Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jarek Duda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1601
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85

Zawartość dodana przez Jarek Duda

  1. Oprócz religii, okazuje się że przekonania polityczne też mogą być kluczowe: https://www.washingtonpost.com/politics/2020/06/24/shift-coronavirus-primarily-red-states-is-complete-its-not-that-simple/
  2. Skoro tak przypominacie że minęło dopiero pół 2020, z bardziej pozytywnych właśnie pierwsza covid szczepionka dostała "approved" (+3 w phase III), choć na razie w celach wojskowych: https://www.reuters.com/article/us-health-coronavirus-china-vaccine/cansinos-covid-19-vaccine-candidate-approved-for-military-use-in-china-idUSKBN2400DZ https://www.nytimes.com/interactive/2020/science/coronavirus-vaccine-tracker.html
  3. Nie rozumiesz podstaw fizyki ale bezmyślnie cytujesz jakąś propagandową papkę SF przygotowaną dla ściągania grantów. Takie "intuicyjne" podejście to jest religia, natomiast zrozumienie trzeba budować od podstaw. Często mamy matematyczne podobieństwo między teoriami, co pozwala przenosić wzory. 1) NIE UWAŻAM ŻEBY MK BYŁA BŁĘDNA! (powtarzam po raz setny), tylko mówię jest przykładem zespołów po trajektoriach (Feynmanowskich), co pozwala łamać nierówności typu Bella ... też innym zespołom po trajektoriach jak Boltzmannowskie (euclidean, Ising). 3) klasyczny i kwantowy to jest sposób opisu/perspektywa, też np. dla dwóch wahadeł na sznurku ... ale też to pisałem na wielu przykładach i jak grochem o ścianę. 5) Też wiele razy tutaj pisałem - Model Standardowy to ogólna "algebra na cząstkach", jak "jabłko+jabłko = 2 jabłka" jest prawdziwe ale niewiele mówi o naturze jabłka. MS zgadza się z eksperymentami, ale widzi tylko cechy cząstek jak ładunek. Wypadłoby się zapytać jakie konfiguracje pola reprezentuje ten ładunek, poszczególne diagramy Feynmana - modele solitonowe zadają to pytanie, celem jest znaleźć taki który jest opisywane przez coś bliskiego MS. 7) Z ładunkiem np. protonu jest związana prawie osobliwa konfiguracja pola elektrycznego, za czym idzie energia/masa - naiwnie powinien być cięższy od neutronu ... ale gdyby tak było, wszystko byłoby zbudowane z najniżej energetycznych: neutronów, czyli nie byłoby np. atomów, wszechświat byłby dość nudny. Zrozumienie dlaczego neutron jest cięższy od protonu jest jest jedną z najbardziej kluczowych kwestii w fizyce.
  4. peceed, z jednej strony zarzucasz że się powtarzam, z drugiej pytasz jakbyś ani raz nie przeczytał ze zrozumieniem. Zajmowałem się podobnymi rzeczami naście lat też w doktoracie z fizyki, mogę odpowiedzieć ale do tego potrzebuję minimum zrozumienia. Podczas gdy można przeskoczyć np. algebrę prosto do ML (w sensie bezmyślnego używania bibliotek) ... przeskoczenie podstaw matematyki i fizyki prosto do bezmyślnego rzucania cytatami typu "wszystko jest kwantowe" nie jest dobrym pomysłem. Nie kompilujesz argumentów fizyczno/matematycznych, tylko strzelasz cytatami z jakiegoś SF (kosmiczne jaja: splątani strunami ?), czy używasz argumentów typu "na pewno ktoś dobry w testach IQ potrafi odpowiedzieć" ... nie mam na to czasu. Po raz setny: mówię że modele rozwiązywane w sposób symetryczny, jak zespoły po trajektoriach (MK: Feynmanowski, czy euclidean/Ising: Boltzmannowski), zamiast rozkładów prawdopodobieństwa pracują na amplitudach, które należy pomnożyć żeby dostać prawdopodobieństwa (reguła Borna), co pozwala łamać nierówności wyprowadzone w innej: intuicyjnej probabilistyce.
