Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Rządy na całym świecie chcą wiedzieć coraz więcej o aktywności swoich obywateli w sieci. I nie dotyczy to tylko autokratycznych reżimów. Najgłośniejsze próby wprowadzania rozwiązań, dających rządzącym większą kontrolę nad poczynaniami obywateli, mają miejsce w USA, gdyż spotykają się tam z największym oporem i krytyką ze strony obywateli, prasy i organizacji chroniących wolności obywatelskie. Znacznie mniej słyszy się o podobnych zapędach innych rządów. Tymczasem w Norwegii PST, służba odpowiedzialna za bezpieczeństwo wewnętrzne (kontrwywiad, antyterroryzm, ochrona najważniejszych osób w państwie), próbujenamówić rządzących do przyjęcia rozwiązań, które zobowiązywałyby właścicieli serwerów do przechowywania przez pół roku szczegółowych danych dotyczących komentarzy. W archiwach miałyby znaleźć się dane IP komputera i dokładny czas pozostawienia komentarza. Tajne służby zyskiwałyby do takich informacji dostęp po uzyskaniu zgody sądu. Jednak zaproponowano też wyjątek od tej reguły. W pilnych sprawach policja i PST mogłyby uzyskać dostęp do danych bez zgody sądu, które zostałaby wydana później.
  2. Samsung zapowiedział rozpoczęcie masowej produkcji nowego czterordzeniowego procesora, który trafi do smartfonów Galaxy S. Kość Exynos 4 Quad będzie wytwarzana w technologii 32 nanometrów, wyposażono ją w metalową bramkę o wysokiej stałej dielektrycznej. Procesor jest taktowany zegarem o częstotliwości 1,4 GHz i bazuje na architekturze ARM Cortex A9. W porównaniu ze swoim poprzednikiem, dwurdzeniowym Exynos 4 Dual, produkowanym w technologii 45 nm, nowy procesor będzie dwukrotnie bardziej wydajny, a jednocześnie zużyje o 20% mniej energii. Samsung zastosował w nim takie rozwiązania jak dynamiczne włączanie i wyłączanie poszczególnych rdzeni w zależności od potrzeb i dynamiczne dostosowywanie poboru mocy oraz częstotliwości pracy zegara do obciążenia każdego z rdzeni. Procesor wyposażono też w silnik przetwarzający wideo w wysokiej rozdzielczości 1080p, układ sygnałowy odpowiedzialny za obsługę kamery oraz HDMI 1.4. Galaxy S zadebiutuje w przyszłym tygodniu już z nowym procesorem. Jednak z Exynosa 4 Quad będą mogli skorzystać również użytkownicy smartfonów innych firm, gdyż Samsung już zaczął dostarczać największym producentom próbki swojej kości.
  3. IBM ogłosił stworzenie linii tanich serwerów z preinstalowanym Linuksem. Maszyny skonfigurowano pod kątem zastosowań wirtualizacyjnych i są przeznaczone do przetwarzania dużej ilości danych. System PowerLinux składa się ze sprzętu, oprogramowania, gotowych rozwiązań sieciowych oraz systemów składowania danych. Maszyny wyposażono w procesor Power7, a ich ceny rozpoczynają się już od 20 000 dolarów. W zależności od wybranej przez klienta konfiguracjo mogą kosztować ponad 100 000 USD. Budując nową linię serwerów IBM starał się jak najlepiej wykorzystać możliwości sprzętu i oprogramowania. Składniki oprogramowania wybrano tak, by jak najwydajniej pracowały z procesorami Power7. Dlatego np. klienci będą mogli skorzystać z Apache Hadoop, które na Power7 jest bardziej wydajne niż na x86. IBM zwraca uwagę, że Power może przetwarzać trzy wątki na każdy rdzeń. Tymczasem architektura x86 pozwala obecnie na przetwarzanie dwóch wątków. Nowe serwery wyposażono w oprogramowanie wirtualizacyjne PowerVM, co, jak zapewniają przedstawiciele Błękitnego Giganta, pozwala na obniżenie kosztów w porównaniu do analogicznych rozwiązań na architekturze x86. Oczywiście IBM już posiada w swojej ofercie serwery - z rodziny Power Express - które łączą układy Power i Linuksa. Jednak w PowerLinux sprzęt i oprogramowanie zostały ściślej zintegrowane. Koncern oferuje też oprogramowanie stworzone specjalnie z myślą o konfiguracji Power i Linux.
  4. Słaba sprzedaż spowodowała, że Nintendo zanotowało pierwszą od wielu lat roczną stratę. Producent konsoli Wii zamknął rok stratą w wysokości 532 milionów dolarów. Jeszcze w styczniu firma prognozowała, że strata wyniesie 801 milionów USD. Rok wcześniej koncern osiągnął zysk w wysokości 950 milionów dolarów. Nintendo informuje, że od 2008 roku sprzedaż firmowych konsoli spada i co jakiś czas dokonywane są korekty wcześniejszych prognoz. W styczniu dokonano właśnie takiej korekty stwierdzając, że w roku podatkowym 2011 sprzeda się 10 a nie 13 milionów Wii oraz 14 a nie 16 milionów 3DS. Rzeczywista sprzedaż wyniosła tymczasem 9,84 miliona Wii i 13,5 miliona 3DS. W czwartym kwartale bieżącego roku na rynek ma trafić Wii U, konsola nowej generacji.
