Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37610
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    246

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. W autyzmie rejony mózgu odpowiedzialne za reakcję na głos są słabo połączone z ośrodkami nagrody. Wg naukowców z Uniwersytetu Stanforda, w ten właśnie sposób można próbować wyjaśnić problemy autyków z uchwyceniem społecznych i emocjonalnych aspektów ludzkiej mowy. Dr Vinod Menon uważa, że przez słabe połączenia mózgowe dla dzieci z autyzmem mowa nie zawsze bywa źródłem przyjemności. Tymczasem, jak podkreśla dr Daniel Abrams, ludzki głos jest bardzo ważnym dźwiękiem, który nie tylko przekazuje znaczenia, ale i zapewnia [...] krytyczne informacje emocjonalne. Zespół porównał zdjęcia uzyskane podczas funkcjonalnego rezonansu magnetycznego 20 dzieci z tzw. wysoko funkcjonującym autyzmem (maluchy te mówiły i czytały, a ich iloraz inteligencji mieścił się w granicach normy) oraz 19-osobowej grupy kontrolnej. Akademicy oceniali połączenia tylnych części obu bruzd skroniowych górnych (ang. posterior superior temporal sulcus, pSTS). U dzieci z autyzmem lewe pSTS było słabo połączone z licznymi składowymi dopaminergicznego układu nagrody, w tym z jądrem półleżącym i polem brzusznym nakrywki. Prawe pSTS, które specjalizuje się w wykrywaniu prozodii mowy (intonacji i wysokości głosu), okazało się za to słabo skomunikowane z korą oczodołowo-czołową i ciałem migdałowatym (struktury te odpowiadają za związane z emocjami uczenie asocjacyjne). Im słabsze połączenia, tym większe deficyty komunikacyjne. Przyglądając się skanom, naukowcy potrafili oszacować wyniki w skali słownej testu do badania głębokości zaburzeń autystycznych. Wg Jennifer Phillips, w przyszłości powinno się sprawdzić, czy aktualnie stosowane terapie poprawiają łączność między korą głosospecyficzną i ośrodkami nagrody.
  2. Chiński Tianhe 2 znalazł się na czele listy najpotężniejszych superkomputerów świata, ale na liście Graph500 nie zmieścił się w pierwszej piątce. Maszyna z Państwa Środka najszybciej na świecie wykonuje operacje zmiennoprzecinkowe, ale ustępuje innym komputerom w wielu praktycznych zastosowaniach polegających na wyszukiwaniu informacji w gigantycznych bazach danych. Prowadząca program PRISM NSA czy detaliczny gigant Amazon z pewnością bardziej interesują się Graph500. Ta mniej znana lista prowadzona jest od kilku lat przez komitet pod kierownictwem Richarda Murphy'ego, specjalisty ds. architektury układów pamięci w firmie Micron Technology. Graph500 klasyfikuje komputery pod kądem wydajności przeszukiwania olbrzymich zbiorów danych i tworzenia zależności pomiędzy nimi. Stąd pochodząca od teorii grafów nazwa rankingu. Tianhe 2 na Graph500 trafił dopiero na szóste miejsce. Zwiększona szybkość obliczeń nie oznacza bowiem zwiększonej szybkości rozwiązywania problemów. Wręcz przeciwnie. Profesor Peter Kogge z Notre Dame University mówi, że od 15 lat można zauważyć... spowolnienie pracy superkomputerów. Na każdy tysiąckrotny przyrost mocy mierzonej we flopsach dochodzi do dziesięciokrotnego zmniejszenia obszaru pamięci dostępnego dla każdego procesora w każdym z cykli zegara. To oznacza, że coraz szybsze - według mierzącego prędkość obliczeń zmiennoprzecinkowych testu Linpack - superkomputery muszą coraz dłużej czekać na dostęp do pamięci. Dlatego też najnowszy superkomputer niekoniecznie wykona sekwencjonowanie genomu czy symulację kory mózgowej szybciej niż nieco starsza maszyna. Dostęp do pamięci staje się coraz poważniejszym problemem. Dlatego też, jako że superkomputery muszą analizować coraz większe ilości danych, przemysł sporo inwestuje w poradzenie sobie z tym wąskim gardłem. To jedna z przczyn, dla których Murphy uważa, że Graph500 znacznie lepiej oddaje rzeczywistość niż TOP500. Pokazuje on bowiem, jak maszyny radzą sobie w praktycznych zastosowaniach. Dla Facebooka znacznie ważniejsze od wydajności w obliczeniach zmiennoprzecinkowych jest przecież wyszukanie w zbiorze danych informacji łączących różne osoby, czy umożliwienie sprawdzenia, jaką muzykę lubią nasi znajommi lub do jakich restauracji chodzą. Do tego zaś konieczne jest sprawne tworzenie grafów, czyli połączeń pomiędzy różnymi danymi. Z podobną sytuacją mamy do czynienia, gdy odwiedzamy Amazona, czytamy opinie użytkowników czy widzimy rekomendacje dotyczące wyborów osób, które kupiły ten sam towar, co i my. W najnowszym zestawieniu Graph500 na pierwszym miejscu znalazł się komputer Sequoia (3. pozycja na TOP500), następny jest Mira (5. na TOP500), dalej wymieniono JUQEEN (7. na TOP500), K computer (4. miejsce na TOP500), Fermi (12. na TOP500) i Tiahne 2 (1. na TOP500).
  3. U myszy z zaawansowaną chorobą Alzheimera (ChA) utratę pamięci można odwrócić, blokując nadmierną aktywność receptorów bradykininy-1. Wcześniej w naszym modelu mysim rzadko widywaliśmy [znaczące] wycofanie objawów ChA w tak zaawansowanym wieku - gdy choroba rozwijała się u zwierząt przez rok - opowiada dr Réjean Couture z Wydziału Fizjologii Uniwersytetu Montrealskiego. Kanadyjczycy odkryli, że w mózgach gryzoni z alzheimeryzmem występuje więcej powiązanych ze stanem zapalnym receptorów bradykininy-1 (B1R). Podając cząsteczkę, która wybiórczo blokowała działanie tego receptora, zaobserwowaliśmy znaczącą poprawę w zakresie funkcjonowania poznawczego i mózgowo-naczyniowego. Choroba Alzheimera niszczy neurony i upośledza działanie naczyń mózgowych, tymczasem podczas eksperymentu postępy odnotowano nie tylko w przypadku pamięci i uczenia [przestrzennego], ale i w odniesieniu do przepływu krwi oraz reaktywności naczyń, np. zdolności kurczenia się i rozszerzania [...] - podkreśla dr Baptiste Lacoste. Innym interesującym i niewidzianym wcześniej u myszy rezultatem jest ponad 50-proc. spadek poziomu neurotoksycznego beta-amyloidu. Nie jesteśmy pewni, czy przyczynia się on do funkcjonalnego regeneracji, ale mamy nadzieję, że nasze wyniki pomogą wyjaśnić tę kwestię [...] - dodaje dr Edith Hamel z Montreal Neurological Institute and Hospital - The Neuro. Transgenicznym myszom, u których zachodziła ekspresja zmutowanego ludzkiego białka prekursorowego amyloidu, przez 5-10 tyg. podawano antagonistę receptorów B1R (SSR240612). Akademicy odpowiednio dobrali dawkę (10 mg/kg/dziennie). Później oceniali wpływ blokady B1R na sferę poznawczą - radzenie sobie w labiryncie wodnym Morrisa - oraz zmiany przepływu mózgowego pod wpływem stymulacji (zastosowano laserowy przepływomierz Dopplera). Dzięki wideomikroskopii zespół mógł także ocenić reaktywność izolowanych naczyń mózgowych. Kanadyjczycy zauważyli, że poziom białka B1R był podwyższony w hipokampie oraz otaczających blaszki amyloidowe reaktywnych astrocytach. Naukowcy przekonują, że udało im się potwierdzić, że B1R spełniają ważną rolę w patogenezie ChA i że choroba rozwija się w wyniku stanu neurozapalnego.
