Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jarek Duda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1452
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Zawartość dodana przez Jarek Duda

  1. Kodeks karny chroni przed kradzieżą np. samochodu. Natomiast "kradzież intelektualna" opiera się na kwestii że przy kopiowaniu poszkodowany nie traci w sposób bezpośredni, tylko co najwyżej pośredni jak utrata ewentualnych zysków - jest to zupełnie inna specyfika, której poświęcone jest prawo własności intelektualnej, używając narzędzi jak patent - który chroni nie przed wymyślaniem, tylko przed użyciem komercyjnym. Owszem są bardzo nadużywane, dlatego niezwykle ważne jest pilnowanie ich wysokiej jakości: żeby chroniły tylko rzeczywiście tzw. "flash of genius" - idee które raczej nie powstałyby bez danego autora, a nie zaklepywanie wszystkich możliwości - na które inni w podobnej sytuacji łatwo wpadną, a patent tylko związuje im ręce. Żeby powstawały nowe lepsze leki konieczne są kosmiczne ilości pieniędzy - których nikt nie zainwestuje wiedząc że się nie zwróci bo zaraz inni skopiują wyniki jego badań.
  2. Przed "kradzieżą" rozumianą na tysiąc sposobów właśnie ma bronić prawo np. własności intelektualnej jak patent - bez którego nikt nawet nie podziękuje autorowi ... Oczywiście formuły leków jak najbardziej podlegają "kradzieży intelektualnej" ... niezwykle często ratując w ten sposób życie, równocześnie zmniejszając zarobek producenta który mógłby go przeznaczyć na szukanie nowych leków - ratując więcej żyć w przyszłości ... To są niezwykle skomplikowane kwestie których nie da się podsumować że patenty to zło lub dobro.
  3. Jako naukowiec jestem idealistą - przeciwko ograniczeniom rozwoju, fajnie by było gdyby wszyscy po prostu dzielili się pomysłami ... Niestety świat nie jest taki prosty - mój przykład pokazuje że nawet jak zmienisz to jak świat zapisuje informację, bez prawnych mechanizmów absolutnie nic z tego nie dostaniesz. Ale prawdziwym problemem jest to że często koszt wytworzenia (też contentu - copyright), R&D znacznie przekracza koszt skopiowania, na przykład leków - wprowadzenie nowego kosztuje w miliardach, jeśli po tym każdy może po prostu skopiować to zupełnie nie opłaca się inwestować w szukanie nowych. Jak wszędzie konieczny jest złoty środek, jakiś system plus walka z jego patologiami.
  4. Patent to transakcja między ludzkością a wynalazcą - 20 lat wyłączności za ujawnienie wynalazku - fajnie żeby ta transakcja opłacał się obu stronom: koszt wyłączności który wszyscy ponosimy był rzeczywiście kompensowany geniuszem wynalazku, czyli np. nie powinno być tak że pewnie zaraz ktoś inny też to wymyśli a patent tylko blokuje podstawową możliwość. Zamiast tego obecnych patentów już praktycznie nikt nie czyta w celu użycia wynalazku (szczególnie że zwykle są napisane tak żeby były nieczytelne), np. programistom w korporacjach zwykle zakazuje się czytać patenty - nic się z nich nie nauczą a łamanie z premedytacją jest gorzej karane. Obecnie służą praktyczne tylko do zaklepywania wszystkich możliwości - udzielanych jest rzędu miliona takich zakazów rocznie, na których zdecydowanej większości ludzkość nic nie zyskuje a dużo traci. To jest niezwykle szkodliwe dla rozwoju - bardzo ważne jest przesuwanie incentyw urzędów z maksymalizacji ilości zaakceptowanych zakazów na ich jakość - żeby udzielać patentów tylko na to co rzeczywiście na to zasługuje. I ogólnie warto zobaczyć jakiś wykład Stallmana o softwarowych np.
