Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jarek Duda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1600
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85

Zawartość dodana przez Jarek Duda

  1. Jestem pewien że jak zwykle wymyślą kolejne poprawki żeby znowu dało się dofitować do oczekiwań ... No właśnie - zaleta/problem QFT używanego w "Modelu Standardowym" jest to że posiada on olbrzymią swobodę - to jest wyrafinowane narzędzie matematyczne do pracy na zupełnie abstrakcyjnych bytach, dla których po prostu zakładamy pewne dofitowane parametry opisujące ich zachowanie ... zupełnie nie wchodząc w pytanie czym są te abstrakty na których operuje (cząstki). Wnioskowanie z tego że rozumiemy czym są te abstrakty, jest jak wnioskowanie z tego że działa arytmetyka "kilo jabłek + 2 kilo jabłek = 3 kilo jabłek" że rozumiemy czym są jabłka. Myślę że oprócz takiego dalszego budowania "Modelu Standardowego" jako zgadywanie i dofitowywanie kolejnych poprawek, powinniśmy w końcu zacząć próbować szukać zrozumienia czym są te abstrakty - jako konkretne byty, konfiguracje pola. Czyli nie zadowalać się np. że foton jest to coś wyprodukowane przez operator kreacji, tylko próbować szukać zrozumienia dynamiki ukrytej za tym abstraktem, konkretnej konfiguracji pola EM za tą falą elektromagnetyczną ... Np. rozbieżność w ultrafiolecie bezpośrednio mówi że musimy dla cząstek przyjąć pewne minimalna skale odległości ("cutoff") - że wbrew temu jak widzi je QFT, cząstki tak naprawdę nie są punktowe. No więc jak szukać takich modeli poniżej QFT, z których efektywnie dostawalibyśmy parametry używane w QFT? Może dobrze zacząć od zadawania ignorowanych zwykle podstawowych pytań - np. jak pole elektryczne skleja się w centrum elektronu? - że nie ma tam osobliwości i że ładunek jest skwantowany? I okazuje się że łatwo można przeformułować elektromagnetyzm tak żeby dodatkowo miał głęboko zapisane kwantowanie ładunku - tak że prawo Gaussa zwraca całkowitą liczbę: ładunek topologiczny. Mianowicie wystarczy np. użyć pola wektorów jednostkowych (strzałka w każdym punkcie przestrzeni): najprostszy ładunek to konfiguracja typu jeż (v(x)=x/|x|) - krzywizna takiej konfiguracji pola maleje z odległością - definiując pole elektryczne bezbpośrednio z tej krzywizny, prof. Faber pokazuje że dostajemy normalne oddziaływanie elektromagnetyczne dla tych kwantów ładunku - stają się one cząstkami (protoplastami elektronów), przy okazji dostając masę ( http://iopscience.iop.org/1742-6596/361/1/012022/pdf/1742-6596_361_1_012022.pdf ). Pozostaje "tylko" jakoś rozszerzyć ten model żeby rodzina solitonów zwiększyła się do całej menażerii cząstek i ich oddziaływań (np. http://fqxi.org/community/forum/topic/1416 ) ... Jeśli chcemy zamienić budowanie modelu standardowego przez zgadywanie i dofitowywanie na po prostu wyprowadzanie ze zrozumieniem, musimy chociaż zacząć próbować wchodzić pod jego abstrakty ...
  2. Jajcenty, na jednostkę mocy budowa chyba nie jest zbyt ekologicznie wymagająca - kilkaset/kilka tysięcy ton stali i betonu na GW mocy - trochę większy budynek. Nawet o tym nie wspominają w http://en.wikipedia.org/wiki/Environmental_impact_of_nuclear_power Tolo, nie zaprzeczeam że film jest przesadzony, ale jednak wpompowywują tam kosmiczne ilości chemikaliów, uwalniając gaz pod dużym ciśnieniem - trudno uwierzyć żeby coś z tego nie np. sperkolowało do wód gruntowych ... O, proszę: http://kopalniawiedzy.pl/kruszenie-hydrauliczne-gaz-lupkowy-metan-woda-pitna,13044
  3. Oglądając np. Gasland ( http://www.youtube.com/watch?v=1suDTYraaP4 ) daje trochę do myślenia czy oprócz dwutlenku węgla, do szkodliwości użycia gazów łupkowych nie należy też jednak uwzlgędnić procesu wydobycia ... Jeśli chodzi o neutralność dla środowiska uwzględniając cały proces produkcji, to energetyka jądrowa zostawia wszyskie inne daleko w tyle ...
