Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

MrVocabulary (WhizzKid)

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1373
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Zawartość dodana przez MrVocabulary (WhizzKid)

  1. Pytanie jest głupie, bo na zbyt wiele różnych sposobów dowiedziono, że tak. Jak ktoś ma to podważać, to niech przynajmniej zrozumie oryginalną teorię. Zarys wzorów możesz sobie obejrzeć na Wikipedii. Ktoś by w międzyczasie próbował dostać grant obalając tę teorię - jakoś się nie udało.
  2. Wszędzie jest ciemna materia. PS. To wynika z wyliczeń, które nie każdy rozumie.
  3. Galaktyki na ogół zostają względem siebie względnie statyczne, co się tłumaczy ciemną materią, która scala gromady galaktyk niczym klej. Co do c: c + c = c. Nieważne, że się galaktyki oddalają - światło ma prędkość światła, i nawet, jeśli będą się dwie galaktyki od siebie oddalały z prędkością c każda, to razem to nadal da tylko c - więc światło doleci. Poczytaj sobie o okresie inflacji i ciemnej materii, ale najpierw - o teorii względności.
  4. Religia to zły przykład - wewnątrz każdej religii się wyróżnia różne powołania. PS. Zamiast dwa razy naciskać ', naciśnij ten sam klawisz z shiftem
  5. Słyszałem, że Coca Cola też oryginalnie była robiona z liści koki, i miała zielony kolor. Potem ktoś zarzucił, że to narkotyk (co z tego, że nieobrobiony), i z liści koki zrobiło się E###...
  6. Hmm, artykuły mi się pomerdały -.-'
  7. Skasuj sobie &feature=related z linku. A potem zmień sobie nazwę na normalną ;P
  8. Kilka liczb po paru latach trudno nazwać "pozytywnym rezultatem" (choć na pewno dodatnim).
  9. Fakt, że nas gatunek nie wyginął - na pewno nie było to dzięki skrzydłom, jadowitym ogonom czy wielgachnym szponom. Dlaczego? Znam kolesia, który trenował i zaczął zapamiętywać do tysiącznego miejsca po przecinku, tak samo jak liczyć wszystkie liczby w przedziale 0-75 do potęgi kwadratowej. Chociaż u mnie zapamiętywanie to lata praktyki, to naprawdę mało realnym jest dla mnie, żeby mózg tak wolno się adaptował - widziałem za dużo dowodów na to, że odbywa się to znacznie szybciej.
  10. Nie sądzę, bo były obiektywnie mierzalne (np. ilość cyfr, które dana osoba mogła zapamiętać). Ja mierzyłem u siebie prędkość czytania - jedyne, co robiłem, to czytałem. Zmiany były po pół roku/30 książkach - przyspieszenie ok. 30%, zachowując podobny typ książek, język i pory dnia, w których czytałem. Zresztą zdrowy rozsądek nawet mówi, że 4 lata to BARDZO długo na adaptację. Ludzie się potrafią płynnie posługiwać językiem po roku! A nauka języka nie zawiera żadnych specjalnych technik. I tu znów, może to kwestia tych technik - są teoretyczne, a mózg nie lubi się uczyć rzeczy, które nie mają bezpośredniego praktycznego odzwierciedlenia. Tak czy siak, nie bardzo ufam tym badaniom - braknie szczegółów.
  11. 1. Ortografię, a nie gramatykę - nie ma formy "ćwiczenią", ale jest zbliżone fonetycznie "ćwiczeniom". 2. Zdania zaczynamy wielką literą. 3. Błędy zgłaszamy korzystając z funkcji "Zgłoś do moderatora". Akurat małą mi to robi różnicę, ale skoro zwracasz uwagę na takie rzeczy, to wiedz: zaczynamy "wielką literą", a nie "z wielkiej litery" (mylące jest "z buta") ;-) Sam artykuł zadziwia, i coś Rosjanom nie ufam w tej kwestii. Wielokrotnie widziałem u siebie i innych poprawę w niewielkim okresie czasu w podobnych kwestiach.
  12. Jurgi, nie mieszaj proszę cudzysłowów prostych z drukarskimi, to jest czyste zuo Zdecyduj się na jedne ;P
