Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3757
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    137

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Nie, to chyba Ty czegoś nie rozumiesz. Więc jeszcze raz: - eCall nie jest ratownictwem - eCall może być finansowany prywatnie - jesli w ogóle przymusowo finansować system opieki zdrowotnej, to tylko i wyłącznie ratownictwo medyczne, bo - jak mi się wydaje - prywatne firmy nie są w stanie stworzyć systemu ratownictwa Gdzie tu widzisz niespójność?
  2. Kurde, nie wiem, jak tam u Was, ale tutaj mamy cywilizację. I automobile Nie, mikroosie, po prostu chodzi o to, że tenże system może być skutecznie zbudowany przez prywatne firmy i płacących im DOBROWOLNIE klientów. Jeśli ktoś będzie chciał go sobie zakupić, to sobie zakupi. A jeśli nie, to jego sprawa. I tyle
  3. Ależ niczemu nie zaprzeczam. Nadal stoję na stanowisku, że jeśli w ogóle jakiś przymus "ubezpieczenia" zdrowia, to tylko i wyłącznie pogotowie ratunkowe. Państwo ze swej natury jest organizacją przymusową. A jego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa przed wrogiem zewnętrznym oraz współobywatelami. I jeśli zgadzamy się na cokolwiek innego, to musimy państwu patrzeć na ręce i ograniczać jego władzę do minimum. Przymusowy eCall wychodzi znacznie poza minimum. Chociażby dlatego, że nie jest niezbędny oraz że jest to usługa, którą z powodzeniem zapewnia biznes prywatny. Bez przymusu.
  4. Jest zasadnicza róznica. Nawet kilka: 1. system powiadamiania nie jest systemem ratownictwa, 2. system ratownictwa działa dobrze bez takiego systemu powiadamiania, 3. państwo może wtrącać się w podobne rzeczy pod dwoma warunkami: a) w celu stworzenia usługi/towaru, które są konieczne (czyli charakteryzują się dużym stopniem uzyteczności) z punktu widzenia społeczeństwa i B) jeśli z jakichś powodów prywatny biznes nie jest zainteresowany stworzeniem takiej usługi/towaru 4, podstawowym zadaniem państwa jest zapewnienie obywatelowi bezpieczeństwa, ale powinno się to ograniczać do NIEZBĘDNYCH zadań, tzn. państwo zmusza nas do utrzymywania wojska/policji/służb ratunkowych, ale to nie oznacza, że może nas zmuszać do tego, aby każdy z nas zatrudniał prywatnego strażaka/policjanta, którzy siedzą u niego w domu i pilnują dobytku. Zauważ zresztą, że nawet w takim przypadku państwo zostawia nam nieco "swobody". To znaczy możesz zdecydować, że chcesz, by ta "opieka" służb ratunkowych była mniejsza i wyprowadzić się na zadupie. Nie jesteś wówczas zmuszany do ponoszenia kosztów wybudowania obok posterunku policji. W przypadku eCall chcą zmusić ludzi do wykupienia usługi, która nie jest konieczna, i którą można sobie zapewnić bez pańsstwowego przymusu. eCall nie spełnia żadnego z tych warunków. A przede wszystkim jest systemem, który z powodzeniem wdrażają firmy prywatne, co oznacza, że jest on dostępny i osoby, które chcą z niego korzystać mogą to zrobić.
  5. Fakt, że to może być mylące. Ale okna dla ARM-ów to Windows RT. Natomiast WinRT pochodzi od Windows Runtime
  6. Słuszna uwaga, poprawione.
  7. Świrom niewiele trzeba. Fanatycy zawsze starają się udowodnić, że są bardziej papiescy od papieża. A te świry są powiązane z Al-Kaidą. Więc równie dobrze może się odbywać na tej zasadzie, że skoro Zachód pomaga zachować te zabytki, skoro uznaje je za cenne, to trzeba to zniszczyć.
  8. Jeśli mielibyśmy mówić o prawie własności, to właścicielami są mieszkańcy Timbuktu, którzy przez setki lat dbali o te zabytki, ratowali manuskrypty, tworzyli wraz z nimi swoją kulturę. Na pewno właścicielem nie jest ta hołota, która napadła na Timbuktu, je zajęła, a teraz niszczy historię i kulturę miejscowej ludności.