  4. Jajcenty, zapraszałem też do dyskusji o możliwych wypadkach takiej elektrowni w Polsce? Tsunami współczesnym konstrukcjom nie zagrozi, ataków bombowych było w historii wiele (np. w Izraelu), o żadnym praktycznie się nie słyszało. Nawet gdybyś wleciał samolotem pasażerskim, to kopuła zatrzyma ... Jakich konkretnie katastrof się obawiasz? Mogłyby się chociaż zbliżyć do dziennych ofiar ze spalania węgla (rzędu 3000), bo Czarnobyl+Fukushima są pewnie daleko od takiego żniwa z jednego dnia? "Straszliwe promieniowanie" w samej Fukushimie utrzymuje się na poziomie 20uSv/h ( http://japan.failedrobot.com/ ) - czyli po 50000h stania tam (niecałe 6 lat) dostałbyś 1Sv ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Siwert ) - dawkę która przyjęta w krótkim okresie może prowadzić do ostrego zespołu popromiennego. I sory ale dobrze wiesz że skądś energię będziemy czerpać - będąc przeciwko jedynej realistycznej alternatywie, jesteś za truciem węglem. radar, tu masz m.in. o 3% całkowitej elektryczności ze słońca w Niemczech: http://en.wikipedia.org/wiki/Solar_power_in_Germany Dalej masz "Some market analysts expect this could reach 25 percent by 2050" - to ile w Polsce? Dlaczego dalej powinno być taniej z jądrowymi? - bo np. myślę że we Francji jest - kwestia budowania własnych, jak np. 40 letni http://en.wikipedia.org/wiki/Maria_reactor Co do sensowności kopania 10km dla ciepłej wody czy "rewelacyjnych doniesień naukowców" ... może zacznijmy jednak od realistycznych na Polskie warunki możliwości ...
  5. Odnośnie geotermalnej, tego typu możliwości w Polsce są naprawdę dobrze przebadane, tu np. masz atlas: "Atlas zasobów geotermalnych na Niżu Polskim, formacje mezozoiku", pod red W. Góreckiego, Kraków 2006 ... gdzie to ma sens są inwestycje i to pewnie ze sporymi subwencjami jako odnawialne ... a mimo wszystko nasze ok.10 tego typu zakładów ciepłowniczych (nie elektrowni!) daje ledwo kilkadziesiąt MW ciepła - zdecydowanie mniej niż pół procenta zapotrzebowania. Woda o temperaturze 60 stopni Celsjusza z ponad 2000m, nie nadaje się za bardzo do produkcji prądu - chyba jedyny sens ekonomiczny jej użycia to do ogrzewania(?). Prawdziwe elektrownie tego typu wymagają raczej obecności wulkanów czy gejzerów ... http://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_geotermalna#Energia_geotermalna_w_Polsce Co do jądrowych, jasne jest drogo - ale tylko na starcie. Zakładów wzbogacania uranu jest kilka na świecie ponieważ po wybudowaniu, ze względu na gigantyczną gęstość energii, cena paliwa jest względnie zaniedbywana. Jeśli skończyłeś żarty z geotermalnymi zakładami ciepłowniczymi, skoro jesteś przeciwko jądrowym, możemy podyskutować o innych "ekologicznych alternatywach". Wiatraki? Dania ma 6000 a mimo to nie mogła wyłączyć ani jednej konwencjonalnej. Kosztują gigantyczne ilości stali i betonu, kilometr od farmy masz nonstop 60-70dB, zabijają olbrzymią ilość ptaków i nietoperzy, pożary, smugi kondensacyjne ... świetny biznes, ale z ekologią wiele wspólnego nie ma - poczytaj sobie: http://www.aweo.org/problemwithwind.html Słoneczne - wykrwawiając się ekonomicznie Niemcy są w stanie sobie pozwolić na 3% (pewnie braki ciągnąc z Francji) ... i to jest gigantyczna ilość trującej chemii i rzadkich pierwiastków - miejmy na uwadze cały cykl: też produkcję, a po 20-30 latach utylizację i wymianę. Co dalej? Sory, ale jedyną realistyczną dla nas opcją zastąpienia paliw kopalnych jest energetyka jądrowa - też jeśli chodzi o np. zastąpienie samochodów elektrycznymi, które skądś ten prąd muszą brać. Jest drogo na początku, ale po wystartowaniu nie ma problemów żeby dalsze były naszej produkcji ... To nie są sprawy na czysto akademickie dyskusje, tylko stawką jest nasze życie i zdrowie!