  5. Sędzia pułkownik Denise Lind, która prowadzi rozpoczęte wczoraj przesłuchania w sprawie Bradleya Manninga, oskarżonego o przekazanie WikiLeaks ponad 700 000 poufnych i tajnych dokumentów, odrzuciła wniosek obrony o wycofanie wszystkich zarzutów. Cywilny obrońca oskarżonego, David Coombs, stwierdził, że prokuratura zachowała się niewłaściwie, w związku z czym wszelkie zarzuty powinny zostać bezwarunkowo oddalone. Nieprawidłowe zachowanie oskarżycieli miało polegać m.in. na tym, że spośród 15 dysków twardych znajdujących się w pomieszczeniu, w którym pracował Manning, 10 zostało wyczyszczonych, a na 5 pozostałych znajdowało się nieautoryzowane oprogramowanie zainstalowane przez innych żołnierzy. Jako, że Manning oskarżony jest m.in. o nieautoryzowaną instalację oprogramowania umożliwiającą pobranie plików z komputera, obrońca uznał, iż należy bezwarunkowo odstąpić od oskarżenia i oczyścić Manninga z wszystkich zarzutów. Sędzia Lind oddaliła wniosek, gdyż obrona nie przedstawiła dowodów na nieprawidłowe zachowanie prokuratury. Wczoraj sędzia zgodziła się, na wniosek Manninga, na zwolnienie dwóch jego dotychczasowych wojskowych obrońców (majora Kemkesa i kapitana Boucharda) i zastąpienie ich kapitanem Toomanem. Oskarżony nie podał powodów swojej decyzji. Zgodnie z kodeksem wojskowym oskarżonemu przysługuje co najmniej jeden obrońca wojskowy z urzędu. Może też wynająć obrońcę cywilnego, ale zwykle musi sam za to zapłacić. David Coombs opłacany jest przez zwolenników Manninga. Obie strony porozumiały się też co do terminu rozprawy Bradleya Manninga. Rozpocznie się ona 21 września i potrwa do 12 października.
  6. Wczoraj media szeroko informowały o debiucie usługi Google Drive, usługi, w ramach której użytkownicy mogą przechowywać swoje treści w chmurze Google’a. Natychmiast jednak Google Drive znalazła się w ogniu krytyki ze strony osób i organizacji, które zauważyły, że regulamin usługi jest znacznie mniej korzystny dla użytkownika niż konkurencyjnych serwisów - Dropboksa i Microsoft SkyDrive. Korzystając z Dropboksa akceptujemy następujący zapis: Używając naszych usług użytkownik dostarcza nam informacje, pliki i foldery, które wgrywa na Dropboksa. Użytkownik zachowuje pełne prawa do swoich treści. Nie przypisujemy sobie żadnych prawdo tych treści. Regulamin nie daje nam żadnych praw do materiałów użytkownika ani do jego własności intelektualnej, z wyjątkiem ograniczonych praw koniecznych do prowadzenia usługi. Z kolei w regulaminie SkyDrive’a czytamy: Z wyjątkiem materiałów, które licencjonujemy użytkownikowi, nie przypisujemy sobie żadnych praw do treści, które umieszcza on w serwisie. Treści użytkownika pozostają jego treściami. Nie kontrolujemy, nie weryfikujemy ani nie zatwierdzamy żadnych materiałów, które użytkownik udostępnia w serwisie. Tymczasem regulamin Goodle Drive jest odmienny. Oczywiście znalazł się w nim zapis, że użytkownik zatrzymuje wszelkie prawa własności intelektualnej dotyczące treści umieszczonych w serwisie. Jednak krytykę wywołał następujący zapis: Gdy użytkownik wgrywa lub w jakikolwiek inny sposób umieszcza materiały w naszych usługach, udziela Google’owi (i tym, którzy z nim współpracują) obowiązującej na całym świecie licencji na używanie, przechowywanie, reprodukowanie, modyfikowanie, tworzenie dzieł pochodnych (takich jak tłumaczenia, adaptacje i inne zmiany, dzięki którym treści użytkownika lepiej współgrają z naszymi usługami), komunikowania, publikowania, publicznego wystawiania, wyświetlania i dystrybucji takich treści. Prawa, których użytkownik udziela, służą utrzymaniu, promocji i udoskonalaniu naszych usług oraz tworzeniu nowych. Licencja pozostaje ważna nawet wówczas, gdy użytkownik przestaje korzystać z naszych usług. Zapis taki oznacza, że Google może do własnych celów wykorzystać np. każde dzieło literackie, plastyczne, filmowe czy też kod komputerowy, które zostaną wgrane na Google Drive. To z kolei może zniechęcić do korzystania z usługi osoby chcące zachować pełną kontrolę nad swoimi dziełami.
