-
Liczba zawartości
37614 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
246
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Neurony z ośrodka głodu kontrolują też zachowania kompulsywne
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Psychologia
Pod nieobecność pokarmu pewna grupa komórek z podwzgórza (a konkretnie jądra łukowatego), która zwykle działa jak ośrodek głodu, inicjuje złożone, powtarzalne zachowania widywane w anoreksji czy zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych (ZOK). Naukowcy z Uniwersytetu Yale sprawdzali na modelu mysim, na czym polega rola neuronów AgRP/NPY, które wydzielają neuropeptyd Y (NPY) oraz białko z rodziny Agouti (ang. Agouti-related peptide, AgRP), w innych zachowaniach. Okazało się, że gdy pokarm jest nieosiągalny, kontrolują one powtarzalne, stereotypowe zachowania. Po ich aktywacji gryzonie zaczynają się czyścić i zakopywać kulki w ściółce. Na dalszych etapach eksperymentu Amerykanie zademonstrowali, że zachowania te są zorientowane na cel i nie mają związku z lękiem. Nasze obserwacje ujawniają znaczenie prymitywnych rejonów mózgu, które wcześniej powiązano z jedzeniem, dla innych złożonych zachowań. Ustalenia mają znaczenie dla zrozumienia chorób zarówno z homeostatycznymi, jak i kompulsywnymi komponentami i zwracają uwagę na wielozadaniowość neuronów mózgu - podkreśla dr Marcelo Dietrich. Wg Dietricha, prymitywne regiony mózgu odgrywają kluczową rolę w zaburzeniach psychicznych. « powrót do artykułu -
Ok. 130 tys. lat temu, przed pojawieniem się w Europie człowieka rozumnego, neandertalczycy żyjący w okolicy Krapiny w dzisiejszej północnej Chorwacji wykonywali biżuterię z pazurów bielika zwyczajnego. David Frayer z Uniwersytetu Kansas i naukowcy z Chorwacji opisali osiem szponów bielika. Odkryto je ponad 100 lat temu. Wszystkie pochodzą z tego samego okresu. Na czterech znajdują się liczne nacięcia o wygładzonych krawędziach, na ośmiu fasety lub ślady abrazji. W trzech największych pazurach w mniej więcej tym samym miejscu spodniej powierzchni znajdują się małe dziurki. Wszystko to sugeruje, że neandertalczycy z Krapiny mogli wykonywać biżuterię na 80 tys. lat przed pojawieniem się w Europie człowieka rozumnego. Autorzy publikacji z PLoS ONE uważają, że bieliki i ich pazury miały dla neandertalczyków symboliczne znaczenie. Jakie? Na razie nie wiadomo... To naprawdę niesamowite odkrycie, jedno z tych, których nikt się nie spodziewał [...] - podsumowuje Frayer. « powrót do artykułu
-
Recepta na długowieczność: mniej czasu spędzanego samotnie
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Zdrowie i uroda
Samotność i społeczna izolacja są zagrożeniem dla długowieczności. Zjawisko to występuje nawet u ludzi, którzy lubią być sami. Brak związków jest większym problemem zdrowotnym dla osób poniżej 65. r.ż. Wpływ [samotności] jest porównywalny do otyłości, czyli zjawiska bardzo poważnie branego przez specjalistów od zdrowia publicznego. Powinniśmy zmienić swoje podejście do związków społecznych i zacząć je traktować bardziej poważnie - przekonuje Julianne Holt-Lunstad z Brigham Young University. Amerykanie odkryli, że choć starsi ludzie są częściej samotni i generalnie ryzyko zgonu jest w ich przypadku większe, to samotność i społeczna izolacja pozwalają lepiej przewidzieć ryzyko przedwczesnego zgonu w młodszych populacjach poniżej 65. r.ż. Wskaźnik samotnego życia jest nie tylko najwyższy w ciągu stulecia, ale i w całej historii naszej planety. Ponieważ samotność staje się coraz częstsza, sądzimy, że możliwa jest epidemia tego zjawiska w przyszłości - przekonuje Tim Smith. Autorzy publikacji z pisma Perspectives on Psychological Science analizowali szereg studiów dotyczących zdrowia. W sumie uwzględniono próbę ponad 3 mln osób z badań obejmujących dane nt. samotności, społecznej izolacji i życia w pojedynkę. Kontrolując takie zmienne, jak status socjoekonomiczny, wiek, płeć oraz istniejące wcześniej choroby, naukowcy stwierdzili, że brak związków społecznych stanowi ryzyko dodane, zaś występowanie związków ma korzystny wpływ na zdrowie. Wcześniejsze badanie Holt-Lunstad i Smitha plasuje podwyższone ryzyko zgonu z powodu samotności w tej samej kategorii, co palenie 15 papierosów dziennie i bycie alkoholikiem. Najnowsze studium sugeruje, że samotność nie tylko należy do tej samej kategorii, co znane czynniki ryzyka, ale i przewyższa ryzyko zdrowotne związane z otyłością. « powrót do artykułu -
Wszystko wskazuje na to, że w bieżącym roku w Arktyce będziemy mieli do czynienia z rekordowo małą powierzchnią lodu pływającego. Fakt, że sezon topnienia rozpoczyna się przy bardzo niskim – być może rekordowo niskim – zimowym zasięgu lodu pływającego to nic dobrego - stwierdziła Jennifer Francis z Rutgers University. Specjaliści będą bacznie obserwowali Arktykę, by dowiedzieć się, jak niewielki zasięg lodu pływającego wpłynie na tamtejszą florę i faunę. Niewykluczone, że zasięg ten będzie najmniejszy od czasu rozpoczęcia obserwacji satelitarnych w 1979 roku. To, w jakim stopniu wody Arktyki są pokryte lodem, ma duże znaczenie dla zwierząt, pogody i gospodarki. Lód jest niezwykle ważny dla niedźwiedzi polarnych, morsów czy żyjących pod nim ryb. Bez lodu niektóre ze zwierząt nie