  4. Naukowcy z Danii i USA odkryli, że co 3. osoba ze zdiagnozowanym po raz pierwszy zaburzeniem nastroju była wcześniej hospitalizowana z powodu infekcji. Zespół miał dostęp do rejestrów szpitalnych 3,56 mln Duńczyków (ludzie ci urodzili się między 1945 a 1996 r.). W latach 1977-2010 ponad dziewięćdziesiąt jeden tysięcy przedstawicieli próby (91.637) trafiło do lekarza z powodu zaburzeń nastroju. Okazało się, że wcześniej 32% tych pacjentów przyjęto do szpitala z infekcją, a 5% z chorobą autoimmunologiczną. Nasze studium pokazuje, że u pacjentów hospitalizowanych z powodu infekcji ryzyko zaburzeń nastroju rośnie aż o 62%. Innymi słowy, wygląda na to, że układ odpornościowy ma jakiś udział w rozwoju zaburzeń nastroju - podkreśla Michael Eriksen Benrós z Uniwersytetu w Aarhus. Zwykle mózg jest chroniony przez barierę krew-mózg, jednak nowe badania wykazały, że w przypadku zakażeń i stanu zapalnego bariera może stać się bardziej przepuszczalna. Niezależnie od tego, z jakim zakażeniem czy chorobą autoimmunologiczną mamy do czynienia, wpływ na mózg jest widoczny, dlatego trzeba dokładniej poznać mechanizmy leżące u podłoża zaobserwowanego związku [...].
  5. We włóknach mięśniowych węgorza japońskiego (Anguilla japonica) powstaje jedyne w swoim rodzaju fluorescencyjne białko. Śledząc w 2009 r. transport lipidów w tkance ryby, Seiichi Hayashi i Yoshifumi Toda z Uniwersytetu w Kagoshimie zauważyli, że po oświetleniu promieniowaniem z niebieskiej części widma mięśnie jarzą się na zielono. Później chemicy wyizolowali kilka fragmentów odpowiedzialnego za to białka. Ich odkryciem zainteresował się Atsushi Miyawaki z Instytutu Badań Mózgu RIKEN w Wakō. Ostatnio zespół Miyawakiego zidentyfikował gen kodujący proteinę. By podkreślić, że występuje ona w przysmaku miejscowej kuchni (Japończycy znają węgorza jako unagi), białku nadano nazwę UnaG. Wiadomo, że jego ekspresja zachodzi wyłącznie we włóknach o niewielkiej średnicy. Biolodzy podkreślają unikatowość UnaG. Opisane na łamach pisma Cell białko nie świeci dzięki części cząsteczki (fluoroforowi), ale dzięki niekowalencyjnemu wiązaniu z bilirubiną. W odróżnieniu od białka zielonej fluorescencji, świeci jasno także przy niskim poziomie tlenu w komórce. Wg naukowców, tę właściwość można by wykorzystać do obrazowania beztlenowych okolic nowotworowych guzów. Jesienią A. japonica spływają rzekami do morza, by odbyć tarło, Miyawaki podejrzewa więc, że białko wpływa jakoś na działanie mięśni. Gdy zespół przyjrzał się migrującym węgorzom europejskim (Anguilla anguilla) i amerykańskim (Anguilla rostrata), okazało się, że u nich UnaG również występuje. Japończycy wykazali, że UnaG można wykorzystać do określania stężenia bilirubiny w ludzkiej surowicy. Miyawaki sądzi, że dzięki temu uda się opracować czulsze metody laboratoryjne, wymagające pobierania mniejszej ilości krwi. Naukowcy zamierzają wyhodować myszy z genem UnaG. Później będą badać rozwój zwierząt. UnaG należy do grupy białek wiążących kwasy tłuszczowe (ang. fatty-acid-binding proteins, FABPs). Choć Miyawaki badał różnych przedstawicieli tej rodziny, dotąd nie udało mu się wykryć innych fluorescencyjnych związków.
  6. Do sieci wyciekły szczegóły dotyczące wszystkich procesorów Intela z rodziny Haswell. Opublikował je bloger Asder00. Warto zauważyć, że Intel przygotuje nie tylko najbardziej wydajne 6-rdzeniowce dla podstawki Socket 2011, ale będzie można kupić również energooszczędne kości dla LGA 1150, których TDP wyniesie 35 watów. Kilka układów będzie odblokowanych. Miłośnicy podkręcania będą mogli postarać się wycisnąć jak najwięcej mocy z modeli dla LGA 2011 oraz z dwóch modeli dla LGA 1150. W zamieszczonej tabelce widzimy również, że koncern planuje produkcję układów z linii Pentium, Core i3, Core i5 oraz Core i7. Celerony nie są obecnie planowane.
