Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3757
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    137

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Zauważ, że FRAND dotyczy tylko patentów będących standardami. Poza tym tam w grę wchodzi chyba wiele patentów. Więc w sumie może wyjść te kilkanaście USD, bo część patentów będzie podlegała pod FRAND, a część nie.
  2. Z codziennych zastosowań - będziesz mógł się z kolegą podzielić piwem.
  3. Statystyki są jak najbardziej prawidłowe. Gdyby podążać Twoim tokiem rozumowania, czyli o udziałach w rynku decydowałoby nie używanie, a po prostu posiadanie, to IE miałby pewnie z 90% udziałów, bo jest na każdym komputerze z Windą.
  4. ad 1. obecnie trudno byłoby znaleźć państwo wolnorynkowe. Miłościwie rządzący keynesizm coraz bardziej zmienia się w korporacjonizm. A czym to pachnie, to wiadomo ad 2. oczywiście, że żadne prawa i zewnętrzne zasady nie zastąpią wbudowanych zasad moralnych. Na to nie ma bata. Przypomnę tylko, że Adam Smith, zanim napisał "Bogactwo narodów" najpierw spłodził "Teorię uczuć moralnych" i stanowiła ona dla niego podstawę do późniejszych dzieł. Wolny rynek i związane z tym okoliczności (niewielkie sprawne państwo) może w dużej mierze rozwiązać problem.
  5. To coś, co pozwala na taki styl prowadzenia biznesu nazywa się wolny rynek.
  6. Przychylam się do zdania Mikroosa. Nic nie zastąpi możliwosci produkcji paliwa na miejscu. A co do wątpliwych oszczędności miejsca - nie zgadzam się. Po prosu z grupą bojową lotniskowca będzie płynął dodatkowy okręt produkujący paliwo. Do tego sam lotniskowiec może mieć niewielką instalację na bieżące potrzeby, a gdyby nagle zapotrzebowanie na paliwo wzroslo to jest okręt-producent. Znikają dwa główne problemy: 1. konieczność transportowania paliwa na setki/tysiące kilometrów (i związane z tym ryzyko, bo o ile na grupę lotniskowca nie ma obecnie mocnych, to taki tankowiec może pewnie dość łatwo upolować), 2. ryzyko przetaczania na pełnym morzu olbrzymich ilości paliwa.
  7. Niezależnie od tego, co obejmują które dane. Czy w polskich są dane służb specjalnych i czy są one w amerykańskich, faktem jest, że w ciągu ostatnich lat i tam i tu władze coraz bardziej inwigilują obywateli. I faktem jest, że porównywanie danych jest trudne. Np. w najbliższym czasie można spodziewać się gwałtownego wzrostu wniosków w USA, bo sąd rozstrzygnął interesującą sprawę dotyczącą handlarza narkotyków, któremu FBI przyczepiło GPS do samochodu i zdjęło go nie po 10, a po 11 dniach. Sąd stwierdził, że na przyczypienie GPS-a konieczna jest zgoda sądu. Dotychczas nie było to jasne. Wiesz może, jak to wygląda od strony prawnej w PL? @marc: skąd takie informacje?
  8. 1. KE i "ochrona reputacji"..... nie rozśmieszaj mnie 2. MS "winny"? Czyli Twoim zdaniem producent towaru/usługi jest winny temu, że podpisuje zgodne z prawem umowy i prowadzi zgodne z prawem działania celem sprzedania jak największej ilości swojego towaru/usługi? 3. myślę, że MS się nie wywinie - z prostej przyczyny, eurourzędnikom brakuje kasy. Parę miliardów zawsze się przyda.
  9. Porównujesz różne rzeczy. Te 37000 z USA to liczba urządzeń do rejestrowania połaczeń (ale nie nagrywania treści). Natomiast 6000 w Polsce to typowe podsłuchy - z nadzorem treści. W 2011 roku amerykańskie sądy wydały zgodę na 2732 takie podsłuchy. Jest więc tego znacznie mniej niż w Polsce. Oczywiście i w PL i w USA są jeszcze podsłuchy zakładane przez tajne służby. Te dane nie są jawne. Nie wiem, jak zakładanie takiego podsłuchu odbywa się z PL, natomiast niedawno ze zdumieniem dowiedziałem się, że na podsłuchy tajnych służb w USA też musi zgodzić się sąd. Jest specjalny tajny sąd, który rozpatruje takie wnioski. Wygląda na to, że jesteśmy wielokrotnie bardziej inwigilowanym społeczeństwem, bo trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w USA mieszka 8-krotnie więcej osób, a kraj ten jest znacznie bardziej interesujący dla przestępców, terrorystów czy szpiegów niż Polska. Faktem jest, że za obecnych władców zarówno w USA jak i w Polsce liczba podsłuchów i innych ograniczeń wolności obywatelskich znacznie się zwiększyła w porównaniu z władcami poprzednimi.
