Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Warai Otoko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Warai Otoko

  1. Strasznie ciężko to ocenić, nie jestem mocny z historii ale przychodzą mi do głowy takie zdarzenia: 1. Zatrzymanie napływu ludów z bliskiego wschodu przez między innymi polską Husarię (podobno gdyby nie my, cała europa mogłaby dzisiaj inaczej wyglądać...) 2. Nasza nieoceniona rola podczas II wojny światowej: nie dość, że skutecznie hamowaliśmy i utrudnialiśmy kampanie niemiecką, to jeszcze uratowaliśmy najwięcej Żydów, w pewnym sensie uratowaliśmy Anglię mimo jej zdrady (nasi piloci) i pewnie jeszcze coś tam by się znalazło. Duża szansa, że bez naszych działań Niemcy by po prostu wygrali lub wojna byłaby dłuższa etc. 3. Obalenie komunizmu - nie tylko wpłynęło na nas, ale osłabiło Rosję, system komunistyczny na świecie i było swego rodzaju precedensem na skale światową. To tyle. Jak dla mnie jest to dość sporo, choć oczywiście przede wszystkim w ostatnich dziesięcioleciach. Nie mam pojęcia jak w ogóle sensownie w procentach ocenić nasz wpływ na dzieje świata. Nie mam też pojęcia w jaki sposób robili to inni ?! Po prostu rzucali jakieś liczby z kapelusza - jak im się wydawało.
  2. Nie wiem dlaczego miałby być wyjątkiem, ale wszystko wskazuje, że jest bardzo rzadki (zw względu na czynniki o których napisałem, więc pewne rzeczy nie są powszechne jednak). Nie ma podstaw do luźnych przypuszczeń (bo tylko o takich jest tutaj mowa), że życie inteligentne jest powszechne, albo chociażby częste w kosmosie. Co do tych mas słońca etc. trza by zajrzeć do literatury - jesteś pewien, że w gwiazdach o masie 0,08 M zachodzi synteza CIĘŻKICH pierwiastków ?
  3. Napisałem przecież, że poniżej 0.85 NIE MOZE być. Więc chyba jest dobrze ;P M - to masa słońca jakby co. No własnie nie wiemy tego czy mało czy nie mało. Być może biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki o których napisałem to nie przy co milionowej zachodzą takie zjawiska jak int. życie a co 100 trylionów gwiazd. Skąd wiesz? Własnie o to chodzi. Najpierw by trza policzyć, a to trudne lub przy obecnych danych niemożliwe.
  4. To o czym piszesz ma miejsce niezależnie od czynników o których pisałem (do amoniaku potrzeba azotu, a do tego potrzeba reaktora w postaci odpowiedniej i opodiwendio długo zyjącej gwiazdy; potrzeba też nie rozwalania życia raz na dekadę etc. etc. ). Poza tym pisałem o życiu inteligentnym
  5. Wszechświat istnieje ok. 14 mld lat. Na początku nie wiem przez ile miliardów lat życie było mało proawdopodobne/niemożliwe bo za gorąco, za mało cięzkich pierwiastków, planet etc. Ewolucja życia inteligentnego na ziemi trwała 3.5 mld lat, czyli 1/4 życia wszechświata! Dość długo, a biorąc pow uwagę "ruch" jaki jest przy jądrze galaktyki (i inne czynnikim o których pisałem) to prawdopodobieństwo zniszczenia życia w zarodku np. podczas pierwszego mld lat ewolucji jest bardzo duże. Poza tym słońce nie jest taka przeciętną gwiazda, żyje długo etc. najwięcej jest czerwonych karłów. Właśnie. Dlatego pisałem dalej, że to sa szacunki, ale poza tym mocno optymistyczne. Generalnie nie możemy za bardzo nic sensownego powiedzieć o prawdopodobieństwie isteninai inne go niż nasze życia int. we wszechświecie bo dotychczasowa obserwowana częstość występowania wynosi 1. Ale jeśli chcemy coś szacować to nie możemy brać tylko ilości planet i tego czy jest w ekosferze... Dlatego wszelkie twierdzenie że "nie możliwe, żeby nie było inteligentnego życia w tak wielkim wszechświecie" sa naiwne. Może jest, może nie. Jedno jest pewne - tam gdzie na pewno powstało int. życie warunki były bardzo wyjątkowe! Dlatego bez dodatkowych danych nie można zakładac że inne int. zycie potrzebuje tylko małej części z tych wyjątkowych warunków - niby dlaczego?