  5. Można też prościej i za darmo: uczynić koncepcję niepatentowalną jako "prior art" - opisać w artykule, na githubie ... czy nawet na forum dyskusyjnym - jak wyjątkowo wskazał urzędnik w przypadku ANS. Problem w tym że urzędnik ma zwykle tylko kilka godzin na sprawdzenie patentu, zwykle szuka tylko w patentach, poza tym są incentywy żeby akceptować wszystko: wtedy więcej dostaną od zainteresowanego, a z tego co wiem urzędy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za niesłusznie udzielony patent. Myślę że jakość patentów bardzo by się poprawiła gdyby jednak narzucić jakąś odpowiedzialność na urzędy patentowe - powiedzmy konieczność zwrotu jakiegoś procenta szkód wynikłych z patentów anulowanych później na drodze sądowej (co kosztuje majątek).
  6. Patent międzynarodowy to kilkaset tysięcy złotych - nawet gdybym wtedy wiedział o potencjale i byłoby mnie na to stać, odzyskanie takich pieniędzy jest niezwykle trudne: trzeba przekonać firmę nie tylko że jest lepsze, ale i że warto mi zapłacić - pewnie w tym momencie praktycznie nikt by nie słyszał o ANS. Rozwinął się, zyskał popularność wręcz dominację dzięki temu że nie ma patentu - ludzie są niezwykle niechętni do użycia czegoś za co można cię pozwać na miliony. Patenty są głównie dla bogatych korporacji do dalszej monopolizacji, które często to robią zamiast publikacji naukowej - jak masz kasę i prawników to wymagania na patent są dużo niższe niż na artykuł - wystarczy żeby koncepcja była inna. Są napisane żeby być nieczytelne i bardzo ogólne - ich cel to nie ujawnienie wynalazku tylko pozywanie innych. Udostępnienie publicznie przynajmniej w teorii zapobiega patentowaniu, na tej podstawie wszystkie roszczenia Google są na ten moment odrzucone w sprawie ANS ... ale oczywiście to nie koniec ( https://old.reddit.com/r/technology/duplicates/9c7kw6/google_is_trying_to_patent_use_of_a_data/ ) ... no i są dużo gorsze - np. w tym momencie próbują dostać monopol na pół uczenia maszynowego: https://news.ycombinator.com/item?id=17266951
  7. Jasne absorpcja neutronów ( https://en.wikipedia.org/wiki/Neutron_capture ) zdecydowanie nie jest automatyczna, ale dostarczenie 150keV w zderzeniu elastycznym z neutronem wydaje się daleko nieprawdopodobne (?), szczególnie że neutrony produkowane w reaktorze mają raczej znacznie niższą energię - przypuszczam że tutaj jednak bombardują neutronami w celu zmiany izotopu poprzez absorpcję ("alchemię").
  8. Izomery to jądra które mają tyle samo protonów i neutronów, ale różnią się energią - wzbudzone metastabilne stany jądra: https://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_isomer Np. ren 186 ma minimalną ilość energii dla jądra zbudowanego z 75 protonów i 111 neutronów. Natomiast 186m jest jego metastabilnym stanem (stąd literka) o energii wyższej o 150keV (i o spin jądrowy, parzystość): https://en.wikipedia.org/wiki/Isotopes_of_rhenium Co ciekawe, podczas gdy 186m jest względnie stabilny, 186 ma czas połowicznego rozpadu tylko 3.7 dnia - kolejna dyskwalifikacja dla cyklów ładowania. Bombardując neutronami zmieniamy ilość neutronów w jądrze - izotop danego pierwiastka.
  9. Dokładnie - bombardowanie neutronami to podstawowe narzędzie alchemików Natomiast żeby mieć baterię z cyklem ładowania, potrzebujemy bezpośrednio przechodzić z renu 186 do 186m o 150keV wyżej - dostarczyć tylko energię np. gammą, lub może przekazać z wysokoenergetycznego elektronu jak sugeruje artykuł z Nature - prawdopodobieństwo takiego zdarzenia wydaje się niezwykle małe.
  10. Artykuł pisze tylko o bombardowaniu neutronami (źródła to reaktory jądrowe albo akcelerator-tarcza) - czyli nie ładowanie renu 186, ale zupełna zmiana izotopu - która może w kilka milionów lat dałaby 1 gram Dla bycia "baterią" trzeba by bezpośrednio ładować ren 186, ale przypuszczam że przekrój czynny na tak precyzyjną transformację jest jakiś kosmicznie mały.