  7. W różnych krajach odsetek osób wierzących w Boga jest bardzo różny. Na przykład na Filipinach aż 94% osób deklaruje, że zawsze wierzyli w Boga. W byłym NRD odsetek ten wynosi jedynie 13%. Wszędzie jednak da się zauważyć, że odsetek wierzących rośnie wraz z ich wiekiem. „Belief About God Across Time and Countries“ to raport przygotowany przez naukowców z University of Chicago. Opiera się on na danych, które w niektórych przypadkach były zbierane od 1991 roku. Naukowcy prosili badanych o wypełnianie kwestionariuszy, które pozwalały określić zarówno poziom wiary - od ateizmu po głęboką religijność - jak i zmiany zachodzące w czasie życia, czy też stosunek do poglądu, że Bóg troszczy się o każdego. Najbardziej religijna jest zwykle ludność krajów katolickich, szczególnie w państwach rozwijających się. Wyjątkiem wśród krajów rozwiniętych są Stany Zjednoczone, w których bardzo wysoki odsetek obywateli deklaruje wiarę. Uczeni nie wykluczają, że wpływ na zainteresowanie religią mają w tym przypadku silne konkurujące ze sobą społeczności katolicka i protestancka. Naukowcy zauważyli, że najwięcej ateistów mieszka na północy Europy, przede wszystkim w Skandynawii, oraz w postkomunistycznych krajach Europy Wschodniej. Wyjątkiem jest tutaj Polska. Najwyższy odsetek ludzi, twierdzących, że nigdy nie wierzyli w Boga występuje na terenie było NRD. Deklarację taką składa tam 59% osób. W USA do takiej postawy przyznaje się jedynie 4% mieszkańców. Stany Zjednoczone są także wyjątkowe wśród krajów rozwiniętych pod wym względem, że aż 81% obywateli deklaruje się jako wierzący. Co prawda globalnie odsetek osób religijnych powoli spada, jednak w Rosji, Izraelu i na Słowenii rośnie. W Rosji wzrost ten jest największy. Różnica pomiędzy osobami, które obecnie wierzą w Boga, a kiedyś nie wierzyły, a ludźmi, którzy nie wierzą, a kiedyś wierzyli wynosi aż 16%. Pogląd, że Bóg przejmuje się każdym człowiekiem wyraża 82% Filipińczyków, 68% obywateli USA i tylko 8% obywateli byłego NRD. Z raportu dowiadujemy się, że w skali globalnej w Boga wierzy 43% osób, które przekroczyły 68. rok życia. Wśród osób, które nie ukończyły 27. roku życia odsetek wierzących wynosi 23 procent. Dotychczas wielu socjologów uważało, że młodzi ludzie, którzy w Boga nie wierzą, pozostają ateistami do końca życia. Jednak badania uczonych z University of Chicago sugerują, że część ludzi wraz z wiekiem zmienia przekonania religijne. „Patrząc na różnice wśród grup wiekowym zauważymy, że największy wzrost wiary w Boga ma miejsce wśród osób w wieku 58 lat i więcej. To sugeruje, że wiara w Boga najprawdopodobniej wzrasta wraz z wiekiem, być może wskutek tego, iż człowiek zaczyna coraz bardziej uświadamiać sobie swoją śmiertelną naturę“ - mówi autor raportu Tom Smith. Jego zdaniem należy odrzucić pogląd, iż na wiarę wpływa efekt wspólnych doświadczeń ludzi w podobnym wieku. Różnica pomiędzy grupami wiekowymi jest wyraźna we wszystkich krajach. Na przykład w USA 54% osób w wieku poniżej 28 lat jest pewna istnienia Boga. W przypadku ludzi starszych niż 68 lat odsetek ten wynosi 66%. We Francji jest to, odpowiednio, 8 i 26 procent, a w Austrii 8 i 32 procent.
  8. Podczas odbywających się w Japonii Windows Dev Days przedstawiciele Microsoftu ogłosili, że przed premierą Windows 8 ukaże się jeszcze jedna wersja beta systemu. Edycja Release Preview ma trafić do rąk użytkowników w pierwszym tygodniu czerwca. Informacja jest o tyle zaskakująca, że koncern nie informował o żadnych problemach z nowym systemem operacyjnym, udostępniona w lutym wersja Consumer Preview jest bardzo dojrzałą edycją, zatem można się było spodziewać, iż - podobnie jak miało to miejsce w przypadku Windows 7 - po niezwykle udanej wersji beta nie będzie kolejnych edycji pomiędzy nią a premierą systemu. Nie wiadomo, czym będzie różniła się wersja Release Preview od Consumer Preview. W mediach pojawiły się spekulacje, że być może Microsoft chce przetestować reakcję użytkowników na możliwość całkowitego wyłączenia interfejsu Metro i powrót do bardziej klasycznego wyglądu. Możliwe również, że Release Preview będzie zawierało znacznie więcej sterowników do różnych urządzeń, co pozwoli ich producentom na przetestowanie ich działania w praktyce. Premiera Windows 8 to dla Microsoftu niezwykle ważne wydarzenie. To pierwszy system koncernu z Redmond, który ma działać zarówno na urządzeniach przenośnych jak i pecetach, pierwszy, który ma specjalną wersję dla procesorów ARM oraz pierwszy, w którym firma tak radykalnie próbuje odejść od klasycznego interfejsu użytkownika.
  9. Sędzia Thomas Pender z amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego (ITC) orzekł, że iPady oraz iPhone’y naruszają patent Motoroli związany z technologią 3G. Takie stanowisko może oznaczać, że zostanie wprowadzony zakaz importu tych urządzeń na teren USA. Ostateczny wyrok zapadnie jeszcze w bieżącym roku, a wyda go ITC w pełnym składzie. Motorola oskarżyła też Apple’a o naruszenie trzech innych patentów, jednak sędzia nie zgodził się z zarzutami. Apple, który właśnie poinformował o osiągnięciu w ubiegłym kwartale świetnych wyników finansowych, zapowiedział, że odwoła się od decyzji, gdyż sporny patent został obalony przed niemieckim sądem.
  10. Włoska egiptolog Giuseppina Capriotti zidentyfikowała rzeźbę, która od kilkudziesięciu lat znajduje się w Muzeum Egipskim w Kairze, jako przedstawiającą bliźnięta Marka Antoniusza i Kleopatry VII. Aleksander Helios i Kleopatra Selene stoją w pętlach utworzonych przez 2 węże. Jedną ręką się obejmują, a drugą chwytają gady. Blisko metrowej wysokości rzeźba została odnaleziona w 1918 r. w pobliżu świątyni w Denderze. Z tyłu widać gwiazdy, co sugeruje, że przestawienie z piaskowca stanowiło kiedyś część sufitu. Capriotti skorzystała ze szczegółowych analiz stylistycznych oraz ikonograficznych, których wyniki ukazały się w Polish Centre of Mediterranean Archaeology - piśmie Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego (PCMA). Włoszka zauważyła, że na głowie chłopca posadowiono tarczę Słońca, a na głowie dziewczynki półksiężyc i tarczę Księżyca. Na obu dyskach można zobaczyć oko Horusa (oko udżat) - w mitologii staroegipskiej symbol odrodzenia i powrotu do zdrowia. Niestety, twarze nie zachowały się zbyt dobrze, ale widzimy, że chłopiec miał kręcone włosy i warkocz po prawej stronie głowy [...]. Włosy dziewczynki ułożono podobnie do tzw. melonenfrisur - - wyszukanej fryzury często kojarzonej z dynastią Ptolemeuszy, a zwłaszcza z Kleopatrą. Capriotti porównała rzeźbę bliźniąt z inną statuetką, datowaną na 50-30 r. p.n.e. Pod względem stylistycznym mają one kilka cech wspólnych, np. okrągłe twarze, małe brody i duże oczy. Stąd wniosek, że przedstawienie bliźniąt powstało pod koniec okresu ptolemejskiego, po tym jak Marek Antoniusz uznał dzieci w 37 r. p.n.e. Specjalistka podkreśla, że istnieje bardzo mało przedstawień bliźniąt. Poza rzeźbą wiadomo tylko o monecie i rzeźbie z Selene.