  7. Dieta z dużą zawartością soli zwiększa ryzyko złamań kości po menopauzie. U starszych Japonek, które spożywają najwięcej sodu, ryzyko złamania pozakręgowego (złamań nie w kręgosłupie) jest ponad 4-krotnie wyższe. Jak ujawnia dr Kiyoko Nawata, dietetyk z Shimane University, związek utrzymuje się nawet po wzięciu poprawki na inne czynniki oddziałujące na ryzyko złamań. Nadmierna konsumpcja sodu wydaje się czynnikiem ryzyka łamliwości kości. Wcześniejsze badania wykazały, że istnieje związek między nadmiernym spożyciem Na a niszczeniem kości i zmniejszoną gęstością mineralną kości. Idąc o krok dalej, zespół Nawaty postanowił sprawdzić, czy nadmiar sodu ma także jakiś wpływ na ryzyko złamań. Japończycy zajęli się przypadkami 213 kobiet w wieku pomenopauzalnym (średnia wieku wynosiła 63 lata). Panie wypełniły kwestionariusze żywieniowe, a także przeszły densytometrię i badania krwi, podczas których oznaczano markery metabolizmu kości oraz wykluczano schorzenia zwiększające prawdopodobieństwo złamań. Lekarz stwierdzał, czy u ochotniczki występują jakieś złamania pozakręgowe. Testy na równowagę pozwalały oszacować ryzyko upadku, a testy na siłę chwytu - ryzyko osteoporotycznych złamań (niewielka siła chwytu oznacza, że prawdopodobieństwo jest podwyższone). Średnie dobowe spożycie sodu w całej grupie wynosiło 5211 mg, lecz w grupie konsumującej najwięcej tego pierwiastka sięgało 7561 mg. U takich kobiet prawdopodobieństwo istnienia złamania pozakręgowego było 4,1 razy wyższe niż u pozostałych. Podwyższone ryzyko okazało się niezależne od wieku, gęstości kości, wskaźnika masy ciała, spożycia witaminy D i wapnia, poziomu witaminy D we krwi, równowagi i siły mięśniowej. Dr Mika Yamauchi dodaje, że średnie dobowe spożycie sodu jest u Japończyków wyższe niż u Amerykanów (3972 vs. 3400 mg).
  8. Naukowcy badający pewną mało znaną cząstkę trafili na ślad jeszcze bardziej egzotycznej materii. Odkrycia dokonały, niezależnie od siebie, dwa zespoły. Jeden japoński pracujący w ramach eksperymentu Belle oraz chiński zajmujący się eksperymentem BESIII. Obie grupy badały odkrytą w 2005 cząstkę Y(4260). Powstaje ona wskutek zderzenia elektronu z pozytonem i rozpada się po 10-23 sekundy. Podczas obu badań zauważono pojawienie się nadmiaru danych przy energiach 3,9 gigaelektronowoltów (GeV). Po bliższym przyjrzeniu się danym naukowcy stweirdzili, że być może mają do czynienia z nową cząstką Z(3900), która prawdopodobnie składa się z czterech kwarków. Dotychczas nikt nie udowodnił, że tak zbudowane cząstki istnieją, chociaż trafiano na dane to sugerujące. Japończycy i Chińczycy zauważyli w sumie ponad 460 cząstek Z(3900), co może wskazywać, iż nie mamy do czynienia jedynie ze statystycznym odchyleniem. Dotychczas zdobyte dane sugerują, że Z(3900) ma ładunek elektryczny, a w jej skład wchodzą m.in. kwark powabny i antykwark powabny. Według najprostszych modeli pozostałymi dwoma kwarkami moga być kwark górny i antykwark dolny. Możliwe jest też inne wytłumaczenie wspomnianego fenomenu. Niewykluczone, że Z(3900) składa się z dwóch kwarków - takie cząstki są znane - ale oddziaływania pomiędzy nimi są tak silne, że wyglądają, jakby były zbudowane z czterech kwarków. Jeśli prawdziwe jest takie wyjaśnienie - a ku niemu skłania się jeden z chińskich naukowców - to będzie oznaczało, że doszło do odkrycia teoretycznie postulowanej "molekuły hadronowej". Zapał miłośników nauki z pewnością ostudzi trzecie, najmniej ekscytujące wyjaśnienie. Niewykluczone, że Z(3900) to dwie cząstki, z których każda składa się z dwóch kwarków. Cząstki wpływają na siebie nawzajem, jednak ich interakcja nie jest na tyle silna, by utworzyły pojedynczą cząstkę. Oba zespoły naukowe chcą teraz stworzyć jak najwięcej Z(3900) i obserwować ich rozpad. On bowiem wyjaśni charakter zauważonej cząstki. Uczeni mają nadzieję, że ostatecznie rozstrzygnięcie zapadnie w przyszłym roku.
  9. Popularne narzędzie do blokowania reklam, Ghostery, jest niezwykle przydatne... agencjom reklamowym. Niewiele osób wie, że firma Evidon, która w 2010 roku kupiła Ghostery, sprzedaje dane zebrane za jego pomocą. Z 19 milionów użytkowników Ghostery aż 8 milionów włączyło moduł przesyłania danych z Ghostery do Evidonu. Ten z kolei sprzedaje te informacje dalej. Scott Meyer, założyciel i dyrektor Evidonu mówi, że nie ma sprzeczności pomiędzy blokowaniem reklam, a przekazywaniem przemysłowi reklamowemu informacji pomagających w pracy. Wszystko, co jest bardziej przejrzyste i daje ludziom więcej kontroli jest dobre - mówi. Dodaje też, że osoby, które blokują reklamy raczej nie będą na reklamy reagowały, a to znaczy, że Ghostery jest dobrym narzędziem dla obu stron. Evidon sprzedaje dwie usługi. Dzięki jednej operatorzy witryn mogą sprawdzić, jaki kod i jakiej firmy jest obecny na ich wtrynie oraz jak wpływa on na prędkość ładowania się strony. Druga usługa pozwala agencjom reklamowym na sprawdzenie, na ile powszechny na witrynach jest kod różnych agencji. Zdaniem Meyera, szczególnie ważne jest pierwsze narzędzie, gdyż właściciele witryn często nie wiedzą, jaki kod reklamowy na nich pracuje. Sposób dostarczania reklam jest niezwykle złożony i dopiero posługując się danymi od użytkowników można zobaczyć, czy agencje reklamowe rzeczywiście robią to, do czego się zobowiązały - stwierdza.