  11. " Spada taki proton na niższą orbitę i co? " jeśli chodzi o uwolnienie energii z jądra - czyli zmianę jego niezwykle skomplikowanej struktury (której nie rozumiemy), przyjmuje się że albo bezpośrednio produkuje gammę czy inną cząstkę, albo przekazuje energię elektronowi z orbitalu ( https://en.wikipedia.org/wiki/Internal_conversion ). Zdarza się też że jądro wyłapie elektron z orbitalu (co wymaga zbliżenia się na zasięg oddziaływania silnego - femtometrów) : https://en.wikipedia.org/wiki/Electron_capture
  12. Taką "niekończącą się baterię" niby dają radioizotopowe - tyle że dość niebezpieczną, zaletą tutaj jest bezpieczeństwo poprzez konieczność napracowania się do jej wydobycia. Sprawność jak wspominałem byłaby kosmicznie mała - radioizotopowe mają kilka procent a tutaj dodatkowo trzeba zainwestować żeby jakoś wydobyć tą energię ... a jej "ładowanie" to już kompletna masakra. Gdzieś widziałem pomysły użycia cząstek beta z np. fuzji do bezpośredniej produkcji prądu, ale to jest bardzo trudne, szczególnie przy tak dużej energii jak 150keV tutaj ... o jest: https://en.wikipedia.org/wiki/Direct_energy_conversion
  13. Dla satelitów wystarczą obecne oparte na radioizotopach (0.5-5% efektywności): https://en.wikipedia.org/wiki/Atomic_battery Temat mnie zaciekawił więc poszukałem wspomnianej pracy ( https://www.nature.com/articles/nature25483 ) - mówi o użyciu elektronów do wzbudzania jąder zamiast standardowych gamm, co jest dość ciekawe. Tutaj są izotopy renu: https://en.wikipedia.org/wiki/Isotopes_of_rhenium Rzeczywiście jest długożyciowy 186m wzbudzony o ~150keV - artykuł sugeruje że tuż nad nim jest kolejny krótkożyciowy stan (?) doprowadzając do którego (elektronami?) można by wymusić szybsze przejście do stanu podstawowego, uwalniając energię. Nie widzę informacji o tym dodatkowym krótkożyciowym stanie, ale może nie musi go być (?) - kwestia "rozbujania" z lokalnego minimum - nie jest to mainstreamowy sposób myślenia (trzeba stanów i basta), ale zgodny z moim spojrzeniem na jądro. Temat jest bardzo ciekawy, ale obawiam się że daleki od aplikacji - nawet jeśli po prostu przepływem prądu (o jakimś olbrzymim napięciu) można by przyśpieszyć uwalnianie tej energii (efektywność poniżej radioizotopowych), jej ładowanie wymagałoby przynajmniej np. akceleratora i użycia tysięcy razy większej ilości energii. ps. 10% uwalnianej energii jest w betach, czyli przechodzimy do osmu - taka "bateria" bardzo szybko by degradowała.
