Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Z prawej strony witryn jest zazwyczaj niewykorzystana przy obecnej szerokości ekranów przestrzeń. Tam można by dawać reklamy i niektórzy tak robią. A niektórzy robią wszystko żeby reklama na stronie była najważniejsza. Tlen zawarty w powietrzu też Nie ma przymusu korzystania z jakiejś strony. Pretensje są w rodzaju: jak kupuję chleb to dają mi bez mojej zgody trochę węglowodanów. Albo jak oddycham to poza tlenem i azotem bez mojej zgody wpada mi do płuc dwutlenek węgla.
  2. thikim

    Wesołych Świąt!

    Tak, to jest zabawne jak dziś niewierzący żyją świętami jakby wierzyli a wierzący świętami nie żyją jakby nie wierzyli. Czyżby świat stanął na głowie? Nie To normalna ludzka hipokryzja Tacy właśnie jesteśmy jako gatunek. Czas zgodnie z tematyką świąt uznać ten grzech za jeden z głównych
  3. Szczególnie jak takie zadanie dostaną Chińczycy. Wszystko to się da zrobić. Pytanie co z jakością. Wydajne i tanie panele nie będą ani tanie ani wydajne jak będą padać po miesiącu pracy
  4. Jak się zostawi dużo lodu w zamkniętym pomieszczeniu o temperaturze 40 stopni to owszem: pojawia się woda i para Nic nie musi puszczać. Jak to wyżej innymi słowami wyraził Astro.
  5. Patrzę na temperatury w tym mieście Edmonton. Panują tam ostatnio temperatury od -5 do +5. Solidnie zatem musieli nagrzać to pomieszczenie. Jednakowoż, nawet w prostych polskich magazynach (a nie pomieszczeniach udających magazyny) przepisy nakazują trzymanie termometrów i spisywanie temperatur. No jeśli się trzyma coś o wartości rzędu 1 mln dolarów to wypadałoby utrzymywanie tej temperatury zabezpieczyć jakoś lepiej - łącznie z systemem powiadamiania o niestabilności temperatury. Jeśli tak nie zrobili to cóż: winni powinni dostać po du... A wzrost temperatury o prawie 80 stopni to jakiś rekord - trzeba przyznać że chłopy mają moc.
  6. Masz ode mnie tytuł "Patriota" "Roka" Może bez takiej hipokryzji. Jak kłamiesz to kłam chociaż prawdopodobnie
  7. thikim