  6. Owszem, jestem stronniczy: moją subiektywną wolą jest nie bycie trutym. A ze strony energetyki, jedyną realistyczną drogą w tym kierunku jest energetyka jądrowa. I bardziej od bezrobotnych górników (którzy mogą się przerzucić na uran), jednak szkoda mi ich ofiar.
  7. Owszem ta gałąź jest kosztowna żeby wystartować, ale potem masz wiarygodne i neutralne dla środowiska względnie tanie źródło na stulecia - bardzo szkoda że zmarnowaliśmy Żarnowiec - zmarnowanie aktualnej szansy bezpośrednio się tłumaczy na kolejne setki tysięcy trupów dookoła ... i wiara w cudowne źródła tego nie zmieni. Cena paliwa to kilka procent ceny energii - coś względnie zaniedbywanego i żaden problem rozwinąć własną infrastrukturę - zarówno kopalnie jak i wzbogacanie. Mamy też specjalistów żeby budować własne reaktory - kwestia wystartowania i zaufania społecznego. Jedyną alternatywą o której mówisz to geotermalna - proszę podaj namiary na wiarygodne oszacowania że w Polsce (bez wulkanów ani gejzerów!) ma szansę dawać choć kilka procent zapotrzebowania? Rozwój technologii? Wiercenia? - mamy mistrzów i cały czas się rozwija dalej dla ropy i gazu łupkowego. Co jeszcze? Pompy???
  8. Mamy w Polsce złoża uranu, kwestia zacząć je wydobywać - czyli po prostu ruszyć naszą energetykę jądrową: http://www.wprost.pl...91/Polski-uran/ Pisze że na dwie elektrownie, ale w sensie aktualnych - wykorzystujących rzędu 1% zgromadzonej energii - reaktory 4 generacji będą mogły np. używać ich odpady, dostając ponad 95% ze zgromadzonej energii: 95 razy więcej - czyli nasze złoża wystarczą nam na tysiąclecia. http://ziemianarozdr...or-iv-generacji Poza tym jak najbardziej jestem za dywersyfikacją - polecam dobry wykład na ten temat: http://www.ted.com/t...renewables.html Tylko jakimi alternatywami? - krzyczysz geotermalne, że trzeba granty na badania ... ale pod tym względem nasz kraj jest już dobrze przebadany, dalej to jest naprawdę dojrzała technologia, o którą niektóre kraje mogą się oprzeć nawet do 30% na Islandii, Filipinach, El Salwadorze ... ale nie wszyscy mają tak dobre warunki (i wulkany) - u nas jak kiedyś uda się dojść do 1% to będzie wielki sukces. Co dalej? Słoneczna na dachach fajna ciekawostka, ale masowo daje rzędu 5W/m^2, czyli 60000ha na te 3GW - skąd te powierzchnie? skąd gigantyczne pieniądze w naszych realiach? Żeby zutylizować i wymienić za 20-30 lat? Niemcy, najbogatszy kraj w Europie olbrzymim kosztem był w stanie pozwolić sobie na 3% (tylko Francja się cieszy) ... Co dalej? Podpowiem - cała resztę będzie uzupełniał węgiel ...
