Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astroboy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2673
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez Astroboy

  1. Chętnie zapoznałbym się z tymi pracami, zwłaszcza, że to dzieła geniusza, ale mam jakąś alergię na "wizjonerów"… Pierwsze zdanie, jak rozumiem, stanowi aluzję do pewnego wcześniejszego wątku; zapytałbym jednak, jak się mają efekty kwantowe do Twojej "eksperymantelnej zabawki"? Sztuczne neurony? Ciekawe; szkoda, że nie postulowałeś, by przeszczepiać je w sporych ilościach członkom KW.
  2. Słusznie Radar, ale wydaje mi się, że nawet drzewiej nie było to zbyt powszechne w naszej kulturze przysłowie (jak słusznie zauważyłeś, właściwie "przekleństwo" ).
  3. Ależ się zrobiło ciekawie! Jajcenty, poruszyłeś umysły. Kopalnia uzyskała nowy poziom drążenia. Ja właśnie dziś rano opuściłem hotel Hilberta; było całkiem wygodnie i przestronnie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Hilberta Afordancja, w Twój problem muszę się wczytać, ale postaram się odnieść tylko do: "Czy jeżeli da się przenosić w czasie w przód (w tył się nie da), to oznacza, że jak był pierwszy wielki bum, powstała a) cała przyszłość wszechświata stworzona, aż do nieskończoności (albo końca wszechświata)." Nie sądzę, choć nie wiem. Sugerowałem na początku proste odpowiedzi, więc postaram się krótko. Jak wygląda ewolucja czasowa funkcji falowej Wszechświata, w którym coś nagle "znika" jest dla mnie równie nieogarnialane, jak owa ewolucja bez "znikania". Edit: zaproponuję może, jeśli ktoś znajdzie chwilę, całkiem poważny temat meteorologiczny. Zapewne widzieliście długie wąskie cirrocumulusy, które są do siebie prostopadłe. Jak to jest możliwe? Jeśli będzie propozycja, to jakiego pochodzenia musi być "powietrze"? Cudzysłów celowo, bo czasem bywa tak, że różne warstwy atmosfery nad nami mają całkowicie inne pochodzenie ("modelarze" nazywają to bodaj "torem cząstki swobodnej w atmosferze").
  4. Do eksperymentu będą dodatkowo potrzebne: 1. wiertarka (ciężko w mrożoną pyzę wcisnąć termometr); 2. wiertełko – jakaś trójeczka; 3. odpowiednio malutki termometr; ot, taki "na druciku" – bo solidny termometr (wiertełko dziesiątka ) swoją masą zakłóci pomiar; 4. jakiś klej typu "kropelka", coby termometr nie wypłynął bez pyzy; 5. dużo dobrej woli.
  5. Całkowicie popieram; w końcu oba zdania tytułu wątku są tak pojemne, że zmieszczą dużo więcej. Bardzo chętnie, ale obawiam się, że jeśli nawet przewalę kuchnię tam i z powrotem, to ciężko będzie o odpowiednie zwierciadło półprzepuszczalne. No i chyba ciężko skalibrować w kuchni taki interferometr. A może się mylę… Niezbyt pamiętam, bo nocny obiad był nieźle zakrapiany (przed, w czasie i po ), ale dałbym głowę, że proszku do pieczenia w ciasto nie dawaliśmy. Bo muszę się pochwalić, że nasze wegetariańskie pyzy nie były z "torebki".
  6. Przypomniało mi się coś z kultury Chin (ponoć): "Obyś musiał uczyć cudze dzieci!", Naszego odpowiednika nie odnajduję (może ktoś zna, bo ja w przysłowiach tak sobie). No może poza powszechnie wypowiadaną formułą: "Ależ ci nauczyciele to nieroby".
  7. Pomyślałem sobie, że warto może wydzielić miejsce, gdzie bez stresu można zadać jakieś pytanie natury "ścisłej". Mam głębokie przekonanie, że na forum nie brakuje ludzi, którzy chętnie podzielą się tego typu wiedzą. Zachęcam do zadawania pytań. Myślę, że wszyscy możemy odnieść z tego korzyść. By rozpocząć, pozwolę sobie na problem natury "kuchennej". Minionej nocy wpadliśmy z Najpiękniejszą na pomysł obiadu o północy. Zrobiliśmy przesmaczne pyzy. Poproszę o wyjaśnienie (krótkie i zwięzłe; no i fizyczne ) "zachowania" pyz – dlaczego najpierw opadają na dno, by po pewnym czasie wypłynąć na powierzchnię? Można oczywiście używać ścisłych terminów, ale sugeruję małe wyzwanie, czyli "proste" odpowiedzi.
  8. Śliczne. Z niecierpliwością czekam na następne. P.S. Drugi z cytatów jest bez tłumaczenia, a ja po francusku tak sobie… A właściwie jak premier. Twoje motto leksykograficzne powala. Edit: naprawdę cieszę się, że coś takiego powstało. Myślę, że warto, by koledzy i koleżanki na forum włączali się w takie projekty. Bo jest to ciekawa platforma wymiany myśli i wrażeń. Mówię bardzo serio.
  9. Przepraszam Wilk, że pozwolę sobie na wtręt (nie jestem ani adwokatem Ushera, ani tego, o którym tak pięknie wyśpiewywał Mick Jagger). 1. Usher nie używa nazbyt epitetów, bo wali wprost (co często bywa technicznie całkiem skuteczne; nie należy jednak, jak sądzę, odnosić tego do siebie). 2. Co do "wytłuszczania" przez Ciebie pewnych rzeczy, to bym dyskutował – było to raczej "zaokrąglanie". 3. Za "nam" się nie wypowię, ale mnie osobiście nie zależy "tak mocno" na modyfikacjach; raczej na tym, by domysł nie przeganiał rozumu. 4. Co do minimalizmu, to bardzo słuszna lekcja dla "młodzieży". Ale czy nie sądzisz, że to nieco dziwne, żeby ktoś tak zaufany jak Ty, który w klapie nie nosi tylko "moderator", a właśnie "administrator", zgłaszał literówki za pomocą formularza? Ja się jednak dziwię. 5. Drodzy koledzy, odpuśćmy sobie filosoficzieskoje, ekonomiczeskoje i politiczeskoje uczenije, osnowannoje Marksom. Kak skazał wielikij Lem: "Wiecie czego tu najbardziej brak? Trawy, zwykłej trawy. Nigdy nie przypuszczałem, że jest tak... potrzebna..." (to z "Edenu". ) Młodzieży: "zwyczajna trawa" u Lema, to zwyczajna trawa, nic więcej. Edit: czekam jak najbardziej, aż pojawi się Webby. Ja nie ogarniam tak dużych projektów (pewnie już pisałem), ale przydałby się TAKI właśnie punkt widzenia.
  10. Dziękuję Wilk; czyli z moją pamięcią nie jest tak źle. Głębokie wyrazu szacunku – za rzeczowość.
  11. Astroboy

