rumunia odstają od reszty. Po ich odjęciu (korelacja 0,39): Źródło: WIN/Gallup International Survey 2017; https://ourworldindata.org/coronavirus-source-data
  16. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    O proszę, już dziś Erste zmienia prognozy z poprzednich +1,2% na -3,7%: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Erste-spodziewa-sie-glebokiej-recesji-w-Polsce-7849162.html Najlepsze, że gdy czytam, że gospodarkę wykańcza epidemia, tak jak jakby wirus wymordował setki tysięcy osób. A przecież to kłamstwo, władze państw nam to zaserwowały. Ciekawe, że Korea Płd nawet szkół nie zamknęła, a wygrała z epidemią jako pierwsza z całego świata. Inteligencją, a nie zakazami.
  17. Antylogik

    Koronawirus jako wybawienie

    Rząd sam rozwala gospodarkę, z czego oni robią problem? To jeden wielki kabaret z tym wirusem. W ciągu ostatniego miesiąca w wyniku wypadku drogowego zginęło 160 osób. W ostatnich 3 dniach tylko 15. Wszedłem na stronę statystyk policji - średnia dzienna to ponad 6 zabitych. Tyle też średnio było dokładnie rok temu 25.02.2019 - 25.03.2019. Tymczasem teraz 25.02.2020 - 25.03.2020 średnia wyniosła ok. 5. Także dziękujmy za ten boski wirus, bo ratuje średnio 1 osobę dziennie od śmierci na drogach!
  18. Nie tylko dla kraju, ale także dla portalu Kopalnia Wiedzy. 1) Dla kraju jest to dość jasne: w końcu Polacy zobaczą do czego doprowadziły rządy nieudaczników, którzy zamiast przez 4 lata mądrze inwestować nadwyżki w służbę zdrowia, to je przejedli, rozdali 80 mld zł (4*20) patologii na używki i bogaczom na wyjazdy zagraniczne, w tym do Włoch i Hiszpanii, którzy sprowadzili wirusa do kraju. W dodatku coroczne 20 mld zwiększono do 40 mld, co już jest jakąś tragifarsą w obliczu zapaści służby zdrowia. PIS sam sprowadził wirusa, a teraz biadoli, że ciężko. 2) Nagle mamy 38 mln epidemiologów w kraju. Chociaż PKB w 2020 spadnie o od 0,5 do 5% (obecnie "eksperci" mylą się w prognozach szacując, że PKB nawet wzrośnie, ale tylko o 1%, bo nie zdają sobie sprawy do czego doprowadzą pisowskie zakazy), to portale wiedzy jak KW zyskają, bo nagle wszyscy wchodzą i czytają newsy.
  19. "Wyższość religii nad wyższością ateizmu" -- błąd logiczny w nazwie.
  20. Inteligencja emocjonalna nie jest związana bezpośrednio z płynną. Jeśli nie ma emocji, IQ normalnie pracuje. W rzeczywistości jednak IQ jest dodatnio skorelowane z EQ. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że dobre emocje (nie lubię słowa "pozytywne", bo to wyświechtany frazes) uwalniają energię do mózgu, która zamienia się w energię umysłową. Odwrotnie, złe emocje niszczą energię i mózg nie ma skąd wziąć paliwa - wtedy tracimy pamięć, a nasz umysł pracuje ociężale. Profesor myli się na wielu płaszczyznach. O jednej pisałem wcześniej. Inteligencja emocjonalna jest inteligencją, a nie zwykłą umiejętnością. Podobnie jak umysłowa jest związana z szybkością reakcji. W płynnej chodzi o szybkość rozumienia i widzenia rzeczy, rozwiązywania problemów itp. W emocjonalnej chodzi o szybkość samoświadomości oraz zatrzymywania negatywnych emocji i skierowania psychiki na właściwe tory. Żeby to drugie było możliwe, trzeba je sobie szybko uświadomić, by na czas zareagować. Potem będzie za późno. Możemy więc sobie gadać o trafnych i sprawnych (czyli to drugie oznacza szybkość) decyzjach, tylko że to ciągle opis zakładający racjonalność jednostki - tak jakby człowiek był w stanie coś podejmować w złym stanie emocjonalnym. Gdyby człowiek był racjonalny, to w ogóle nie byłoby problemu EQ. EQ należy wiązać z szybkością uświadamiania sobie swoich stanów emocjonalnych, a następnie dopiero sprawnym i trafnym ich kontrolowaniu.