  6. Wymieniłem ich kilka, w tym jeden jest w tekście pod którym piszemy te komentarze... Ja absolutnie nie twierdzę, że życie na innych planetach/ciałach niebieskich jest niemożliwe. Jedynie wskazuje, że prawdopodobieństwo zaistnienia życia nie jest prostą funkcją ilości potencjalnych planet skalistych znajdujących się w ekosferze. Niemniej, faktycznie, czynniki/koincydencje o których pisałem nie mają się tak samo do każdego rodzaju życia. Zgadzam się oczywiście z tym, ze życie prymitywne, jednokomórkowe jest bardziej prawdopodobnie niż bardziej złożone. Nie będę tutaj rozróżniał stanów pośrednich np. wielokomórkowców takich czy innych, tylko od razu przejdę na drugą stronę skali - życie inteligentne. Wymieniam tutaj kilka czynników które zostały spełnione dla życia inteligentnego na ziemi (zasada antropiczna): 1. czas życia wszechświata (w kontekście okienka czasowego w którym możw powstać życie + czas potrzebny do powst. życia inteligentnego) i czas życia gwiazd. Gdyby nasze słońce żyło krócej niż 2-3t (t- średni czas życia gwiazdy) upłynęłoby zbyt mało czasu aby powstały cięższe pierwiastki potrzebne do życia takei jak tlen, azot, wegiel. 2. Położenie w galaktyce - zbyt blisko centrum - zbyt duże prawdopodobieństwo kolizji z inną gwiazdą - a wiec zbyt mało czasu na powstanie życia inteligentnego + duża gestosć gwiazd powoduje odkształcanie toru planet, większa ilosć komet etc. 3. Promien korotacji - nasz układ jest dokładnie w takim miejscu galaktyki że jedgo prędkość względem galaktyki jest tak zbilansowana że jego pozycja jest stabilna i nie wchodzi on w gęste obszray ani nie ucieka z galaktyki (prędkośc wirowa przy centrum galaktyki i prędkośc liniowa na końcach ramion galaktyki się mniej więcej znoszą). 4. Dalej jeśli chodzi o pozycję w galaktyce - układ słoneczny znajduje się w mniej gęstym ramieniu, wieć nei doś że nie zbliza się do centrum i nie ucieka to jeszcze jest w obszarze mniejszego zagęszczenia "niebezpieczeństw" 5. Masa słońca - musi być między 0,85 M a 1,2 M - gdyby masa była mniejsz anie nastąpiły by reakcje termojądrowe a wtedy patrz punkt 1. Gdyby była większa - zbyt szybko by się wypaliło. (Niektóre gwaizdy żyją np. 1 mld lat, a ewolucja życia na zimei trwa 3.5 mld lat...) 6. Odlgłość ziemi od Słońca - ekosfera (najbardziej popularny czynnik...) 7. Księżyc - ziemia jest jedyną planetą ukłądu złonecznego i chyba jedyną znaną nam w ogóle która posiada tak duży księżyc w stounku do planety. Wielkośc ksieżyca nie dość że nas chorni przed komentami etc. to jeszcze jego masa stabilizuje oś obrotu ziemi dzięki czemu bieguny nam się co róż nie zmieniają i nie ma drastycznych zmian klimatu. 8. Jowisz. Jego położeni ejest ważne - zbyt blisko - destabiliazacja toru Ziemi. Zbyt daleko - nawet 1000 razy częstsze kolizje komet z naszą planetą. 9. Wielkośc ziemi - zbyt mała grwaiwtacja uniemożliwiła by utrzymanie ise atmosfery w obecnej gęstości. Podsumowując: Nie twierdze, że życie inteligentne we wszechswiecie nie jest możliwe (absolutnie!) - twierdzę jedynie, że nasze "szacunki" są moooocno optymistyczne bo opierają się głównie na ilości egzoplanet i ew. tego czy jest skalista i w ekosferze, a to MOŻE być dużo, duużo za mało. Dodatkowo zwracam uwagę, że wynik prawdopodobieństwa obliczany na podstawie ilości egzoplanet we wszechświecie drastycznie spada kiedy się uwzględni kazdy z tych punktów - a ich wpływ skumulowany może to prawdopodobieństwo zmniejszyć do bliżej nie znanej mi wartosci, ale na pewno znacznie mniejszej niż to większosc ludzi myśli (w tym mądrych głów z programó discovery na ten temat ;P). Krótko mówią - najpierw należałoby obliczyć prawdopodobieństwo występienia życia int. biorąc pod uwagę wszystkie powyzsz eczynniki + wszystkie inne (jak to z artykułu powyzej) - a dopiero później oceniać czy to jest wysokie czy niskie prawdopodonieństwo ;P Niby banał, ale jakoś nikt się nie kwapi żeby tych obliczeń dokonać. Pewnie dlatego, że gdyby brać pod uwagę te czynniki to ŻADNA z odnalezionych przez nas egzoplanet nie łapie się nawet na spełnienie połowy tych założeń.
