-
Liczba zawartości
9800 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez mikroos
-
Czy sugerujesz przez to, że otwarcie kodu źródłowego spowodowałoby pogorszenie jakości? Jeśli tak, mógłbyś uzasadnić?
-
Nazywanie ojca pozerem, gdy samemu się nie kocha własnych dzieci, to zwykła hipokryzja. Tyle w tym temacie.
- 28 odpowiedzi
-
Mówi to "prawdziwy kochający ojciec", który wcześniej popisał się np. takim kwiatkiem: albo ROTFL!!!
- 28 odpowiedzi
-
Tego nie sprecyzowano, więc mniemam, że nie ma tu podziału na pleć. To ja proponuję od teraz stosować "natura" jako ludzka natura lub "przyroda" jako przyroda Pasuje? Czyli zakładasz, że ewolucja ma cel? Hmmm... Temat na osobną burzliwą dyskusję Więc po co chcesz ich tak zwalczać, skoro sam przyznajesz, że w żaden sposób nie są dla Ciebie groźni? Ja miałem na myśli coś troszkę innego: w skali gatunku ewoluują tylko te organizmy, które doczekały się potomstwa. A więc geny homoseksualizmu, gdyby takie istniały, powinny wypadać z obiegu. A mimo to wracają co pokolenie, co może sugerować, że homoseksualizm jest jednak jakoś wpisany w ludzkość i wcale nie jest dla niej taki szkodliwy. Ale ona także pozbawia człowieka wyboru. Znów wracasz do polityki Ale ok, pociągnijmy dalej, bo poruszyłeś ciekawą kwestię. Ok, zarejestrowałem. Zadam jednak jeszcze jedno pytanie: czy jesteś w ogóle za formalną rejestracją związków homoseksualnych o ograniczonych prawach? Mam na myśli kilka kwestii, w których zdrowy rozsądek mógłby podpowiadać, że byłby to niezły pomysł: 1. Odwiedziny w szpitalu - para żyje ze sobą 20 lat, a potem w razie wypadku jeden z partnerów nie ma prawa odwiedzenia drugiego, bo nie jest jego rodziną. 2. Sprawy skarbowe 3. Kwestia własności - dziś, żeby kupić wspólnie mieszkanie, partnerzy muszą zawierać umowy cywilnoprawne lub nawet zakładać spółki. Moim zdaniem jest to chora sytuacja. Co Ty o tym sądzisz? I jakie w takich sytuacjach przyjmujemy podstawowe kryterium? Zwyczajowo uznajemy, że np. trzy ręce są ok (tzn. nie jest to leczone przymusowo), ale za to prątkujący gruźlicy są leczeni przymusowo, bo zagrażają otoczeniu. Moim zdaniem homoseksualizm sam w sobie nie jest zagrożeniem, więc nie widzę powodów dla uznawanie go za chorobę. Wyobrazić sobie mogę wiele Tyle, że Ty teraz wrzucasz do jednego worka dobrowolne kontakty płciowe dwóch osób tej samej płci oraz wymuszone kontakty seksualne ze zwierzętami. Jest to spore nadużycie. Wprost przeciwnie. Zadaniem prawa jest chronić obywatelami przed szkodami, chyba się ze mną zgodzisz. Tymczasem ja naprawdę nie widzę powodu, dla którego człowiek uprawiający stosunki seksualne z drugim człowiekiem tej samej płci ma być dla mnie zagrożeniem. Nie, ale twierdzę, że jeśli jakiś mechanizm uporczywie powtarza się w całej przyrodzie i przyroda jakoś sobie radzi