  11. Z badań Sophosa wynika, że na komputerach z systemem Mac OS X wielokrotnie częściej znajdziemy szkodliwy kod atakujący Windows niż system Apple’a. Statystyki zebrane ze 100 000 maszyn wyposażonych w darmowe oprogramowanie antywirusowe wykazały, że na 20% z nich znajdowało się malware przeznaczone dla Windows. Jedynie 2,7% było zarażonych szkodliwym kodem atakującym Maki, a czego 75% stanowił robak Flashback. Wirusy czy robaki przeznaczone dla Windows są nieaktywne w systemie Mac OS X. Mogą jednak zarazić Windows jeśli zainstalowany jest on na drugiej partycji komputera lub też gdy użytkownik Maka dzieli pliki z użytkownikiem Windows. Obecnie najbardziej rozpowszechnionym szkodliwym kodem dla Mac OS X jest Flashback, który zaraził około 650 000 komputerów i uczynił z nich największy w historii botnet na tym systemie. Wbrew wcześniejszym doniesieniom botnet nie zmniejsza się, pomimo udostępnienia przez Apple’a poprawek. Drugim co do popularności szkodliwym kodem jest OSX/FakeAV, który odpowiada za 18% wszystkich infekcji systemu Mac OS X. To program typu scareware, który udaje oprogramowanie antywirusowe. OSX/RSPlug to wersja trojana DNSChanger dla systemu Mac. Jest ona odpowiedzialna za 5,5% infekcji. Jak ostrzegło FBI, osoby, których komputery są wciąż zarażone tym kodem mogą wkrótce stracić dostęp do sieci. Niektórzy użytkownicy systemu Apple’a mogą czuć się uspokojeni faktem, że mają siedmiokrotnie większą szansę na napotkanie szkodliwego kodu dla Windows niż zarażenie Mac OS X. Ale nie powinni być spokojni. Użytkownicy Maków już teraz powinni zacząć chronić swoje komputery (są dostępne darmowe antywirusy) albo ryzykują, że z czasem problem infekcji na Makach będzie tak poważny jak na pecetach - mówi Graham Cluley z Sophosa.
  12. Nowoczesna technika jest uzależniona od metali ziem rzadkich, takich jak np. iterb, cer czy lantan. To właśnie dzięki nim możemy korzystać z telefonów komórkowych, aparatów cyfrowych czy Wielkiego Zderzacza Hadronów. Pierwiastki te, wbrew swojej nazwie, wcale nie są rzadkie. Występują na Ziemi dość powszechnie. Na przykład według szacunków Służby Geologicznej Stanów Zjednoczonych na terenie USA znajduje się wystarczająca ich ilość, żeby zaspokoić światowe potrzeby na kilka dziesięcioleci. Jednak w chwili obecnej świat jest uzależniony od Chin, które dostarczają na rynek 96% tych metali. Około połowy chińskiego wydobycia pochodzi z kopalni Bayan Obo. NASA udostępniła właśnie dwa zdjęcia tej kopalni, wykonane w roku 2001 i 2006 przez satelity Advanced Spaceborne Thermal Emission and Reflection Radiometer (ASTER) i Terra. Można na nich zaobserwować zmiany zachodzące w okolicy kopalni. Kolory na zdjęciach nie odpowiadają rzeczywistości. Kolor czerwony to wyższa roślinność, jasnobrązowy to trawa, skały są czarne, natomiast woda zielona. Intensywne wydobycie wiąże się z olbrzymim zanieczyszczeniem środowiska. Chińskie Towarzystwo Pierwiastków Ziem Rzadkich informuje, że wydobycie każdej tony metali oznacza emisję od 9600 do 12 000 metrów sześciennych gazu odpadowego, zawierającego m.in. kurz, kwas fluorowodorowy, dwutlenek siarki i kwas siarkowy. Jakby tego było mało produktem ubocznym jest też około 75 metrów sześciennych zakwaszonej wody i około tona odpadów radioaktywnych. Nic zatem dziwnego, że kraje Zachodu nie spieszą się z rozpoczęciem tak zanieczyszczającej środowisko produkcji. Warto przypomnieć, że amerykańska kopalnia Mountain Pass, która przed kilkunastu laty była największym na świecie miejscem wydobycia pierwiastków ziem rzadkich, wstrzymała produkcję w 1998 roku po serii wycieków wody zanieczyszczonej chemikaliami. Ostatecznie zamknięto ją w 2004 roku, gdy na rynku pojawiły się tanie metale z Chin. Obecnie Mountain Pass wznawia produkcję, a rozpoczęcie wydobycia zapowiada też Australia. Kopalnie Mountain Pass i Bayan Obo można oglądać tez na Google Maps.