  5. MK to są Feynmanowskie zespoły po trajektoriach, model Isinga to Boltzmannowskie - matematycznie są dość podobne, popularnie używane jest "euclidean path integrals" dokonujące analogicznego "obrotu Wicka". Kluczowe jest to że mają symetrię: czasową MK, lewo-prawo model Isinga, z której zamiast na rozkładach prawdopodobieństwa pracujemy symetrycznie na dwóch amplitudach z obu stron, które dopiero trzeba wymnożyć żeby dostać prawdopodobieństwa (jak https://en.wikipedia.org/wiki/Two-state_vector_formalism ), czyli tzw. reguła Borna (pozwalająca łamać Bella) - wyprowadzenie rozkładu wewnątrz euclidean path integrals/Ising:
  6. Miłośnik stringów stwierdzi że ich splątanie potwierdza 26 wymiarowość wszechświata, religijny wskaże tutaj potęgę wszechmogącego ... A inny stwierdzi że gdy wiadomo że produkowane są cząstki o przeciwnych spinach, to mierząc spin jednej dostajemy sporo informacji o spinie drugiej - że istoty o niepełnej informacji czasem potrafią wnioskować w sposób nieograniczony prędkością światła po prostu analizując łańcuchy przyczynowo-skutkowe. Natomiast problem jest z korelacjami, które nie spełniają nierówności Bella - czyli te nierówności zostały wyprowadzone z błędnych założeń: wystarczy założenie o istnieniu rozkładu prawdopodobieństwa. Nie jest ono spełnione gdy używamy czasowo-symetrycznych sformułowań, jak zasada minimalizacji działania, zespoły po trajektoriach - już Boltzmannowskie czyli model Isinga pozwalają łamać tego typu nierówności: https://physics.stackexchange.com/questions/524856/violation-of-bell-like-inequalities-with-spatial-boltzmann-path-ensemble-ising ... zarówno w 1 wymiarze, jak i 2, 3, 4, ale i 26. Nie ma tutaj informacji o wymiarowości, tylko o tym że prędkość wnioskowanie nie jest ograniczona prędkością światła i że fizyka rozwiązuje swoje równania w sposób czasowo/CPT symetryczny.
  7. Dwa sprzężone wahadła na sznurku jak rozpiszemy w modach normalnych to dostajemy sumę ewolucji typu exp(i omega t) - czyli unitarną "kwantową" ewolucję. Sieć wahadełek (kryształ) i te mody normalne stają się fononami - są traktowane jak prawdziwe cząstki np. w perturbacyjnym QFT. Wiry Abrikosova widać pod mikroskopem a zachowują się jak kwantowe obiekty ... https://en.wikipedia.org/wiki/Macroscopic_quantum_phenomena Tu jest ze sto eksperymentów z "kwantowym" zachowaniem hydrodynamicznych obiektów: https://www.dropbox.com/s/kxvvhj0cnl1iqxr/Couder.pdf Zjawiska kwantowe nie są ograniczone do mikroskali, ale przynajmniej te makroskopowe można też opisywać klasycznie - podczas gdy ortodoksi widzą tylko dualizm: klasyczne albo kwantowe i basta ... świat jest bardziej skomplikowany: są obie natury na raz, można skupiać się na jednej lub drugiej - kwestia wyboru jednej lub drugiej perspektywy/opisu.
  8. Wow, niesamowita historia, coś jak detektyw widzi rozlane mleko w świetle księżyca, więc podejmuje "logiczną" decyzję żeby wskoczyć do rakiety i poszukać winowajcy na księżycu ... szukając odpowiednio długo na pewno znajdzie tam "logiczny" ciąg przyczynowo-skutkowy z projekcją księżyca na mleko Twistory Penrose to też solitony topologiczne (jak https://en.wikipedia.org/wiki/Hopf_fibration), skoro można nazwać je "struną" to solitonowe modele cząstek można nazwać teorią strun tylko np. w 4 wymiarach (bez lotu na księżyc). Podejście które wydaje mi się najbardziej obiecujące to właściwie nematyk dwuosiowy ( https://en.wikipedia.org/wiki/Biaxial_nematic ) - w każdym punkcie 3 rozróżnialne prostopadłe osie, tyle że nadciekły (bez lepkości) i w postaci pola tensorowego a nie ruchomych molekuł - i dostajemy 3 konfiguracje typu leptonów (bo mamy 3 wymiary przestrzenne), z tw. o zaczesywaniu sfery ( https://en.wikipedia.org/wiki/Hairy_ball_theorem ) muszą mieć dipol magnetyczny, dalej pojawiają się konfiguracje typu barionów z protonem lżejszym od neutronu, deuteronem niż p+n etc. ... tyle że sam z detalami sobie nie poradzę, a ci którzy byliby w stanie pomóc "odlecieli na księżyc". ps. Oczywiste logiczne wnioskowanie "funkcja beta Eulera przypomina rozpraszanie oddziaływania silnego, więc należy iść do 26 wymiarów" bardzo przypomina mi argumentację "widzę Jezusa na toście więc istnieje wszechmogący". W modelach solitonowych startujemy od ciut innego wnioskowania: "prawo Gaussa pozwala na dowolny rzeczywisty ładunek, a w naturze tylko na całkowite - trzeba naprawić tą rozbieżność między teorią a rzeczywistością".