  10. Szwajcarskim i niemieckim naukowcom udało się dokonać przełomowego odkrycia na gruncie plazmoniki. Pomoże ono zintegrować elektronikę z systemami optycznymi. Ta dziedzina wiedzy cieszy się olbrzymim zainteresowaniem, gdyż może w znaczący sposób zmienić sposób budowy komputerów. Plazmonika to gałąź nauki badający plazmony. Pojawiają się one gdy, w pewnych szczególnych warunkach światło uderzy w metal. Powstaje wówczas gęsta fala pobudzonych elektronów. Jest ona bardzo mała i szybko się porusza. To właśnie plazmon. Aby wyobrazić sobie, w jaki sposób można ją wykorzystać, wystarczy przywołać w pamięci wygląd światłowodów i kabli elektrycznych. Te pierwsze pozwalają na bardzo szybkie przesyłanie danych, ale są grube i sztywne. Kable elektryczne są znacznie cieńsze i łatwiejsze w produkcji, jednak przekazują dane znacznie wolniej niż światłowody. Plazmonika daje nadzieję na szybkie przesyłanie danych - w postaci błyskawicznie poruszających się plazmonów - za pośrednictwem kabli elektrycznych. Pozwoliłaby na wykorzystanie światła do kodowania, odkodowywania i przesyłania sygnałów. To z kolei niezwykle przyspieszy komputery. Nie tylko komunikację w sieciach, ale komunikację pomiędzy poszczególnymi podzespołami maszyny oraz same procesy obliczeniowe, gdyż mogłyby powstać plazmoniczne procesory. Problem jednak w tym, że aby wykorzystać plazmony, trzeba nauczyć się je kontrolować. Naukowcy ze wspólnego laboratorium nanotechnologii założonego przez niemiecki Instytu Maksa Plancka i szwajcarską Politechnikę Federalną w Lozannie dowiedli, że orbitale molekularne na powierzchni metalu działają jak małe bramki, które pozwalają na kontrolowanie energii i położenia plazmonów. Innymi słowy, orbitale molekularne, czyli funkcje opisujące stan chmur elektronowych w cząsteczce, mogą posłużyć jako kontrolowalny interfejs pomiędzy nanoelektroniką a nanooptyką. Zespół pracujący pod kierunkiem Klausa Kerna wykorzystał skaningowy mikroskop tunelowy do tunelowania elektronów z powierzchni metalu - był nim schłodzony do 5 kelwinów związek irydu - do czubka sondy. Niektóre z elektronów traciły energię, a to pobudzało plazmony na powierzchni metalu i czubku sondy. Plazmony emitowały światło, które można było wykryć. Naukowcy wykazali, że pobudzenie plazmonów może być kontrolowane przez pojedynczą molekułę, a kontroli podlegają obszary o powierzchni mniejszej niż sama molekuła. Co więcej, w molekułach o znanej strukturze elektronów można przewidzieć zarówno lokalizację oraz energię plazmonów. To oznacza, że możliwe jest kontrolowanie plazmonów na poziomie pojedynczej molekuły. Naukowcy uważają, że podobne zjawisko występuje w wielu molekułach, nie tylko związkach irydu.
  11. Mannitol kojarzy się głównie z przemysłem spożywczym i słodzikami, nie należy jednak zapominać o jego zastosowaniach medycznych. Ten alkohol cukrowy ma np. działanie moczopędne, a zespół z Uniwersytetu w Tel Awiwie wykazał ostatnio, że zapobiega tworzeniu typowych dla parkinsonizmu złogów α-synukleiny (tworzą one zlokalizowane w cytoplazmie neuronów ciała Lewy'ego). Wyniki badań opisano w artykule opublikowanym na łamach Journal of Biological Chemistry. Izraelczycy podzielili się nimi również z uczestnikami kwietniowej Drosophila Conference w Waszyngtonie. Ustaliwszy, jakie cechy strukturalne α-synukleiny ułatwiają tworzenie złogów, naukowcy zaczęli poszukiwać przeciwdziałających temu związków. Podczas testów laboratoryjnych jedną z najskuteczniejszych substancji przeciwagregujących okazał się właśnie mannitol. Co istotne, dopuszczono go już wcześniej do innych zastosowań klinicznych (jest nie tylko diuretykiem, ale i substancją czasowo otwierającą barierę krew-mózg). By przetestować potencjał mannitolu na żywych organizmach, akademicy wyhodowali muszki owocowe z genem ludzkiej α-synukleiny. Zespół oceniał zdolność wspinania się po ściankach probówki. Na początkowym etapie eksperymentu sztuka ta udawała się 72% normalnych muszek i 38% muszek zmodyfikowanych genetycznie. Izraelczycy wzbogacili dietę 2. grupy o mannitol i po 27 dniach ponownie urządzili testy sprawnościowe. Stwierdzili wtedy, że odsetek sprawnie wspinających się osobników wzrósł aż do 70%. Ponadto, w porównaniu do niekarmionych alkoholem cukrowym muszek, u zmutowanych owadów ze zmienionym menu liczba złogów zmniejszyła się również o 70%. Do podobnych wniosków doszedł dr Eliezer Masliah z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, który prowadził badania na myszach. By zmaksymalizować skuteczność mannitolu, prof. Daniel Segal zamierza zmodyfikować cząsteczkę. Konieczne są dalsze testy na modelu zwierzęcym, lepiej dopasowanym do patogenezy parkinsonizmu u ludzi. Tymczasem mannitol można by stosować w połączeniu z lekami niezdolnymi do pokonywania bariery krew-mózg. Izraelczycy przestrzegają jednak pacjentów, by nie zaczynali zażywania dużych dawek mannitolu na własną rękę.
  12. W odpowiedzi na skandal związany z podsłuchami NSA Apple, Facebook i Microsoft opublikowały informacje dotyczące liczby nakazów sądowych, w ramach których ujawniały informacje o użytkownikach. Firmy te, jak również np. Google, od początku zaprzeczały, by organa ścigania lub służby specjalne miały dostęp do ich serwerów. Apple informuje, że od 1 grudnia 2012 do 31 maja 2013 roku firma otrzymała od 4000 do 5000 zapytań o dane klientoów. We wnioskach tych pytano o od 9000 do 10 000 kont lub urządzeń, a zapytania dotyczyły zarówno śledztw kryminalnych jak i śledztw z kategorii bezpieczeństwa narodowego. Organa ścigania najczęsciej domagają się informacji, które mają pomóc w sprawach kryminalnych, poszukiwaniu zaginionych dzieci i osób z chorobą Alzheimera oraz w zlokalizowaniu osób chcących popełnić samobójstwo. Wcześniej Facebook ujawnił, że w drugiej połowie 2012 roku otrzymał 9000-10 000 zapytań dotyczących 31-32 tysięcy kont użytkowników. Microsoft z kolei przyznał, że w drugiej połowie bieżącego roku władze skierowały doń 6000-7000 zapytań o 31-32 tysiące kont użytkownków. Firmy nie mogły ujawnić dokładnych liczb ani szczegółowych danych. Co więcej, nie mogły też ujawnić liczby samych zapytań objętych kategorią bezpieczeństwa narodowego, dlatego też zdecydowały się podać ogólną liczbę wniosków, jakie skierowały do nich organa ścigania i agencje bepieczeństwa. Organa ścigania mogą otrzymać dane użytkowników wówczas, gdy zgodzi się na to sąd. Zwykły nakaz sądowy pozwala firmie, do której skierowano wniosek, na powiadomienie użytkownika, dzięki czemu może on przed sądem sprzeciwić się udostępnieniu jego danych organom ścigania. W pewnych sprawach, dotyczących np. ciężkich przestępstw, sąd może jednak we wniosku znaznaczyć, że firma, do której skierowano wniosek, nie ma prawa zawiadamiać użytkownika. Inaczej wygląda jednak sytuacja w przypadku nakazów wydanych na podstawie FISA (Foreign Intelligence Surveillance Act), które są wydawane są na tajnym posiedzeniu przez sąd FICA (Foreign Intelligence Surveillance Court). Ustawa FICA została uchwalona w 1978 roku, by poddać kontroli sądów i Kongresu działania kontrwywiadowcze prowadzone na terenie USA. Ustawa pozwalała służbom na śledzenie agenta obcego państwa na terenie USA przez rok bez konieczności starania się o nakaz sądowy. Jednak, jeśli inwigilacja takiego agenta wymagała dostępu do jakiejkolwiek komunikacji, w której brał udział obywatel USA, konieczne było zdobycie nakazu sądowego w ciągu 72 godzin. Jednak, jako że takie nakazy są tajne, strona, która go otrzymuje, nie może zdradzać na jego temat żadnych informacji. W ostatnich latach miało miejsce kilka skandali dotyczących nadużyć prawa przez NSA. Na przykład latach 2001-2007 agencja podsłuchiwała bez odpowiedniego nakazu komunikację odbywającą się z zagranicy,nawet wówczas, gdy odbiorca przebywał w USA. Później wycofano się z tych praktyk. Zawsze jednak - podobnie jak i obecnie - w skandale tego typu były zamieszane firmy telekomunikacyjne, które dawały agencjom bezpieczeństwa dostęp do swojej infrastruktury. Obecnie głośno oskarżono największe firmy internetowe o podobne działania. Dlatego też chcą się one oczyścić z podejrzeń i wyjaśnić sprawę. Stąd też publikacja wspomnianych na wstępie oświadczeń. Na tym jednak nie koniec. Koncerny negocjują z władzami zgodę na upublicznienie kolejnych danych.