  7. Bardzo to ciekawe! Łącząc to z wieloma koincydencjami takimi jak np. ochronny wpływ księzyca i gazowych olbrzymów, w tym przede wszystkim Jowisza. Odpowiedni typ naszej gwiazdy i jej wiek, położenie układu słonecznego w mniej "ruchliwym" ramieniu galaktyki etc. etc. - coraz bardziej umacniam się w przekonaniu jak naiwne i prymitywne jest myślenie, że w naszej galaktyce musi roić się od życia ze względu na sama tylko potencjalną ilość egzoplanet... albo egzoplanet w ekosferze... Czynników które umożliwiły lub znacznie zwiększyły prawdopodobieństwo powstania życia jakie znamy na ziemi jest bardzo dużo i jeden jest rzadszy i dziwniejszy od kolejnego - a to znacznie redukuje prawodopodobieństwo powstania życia na innych planetach. Nie rozumiem dlaczego nie bierze się tego pod uwagę w obliczeniach...
  8. Jasne, zgoda, że świat jest cholernie skomplikowany i zgoda na to, że w obecnych czasach dezinformacja jest znacznie bardziej zintensyfikowana (przez media, w tym internet - czyli niespotykane w przeszłości sposoby dystrybucji informacji). Mimo to jednak jest sensowna metoda oceny ryzyka, bazująca na: nauce, logice oraz umiejętność podejmowania decyzji, która jest zależna od umiejętności filtracji informacji na którą wpływ mają własnie umiejętność logicznego myślenia oraz przede wszystkim korzystanie z naukowych źródeł wiedzy i informacji. Owszem, nie są to narzędzia dostępne dla wszystkich i w każdej sytuacji, ale nie można jednoznacznie i krytycznie stwierdzić, że "nie ma możliwości sensownej oceny ryzyka".
  9. Skoro w jednym hamburgerze jest co najmniej 125 g czerwonego mięsa a proponują redukcję il. dziennego spożycia do 14 gramów + na końcu piszą, że drobiu mamy spożywać 29g to rozumiem przez to, że znaczna redukcja drobiu też jest potrzebna, zakładając, że jedna pierś z kurczaka na pół z drugą osobą to jakieś 100g na głowę. Zauważyłem też kolejną podejrzaną rzecz - ZALECAJĄ 31 g sztucznie dodawanego cukru?! po co i dlaczego? Bez tego nie da się wyżywić ludzkości? Bo dla zdrowia ludzi na pewno nie jest to wskazane.
  10. Nie czytałem tego raportu, nie sprawdzałem, ale wszystko to brzmi sensownie, poza jedną rzeczą.. a mianowicie jajka i drób. Po pierwsze jajka są wyjątkowo zdrowym pożywieniem i nie wiem dlaczego zalecają tak mało jajek. Po drugie (być może to jest przyczyna tak małej ilości jaj), podejrzane/mylące jest połączenie diety zdrowej dla człowieka i zdrowej dla planety. Bardziej prawodpodobne jest, że najzdrowsza dla człowieka dieta, jest wprawdzie dietą dużo bardziej zdrową dla planety niż dieta tych wspomnianych krajów najbogatszych (stan obecny), ale jednoczesnie nie jest to dieta najzdrowsza możliwa dla planety. Nie sądze aby to czego potrzebuje planeta i to czego my potrzebujemy idealnie się korelowało... Kolejna sprawa to drób - czy drób faktycznie jest tak szkodliwy dla planety? Wiem, że mogę podjąć studia w tym temacie - ale być może ktoś z forumowiczów takei studia już podjął i ma na wyciągnięcie ręki twarde dane z porównania wpływu hodowli drobiu do hodowli krów, innych zwierząt, rolnictwa (nie na pasze) etc. ?
  11. Ciekawe czy jeśli Prof. powiedziałby, że są różnice w IQ (bo jak rozumiem są) między rasą Czarna a Białą, bez wskazania przyczyny tej różnicy to czy również by go skrytykowali... Jeśli różnice są głównie z przyczyn środowiskowych - to mówienie o tej prawdzie jest jedynym sposobem na zmianę tego stanu rzeczy. Jeśli natomiast są to przyczyny genetyczne - to mielibyśmy chyba ostatni gwóźdź do trumny dla postmodernizmu... A dalej - niezłą zagwostkę etyczną, społeczną i prawną oraz pewnie przyspieszenie rozwoju badań w zakresie inżynierii genetycznej ludzkich zarodków etc.