  9. Zwykle używam poważnych argumentów, ale gdy interlokutor nie ma poważnych kontrargumentów, to w dalszej fazie dyskusji uważam za naturalne wytykanie ich niedorzeczności ... szczególnie że za paranoję powodowaną tego typu kontrargumentami osobiście płacę po prostu oddychając ... A co do hipotetycznych zagrożeń reaktora w Polsce, to to jest jak najbardziej poważne pytanie i bardzo chętnie o tym podyskutuję. I owszem, ataki bombowe to nie był żart tylko początek tego typu dyskusji - jedno z zagrożeń które bardzo poważnie się rozważa przy tego typu inwestycjach. Co do badań geologicznych - elektrownie geotermalne ponoć może się opłacać w pobliżu płyt tektonicznych. Nie znam się na tym, ale wierzę że tego typu rzeczy są jednak dobrze znane i geologowie już wiedzą gdzie w Polsce najbardziej warto by było wiercić ... pytanie czy miałoby to jakikolwiek sens ekonomiczny? Jako zwolennik, chyba Ty powinieneś starać się tu konkretnie odpowiadać na takie pytania zamiast strzelać ogólnikami? Update: W Polsce są i się buduje w miarę możliwości: http://pl.wikipedia....rmalna_w_Polsce Poniżej 100MW w sumie przy aktywnych poszukiwaniach, subsydiach i inwestycjach - jakoś nie wygląda to na możliwe podstawowe czy nawet istotne źródło (narzekałeś na "tylko" 3GW z jednej jądrowej) ... Wracając do elektrowni jądrowej ... mamy od prawie 4 dekad sprawnie działający 30MW reaktor naszej produkcji: http://pl.wikipedia....i/Reaktor_Maria Mieliśmy świetne przygotowanie pod reaktor w Żarnowcu - gdyby nie paranoja, już dawno stawialibyśmy własne reaktory za ułamek tej kwoty. Te 13% to tylko start żeby ruszyć w końcu niebarbarzyńską energetykę w Polsce i może kiedyś przestać wypalać papierosy po prostu oddychając.
  10. Jajcenty, cieszę się że masz bogatą wyobraźnię, ale jednak znowu pytanie jest o realistyczne rozwiązania na Polską sytuację np. ekonomiczną. radar, co do nowotworów płuc chodziło mi o to że pojedyncza śmierć to tragedia, miliony to statystyka ... nieprawda: te 120/TWh to śmierci bardzo konkretnych osób, prawdziwe tragedie dla ich rodzin. Co do tsunami na Bałtyku ... historycznie coś się pewnie zdarzało, ale do porządnego tsunami potrzebujesz obsunięcie ze sporej wysokości, a Bałtyk jest dość płytki oraz raczej świetnie zbadany - myślę że zagrażające miejsca są monitorowane. Ale dużo porządniejsze niż możliwe u nas tsunami już zalewało jakieś kilkadziesiąt elektrowni jądrowych i zwykle nic się nie dzieje - w Fukushimie był jeden z najstarszych funkcjonujących reaktorów i niedoszacowali wysokości wałów - w związku z powstałą paranoją, teraz wały będą znacznie przeszacowywane. Poza tym nowe reaktory możesz zalać i nic się nie dzieje - zabezpieczanie jest pasywne: wyłączasz prąd i sam się zabezpiecza używając grawitacji ... ok, teraz powinieneś mi podać artykuł o pracy nad antygrawitacją, że terroryści mogliby grawitację wyłączyć ;D Ok, jakie jeszcze są zagrożenia dla reaktora w Polsce? Ataki bombowe? - wiele dużo starszych reaktorów je przeszło i nawet mało kto o tym usłyszał: http://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_safety#Vulnerability_of_nuclear_plants_to_attack Terrorysta wleci lotnią w elektrownię? Może nawet samolotem pasażerskim - zewnętrzna osłona jest skonstruowana żeby przetrwać i taki atak. Przy energii z elektrowni jądrowej płaci się głównie za mega paranoję z jaką budowane są współczesne. Zamiast inwestować w elektrownie jądrową przeznaczyć granty na badania geotermalne??? Brzmi jak pomysł górników żeby zachować status quo ... i co chcesz badać? Technologia jest powszechnie używana i dość dobrze zbadana (szczególne wiercenia). Gdzie w Polsce warto myślę że też wiadomo ... tylko stawiać - nie mam nic przeciwko - byle bym mniej wypalał po prostu oddychając ... dzięki temu że komuś jeszcze kosmicznym nakładem pieniędzy uda się ogrzać kilka budynków, bo na 2351m woda ma ponad 60 stopni Celsjusza: http://torun.gazeta.pl/torun/1,69973,5891870,O__Rydzyk_dowiercil_sie_do_wod_geotermalnych.html
  11. To proszę przejdź się do szpitala onkologicznego, do niepalących z nowotworem płuc i zapytaj się czy też te 120 trupów/TWh uważają za czystą demagogię? Natomiast chyba za "niedemagogię" uważasz straszenie elektrownią jądrową, bo przecież istnieje niezerowe prawdopodobieństwo awarii współczesnego reaktora przy Polskich kataklizmach (chyba że kometa go uderzy? tsunami z Bałtyku? a może będzie inwazja kosmitów?), w wyniku której być może mogłoby zginąć nawet kilkadziesiąt osób ... bez tej elektrowni ten prąd będzie pochodził z węgla i nie gdybając, tylko statystyka potrafi konkretnie oszacować ile tysięcy osób dzięki temu naprawdę zginie!