  13. Bazedoksyfen, lek przeciwko osteoporozie, hamuje wzrost komórek raka sutka (nawet jeśli guz stał się oporny na tradycyjnie stosowane preparaty). Odkryliśmy, że bazedoksyfen wiąże się z receptorami estrogenowymi i zaburza ich aktywność. Zaskoczyło nas, że prowadzi do degradacji tych struktur [...] - podkreśla dr Donald McDonnell z Instytutu Nowotworów Duke University. U zwierząt i w hodowlach komórkowych bazedoksyfen hamował wzrost zarówno estrogenozależnych komórek raka piersi, jak i komórek, które rozwinęły oporność na tamoksyfen i/lub inhibitory aromatazy. Podobnie jak tamoksyfen, bazedoksyfen należy do grupy selektywnych modulatorów receptora estrogenowego (SERM), które w jedynych tkankach działają jak estrogen, a w innych blokują jego działanie (oba leki są agonistami receptorów estrogenowych kości, dlatego działają przeciwosteoporotycznie). Bazedoksyfen przejawia jednak dodatkowo cechy nowszej klasy leków wybiórczo degradujących receptory estrogenów (ang. selective estrogen receptor degraders, SERDs). Ponieważ lek eliminuje receptory estrogenu, spada prawdopodobieństwo wykształcenia mechanizmu lekooporności [...] - wyjaśnia dr Suzanne Wardell, dodając, że wielu klinicystów zakładało, że kiedy komórki nowotworowe staną się oporne na tamoksyfen, będą oporne na wszystkie leki obierające na cel receptor estrogenowy. My wykazaliśmy, że to nieprawda [...]. Amerykanie testowali różne typy komórek raka sutka, w tym komórki tamoksyfenowrażliwe, u których pojawiła się oporność na lapatinib (doszło do reaktywacji estrogenowego szlaku sygnałowego). Bazedoksyfen okazał się skuteczny także w ich przypadku.
  14. Prof. Alexei Morozov z Virginia Tech ustalił, w jaki sposób białko Rap1 kontroluje kanały wapniowe typu L (ang. L-type calcium channels, LTCCs). Struktury te odgrywają ważną rolę w formowaniu długotrwałych wspomnień, skądinąd jednak wiadomo, że u osób z ich mutacjami częściej diagnozuje się schizofrenię i chorobę afektywną dwubiegunową. Wydaje się zatem, że pojedyncze studium wiele wniesie do obu gałęzi nauki. Rap1 jest GTP-azą, która bierze udział w uczeniu strachu, hamując wydzielanie kwasu L-glutaminowego z neuronów korowych (dotąd naukowcy nie potrafili wskazać mechanizmu inhibicji). LTCCs wiążą się za to z uwalnianiem tego neuroprzekaźnika po uczeniu strachu i wywołaniu długotrwałego wzmocnienia synaptycznego. Podczas eksperymentów na modelu mysim zespół wyłączał gen kodujący Rap1. Wydzielanie neuroprzekaźników monitorowano za pomocą obrazowania, a kanały wapniowe typu L w synapsach wizualizowano dzięki mikroskopowi elektronowemu. Okazało się, że bez Rap1 w synapsach występowało więcej kanałów typu L, w dodatku były one ciągle aktywne, przez co wydzielało się więcej neurotransmitterów. Wg autorów artykułu z The Journal of Neuroscience, Rap1 odpowiada za hamowanie kanałów wapniowych typu L, pozwalając na ich uaktywnianie tylko w odpowiednich momentach, najprawdopodobniej w czasie tworzenia długotrwałych wspomnień. W kolejnym etapie sprawdzimy, czy ta ścieżka sygnałowa jest zmieniona u chorych psychicznie. Gdyby stwierdzono, że tak, można by opracować nowe metody terapii.
  15. Microsoft przystępuje do zdecydowanej ofensywy w Ameryce Północnej. W ciągu kilku ostatnich dni koncern zapowiedział szeroko zakrojone inicjatywy, które mają zwiększyć zainteresowanie m.in. systemem Windows 8 oraz tabletem Surface. Najpierw dowiedzieliśmy się, że koncern podpisał z siecią BestBuy umowę, na podstawie której w 600 sklepach tej sieci w USA i Kanadzie pojawią się sklepy koncernu z Redmond. Będą tam sprzedawane nie tylko jego własne produkty, ale również towary jego partnerów OEM. Sklepy te zastąpią obecne działy z komputerami BestBuy. Analitycy chwalą decyzję Microsoftu, zwracają jednak uwagę, że pownna ona zostac podjęta wiele lat temu. Wówczas byłoby to rzeczywiście znaczące wydarzenie. Teraz, gdy Samsung i Apple posiadają własne mini-sklepy w sieciach sklepów elektronicznych, zamiary Microsoftu nie wyglądają tak imponująco. Zapewne też dlatego koncern postanowił zrealizować swój plan z dużym rozmachem. Jego sklepy będą znacznie większe od podobnych rozwiązań konkurencji. Na sklepach jednak się nie skończy. Media doniosły właśnie, że koncern z Redmond rozda bezpłatne tablety Surface RT uczestnikom konferencji International Society for Technology in Education. Weźmie w niej udział 10 000 osób, a większość z nich to nauczyciele i osoby związane z edukacją. Microsoft przeprowadzi też szkolenia, w czasie których pokaże, w jaki sposób można wykorzystać tablety podczas lekcji. Koncern liczy na to, że z jednej strony zainteresuje uczniów swoim produktem, a z drugiej - że szkoły zamówią więcej urządzeń Surface.
