Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

szpaku

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez szpaku

  1. szpaku

    kolor oczu..

    to nie jest spowodowane do końca bo od urodzenia oczy się kolorem różniły. natomiast też wydaje mi się że jest spowodowane to różną aktywnością genów odpowiedzialnych za produkcję barwnika, w jednej tęczówce jest go więcej w drugiej mniej. a czym to jest spowodowane?? hmm mutacja somatyczna na we wczesnym etapie formowania zarodka??
  2. szczęściarz mi ostatnio ukradli, to już trzeci....
  3. fakt greenpeace to krzykacze którzy mają tylko górnolotne chasła, swego rodzaju ekologiczni terroryści. tak naprawdę to chyba mało kto wie czym jest ekologia, jaki jest przedmiot jej zainteresowań. Nie można zrezygnować z rozwoju dla ochrony środowiska ale nie można też zrezygnować z ochrony środowiska dla rozwoju gospodarczego. kluczem jest polityka zrównoważonego rozwoju , w którym bierze się pod uwagę zarówno potrzeby gospodarcze jak i potrzebę ochrony środowiska naturalnego, są z tego wymierne korzyści dla obu stron. rozwijać sie owszem, iśc do przodu jak najbardziej, ale w zgodzie z przyrodą, nie po najniższych kosztach, bo to się na dłuższą mętę nie opłaci. człowiek jest częścią środowiska czy mu się to podoba czy nie, i nigdy się od niego nie uniezależni, jeśli je zdewastuje... sam się wyprowadzi, ale co jeśli już nie będzie miał gdzie się przenosić. najprosciej sobie tłumaczyć że problem zanieczyszczenia nie istnieje, że w 18 wieku było gorzej, że do końca nie wiadomo czym spowodowany jest efekt cieplarniany... itd. pojawiły się głosy na forum że nie ma dowodów na związek między wzrostem stężenia CO2, a efektem cieplarnianym, a czy w takim razie ktoś mi może przedstawić dowód na to że wzrost stężenia Co2 nie przyczynia się do efektu cieplarnianego? nie wiem kto to powiedział... ale to cholernie mądre zdanie "Nie odziedziczyliśmy Ziemi od naszych rodziców, tylko wypożyczyliśmy od naszych dzieci" i tylko od każdego z nas zależy w jakim stanie ją dalej przekażemy. ja bym chciał żeby moje dzieci lub wnuki miały możliwość zobaczyć górę lodową, albo lodowiec na biegunie północnym, parę tygodni temu czytałem w National Geographic raport na temat pokrywy lodowej na biegunie północnym szacuje się że jeszcze kilka lat i zniknie zupełnie (kilka - poniżej 10) ale dokładnie nie pamiętam a kolega podwędził mi ten numer do domu więc nie mogę podać numeru nie oczekuję od nikogo nie wiadomo jakich działań. chodzi mi jedynie o to by każdy zdał sobie sprawę że naprawdę nie jest dobrze. Tu nie chodzi o politykę tu chodzi o nas...
  4. tylko pytanie czy my damy radę... z przetrwaniem tego zalewu... a coś mi się to nie widzi
  5. no badamy badamy i jeszcze wieeeeeele pozostało do zbadania/odkrycia. ziemia a właściwie gleba cały czas nas zaskakuje, dostarcza nowych rozwiązań jest niekończącym się arsenałem nowych możliwości...
  6. z tego co kojarzę to właśnie kofeina zwiększa gęstość krwi... ja osobiście nie polecam do nauki żadnych wspomagaczy... potem zasnąć niemożna nie raz tak miałem że na kolokwium czy sprawdzian nie miałem czasu się nauczyć z różnych powodów, robiłem wtedy to co było najllepszym rozwiązaniem... po prostu szedłem wcześnie spać. nie ma to jak wypoczęty umysł przed sprawdzianem. dużo lepiej się myśli, dużo łatwiej coś sobie przypomnieć. UWAGA: metoda nie działa jeśli się nie chodziło na zajęcia tudzież było się obecnym tylko ciałem... jeśli czujemy że naprawde potrzebujemy pobudzenia... no to wystarczy hwile pobiegać na świerzym powietrzu czy jakaś inna aktywność fizyczna... mózg dotleniony, ciśnienie krwi zwiększone, tętno też, ilość erytrocytów również.... zdrowiej i taniej
  7. proponuje sprecyzować dyskusję: mówimy o infekcji wirusem HIV i innych nie bierzemy pod uwagę...
  8. jeśli chodzi o lodowce... to warto badać puki jeszcze są bo już za kilka lat... może się okazać że nie ma co badać
  9. inhet odporność wrodzona jest nieswoista (z pewnym naciągnięciem w przypadku dopełniacza) jeśli ma to być odpowiedż skierowana przeciwko jakiemuś białku... to bedzie ona swoista. jak dla mnie wystarczyło by że komórki dawcy i biorcy różniły by się choć by jednym białkiem, nawert w niewielkim stopniu , to prędzej czy później rozwinęły by reakcję odrzucania przeszczepu
  10. tak jest... zawsze były spory odnośnie klasyfikacji wirusów do świata materi żywej i martwej... my się poza ramy tego sporu nie wyłamaliśmy a argumenty przedstawić można:D
  11. szpaku

