Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. No dobra, ale jakim cudem w takim razie padły komputery przy awarii zaledwie jednej z linii? Elektrykiem nie jestem, ale na tym chyba polega dublowanie linii, żeby zapewnić ciągłe działanie urządzenia pomimo uszkodzenia jednego ze źródeł zasilania.
  2. Mnie zastanawia tylko jedno: jakim cudem tak wielki ośrodek jest zasilany tylko z jednego źródła?! Nawet poważne serwerownie zasila się z co najmniej dwóch źródeł, a tutaj nie zadbano o to w ogóle? Wierzyć się nie chce.
  3. I o to właśnie chodzi. Problem w tym, że ten wierzący-"heretyk" nie jest świadom tego, że we własnym mózgu przestawia sobie pewne elementy zbiorów. To, co opisujesz, jest bez wątpienia prawdą, ale Ty zakładasz, że wszystkie te procesy zachodzą świadomie. Ja mam tymczasem wrażenie, że wtedy, kiedy zachodzą one bez udziału świadomości, pozycja autorytetu może pozostać nienaruszona - wystarczy, by dana osoba nieświadomie dostosowała cechy autorytetu do własnych potrzeb.
  4. Nie przed ropoczęciem kariery, bo jeszcze przed zachorowaniem zdążył zostać mistrzem świata. Co najwyżej było to przed jego pierwszym zwycięstwem w Tour de France.
  5. Taaa, LA i rak odbytu... Jak nie wiesz, o czym mówisz, może sobie po prostu odpuść? btw. jeśli masz jakieś wiarygodne dane na temat wzrostu ryzyka raka odbytu, podzielisz się?
  6. O grzechu może byc mowa tylko wtedy, kiedy popełnia się go świadomie. Wygląda na to, że tutaj nie mamy do czynienia z działaniem celowym ani nawet świadomym.
  7. mikroos

    Dobre wiadomości

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7317985,Miss_Argentyny_zmarla_po_operacji_plastycznej_posladkow.html Daję to do dobrych wiadomości WYŁĄCZNIE dlatego, że być może chociaż kilka laleczek uświadomi sobie, że operacje plastyczne to nie zabawa. Wiadomość sama w sobie na pewno jest przykra.
  8. mikroos

