Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2128
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Dlatego napisałem, że nie jestem zwolennikiem takiego czegoś... W pewnym sensie lepszą sytuacją (z punktu widzenia kogoś żyjącego "zdrowo") powinien być brak składek jakichkolwiek, a za swoje leczenie płacimy sami. Palisz? Pal (chociaż nie podoba mi się, że ktoś mnie truje mimo, że nie palę), żresz g..no, to żryj, chcesz przekroczyć BMI x5 to ok... ale w razie jakby co, to sam potem za to płać, a nie płacz, że "państwo mi nie zapewniło", "system jest niesprawiedliwy", "jak miałem odłożyć na bypassy, nowe płuco czy wątrobę?" Powyższe oczywiście nie jest idealne, bo niektórzy zachorują poważnie "ot tak", rak, itp, czy ogólnie choroby przewlekłe... Jak to zrobić, żeby nie płacić za beztroskę innych, a nie krzywdzić "pechowców"? radar
  2. Pojawiły się pierwsze przecieki: http://i1105.photobucket.com/albums/h357/TJLader/Cats/funny-pictures-cat-sees-ufo.jpg
  3. Oczywiście miałem na myśli składki, tak jak w pierwszej wypowiedzi. Dokładnie tak, już jest nierówny, ale powinien zostać "skorygowany", względem tych, którzy dla wygody/przyjemności/fanaberii itp. szkodzą sobie i innym. Nie jest Twoją winą, że jesteś stary i z tego powodu masz problemy zdrowotne. Nie jest Twoją winą, że ogólnie masz problemy zdrowotne w każdym wieku, ale pod warunkiem, że sam świadomie i nieprzymuszony sobie nie szkodzisz bez powodu (spaliny też szkodzą, ale transport drogowy jest niezbędny... a papierosek nie jest niezbędny) radar
  4. http://www.youtube.com/watch?v=0pAIOJxJZd8 r
  5. Można je połączyć szeregowo. Orientuje się ktoś jaką gęstość mocy mają ludzkie mięśnie? radar
  6. Dostęp jest/byłby równy, ale wysokość ubezpieczenia nie musi. Idź do ubezpieczyciela i powiedz, że chcesz się ubezpieczyć na życie, ale uprawiasz sporty ekstremalne. Ja nie jestem za włażeniem z butami w życie każdego człowieka, ale zauważcie pewien dysonans. Z jednej strony chcemy żyć samodzielnie, aby "państwo" za nas nie decydowało o naszym życiu (palę nie palę, zapinam pasy nie zapinam), a z drugiej chcemy wszystkiego od "państwa" po równo niezależnie od własnej odpowiedzialności (palę to sobie szkodzę i dlaczego ktoś inny ma ponosić konsekwencje twojej głupoty? Pomijam fakt całkowitego zakazu palenia ze względu na to, że paląc szkodzi się też osobom postronnym!!! ) radar
  7. Z tym, że pogo porusza się w materii "życzeń", a nie problemów inżynierskich. Jak zrobić ekran, który się dobrze i ciasno zwinie (mała przestrzeń w smartfonie), a jednocześnie po rozwinięciu odpowiednio się usztywni, a potem równie łatwo z powrotem zwinie? No i tak, aby cały mechanizm (nie tylko ekran) wytrzymał odpowiednią liczbę zwinięć/rozwinięć? Jak przy cienkim ekranie przeciwdziałać siłom ścinającym czy momentowi skręcającemu? To wszystko razem to jest problem. Miałem na myśli to, że giętki ekran jest bez sensu w zastosowaniach takich jak w wizualizacji, czyli z powyginanym ekranem w fikuśne kształty, którego po prostu nie widać w całości, a nie o kosztach, wadze czy wytrzymałości np. na uderzenia. radar
  8. Licencje może były by ok, ale nie do ograniczania zakupów, a właśnie do rozliczania kosztów (ewentualnego) leczenia i taki ktoś po prostu musiałby płacić większą składkę zdrowotną (jako "grupa podwyższonego ryzyka na własne życzenie"). Natomiast co do tytoniu, nałogu itp. to warto przeczytać baaardzo długi artykuł dlaczego tak ciężko walczyć z tym nałogiem (o czym media raczej milczą, a warto się zapoznać): http://wolnemedia.net/zdrowie/tajne-dokumenty-koncernow-tytoniowych-cz-1/ http://wolnemedia.net/zdrowie/tajne-dokumenty-koncernow-tytoniowych-cz-2/ radar
  9. Pytanie czy brak wdrożenia od 2007 to problem techniczny czy raczej ergonomiczny? Co "grzyba" mi giętki ekran? Oczywiście, w pewnych zastosowaniach jest ok, ale czy są to zastosowania typowo komercyjne (nie-niszowe?). Wojsko może, jakieś inne specyficzne rozwiązania, ale i to nic ciekawego/praktycznego nie przychodzi mi do głowy. Przecież taki ekran jak na wizualizacji jest o kant d rozbić (jeśli chodzi o widoczność dla użytkownika). radar
  10. Panie, to Rasija. Kabel pewnie kładziono jeszcze za Bieruta, planów nie ma, a jak były to się zgubiły podczas pierestrojki, bo wszystko było tajne przez poufne itd., mogli by mieć tą infrastrukturę podwojoną w razie awarii, ale nie mają, pewnie dlatego, że to były inne czasy i inne podejście. Mnie natomiast dziwi coś innego. Dlaczego komendy odczepienia i odlotu nie mogą wydać sami astronauci przebywający na ISS tylko musi się to odbyć z Ziemi? Przecież to jakiś bezsens i jak widać nie jest to kwestia Rosji, ale ogólnie ISS. radar
  11. Spalinami? Przeczytałem w źródłowym o exhaust management i przyznam szczerze, że sam nie wiem jakby to lepiej przetłumaczyć, bo po przeczytaniu miałem skojarzenia z kolesiem, który wstaje rano, potem ciągnie za linkę jak w kosiarce żeby odpalić silnik i można iść do pracy. No i gdzie umiejscowią rurę wydechową? Kolejny krok w stronę cyborga
  12. Dlatego niestety są "droższe w transporcie" i nikt ich nie kupi (na masową skalę), wliczając w to "obiecanki-cacanki" chevroleta itp.