  13. Trudno mi to wyjaśnić, bo to nie jest jakaś technika, tylko jakoś samodzielnie się tego nauczyłem. Ale spróbuję... Ogólnie ludzie często mają tak, że jak myślą nad jakimś problemem, to im bardzo pomaga chwila przerwy i skupienie się na czymś innym; czasem pomysł czy rozwiązanie musi samodzielnie się "ukształtować". Ja robię coś podobnego: skupiam się na czymś, powtarzam określoną ilość czasu, a potem przestaję. Czuję jednak, że na skraju świadomości to gdzieś tam jest obecne, np. nowe słownictwo czy zdania. Na ogół przeskakuję między takimi zadaniami czy językami, dzięki czemu mózg się z każdym z osobna oswaja. Potem, gdy do tego wracam, to na ogół podsuwają mi się odpowiednie zdania niemal jak w języku polskim. Tę samą metodę wykorzystuję do badań nad polskim - jak nie mam pomysłu, jak zrobić daną tabelkę czy definicję, przeskakuję do następnej. Czasem mi zajmuje miesiąc albo dwa żeby sam układ graficzny wymyślić, ale na ogół jestem z tego zadowolony i robię kilka rzeczy na raz, przez co żaden temat nie ma czasu mnie "zmęczyć". Wydaje mi się jednak, że taka zdolność do zarządzania informacją w głowie to głównie skutek treningu, tj. rozwiązywania problemu i częste myślenie Inna sprawa, że ta metoda się wykształciła z... praktyką. Na ogół to się zdarza po dwóch latach nauki danego języka - tyle u mnie na ogół trwa okres, po którym mogę myśleć w danym języku (nie dotyczy suahili), więc jest to silnie sprzężone z wieloma czynnikami. Cóż, wiele więcej na ten temat powiedzieć nie mogę, bo nie umiem
  14. Nieprawda. Jest znany przypadek człowieka, który zyskał pamięć retencyjną od uderzenia piłką w głowę. Od kilku lat pamięta każdy dzień i pogodę, ale nie znaleziono u niego nic, co by się od tamtej pory "popsuło". Czasem też tak jest, że mózg zadziała bardziej losowo - u niego uruchomił podświadomą część procesu mowy. Ja np. staram się wykorzystać celową "podświadomą naukę" do dwóch ostatnich języków i czasem całkiem nieźle się to sprawuje, choć z pewnymi skutkami ubocznymi: bardzo często potrafię sklecić poprawne zdanie ze słów, które razem mają sens, ale nie zawsze potrafię wyjaśnić znaczenie każdego ze słów - przy czym mówię dokładnie to, co chciałem...
  15. Naukowcy jakiś czas temu przeprowadzili badania, z których wynikało, że zmęczenie nie wpływa dobrze na sen - tj. bardziej się wyśpi obibok niż pracoholik (w skrajnym uproszczeniu). Z drugiej strony, w zdrowym ciele zdrowy duch... chyba czas wyjść z domu, w końcu już druga połowa kwietnia...
  16. Haha dobry patent xD Już wiem jak będzie wyglądał kolejny wniosek dla pani dziekan
  17. Zasypiają w 7 minut? Ja zasypiam średnio 2 godziny - ale przynajmniej już wiem, że to nie przez komputer...
  18. Egipt i Syria się wahają, Palestyńscy terroryści będą mieli coraz to nowsze urządzenia, a do tego doszedł Iran.
  19. A ja po prostu sądzę, że archeologia ma trochę inne zastosowanie. Może przykład głupi, ale najprostszy - pooglądaj sobie serial "Kości" i zobacz, jakich tam używają metod naukowych - zresztą jeśli chodzi o element naukowy to tam praktycznie nie ma fikcji. Znów, to się wydaje gdybanie, dopóki się nie jest w czymś dobrym. Nawet metody dyferencjacyjne, które są teoretycznie strzałem w ciemno, w lingwistyce się okazały bardzo trafne. Przykładów podobnych jest wiele, jak np. na Grenlandii znaleźli warstwy żyjątek w jakichś skałach, które się formowały przez wieki i mieli przekrój rozwoju organizmów na tym terenie, a także skład powietrza z poszczególnych epok. Jeśli porównać takie dane z danymi np. na temat atmosfery, jaką jakieś żyjątko oddychało, to zwiększy to trafność archeologiczny-paleontologicznych przewidywań i pozwoli wyciągnąć sensowne wnioski. Ja po prostu bym nie odrzucał wagi badań archeologicznych i paleontologicznych - w każdym razie im bardziej ja się to zagłębiałem swego czasu, tym sensowniejsze były ichnie dedukcje (acz nie wszystkie); nadal, to są dziedziny zawieszone między ścisłymi a humanistycznymi, więc gdybanie to najwyżej część procesu.
  20. Cóż, łatwo krytykować naukowca nie rozumiejąc jego metod badawczych...
  21. Cóż, fajnie, że mamy na to nieco bardziej ścisłe dowody, ale Ameryki nie odkryli... Brakuje mi trochę konkretów. A jeśli ich nie mają, to po co się w ogóle chwalą wynikami?
  22. No chyba wprost przeciwnie :-) Ponadto mało kto jest faktycznie uniwersalny - dysponujemy zbyt skomplikowaną technologią i strukturą społeczną =]
  23. Wam też Wesołych Świąt, Chrystus Zmartwychwstał :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...