    Co cię nie zabije...

    "No dobra, ale to nie jest mechanizm swoisty. Fakt, źle się wyraziłem, bo powineiem był napisać "do swoistej odporności na dżumę". Mea culpa." wcale nie culpa nie culpa. nie musi to być mechanizm odporności swoistej. sama fagocytoza uruchamia zabijanie tzależne od tlenu, RFT wykorzystują też neutrofile, owszem w późniejszej fazie proces zabijania z wykorzystaniem reaktywnych form jest nasilany przez mechanizmy swoiste
  12. "Nie zgodzę się, że to jest "tylko replikacja". Warto poczytać, jak niesamowite zdolności manipulowania funkcjami komórki ma wiele wirusów. Okręcają sobie organizm wokół palca i całkowicie przejmują kontrolę nad jego tkankami. Moim zdaniem to pozwala na określenie wirusa jako tworu żywego." dla mnie wirus jest tylko genetycznym pasożytem, cząstką biologiczną która dostając się w trybiki komórki żywej przestawia ich działanie... tudzież sprawia że zaczynają się kręcić w drugą stronę, jest złożonym czynnikiem biologicznym zaburzającym funkcjonowanie skomplikowanego układu. na wyrost można twierdzić że w pewnym etapie wykazuje cechy organizmu żywego... ale ja daleki jestem od uznania go za coś takiego... gdyby tak było samo RNA też należało by uznać za cząstkę żywą... bo przecież jest nośnikiem informacji o sobie samym, i wykazuje aktywność enzymatyczną w specyficznych warunkach może się powielać.
  13. szpaku

    Co cię nie zabije...

    "btw. co ma żelazo do odporności na dżumę? " zasadniczo tyle że jest podstawowym pierwiastkiem o który toczy się walka między patogenem a gospodarzem. dla gospodarza ważne jest też w wewnątrzkomórkowym zabijaniu patogenu - umożliwia generowanie reaktywnych form tlenu.
  14. szpaku

    Co cię nie zabije...