bez jakichkolwiek szkód, to chyba nie jest aż tak źle. Ale zaprzecza przyrodniczej i naturalnej tendencji do rozpłodu. Moim zdaniem osoba powinna mieć prawo do dowolnych zachowań, nawet jeśli otocznie uzna je za dziwaczne, o ile tylko nie stanowi zagrożenia czy nie utrudnia życia innym. Nie widzę powodu, dla którego dobrowolne stosunki homoseksualne pomiędzy osobami chętnymi do ich odbywania mają być dla Ciebie czy dla mnie zagrożeniem. Hm, statystycznie to jednak mniejszość Polaków ma wyższe wykształcenie. Są nieprawidłowi? A może chorzy? (nie krytykuję Ciebie, tylko postawę społeczeństwa). Za to więcej Polaków słucha regularnie Dody Elektrody niż Mozarta :> Pewnie do momentu, w którym musiałbyś skorzystać z nożyczek i szósty palec nie mieściłby się Tobie do otworu w uchwycie. Albo do momentu, w którym Twoi rodzice po raz pierwszy zakładaliby Tobie rękawiczki na dłonie. To zależy. Ja także uważam, że pary homoseksualne nie powinny mieć prawa do adopcji dzieci. Ale z drugiej strony abslutnie nie wyobrażam sobie, żeby same kontakty homoseksualne przedstawiać jako gorsze od heteroseksualnych. A dlaczego przez długie lata wiadomo było, że to Ziemia krązy wokół Słońca, a mimo to nic o tym nie mówiono i prawda wyszła dopiero po jakimś czasie? Czyli coś z cyklu "ograniczmy sprzedaż noży kuchennych, bo kiedyś jakiś może zostać kupiony przez mordercę"? O, i to mnie cieszy. Nareszcie dochodzimy do jakiegoś porozumienia. Ciężko było, ale nie żałuję Po wpisaniu w Google wyskakuje też mnóstwo odpowiedzi na zapytanie "pole morfogenetyczne" (1280 wyszukań) Pamiętaj, że Google nie prowadzi żadnego filtrowania treści pod względem merytorycznym. Jeśli zaś wrzucisz do PubMedu hasło homosexual therapy, znajdziesz zaledwie 321 wyszukań, z czego praktycznie wszystkie dotyczą chorób wenerycznych, ale nie leczenia homoseksualizmu jako takiego. Myślę, że to jest bardziej wiarygodne źródło, niż Google, w którego katalogu pozycję może zająć absolutnie każdy idiota.
-
A od kiedy zdjęcia rentgenowskie są robione przez aparaty zawierające w swoim wnętrzu izotopy radioaktywne?!
- 16 odpowiedzi
-
- taśma klejąca
- promieniowanie X
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wyregulować? To nie Ty wspominałeś coś o naturalności ostatnio? Fizjologicznie noc służy do spania
-
Trudno się nie zgodzić, thikim. Zaniedbywanie małżonka na dłuższą metę i tak odbije się negatywnie na dziecku, bo będzie dorastało w nieprzyjaznej atmosferze. Z kolei dziecko bardzo szybko uczy się, że jest na pierwszym miejscu i zaczynają się wszelakiej maści szantaże emocjonalne. Tak samo szkodliwe jest i dla dziecka, i dla rodziców, nadgorliwe i nadopiekuńcze reagowanie na każdy płacz dziecka. Niby nie dziwię się kobietom, bo rozsadzają je hormony, ale nad swoim zachowaniem też trzeba umieć panować.