  12. Chcesz powiedzieć że te 120 trupów/TWh to pomijalna drobnostka, bo przecież mogli zginąć inaczej jak np. paląc papierosy?? Ciekawe czy mówiłbyś tak gdyby ktoś niepalący bliski Tobie dostał nowotworu płuc ... nienawidzę papierosów, a m.in. dzięki przeciwnikom energetyki jądrowej jestem praktycznie biernym palaczem po prostu oddychając. Owszem, wśród tych 120 trupów/TWh są też osoby dookoła które wybrały niepalenie, unikanie soli i co tam jeszcze napisałeś ... No tak, teraz powinieneś mi poradzić że przecież mogę importować powietrze skądś gdzie nie palą paliw kopalnych i chodzić z butlą ...
  13. Albo poczekać aż kosmici przylecą i nam pomogą ... widzę że nie zauważyłeś słowa "realia" w mojej wypowiedzi - rzeczywistość jest dużo prostsza - po prostu wszystko czego nie wyprodukujemy inaczej, będzie z węgla. A pierwiastki radioaktywne uwolnione do atmosfery podczas spalania, też lądują w naszych płucach, m.in. przyczyniając się do nowotworów.
  14. Sory ale skądś tą energię brać trzeba - na dzisiejsze realia będąc przeciw jądrowej, niestety ale chcąc nie chcąc z automatu jesteś ze węglem ...
  15. Jajcenty, więcej radiacji masz z radioaktywnych pierwiastków w gigantycznych ilościach spalanego węgla ... i to nie zakopywanej, tylko w dużej mierze uwalnianej do atmosfery: http://en.wikipedia.org/wiki/Environmental_impact_of_the_coal_industry#Radiation_exposure Jakie skutki? Pesymistyczne oszacowania skutków Fukushimy (pierwszego poważnego wypadku od prawie 3 dekad) dają tyle co kilka godzin palenia węgla ... jeśli się uda zbudować reaktor w Polsce - zmniejszając odrobinę trucie węglem, to po pierwsze będzie nieporównywalnie bardziej bezpiecznej konstrukcji, a po drugie w nieporównywalnie bezpieczniejszym środowisku.