będą w stanie zdobyć pożywienia. Z kolei dla ludzi wody pozbawione lodu to okazja do żeglugi czy wierceń w poszukiwaniu ropy i gazu. Z drugiej jednak strony brak lodu prawdopodobnie wpływa na zmiany pogodowe w Ameryce Północnej, Azji i Europie. Wraz ze wzrostem globalnego ocieplenia zasięg lodu pływającego zmniejsza się, a lód, który się pojawia, jest coraz cieńszy. Ubytek lodu przyspiesza globalne ocieplenie, gdyż w miejsce jasnej powierzchni odbijającej energię słoneczną pojawiają się absorbujące ją ciemne wody oceanu. Z danych amerykańskiego National Snow & Ice Data Center (NSIDC) wiemy, że średnie tempo zmniejszania się zasięgu pływającego lodu arktycznego wynosi 4,52% na dekadę. W lecie ubytek ten jest znacznie większy i wynosi 13,7% na dekadę. Arktyka jest najszybciej ocieplającym się regionem świata. Bieżącej zimy średnie temperatury na Morzu Ochockim były o 4 stopnie, a na Morzu Beringa o 6 stopni wyższe od średniej wieloletniej. Stąd też rekordowo niski zasięg lodu. Julienne Stroeve z NSIDC mówi, że wciąż jeszcze może się zdarzyć – podobnie jak miało to miejsce w poprzednich latach – iż pod koniec marca lodu szybko przybędzie. Zauważa jednak, że wody oceaniczne są na tyle ciepłe, iż taki scenariusz jest obecnie mało prawdopodobny. Specjaliści przypominają jednak, że zimowy zasięg lodów nie jest dobrym prognostykiem odnośnie zasięgu letniego. Zimowe maksima zwykle mają niewielki wpływ na letnie minima, o czym przekonaliśmy się w ostatnich latach - mówi Stroeve. « powrót do artykułu
-
W ciągu ubiegłego roku w oceanach zidentyfikowano 1500 nowych gatunków, w tym gigantyczną meduzę i australijską sousę, walenia z rodziny delfinowatych. Obecnie specjaliści znają 228 450 organizmów żyjących w morzach i oceanach całego świata. Przypuszczalnie nie znamy kolejnych 500 000 – 2 000 000 kolejnych gatunków organizmów wielokomórkowych zamieszkujących słone wody. Głębiny morskie są wciąż słabo poznane - mówi Jan Mees, prezes World Register of Marine Species (WoRMS). Prawdopodobnie wielu gatunków nigdy nie poznamy, gdyż wyginą lub już wyginęły z powodu zanieczyszczeń, zmian klimatycznych i rosnącego zakwaszenia oceanów. Specjaliści z WoRMS zidentyfikowali w ubiegłym roku 1451 gatunków, zatem niemal 4 dziennie. Od czasu uruchomienia tego projektu w 2008 roku udało się zidentyfikować około 1000 gatunków samych tylko ryb, w tym 122 gatunki rekinów i płaszczek. Obecnie znamy około 18 000 gatunków ryb. « powrót do artykułu
-
Masz antywirusa Pandy? Nie wyłączaj komputera
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Bezpieczeństwo IT
Firma Panda Security, twórca oprogramowania antywirusowego, apeluje do swoich klientów, by... nie wyłączali ani nie restartowali komputerów, na których instalowali ostatnio aktualizację sygnatur wirusów. W najnowszej bazie danych wirusów znalazł się bowiem błąd, przez który oprogramowanie Pandy poddaje kwarantannie pliki, bez których nie można uruchomić komputera. Wyłączenie maszyny spowoduje zatem, że już jej nie będziemy mogli włączyć. Błąd występuje w wielu produktach Pandy, w tym w Panda Antivirus Pro 2015 i Panda Cloud Protection. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kwarantannie poddawanych jest wiele plików .exe i .dll z folderu system32. Użytkownicy oprogramowania Pandy mogą bez obaw korzystać ze swoich komputerów, jednak nie powinni ich wyłączać. Muszą z tym poczekać do czasu zainstalowania odpowiednich poprawek, nad którymi Panda pracuje. « powrót do artykułu -
Analitycy z Kaspersky Lab odkryli pierwszy znany szkodliwy kod, który radzi sobie z systemem CAPTCHA. Kod nazwany Trojan-SMS.AndroidOS.Podec potrafi rozwiązać CAPTCHA i jest wykorzystywany przez cyberprzestępców do zapisywania użytkowników do usług SMS Premium. Trojan wysyła napotkane CAPTCHA do usługi, w ramach której ludzie w czasie rzeczywistym odczytują tekst. Szkodliwy kod potrafi ominąć też zabezpieczenie Advice on Charge, które informuje użytkownika usług Premium o ich cenie i wymaga autoryzacji przed dokonaniem zapłaty. Jak informują przedstawiciele Kaspersky Lab, trojan rozprzestrzenia się przede wszystkim w rosyjskim serwisie społecznościowym Vkontakte. Większośc jego ofiar to Rosjanie i obywatele krajów graniczących z Rosją. Do infekcji dochodzi najczęściej wtedy, gdy użytkownik kliknie na link prowadzący rzekomo do złamanej wersji popularnych gier komputerowych, jak np. Minecraft Pocket Edition. Po zainstalowaniu się trojan prosi o udzielenie mu uprawnień administracyjnych. Gdy je otrzyma, jego wyłączenie jest niemożliwe. Eksperci z Kaspersky Lab zauważyli, że trojan jest ciągle rozwijany. Jego twórcy zmieniają kod, dodają nowe możliwości. Korzystają też z zaawansowanych technik utrudniających analizę samego kodu. « powrót do artykułu
-
Tlenek grafenu (ang. graphene oxide, GO) to dobrze zapowiadający się środek do zwalczania próchnicy i chorób przyzębia, zwłaszcza w dobie lekooporności. Wiedząc, że tlenek grafenu hamuje wzrost pewnych szczepów bakterii, minimalnie szkodząc przy tym komórkom ssaków, zespół Zishenga Tanga z Shanghai Jiao Tong University postanowił sprawdzić, czy nanoarkusze GO zahamują także wzrost bakterii odpowiedzialnych za choroby zębów i dziąseł: Streptococcus mutans, Porphyromonas gingivalis i Fusobacterium nucleatum. Okazało się, że niszcząc ściany i błony komórek bakteryjnych, GO skutecznie spowalniał wzrost patogenów. W ramach studium naukowcy zastosowali różne metody, w tym zliczanie jednostek tworzących kolonie (ang. colony forming units, CFU), posługiwali się też skanującym laserowym mikroskopem konfokalnym. « powrót do artykułu
