Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'najstarszy'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 10 results

  1. Kulik mniejszy (Numenius phaeopus), którego w 1986 r. zaobrączkowano na wchodzącej w skład Szetlandów wyspie Fetlar, jest najstarszym na świecie przedstawicielem swojego gatunku. Średnio te ptaki brodzące z rodziny bekasowatych żyją ok. 11 lat, a poprzedni rekordzista został zastrzelony w 1995 r. we Francji w wieku 16 lat. Przedstawiciele szkockiego oddziału Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (RSPB Scotland) poinformowali, że sędziwy kulik przyleciał na wyspę, by wziąć udział w godach. Po raz pierwszy spotkałem tego osobnika 24 lata temu podczas badania kulików mniejszych na Szetlandach na potrzeby mojej pracy doktorskiej – opowiada dr Murray Grant. Prawdopodobnie miał wtedy co najmniej 2-3 lata, ponieważ w tym wieku ptaki zaczynają się rozmnażać, dlatego było sporym zaskoczeniem, że odwiedził wyspę Fetlar po tak długim czasie. Grant dodaje, że nigdy nie spotkałby swojego starego druha, gdyby nie badania dotyczące spadku liczebności populacji na Szetlandach. Gdy nasze drogi skrzyżowały się po raz pierwszy, na wyspie Feltar rozmnażało się ok. 80 par kulików, teraz zostało ich prawdopodobnie mniej niż 25. Niestety, wydaje się, że podobny spadek jest typowy dla reszty Szetlandów. Nie wiadomo, dlaczego się tak dzieje, ale wszyscy mają nadzieję, że trwające właśnie studium wiele wyjaśni w tej materii.
  2. Min Bahadur Sherchan, Nepalczyk, który w wieku 76 lat wszedł na Mount Everest, został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa jako najstarszy zdobywca najwyższej góry świata. Na przyjęciu zorganizowanym po otrzymaniu certyfikatu w poniedziałek w Katmandu 78-letniemu obecnie wyczynowcowi osobiście gratulował premier Nepalu Madhav Kumar Nepal. Kiedy Sherchan wspiął się na Czomolungmę w maju 2008 roku, miał 76 lat i 340 dni. Zanim na początku br. wystosował do komitetu Księgi oficjalne pismo w swojej sprawie, za rekordzistę w tej kategorii uznawano 71-letniego japońskiego himalaistę Katsusuke Yanagisawę. Sherchan to były żołnierz, dotąd mało znany w środowisku wspinaczy. Udało mu się zdobyć Everest przy pierwszym podejściu. Chciał tego dokonać dla światowego pokoju. Byłem zdeterminowany zdobyć górę lub umrzeć, próbując.
  3. Eksperci z Science Museum w Londynie poinformowali, że natrafili na najstarszy obraz – portret - na którym przedstawiony jest zegarek. Widnieje na nim prawdopodobnie Cosimo I de Medici, władca Florencji od 1537 r. W prawej dłoni dzierży on złoty czasomierz. Kuratorzy przesłali wyniki swoich badań ekspertom z florenckiej galerii Uffizi. Pierwsze zegarki pojawiły się po 1500 r. w Niemczech. Portret pędzla Maso da San Friano powstał ok. 1560 r. i może być najstarszym [malowidłem] przedstawiającym prawdziwy zegarek. Rob Skitmore uważa, że czasomierz władcy pochodzi z południowych Niemiec. Cosimo uchodził za orędownika i mecenasa nauki oraz technologii, z powodzeniem mógłby zatem zostać dumnym posiadaczem egzemplarza "świeżo upieczonego" wynalazku. Obraz pokazuje ścisłe, zwłaszcza w owych czasach, powiązania między nauką i sztuką. Portret znajduje się w zbiorach muzeum już od 33 lat. Badania rozpoczęły się, kiedy zadecydowano o przeniesieniu go z magazynu do galerii. Do odkrycia doszło, gdy Skitmore ujrzał z tyłu płótna charakterystyczną pieczęć z herbem Medyceuszy. Na naszym obrazie Cosimo ma ok. 41 lat i jego wygląd w pełni pasuje do jego późniejszego wizerunku z 1574 r.