  16. Porównania kosztów energii: http://en.wikipedia.org/wiki/Cost_of_electricity_by_source w sumie to tylko słoneczna jakoś bardziej odstaje. Przemek, energia geotermalna (czyli głównie jądrowa: z rozpadu izotopów radioaktywnych we wnętrzu ziemi) wygląda sensownie i obiecująco, ale wymaga odpowiednich warunków (bliskości płyt tektonicznych) - chyba nie nadaje się na podstawowe źródło energii na nasze realia? ... a wszystko czego nie wyprodukujemy inaczej, w naszych realiach niestety będzie głównie z węgla, czyli absolutnie najgorsza możliwość dla środowiska i zdrowia: http://en.wikipedia.org/wiki/Environmental_impact_of_the_coal_industry cały mendelejew, łącznie z radioaktywnymi w dużej mierze do atmosfery, największe źródło CO2, olbrzymie ilości siarki i azotanów, pylice, nowotwory płuc, wypadki w kopalniach i elektrowniach, zanieczyszczanie wód gruntowych itp itd ... Dalkar, oczywiście nie ma co się ograniczać do standardowego rozszczepienia jądrowego - obiecujące są torowe, szybkie reaktory powielające czy spalacyjne na obecne odpady, travelling wave - "fala" przez kilka dekad przechodzi przez materiał ... dalej może coś z fuzją w końcu ruszy - ale pewnie szybciej niż tokamaki czy NIF jakieś mniej mainstreomowe: Dense Fusion Plasma, Polywell czy może nawet ta zimna fuzja - idealna dla zasilania pojazdów ... Wielkim plusem wszelkiej energetyki jądrowej to że zamiast mocno ingerować w środowisko, po prostu wyciągamy część z kosmicznej ilości energii już zgromadzonej w jądrach atomów dookoła ... dzięki tej gęstości koszt paliwa stanowi rzędu kilku procent ceny energii - jest prawie pomijalny. A co do Fukushimy, problem był z zalaniem pomp - nowsze konstrukcje są zabezpieczane używając tylko grawitacji ... współczesne reaktory są budowane z prawdziwą paranoją.
  17. Dzięki - to dla porównania przepiszę tabelkę z artykułu jak powyżej: średnia ilość ofiar na 1TWh: słoneczna: 0.2 geotermalna: 1.7 wiatrowa: 1.9 - rozbieżność wodna: 2.7 jądrowa: 7.3 - tu jest spora rozbieżność gaz naturalny: 72 - spora rozbieżność ropa: 94 węgiel: 120 Są pewne rozbieżności ale ogólna konkluzja to że za wszelką cenę należy zastąpić spalanie paliw kopalnych czym mniej trującym - w tym momencie chyba jedyną realną alternatywą jest energetyka jądrowa. Straszy się Czarnobylem i Fukushimą - dwa wypadki reaktorów z początków energetyki jądrowej (oba z lat 60), z których na pierwszym ostro eksperymentowali, a drugi przeszedł mega tsunami ... ale ich skutki w porównaniu z normalną eksploatacją, szczególnie innych źródeł, stają się wręcz pomijalne. Reaktory nowszych generacji są już po prostu bezpieczne, a rozdmuchany problem odpadów zniknie w kolejnej generacji: szybkich reaktorów powielających, dla których te odpady będą paliwem. Czy są inne realne alternatywy podstawowego źródła energii? Polecam artykuł z setką linków o "ekologiczności" wiatraków: http://www.aweo.org/problemwithwind.html - w skrócie: to kompletne nieporozumienie. Praktycznie pozostaje bardzo modna energetyka słoneczna ... tylko należy pamiętać że daje ona rzędu 5W/m^2, czyli 20000ha/GW - trzeba olbrzymi areał odebrać przyrodzie i pokryć te byłe łąki/lasy krzemową pustynią ... a te olbrzymie powierzchnie krzemu i rzadkich pierwiastków trzeba wyprodukować w gigantycznych fabrykach chemicznych, a po 20-30 latach zutylizować ... rozumiem na Saharze, ale jak dla mnie wiara w tą energetykę jako podstawowe źródło to też nieporozumienie. Myślę że przyszłością są małe bezobsługowe reaktory jądrowe ( http://www.world-nuclear.org/info/inf33.html ) - kilkadziesiąt megawat wielkości kilku metrów sześciennych zakopane na obrzeżach każdego miasta - jedyna obsługa to raz na kilkadziesiąt lat wymienić rdzeń - bez ofiar i zupełnie neutralne dla środowiska.