-
Halucynacje słuchowe: różnorodność z odczuciami fizycznymi
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Psychologia
Halucynacje słuchowe są o wiele bardziej złożone, niż się wydawało. Największe z przeprowadzonych dotąd badań wykazało, że większość ludzi słyszy wiele głosów o unikatowych (przywodzących na myśl charakter) cechach. U wielu mają one fizyczny wpływ na ciało. Psychiatrzy sądzą, że uwzględnienie ich różnorodności pozwoli lepiej dostosować terapię, np. terapię poznawczo-behawioralną, do indywidualnych potrzeb. Choć halucynacje słuchowe kojarzy się z chorobami psychicznymi, np. schizofrenią czy zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym, występują one również u osób bez zdiagnozowanej psychozy. Szacuje się, że w ciągu życia doświadczy ich od 5 do 15% dorosłych. Badanie ludzkiego zdrowia psychicznego i doświadczeń, takich jak słyszenie głosów, z rozmaitych perspektyw jest kluczowe, by naprawdę zrozumieć, co ludzie przeżywają, a nie zakładać, czego powinni doświadczyć na podstawie przypisanej im diagnozy. Mamy nadzieję, że nasze badania doprowadzą do powstania [nowych] interwencji klinicznych - podkreśla dr Angela Woods z Durham University. Na otwarte i zamknięte pytania z online'owego kwestionariusza Brytyjczyków i Amerykanów odpowiedziało 153 respondentów. U większości badanych stwierdzono chorobę psychiczną, ale 26 nigdy nie leczyło się psychiatrycznie. Okazało się, że gros osób słyszało wiele głosów (81%) z unikatowymi cechami (70%). Dla mniej niż połowy respondentów doświadczenia miały charakter wyłącznie słuchowy, 45% wspominało o doświadczeniach lokujących się gdzieś pomiędzy myślami a głosami. To odkrycie zadaje kłam przekonaniu, że słyszenie głosów jest zjawiskiem wyłącznie percepcyjnym czy akustycznym i może mieć wpływ na przyszłe badania neurologiczne opisywanego fenomenu. Autorzy publikacji z The Lancet Psychiatry zauważyli, że u 66% ochotników słyszeniu głosów towarzyszyły wrażenia cielesne, takie jak gorąco czy mrowienie w dłoniach i stopach. Głosy z implikacjami fizycznymi były częściej brutalne. Mimo że z halucynacjami słuchowymi często wiązały się strach, lęk, depresja i stres, 31% respondentów wspominało o odczuwaniu pozytywnych emocji. Szczególnie godne uwagi są nasze ustalenia odnośnie do występowania i fenomenologii nieakustycznych głosów. Ogólnie rzecz biorąc, głosy te nie są po prostu doświadczane jako niepożądane czy niechciane myśli [...] - podsumowuje dr Nev Jones Uniwersytetu Stanforda. « powrót do artykułu -
Fraktale wskazują na nowe sposoby walki z nowotworami
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
W pewnym momencie przekształcania się komórek przednowotworowych w nowotworowe na powierzchni pojawiają się unikatowe układy fraktali. Naukowcy uważają, że można to wykorzystać do zapobiegania chorobie. Mimo wielu dekad walki z nowotworami, daleko nam do zwycięstwa. Szybki wzrost złożoności i zmienność sygnatur genetycznych spowalniają postępy czynione w oparciu o odkrywanie specyficznych genów. Oznacza to, że teraz bardziej niż kiedykolwiek dotąd potrzebujemy konceptualnych paradygmatów natury nowotworów. Nasze odkrycia przyczyniają się do stworzenia jednego z nich - uważa prof. Igor Sokolov. W ramach studium Sokolov i dr Dokukin z Tufts University oraz prof. Woodworth z Clarkson University posłużyli się mikroskopem sił atomowych, by uzyskać zdjęcia ludzkich komórek nabłonka szyjki macicy w bardzo dużej rozdzielczości. Komórki badano in vitro podczas przejść do stanu przednowotworowego i nowotworowego. Mimo wcześniejszych oczekiwań, że fraktale są związane z komórkami nowotworowymi, odkryliśmy, że geometria fraktalna występuje wyłącznie w ograniczonym okresie rozwoju, gdy nieśmiertelne komórki stają się nowotworowe. Ustaliliśmy także, że komórki bardziej odbiegają od [wzorca] w ciągu dalszego nowotworzenia, a zdrowe komórki nie mają fraktali - wyjaśnia Sokolov. Na razie nie wiadomo, czy wzorce fraktalne odgrywają jakąś rolę w karcynogenezie, ale naukowcy sądzą, że to możliwe, zważywszy, jak ważna jest funkcja powierzchni komórek w przerzutowaniu. Kiedy nowotwór rozprzestrzenia się po organizmie, komórki nowotworowe musza fizycznie pełznąć przez różne tkanki, walcząc m.in. z tarciem [...]. « powrót do artykułu -
Microsoft opublikuje dzisiaj biuletyn MS15-020, którym załata dziurę wykorzystywaną przez słynnego robaka Stuxnet. Po raz pierwszy dziura ta została załatana przez koncern z Redmond 2 sierpnia 2010 roku. Ponad 4 lata później okazało się, że łata nie działa tak jak powinna i maszyny użytkowników wciąż są wystawione na atak. Co prawda, jako że Stuxnet to najprawdopodobniej dzieło agend rządów USA i Izraela, robak prawdopodobnie nie zaatakował przypadkowych osób, jednak problem wciąż istnieje. O tym, że poprawka nie działa jak powinna poinformował w styczniu bieżącego roku niemiecki ekspert ds. bezpieczeństwa Michael Heerklotz. Co ciekawe, mimo że od 2010 roku w pakiecie Metalsploit umieszczono szkodliwy kod, który wykorzystuje wspomnianą lukę, dotychczas nie zauważono, by przestępcy przeprowadzali ataki z jej użyciem. « powrót do artykułu