  4. W jaskini Hohle Fels w pobliżu niemieckiego miasta Ulm na terenie Jury Szwabskiej odkryto najstarszy instrument muzyczny świata. Starożytny flet liczy sobie ok. 35 tysięcy lat i jest o ponad 5 tys. lat starszy od poprzednich rekordzistów z Francji i Austrii. Wykonano go z kości. Co ważne, zachował się w niemal idealnym stanie. W sumie znaleziono fragmenty 3 kościanych fletów. Naukowcy uważają, że jaskinia stanowiła obozowisko społeczności zbieracko-myśliwskiej z epoki kamienia, która żywiła się mięsem koni i reniferów oraz owocami i jagodami. Flet wykonano z kości skrzydła sępa. Ma ok. 20 cm długości i centymetr średnicy. Wydrążono w nim 5 otworów, a na końcu znajduje się rozwidlenie w kształcie litery "V" – zapewne ustnik. Fachowcy uważają, że z fletu z epoki kamienia można było wydobyć podobny zakres dźwięków, co ze współczesnego instrumentu. Należało go trzymać pionowo i dmuchać nie bezpośrednio do środka, lecz przez wyrzeźbione u szczytu rozwidlenie. To trochę jak granie na butelce po piwie – porównuje Nicholas Conrad z Uniwersytetu w Tybindze. Zgromadzono niewielkie fragmenty fletów, ale dzięki temu zyskano wgląd w technikę ich wytwarzania. Niewykluczone, że składano je z połówek, które strugano, polerowano i sklejano. Ponieważ w tym samym miejscu natrafiono wcześniej na figurki i malowidła naścienne, archeolodzy wnioskują, że sztuka była bardzo ważna dla plemion z paleolitu z okresu kultury oryniackiej.
  5. Izraelscy archeolodzy z Uniwersytetu Hajfy odkryli najstarszy kamieniołom w Ziemi Świętej, datowany na czasy Chrystusa. Na jego ścianach wykuto symbole chrześcijańskie, lecz nie tylko. Pieczara ma powierzchnię 4 tysięcy metrów kwadratowych i znajduje się 10 m pod pustynią koło arabskiego miasta Jerycho. Jak wyjaśnia Adam Zertal, kamieniołom wydrążono ok. 2 tys. lat temu, a korzystano z niego przez mniej więcej 500 lat. Wysoka na 3 metry główna komora jest podparta 20 kamiennymi filarami. Na jej ścianach widnieją symbole religijne, np. krzyże z 350 r. n.e. oraz emblematy legionów rzymskich. Zespół odkrył to miejsce 3 miesiące temu podczas sporządzania archeologicznej mapy regionu. Naukowcy zobaczyli dziurę w ziemi, przecisnęli się przez nią, a w środku czekała na nich niespodzianka. Na razie nie wiadomo, co działo się z pozyskiwanym tutaj materiałem skalnym, ale Zertal spekuluje, że wykorzystywano go do budowy m.in. świątyń.
  6. Archeolodzy znaleźli najstarszy na świecie zapas marihuany. Natrafili na niego w grobowcu białego człowieka na północnym zachodzie Chin – w Turpan. Naukowcy są pewni, że konopie wysuszono nie po to, by uzyskiwać z nich włókna czy pożywienie, ale by wykorzystać je jako środek odurzający (Journal of Experimental Botany). Właściciel 789 g suszu był najprawdopodobniej szamanem, działającym w ramach kultury Gushi. Dzięki sprzyjającym warunkom środowiskowym, niskiej wilgotności i alkalicznej glebie, konopie idealnie się zachowały. Po wydobyciu nadal były zielone, choć zatraciły już swój charakterystyczny zapach. Resztki konopi znajdowano już w pozostałościach po starożytnych Egipcjanach. Ponoć wspomagał się nimi także grecki historyk Herodot, ale dopiero próbka z Turpan nadawała się do zbadania. Po przeprowadzeniu szeregu testów, w tym genetycznych i datowania węglowego, naukowcy próbowali wykiełkować ok. 100 nasion. Niestety, zakończyło się to fiaskiem. W suszu stwierdzono niską zawartość tetrahydrokannabinolu (THC), ale był on zbyt stary, by dokładnie ją oznaczyć. Trudno też stwierdzić, jak szaman zażywał narkotyk – palił go czy zjadał – ponieważ nie pochowano z nim żadnego "oprzyrządowania". Całkiem pokaźny zapas na życie po śmierci umieszczono w skórzanym woreczku, a następnie w drewnianej misce. Szef zespołu, dr Ethan B. Russo, opowiada, że poza marihuaną w grobie ukryto uzdę, łuk oraz harfę. Czterdziestopięcioletni zmarły musiał zatem być kimś naprawdę ważnym w swojej społeczności. Narkotyk znaleziono w 2 z 500 badanych grobowców kultury Gushi, co oznacza, że był w pewien sposób reglamentowany i używać go mogli tylko nieliczni wybrani: chorzy i szamani.