  21. W swoim komentarzu zakładasz z góry, że ja uważam sport Małysza za coś dobrego. Otóż nie, ja uważam, że jego sport jest tak samo bezużyteczny. Ogólnie biorąc sport wyczynowy i profesjonalny jest bezużyteczny. To taka sama sztuka dla sztuki. Jedyną formą sportu jaką akceptuję jest sport amatorski, dla własnych celów. Jednakże nawet taki sport powinien służyć jedynie jako narzędzie do rozwoju osobistego, w przeciwnym wypadku także jest bezużyteczny. Wszystkie te ćwiczenia (sportowe czy umysłowe) powinny jedynie służyć jako katalizator do zwiększenia własnej efektywności w jakiejś konkretnej dziedzinie życia, dzięki której coś się poprawi w swoim życiu. Inaczej jest to bez sensu. Członkowie MENSY mogliby przecież wykorzystać swój potencjał dla rozwoju nauki. Sportowcy zaś mogliby zaś być wykorzystywani do różnych testów biochemicznych, np. do testowania leków na przedłużanie sprawności fizycznej.
  22. Profesor się wg mnie myli. Zadania te są dość bezużyteczne dla świata. Inteligencja dla inteligencji to sztuka dla sztuki. Zdecydowanie lepiej wykorzystać czas na rozwiązywanie żywych problemów. Niestety te już wymagają często wiedzy i to sporej (np. jest masa problemów teoretycznych w ekonomii, których bez wiedzy teoretycznej się nie zrozumie). Zadania MENSY mogą być przydatne jedynie jako katalizator do uruchomienia IQ, ale wyrwane ze świata zewnętrznego na dłuższą metę stają się jałowe, ewenetualnie zabawą. To powiązanie jest mętne. Bez emocji ludzie nie potrafią podejmować decyzji, ale jeśli ktoś im da zadanie z precyzyjnym kryterium wyboru, to dokonają optymalnych decyzji zupełnie bez emocji. W życiu, gdzie nikt nam nie podaje żadnych kryteriów, gdzie sami musimy określić co jest ważne, co nie, kierujemy się uproszczonymi strategiami - heurystykami. Z tego właśnie powodu, że są uproszczone, to inteligencja płynna nie ma wiele do roboty. Z tego powodu w życiu codziennym to inteligencja skrystalizowana oraz emocjonalna są ważniejsze (bo one generują te heurystyki), a płynna służy jedynie jako narzędzie do rozwiązywania bardziej skomplikowanych zadań i kontrola emocji nie ma tu nic do rzeczy.
  23. Nic tylko wykonać masowe mordy, by pójść na dożywotnie wakacje w hotelu 5-gwiazdkowym. Gdyby groziła Breivikowi kara śmierci, zastanowiłby się 5 razy. A ile pieniędzy zaoszczędzonych. Ci od praw człowieka patrzą tylko na jedną stronę, a nie zauważają ile można byłoby uratować ludzi, gdyby pieniądze wydac na ochronę środowiska czy zdrowia.
  24. Szczerze wątpię, bo weź takie zwierzęta w zoo - to jest to samo, ale jakoś sie przyzwyczajają do takiego życia.
  25. Dla mnie to jest kwestia wtórna. Tak jak napisałem, musi być absolutna pewność, tak jak nagranie gdy widać sprawcę i nikt nie ma wątpliwości, że to on. A także gdy jest to taki psychopata typu Breivik, który jest dumny z tego co zrobił.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...