-
Nawet bez nadciśnienia sól wpływa na szereg narządów
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Przeprowadzony przez amerykańskich naukowców przegląd badań pokazuje, że nawet przy braku nadciśnienia nadmiar sodu w diecie niekorzystnie wpływa na szereg narządów, w tym na serce, nerki, układ nerwowy czy naczynia krwionośne. [Osobnicze] reakcje ciśnienia krwi w odpowiedzi na zmiany zawartości sodu w diecie znacznie się różnią, co doprowadziło do powstania teorii "sodowrażliwego ciśnienia". Nie ma wystandaryzowanych wytycznych klasyfikowania jednostek jako sodowrażliwych, ale jeśli ciśnienie krwi rośnie w okresach wysokiego spożycia sodu, a spada w czasie ograniczonego spożycia, danego człowieka uznaje się za wrażliwego na sól. Jeśli nie ma reakcji na zmniejszoną konsumpcję, uważa się go za opornego na sól - wyjaśnia William Farquhar z University of Delaware. Autorzy artykułu z Journal of the American College of Cardiology podkreślają jednak, że nawet gdy ktoś jest oporny na sól, obserwuje się negatywny wpływ sodu na wiele narządów i tkanek. W naczyniach ogranicza on działanie śródbłonka, którego komórki pośredniczą m.in. w koagulacji czy adhezji płytek. Podwyższony poziom sodu w diecie może poza tym zwiększyć sztywność tętnic. W ramach wcześniejszych badań Farquhar i David Edwards wykazali, że nadmierne spożycie soli upośledza zależne od śródbłonka rozszerzanie naczyń i funkcje mikrowaskulatury. W obu przypadkach zjawiska te były niezależne od zmian w ciśnieniu krwi. Duża ilość sodu w diecie może także prowadzić do przerostu lewej komory serca [...]. Stopniowe zwiększanie grubości jej ścian powoduje ostatecznie, że serce nie jest w stanie wyrzucać krwi do aorty z taką siłą jak zdrowy narząd - wyjaśnia Edwards. W przypadku nerek nadmiar Na prowadzi do pogorszenia ich funkcji (obserwuje się je przy minimalnym wzroście ciśnienia). Co istotne, sód może też "uwrażliwiać" układ współczulny, czyli część autonomicznego układu nerwowego odpowiadającą za mobilizację ustroju, wywołując silniejszą reakcję na szereg bodźców. Nawet jeśli ciśnienie krwi nie jest podwyższone, przewlekle nasilona obwodowa aktywność układu współczulnego może niekorzystnie wpływać na docelowe organy - opowiada Farquhar. « powrót do artykułu -
Za rok z kalifornijskiej Vandenberg Air Force Base wystartuje kolejna marsjańska misja NASA. Specjaliści szczegółowo analizują wybrane miejsce lądowania, trwają testy nowego łazika, a w rakiecie instalowany jest już sprzęt naukowy. Zadaniem misji InSight (Interior Exploration using Seismic Investigations, Geodesy and Heat Transport) jest zbadanie wnętrza i ewolucji planet skalistych. „Okienko startowe” dla misji otworzy się 4 marca 2016 roku i pozostanie otwarte do 30 marca. W 2014 roku eksperci wybrali cztery potencjalne miejsca lądowania łazika. Wszystkie znajdują się na Elysium Planitia położonym zaledwie 5 stopni na północ od równika planety. Obecnie szczegółowo analizowane jest jedno z nich i za kilka miesięcy zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie. Gdyby okazało się, że w analizowanym obecnie miejscu lądowanie jest zbyt ryzykowne, specjaliści przyjrzą się jednemu z trzech pozostałych miejsc. Wyboru miejsc do lądowania dokonano dzięki satelitom krążącym wokół Czerwonej Planety. Wszystkie miejsca do elipsy o wymiarach 130 km na osi wschód-zachód i 27 km na osi północ-południe. Jeśli łazik zostanie skierowany w centrum elipsy, to istnieje 99% szans, że w niej wyląduje. NASA przewiduje, że InSight dotrze do Marsa 28 września 2016 roku. Jednym z instrumentów badawczych będzie specjalny próbnik umieszczony na głębokości 3-5 metrów, którego zadaniem będzie badanie przepływu ciepła we wnętrzu planety. Próbnik ten to kluczowy element Heat Flow and Physical Properties Package (HP3) dostarczonego przez Niemieckie Centrum Kosmiczne. Kolejny ważny instrument zostanie umieszczony na powierzchni. To Seismic Experiment for Interior Structure (SEIS) zbudowany przez Francuską Agencję Kosmiczną. Z kolei hiszpańskie Centrum Astrobiologii zbudowało urządzenia do monitorowania pogody i zaburzeń pola magnetycznego. InSight wykorzysta też instrument, który – analizując przepływ fal radiowych pomiędzy łazikiem a znajdującymi się na Ziemi antenami Deep Space Network – ma zbadać odchylenia w ruchu obrotowym Czerwonej Planety, co pozwoli na stwierdzenie, czy jądro Marsa jest płynne czy stałe. « powrót do artykułu
-
Google i Microosft najbardziej etycznymi firmami IT
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Ciekawostki
Microsoft i Google, podobnie jak w ubiegłym roku, otrzymały tytuł najbardziej etycznych firm IT. Tytuł taki przyznaje Ethisphere Institute, niezależna organizacja promująca etykę w biznesie. Przedstawiciele Instytutu, uzasadniając swój wybór, stwierdzili, że obie nagrodzone firmy w praktyce stosują wysokie standardy etyczne nie tylko w odniesieniu do wszystkich swoich pracowników, ale również do partnerów, z którymi współpracują. Wśród laureatów znalazły się też Adobe, Symantec oraz Teradata. Dla Microsoftu to już piąty tytuł z rzędu. Zaufanie do podstawa sukcesu każdej firmy. W Microsofcie pracujemy ciężko nad tym, by zdobyć i utrzymać zaufanie. Osiągamy to dzięki etycznemu i transparentnemu postępowaniu - oświadczyła Lori Forte Harnick z Microsoftu. « powrót do artykułu -