  12. Najważniejsza sprawa w tym temacie - czy faktycznie badania naukowe potwierdzają hipotezę, że np. ludzie rasy czarnej (lub dowolnej innej) mają niższe albo wyższe IQ od innych ras. Odmienna sprawą jest wnioskowanie o różnych cechach np. inteligencji (która zależy mocno od definicji) na podstawie pomiaru IQ + wszystkie problemy jakie dotyczą diagnostyczności tego testu. Bo CHSL zachowuje się tak jak gdyby była to oczywista nieprawda, może tak jest, może nie... Jedno jest pewne - powszechna wiedza ludzi na ten temat jest zerowa, więc CHSL powinno zdementować te wypowiedzi merytorycznie.
  13. Nie sądze Są takie sklepy/firmy, które nie padną pomimo znacznych zaniedbań, złego zarządzania, kierownika idioty etc. To jest idealizacja kapitalisty. Polega to na fałszywym wrażeniu, że im ktoś bogatszy, im większą firmą zarządza, im dłużej nią zarządza etc. tym inteligentniejszy lub mądrzejszy ;P "Firma działa 20 lat? Szef musi mieć łeb na karku! ". W pewnych warunkach nie musi.
  14. Pytanie czy poprzednie badania dot. zasadności stosowania medycznej marihuany w jaskrze miały słabą metodologię, niewykryte błędy w metodologii czy po prostu były błędnie wykonane a żadne inne ośrodki ich nie powtórzyły... Jedną z możliwości jest fakt, że konopia, jak to roślina, zawiera różne związki chemiczne, a jeśli chodzi o aktywne to przede wszystkim CBD i THC. Pytanie czy w tych poprzednich badaniach dot. pozytywnego wpływu na jaskrę dokonano pomiaru stężenia THC i CBD w podawanej Pacjentom marihuanie. Krótko mówiąc powinno się zawsze podawać stężenia CBD i THC jeśli mowa o jakimś dobroczynnym lub szkodliwym (jakimkolwiek) wpływie marihuany na zdrowie zwierząt, w tym ludzi.
  15. O nie! wojny o wodę coraz bardziej prawdopodobne Ale co potem? Koniec ludzkości jaką znamy albo koniec w ogóle!
  16. Ciekawe do czego doprowadziłyby superinteligentne małże albo raki ;P
  17. Hmm, to bardzo ciekawe informację. Dla potwierdzenia, pytanie do Ciebie - ludzkość produkuje 100 razy więcej CO2 niż metanu (produkowanego przez ludzi + zwierzęta hodowlane)? Pozwoliłem sobie również (częściowo dla zabawy :P) dokonać szybkich i uproszczonych obliczeń na podstawie danych które podałeś (skorygujcie mnie jeśli się pomyliłem): Sm - szkodliwość metanu Sc - szkodliwość CO2 Im - ilość metanu w atm. Ic - ilość CO2 w atm. Sm*Im + Sc*Ic = 1 <- całkowity wpływ gazów cieplarnianych (pomijam inne niż metan i CO2) Sm*Im = CWm <- całkowity wpływ metanu na efekt. ciepl. Sc*Ic = CWc <- całkowity wpływ CO2 na efekt. ciepl. Sm = 23*Sc Im = 1/1000 Ic obliczenia: Sm*Im + Sc*Ic = 1 23Sc * (1/1000)Ic + Sc*Ic = 1 po przekształceniach... Sc*Ic = 1000/1023 CWc = 0,98 Także o ile się nie pomyliłem to całkowity wpływ metanu na efekt cieplarniany w porównaniu do CO2 (przy założeniu że tylko te dwa gazy mają wpływ) wynosi zaledwie 2%.
  18. Generalnie zgadzam się z logiką ale czy na pewno tylko na CO2 mamy wpływ? Z tego co słyszałem mnóstwo metanu produkują ludzie a jeszcze więcej zwierzęta hodowlane których jest na ziemi więcej niż ludzi (chyba 9 miliardów sztuk?). Ciekawe jaki to ma wpływ na efekt cieplarniany w porównaniu do CO2?