  13. Na wschód od Półwyspu Kamczatki naukowcy zauważyli pierwszą żyjącą na wolności dorosłą białą orkę. Samiec, ochrzczony Iceberg, wydawał się zdrowy. Szczęśliwcami, którzy natknęli się na białą orkę, byli naukowcy i studenci z Uniwersytetów w Moskwie i Sankt Petersburgu. Prującą fale białą płetwę grzbietową zobaczyli w pobliżu Wysp Komandorskich w sierpniu 2010 r. Teraz udają się na kolejną wyprawę, podczas której będą śledzić poczynania Iceberga. Góra Lodowa żyje w stadzie złożonym z 12 osobników. Jako że ma 2-metrową płetwę grzbietową dorosłego samca, ma co najmniej 16 lat [orki dojrzewają w wieku ok. 15 lat] - wyjaśnia dr Erich Hoyt z Far East Russia Orca Project (FEROP). W pobliżu Półwyspu Kamczatki żyją 2 inne białe orki, ale są to osobniki młodociane. W 1970 r. do jednego z kanadyjskich delfinariów schwytano białego (również młodego) samca orki Chimo. Po zgonie w 1972 r. zdiagnozowano u niego cechujący się częściowym albinizmem zespół Chediaka-Higashiego (CHS). Rosjanie chcieliby ustalić, czy Iceberg też cierpi na bielactwo. Ze względu na dobro zwierzęcia raczej wykluczają biopsję, ale może uda im się zbliżyć na tyle, by zidentyfikować np. kolor oczu. Zespół z FEROP udaje się w przyszłym tygodniu na Wyspę Beringa, największą w archipelagu Wysp Komandorskich. Będzie badać zachowania społeczne i komunikację kamczackiej populacji orek. Wg naukowców jest ona zagrożona ze względu na nadmierne odławianie i plany nasilenia poszukiwań ropy oraz gazu.
  14. Firma Voicelok jest producentem pierwszego w historii klipsu USB zabezpieczonego za pomocą technologii rozpoznawania mowy. By skorzystać z danych konieczne jest ustne podanie hasła. Dźwięki są wychwytywane przez umieszczony w klipsie mikrofon. Urządzenie sprawdza zarówno podane hasło, jak i brzmienie głosu, by stwierdzić, czy należy on do legalnego użytkownika. Twórcy klipsu pomyśleli też o sytuacji, w której właściciel ma zmieniony głos np. z powodu choroby. Wówczas można się zalogować korzystając z wcześniej zdefiniowanej przez siebie sekwencji błysków emitowanych przez załączone diody LED. Klips ma pojemność 8 gigabajtów, a jego obudowę wykonano ze stali nierdzewnej.
  15. W 1892 r. wieku francuski neurolog Jean-Martin Charcot opracował wibrujący fotel (fauteuil tr'epidant), który miał służyć do leczenia choroby Parkinsona. Anatom twierdził, że urządzenie pomaga pacjentom, ale zmarł przed końcem rozszerzonych badań. Ostatnio naukowcy z Rush University postanowili powtórzyć studium i sprawdzić, czy wynalazek sprosta współczesnym kryteriom skuteczności. Okazało się, że "mebel" zapewnia znaczącą poprawę w zakresie niektórych objawów parkinsonizmu. Koniec końców Amerykanie ustalili, że poprawę należy powiązać z efektem placebo lub działaniem innych niespecyficznych czynników, a nie wibracjami. Wyniki ich dociekań opublikowano w Journal of Parkinson's Disease. Wyposażeni w nowoczesny sprzęt, próbowaliśmy naśladować protokół Charcota, by potwierdzić lub odrzucić historyczne spostrzeżenie. Poprawę zaobserwowano zarówno w grupie eksperymentalnej, jak i kontrolnej, co sugeruje, że na funkcje motoryczne [...] wpłynęły inne czynniki - wyjaśnia dr Christopher G. Goetz. Pacjenci donosili Charcotowi, że po długiej podróży powozem lub pociągiem powodujące dyskomfort czy ból symptomy choroby Parkinsona wydają się znikać, a poprawa utrzymuje się przez jakiś czas. Stąd pomysł anatoma, by stworzyć fotel naśladujący telepanie w różnych środkach lokomocji. Zespół Goetza losowo przydzielił 23 pacjentów do grup z wibrującym lub statycznym fotelem. W czasie półgodzinnych sesji wszyscy słuchali relaksujących odgłosów natury. Chorzy przychodzili na terapię codziennie przez 4 tygodnie. Podczas eksperymentów używano fotelołóżka NexNeuro, słuchawek, odtwarzacza CD oraz wzmacniacza. U pacjentów z grupy eksperymentalnej odnotowano znaczącą poprawę funkcjonowania motorycznego. Przedstawiciele grupy kontrolnej także zaczęli lepiej funkcjonować ruchowo; poprawa była istotna statystycznie, ale nie tak duża jak wśród osób z wibrującego fotela. U obu grup stwierdzono podobną (istotną) poprawę w zakresie depresyjności, lęku, zmęczenia i snu. Wszyscy byli w podobnym stopniu zadowoleni z leczenia. Nasze wyniki potwierdzają spostrzeżenie Charcota [...], ale nie wykryliśmy efektu specyficznego dla wibracji. Zamiast tego nasze dane sugerują, że [może chodzić] o stymulację słuchową i relaksację w wygodnym fotelu lub proste uczestnictwo w badaniu.