    apostazja

    Tomku, trochę się nie zgodzę. Tradycja KK, który jako firma działa "nieco" dłużej niż wymienione przez Ciebie firmy, niekoniecznie sprowadza się do narzucania czegoś. W dzisiejszych czasach to zdecydowanie "świadomy" (raczej mniej niż bardziej, ale to podobnie jak z reklamą podprogową ) wybór. Najwyraźniej "użytkownik otrzymuje to, czego potrzebuje".
  12. No chyba tak ładne i grzeczne ( ) to nie było. Niestety nie pamiętam. Z pewnością nie było tak ślicznej grafiki. Chciałbym zauważyć, że notoryczne ignorowanie Twojego: nie tylko nie wpisze się w sugestię Autorów Serwisu, ale nie będzie też łamaniem zasad Regulaminu. Ilość niekoniecznie ma znaczenie; osobiście stawiałbym na "jakość". Cóż z tego, że trójka; to niemal Trinity. "Oprócz" nie gwarantuje stabilności Matrixa.
  13. Cóż, masz rację; szukam jednak trudnego w tej sytuacji kompromisu. Bo trochę głupio byłoby, by po uwadze np. Wilka (celowo nieco zmieniam - zmiany wytłuszczone): kolega X odpowiadał: "Zgodnie z przeznaczeniem formularz zgłoszeniowy służy WYŁĄCZNIE do zgłaszania treści niezgodnych z zasadami." Przy tak "złej" () woli jednego tylko inteligentnego użytkownika może zrobić się "kaszana", której nawet Wilk nie ogarnie. P.S. Mariusz. Myślę, że warto uwzględnić rozważane tu uwagi z trochę większym "zacięciem". Jak pewnie doskonale zauważasz, patrzy na to, że minimalne zmiany w regulaminie ze zmianą uwagi w formularzu zgłoszeniowym to absolutne minimum (choć też mi się to nie podoba). Wydaje mi się, że portal o zacięciu naukowym powinien dążyc nie tylko do precyzji, ale i pewnej "spójności". Oczywiście to tylko moja "luźna" uwaga…
  14. No to wychodzi, że zostaje po "staremu". Mariusz; może jednak warto uwzględnić sugestię Ushera dotyczącą przycisku "zgłoś" również pod artykułem, a nie tylko na forum? Jeśli oczywiście jest to łatwe w realizacji… Warto też może (upierdliwie wracam do tego) rozwinąć powyżej przez Ciebie zamieszczoną myśl w regulaminie? Grzeczny nowy użytkownik po rejestracji oraz przeczytaniu SIEDMIU (sic!) punktów dotyczących forum może błędnie zrozumieć, że "poinformowanie moderatora danego forum oraz administratora, gdyby treści takie się pojawiły" odbywa się właśnie za pomocą przycisku "ZGŁOŚ". Idąc tym torem myślenia (sądzę, że poprawnym) nikt nie wpadnie na to, że w ten sposób WARTO zgłaszać też błędy. Dobrego dnia. Edit: moja propozycja: "8. Serwis KopalniaWiedzy.pl dokłada wszelkich starań, aby pomieszczone treści były jak najbardziej rzeczowe, co nie wyklucza jednak możliwości pojawienia się drobnych pomyłek czy nieścisłości. W razie zauważenia takich prosimy gorąco o zgłaszanie tego redakcji za pomocą przycisku <<zgłoś>>."
  15. Zgadzam się, dzięki temu korektor łatwo widziałby dokonane już modyfikacje Pełna zgoda; czyni Cię to pierwszą personą na liście potencjalnych korektorów. Dyskutowałbym tylko z tym, czy przypadkiem nie jesteś "największym marudą".
  16. Drogi Wilku, pozwolę sobie odnieść się do "Ad.1", bo rzecz mnie jak najbardziej dotyczy. Masz całkowitą rację w kwestii "stylu", ale co do "merytoryki", to rację ma Usher. Dyskutowany pomysł "korektorski" może całkowicie odsunąć w niebyt takie dywagacje.