  18. Warto porównać te liczby z oczekiwaną liczbą ofiar z innych źródeł energii, np. jakieś milion ofiar rocznie z energetyki węglowej - takie 180 ofiar odpowiada rzędu półtorej godziny spalania węgla: http://en.wikipedia.org/wiki/Environmental_impact_of_the_coal_industry#Annual_excess_deaths Tu jest ciekawa tabelka szacowanej liczby ofiar na wyprodukowanie 1TWh: http://nextbigfuture.com/2011/03/deaths-per-twh-by-energy-source.html "Coal (elect, heat,cook –world avg) 100 (26% of world energy, 50% of electricity) Coal electricity – world avg 60 (26% of world energy, 50% of electricity) Coal (elect,heat,cook)– China 170 Coal electricity- China 90 Coal – USA 15 Oil 36 (36% of world energy) Natural Gas 4 (21% of world energy) Biofuel/Biomass 12 Peat 12 Solar (rooftop) 0.44 (0.2% of world energy for all solar) Wind 0.15 (1.6% of world energy) Hydro 0.10 (europe death rate, 2.2% of world energy) Hydro - world including Banqiao) 1.4 (about 2500 TWh/yr and 171,000 Banqiao dead) Nuclear 0.04 (5.9% of world energy)" Nie uwzględnia Fukushimy - z energii jądrowej wyprodukowaliśmy w sumie rzędu 100 000TWh, czyli przy 180 ofiarach może wzrosnąć do ok. 0.042
  19. Są też zdjęcia atomu o dużej większej rozdzielczości: chmury elektronowej - w którym miejscu znajdował się elektron przy odrywaniu: http://www.newscientist.com/gallery/dn15018-pick-of-the-pictures/126
  20. Co do śpieszenia się zegarków to polecam wczorajszy wykład z CERNu: http://cdsweb.cern.ch/record/1384486 wszystko wygląda bardzo porządnie zrobione... A co wyhamowywania, to naturalne tutaj wydawałoby się promieniowanie Czernkowa o którym wspomniałem - jeśli w strukturze neutrina jest coś związanego z polem EM (np. jakieś wyższe momenty elektryczne, magnetyczne), powinien być wyhamowywany do prędkości światła. Właśnie sprawdziłem że z SN1987A (168 tys. lat świetlnych) też neutrina (24 w 13s) pojawiły się przed fotonami(3 godziny): http://en.wikipedia.org/wiki/Supernova_Early_Warning_System ale to opóźnienie wydaje się wynikać z charakteru procesu: netrina pochodzą z zapadnięcia jądra, a fotony muszą dopiero przebić się przez otoczkę.
  21. Bardzo ciekawy artykuł o dyskusji na temat możliwych źródeł błędów: http://arstechnica.com/science/news/2011/09/neutrino-results-depend-on-exquisite-measurements-of-time-space.ars Dobrym argumentem że neutrina poruszają się z prędkością światła jest to że ich strumień z wybuchu supernowej jest obserwowany równocześnie z fotonami ... jednak pozostaje np. ewentualność że można je rozpędzić do większej prędkości, ale pole elektromagnetyczne je dość szybko wyhamowuje do c (poprzez jakieś promieniowanie Czerenkowa?)
  22. thikim, po pierwsze w szczególnej teorii względności istotne jet założenie inercjalności układu, czyli braku przyśpieszeń. Jednak tego typu poprawki raczej nie miałyby szans wytłumaczyć tych 60ns. Co do tego że oddziaływanie słabe nie słynie z dużego zasięgu ... Jest ono związane zwykle z większymi energiami niż EM - stopnie swobody pola odpowiadające za oddziaływanie słabe trudniej wychylić ze stanu równowagi. Dzięki tej większej 'stałej sprężystości'(węższych studni potencjału), deformacja tych stopni swobody mogłaby teoretycznie propagować szybciej ... tyle że energia z tych 'twardych sprężyn' zwykle szybko ucieka(dysypuje) do innych stopni swobody, czyli oddziaływanie słabe ma bezpośrednio niewielki zasiąg. Sytuacja się zmienia w przypadku cząstek - tutaj deformacja stopni swobody związanych z oddziaływaniem słabym jest integralną częścią cząstki - porusza się razem z nią. Myślę że teoretycznie oddziaływanie słabe mogłoby się poruszać jeszcze szybciej, ale trochę spowalnia cząstkę w pobliże c to że występują tam też zjawiska EM. A co do konieczności jakichś dodatkowych 'efektów kwantowych', to jeśli tylko nie trzymamy się ortodoksyjnie jej mistycyzmu, to można ją po prostu zrozumieć ( http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,404014 ) - to wszystko jest bardzo sensowne i nie ma tam miejsca na jakieś dodatkowe magiczne efekty.
