Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ex nihilo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2099
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    100

Zawartość dodana przez ex nihilo

  1. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    MM mógł przecież w dowolnym momencie przerwać wywiad... Mógł też nie gadać głupot, przymusu nie było. Mógł na kilka bardzo prostych sposobów "ustawić" sobie dziennikarza. Tim Sebastian (https://en.wikipedia.org/wiki/Tim_Sebastian) zastosował prostą, ale skuteczną sztuczkę - rozbicie przygotowanej propagandowej wypowiedzi i sprowokowanie do wypowiedzi szczerej, zgodnej z tym, co i jak delikwent myśli. Morawiecki pokazał swoją amatorszczyznę - gdyby trochę się przygotował, przynajmniej to z wiki by przeczytał, to by wiedział, czego może się spodziewać. Nooo sprawiedliwe, nie da się ukryć Spróbuj zdefiniować "sprawiedliwość" bez użycia (chociażby domyślnie) pojęcia "prawo". Różne ładne nazwy się wymyśla dla zwykłego prawa silniejszego, prawa zwycięzcy... Czy słusznie zostało zastosowane? Uważam że tak, ale nie mam zamiaru dorabiać do tego żadnej ideologii. Czyli Lenin, Stalin, Hitler i Mao, a dla wierzących w przekaz biblijny np. Kain, przepadli w mrokach historii. A jeśli nie przepadli, to znali wartości wyższe niż prawo. Podobnie jak Pershing, Dziad, Kiełbasa i inni, dla których tą wyższą niż prawo wartością była forsa. Jeśli dobrze się temu przyjrzeć, to trudno znaleźć coś bardziej morderczego niż te "wartości wyższe niż prawo". Prawo pisane zwykle bardzo ogranicza dopuszczalność zabijania ludzi. "Wartości wyższe" takiego ograniczenia nie mają. A dlaczego by miał w cokolwiek wierzyć? Czy istnieje jakiś przymus, obowiązek wiary? Można przecież bez żadnej wiary myśleć, poznawać fakty, analizować je, tworzyć syntezy... itd., itp. Po jaką cholerę jakaś wiara, dowolna?
  2. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    Jeśli ktoś nie potrafi sobie z dziennikarzem poradzić, to nie powinien się w te zabawy bawić, to nie dla niego. Dziennikarz "wywiadowca" po to jest, żeby z polityka wycisnąć to, co ten polityk rzeczywiście myśli, a nie to, co chciałby powiedzieć. To co polityk chce powiedzieć, to jest propaganda. Od umiejętności polityka zależy ile propagandy uda mu się przemycić, a od umiejętności dziennikarza - na ile odsłoni tego polityka. Dziennikarz na 4+, Morawiecki 3-. "Sprawiedliwe" trudno zobiektywizować, nawet w bardzo prostych przypadkach. Prawo to reguły gry. Zawarta w nich jest też informacja, w jaki sposób można neutralizować to, co w tych regułach uznaje się za niesprawiedliwe albo przed tym się bronić. I to przede wszystkim jest zaletą prawa. W przypadku bezprawia takiej informacji nie ma. A nieposłuszeństwo obywatelskie? To sprawa kalkulacji ryzyka, ale do tego musi istnieć prawo, które da podstawę do tej kalkulacji. P.S. Morawiecki przez kilka lat był szefem BZWBK. Jak myślisz, co się wtedy liczyło w układach z klientami - sprawiedliwość, czy zapisy umowy i regulaminu, w dodatku interpretowane na korzyść banku? Hmm?
  3. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    Ej tam... coś tam piskał (bez skojarzeń proszę czytać), bo trochę mu się pokaczyło w bańce, a Ty od razu drakę z tego robisz. Od razu widać, że element animalny jesteś.
  4. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    Hmm... niedługo może się okazać, że tylko Bartuś na nią głosował, a i to dlatego, że wujek Antek mu za to cukierka (złotego, na tasiemce) obiecał. A z nowości (już przedwczorajszych) - zwróciłeś uwagę na to: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21388156,zlagodzenie-kary-dla-kierowcy-seicento-prokuratura-to-realne.html ? Propozycja układu? Np. (bo są też inne możliwości) 335 kpk? Kaskaderka już na wolności. Ciekawe jak długo jeszcze będą odwlekać przesłuchanie, spokojnie mogli to zrobić w szpitalu. Sytuacja w ogóle jest bardzo ciekawa - może się okazać, że amnezja po szoku zeżarła jej pół godziny zapisu
  5. A to masz następną nic nie znaczącą sensację... co Ci będę żałował: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,21307940,ksiadz-i-doradca-prezydenta-o-opozycji-wielu-z-nas-zapamieta.html#MT2 Gdybyś chciał więcej, nie ma problemu, mam tego cały wór