    i właśnie to H5 jest różnicą zasadniczą bo ten typ hemaglutyniny jest charakterystyczny dla wirusów ptasich podstawową różnicę miedzy hemaglutyninami wirusów ludzkich i ptasich stanowi aminokwas w pozycji 226 w hemaglutyninie wir ludzkich jest to leucyna, w przypadku wirusów ptasich glutamina - aminokwasy zasadniczo różniące się od siebie. jeśli wirus podstawi w drodze ewolucji glutaminę leucyną albo chociaż jakimś innym aa hydrofobowym... wtedy znacznie skuteczniej będzie infekował ludzi. a tak w ogóle jak zawsze winne są świnie
  15. racja zgadzam się każdą możliwość terapii eksperymentalnie sprawdzić należy, tylkoże w przypadku HIV jest to dosyć trudne, bo badań in Vitro przeprowadzić się nie da, na ludziach ze względów etycznych nie wypada. więc można próbować z SIV i ekstrapolować wyniki na ludzi... no i wchodzą koszty. a wirus HIV jest przenoszony wewnątrz komórek, z wrót zakażenia do okolicznych węzłów chłonnych. (objaw charakterystyczny to nabrzmiałe węzły chłonne) nawet jeśli jak mówisz unosi się we krwi luzem, to jest to późniejszy etap kiedy i tak jest już w komórkach. w takiej utajonej komórkowej formie moze się wiele lat utrzymywać zanim się rozwinie. natomiast wrota zakażenia jak najbardziej i jeśli nie nasze nieszczęsne CD4+ to może coś innego. np Dendrymery związki hamujące interakcję wirusa z receptorami komórek gospodarza.
  16. dziękuję dziękuję nawzajem
  17. ja sobie tak czytam całą tą dyskusję... i tak próbuje złapać o co come on... mnie liposomy też nie przekonują podobnie jak żaden czynnik wyłapujący jakiegokolwiek wiruzsa z krwi a dlaczego?? ano dlatego że wirusy to nie bakterie nie wysiewają się do krwi (nie wszystkie), tyko zajmują sąsiednie komórki w podatnej tkance.. no chyba że w fazie początkowej podrużują z krwią ale wtedy jeszcze nie ma objawów. co do wirusa HIV wiriony raczej nie unoszą się w krwi luzem tyko są transpotowane w komórkach dendrytycznych, i przenoszone na Th w których też się mogą utrzymywać przez lata więc czynniki które by wyłapywały wirusa z płynów ustrojowych wg mnie nie zdadzą egzaminu, co innego ew. wychwyt we wrotach zakażenia ale my nie wiemy kiedy do zakażenia doszło. również przeciwciała są mało skuteczne w zwalczaniu zakażeń wirusowych nie tylko ze względu na dryft antygenowy wirusa ale również na to że proces toczy się w tkance, a wysiew zachodzi często bezpośrednio z komórki do komórki. należy wydaje mi się osobno rozważać każde zakażenie wirusowe a to dlatego że wirusy różnych rodzin działają w różny sposób, ich cykl jet odmienny i oczywiście tkanki docelowe też są odmienne. nie da się stworzyć terapi uniwersalnej. ja jako immunolog (początkujący:)) trzymam się metod immunologicznych w zwalczaniu infekcji... ponieważ przeciwko zakażeniom wirusowym organizm rozwija odpowiedź typu komórkowego wydaje się uzasadnionym wzmaganie/nasilanie tego typu odpowiedzi przeciwko wirusom. np można wyizolować wirusa od osoby zakażonej, uzyskać jego białka kapsydowe, następnie pobrać od pacjenta komórki dendrytyczne, hodować w środowisku odpowiednich cytokin i białek wirusa (białka można by zamknąć w liposomach i w tej postaci wprowadzać do hodowli co nasiliło by zdoloność komórek do indukowania odpowiedzi typu Th1 przeciw nim... po paru dniach takie przygotowane komórki wprowadzić do ustroju. prowadziło by to do nasilenia zabijania komórek które są wirusem zainfekowane, prze co wirus tracił by niszę życiową a nie kompletny nie mógł by infekować nowych jest to naturalny mechanizm walki organizmu z wirusem, tylko byśmy go trochę nasilili nie wiem czy nie jeszcze lepiej by było z tymi komórkami dendrytycznymi hodować od razu limfocyty T cytotoksyczne co by pozwoliło na ich wprowadzenie ustroju... takie komórki zabijały by komórki gosp zainfekowane wirusem, dodam że prowadzi się badania nad tego typu terapią... swoją drogą podziwiam jak od bakteriofagów przeszliśmy do wirusów eukariotycznych... no i to w dodatku ludzkich... odnośnie samego artykułu... ja jestem sceptyk jak nie zobaczę dowodów to nie uwierzę musze zobaczyć ten artykuł.... dla mnie to mi to ewidentnie się kojarzy z cyklem lizogennym bakteriofagów:/. genom bakteryjny może nosić tylko jedną kopię jednego typu faga. ciekawe że autor w ogóle nie wspomina o pewnym systemie obrony bakterii przed fagami który jest już znany od ładnych paru lat... mowa oczywiście o restrykcji/metylacji DNA. genetykiem to jestem tylko z zamiłwania ale z tego co kojarzę to bakterie mają system metylacji własnego DNA, metylacja chroni ich DNA prze dposiadanymi przez nie enzymami restrykcyjnymi, enzymy rozpoznają sekwencje docelowe w DNA i jeśli nie są one metylowane, to restryktazy hydrolizują wiązania nukleotydowe w obrębie rozpoznawanej sekwencji lub poza nią.
  18. szpaku