Firma WD rozpoczęła sprzedaż najbardziej energooszczędnych 3,5-calowych dysków twardych w historii. Urządzenia z rodziny Re+ mogą przechowywać do 6 terabajtów danych, a najbardziej energooszczędny z nich potrzebuje do pracy jedynie 6 watów. Urządzenie korzysta z pięciu talerzy, jego średni czas bezawaryjnej pracy wynosi 1,2 miliona godzin i wytrzymuje ono obciążenie rzędu 550 TB/rok. Oferowane przez WD dyski z rodzin Re i Re+ wyposażono w technologię ochrony przed wibracjami, wykorzystano w nich dwa aktuatory pozwalające na precyzyjne sterowanie głowicą, korzystają one z technologii wykrywania nagłych wstrząsów i ochrony danych. W ramach rodziny Re sprzedawane są dyski o pojemnościach od 250 GB do 6 TB wyposażone w interfejsy SAS 6 Gb/s, SATA 6 Gb/s i SATA 3 Gb/s oraz pamięć cache o 32-128 MB. Ich średni czas bezawaryjnej pracy wynosi 1,2-1,4 miliona godzin. Urządzenia objęto 5-letnią gwarancją. Z kolei dyski Re+ są produkowane jedynie w pojemnościach 5-6 TB i wyłącznie z interfejsem SATA 6Gb/s oraz ze 128 megabajtami pamięci cache. Również i one objęto 5-letnią gwarancją. « powrót do artykułu
-
Dwa gatunki nietoperzy ze Środkowego Wschodu, a konkretnie jaskiń Wielkich Rowów Afrykańskich, łamią stereotyp hibernacji, zapadając w nią przy stałej temperaturze rzędu 20 stopni Celsjusza. Prof. Noga Kronfeld-Schor i doktorant Eran Levin z Uniwersytetu w Tel Awiwie odkryli, że od października do lutego w jaskiniach można napotkać półprzytomne brodawkonosy (Rhinopoma microphyllum) i R. cystops. Nietoperze oddychają co 15-30 min i funkcjonują w trybie oszczędzania energii. [Zwykle] hibernacja występuje u ssaków przy dużo niższych temperaturach, pozwalając zwierzęciu wdrożyć wiele fizjologicznych zmian, m.in. obniżone tętno i temperaturę ciała. My jednak odkryliśmy, że oba nietoperze zachowują wysoką temperaturę ciała, drastycznie ograniczając przy tym wydatkowanie energii. Dywagujemy, że jaskinie, których cechą charakterystyczną jest stale wysoka temperatura zimą, umożliwiają tym subtropikalnym gatunkom przeżycie na najdalej wysuniętym na północ obszarze ich występowania - wyjaśnia Kronfeld-Schor. Monitorując przez parę miesięcy aktywność nietoperzy, biolodzy zauważyli, że ssaki nie piły ani nie jadły nawet w czasie ciepłych nocy, gdy inne nietoperze były aktywne w tych samych jaskiniach. Ponieważ w jaskiniach monitorowano temperaturę skóry nietoperzy za pomocą wrażliwych na ciepło nadajników, a w laboratorium w różnych temperaturach otoczenia mierzono tempo przemiany materii oraz utratę wody na drodze parowania, stwierdzono, że średnia temperatura skóry w jaskini wynosiła ok. 22 stopni Celsjusza, a oba gatunki osiągały najniższy wskaźnik metabolizmu właśnie w temperaturze jaskini (20 st. Celsjusza). Aż do teraz sądzono, że poza jeżami w Izraelu nie ma hibernujących ssaków. Ostatnie odkrycie sprawia jednak, że zaczynamy wierzyć, że istnieją inne gatunki, o których jeszcze nie wiemy. Naukowcy nie szukali przypadków hibernacji w wysokich temperaturach. Teraz pojawił się nowy kierunek badań. Jak podkreślają Izraelczycy, studium obaliło kolejny ważny mit: okazuje się bowiem, że by zmniejszyć wydatkowanie energii, zwierzęta wcale nie muszą obniżać temperatury ciała. W najgorętszych jaskiniach na pustyni nietoperze znacząco obniżały metabolizm przy wysokich temperaturach ciała. Kronfeld-Schor i Levin zauważyli, że na miesiąc przed hibernacją R. microphyllum i R. cystops zmieniały dietę, zastępując tłuszcze nienasycone nasyconymi. By o połowę zwiększyć wagę, żywiły się wtedy samymi królowymi mrówek ze skrzydłami. « powrót do artykułu
-
Jeszcze nigdy nie odkryto tak wielu galaktyk jednocześnie. Astronomowie z University of Cambridge poinformowali o zidentyfikowaniu dziewięciu nieznanych wcześniej galaktyk karłowatych będących satelitami Drogi Mlecznej. Po raz ostatni nowe galaktyki karłowate odkryto w roku 2006. Nowo zidentyfikowane obiekty znaleziono w pobliżu Małego i Wielkiego Obłoku Magellana. Galaktyki są miliony razy mniej masywne i miliardy razy mniej jasne od Drogi mlecznej. Najbliższa z nich znajduje się w odległości około 95 000 lat świetlnych, a najdalsza – ponad milion lat świetlnych od Drogi Mlecznej. Astronomowie z Cambridge mówią, że trzy z nowo znalezionych obiektów to bez wątpienia galaktyki karłowate. Sześć pozostałych może być albo galaktykami karłowatymi albo gromadami kulistymi. Obserwowalne właściwości gromad kulistych są podobne do galaktyk karłowatych, jednak gromady nie są utrzymywane razem przez ciemną materię. Nie spodziewaliśmy się odkrycia tak wielu obiektów w tak małym wycinku nieba. Nie mogłem w to uwierzyć - mówi główny autor badań, doktor Sergey Koposov. Galaktyki karłowate to najmniejsze znane obiekty galaktyczne. Najmniejsza z nich zawiera zaledwie 5000 gwiazd. W skład naszej galaktyki wchodzą setki miliardów gwiazd. Nowo odkryte galaktyki stanowią zagadkę dla astronomów. Być może były one niegdyś satelitami Obłoków Magellana jednak zostały wyrzucone z ich orbit wskutek interakcji pomiędzy Małym a Wielkim Obłokiem. A być może były częścią gigantycznej grupy galaktyk, które, wraz z Obłokami Magellana, zostały satelitami Drogi Mlecznej - mówi Wyn Evans, współautor badań. « powrót do artykułu