  6. Kiedyś o kaczyzmie doktoraty będą pisać... 21 w., środek Europy: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,21331941,grupa-energa-zostala-zawierzona-bozej-opatrznosci-z-tej-okazji.html#BoxNewsLinkImg&a=65&c=61 http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21345082,energa-zawierzona-bozej-opatrznosci-teraz-inna-spolka-staje.html
  7. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    Może i niesmaczne, ale nie wszystko na tym świecie jest smaczne, szczególnie w polityce. A kto takie rzeczy robił? Jakiś odłam społeczeństwa napuszczony na inny? Czy może zawodowcy wynajęci przez władzę? "Aktyw robotniczo-chłopski", ORMO i inne takie amatorskie zabawki były ostatni raz użyte chyba w 1968 (wtedy oczywiście pod hasłem "bić Żydów"). Nie przypomnę sobie teraz dokładnie, ale później raczej podobnych akcji z wykorzystaniem amatorów już nie było. Masowe spędy w 1976 to było co innego, i przez obie strony było traktowane w dużym stopniu jako pokazówka dla przyjaciół z obozu. Niedawno o "nakrywaniu czapkami" coś niejaki Duda mówił... Ani druga Duda, ani brocha-kaskaderka, ani kaczorek, jakoś nie protestowali przeciw temu... Przypadek? No chyba nie, bo o jakimś "puczu" i innych takich kwakali i memłali, co raczej za zachętę do działania można uznać, a nie za sprzeciw. Cooo??? Od razu widać, że wtedy nie było Cię jeszcze na świecie. Faktycznie, może przez jakieś pierwsze dwa miesiące "wojny" był z tym problem, ale później bibuły było tyle, że każdy kto chciał, to miał, a nawet jak nie chciał, to też mu się trafiało. Poza tym przez cały czas działała sieć "gęba-ucho", niewiele mniej skutecznie niż teraz internet. Z "reżimowych" czytane były praktycznie tylko ostatnie strony, gdzie był sport i inne takie. Reszta była na zasadzie: byle papier był miękki i farba dupska nie brudziła... bo srajtaśmy wtedy cholernie brakowało. A jako ciekawostka: jedna z największych hurtowni bibuły w okolicach Żoliborza była w piwnicy u jednego dosyć znanego komucha (zresztą bardzo porządny gość, nawet polityczni wrogowie to przyznawali, a niektórzy byli z nim zaprzyjaźnieni), który przez parę lat był za granicą. Komuch wiedział o tym i zawsze przed przyjazdem z odpowiednim wyprzedzeniem puszczał hasło do ewakuacji hurtowni... a i mieszkania też, bo niejeden konspir bezpiecznie pościg tam przeczekał. O kim piszesz? O RM? Trwam? "Niepokornych"? Czy w ogóle o kaczystach? To fakt, wtedy ich nie było. Było za to Zjednoczenie Patriotyczne "Grunwald". Też ludziom w gacie zaglądali, czy skórka na fiucie w całości. Wzrok mieli dobry, na cztery pokolenia wstecz brak skórki widzieli. Co to znaczy "gorszy"? Ale niezależnie od tego... Może i na propagandzistę PiSu się nadajesz, ale raczej nie tu w Kopalni. Do RM czy Trwam (+ inne takie), Twoje teksty by pasowały... - czy pisząc to co w ramce, wziąłeś pod uwagę możliwości wykonawcze, których PiS zwyczajnie nie ma, i raczej długo jeszcze miał nie będzie? Hmm? No i o czym by to mogło świadczyć? Hmm? Zabawne, ale gdyby ludzie w kryminałach mieli przekonanie co do prawa i sprawiedliwości Prawa i Sprawiedliwości, to raczej na PiS by głosowali. Większość przecież uważa, że siedzą niesprawiedliwie... I część z nich ma rację. Ale w ogóle, żeby te dane, które tu podałeś, miały jakąkolwiek wartość oprócz propagandowej (i to na poziomie RM i Trwam), trzeba by porządnie opracować je statystycznie - podzielić na odpowiednie grupy skazanych itd., itp., co chyba dla każdego kto tu, w KW się wypowiada, powinno być oczywiste. Thikim, tu nie Radio Maryja... KW to trochę co innego niż RM, spróbuj to wreszcie zrozumieć, może Ci się uda. A tak a propos prawa: niedawno rozmawiałem z jednym wykładowcą prawa na dużym i znanym uniwerku, gość powiązany od zawsze ze środowiskami bliskimi PiS - to co mówił, można streścić mniej więcej tak: 1/14+, co te bałwany wyprawiają!
  8. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    Thikim, przecież nie chodzi mi napierdalankę władza kontra społeczeństwo! To chyba oczywiste, szczególnie dla każdego, kto tamten czas przeżył i niekoniecznie był tylko obserwatorem. Ale nie było aż takiej jak teraz napierdalanki wewnątrz społeczeństwa. To była wojna polsko-jaruzelska, a nie "wewnątrzpolska". Może później więcej napiszę, bo teraz nie mam czasu.
  9. ex nihilo