  16. Urząd Kancelisty Izby Reprezentantów (Clerk of the United States House of Representatives) poinformował, że w pierwszym kwartale 2012 roku Google wydał na lobbing w Izbie aż 5,03 miliona dolarów. To o 240% więcej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wydatki Google’a znacznie przewyższyły kwoty przeznaczane na lobbing przez Microsoft (1,79 miliona USD). Ciągle jednak są niższe od wydatków AT&T (7,34 miliona USD). Google wydał w ciągu trzech miesięcy bieżącego roku tyle, ile przeznaczył na lobbing w całym 2010 (5,2 miliona USD). Takie działania skrytykowała organizacja Consumer Watchdog, która stwierdziła, że Google „całkowicie weszło w korupcyjną grę odbywająca się w Waszyngtonie i wydaje obecnie więcej, niż firmy od dawna znane z dużych wydatków na lobbing“. Inne znane koncerny technologiczne wydają znacznie mniejsze kwoty. Apple poinformował o przeznaczeniu na lobbing 500 000 dolarów (560 000 przed rokiem), a Facebook wydał 650 000 USD (rok temu było to 230 000).
  17. Dzisiaj Mozilla udostępni Firefoksa 12 z cichymi poprawkami. To projekt nad którym firma pracowała przez dwa lata. Ciche poprawki to mechanizm dzięki któremu program jest aktualizowany bez informowania o tym fakcie użytkownika. Tego typu sposób aktualizacje stosuje Chrome, której użytkownicy nie są ani pytani o zgodę, ani informowani o zainstalowaniu poprawek. Firefox 12 będzie pierwszą wersją produktu Mozilli, która ominie mechanizm UAC (User Account Control) w Windows Vista i Windows 7. Instalacja cichych poprawek w Chrome jest możliwa, gdyż przeglądarka ta wgrywa poprawki do folderu użytkownika. Mozilla nie chce stosować takiego rozwiązania, gdyż taki sposób wymagałby od administratorów instalowania przeglądarki osobno dla każdego użytkownika. Producent Mozilli pominął UAC tworząc osobny mechanizm instalacji. Powtarzanie [przez UAC - red.] pytania o zgodę na instalacją nie ma sensu, ponieważ skoro raz wyraziliśmy taką zgodę, to oznacza, że ufamy Firefoksowi. Zatem po pierwszym wyrażeniu zgody na aktualizację, przyszłe wersje będą instalowane bez ponownego pytania użytkownika - wyjaśnia Mozilla na swoim blogu. W najnowszym Firefoksie będziemy mieli do czynienia z częściowym mechanizmem cichych poprawek. Jego pełna wersja, wraz z komponentem uruchamiającym i kończącym instalację w tle, ma zostać upubliczniona wraz z Firefoksem 13 (planowanym na 5 czerwca) lub FF 14 (17 lipca). Firefox będzie trzecią, po Chrome i Internet Explorerze, przeglądarką stosującą ciche poprawki.
  18. Pijawki miesiącami przechowują krew swoich ostatnich ofiar. Ich oszczędność docenili naukowcy, którzy dzięki tym swoistym magazynom DNA mogli zidentyfikować obszar występowania zagrożonych gatunków. Tom Gilbert i Mads Bertelsen z Uniwersytetu w Kopenhadze wabili pijawki lekarskie za pomocą podgrzanych pod lampą wypełnionych krwią prezerwatyw, a następnie umieszczali je w zapieczętowanych probówkach z kozią krwią. Okazało się, że DNA ssaków można było wykryć przez ponad 4 miesiące od posiłku. Chcąc sprawdzić, czy w ten sposób da się wykryć także dzikie zwierzęta, Gilbert poprosił Nicholasa Wilkinsona, pracującego w Wietnamie biologa z Uniwersytetu w Cambridge, by dostarczył mu pijawki szczękowe (Hirudiniformes) z odległych rejonów swojej nowej ojczyzny, gdzie żyje wiele rzadkich zwierząt. Wilkinson zbierał je po wietnamskiej stronie Gór Annamskich. DNA ssaków znaleziono u 21 z 25 badanych pijawek: u 4 zidentyfikowano np. materiał genetyczny królika Nesolagus timminsi, u 1 mundżaka Muntiacus truongsonensis, a u 6 rzadkiego borsuka. Naukowcy przyznali, że już od 1996 r. podejrzewano, że N. timminsi występuje w tych okolicach, ale po 2000 nocach obserwacji za pomocą kamer do monitoringu nadal nie zdobyto namacalnych dowodów. W pierwszej połowie lat 90. XX w. na podstawie czaszek znalezionych w jednym z wietnamskich rezerwatów opisano nowego ssaka z rodziny krętorogich saola (Pseudoryx nghetinhensis). Ponieważ to zwierzę pokroju antylopy rzadko ukazuje się ludzkim oczom - z tego powodu nazywa się je azjatyckim jednorożcem - niewiele wiadomo o jego obszarze występowania czy liczebności populacji. W 2011 r. założono mały rezerwat w Górach Annamskich, jedynym znanym habitacie P. nghetinhensis. Doprecyzowując areał saola i opracowując skuteczniejszy plan ochrony krytycznie zagrożonego wyginięciem gatunku, biolodzy polegają na pijawkach. W pierwszej transzy pijawek od Wilkinsona nie wykryto co prawda DNA saola, ale wytrwali badacze wcale się tym nie zrazili. Gilbert podkreśla, że pijawki są idealne do eksperymentów, bo nie trzeba ich zdobywać: to one szukają źródeł pokarmu, a więc między innymi nas. Testy terenowe wykazały, że pijawki przechowują DNA tylko ostatniej ofiary, dlatego można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że areał danego gatunku obejmuje miejsce znalezienia pasożyta.