- 28 odpowiedzi
-
Ale argument ten jednocześnie nie pozwala na przekonywanie, że coś jest sprzeczne z naturą. W takim razie przepraszam, na pewno nie zrobiłem tego świadomie. Przy tak długaśnej wypowiedzi mogło się zdarzyć Taki, że seks homoseksualistów wcale nie musi oznaczać patologii. No to muszę Cię zasmucić, bo robią to m.in. żyrafy. Odpowiem tak: domniemanie niewinności. Jeśli nie możesz założyć, że ktoś jest chory, to lepiej odpuść. Oczywiście, że nie. Ale nie ma też dowodów na to, że nie wyewoluował. To Ty sam napisałeś, że jest rzekomo z tą naturą sprzeczny, ale przeoczyłeś fakt, że jakoś uporczywie się ludzi trzyma. Gdyby był szkodliwy (a taka z definicji powinna być choroba), dochodziłoby do selekcji naturalnej. A jeśli 1500 gatunków zwierząt uprawia kontakty homoseksualne (ref: http://www.news-medical.net/?id=20718 ), to chyba nie jest aż tak źle. Tego nie wiesz. Hipotetycznie wystarczy założyć, że jest to wielogenowa cecha recesywna. W ten sposób bardzo łatwo możesz wyjaśnić, dlaczego 1. tylko u niektórych osobników się ujawnia 2. nie zaginęła całkowicie w populacji. I znów, to jest wyłącznie opinia. Przypuszczam, że homoseksualistów jest na świecie więcej, niż Polaków. A gdybyśmy tak zniknęli z mapy? Ale z Twoich wypowiedzi wynikałoby, że naturalne jest dążenie do rozpłodu. Skoro więc stosuje się antykoncepcję, jest się pionkiem nieistotnym dla ludzkości i jest to postawa chora, bo nie daje efektu w postaci przekazywania genów. Ale Ty chcąc wybrać inną kobietę, niż ta, z którą (hipotetycznie, bo nie znam rzeczywistości) obecnie jesteś, też musiałbyś się poddawać terapii. Czy to oznacza, że monogamia jest patologią? I tu akurat masz moje pełne poparcie. I dlatego bardzo mocno popieram Tomasza Raczka, który zawsze mówił otwarcie: "geje nie mają dzieci", choć sam od lat jest zadeklarowanym, monogamicznym homoseksualistą. Czyli natura zadecydowała, ale jest to sprzeczne z naturą? No błagam Cię... Cieszy mnie, że przeczytałem pierwszą połowę tego fragmentu. Drugiej za to nie rozumiem, bo ciągle nie wykazałeś w żaden sposób szkodliwości zjawiska. Zapytam wprost: dlaczego tak silnie dążysz do tego, by to definiować, skoro 1. nie doświadczyłeś tego 2. dla wielu homoseksualistów nie jest to nienaturalne 3. każdy (zgodnie z Twoim ukochanym liberalizmem) ma prawo dążyć do szczęścia na własny sposób, a nazywanie homoseksualizmu nienormalnym i chorym z góry stawia go na przegranej pozycji? Bo to jest rewelacyjny argument Starasz się dyskredytować zachowanie, które ani Ciebie nie dotyczy, ani Tobie nie zagraża, ani nie ma wpływu na Twoje życie. Syndrom psa ogrodnika? Niekoniecznie Zawsze musisz mieć jakiś punkt odniesienia. Zadam pytanie inaczej: jeżeli obie płcie mają jakiś wybór (w sensie: fizjologicznie mogą wybierać), ale jednoczesnie tego wyboru nie mają z uwagi na psychikę, to dlaczego homoseksualizm ma być chory, a heteroseksualizm z gumką nie? 1500 gatunków zwierząt chyba nie zdaje sobie sprawy z tej normy i jakoś żyją bez szkody dla gatunku. Przyznałbym Tobie rację, gdyby tylko ludzie nie szukali za wszelką cenę sposobów na uniknięcie rozpłodu. Skoro już mówimy o naturze, to w takim razie cała ludzkość jest absolutnie chora, bo stosuje antykoncepcję. Od momentu, w którym wiesz, że nie będzie z seksu dziecka, naprawdę nie jest takie istotne, z którą płcią dany osobnik współżyje. I tak nie dąży do rozpłodu, więc już jest automatycznie chory. A może to też powinno być poddawane "terapii", jak to ująłeś? Przecież kondomy są nieewolucyjne. Czyli znów potwierdzasz, że osoby korzystające z antykoncepcji to osoby chore. Bardzo mi miło Tylko tu powstaje problem. Albo normalność definiujemy jako "prawidłowość", albo jako "statystyczną większość". Jeżeli jest to wypadek pierwszy, to nie masz dowodu na nieprawidłowość homoseksualizmu innego, niż li tylko Twoje przekonania. Jeżeli jest to wypadek drugi, to wtedy blond włosy także są zaburzeniem wymagającym terapii. A co za różnica, skoro, jak sam mówiłeś, to i tak jest silniejsze od danej osoby? A skoro jakieś zjawisko i tak, i tak istnieje w obrębie gatunku od tysięcy lat, to łatwiej będzie się z nim pogodzić, niż je zwalczać, bo i tak nie jest to cecha genetyczna i w następnym pokoleniu powróci u potomstwa osób heteroseksualnych. no dobra, ale jak niby leczyć homoseksualizm? Przez hormony? Szkoda, że nie zwracasz uwagi na to, że wtedy u takiej osoby dojdzie do całkowitego rozdwojenia ciała i umysłu, co dopiero będzie bardzo poważną chorobą! Pisałeś o tym nie wprost, mówiąc o ewolucji, utrwalaniu się genów itd.