  9. Owszem, w ML mamy bardziej skomplikowane parametryzacje, chciałem tylko przedstawić brzytwę Ockhama w tym języku. W teoriach strun etc. zaczynają od zwiększenia wymiaru, potem ich redukcji (w parametryzacjach o kosmicznej ilości parametrów) - co w normalnym (4D) świecie byłoby niezwykle kontrowersyjne (jak obrót Wicka "do urojonego czasu") ... no i przede wszystkim pytanie czy to jest potrzebne? Solitonowe modele cząstek to próba zrobienia czegoś chyba podobnego, tylko bez tego zwiększania-zmnieszania wymiarowości, eksplorując co da się zrobić w ramach "nudnego 4D" - na pewno znacznie więcej niż standardowo się mówi, zaczynając od tego że nie problem naprawić prawo Gaussa żeby (jak w naturze) zwracało tylko całkowite ładunki. Ten model (Fabera) to Lagranżian typu R_munu R^munu + (|v|^2-1)^2 ... ja używam niewiele bardziej skomplikowany i dochodzą 3 leptony z wymuszonym dipolem magnetycznym, bariony z neutronem cięższym od protonu, deuteronem od p+d ... brzytwa Ockhama nakazuje zacząć poszukiwania od prostych modeli, które strunowcy przeskoczyli i odlecieli ...
  10. Problem jest taki że zwykle łatwo można dofitować wysokoparametryczny model do danych - odpowiednio wysoki stopień wielomianów i wszystko się będzie super zgadzać ... przynajmniej na zbiorze trenującym CV. Natomiast jeśli do tych samych danych uda się dopasować też nisko-parametryczny model, to dopiero jest prawdziwy sukces - to znaczy że prawdopodobnie udało ci się uchwycić ukryte zależności. Druga droga jest znacznie trudniejsza, ale daje dużo większe zrozumienie - nie tylko dopasowałeś np. wielomian o olbrzymim stopniu, ale znalazłeś parametryzacje która uchwyciła strukturę danych (autoenkoder ;-) )
  11. Tutaj w modelach solitonowych zostajemy w 4D, co bardzo ogranicza przestrzeń możliwości - małe zmiany modelu mają gigantyczne konsekwencje, albo się zgadza albo model idzie do kosza. Pytanie co da się zrobić w ten sposób, no i okazuje się że całkiem sporo - zaczynając od naprawienia Maxwella o kwantyzację ładunku (Gauss-Bonnet jako prawo Gaussa) i regularyzacji do skończonej energii.
  12. To są nieliniowe teorie na polach tensorowych np. w 3-4 wymiarach, tam jest dużo problemów numerycznych, teraz łatwiejszych niż 30 lat temu ... albo np. w skyrmionowych modelach jąder mówią że jest duża poprawa dzięki temu że kilka lat temu dodano nowy wyraz - dalej szukamy właściwych Lagrangianów.
  13. Są ciężkie numerycznie, teraz wracają, np. https://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/PhysRevLett.121.232002 Też jest pełno przykładów np. fluxony w nadprzewodnikach, wiry w nadciekłym He4, skyrmiony w ciele stałym etc. ...
  14. Konkretny model solitonowy to np. sine-Gordon, tutaj mówimy tylko o ogólnej klasie obiektów. Owszem żaba jest zarówno zwierzęciem jak i płazem - obiekt może być równocześnie w wielu klasach.