  14. Obawiam się że efektywność energetyczna takiej "baterii" byłaby w drobnym ułamku procenta - historycznie izomery rozważało się raczej do "isomeric bomb": https://en.wikipedia.org/wiki/Hafnium_controversy
  15. Oczywiście mogą się jeszcze przez lata odwoływać, jak wskazuje artykuł EFF nawet po "final rejection": https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=462404
  16. Jest non-final rejection patentu Google z Amerykańskiego USPTO sprzed 3 dni, o czym dowiedziałem się ze świeżego artykułu Electronic Frontier Foundation: https://www.eff.org/deeplinks/2018/08/after-patent-office-rejection-it-time-google-abandon-its-attempt-patent-use-public
  17. Bardziej poważnie: https://www.eff.org/deeplinks/2018/08/googles-leadership-still-needs-give-details-about-project-dragonfly-googlers-can
  18. Pracownicy także: https://theintercept.com/2018/08/03/google-search-engine-china-censorship-backlash/
  19. Ja wymyśliłem używane warianty: uABS (magisterka z fizyki w 2006), tANS (2007, teraz w Apple, Facebook, jądrze Linuxa, niedługo w standardzie email), rANS (2013, teraz np. w kompresorach Google, DNA, Dropbox). Jako teoretyk robiłem symulacje, ale właściwe zoptymalizowane implementacje to już inni - lista z autorami: https://encode.ru/threads/2078-List-of-Asymmetric-Numeral-Systems-implementations ps. referat:
  20. Trochę sprawa się wyczyściła więc może zrobię update. Po negatywnej opinii, w lutym tego roku dostali wstępne odrzucenie patentu ( https://register.epo.org/application?number=EP16819781&lng=en&tab=doclist ), ale oczywiście zdecydowali się dalej walczyć - no i mają na to środki: żeby przez następne kilka lat straszyć konkurencję przed użyciem ANS. Więc skontaktowałem z Timothy Lee z Ars Techniki - przez 3 miesiące męczył Google w tej sprawie, dostał obietnicę że ktoś techniczny się z nim skontaktuje i wyjaśni co jest nowego w tym patencie (ponad moje komentarze które próbowali zataić), jednak później zamiast tego dostał tylko ogólny komentarz: https://arstechnica.com/features/2018/06/inventor-says-google-is-patenting-work-he-put-in-the-public-domain/ Czyli już nie pozostają żadne wątpliwości, wielu innych napisało potem artykuły, nawet najbardziej pro-patentowi krytykują zachowanie G - lista ang: https://encode.ru/threads/2648-Published-rANS-patent-by-Storeleap?p=56953&viewfull=1#post56953 G oczywiście sprawę zignorował, przyzwyczajony do brania co mu się podoba, np. https://www.theverge.com/2015/2/17/8048779/google-x-eli-attia-lawsuit-flux-architecture https://www.theverge.com/2016/6/15/11945318/google-project-loon-space-data-patent-lawsuit-trade-secret/
  21. Świetne świeże podsumowanie ekologiczności źródeł energii:
  22. Owszem popularne jest wyobrażenie kwantowych fluktuacji czasoprzestrzeni, tylko że jest ich tak wielka swoboda że wynikłych nieskończoności tym razem już nie da się naprawić - problem renormalizacji GRT ( https://en.wikipedia.org/wiki/Quantum_gravity#Nonrenormalizability_of_gravity ). Więc może trochę tutaj przesadziliśmy ... najlepszy test GRT jaki mamy to Gravity Probe B ( https://en.wikipedia.org/wiki/Gravity_Probe_B ), który tak naprawdę testował gravitomagnetyzm (https://en.wikipedia.org/wiki/Gravitoelectromagnetism): konieczność naprawienia Newtona dla Lorentzowskej niezmienniczości - w analogii do naprawienia Coulomba: poprzez wprowadzenia pola (gravito)magnetycznego i równań Maxwella. Eksperymentalnie niewiele wiemy o dalszych poprawkach - dalej pozostaje gigantyczna swoboda - nierenormalizowalne GRT wybrane z powodów estetycznych jest tylko jedną z nieskończonej ilości możliwych ekstrapolacji.
  23. Sory ale nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Przykład oddziaływania to elektromagnetyczne między elektronem a jądrem - coś niezwykle powszechnego. Przykład pomiaru to np. Stern-Gerlach, spektrometr, CCD ... niezwykle skomplikowane układy pomiarowe przygotowane przez świadomego obserwatora ... Powiedziałbym że ograniczenia na pomiar warunków w centrum gwiazdy nie są słabsze niż Heisenberg ... a jednak wyobrażamy sobie że następują tam oddziaływania (nijak mające się do pomiaru), potrafimy budować wewnętrzne spójne modele gwiazdy: łącznie z sytuacją w jej centrum.
  24. Zasada nieoznaczoności to fundamentalne ograniczenie ... na pomiar - niedoskonałość metod pomiarowych. Nic nie mówi o obiektywnej fizyce. Na przykład polecam pomiar średnich trajektorii interferujących fotonów: mamy fundamentalne ograniczenie na pomiar ... pojedynczej trajektorii, jednak z tysięcy potrafimy precyzyjnie odtworzyć obiektywne średnie trajektorie interferujących fotonów (zgadzające się z de Broglie-Bohm): http://science.sciencemag.org/content/332/6034/1170.full
×
×
  • Dodaj nową pozycję...