  10. A czy to wina MS, że nikt nie potrafił zrobić równie popularnego OS-u?
  11. Coś mi świat, że wyspa stabilności ma być między 120. a 126. pierwiastkiem.
  12. Zadziwiająca jest zbieżność tego, że mamy krater po meteorycie liczący sobie ponad 140 milionów lat, a ludzie mówią, że to coś powstało, bo coś spadło z nieba. To jest dopiero niezwykłe.
  13. Dzięki @TrzyGrosze: dotychczas nie poległ
  14. Mogliby nakazać Apple'owi umieszczanie na swoich produktach logo firm, od których coś sobie "pożyczyli". Wkrótce iPhone byłyby oblepione reklamami jak samochody z Nascar.
  15. Produkcja wina jest zmieniana i udoskonalana od tysięcy lat. A skoro jest ciągle udoskonalana, to znaczy, że jest jeszcze miejsce na poprawę Udoskonalali je Grecy, Rzymianie, średniowieczni zakonnicy. Wniosek: jak coś jest robione od dawna, to nie znaczy, że nie może być lepsze. Wędlinki czy jogurt są obecnie z pewnością tańsze w produkcji i mogą być przewożone na znacznie większe odległości niż w średniowieczu. Fakty są takie, że dane naukowe mówią, iż wówczas nie było cieplej. I nie ma żadnych dowodów, które by temu przeczyły. Bo informacje o uprawie winorośli w średniowiecznej Anglii w żaden sposób nie stoją w sprzeczności z danymi NOAA. Winorośl nadal jest w Anglii uprawiana.
  16. Kroniki nie porównują ówczesnej tempartury z obecną. Pamiętaj, że to, co obecnie uznajemy za kwaśnego sikacza mogło być kilkaset lat temu rarytasem. Chociażby ze względu na dostepne technologie produkcji. Ponadto ze względu na warunki i koszty transportu mogło się znacznie bardziej opłacać produkowanie podłego wina w Anglii niż sprowadzanie go z innych regionów. Owszem, wino uprawiano wcześniej przez wieki, a obecne nadaje się do picia od stosunkowo krótkiego czasu. Ale pamiętaj, że nastąpiła Mała Epoka Lodowcowa. Rodzime odmiany winorośli, które dawały porządne owoce i były odporne na niższe temperatury, mogły po prostu wyginąć. Wraz ze sztuką robienia wina. Pamiętaj też o opłacalności. Jak mówiłem, setki lat temu mogło się opłacać produkowanie wina, bo lepsze, z południa Europy, były po prostu niedostępne. Teraz uprawa nie jest tak rozpowszechniona, bo latwo można dostać wina z krajów, gdzie panuje lepszy klimat. I niewykluczone, że obecnie dałoby się założyć uprawę winorośli znacznie dalej na północ niż wówczas. Ale byłoby to kosztowne i bezsensowne przedsięwzięcie, więc nikt się za to nie bierze. To wszystko o czym piszesz świadczy tylko o tym, że było wystarczająco ciepło, by uprawiać winorośl, a nie o tym, że było cieplej niż dzisiaj. Obecnie też jest wystarczająco ciepło, by uprawiać winorośl.
  17. Oczywiście. Ale... skoro dane uzyskane za pomocą metod naukowych są wątpliwe, to na jakiej podstawie można stwierdzić, że wówczas było cieplej niż obecnie? Dane naukowe tego nie potwierdzają. No, ale im nie wierzymy. Na jakiej zatem podstawie wierzymy, że było cieplej? Przecież satelity nie latały....
  18. Ciepłych, ale nie cieplejszych. Bo z danych, które Ci pokazałem, wynika, że obecnie jest cieplej. NOAA odrzuca tezę, jakoby w średniowieczu było cieplej niż teraz. Badania tego nie potwierdzają.
  19. Żebyś się nie zdziwił: http://www.guardian.co.uk/travel/2010/may/21/english-wines-vineyard-stays-uk
  20. Winorośl nadal uprawia się i w Anglii i w Polsce. Ponadto nawet wówczas nie było cieplej, niż teraz: http://www.ncdc.noaa.gov/paleo/globalwarming/medieval.html
  21. Tutaj o przechodzeniu Szwedów przez Bałtyk i karczmach na Bałtyku: http://doskonaleszare.blox.pl/2012/03/Karczmy-na-Baltyku.html A cytrusy na Grenlandii to już chyba autorski wymysł JKM-a
  22. Słowo klucz - mogę. Czyli to Ty, jako właściciel pensji, decydujesz. Autor też ma prawo rozdać swoją pracę za darmo. Ma też prawo żądać za nią coś w zamian. Całkiem jak Ty za swoje pieniądze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...