-
Bezrobocie zmienia osobowość, sprawiając, że niektórzy stają się mniej sumienni, ugodowi i otwarci na doświadczenie. Jak można się domyślić, utrudnia to znalezienie pracy... Wyniki przeczą idei, że nasze osobowości są stałe i pokazują, że czynniki zewnętrzne, np. bezrobocie, mogą mieć wpływ na jej podstawy - podkreśla dr Christopher J. Boyce z Uniwersytetu w Stirling. Psycholodzy przyglądali się czynnikom modelu osobowości zwanego Wielką Piątką: neurotyczności, ekstrawersji, otwartości na doświadczenie, ugodowości i sumienności. Badana próba składała się z 6769 Niemców (3733 mężczyzn i 3036 kobiet), którzy w okresie między 2006 a 2009 r. dwukrotnie wypełniali standardowy test osobowości. W grupie tej 210 osób było bezrobotnych od 1 do 4 lat, a 251 poniżej roku. Okazało się, że w czasie pierwszych dwóch lat bezrobocia mężczyźni doświadczali wzrostu zgodności, lecz po dwóch latach jej poziom zaczynał spadać, by w dłuższej perspektywie znaleźć się niżej niż u mężczyzn, którzy nigdy nie stracili pracy. U kobiet zgodność spadała z każdym rokiem bezrobocia. We wczesnych fazach bezrobocia działają zachęty, by zachowywać się bardziej zgodnie, próbując sobie zabezpieczyć inną pracę lub zjednać ludzi z otoczenia, ale później [...] mogą one słabnąć. W przypadku sumienności im dłużej mężczyzna pozostawał bez pracy, tym bardziej zmniejszało się natężenie tej cechy. Kobiety stawały się bardziej sumienne w początkowych i późnych fazach bezrobotności. Psycholodzy podejrzewają, że "odbicie" może mieć związek z podjęciem czynności tradycyjnie kojarzonych z płcią żeńską, np. opieki nad kimś. Analizując otwartość, naukowcy zauważyli, że w pierwszym roku jej poziom u niepracujących mężczyzn był stały, a później stopniowo spadał. U kobiet obserwowano ostry spadek otwartości w 2. i 3. roku bezrobocia, ale w 4. roku następowało odbicie. Boyce uważa, że w grę wchodzi pewne błędne koło. Bezrobotni są stygmatyzowani przez nieuniknioną zmianę osobowości, co jeszcze bardziej utrudnia im znalezienie nowej posady. « powrót do artykułu
-
Po 60 mln lat życia osobno stworzyły hybrydę
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Choć ścieżki ewolucyjne dwóch rodzajów paproci - paprotnic (Cystopteris) i cienistek (Gymnocarpium) - rozeszły się ok. 60 mln lat temu, nadal mogą one stworzyć żywotną hybrydę. ×Cystocarpium roskamianum odkryto ostatnio we francuskich Pirenejach. Roślina może się rozmnażać wyłącznie wegetatywnie. Po rozdzieleniu linii ewolucyjnych ich przedstawiciele stosunkowo szybko, zazwyczaj w ciągu kilku milionów lat, tracą zdolność do krzyżowania. Rozwój izolacji rozrodczej jest krytyczny dla powstawania nowych gatunków. Możność utworzenia żywotnej hybrydy paprotnic i cienistek po tak długim okresie rozdzielenia sugeruje, że paprocie ewoluują niekompatybilności rozrodcze dużo wolniej niż zwierzęta i rośliny okrytonasienne. Gdyby potwierdziło się istnienie wolniejszego zegara specjacyjnego, w pewien sposób wyjaśniałoby to, czemu obecnie na Ziemi występuje ok. 300 tys. gatunków roślin okrytonasiennych i tylko ok. 10 tys. paproci. « powrót do artykułu -
Wikipedia ma zamiar złożyć dzisiaj pozew przeciwko Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) i amerykańskiemu Departamentowi Sprawiedliwości (DoJ). Organizacja oskarża obie instytucje o złamanie Pierwszej Poprawki, która chroni wolność wypowiedzi i stowarzyszania się oraz Czwartej Poprawki, która zakazuje bezpodstawnych przeszukań i zajęcia własności i jest interpretowana jako zakaz bezpodstawnych posłuchów. „Podsłuchując szkielet internetu NSA narusza szkielet demokracji” - oświadczyła Lila Tretikov, dyrektor w Wikimedia Foundation. „Wikipedia powstała na bazie wolności wypowiedzi, wolności zadawania pytań i zdobywania informacji. Naruszając prywatność naszych użytkowników NSA zagraża wolności intelektualnej, która jest podstawową wolnością ludzi kreatywnych, chcących zdobywać wiedzę” - dodała. Wikimedia i osiem innych organizacji, w tym Human Rights Watch i Amnesty International będą reprezentowane przez Amerykańską Unię Wolności Obywatelskich (ACLU). Powodzi domagają się, by sąd nakazał NSA natychmiastowe przerwanie programu masowej inwigilacji. « powrót do artykułu
-