    Nauka w San Escobar

    To "jak" jest niepotrzebne - PiS to nie jest partia polityczna, która by się mieściła w standardowej klasyfikacji politycznej. To jest polityczno-religijna sekta, która jest bezpośrednio powiązana z sektą religijno-polityczną (toruńską). Kaczyzm odwołuje się praktycznie tylko do emocji wyborców/wyznawców, i to tych emocji najprymitywniejszych: kompleksów, nacjonalizmu, nienawiści, strachu i tak dalej. Mięso wyborcze kaczystów, to w większości wyznawcy toruńskiego grzyba, od którego przejęte zostały też techniki propagandowe. W zasadzie nawet nie są to techniki propagandowe, a zwykłe warunkowanie na symbole. Nie istnieje możliwość merytorycznej dyskusji z kaczyzmem: w tym po prostu nie ma meritum, jest wyłącznie gra na emocjach. MY (prawdziwi Polacy-katolicy) i ONI (oderwana od koryta ubecka żydokomuna). Stara leninowska zasada: "kto nie z nami, ten przeciw nam". Normalne partie polityczne starają się łączyć ludzi, którzy mają różne poglądy, kaczyści przeciwnie - maksymalizują podziały. Od czasów wczesnokomuszych nie było takiej napierdalanki, jak jest teraz. Nawet w czasie wojny polsko-jaruzelskiej. I tak dalej, bo mi się nie chce więcej pisać.
  10. Zajrzyj do antykwariatów, na giełdy staroci itd. Dobre platery (Ag) kosztują po kilka zetów. Można też czasem kupić złocone, niewiele droższe. Są też porcelanowe.
  11. ex nihilo

    Metabolizm Anty(oniego)

    (1/14)! To przecież sekta jakichś totalnych paranoików! http://telewizjarepublika.pl/hold-dla-premier-beaty-szydlo,44500.html OT wilku! Litości! Pół słownika mi 1/14 strzelił!
  12. ex nihilo

    Metabolizm Anty(oniego)

    To co wciąga mało ważne, zwykły dymek z peta... gorsze to, co wydycha. To dopiero 1/14*owizna! * - zapis w kodzie imperatywno-motywacyjnym wilka (http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/27667-imperatywy-motywacyjne-ostrze%C5%BCenia-i-kary/?do=findComment&comment=125043) Bo to wszysko przez te rzydy pejsate, panie! Une nasze krześciańskie dzieci jedzo!
  13. ex nihilo

    Polityka po raz n-ty...