  15. https://en.wikipedia.org/wiki/Soliton To nie jest konkretny model, tylko przykład ogólnej klasy obiektów - przynależność jest na podstawie spełniania warunków, jak żaba chcąc nie chcąc należąca do klasy zwierząt. Czy fluxon spełnia warunki konieczne bycia solitonem? Elektron?
  16. Skacząca żaba to przykład zwierzęcia, fluxon/wir Abrikosova to przykład solitonu topologicznego - w tym przypadku nie ma wątpliwości, natomiast są wątpliwości czy cząstki też należą do tej rodziny ... których ja nie rozumiem, czyż np. elektron nie jest stabilną konfiguracją pól elektromagnetycznych (wręcz osobliwą) czyli technicznie solitonem?
  17. Tu jest opis, ok ciut bardziej wyrafinowany "magneto-optyczny" mikroskop: Kwantyzacja dla nich jest z powodów topologicznych: wszędzie jest "faza", z ciągłości na dowolnej pętli musi się ona "obrócić" o '2 k pi', jeden vortex ma dookoła obrót fazy o 2pi ... czyli dokładnie jak dla solitonów topologicznych: są stabilną zlokalizowaną konfiguracją czyli solitonem, stabilizowanym dzięki topologii.
  18. Dla pokazania rozmycia granicy klasyczno-kwantowej polecam fluxony/wiry Abrikosova ( https://en.wikipedia.org/wiki/Abrikosov_vortex ) - technicznie solitony topologiczne prowadząc do kwantowania pola magnetycznego, widać je pod mikroskopem (poniżej) ... a jest dla nich obserwowana interferencja ( https://journals.aps.org/prb/abstract/10.1103/PhysRevB.85.094503 ), tunelowanie ( https://journals.aps.org/prb/pdf/10.1103/PhysRevB.56.14677 ) czy Aharonov-Bohm ( http://www.tau.ac.il/~yakir/yahp/yh33 ).
  19. Najbliższa nam fizyka to atomy - elektromagnetyzm, fizyka jądrowa ... na najbardziej podstawowe pytanie z tego pierwszego widzę znowu tylko machanie rękami, to w takim razie może potrafi cokolwiek wyjaśnić z fizyki jądrowej? Dlaczego proton jest lżejszy od neutronu? Deuteron od p+n? Jeśli nie to chyba miałeś na myśli "wszystko" w tym świecie z hologramami, torpedami kwantowymi i fazerami ...
  20. Skoro tak wspaniale potrafi wszystko wyliczać, to co w końcu z tym kwantowaniem ładunku - jak tłumaczy że prawo Gaussa może zwracać tylko całkowite ładunki?
  21. Owszem główną kwestią sporu jest to że często mamy wiele różnych perspektyw, podczas gdy fizycy zwykle się upierają że jest tylko ta jedyna właściwa. Na przykład bez Einsteina pewnie rozwijalibyśmy GEM ( https://en.wikipedia.org/wiki/Gravitoelectromagnetism ) - znany wcześniej i potwierdzony przez Gravity Probe B ... w postaci kolejnych agnostycznych poprawek na podstawie obserwacji, które asymptotycznie mogłyby się sumować do tego co z powodów estetycznych wybrał Einstein ... Ale co ważniejsze mechanika kwantowa - uparcie szuka się granicy między nią a klasyczną, np. nikt nie wie kiedy elektron zbliżający się do protonu staje się rozmytą chmurą prawdopodobieństwa? A może nie ma takiej granicy, tylko to są różne perspektywy? Na przykład na dwa sprzężone wahadła możemy patrzeć się klasycznie, albo możemy spojrzeć z perspektywy modów normalnych - które dosłownie "się kręcą", jak w unitarnej kwantowej ewolucji/perspektywie ... biorąc sieć takich wahadeł dostajemy kryształ, którego mody normalne stają się fononami - są traktowane jak prawdziwe cząstki w perturbacyjnym QFT: Więc może zamiast kłócić się czy coś jest klasyczne czy kwantowe, lepiej nauczyć się transformować między tymi perspektywami, umieć widzieć z różnych, wybierać najlepsze dla różnych problemów. Na przykład wybierać żeby coś wyjaśniało - jak to dlaczego ładunek jest skwantowany, co łatwo zrobić teoriopolowo topologicznie ... i innego sposobu nie znam (?) - wszyscy mówią "bo tak!", "shut up and calcuate" - ale jeśli chcemy zrozumieć to nie wolno tam kończyć, tylko trzeba szukać wyjaśnień - też w innych perspektywach.