    Road rage

    Szczerze? Na szosie czuję się o niebo bezpieczniej, niż w mieście. Pomijając to, że odległość mijania wydaje mi się znacznie większa (a pojęcie na ten temat jakieś mam - w samym biężacym sezonie zrobiłem poza miastem jakieś 4-5 Kkm), to jeszcze prawie zawsze da się uciec na trawiaste pobocze. W mieście w sytuacji podbramkowej trzeba skakać na krawężnik, a 1. nie jest to łatwe na szosówce 2. podskakiwanie wzdłuż krawężnika bezpieczne ani mądre nie jest.
  9. Wtedy wystarczy proste rozwiązanie: jeżeli pacjent trafia do szpitala karetką lub stwierdza się zagrożenie życia/zdrowia, przyjęcie pacjenta jest obowiązkowe, a dokumentację można dostarczyć po fakcie. Czysto teoretycznie istnieje możliwość nieprzyjęcia, ale szpital bierze na siebie pełną odpowiedzialność, także finansową. Jeżeli szpital będzie firmą, nigdy sobie nie pozwoli na takie ryzyko.
  10. Niekoniecznie. Zobacz, jak jest z samochodowym OC - idziesz do warsztatu, gdzie przedstawiasz tam zaświadczenie o posiadaniu polisy i od tego momentu nic Ciebie nie interesuje. Skoro warsztat podjął się naprawy w ramach OC, nie może wymagać od Ciebie opłat.
  11. "Dobry rowerzysta" w tym przypadku to taki, który naciskając na pedały ma oś pedału opartą mniej więcej tutaj: http://www.shoecapital.com/images/foot/SC-ball-of-the-foot-pic1.jpg . Wiadomo, to wymaga jakichś osobistych dopasowań (szczególnie w przypadku pedałów zatrzaskowych), ale ogólne założenie wygląda właśnie tak.
  12. Ale gdzie tu jest nieładne zachowanie? Przejęcie kontroli nad przestępcą jest jedyną możliwością, by USA uchroniły się przed jego działalnością. W UK nawet nie można by było go sądzić (a więc tym bardziej "zabezpieczyć"), bo przestępstwa nie dokonano na terenie tego kraju.
  13. Nie tylko siodełka, żeby mieć jasność. Ważna jest też długość mostka, wysokość kierownicy itp., ale to jest generalnie temat na dłuższą dyskusję. Natomiast pozycji, w której możesz całkowicie wyprostować kolano, mocno nie polecam: 1. Bardzo szybko uszkodzisz kolana 2. Mocno ocierasz krocze o siodełko i wywierasz niepotrzebny nacisk 3. Kołysanie biodrami na boki (nieuniknione, jeśli całkowicie prostujesz nogę) nie ma nic wspólnego z dobrym transferem mocy na pedały (a do tego grozi utratą równowagi). Do sprintów staje się na siodełku i pochyla do przodu, a nie siedzi przez całą trasę w pozycji dalekiej od optymalnej. (btw widział to ktoś? ) Prawidłowo ustawione siodełko jest idealne poziome lub minimalnie (do ~3 stopni) pochylone do przodu, a wysokość powinna być dobrana tak, żebyś w najniższym punkcie miał ugięcie stawu kolanowego rzędu 15-30 stopni.
  14. Z podzespołów wyprodukowanych w Chinach. Poza tym Nokia to jednak nieco inna bajka, niż komputer PC, i doskonale o tym wiesz. Mam wrażenie, że usilnie szukasz w tym momencie dziury w całym.
  15. Prostata ma ogromny wpływ na płodność, więc posiadanie potomstwa świadczy raczej o tym, że organ funkcjonuje nienajgorzej. Co do Twojego znajomego: po pierwsze, jednostkowy przypadek nie oznacza dowodu na istnienie związku przyczynowo-skutkowego, a po drugie, rower musi też być dobrze dopasowany. W wielu przypadkach to nie rower jest winny, tylko złe jego dopasowanie.
  16. "Staram się nie kupować" dotyczy sytuacji, w których masz realny wybór. Jeśli chodzi o sprzęt komputerowy, wyboru praktycznie nie masz.
  17. Dziwne trochę te wyniki. Ocenia się absolutnie wszystkie przedsięwzięcia, włącznie z tymi kompletnie chybionymi, a potem tworzy się teorię, jakoby nie warto było inwestować w IT. W zasadzie na tej samej zasadzie można by było stwierdzić, że np. poszukiwanie nowych leków nie ma sensu, bo do dziś nie powstało idealnie skuteczne lekarstwo na raka. Inna sprawa, że określenie "najbardziej skomputeryzowana placówka" może równie dobrze oznaczać "placówka z najbardziej rozbudowaną e-biurokracją". Tymczasem powinno się właśnie badać te optymalne rozwiązania, a nie wrzucać wszystkie do jednego worka.
  18. To dlaczego tak wielu zawodowych kolarzy ma dzieci i żony, skoro spędzają na rowerze nawet po kilka tysięcy godzin na rok? Generalnie mówi się o niedokrwieniu i jest to udokumentowane, ale z drugiej strony nie istnieją badania wykazujące długofalową szkodliwość ucisku siodełka.
  19. Widać, że nie lubisz. Problem w tym, że przesłania to Tobie obiektywny odbiór faktów - efekcie im bardziej ich nie lubisz, tym bardziej ich nie lubisz.
  20. Myślę, że to nie był moment. To raczej tolerancja urastająca do rangi tradycji. Dokładnie tak samo, jak u nas w społeczeństwie powstała tolerancja dla bicia dzieci i alkoholizmu. Na całe szczęście u nas sytuacja powoli się zmienia. Może u nich też do tego dojdzie?
  21. Nie, ale większość tego typu historyjek powstaje na zasadzie wybrania jednej z tysiąca zebranych wypowiedzi, podkolorowaniu (albo, mówiąc brutalnie, na zmyśleniu) jej i przedstawieniu jako "nieoficjalna wypowiedź wysoko postawionego urzędnika". Tyle, że McKinnon tam nie trafi. Niby tak, niby jest obawa, ale z drugiej strony nie może też być tak, że zostawi się go samemu sobie, potencjalnie umożlwiając mu dalsze włamania. Moim zdaniem zawarta ugoda jest b. uczciwa - z jednej strony zapewnia odcięcie McKinnona od potencjalnie niebezpiecznych zachowań w Sieci, a z drugiej - zapewnia mu opiekę, żeby nie tylko ukarać, ale też podjąć próbę resocjalizacji.
  22. Tomku - "obawiano się, że trafi", a nie "trafi". Jak znam życie, znowu jakiś nadgorliwy pismak z tabloidu stworzył teorię spiskową. Poza tym, jak widać, McKinnonowi zostanie zapewniona opieka adekwatna do stanu jego zdrowia. Jak więc widać, nie jest tak źle z tymi jego prawami, ale tego już w swoim zacietrzewieniu nie dostrzegasz.
  23. A czy to ważne, czy sprzedaje antykwariat, czy osoba prywatna? Rynek wtórny to rynek wtórny - ludzie nie mają nic przeciwko jego funkcjonowaniu, a przynajmniej na pewno ja nic nie mam. Niby z punktu widzenia konkretnego egzemplarza nie ma różnicy pomiędzy piractwem a zakupem używanego (w końcu wydawca i tak nie dostaje ani grosza), ale bardziej mi się podoba odsprzedawanie sobie oryginałów.
  24. I właśnie o tym mówię. To, co chce teraz zrobić Google, jest porównywalne do działalności antykwariatów. A skoro antykwariaty są społecznie akceptowane (przynajmniej tak mi się wydaje), to nie widzę powodu, by uznać za naganne publikowanie przez Google'a dzieł, których już teraz prawa autorskie nie chronią.
  25. Jeśli mówimy o tym samym, to chodziło raczej o nawilżające żele intymne. Sprawa w tym przypadku wygląda nieco inaczej, bo ochrona nie polegała na hamowaniu reakcji immunologicznej, tylko na zapobieganiu podrażnieniom śluzówek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...