    TRIM22 blokuje HIV

    :/ a tak na marginesie w nomenklaturze naukowej termin zarażenie/zaraźliwy odnosi się do infekcji pasożytniczych, w przypadku wirusów można powiedzieć że wirus infekuje komórki, tudzież wnika do sąsiednich komórek.
  19. może i niew warto ale ja tu jestem nowy :/
  20. w wiadomości dużo niedomówień i błędów... Mycobacterie to nie grzyby tylko prątki!! owszem prątki środowiskowe takie jak Mycobacterium vacce wykazują zdolności immunomodulacyjne, promują rozwijanie odpowiedzi typu Th1 i Treg, przez komórki DC w odpowiedzi na wychwyt przez te antygenów środowiskowych.
  21. Wynik rozczarowujący nie jest. Wynik jak wynik coś wnosi coś obala choć wg mnie potwierdza rzecz oczywistą, tylko że w sposób statystyczny, znaki zodiaku i cała astrologia to bujda na resorach. wymyślona po to żeby wszystkie wróżki pochlipuszki i patentowane lenie miast wziąć się do normalnej pożytecznej dla społeczeństwa pracy, mogły/mogli wciskać ludziom bajki i brać za to pieniądze, i jeszcze mieć status osoby mądrej/mędrca
  22. "jest i na to sposób- trzeba stworzyć popyt na zęby kłusowników, zamiast ciosy słoni." I to jest bardzo dobry pomysł!!
  23. "Żołądek noworodka jest pusty a jednak płód żyje (florę bakteryjną uzyskuje od matki z mlekiem tzw. siarą ), stąd bakterie do życia są nam niepotrzebne ale my dla nich niezbędni" w zupełności się z Tobą nie zgadzam. bakterie stanowiące naturalną mikroflorę przewodu pokarmowego są niezbędne z wielu powodów nie chce mi się ich tu wszystkich wymieniać (zapewne i tak wszystkich bym nie wymienił) wspomnę tylko o paru. po pierwsze kolonizacja przewodu pokarmowego drobnoustrojami niechorobotwórczymi wzmaga dojrzewanie ukladu odpornościowego, drobnoustroje (komponenty ich ścian komórkowych, antyg. sekrecyjne), aktywują i utrzymują zwiększona aktywację komórek układu odpornościowego przez co sprzyjają jego rozwojowi, ponieważ u małych dzieci układ odpornościowy nie jest w pełni rozwinięty, a zwłaszcza utrudniona jest odpowiedź typu Th1, a preferowana typu Th2 na różne antygeny, istnieje zwiększone ryzyko ustalenia się reakcji alergicznych przy pierwotnym kontakcie z jakimś Ag środowiskowym - mikroflora naturalna nasila/ułatwia/promuje rozwój odpowiedzi typu Th1 przez co chroni przed rozwojem uczulenia. bakterie jelitowe produkują witaminy, ułatwiają trawienie (człowiek nie trawi celulozy ale niektóre znajdujące się w naszym przewodzie pokarmowym gat. bakterii mają tą zdolność, prawidłowo rozwinięta mikroflora naturalna konkuruje o substancje odżywcze oraz, przestrzeń (miejsce adhezji) z mikroflorą obcą, swoim metabolizmem zmienia środowisko jelit, produkuje też czynniki hamujące wzrost inny grup bakterii, - często patogennych przez co chroni przed rozwojem choroby. Zmniejszenie ilości bakterii w przewodzie pokarmowym lub ich ewentualny brak spowoduje kolonizację jelit przez grzyby no a wtedy to już Abba fatima... Długotrwałe przyjmowanie antybiotyków spowoduje zmiany w składzie mikroflory naturalnej prowadząc do nadmiernego rozwoju bakterii opornych np Clostridium difficile - odpowiedzialnych za rozwój rzekomobłoniastego zapalenia okrężnicy Rozważając temat mikroflory naturalnej nie można patrzeć na problem tylko z jednej strony, a i rozważania warto prowadzić na kilku plaszczyznach.
  24. w jednej z wypowiedzi wspomniałem o meningokokach :/ miałem na myśli gonokoki ja czasem tak mam że myślę o jednym a piszę co innego. Przepraszam (chociaż meningokoki też nie mają zdolności ruchu)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...