Amerykańscy naukowcy odkryli, że mikrobiom jelitowy królowej pszczoły miodnej (Apis mellifera) znacząco różni się od mikroflory przewodu pokarmowego robotnic. Autorzy publikacji z Applied and Environmental Microbiology podkreślają, że choć mikrobiom chroni przed chorobami, a królowa odgrywa centralną rolę w utrzymaniu prawidłowego działania i zdrowia ula, podobne analizy przeprowadzano wcześniej wyłącznie na robotnicach. U wielu zwierząt mikrobiom jest przekazywany przez matkę. W przypadku pszczoły miodnej odkryliśmy jednak, że mikrobiom królowej-matki nie odzwierciedla mikrobiomu robotnic [...]. De facto królowej brakuje wielu grup bakterii kluczowych dla robotnic - opowiada prof. Irene L.G. Newton z Uniwersytetu Indiany. Zespół z Uniwersytetu Indiany, Wellesley College i Uniwersytetu Stanowego Północnej Karoliny podkreśla, że w odróżnieniu od innych zwierząt, w tym ludzi, których mikrobiom przypomina florę bakteryjną matek (w przypadku porodu drogami natury - z kanału rodnego kobiety, a w przypadku cesarskiego cięcia - z jej skóry), u pszczół transmisja bakterii ma charakter horyzontalny, co oznacza, że bakterie jelitowe pochodzą ze środowiska. W zdrowej kolonii robotnice nabywają bakterie z ula, m.in. przez kontakt z odchodami dorosłych pszczół. Najbardziej prawdopodobną ścieżką transmisji mikrobiomu królowej jest jednak mleczko pszczele, czyli wydzielina ślinianek robotnic. O ile larwy robotnic i trutni są nim karmione tylko przez 3-4 dni, o tyle matka spożywa je przez całe życie, unikając przy tym pokarmu innych pszczół: miodu oraz pierzgi. Akademicy podejrzewają też, że unikatowy mikrobiom matki może być skutkiem izolacji od reszty kolonii. Do pewnego momentu [...] rozwój mikrobiomu królowej odzwierciedla zjawiska zachodzące u robotnic: bakterie związane z larwami królowych przypominają [bowiem] te występujące u larw robotnic. Do osiągnięcia dojrzałości matki wypracowują jednak sygnaturę mikrobiologiczną odróżniająca je od kolonii. W ramach studium zespół Newton śledził zmiany mikrobiomu królowej na każdym etapie jej rozwoju: od larwy po gotowość do rozrodu. Amerykanie przyglądali się populacjom robotnic, które kontaktowały się z królowymi na poszczególnych etapach rozwoju, w tym podczas wprowadzenia do nowej kolonii. Odkrycie, że na mikrobiom królowej nie wpływają ani kontakty z robotnicami, ani przeniesienie do innej kolonii, sugeruje, że współczesne praktyki pszczelarskie nie oddziałują negatywnie na zdrowie kolonii. Ponieważ mikrobiom królowej nie odzwierciedla mikrobiomu robotnic z konkretnej kolonii, fizyczne przeniesienie królowej z jednego miejsca w drugie nie wydaje się mieć jakiegokolwiek poważniejszego wpływu na społeczności bakteryjne jelit obu kast - podsumowuje Newton. « powrót do artykułu
-
Wkrótce tempo globalnego ocieplenia może przekroczyć średnie wahania temperatury z ostatniego 1000, a może nawet z 2000 lat. Do takich wniosków doszli naukowcy, którzy przyjrzeli się zmianom temperatury w 40-letnich okresach. Świat wchodzi w nowy etap, w którym dojdzie do zmiany tego, co dotychczas było średnią. To będą ciągłe zmiany w takim tempie, że natura może za nimi nie nadążać - mówi Steven Smith, badacz z Pacific Northwest National Laboratory. Z danych historycznych wiemy, że w ciągu ostatniego 1000 lat średnie temperatury każdej z dekad wahały się w granicach ± 0,1 stopnia Celsjusza. Jednak w ciągu ostatnich 40 lat każda dekada była średnio o 0,2 stopnia Celsjusza cieplejsza od poprzedniej. To wciąż wynik w normie, ale blisko jej granicy. Naukowcy ostrzegają jednak, że jeśli nadal będziemy emitowali tyle gazów cieplarnianych co obecnie, to tempo ocieplania sięgnie 0,4 stopnia Celsjusza na dekadę i pozostanie tak wysoki do co najmniej 2100 roku. Pierwszym regionem, który mocno odczuje globalne ocieplenie, będzie półkula północna – Arktyka, Europa, Ameryka Północna i Azja. Już obecnie Arktyka jest najszybciej ocieplającym się obszarem globu. Już w ciągu najbliższych 2 dekad ocieplenie przyspieszy tak bardzo, że średni dekadalny wzrost temperatury w Arktyce sięgnie 0,6 stopnia Celsjusza. Przy tym tempie zmian nie można osiągnąć równowagi - dodaje Smith. Autorzy tych badań wykazali, że wpływamy na nieznane wody odnośnie tempa globalnego ocieplenia. Dotychczas większość badań skupiała się na tym, że mamy do czynienia z niezwykłą naturą globalnego ocieplenia. Znacznie mniej uwagi przywiązywano do niemniej ważnej sprawy, a mianowicie do tempa ocieplania się klimatu - mówi Michael Mann z Earth System Science Center na Pennsylvania State University. « powrót do artykułu
-
Senolityki (senolytics) – to nazwa, która już wkrótce może stać się najgłośniejszym pojęciem współczesnej medycyny. Uczeni z wielu prestiżowych instytucji, w tym z The Scripps Research Institute i Mayo Clinic, zidentyfikowali nową klasę leków, które – na modelach zwierzęcych – znacznie spowalniają procesy starzenia się. U sędziwych zwierząt zauważono poprawę kondycji serca, wydłużenie życia w zdrowiu i zredukowanie kłopotów z poruszaniem się. Postrzegamy nasze badania jako pierwszy wielki krok w kierunku opracowania bezpiecznej dla pacjentów terapii, która wydłuży życie w zdrowiu lub pomoże leczyć choroby związane z wiekiem - mówi profesor Paul Robbins, jeden z głównych autorów badań. Zidentyfikowane przez nas środki – które nazwaliśmy senolitykami – udowodniły, że są w stanie złagodzić wiele objawów charakterystycznych dla procesu starzenia się. Być może w przyszłości okaże się, że za ich pomocą możemy opóźnić, zapobiegać, łagodzić albo nawet odwrócić procesy wielu chorób na raz - dodaje profesor James Kirkland. Z czasem w naszych organizmach gromadzi się coraz więcej komórek, które przestały się dzielić. Starzeją się one i ulegają degradacji. Już wcześniej zauważono, że myszy laboratoryjne żyją dłużej jeśli uda się zabić te stare komórki. Poszukiwano więc podobnego sposobu dla ludzi. Głównym jednak problemem było opracowanie techniki pozwalającej na odnalezienie tych komórek, odróżnienie ich od zdrowych i zabicie ich tak, by