    Thikim, KW istnieje od ponad 10 lat. Zastanów się, dlaczego dopiero teraz pojawiła się działka Polityka. I jak przypuszczasz, czy ja, TrzyGrosze, Astro, to świnie oderwane od koryta?
  14. Hmm... no to: sok z zielonych orzechów: proporcje: - ok. 30 zielonych orzechów włoskich razem ze skórkami, zrywane pod koniec czerwca lub na początku lipca, kiedy skorupki jeszcze się nie wytworzą. Pokroić toto trzeba na nieduże kostki. Gumiane rękawice do tej roboty konieczne, bo bez tego grabki przez tydzień będą całkiem brązowe - 1,5 kg cukru - 1,5 litra wody - ok. 20 g drożdży Wszystko do słoja, gęsta szmatka na wylew, sznurkiem przewiązać albo zagumczyć coby owocówki nie powłaziły. Całość w ciepłe miejsce, niech sobie fermentuje. Na początku trzeba w tym co jakiś czas pogrzebać, aż większość cukru się rozpuści. jak trochę zostanie na dnie, nie szkodzi, konwekcja w czasie fermentacji rozpuści. Można oczywiście rozpuścić wcześniej cukier w gorącej wodzie i po schłodzeniu zalać, ale na to jestem za leniwy. No i zapominamy o tym na jakieś dwa miesiące, aż skończy się fermentacja. Gotowe. Taki sok można pić jak jest (nie przed jazdą, ma 5-10% alkoholu), można mieszać z wódką lub spirytusem w proporcjach jak się komu zachce, można w nim taplać naleśnikowe ciasto... i tak dalej. Większość wyrzuca orzechy po zlaniu soku, ale to głupość, o czym łatwo się przekonać, jak się je zjada W butelkach sok bez problemu wytrzymuje kilka lat, podobnie orzechy przełożone do słoików. No i tyle
  15. Ciutkę mniej. Średnica 8 mikronów, grubość 0,12, gęstość podobno w okolicach 1. Ale dużo tego, co teraz jest masowe, było na początku z wielkimi mękami w jeszcze mniejszych ilościach uzyskiwane. Jeśli toto jest stabilne i krystaliczne, to może można to hodować, napylać, itd. No tak, wszystko ok., kiedy parą stempli naklepiesz w dwie godziny 100k ćwiartek, gorzej gdybyś na jedną ćwiartkę musiał zużyć 1000 stempli i pół roku
  16. W normalnych warunkach (zrównoważone środowisko) odnosi się to praktycznie tylko do roślinożerców, a i to nie wszystkich i nie zawsze. Drapieżniki z reguły mają dużo wolnego czasu.
  17. Nie do końca tak. Jeśli będzie mix zwykłych i lustrzaków, jedne i drugie będą zjadane, tyle że lustrzaki tylko częściowo będą trawione (mechanicznie i nieorganicznie). Ale jakieś wartości odżywcze też będą miały - nieorganika w nich jest ok.
  18. Nie miałem kiedy i dzisiaj raczej też mi się nie uda, czym innym muszę się bawić. Podejrzewam zresztą, że rozbieżności pomiędzy modelami teoretycznymi będą duże, sprawa jest mocno nietypowa i znaczenie mogą mieć drobiazgi. Dopiero odkręcenie śrubki pokaże co i jak.