-
Tam, gdzie w swoich poglądach starasz się pozować na liberała (czyli postulujesz pełną samodzielność jednostki), a zaraz potem piszesz tak, jakbyś proponował podsuwanie (mniej lub bardziej) podsuwanie ludziom pod nos różnej pomocy. Bo jeśli krytykujesz stwierdzenie, że ludzie powinni sobie radzić sami, to zaprzeczasz w tym momencie kluczowemu postulatowi liberalizmu.
- 34 odpowiedzi
-
A może oni po prostu zwrócili uwagę na to, że nie nosi oznak choroby cięższej, niż np. stosowanie antykoncepcji? Okej, ale teraz to Ty bardzo mocno dwie różne rzeczy mylisz. albo rozmawiamy o tym, czy homoseksualizm jest chorobą, albo o tym, czy homoseksualiści powinni mieć prawo do adoptowania potomstwa, małżeństw (czy też związków rejestrowanych) itp. To są dwie bardzo różne kwestie. Ale stosują je w praktyce. Wiele gatunków porzuca chore osobniki, by całe stado miało wiekszą szansę przetrwania. Choć z drugiej strony wiele innych akceptuje je, a mimo to stado przeżywa. Jak więc widzisz, natura działa na tym polu bardzo różnie, więc odwoływanie się do niej jest mało przekonujące. Wracam do uwagi o rozróżnieniu oceny samego homoseksualizmu jako takiego oraz dążenia homoseksualistów do osiągnięcia niektórych praw. No właśnie, co z tego? Był od samego początku ludzkości, był u wielu innych gatunków, a mimo to całe ekosystemy przeżywają pomimo homoseksualizmu, istnieją i mają się dobrze. A płuca biologicznie służą do wymiany gazowej, a nie do palenia tytoniu. Poza tym mam przez to rozumieć, że heteroseksualny seks analny także jest objawem choroby? Ale nie każda odmienność jest chorobą. Zaraz, zdecyduj się. Od milionów lat homoseksualizm towarzyszy ludzkości, przez co można bardzo łatwo wnioskować, że wyewoluował jako element ludzkiej (w skali całego gatunku) natury. Morał z tego taki, że powinno się wprowadzić zakaz sprzedaży kondomów, bo są antyewolucyjne i w ogóle no future. A ja uważam, że tak własnie powinno byc. Mnie np. w obecnej chwili nie zależy na dziecku, więc gdybym się dowiedział, że jestem bezpłodny, w obecnej chwili nie rozpaczałbym z tego powodu. I właśnie dlatego nie uważałbym tego za chorobę, bo nie widziałbym potrzeby jej leczenia (z wyjątkiem sytuacji, w której nieleczona bezplodność mogłaby się utrwalić - wtedy rozważyłbym, czy lepiej nie zostawić sobie otwartej furtki na przyszłe lata, gdybym jednak zmienił opinię). Podobnie jest z kontaktami seksualnymi heteroseksualnych studentów, którzy, z racji młodego wieku, nie chcą mieć jeszcze potomstwa i dlatego narzucona im jest antykoncepcja. A potem znów wrzuciłeś do jednego worka krytykę homoseksualizmu jako funkcji biologicznej oraz h. jako domagania się praw społecznych, dlatego pozwolę sobie nie odpowiadać ponownie. Inaczej. Nie są kwestia pełnego wyboru, ale tak samo kontakty heteroseksualne nie są kwestią wolnego wyboru dla osoby heteroseksualnej. Dlatego