  19. FBI ostrzega, że na początku lipca około 350 000 osób może stracić dostęp do internetu. Dotyczy to osób, których komputery zostały zainfekowane kodem DNSChanger. FBI uruchomiło też specjalną stronę, na której można sprawdzić, czy nasza maszyna została zainfekowana. Jeśli strona wykryje infekcję, zostaniemy poinformowani, w jaki sposób można usunąć szkodliwy kod. Mogą wystąpić kłopoty podczas połączenia ze wspomnianą witryną. Prawdopodobnie są one spowodowane dużym zainteresowaniem i obciążeniem serwerów. Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku FBI doprowadziło do aresztowania sześciu Estończyków. Tworzyli oni cybergang, który zarażał komputery DNS Changerem. Kod ten zmienia ustawienia serwerów DNS w taki sposób, że zarażone maszyny były przekierowywane na serwery kontrolowane przez cyberprzestępców. Tam ofiarom wyświetlano reklamy. Gang zarobił na tym 14 milionów dolarów. Po likwidacji cybergangu FBI ustawiło własne serwery, dzięki czemu zarażone komputery nie straciły dostępu do internetu. Biuro chciało już w marcu je wyłączyć, jednak sąd nakazał utrzymanie serwerów przez kilka kolejnych miesięcy. FBI wyłączy swoje serwery 9 lipca, a wówczas zarażone komputery - ich liczba szacowana jest na 350 000 - nie będą mogły połączyć się z internetem.
  20. W mediach pojawiły się doniesienia, że Iran został zmuszony do odłączony od sieci swoich kluczowych instalacji związanych z przetwórstwem ropy. Przyczyną takiej decyzji była infekcja szkodliwym kodem, który dostał się do sieci ministerstwa ds. ropy naftowej i państwowej firmy paliwowej. Od internetu odłączono terminal na wyspie Kharg, przez który przechodzi 90% irańskiej ropy wysyłanej za granicę. Agencja Mehr poinformowała, że sama produkcja nie została zakłócona. Irańskie władze przyznały, że atakujący ukradli dane dotyczące użytkowników zaatakowanych sieci. Nie dostali się jednak do informacji dotyczących samej produkcji ropy. Za walkę z infekcję odpowiedzialny jest specjalny komitet, który powołano w 2010 roku, po ataku robaka Stuxnet na irańskie instalacje nuklearne.
  21. Sukces reprodukcyjny altannika Ptilonorhynchus (Chlamydera) maculata zależy zarówno od umiejętności konstrukcyjnych, jak i ogrodniczych. Samce "uprawiają" bowiem niewielką owocującą roślinę z rodziny psiankowatych Solanum ellipticum. Dzięki temu, w odróżnieniu od innych altanników, nie muszą udawać się na poszukiwanie ozdób, bo mają je u siebie w zasięgu skrzydeł i dzioba. Dla S. ellipticum charakterystyczne są fioletowe kwiaty i zielone owoce. Altannik ich nie zjada, tylko wykorzystuje jako element pokazów "erotycznych". Poza ludźmi ptak ten jest jedynym (znanym) zwierzęciem, uprawiającym roślinę do celów innych niż żywieniowe. Poszczególne gatunki altanników mają różne preferencje co do urządzenia areny do pokazów. Podczas gdy altannik lśniący upodobał sobie błękitne obiekty, P. maculata woli biel i zieleń, a szczególnie owoce w tych kolorach. Umieszcza je na drodze prowadzącej do altanki, a gdy zjawi się samica, tańczy z nimi w dziobie. Joah R. Madden z College'u Nauk o Życiu i Środowisku Uniwersytetu w Exeter badał jedną populację P. maculata z australijskiego Parku Narodowego Taunton. Odkrył, że samce nie budują altanek tam, gdzie jest dużo S. ellipticum. Zamiast tego rośliny stają się bardziej rozpowszechnione po osiedleniu samców. W promieniu 10 m od altanki liczba S. ellipticum wzrasta 4-krotnie. Madden nigdy nie widział, by altanniki zjadały owoce. Nigdy nie znalazł też nasion w odchodach ptaków. Wniosek? Owoc służy wyłącznie do ozdoby i wabienia samic, tym bardziej że im więcej owoców w altance, tym częściej jej właściciel kopuluje. Samiec pozostaje w altance do 10 lat, opłaca mu się więc inwestować w dekoracje, które w dodatku same zwiększają swoją obfitość. Taka sytuacja jest korzystna nie tylko dla ptaków, ponieważ rośliny zostają umieszczone w lepszych do kiełkowania miejscach. Ptak dokładnie sprząta bowiem swoją arenę, usuwając wszelkie śmiecie i liście. Bez konkurencji u boku można rozwijać się bez przeszkód... Międzynarodowy brytyjsko-niemiecko-australijski zespół zauważył, że owoce z roślin w pobliżu altanek różnią się wizualnie od roślin zlokalizowanych daleko od nich i bardziej przypominają owoce preferowane przez samce podczas testów wyboru. Mają delikatniejsze zabarwienie, lecz wyraźniejszy odcień zieleni. Wszystko wskazuje na to, że altanniki i S. ellipticum koewoluowały. Nie wydaje się, by samce aktywnie zajmowały się S. ellipticum czy ziemią, na której rosną. Ptaki wyrzucają raczej więdnące lub żółknące nasiona, pozostawiając do kiełkowania tylko te najzdrowsze.
  22. DARPA poinformowała o wynikach śledztwa w sprawie nieudanego testu Hyper Sonic Test Vehicle 2 (HTV-2), który odbył się 11 sierpnia 2011 roku. Po kilkuminutowym locie systemy kontrolne pojazdu skierowały go w stronę powierzchni oceanu. Test zakończył się częściowym sukcesem. Wykazał on, że pojazd jest stabilny, zatem projekt aerodynamiczny został dobrze wykonany. HTV-2 przez 3 minuty leciał z prędkością 20 machów (24 500 km/h). DARPA informuje, że mniej więcej w 9. minucie testu doszło do wstrząsu, w wyniku którego uruchomiły się systemy bezpieczeństwa i skierowały pojazd w stronę oceanu, gdzie się rozbił. Jak poinformował dyrektor DARPA Keigham J. Gabriel, wspomniany wstrząs był potężny. Aż 100-krotnie przekraczał obciążenie, do jakiego zaprojektowano HTV-2. Mimo to wszystkie mechanizmy zadziałały, automatyczny pilot odzyskał kontrolę nad pojazdem i wprowadził procedurę awaryjną. To bardzo ważny dowód pokazujący, że udoskonaliliśmy naszą wiedzę na temat aerodynamicznej kontroli lotu hipersonicznego - dodał Gabriel. Zdaniem komisji badającej wypadek, doszło do niespodziewanej degradacji osłony termicznej pojazdu, co z kolei wywołało liczne wstrząsy, które uruchomiły system awaryjny. DARPA liczyła się z możliwością degradacji osłony, jednak nastąpiła ona szybciej niż sądzono. Do wypadku doszło przy prędkości około 21 000 km/h, gdy, jak sądzą eksperci, od pojazdu zaczęły odrywać się duże kawałki osłony termicznej.