  17. W tak "gęstej atmosferze" dość trudno dostrzec "światełko w tunelu", ale spróbuję. Najwyżej wyjdę z tego z przetrąconymi paluchami. Wszyscy obecni tutaj dyskutanci (słownie: "sztuk trzy") scierali się niejednokrotnie na tym forum. Zapewne ubyło czegoś zbytecznego (duma) i zapewne przybyło czegoś pożądanego (wiedza, mądrość, itp.). Mam nadzieję, że mogę w ten sposób mówić o Nas wszystkich. Wilk. Trudno dziwić się koledze Usherowi, że może odczuwać, ujmijmy to "łagodnie", zawód. Wielokrotnie podnosił temat, który, jak sądzę, uległ automatowi "spychologii", po czym kończył najzwyczajniej w /dev/null. Oczywiście rozumiem jak najbardziej kwestię 2+2 (sic! chodzi mi o autorów i moderatorów), ale chyba w tej dyskusji jest jakaś KONSTRUKTYWNA propozycja. Usher. Trudno dziwić się koledze Wilkowi, że próbuje utrzymać w "ryzach" cały ten folwark, bo wszak wszyscy patrzą, i nie możemy liczyć na jakieś "szczególne względy". Jeśli jesteśmy zgodni, że chodzi nam o odpowiednio wysoki poziom Kopalni, to przecież chyba nie dla siebie? Może warto owo pojęcie empatii nieco rozciągnąć na inne wątki?
  18. Widzisz Wilk, trzeba się ciągle uczyć. Za Ushera nie będę się wypowiadał, ale byłaby to niezła jazda, zwłaszcza w kwestii erystyki i sofizmatów. Wszystkiego dobrego. Edit: realizacja takiego pomysłu niekoniecznie musi wiązać się z etatem (jak sądzę). W końcu "zaufani" też czytają, i parę zdań mogą napisać bez owego etatu. Sądzę, że nie ma potrzeby trywializowania dyskutowanej kwestii. Osobiście, jeśli ktoś mi zaufa, mogę całkiem z free dokonywać pewnych poprawek (o ile czasu, zdrowia i chęci starczy. ).
  19. Osobiście nie odebrałem tego jako reklamy, nawet próbowałem poklikać, ale w drugiej minucie to już naprawdę chciałem uciekać… Bardziej serio, to zgadzam się z Pogo, że nie było tu chyba jakiegoś drastycznego naruszenia reguł forum. Może zabrakło dobrej woli do dyskusji. Zapewne obu stron. Osobiście, o ile mogę wyrazić opinię, zachęcam jednak do dyskusji, bo sądzę, że jest jednak o czym porozmawiać. Mobius, wydaje mi się, że wieloletnia praca w "kokonie" może dostarczać nam przekonania, że WSZYSTKO wiemy, ale trzeba jednak próbować PRZEKONAĆ do tego innych. Bez tego nasza praca może zwyczajnie pójść na marne. Sądzę, że to właśnie forum jest jak najbardziej w tej kwestii pomocne.
  20. Rozwinęła się bardzo ciekawa dyskusja, przy czym kolega Usher ma zdecydowanie rację, że owa powinna się toczyć raczej w innym miejscu. Nie uproszczę sytuacji moderatorom wracając do wątku z prośbą do wszystkich forumowiczów o wyrażenie opinii na temat mojej nieco wyżej pomieszczonej propozycji. Zgadzam się, że otwarta dyskusja może przyczynić się tylko do rozwoju NAS wszystkich, bardziej radosnego otwarcia na wiedzę, temperowania rozbuchanego "ego", itp. Chcę zaznaczyć, że niezmiennie jestem pełen podziwu dla DWOJGA tylko autorów tak wszechstronnego serwisu, który dostarcza tak WIELE interesujących informacji. W tej ilości i wszechstronności łatwo jednak o potknięcia, czy nawet błędy. Uważam, że opinia Ushera zdecydowanie wynika z troski i dbałości o utrzymanie jak najwyższego poziomu kopalni. Zakładam, że wszyscy tutaj, jak jesteśmy, myślimy w ten sposób. Sarva mangalam Edit: żeby było jasne – zupełnie nie mam jakichkolwiek pretensji. Dokonanie zmiany w artykule przez autora po mojej, być może delikatnie sarkastycznej wypowiedzi (jak wiecie, tak miewam ) z późniejszym powrotem do oryginalnego, błędnie brzmiącego tekstu, jakoś może powodować retorsje. Tylko tyle.
  21. Astroboy