  23. Jajcenty, przepraszam - przez STW miałem cały czas na myśli lorenzowsko niezmiennicze teorie pola. W bardzo upraszczającym rozumieniu STW o którym mówisz, rzeczywiście pojawia się istotny problem. Zrozumienie kryształu dwójłomnego o dwóch różnych prędkościach światła nie wymaga łamania STW, tak samo STW nie wyklucza że próżnia pozwala na różne prędkości propagacji różnych rodzajów drgań. Szukano różnic w prędkości fotonów o różnej energii z błysków gamma dla wytłumaczenia egzotycznych teorii, bodajże z silnie negatywnym rezultatem. Tutaj natomiast mamy coś bardzo innego - jedne drgania to pola elektromagnetycznego, drugie (neutrin) głównie pola oddziaływań słabych - "ortogonalnych w bardzo fundamentalnym sensie". Tego drugiego oddziaływania to tak naprawę dobrze nie rozumiemy i przeprowadzenie bezpośrednich eksperymentów jest praktycznie niemożliwe.
  24. Piotrze, E=mc2 tylko wiąże ze sobą dwa rodzaje mas (z jakichś bodajże czterech: inercjalna, grawitacyjna, energia którą można by uzyskać podczas anihilacji i dająca częstotliwość de Broglie/Zitterbewegung). W teorii pola jest ukrytych dużo więcej stałych i naleciałości historycznych (o bardzo wysokiej inercji), tak że z automatu przyjmuje się że prędkość propagacji wszystkich pól jest stała i basta ... co tak naprawdę nie jest zupełnie potwierdzone eksperymentalnie, pozostawiając dużo miejsca na takie niedokładności jak rzędu 1/40000. Foton to konstrukcja pola elektromagnetycznego, natomiast neutrino raczej głównie pola oddziaływań słabych.
  25. Tu jest artykuł: http://arxiv.org/ftp/arxiv/papers/1109/1109.4897.pdf 730km to 2.4ms, z czego 60ns to 1/40600 czyli jakieś 18m - różnica niby niewielka, ale jednak spora z perspektywy pomiaru prędkości światła. Pewnie jeszcze pozostało dużo niewyeliminowanych możliwych źródeł błędów, jak np. to że wcale nie żyjemy w układzie inercjalnym (jest dużo przyspieszeń związanych z ruchem obrotowym Ziemi, dookoła słońca etc.)... Natomiast jeśli to rzeczywiście jest prawda, to różnica prędkości jest zdecydowanie za mała żeby rezygnować ze szczególnej teorii względności. Oznaczałoby to tylko i wyłącznie że jednak nam się tylko wydawało że to foton osiąga największą możliwą prędkość ośrodka które nas otacza (m.in. pola elektromagnetycznego) - że jednak możliwe są też bardziej "aerodynamicze" (polodynamiczne ) konstrukcje pola, które przemierzają je ciut szybciej. Wiemy że czyste pole elektromagnetyczne może propagować co najwyżej z prędkością światła, ale czy na pewno wiemy że np. pole odpowiedzialne za oddziaływanie słabe także? Neutrino jest konstrukcją na pograniczu tych dwóch pól. Bezpośrednie eksperymentalne zweryfikowanie takiej hipotezy jest dla mnie wręcz niewyobrażalne (ma ktoś pomysł? Albo np. jak się zastanowić, to tak naprawdę wiemy tylko jak grawitacja działa na nukleony - jak praktycznie zweryfikować że tak samo działa na same elektrony? Sterna-Gerlacha dla elektronów dalej nie udało się przeprowadzić...) ehhh ... już widzę na Phsorgu wytłumaczenie że to przecież idą na skróty przez dodatkowe wymiary ;/ w takim razie dlaczego fotony nie mogą? Ale podstawowy problem z dodatkowymi wymiarami to to, że jeśli jest jakakolwiek interakcja z nimi (chociażby poprzez neutrina), to bardzo wyraźnie by to było widać na poziomie termodynamiki - np. energia by odpływała do tamtych wymiarów ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...