  13. "Niedobór oksytocyny" może być ważnym czynnikiem określającym "niepoczytalność" mężów w sprawach rozwodowych
  14. Pytanie dlaczego jest to od razu powód do dymisji... w końcu mógł się tłumaczyć, że to nie jego wina, a niedoboru oksytocyny http://kopalniawiedzy.pl/oksytocyna-hormon-wiernosc-monogamia-Rene-Hurlemann,16980 radar
  15. Zamiast się tak rozwodzić napiszcie: Si vis pacem, para bellum Skoro od zamierzchłych czasów było prawdziwe dlaczego miałoby być nieprawdziwe teraz? radar
  16. Czyli wg. Ciebie Bill Clinton miał niższą rangę jako prezydent? Popęd seksualny u mężczyzn często przesłania rozum (dziwne? ) Albo podłożyli mu maile, albo podłożyli mu sekretarkę, która mu się podłożyła Co do osłony kontrwywiadowczej, to FBI to nie pierdziszewo, oni zajmują się przestępstwami federalnymi, a tu mieliśmy grożby karalne, a kontrwywiad (NSA?) mógł się temu biernie przyglądać (np. ktoś kazał biernie) i tyle. Podejrzane to jest, ciekawe czym się tak naraził... nie jest "swój"? Zresztą po patriots act u nich to nie wiadomo, kto kogo i kiedy może podsłuchiwać, jeszcze trochę i dorównają w tym Polsce radar
  17. Mylicie się. To jest jakby nie było szef CIA, więc służby musi interesować kto i z kim, bo jeśli to "z kim" ma na drugie Natasza i wygląda to tak, że "ja Ci 'dmuchnę' w mikrofon, a Ty mi wszystko wyśpiewasz" to jest to zagrożenie dla bezpieczeństwa Państwa. Secundo, prawdziwy szef CIA nie ma prywatności "tylko pompę", tertio, poinformowali go po sprawdzeniu, że nie jest zamieszany w nic innego (w tym groźby karalne względem w/w pani). A czy go ktoś chciał udupić to ja nie wnikam radar
  18. "Zdjęli zabezpieczenia" czyli wykorzystują go do własnych celów i szpiegostwa gospodarczego? r
  19. Skurczybyk jeszcze sobie patyczek przytrzymuje skrzydłem, żeby sprawdzić czy już sięgnie czy nie
  20. Dokładnie to samo miałem napisać Pytanie też o dostępność (w przemysłowych ilościach) samej krwi, bo z takiego wołu to co wybudują... chyba, że mówimy o krwi niewiernych? radar
  21. No, a mówią, że nie można zbudować perpetuum mobile radar
  22. Przyznaję, że nie jeżdżę i się nie znam, ale radzę Ci z dobrego serca, zacznij się odchudzać Drukarka? Statystyka się kłania również z drugiej strony. Jeśli produkty psują się najczęściej tuż po (pojęcie względne, ale pewnie takie dane można by wyciągnąć) gwarancji to jest to statystycznie niemożliwe, aby to był przypadek. Jeśli jest embargo na części. I do tego to też zmierza (zapędy UE do zabronienia handlu nieoryginalnymi częściami samochodowymi). Nie opłaca jeśli producentowi zdarzy się wpadka i produkt popsuje się tuż przed końcem gwarancji, a nie tuż po. Kwestia proporcji, jeśli na 1000 sztuk 5-10-50 psuje się przed, a reszta po to co ma się nie opłacać? Grząski teren to to jest dlatego, bo zamiast pisać, że drukarka wydrukuje 1500 stron i ją blokować (bo przecież jakość, taaaa) można napisać, że gwarancja jakości wydruku obejmuje pierwsze 1500 stron, a potem już nie, ale NIE blokować drukarki (udając, że się popsuła, bo ile osób wie o takim limicie?) ... ciekawe czy ta jakość tak spadnie po tych 1500. radar
  23. Mikroos, ale rama się nie psuje (pomijając downhill), a przekładnia planetarna nie waży 10kg. Ja Was rozumiem, złożoność powoduje awaryjność, gorsze materiały powodują awaryjność, ALE niech to będzie awaryjność przypadkowa, a nie zaplanowana. Jak kupuje tanią chińszczyznę, np. łopatkę do piasku to widzę, że jest zrobiona z byle g. i się zaraz połamie, ALE mogę się z nią obchodzić ostrożnie i może mi posłuży dłużej i tu ok, awaryjność jest podyktowana materiałem, konstrukcją (np. bez wzmocnień na rogach) itp. i taka cena. I teraz albo będę miał ją długo albo nie, zależy ode mnie. Co jeśli została zaprojektowana tak, że po 100 wbiciach w piasek materiał przy rączce się zużyje? Nie ważne jak delikatnie będę się z nią obchodził to i tak się zużyje i pęknie. To to moim zdaniem jest już oszustwem i nie można tego tłumaczyć złym materiałem tylko złą wolą producenta. Łopatka może nie jest najlepszym przykładem, ale idea jest jasna. http://ncannasse.fr/...ng_your_printer http://en.wikipedia.org/wiki/Planned_obsolescence I o to mi tylko chodzi. radar
×
×
  • Dodaj nową pozycję...