  23. John Taylor, historyk z British Museum, poinformował o odkryciu w Australii fragmentów wyjątkowej egipskiej Księgi Umarłych. Taylor, który pracuje jako kurator w sławnym na całym świecie muzeum, specjalizuje się w zwyczajach grzebalnych starożytnych Egipcjan. Został zaproszony przez Queensland Museum do otwarcia wystawy mumii, które Australijczykom wypożyczyło British Museum. Tam dokonał odkrycia, które, jak sam mówi, przydarza się tylko raz w życiu. Wśród wystawionych przedmiotów znajdował się zwykły z pozoru kawałek papirusu. Jednak Taylorowi wystarczyła krótka chwila, by zorientować się, że zapisano na nim imię Amenhotepa, syna Hapu. To żyjący w XV wieku przed naszą erą architekt, skryba, duchowny i jeden z najwyższych rangą urzędników państwowych. Prawdopodobnie zaprojektował on m.in. Świątynię Amuna w Karnaku, jeden z najczęściej odwiedzanych egipskich zabytków. Taylor zapytał o inne fragmenty zwoju. Okazało się, że muzeum ma ich więcej. Znajdowały się w pracowni konserwatorskiej i nigdy nie były wystawiane. Po krótkim czasie stało się dla mnie jasne, że mamy do czynienia z Księgą Umarłych tego niezwykle ważnego człowieka. To nie jest papirus przeciętnej osoby. Dotyczy on jednej z najważniejszych osób w Egipcie, z czasów, gdy kraj znajdował się u szczytu potęgi - stwierdził Taylor. O papirusie wiadomo, że w 1913 roku został podarowany Queensland Museum przez jednego z obywateli i zwykle nie jest pokazywany publicznie. Taylor mówi, że fragmenty Księgi Umarłych Amenhotepa znajdują się w wielu miejscach na świecie, w tym w Boston Museum of Fine Arts, British Museum i New York’s Metropolitan Museum of Art. Znalezione w Australii fragmenty zostaną sfotografowane, dzięki czemu możliwe będzie określenie, z którego miejsca zwoju pochodziły. Taylor uważa, że cała Księga Umarłych Amenhotepa mogła liczyć nawet 20 metrów długości. Egipska Księga Umarłych to zbiór tekstów, pieśni i rysunków, które miały ułatwić zmarłemu podróż w zaświatach.
  24. Uczeni z Pennsylvania State University we współpracy z inżynierami IBM-a stworzyli prototypowego trojana na Androida, który wykorzystuje czujnik ruchu w smartfonie do kradzieży haseł i innych informacji. Trojan TapLogger powstał po to, by pokazać, w jaki sposób akcelerometry mogą posłużyć do sprawdzenia, które klawisze wirtualnej klawiatury zostały wykorzystane przez użytkownika. Android nie chroni danych z akcelerometrów, a to oznacza, że może z nich korzystać każda aplikacja, niezależnie od uprawnień jakie ma w systemie. TapLogger to gra, która jednak zawiera kilka komponentów szpiegujących użytkownika. Korzysta z faktu, że gdy dotykamy ekranu smartfona, urządzenie nieco się porusza. Analizując te ruchy można stwierdzić, w którym miejscu ekran został dotknięty, a zatem którego z klawiszy na wirtualnej klawiaturze użyto. TapLogger, dzięki temu, że jest grą, kalibruje się pod kątem konkretnego użytkownika. Gdy ten gra, oprogramowanie dokonuje odpowiednich pomiarów, określając sposób, w jaki dotykany jest wyświetlacz. To pozwala komponentom szpiegującym na późniejsze precyzyjne odgadnięcie wpisywanych haseł oraz innych danych.
  25. W jednej z moskiewskich restauracji (The Apartment) odbyły się pierwsze na świecie zawody w jedzeniu czarnego kawioru na czas. Ponieważ to towar luksusowy, 12 wylosowanych uczestników siedziało przy pięknie nakrytej ławie, a wielu założyło nawet garnitur. Do konkursu trafili głównie mężczyźni, ale na filmie dostrzec można także jedną panią (oczywiście, w stroju wieczorowym). Zwycięzca Aleksander Walow zjadł 500 g kawioru w 86 sekund. Nagrodzono go 10 tys. rubli oraz kilkoma słoiczkami kawioru. Organizatorem wydarzenia był Aleksander Nowikow. Po zakończeniu zmagań goście mogli skosztować specjału. Zawody kosztowały ponoć 2 mln rubli (70 tys. dolarów). Zawody mają zapewne promować eksport rosyjskiego delikatesu. W 2002 r. wprowadzono zakaz przemysłowych połowów jesiotrów z Morza Kaspijskiego, dlatego zaczęły się rozwijać specjalne hodowle. W zeszłym roku produkcja osiągnęła taki poziom, że można było zacząć myśleć o dzieleniu się kawiorem z innymi nacjami. Na początek wspominano o 150-kg transzy, ale że okres dojrzewania jesiotra to 5-7 lat, później dostawy miały się zwiększyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...