  16. Naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (UCL) opisali mechanizm wyjaśniający tworzenie przerzutów. Badacze wiedzieli, że komórki nowotworowe rekrutują zdrowe komórki i wykorzystują je, by pokonywać duże dystanse. Dotąd nie umieli jednak wyjaśnić, jak do tego dochodzi. Podczas najnowszych eksperymentów Brytyjczycy posłużyli się komórkami grzebienia nerwowego (bazując na "inwazyjności", naukowcy porównali je do komórek nowotworowych) oraz plakod (in. płytek nerwowych, z których rozwijają się struktury receptorowe nerwów czaszkowych; w modelu były one odpowiednikami zdrowych komórek). Okazało się, że gdy komórki grzebienia umieszczano obok komórek plakod, te pierwsze zaczynały się uganiać za drugimi, a drugie uciekały przed pierwszymi. Gonitwa była możliwa, bo komórki płytek nerwowych wytwarzały niewielkie cząsteczki przyciągające komórki grzebienia. Akademicy uważają, że mechanizm przerzutowania przebiega na podobnej zasadzie. Zdrowe komórki próbują umknąć nowotworowym, ale nie dają rady, bo produkują atraktanty. By wyjaśnić to zjawisko, posłużyliśmy się motywem osła i marchewki: osioł podąża za marchewką, ale za każdym razem, gdy zwierzę się zbliży, kąsek ucieka. [W świecie mikro] komórki grzebienia uganiają się za komórkami płytek, ale gdy tylko dojdzie do fizycznego kontaktu, komórki plakod uciekają - wyjaśnia dr Roberto Mayor.
  17. W drugiej połowie bieżącego roku zadebiutuje intelowska platforma Haswell-E, a wraz z nią na rynek trafi pierwszy ośmiordzeniowy CPU Intela dla komputerów osobistych. Co więcej półprzewodnikowy koncern nie będzie w ramach nowej platformy oferował 4-rdzeniowej kości. Użytkownicy będą mieli wybór pomiędzy 6- a 8-rdzeniowymi układami z pamięcią L3 o pojemności do 20 megabajtów. Procesory zostaną wyposażone w technologię HyperThreading, co oznacza, że posiadacz fizycznego 8-rdzeniowca będzie miał do dyspozycji 16 rdzeni logicznych. Układy będą charakteryzowały się maksymalnym TDP (pobór mocy wyrażony emisją ciepła) na poziomie 130-140 watów i zostaną stworzone w 22-nanometrowym procesie produkcyjnym. Wraz z Haswell-E zadebiutuje nowa rodzina chipsetów o nazwie Wellsburg. Będą one obsługiwały tylko układy DDR4 taktowane zegarem do 2133 MHz, do 6 portów USB 3.0, do 8 portów USB 2.0 i do 10 portów SATA 6 Gbps. Na potrzeby platformy Haswell-E zaprojektowano nową podstawkę LGA 2011-3.
  18. Trąd to jedna z najważniejszych chorób w historii Europy. O średniowiecznej epidemii pamiętamy do dzisiaj. Dlaczego jednak epidemia wygasła? Na przełomie XV i XVI wieku liczba zachorowań zaczęła gwałtownie spadać i Europa uwolniła się od choroby. Na to pytanie postanowili odpowiedzieć Pushpendra Singh z politechniki w Lozannie oraz Johannes Kraus i jego zespół z Uniwersytetu w Tybindze. Naukowcy zrekonstruowali genom średniowiecznego szczepu trądu, by sprawdzić, jak zmieniał się on w czasie. Zadanie nie było łatwe, gdyż w obecnie dostępnym materiale - kościach ofiar choroby - znajduje się mniej niż 0,1% DNA bakterii. Naukowcy opracowali niezwykle czuły test DNA, który umożliwił im wykonać zadanie. Dzięki ich wysiłkowi wiemy, jak doszło do zakończenia epidemii. Analiza DNA wykazała, że średniowieczne szczepy Mycobacterium leprae były niemal identyczne ze szczepami współczesnymi. Ich sposób działania się nie zmienił. A skoro nie doszło do zmiany patogenu, to jedynym wytłumaczeniem jest zmiana gospodarza - człowieka. Wiele przemawia za tym, że zyskaliśmy odporność na trąd. Choroba była bardzo rozpowszechniona, a jej ofiary starano się izolować. W niektórych społecznościach wywierano na nie nacisk, by się nie rozmnażały. Ponadto inne badania wskazują na pewne przyczyny genetyczne, dzięki którym większość Europejczyków jest bardziej odpornych niż resza ludzkości - Stewart Cole z Lozanny. Co ciekawe, średniowieczny szczep Mycobacterium leprae ze Szwecji i Wielkiej Brytanii jest niemal identyczny ze szczepem obecnie występującym na Bliskim Wschodzie. Nie mamy danych, które pozwoliłyby nam określić kierunek rozprzestrzeniania się epidemii. Patogen mógł zostać przyniesiony do Palestyny w czasie krucjat. Ale mogło to też odbywać się w drugą stronę - dodaje Cole. Uczeni nie wykluczają, że uda się poznać jeszcze starszą historię trądu. Materiał genetyczny Mycobacterium leprae jest niezwykle odporny na działanie czasu. Prawdopodobnie ma to związek z grubymi ścianami komórkowymi patogenu. Co roku na trąd zapada na świecie ponad 200 000 osób.