  19. No tak, muszą patrzeć na swoje interesy ale z drugiej strony jest to głębszy problem etyczny, ponieważ nie jest tak, że ludzie żyją w izolacji. Tak naprawdę życie Chińczyków ma na nas przeciez wpływ, a zapowiada się, że ten wpływ będzie rósł coraz szybciej. W związku z tym cywilizacja zachodu "hoduje" sobie nie jako (albo pozwala na hodowanie) informacyjnie ograniczonych Chińczyków, a więc groźnych dla nas. Więc pytanie brzmi - czy na dłuższą metę to się opłaca? Czy nie lepiej zapobiegać patologi zawczasu?
  20. Dobra uwaga! Ale rozwinąłbym temat. Prawidłowe informowanie to podstawa podejmowania właściwych decyzji. Dlaczego, więc nie pójść krok dalej i np. dlaczego Google nie zainwestuje zamiast w tą wersję przeglądarki, w projekty, które uniemożliwiają cenzurę, nie wiem np. te balony (?) z serwerami/antenami Wi-Fi (coś takiego mi się kiedyś o uszy obiło). Pytanie czy przeszkodą sa pieniądze, ograniczenia techniczne czy zwykła ludzka słabość?
  21. Nie chodziło mi o "minimalną aktywność ruchową" tylko najmaniejszą jaka wystarcza do zachowania zdrowia. Nie oznacza to minimalnej aktywnosć w sensie jakieś najmniejszej sensownie odróżnialnej od braku aktywności czy coś ;P To minimum wystarczające może się też w ciągu życia zmieniać. A jesli ktoś chce czegoś wiecej - adrenaliny, endorfin, przekraczania ludzkich możliwości etc. to czemu nie, uprawiać sporty pewnie, tylko nie oszukiwać się że to dla zdrowia
  22. Czyli można powiedzieć, ze zgadzamy się co do tego, że sport stwarza dobre warunki do tego żeby przesadzić tylko nie ma obiektywnych miar aby określić kiedy aktywność fizyczna to już niezdrowy sport. Moim zdaniem dla wiekszości nie ma potrzeby aby to badać bo wystarczy aktywność ruchowa minimalna jaka potzrebna aby zachować zdrowie ;P inna sprawa jeśli ktoś lubi lub potrzebuje sportu, wtedy po prostu ryzykuje i powinien się częściej badać. Jakie badania ? Na szybko ciężko powiedzieć, zależy jaki sport. Serce i układ krwionośny można łatwo badać (EKG, USG), ale już stopień zniszczenia stawów? W MRI raczej nie zauważą drobnych zmian. Dodatkowo ważna jest kwestia miażdżycy i zakrzepicy, trombocytozy etc. Krótko mówiąc, zanim zaczniemy uprawiać sport należy się skonsultować z dobrym lekarzem, najlepiej kilkoma co do wszystkich potencjalnych problemów zdrowotnych dla danej dyscypliny i później ustalić strategię okresowych badań, kiedy, jakie najlepiej etc. Z tym będzie problem ponieważ lekarze są często butni i nie będą chcieli współpracować... ale jakiś się pewnie znajdzie :)
  23. Dokładnie. Dodam jeszcze, że chyba mówi się "w zdrowym ciele zdrowy duch" i "sport to zdrowie". To pierwsze powiedzenie jest bliższe prawdy (choć pytanie co to jest duch, jeśli mózg/umysł, to nie zawsze, bo można np. mieć sprawne, atletyczne ciało i np. schizofrenie), za to to drugie to raczej na pewno nieprawda, ponieważ sport prowadzi do kontuzji i uszkodzeń układu kostno-stawowego, problemów z układem krążenia, sercem, a w przypadku niektórych dyscyplin nawet uszkodzenia mózgu (futbol amerykański, chyba boks i podobne). To jest przykład mitu zbudowanego na niskiej precyzji tego powiedzenia - umiarkowanych ruch jest bardzo zdrowy ale zbyt intensywny (czyli właśnie sport, bo umówmy się, bieganie po parku to nie sport; sport jest wtedy kiedy polepszasz swoje wyniki, a najlepiej jak masz trenera i uczestniczysz w zawodach) już nie :)
  24. Sam sobie odpowiedziałeś ;P - człowiek sie stał. Pytanie jak długo należałoby czekać aż te nowe nasadzenia staną się nowym habitatem dla nadmiaru roślinożerców (jeśli w ogóle! przecież zwierzęta też mają pamięć :P). Także najskuteczniejsze metody to faktycznie albo odstrzał albo płot. Jedno i drugie wydaje mi się dobre, płot chyba gorszy bo ludzie nie mogliby się cieszyć tym lasem/organizmem. Jest jeszcze opcja likwidacji domków i wprowadzenie drapieżników (czyli przywrócenie poprzedniego stanu), ale to może być problematyczne z wielu powodów :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...