uważam, że kluczowym kryterium jest tutaj to, czy dąży się do spełniania swoich pragnień. No dobra, ale jakim prawem to Ty oceniasz, co ma być dla niego dozwolone i poprawne, a co nie? To nie jest Twoja sprawa! Dopóki nikt nie chce odbyć stosunku z Tobą, nie jest to Twoja sprawa. Ale ciągle masz prawo wyboru. A Ty starasz się to prawo ograniczać i mówić, że ktoś o wzroście 160 cm nie ma prawa grać w koszykówkę nawet na swoim zamkniętym podwórku, bo jeśli próbuje, to jest chory/zboczony. No dobra, ale co z tego? Przecież homoseksualiści i tak najprawdopodobniej nie przekażą swoich genów, więc co to Ciebie obchodzi? O taką, że wedlug Ciebie chory homoseksualista działa tak dlatego, że musi. Osoba heteroseksualna też musi i nie ma na to tak naprawdę wpływu. Więc jeszcze raz, żeby nie ciągnąć w nieskończoność tego tematu. Pewne predyspozycje, czyli własnie orientacja, są narzucone (nie wnikajmy w to, przez jakie czynniki). A mimo to ciągle masz wolność w takim sensie, że fizjologicznie możesz robić to z jedną i z drugą osobą. To, że wyraźnie większy pociąg czujesz do jednej osoby niż do innej, nie jest chorobą. To po prostu odmienność. Na tej samej zasadzie ja bym mógł stwierdzić, że chorobą jest pociąg seksualny mężczyzny do kobiet otyłych/chudych/rudych/jasnookich/piegowatych czy jakichkolwiek innych. quote]Chodzi mi o to, że jeśli dokonując wyboru prawie na pewno wybierzemy jedno, a nie drugie, to w istocie wyborem tego nazwać nie można i decydują tu za nas inne czynniki. Tylko dlaczego nazywasz te predyspozycje chorobą? Ale w pewien sposób wywierasz presję, skoro nazywasz kogoś człowiekiem chorym. W takim razie małżeństwa dożywotnio bezdzietne także są zaprzeczeniem rozwoju gatunku i sensu istnienia dwóch płci. I wychodziłoby na to, że one także są chore. Przecież sam napisałeś, że kluczową kwestią jest dążenie do rozrodu. P.S. Wiesz co? Bardzo lubię z Tobą dyskutować, nawet wtedy, gdy się z Tobą nie zgadzam
-
Podstawowa znajomość anatomii by tobie wystarczyła by wiedzieć, że serotonina z mózgu nie ma jak kontaktować się z kręgosłupem, bo ma do pokonania zbyt grubą barierę. Ale masz rację, udawaj dalej, że wiesz, o czym mówisz. Problem w tym, że każdy choć trochę rozgarnięty człowiek widzi, że zwyczajnie bredzisz.
-
;D ;D ;D
-
ALE SEROTONINA Z ŻOŁĄDKA NIE MA WPŁYWU NA NASTRÓj. Jeśli facet z wyższym (rzekomo) wykształceniem ma zbyt ciasny umysł, żeby takie rzeczy pojąć, to ręce opadają. A gadką o PM tylko potwierdzasz, że nie masz już nic wartościowego do dodania.
-
"Chłopcy do spania", hyhy ;>
-
Ale jeżeli przerasta cię zrozumienie tekstu pisanego, który przeciętnie rozgarniętemu człowiekowi wystarczyłby do zrozumienia, że istnieją DWIE OSOBNE PULE serotoniny (przy czym nie istnieją dowody na zależność puli jelitowej od stopnia odczuwanej przyjemności), to niestety ja już nic na to nie poradzę.