  19. W Galaktyce Andromedy odkryto dużą liczbę czarnych dziur. Dzięki 150 obserwacjom wykonanym w ciągu 13 lat za pośrednictwem Chandra X-ray Observatory zidentyfikowano 26 prawdopodobnych czarnych dziur. To największa liczba takich struktur poza Drogą Mleczną. Sądzimy, że to wierzchołek góry lodowej. Większość czarnych dziur nie ma bliskich towarzyszy i jest dla nas niewidoczna - mówi Robin Barnard z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics. Odkryte obiekty to czarne dziury o masie gwiazdowej, powstałe wskutek kolapsu gwiazd o masie od 5 do 10 razy większej od masy Słońca. Można je zauważyć dzięki temu, że wysysają materiał z towarzyszącej im gwiazdy. Materiał ten jest podgrzewany i promieniuje, zanim wpadnie w czarną dziurę. Naukowcy, by odnaleźć i zidentyfikować wspomniane obiekty, musieli najpierw upewnić się, że mają do czynienia z czarnymi dziurami o masie gwiazdowej, a nie z supermasywnymi czarnymi dziurami znajdującymi się w centrach galaktyk. Udało im się to dzięki opracowaniu nowej techniki analizy jasności i zmienności promieniowania X. W systemach dziur o masie gwiazdowej dochodzi do znacznie szybszych zmian promieniowania niż w supermasywnych czarnych dziurach. Ponadto zaobserwowano, że emisja wokół dziur była jaśniejsza od pewnych poziomów promieniowania X oraz charakteryzowała się szczególnym kolorem tego promieniowania. To pozwoliło stwierdzić, że nie mamy do czynienia z gwiazdami neutronowymi, gdyż w ich przypadku obie charakterystyki promieniowania X nie wystepują jednocześnie. Już wcześniej w tym samym regionie znaleziono 9 czarnych dziur, zatem teraz ich liczba wzrosła do 35. Osiem z nich jest związanych z gromadami kulistymi. W Drodze Mlecznej nie znaleziono dotychczas żadnej czarnej dziury tego typu. Aż siedem nowo odkrytych czarnych dziur występuje w promieniu do 1000 lat świetlnych od centrum Galaktyki Andromedy. Ich zagęszczenie jest zatem większe niż w Drodze Mlecznej. To akurat nie jest zaskoczeniem, gdyż zgrubienie centralne Andromedy jest większe niż w naszej galaktyce, co pozwala na pojawienie się większej liczby czarnych dziur. Najnowsze odkrycie potwierdza wcześniejsze spostrzeżenia niemieckiego zespołu z Instytutu Astrofizyki im. Maksa Plancka. Niemcy stwierdzili, że w centrum Galaktyki Andromedy znajduje się niezwykle dużo źródeł promieniowania X i uznali, że wiele z nich to prawdopodobnie czarne dziury.
  20. Prof. Harminder Dua z Uniwersytetu w Nottingham odkrył nową warstwę rogówki (na jego cześć nazwano ją warstwą Duy). To przełomowe odkrycie doprowadzi do przeredagowania podręczników oftalmologicznych. Zidentyfikowawszy tę warstwę, będziemy mogli wykorzystać jej obecność, by uprościć operacje i zapewnić pacjentom większe bezpieczeństwo. [...] Istnieje wiele chorób tylnej części rogówki. Klinicyści z całego świata zaczynają je właśnie łączyć z obecnością, brakiem lub uszkodzeniem dopiero co opisanej warstwy. Wg autorów artykułu z pisma Ophthalmology, zniszczeniem warstwy Duy można wyjaśnić m.in. ostry obrzęk rogówki ze stożkiem rogówki. Dotąd sądzono, że rogówka składa się z 5 warstw: 1) nabłonka przedniego, 2) blaszki granicznej przedniej, 3) istoty właściwej, 4) blaszki granicznej tylnej oraz 5) nabłonka tylnego. Najnowsze badania wykazały jednak, że między istotą właściwą a blaszką graniczną tylną znajduje się jeszcze jedna warstwa. Mimo że ma zaledwie 15 mikrometrów grubości, jest naprawdę twarda i wytrzymała (niestraszne są jej ciśnienia rzędu 1,5-2 barów). Istnienie warstwy Duy potwierdzono podczas symulacji przeszczepu rogówki. Zabieg przeprowadzano na gałkach ocznych z banków z Bristolu i Manchesteru. By delikatnie oddzielić poszczególne warstwy, w rogówkę wstrzykiwano drobne bąble powietrza. Później oglądano je pod mikroskopem elektronowym. Gdyby podczas operacji chirurg zdołał wprowadzić bąbel w okolice warstwy Duy i okazałaby się ona (stosunkowo) wytrzymała, można by się spodziewać lepszych rezultatów i szybszego powrotu do zdrowia.
  21. Ministrowie krajów G8 przestrzegli przed dodawaniem tetracykliny do farb do malowania kadłubów statków. Praktyka ta miała pomagać w usuwaniu wąsonogów i glonów, ale w praktyce doprowadziła do pojawienia się lekoopornych bakterii. Problem jest palący, bo bakterie morskie mogą przekazać geny antybiotykooporności m.in. pałeczkom okrężnicy (Escherichia coli) czy przedstawicielom rodzaju Salmonella ze środowisk lądowych. Sądzę, że niektórzy przeżyli szok, słysząc o dodawaniu antybiotyków do farb zapobiegających obrastaniu [biofoulingowi] - twierdzi David Willetts, brytyjski minister nauki. Musimy podzielić się tą informacją, by ocenić, co się [właściwie] dzieje i jaka jest skala zagrożenia. Trzeba promować badania i prace nad rozwiązaniami. Mark Walport, główny doradca naukowy brytyjskiego rządu, dodaje, że na kwestię stosowania antybiotyków nie patrzy się holistycznie, dlatego specjaliści od obrastania nie pomyśleli o medycznych konsekwencjach swoich działań. Kończąc 3-dniowe spotkanie w Londynie, ministrowie nauki z krajów G8 zgodzili się, że obecnie należy się zająć przede wszystkim antybiotykoopornością i chorobami neurodegeneracyjnymi. Gary Goodyear, minister nauki i technologii z Kanady, podkreślił, że międzynarodowa współpraca doprowadzi do szybszego wypracowania rozwiązań. Geneviève Fioraso, francuska minister szkolnictwa wyższego i badań naukowych, przekonywała, że z pewnymi wyzwaniami społecznymi nie można sobie poradzić w pojedynkę.