  19. O układ krystalograficzny mi chodziło, a nie o parametry. W przypadku H sytuacja w ogóle jest dosyć specyficzna i standardowe podejście nie musi się sprawdzać. Stały metaliczny H prawdopodobnie jest nadprzewodnikiem, czyli elektrony tworzą (prawdopodobnie) kondensat par Coopera. Mamy tu przejście od izolatora przez półprzewodnik do nadprzewodnika zależne od ciśnienia, czyli wygląda to na zależność od gęstości upakowania, powodującej rozerwanie wiązań H2, a nie od takiej czy innej "własnej" struktury krystalograficznej, która w tym przypadku jest wymuszona. W przypadku innych przewodników i nadprzewodników tylko elektrony "swobodne" są elektronami przewodzącymi, reszta utrzymuje molekuły w węzłach sieci. W przypadku H tej "reszty" nie ma. To oczywiście w maksymalnym uproszczeniu. Mogę się mylić, nie interesowałem się sprawą metalicznego H wcześniej. Jak będę miał wolną chwilę może poszukam czegoś fajnego do poczytania o sprawie. Pozdrawiam
  20. Trudno powiedzieć jak to jest z tą krystalicznością - i przed dociśnięciem i po. W artykule nic o tym nie zauważyłem, ale dokładnie nie czytałem, raczej "przeskanowałem". Sieć krystaliczna porządnego kryształu wynika z oddziaływań międzymolekularnych i powinna być (przynajmniej co do zasady) niezależna od ciśnienia i w jakimś zakresie też od temperatury. W przypadku stałego H mamy minimum energetyczne lub bandyckie ciśnienie, czyli ta sieć (lattice) może wynikać z upakowania przestrzennego w minimalnej objętości, a nie być rzeczywistą siecią krystaliczną, chociaż może nią też być. Z faktu, że boją się wypuścić toto na wolność, można przypuszczać, że sami jeszcze nie wiedzą, czy to porządny kryształ, czy nie. Ja tam wcześniej napisałem o siatce krystalicznej (drugi raz ze znakiem zapytania), ale to raczej żeby pokazać o co w tym chodzi, a nie z przekonania, że to jest faktycznie sieć krystaliczna. W ciele bezpostaciowym też istnieje "sieć", tyle że nieregularna.
  21. Tu jest oryginalny artykuł: https://arxiv.org/pdf/1610.01634v1.pdf Co do "podkładki" - nie jest to podkładka, a uszczelka (gasket), kołnierz z rodu (Rh). Próbka siedzi w dziurze w tym kołnierzu, ściskana jest pomiędzy dwoma diamentowymi "kowadełkami". Średnica próbki 8 mikronów, grubość 1,2 mikrona.
  22. Nie o to chodzi... H2 mamy na ciele stałym, pod ciałem stałym, pomiędzy ciałem stałym i samo jest ciałem stałym, ale z tego wszystkiego istotne jest tylko to ostatnie (solid molecular hydrogen, which consists of molecules on the lattice sites of the solid), czyli na nasze tłumacząc "stały molekularny wodór, który zbudowany jest z molekuł tworzących siatkę [?krystaliczną] ciała stałego" albo jeśli wolisz "z molekuł na siatce ciała stałego" 459 zdążyłem poprawić
  23. W oryginale (http://news.harvard.edu/gazette/story/2017/01/a-breakthrough-in-high-pressure-physics/) jest tak: "At such extreme pressures, Silvera explained, solid molecular hydrogen, which consists of molecules on the lattice sites of the solid, breaks down, and the tightly bound molecules dissociate to transforms into atomic hydrogen, which is a metal." Z tego wynika, że przy ciśnieniu trochę mniejszym od 495 GPa wodór jest ciałem stałym - molekuły H2 tworzą jakąś tam strukturę (siatkę krystaliczną). Po przekroczeniu 495 GPa wiązania molekularne pękają i robi się z tego glutek atomowego wodoru metalicznego (jeszcze nie wiadomo czy ciekłego, czy stałego). Czyli "który składa się z molekuł umieszczonych na ciele stałym" to błąd tłumaczenia i całkiem słusznie tego nie rozumiesz
  24. ex nihilo