  9. Dlatego też sądze, że pieruny będą im służyły do zdalnego odpalania bomb-pułapek i ew. niszczenia elektroniki wroga.
  10. Jasne, że mieli czas. Myślę, że mogło nałożyć się kilka rzeczy. Ich biuro prawne w jakiś tam sposób zinterpretowało przepisy, sąd zinterpretował je inaczej. Do tego wystarczy, że któryś z ichnich prawników gdzieś jakiejś procedury przy jakimś papierku niedopilnował i już jest problem. Niezależnie od wszystkiego ludzie, którzy za tak głośną sprawę odpowiadali i tak koncertowo ją położyli powinni nieźle po uszach dostać. Bo albo mają podstawy, a wówczas przygotowują wszystko na tip top, by nie było wpadki, albo nie mają podstaw i się za to nie zabierają. A z naciskami to też prawdopodobne. Zenek z MPAA cisnął Edka z FBI, żeby trochę pogonił swoich ludzi, bo "rozumisz Edziu, prezes mi żyć nie daje i pyta, kiedy sprawa się skończy"....
  11. Obstawiałbym na kłopoty spowodowane tym, że sprawa dotyczy dwóch systemów prawnych. Teza, że celowo coś naginali do mnie nie przemawia, bo przecież zdają sobie sprawę z tego, że mogą sprawę położyć przez takie numery. Więc raczej kłopoty w interpretacji i dopasowaniu przepisów dwóch krajów + pewnie typowa dla urzędników niedbałość.
  12. Dziwię się,że nie powołali się na to: http://kopalniawiedzy.pl/Microsoft-Windows-7-Windows-Vista-Windows-XP-Windows-2000-Windows-98-Windows-95-Windows-Me-Windows-3-0-Windows-1-0-Bill-Gates-Apple-Lisa-Macintosh-proces,8817,2
  13. Nie wiem, czy dla usera to problem. Bo co userowi po WP8 i obsłudze wielordzeniowych procesorów czy slotów na karty pamięci, skoro i tak nie ma takiego sprzętu w swoim smartfonie. A wraz z WP7.8 user dostanie to, na czym mu bardziej zależy - fajniejszy ekran startowy.
  14. Fakt, że klimat zmienia się w sposób naturalny nie oznacza, że obecne zmiany klimatyczne zachodzą naturalnie. Tak jak fakt, że ludzie umierają z przyczyn naturalnych nie oznacza, że człowieka nie można zabić.
  15. Nie uściśliłem, że chodzi o SIII LTE. Zaraz to zrobię. Też żadnej rewolucji nie widzę. Ale w końcu WP dorównuje pod wzglęm możliwości konkurencji i w końcu będzie można się przekonać, czy MS ma czym grać na tym rynku.
  16. Amen Jeśli piszemy o czymś, co zostało opisane w piśmie naukowym, to 99% przypadków artykuł dostępny jest za opłatą, korzystamy więc z omówień. Jesli zaś piszemy o czymś, co ukazało się w pressroomie uniwerku/firmy i jest dostępne, to wystarczy link do uniwerku/firmy, bo sam sobie człowiek to znajdzie, a w przyszłości nie będzie pustego linka, jak coś na stronie przeorganizują. Darmowe artykuły w specjalistycznych pismach, to wyjątek. Stąd ten link.
  17. Dokładnie o tym mówię. Legalny użytkownik jest poszkodowany, ale nie ma wyjścia. Jedyne, co może zrobić, to ponieść koszty odzyskania danych i potem przed sądem starać sie o ich zwrot. Co do Twojego pomysłu - całkiem dobry. Tylko przypuszczam, że: 1. sami zainteresowani musieliby wystąpić z wnioskiem do sądu o włączenie serwerów 2. sąd nie zgodziłby się na udostępnienie wszystkich danych jak leci, bo tym samym zgodziłby się na popełnienie przestępstwa i nie byłoby podstaw do ścigania MU. Bo, logicznie ujmując, skoro sąd wyraża zgodę na udostępnienie wszystkich danych, to nie można twierdzić, że MU lub jego uzytkownicy zrobili coś niewlaściwego 3. i tak pewnie pozostaje problem z tym, czy w ogóle prawo pozwala na uzycie pieniędzy MU na takie działania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...