  22. Naukowcy korzystający z Teleskopu Hubble'a odkryli planetę formującą się w rekordowo dużej odległości od swojej gwiazdy macierzystej. Wspomniana planeta powstaje w odległości ponad 12 miliardów kilometrów od czerwonego karła TW Hydrae. Odkrycie może podważyć współczesne teorie dotyczące formowania się planet. Dotychczas potwierdzono istnienie około 900 planet pozasłonecznych. Żadna z nich nie jest tak odległa od gwiazdy macierzystej jak nowo powstająca planeta. TW Hydrae znajduje się w odległości 176 lat świetlnych od Ziemi, w gwiazdozbiorze Hydry. Hubble wykrył tajemniczą przerwę w otaczającym gwiazdę dysku protoplanetarnym. Przerwa ma szerokość 3 miliardów kilometrów. Szerokość całego dysku to 86 miliardów kilometrów. Przerwa świadczy prawdopodobnie o obecności formującej się planety. Obiekt jest prawdopodobnie dość mały, jego masa jest od 6 do 28 razy większa od masy Ziemi. Gdyby planeta taka znajdowała się w Układzie Słonecznym byłaby dwukrotnie bardziej oddalona od Słońca niż Pluton. Według jednej z teorii na temat formowania się układów planetarnych, planeta powstająca w tak olbrzymiej odległości od gwiazdy będzie formowała się 200-krotnie dłużej od Jowisza, gdyż jej rozciągnięta orbita oznacza, że wolniej krąży, a w dużej odległości dysk protoplanetarny jest rzadszy. Jowisz, którego od Słońca dzieli średnio 800 milionów kilomeetrów formował się około 10 milionów lat. Tymczasem TW Hydrae liczy sobie zaledwie 8 milionów lat, co wedle współczesnych teorii oznacza, że nie powinna posiadać planet. Dodatkowo TW Hydrae ma masę około 0,55 masy Słońca. Zaobserwowanie takiego systemu jest czymś niezwykłym. To najlżejsza gwiazda posiadająca tak daleko położoną przerwę w dysku - mówi John Debes ze Space Telescope Science Institute. Inna teoria mówi, że dysk protoplanetarny może stać się grawitacyjnie niestabilny i zapaść w sobie, dzięki czemu planeta może uformować się błyskawicznie, zaledwie w ciągu kilku tysięcy lat. Tajemnic jest jednak jeszcze więcej. Badania przeprowadzone za pomocą Atacama Large Millimeter Array wykazały, że w odległości większej niż 8,8 miliarda kilometrów od TW Hydrae w dysku protoplanetarnym nie występują ziarna pyłu o wielkości przekraczającej wielkość ziarna piasku. Zwykle do uformowania się planety potrzebne są kamyczki. Zatem jeśli tam jest planeta, a nie ma ziaren większych od ziarna piasku, to będziemy mieli olbrzymi problem, by wyjaśnić to zjawisko na gruncie współczesnych teorii formowania się planet - mówi Debes.
  23. Naukowcy rozszyfrowali tajemnicę, dzięki czemu ssakom morskim udaje się na tak długo wstrzymać oddech. Zespół skupił się na mioglobinie, białku biorącym udział w magazynowaniu tlenu. Prześledziwszy jego ewolucję u ponad 100 gatunków (także tych kopalnych) stwierdzono, że u waleni czy fok jest ono mniej "lepkie". Mioglobina odpowiada za czerwone zabarwienie mięsa. U najlepszych ssaczych nurków występuje jej tak dużo, że mięśnie wydają się prawie czarne. W większych stężeniach białka przywierają do siebie, co upośledza ich działanie, dotąd nie było więc wiadomo, jak duże stężenia mioglobiny miałyby pomagać np. fokom. Badaliśmy ładunek elektryczny na powierzchni mioglobiny i stwierdziliśmy, że u ssaków, które nurkują przez długi czas, jest on silniej dodatni [oceniano ładunek powierzchniowy netto]. Byliśmy zaskoczeni widząc tę samą sygnaturę nie tylko u waleni i fok, ale również u półwodnych bobrów czy piżmaków, a nawet rzęsorków. Nanosząc tę sygnaturę na drzewo filogenetyczne, mogliśmy zrekonstruować wydajność magazynów tlenu u wymarłych przodków dzisiejszych nurkujących ssaków - wyjaśnia dr Michael Berenbrink z Uniwersytetu w Liverpoolu. Dr Scott Mireceta dodaje, że gdy w mięśniach ssaka występuje dużo naładowanej dodatnio mioglobiny, cząsteczki się odpychają. To zjawisko powinno zapobiegać powstawaniu agregatów. [...] Jesteśmy podekscytowani odkryciem, bo pozwala ono zestawić przekształcenia anatomiczne zachodzące podczas zmiany trybu życia z lądowego na wodny z rzeczywistymi fizjologicznymi możliwościami w zakresie nurkowania.
  24. Udało się rozwiązać jeden z największych problemów trapiących pamięc FeRAM. Opracowano metodę, która pozwala na odczytanie zawartości tych pamięci bez jej niszczenia. FeRAM to nieulotne układy wykorzystujące materiał ferroelektryczny w roli kondensatora przechowującego dane. FeRAM posiadają zalety pamięci RAM i ROM. Zapewniają szybki dostęp do danych, dużą wytrzymałość, charakteryzują się niskim zapotrzebowaniem na energię elektryczną i przechowują dane po odłączeniu zasilania. Mogą stać się uniwersalnym rodzajem pamięci. Niestety, mają poważną wadę. Odczytywanie z nich danych łączy się z ich skasowaniem. A to oznacza, że natychamist po odczytaniu każdego bitu konieczne jest jego ponowne zapisanie, co znacząco spowalnia pracę pamięci i wpływa negatywnie na jej wytrzymałość. Ramamoorthy Ramesh z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Junling Wang z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze rozwiązali ten problem za pomocą szybkiego i taniego systemu wykorzystującego światło widzialne. Uczeni wykorzystali prototypowy FeRAM bazujący na ferrycie bizmutu i wykazali, że za pomocą światła można z komórki pamięci odczytać różne wartości napięcia odpowiadające polaryzacji zapisanego bitu. Odczyt nie kasuje danych. Co więcej operacje odczytu i zapisu danych wymagają zaledwie 3 woltów i trwają około 10 nanosekund. Taki FeRAM pracuje zatem tysiące razy szybciej niż układy NAND i wymaga kilkukrotnie niższego napięcia. Nie ma jednak róży bez kolców. Prototyp Ramesha i Wanga liczy sobie aż 10 mikrometrów. Obaj uczeni mówią, że co prawda nie istnieją żadne fundamentalne przeszkody uniemożliwiające zminiaturyzowanie go i produkcję takich układów w technologii 22 nanometrów, to jednak do przebycia jest długa droga, na której roi się od przeszkód. Tradycyjne układy DRAM i NAND pozostaną z nami jeszcze przez jakiś czas.
  25. Samsung, obecny lider na rynku telefonów komórkowych, otworzy centrum badawczo-rozwojowe w pobliżu siedziby Nokii, niedawnej potęgi na tym rynku. To symboliczne podkreślenie przewagi koreańskiej firmy nad fińskim rywalem. Centrum znajdzie się w miejscowości Espoo, w której znajduje się główna siedziba Nokii. Wiele innych firm, w tym Intel i Huawei, ma podobne centra w Finlandii. Korzystają z faktu, że w tym kraju jest bardzo duży odsetek osób wykształconych na dobrych miejscowych uczelniach technicznych. Samsung z pewnością będzie mógł skorzystać też z usług byłych inżynierów Nokii, którzy zostali zwolnieni gdy fińska firma wdrożyła plan ratunkowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...