    Muzyczne inspiracje

    Eee tam... nie wiecie ci dobre: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,21087642,jacek-kurski-spiewa-z-zenkiem-martyniukiem-prezes-tvp-bardzo.html
  25. ex nihilo

    Śmiać się czy płakać?

    Kiedy się budzisz... i: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,21292801,gala-tygodnika-wsieci-z-kaczynskim-w-roli-glownej-to-kuriozum.html#MT http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,21292587,kaczynski-zapowiedzial-budowe-panstwa-narodowego-a-dalej.htmll No i najlepszy komentarz (copyright: amorvertical) : Dziś w całym PISie trwa analiza Jak Prezesowi dobrze wylizać. W pisowkim sztabie wre ciężka praca Czachy im dymią, co się opłaca? Krysi sen z powiek spędza fryzura „Boski Prezesie! Może tonsura? Ty nie masz żony, nie w ciemięś bity! Mógłbyś być mnichem u karmelity!” I wnet już Duda biegnie z olejem Będzie namaszczał przed ogoleniem. Ale mu Kurski podstawił nogę, On chce być pierwszy! Krzyczy- „Tyś Bogiem! O mój Prezesie! W czynie partyjnym W TiVi ogłoszę konkurs na hymny! Będą więc pieśni o wielkich czynach Któryś dokonał jako dziecina!” Gliński spod łóżka wnet się wyłania „A ja coś zrobię do oglądania! Kamera! Akcja! Tyś polskie plemię! Wstrzymujesz Słońce, poruszasz Ziemię. To nie był jakiś szwabski Kopernik Tyś nasz poruszył! A zagra Zelnik!” Wolski, Rymkiewicz i Gajowniczek Stawiają w kącie mały pomniczek, Maczając pióra swe w wazelinie - „Chwalmy Prezesa! Nie tylko w kinie!” I rośnie, rośnie Prezesa ego Bo wszyscy grają z nim w dymanego. Jeszcze do pieca rzuca Antoni „Tyś nasz Piłsudski, Anders! Do broni!” Chociaż w Janowie zabrakło koni. Wszystkie Araby zdechły na kolkę Gdy zobaczyły tę samowolkę. Nadął się Kaczor, jak Smok Wawelski Łyknął Trybunał, media, pół Wiejskiej, Ale chce jeszcze! „Jam Faraonem! Królem! Papieżem! Napoleonem! A może nawet samym Jezusem? Pochować chcę się razem z Chrystusem! Wtedy już sława mnie nie ominie. Wawel zajęty, chcę w Palestynie!” Pędzą biskupi, taszczą brzuszyska „Kto przy Prezesie, na tym skorzysta Może da choćby od gaci pasek Relikwie spylą za ciężką kasę! Wiadomo! Wacik krwią nasączony Wart jest Maybacha, dwa nowe domy! Choć język lepki całkiem od brudu Pan nam odpuści za tyle trudu.” Ojciec Tadeusz nie szczędząc trosk Wylizał nawet mu z uszu wosk. Na Nowogrodzkiej dmie z czaszek para, Szafernakera posłali zaraz. „Tam?! Gdzie Chrystusa grób się znajduje??? Na trzy dni??? To się nie kalkuluje! Przecież żyć wiecznie będziesz Prezesie! Przekażę trollom to w esemesie Niechaj rozgłoszą w mediach nowinę Kto w dobrą zmianę wierzy - nie zginie!” Więcej i więcej! Już ego ryczy. W ukropie tłoczą się urzędnicy, Aby ten wielki, żarłoczny potwór W końcu zatkany miał każdy otwór. Nagle zanucił chłopczyk z gitarką „Dajcie mu owcę wypchaną siarką.” Wszyscy stanęli drapiąc się głowy. „Pomysł jest przedni, chociaż nie nowy. Żeby mu lepiej smakował kąsek Zawieśmy portret Wałęsy z wąsem.” Jak uradzili tak też zrobili, Owcę wypchali i podstawili. Łyknął więc Prezes jednym kłapnięciem Beknął i dobił mocnym pierdnięciem, Wody poprosił, pół Wisły wessał, Zawór mu puścił, troszkę się zesrał, Lecz coraz bardziej pali go rura. Znów się nadyma, bo gazów chmura Rozdęła bęben na kształt balonu Ledwie zepchnęli jego z balkonu. I już nasz Prezes wśród chmurek płynie Mohery płaczą, a gospodynie Szepcą w nastroju iście lirycznym „Nasz Prezes wdrożył Program Kosmiczny!” I tak odleciał w mroczne przestworza Ojciec Narodu, Syn Żoliborza! Bo tak się kończą idee wielkie Wódz buja w chmurach, lud jego w piekle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...