-
Tego z wzrostem jakoś nie udowodniłeś. A czy ja gdzieś deklarowałem, że ciebie lubię? Nie przypominam sobie, bym pozwolił sobie na takie kłamstwo.
-
A czy kiedyś nie uważano, że Słońce krąży wokół Ziemi? Nie. Równie łatwo możesz to uzasadnić tym, że nie ma podstaw sądzić, że jest to choroba. Nie spelnia kryteriów choroby, więc dlaczego miałby być tak opisywany? Czyli używanie kondomów też jest chorobą? Sorry, ale to jest bzdura. Geny homoseksualistów będą regularnie, co jedno pokolenie przepadały. Poza tym wyraźnie widać po innych gatunkach, że homoseksualne osobniki w nich istnieją i są absolutną normą, nie są w żaden sposób przeganiane ze stada ani nie wpływają negatywnie na jego kondycję. Seks analny może też uprawiać mężczyzna z kobietą. Podczas stosunku pochwowego co trzecia kobieta także potrzebuje wspomagania. I co, oni też są przyczyną degeneracji społeczeństwa i uznanie ich za normalnych ludzi to efekt działania lobby? Nie zgadzam się. Uważam, że jest to odmienność. Taka sama, jak różny kolor włosów. [quoet]Osoba bezpłodna, ale hetero może mieć życie takie same, jak płodna (czyli: podobnej jakości), bo różnica przecież sprowadza się tylko do tego, że nie może mieć dzieci (seks uprawiać może, a nawet jest jeden plus - bez zabezpieczenia). Wszystko jest kwestią subiektywnego wyboru. Nie każdemu zależy na dziecku. Mogę podać przykłady mnóstwa osób, które cieszą się ze swojego życia seksualnego i jednocześnie świadomie nie chcą potomstwa. Jak więc widać, nie jest to kluczowym czynnikiem. Nie. Traktuj ich raczej jako skutecznie zabezpieczonych. Nie każdy homoseksualista chce mieć dziecko, poza tym czym innym jest wybór kontaktu homoseksualnego ponad chęć posiadania dziecka, a czymś zupełnie innym jest całkowita niemożność spłodzenia potomstwa. Sorry, ale mieszasz ze sobą dwie całkowicie odmienne rzeczy. Znów kompletnie się nie zgadzam. Rozmnażanie nie jest np. dla mnie celem. I właśnie dlatego pisałem, że jest to kwestia wyboru. Po pierwsze: jeśli mamy dyskutować, byłoby fajnie, gdybyś odpuścił sobie złośliwe określenia dla homoseksualistów. Po drugie: tak samo możesz powiedzieć o stanie zakochania. Czy chcesz, czy nie, jesteś zakochany. Popęd "heteroseksualny" też jest wobec tego chorobą (wg Twojej definicji), bo raz na jakiś czas po prostu musisz Ale wciąz nie udowodniłeś, żeby był to stan chorobowy. W takim razie blond włosy też są chorobą, bo ma je mniej niż 50% populacji. Ale to jest zupełnie osobna sprawa. Nieuznawanie homoseksualizmu za chorobę wcale nie musi oznaczać, że określona osoba musi od razu popierać związki rejestrowane czy adopcję. Zdecydowana wiekszość ludzi nie wybiera sobie partnera, tylko "samo się dzieje" - nazwijmy to chemią Oni też są chorzy i powodują degenerację? Wyłącznie tam, gdzie będą ludzie tacy jak Ty, którzy będą twierdzili, że wiedzą lepiej od niego samego, co jest dla niego lepsze. A gdybym tak ja sobie zażyczył, że Ty masz obowiązek chodzić nago po ulicy? Ale fizjologicznie ciągle jest w stanie. To, że wybiera inaczej, to jest jednak jego sprawa. A u osoby heteroseksualnej wymuszony jest kontakt z osobą odmiennej płci. Także jest chora? Oczywiście, że naturalne. Rzadkie i niespotykane, ale naturalne. I takiej osobie należy się taki sam szacunek, jak każdej innej. Myślenie w sposób dyskryminujący takie osoby to budowanie solidnego przyczółka dla faszyzmu. Choćby tam, gdzie Ty nie dostrzegasz, że nie jest to Twój interes, co dzieje się w łóżku u drugiego człowieka. I na pewno nie Ty jesteś odpowiednią osobą do decydowania, co inni mają prawo robić w łóżku, a czego nie.