    Nauka w San Escobar

    Żebyśmy tak więcej mieli takich internetowych bohaterów to Polska by była bezpieczna - przynajmniej w cyberprzestrzeni
  8. Na miejscu BlackBerry brałbym kasę i zwijał interes
  9. Byłeś właścicielem płyty ale nie utworu. Kupiłeś nośnik i jego właścicielem się stałeś z prawem do odtwarzania utworu w określonych sytuacjach (np. do własnego użytku i rodziny, ale już nie publicznie). Mogłeś sobie nośnik nawet podpisać: własność Astro i naprawiać i zniszczyć i sprzedać przekazując jednocześnie prawo do odtwarzania (co też boli producentów czy też twórców).
  10. Ogólnie to nie. Ale jakże to rozwija branże usług I mimo różnego rodzaju zgrzytów MS i licencji mogłeś z tym systemem zrobić dwie rzeczy których producent zastrzegał że nie możesz zrobić: - odsprzedać - zrobić kopię dla własnych celów. Bo większe znaczenie miało prawo własności w Polsce. Była oczywiście też wersja OEM z obniżoną ceną ponieważ to był trochę inny produkt. W zamian za obniżenie ceny decydowałeś się związać oprogramowanie ze sprzętem. Ale kopie dalej mogłeś zrobić. Odsprzedać też ale ze sprzętem PS. W zasadzie powiązanie wersji OEM ze sprzętem robiła firma produkująca dany sprzęt. PS2. No i w branży danych cyfrowych prawo własności ograniczono dużo mocniej ze względu na łatwość kopiowania przedmiotu sprzedaży.
  11. Kwestia odpowiedzialności za wypadek jest kwestią niezależną (teoretycznie) od prawa własności danej rzeczy. Argument: jest bezsensowny. Produkt jest od chwili zakupu własnością kupującego. Jest trochę wyłączeń prawnych w zakresie rozporządzania produktem ale nie dotyczą one zasadniczo prawa do naprawy czy serwisu. Natomiast w obecnym stanie prawnym zasadniczo majsterkując można się pozbawić prawa do odszkodowania. Ale niekoniecznie. O tym nie decyduje gwarancja czy też zapisy umów u producenta. O tym decyduje ustawodawstwo danego kraju i sposób prowadzenia sprawy. Tak się nieszczęśliwie złożyło w naszym kraju, że najważniejsza w takich przypadkach jest opinia biegłego, który przeważnie nie ma pojęcia o danym produkcie i wysyła zapytanie do producenta... Jednakowoż nie wszyscy biegli pytają producenta o zdanie i pytać nie muszą. A w praktyce to biegły decyduje jak się sprawa potoczy. Samo majsterkowanie jeśli biegły stwierdzi że nie miało wpływu to wpływu nie miało (przynajmniej w wymiarze prawnym). I producent zapłaci odszkodowanie choćby nie wiem iloma instrukcjami się zasłonił. A samo majsterkowanie jak rozum podpowiada: może mieć wpływ na wypadek, ale nie musi. To że sobie producent dla wygody zakłada: każde majsterkowanie zwalnia go od odpowiedzialności - jest tylko pobożnym życzeniem producenta. To sąd zdecyduje czy producent jest odpowiedzialny czy nie. Szukanie odpowiedzialności w porozumieniu z producentem na podstawie jego instrukcji i gwarancji jest tylko pierwszym etapem wydobywania pieniędzy od producenta Dopiero jak się nie uda albo nie jesteśmy zadowoleni to możemy przejść do etapu drugiego. Drugi etap to sprawa sądowa. I tu zależy od sądu i biegłego.
  12. Oj, tam przesada Niby kto i kiedy poszedł za coś takiego do więzienia (poza p. Tymoszenko, ale to w dzikim kraju było). Miś musi być wielki i największy, żeby pokazać niedowiarkom że możemy Trzeba jednak pamiętać o paru rzeczach: - zastosowano nowe uzbrojenie, całkiem możliwe że przy tych parametrach trzeba było robić dużo od zera, a nie powielać znane rozwiązania, to wyjaśnia trudności i opóźnienia - tak samo zbudowano coś największego w swojej kategorii - to także sprzyja opóźnieniom. W pewnym sensie nazwałbym to prototypem - więc wady są po prostu z tym nierozerwalnie związane. Czy to było ekonomicznie uzasadnione. Zapewne nie. Ale jak spojrzeć dokładniej to zawsze obrona państwa ma w pierwszym rzędzie zaspokoić bezpieczeństwo a nie ekonomię.
  13. Byt kształtuje świadomość - chciałoby się napisać za klasykiem
  14. Rozumiem, że jak ktoś wymaga droższych produktów to hipokrytą nie jest
  15. Youtube ma dwa rodzaje linków w zależności skąd ten link bierzemy. www.youtube.com/coś tam i https://youtu.be/coś tam Ten pierwszy daje osadzone wideo. Ten drugi tylko link. (wszystko zależy oczywiście od miejsca prezentacji.
  16. To w takim razie jednak dyski mogą być dużo słabsze niż zakładałem I będzie ich więcej.
  17. Ale policz tak: zbieranie 10 dni wymontowywanie minimum 1000 dysków - też trochę czasu zajmie pakowanie cały galimatias z lotem rozpakowywanie podłączanie 1000 dysków przegrywanie na własne dyski Dużo tego pier... zamiast wydać parę komend i iść spać PS. Tzn. zakładam że to będzie przewóz jakiś szaf. No i nie mam jasności czy te 10000 (naukowa miara ilości danych ) laptopów to wszystkie ośrodki czy tylko jeden. Bo jak wszystkie to z jednego ośrodka byłoby < 1000 laptopów. Ale i wtedy transfer mniejszy potrzebny.
  18. No ale w laboratorium powinniśmy móc sobie poradzić z mechanizmami obronnymi komórek (oczywiście, to by było już mocne wymuszenie i nie wiadomo by było czy to ewolucja czy my). Ta teoria sugeruje też że szukając (genetycznie) przodków wirusów powinniśmy znaleźć prakomórki.
  19. Smród rzeczy które znajdowały się w dymie papierosowym czuć i bez badań naukowych Stąd w ogłoszeniach domowo, samochodowych czasem jest podkreślenie - niepalący. No nie. Wynik ich badań pokazuje że nie należy odwiedzać z dziećmi domów palaczy.
  20. W takim razie jednak ta ewolucja powinna stale zachodzić na naszych oczach I bez problemu powinniśmy znaleźć organizmy - przodków wirusów. Być może nawet nie powinno być trudne zaobserwowanie "stworzenia" wirusów w laboratorium z innych organizmów.
  21. Z niektórych miejsc rzeczywiście szybciej będzie pewnie przewieźć dane. Ale w samych Stanach to jednak myślę że szybciej by było je od razu równoległe z zapisem pchać łączami. 10 000 laptopów to załóżmy 5 000 TB. Nawet przy dobrym łączu to rzeczywiście jest problem. Ale jest kilka ale. 1. Przewiezienie tych minimum 1000 dysków to też jest problem logistyczny. 2. Dysków musi być więcej bo musi być redundancja. Minimum o 1/3 więcej. A przy przesyłaniu redundancja już jest wbudowana w kanał.
  22. To co piszesz jest sensowne i na 99 % zakładam że tak było. Niemniej nie mam 100 % pewności. Są też różne warianty: wirus jako zubożona bakteria, jedna ścieżka ewolucji wirus jako życie nie pochodzące od bakterii ale powstałe później niż bakterie, taka druga ścieżka ewolucji
  23. Najpierw wydaje się zasadne odpowiedzenie na pytanie dlaczego coś takiego jak: "samodzielne rozmnażanie" jest decydującym kryterium o życiu. Żaden człowiek nie rozmnaża się samodzielnie I reszta zwierząt także. A to że do rozmnażania się coś tam potrzebuje pożywienia, drugiego osobnika, czy komórek innego organizmu - jakie to ma znaczenie? Moim zdaniem wirusy powinny być klasyfikowane jako organizmy żywe. Na chwilę obecną uważam że można by praktycznie przyjąć definicję: ma geny? ma, rozmnaża się? (wszytko jedno jak) rozmnaża to jest organizmem żywym. W przyszłości być może trzeba będzie to zmienić ale na dziś taka definicja powinna wystarczyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...