  22. W naturze prawo Gaussa pozwala tylko na całkowite ładunki, w Maxwellu na dowolne rzeczywiste - jest fundamentalna rozbieżność którą wypadałoby naprawić, wyjaśnić. I matematycznie nie ma z tym problemu, np. definiując pole elektryczne jako krzywizna jakiegoś pola np. wektorowego, wtedy z tw. Gaussa-Bonneta prawo Gaussa zwraca ładunek topologiczny tego pola wektorowego - który musi być całkowity. Jeśli nie podoba Ci się taki mechanizm, to proszę o alternatywny. Nie, machanie rękami i wymówki to nie jest wyjaśnianie. Ładunek to E~1/r^2 osobliwość pola elektrycznego - nie istnieje bez pola, możemy wykreować parę dwóch przeciwnych ładunki z samej energii: dwóch fotonów pola EM. Pole jest tym fundamentem, ładunek tylko jego zlokalizowaną osobliwą stabilną konfiguracją - czyli technicznie solitonem: https://en.wikipedia.org/wiki/Soliton Odnośnie "teoria strun odtwarza cały model standardowy", jest on definiowany perturbacyjnym QFT - zespołami po scenariuszach (diagramach Feynmana), dla których dofitowane zostały dziesiątki parametrów na podstawie eksperymentów. To jest niezwykle ogólna "algebra dla cząstek" którą też trzeba użyć np. dla rozpraszania solitonów. Ok, można ją też wyrazić w formalizmie teorii strun, ale to jest przeformułowanie a nie wyjaśnianie. Taka ogólna algebra na cząstkach to jest jak "jabłko + jabłko = 2 jabłka" - owszem prawda, ale czy daje nam to zrozumienie o jabłkach? Mówisz że podobnie jest dla gruszek więc zrozumieliśmy jabłka ... ??? Może wytłumacz chociaż cokolwiek jak ta kwantyzacja ładunku - "dlaczego nie wolno używać ćwiartki jabłka"?
  23. Tu masz przykład minus-plus pary ładunków topologicznych w różnych odległościach, czym bliżej tym mniejsze naprężenie/energia całego pola - prowadząc do przyciągania (nie ma problemu z self-interaction), winding number pętli dookoła pilnuje sumę takich ładunków: tw. Gaussa-Bonneta ("argument principle" w 2D) jako prawo Gaussa wymusza zachowanie sumy i daje kwantyzację jako ładunek topologiczny, najlżejszy nietrywialny ładunek to prosty model elektronu/pozytronu ( https://demonstrations.wolfram.com/SeparationOfTopologicalSingularities/ ): To jak konkretnie takie takie przyciąganie przeciwnych ładunków wyglądałoby w teorii strun? Albo na przykład skąd ta kwantyzacja ładunku - dlaczego prawo Gaussa może zwracać tylko całkowite ładunki?
  24. Nie rozumiem? Modele solitonowe które rozważam zaczynają od Maxwella z wbudowaną kwantyzacją ładunku i regularyzacją do skończonej energii. Unifikacja jest dość trywialna z tym co potwierdził Gravity Probe B ( https://en.wikipedia.org/wiki/Gravitoelectromagnetism ), ale w razie potrzeby też nie problem uprawiać solitony na rozmaitości dla pełnego OTW. Ale co z tymi Twoimi stringami? Czy potrafisz cokolwiek konkretnego powiedzieć oprócz natchnionego wychwalania ich cudowności? Odtworzyć coś choć najprostszego z tej przyziemnej potwierdzonej fizyki jak Coulomb?
  25. Wrzuciłem kiedyś na fqxi czy arxiv. Rozpad beta i mezony są na tym samym diagramie (poniżej). Ułamkowe ładunki w neutronie, deuteronie są. Mam wstępny Lagrangian, ale jest spora swoboda i kupa roboty - sam nie dam rady. Nie rozjeżdżają się bo ładunki topologiczne. Fotony raczej uważam za nietopologiczne - nie dysypują przez moment pędu, jak fala za śrubą okrętową. Ale to Ty miałeś opowiedzieć cokolwiek konkretnego jak stringi tutaj pomagają? Czy chociaż dają najprostsze, najbardziej podstawowe oddziaływanie - Coulomba?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...