-
Ależ proszę: A czy ja napisałem, że nie? Znów zmyślasz lub konfabulujesz :> No proszę, kolejny raz obudził się w tobie socjalliberał ;D Rany, ale szopka ;D
-
Sorry, napisałeś "do człowieka który ucieka nie mogą strzelać", co w moim odczuciu wyraźnie sugeruje, że chodzi o ich prawo do określonych czynności.
- 47 odpowiedzi
-
- najstarszy
- grobowiec
- (i 7 więcej)
-
Ale może też trafić w coś oświetlonego laserem albo coś o określonym położeniu względem sygnału GPS.
-
Zaprogramowani, by wygrywać
mikroos odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Odpowiem troszkę inaczej. Udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że od ACTN3 zależy, ile będzie włókien obu typów. I tak np. wychodzi, że Małysz ma nienaturalnie dużo włókien szybkich. To doskonale tłumaczy, dlaczego umiał się tak niesamowicie wybijać Myślę, myślę, myślę... kurczę, chyba nie biegam szybciej od Bolta, a przecież postrzegałem siebie jako mistrza- 17 odpowiedzi
-
- test genetyczny
- sportowiec
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To brzmi przerażająco: resocjalizacja gimnazjalistów - przecież na dobrą sprawę to są dzieci, a już wymagają takich form opieki :-\ Chociaż absolutnie się zgadzam, wieeelu z nich przydałby się kurs funkcjonowania w zdrowym społeczeństwie. W sumie nie do końca jest to ich wina, ale to, co wyprawiają niektórzy nawet w tym wieku, woła o pomstę do nieba.
- 77 odpowiedzi
-
- Paul Kneale
- Toronto
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zgadza się... nic tak nie zachęca do snu jak solidne zmęczenie ciała Popieram też Mariusza: nic na siłę, lepiej na 15 minut wyjść z łóżka i choćby przeczytać parę stron w książce. Mam jeszcze jeden patent, który nazywam "zapadaniem się". Kiedy już wszystko zawodzi, kładę się na łóżku w wygodnej pozycji, a potem kolejno, od nóg do głowy, staram się całkowicie wyłączyć wszystkie mięśnie. Na koniec wyłączam jakikolwiek bieg myśli i wsłuchuję się we własny oddech. Takie uczucie "pustki" jest dla mnie niesamowicie relaksujące, często zaraz potem odpływam A nawet jeśli nie, to jest to niesamowicie fajne ćwiczenie relaksujące.
-
O, właśnie to miałem na myśli Dzięki, dobrze wiedzieć dokładnie, jak to cudo działa
- 13 odpowiedzi
-
- energia
- odtwarzacz MP3
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak zaczniesz gadać mądrze, to problem zniknie To po co się przyczepiasz do mnie? Poza tym, któż to mówi, że z faktami się nie dyskutuje - czyżby ten sam gość, który twierdzi, że wytwarzana w jelitach serotonina wpływa na nastrój i nie potrafi się przyznać to błędu? ;D ty sam należałeś do tych sześciu przez długie lata i wtedy to nie była hipokryzja? Poza tym skąd to przekonanie, że na siebie nie zarabiam? Muszę cię zasmucić: jest to przekonanie błędne. Inna sprawa, że ja mam przynajmniej spójne poglądy. ty sam sobie właśnie zaprzeczyłeś tylko po to, żeby z czystej zawiści spróbować mi przywalić ;D I jeszcze jedno: czym innym jest chęć przekształcenia państwa do określonej formy, a czym innym - konieczność życia w takiej rzeczywistości, jaką się zastało.