    nietoperze

    Niestety, wyprowadziły się z letniej kryjówki. A miałem taki spokój (owady, zwłaszcza te niezbyt przyjemne)… Kryjówka – szczelina 2 cm na jakieś 40 cm w okolicach krawędzi szczytowej dachu. Głębiej nie może być dużo lepiej. Do dziś nie mogę się nadziwić, jak one w ilości około setki, mogły się tam pomieścić. A liczyłem je kilkukrotnie – zwykle ostatnimi dniami ok. godziny 20. wymykały się jeden po drugim . Jesień idzie… Cóż, teraz paląc papierosa w oknie (niestety TrzyGrosze ) nie będę odczuwał skrzydeł niemal muskających bezgłośnie moją resztkę włosów. Za to upierdzieli mnie zapewne niejeden komar. Edit: pospieszyłem się, jeszcze jednak są. Właśnie wylatują.
  22. Astroboy

    apostazja

    Wilk, gdyby tylko (w kwestii, którą podnosisz) KRK (oczywiście nie rozmawiamy o Krajowym Rejestrze Karnym?) doił skarb państwa, to naprawdę byłby to całkiem mały problem. Zwykle każdy problem zaczyna się pod kopułką zwaną czaszką (jaka kopułka, taki kraj, albo odwrotnie). No i tak serio, to nie mam najmniejszego pojęcia, czy byłem chrzczony… A skoro luźne, to może namiary na jakąś dobrą muzykę? https://www.youtube.com/watch?v=zLckHHc25ww Edit: dobra. Jaką kwotę rocznie zaoszczędzimy z naszych podatków dzięki mojej (o ile to możliwe) apostazji? Edit2: chodzi mi tylko o to, czy warto podejmować starania (o ile jesteś w temacie, bo to trochę nie moja bajka ).
  23. Astroboy

    apostazja

    Ok, ale ja lubię inne rzeczy, i jakoś tego specjalnie nie reklamuję.
  24. Nie wiem, czy właściwie jest mi z tym wygodniej, ale ("Po prostu jest ona dosyć skutecznym narzędziem poznania jakiejś części rzeczywistości, i to wszystko") "części" jakoś nigdy nie zadowalały mojego tępego intelektu. Do następnego, i z Bogiem.
  25. Cóż, moja logika jest chyba zbyt mało "rozmazana" by to ogarnąć. Chodzi Ci o to, że póki nie znajdziesz lepszej religii ("wydmuszki mózgu"), to pozostajesz przy tej? "A dlaczego bym miał ją odrzucać? Po co mi to?" No to chyba warto pozostać przy tej bardzo dobrej (moim zdaniem) puencie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...