nie uszkodzić innych. Naukowcy zaczęli podejrzewać, że kluczem do sukcesu może być przyjrzenie się mechanizmowi odporności tych komórek na śmierć. I rzeczywiście, okazało się, że – podobnie jak w przypadku komórek nowotworowych – stare komórki zwiększają ekspresję substancji pozwalających na ochronę przed apoptozą. Uczeni postanowili skupić się właśnie na tym i zaczęli eksperymenty z dwoma środkami – lekiem antynowotworowym dasatinibem (Sprycel) oraz kwercetyną, stosowaną jako środek przeciwalergiczny i przeciwzapalny. Badania na kulturach komórek wykazały, że oba środki selektywnie uśmiercają stare komórki. Dasatinib zabija wiekowe ludzkie komórki tłuszczowe, z kolei kwecertyna radzi sobie z ludzkimi komórkami śródbłonka oraz mysimi komórkami szpiku kostnego. Połączenie obu środków dało najlepsze efekty. Następnie rozpoczęto doświadczenia na zwierzęta. W modelach zwierzęcych połączenie obu środków polepszyło układ krążenia, poprawiło kondycję, zmniejszyło osteoporozę i drżenie oraz pozwoliło na dłuższe życie w zdrowiu. Co więcej, w niektórych przypadkach, takie korzyści zaobserwowaliśmy już po jednokrotnym podaniu leków - stwierdziła profesor Laura Niederrnhofer. U sędziwych myszy czynności układu krążenia poprawiły się w ciągu pięciu dni po pojedynczym podaniu leków. Jedna dawka wystarczyła też, by poprawić kondycję zwierząt osłabionych radioterapią. Pozytywne efekty utrzymywały się przez co najmniej siedem miesięcy od leczenia. Z kolei podawanie wspomnianych środków co jakiś czas wydłużało życie w zdrowiu, opóźniało symptomy starzenia się, osteoporozę i degenerację rdzenia kręgowego. Autorzy badań mówią jednak, że przy długotrwałym podawaniu leków mogą pojawić się efekty uboczne, dlatego też konieczne są dalsze testy na zwierzętach. « powrót do artykułu
-
Ustalono, w jaki sposób grupa krwi 0 chroni przed malarią
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Od dawna wiadomo, że ludzie z grupą krwi 0 są chronieni przed ciężką malarią, a osoby z grupą krwi A często zapadają w śpiączkę i umierają. Ostatnio naukowcy z Karolinska Institutet opisali kluczową rolę odgrywaną przez wydzielane przez zarodźce sierpowe (Plasmodium falciparum) polipeptydy RIFINs (od ang. repetitive interspersed families of polypeptides). W ciężkich przypadkach malarii zarażone czerwone krwinki blokują przepływ krwi w naczyniach włosowatych (zjawisko to nazywa się tworzeniem rozet). Niedobór tlenu skutkuje uszkodzeniem tkanki i prowadzi do wspomnianej wcześniej śpiączki oraz zgonu. Kiedy Szwedzi prowadzili eksperymenty w hodowlach komórek i na zwierzętach, zauważyli, że na powierzchni zainfekowanych erytrocytów zachodziła ekspresja RIFINs. Polipeptydy te działały jak klej, który silnie (preferencyjnie) wiązał się z czerwonymi krwinkami grupy A, a słabo z erytrocytami grupy 0. Autorzy publikacji z pisma Nature Medicine sugerują, że RIFINs odgrywają fundamentalną rolę w rozwoju ciężkiej malarii i z tego powodu przyczyniają się do rozkładu występowania grup krwi na świecie. Grupa 0 jest bardzo rozpowszechniona w rejonach objętych malarią i np. w Nigerii ma ją ponad połowa populacji. Jak podkreśla prof. Mats Wahlgren, ponieważ RIFINs występują w wielu wariantach, dużo czasu zajęło naukowcom ustalenie, który z nich odpowiada za opisany mechanizm. « powrót do artykułu -
Naukowcy z Icahn School of Medicine poinformowali, że wśród ponad 100 000 sprawdzonych przez siebie substancji znaleźli jedną – harminę – która prowadzi do namnażania się ludzkich komórek produkujących insulinę. Cukrzyca, choroba, która dotyka 380 milionów ludzi na całym świecie, bierze się m.in. ze zbyt małej liczby komórek beta trzustki. Teraz uczeni informują, że w warunkach laboratoryjnych harmina powodowała, że komórki takie pobrane od dorosłego człowieka zaczęły się namnażać. Ich liczba zwiększyła się trzykrotnie, a eksperymenty na myszach wykazały, że dzięki nim zwierzęta lepiej kontrolują poziom cukru we krwi. Uczeni na całym świecie od dawna starli się znaleźć sposób na namnażanie komórek produkujących insulinę. Nasze badania dostarczają solidnych dowodów na poparcie hipotezy, że leki oparte na harminie mogą na tyle wspomagać proliferację komórek beta, że będzie to odpowiedni sposób leczenia cukrzycy - mówi jeden z autorów badań, Andrew Stewart. Utrata komórek beta to główna przyczyna cukrzycy typu I. Do utraty dochodzi, gdy układ odpornościowy atakuje komórki beta. W ostatnich latach okazało się również, że i w cukrzycy typu II niedobór komórek beta odgrywa ważną rolę. Dlatego też eksperci zajmujący się badaniem cukrzycy uznają za swój główny cel znalezienie sposobu na zwiększenie w organizmie liczby zdrowych komórek beta. Niedobór komórek beta ma związek z ich specyfiką. Komórki te szybko namnażają się w pierwszym roku życia, a później proces ten spowalnia. Z czasem pozostaje więc ich stosunkowo niewiele. Naukowcy wiedzą, że w pierwszym roku życia w danej chwili jednocześnie ulega podziałowi około 2% komórek beta. Najnowsze badania wykazały, że tyle samo dzieli się pod wpływem harminy i ma to miejsce zarówno w kulturach w laboratorium, jak i w przypadku testów na zwierzętach. Harmina jest uzyskiwana z poganka rutowatego oraz z niektórych winorośli żyjących w RPA. « powrót do artykułu