  7. David Richardson i Daisy Cooper z hrabstwa Derbyshire w Wielkiej Brytanii twierdzą, że są szczęśliwymi posiadaczami najstarszego psa na świecie. Suczka Bella ma, wg nich, 29 lat. Oznacza to, że gdyby dokonać przeliczeń na wiek psi, sędziwa matrona skończyłaby już 200 lat. Bella jest czarnym kundelkiem ze sporą domieszką labradora. Richardson wziął ją w 1982 roku z schroniska RSPCA (Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals). Miała wtedy co najmniej 3 lata. Niestety, organizacja nie dysponuje żadnymi danymi na temat Belli, a przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa utrzymują, że bez nich nie można zweryfikować rekordu suki. Początkowo Richardson myślał, że Bella jest najstarszym psem Zjednoczonego Królestwa. Potem zorientował się, że być może nie ma sobie równych na całym świecie. Czas odcisnął na niej swoje piętno, ale staruszka nadal wychodzi na spacery do parku. Je niewiele, bo pozostały jej już tylko dwa zęby, ale nadal przepada za słodyczami. Kiedy 26 lat temu Richardson przyszedł do schroniska, nie pozwolono mu wziąć owczarka niemieckiego, ponieważ ukończył już 50 lat. Wybierałem między Bellą a innym psem. Ona wyglądała na bardziej przyjazną, dlatego zdecydowałem się właśnie na nią. Gareth Deaves, menedżer z Księgi rekordów Guinnessa, opowiada o udokumentowanych przypadkach psich matuzalemów. Ostatni rekord należał do 28-letniego Butcha z USA, który zmarł w 2003 roku. Jak do tej pory nikomu nie udało się jednak przebić australijskiego psa pasterskiego o imieniu Bluey, który przeżył 29 lat. Chętnych zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu z Bellą w roli głównej.
  8. Naszyjnik odkryty w miejscu pochówku w pobliżu jeziora Titicaca, w wiosce Jiskairumoko, jest najstarszym znanym złotym przedmiotem, jaki kiedykolwiek wykonano w obu Amerykach. Metodą datowania węglowego stwierdzono, że ma ok. 4 tysięcy lat. Powstał w czasach, gdy okolice te zamieszkiwały społeczności myśliwsko-zbieracze. Oznacza to, że podkreślanie pozycji społecznej złotą biżuterią wyprzedziło pojawienie się w Andach wyżej zorganizowanych ludów (Proceedings of the National Academy of Science). Doktor Mark Aldenderfer z Wydziału Antropologii University of Arizona podkreśla, że naszyjnik to przejaw "uniwersalnej ludzkiej tendencji do strojenia się dla podkreślenia statusu i prestiżu". Nie chodzi więc już o prosty akt zwykłego ozdabiania. Złoto odzwierciedla proces przechodzenia społeczeństwa od form prostych do bardziej złożonych. Było to dla naukowców dużym zaskoczeniem, ponieważ wcześniej sądzono, że najpierw lud musi się osiedlić w jednym miejscu i uzyskać nadwyżki pożywienia, aby zająć się czymś innym niż zapewnianie "chleba powszedniego". Opisywany lud nie zapuścił jednak do końca korzeni. Naszyjnik był najprawdopodobniej własnością starszej kobiety. Na stanowisku archeologicznym nie ma dowodów, które wskazywałyby, jak wykonano naszyjnik. Najprawdopodobniej zastosowano występujące w tej okolicy samorodki złota, a następnie spłaszczono je w czymś w rodzaju moździerza lub kamiennego młotka. Powstałą w ten sposób blaszkę owinięto wokół drewna i obciążano do momentu, gdy utrwalił się kształt tuby. Akademicy nawlekli ponownie dziewięć złotych korali, które przeplatają się z okrągłymi kamieniami (turkusami). Wszystkie znaleziono w tym samym grobie obok żuchwy dorosłego człowieka. Aldenderfer wyjaśnia, że złoty artefakt, który dotąd uważano za najstarszy powstały na tej półkuli, jest aż o 600 lat młodszy. Wytworzono go na obszarach wysuniętych dalej na północ Peru.
  9. Najstarszy na świecie kij hokejowy zmienił swojego właściciela. Wykonany z białego orzecha amerykańskiego w latach 50. XIX wieku sprzęt sprzedano na aukcji internetowej za 1,9 mln dolarów. Anonimowy licytujący, Kanadyjczyk, zdecydował, że kij pozostanie na wystawie w Hockey Hall of Fame, dopóki nie zdecyduje, co z nim zrobić. Poprzednim właścicielem kija był 45-letni Gord Sharpe, który stał się dumnym posiadaczem sportowej "relikwii" w wieku 9 lat. Kij pozostawał w jego rodzinie od kilku pokoleń.
  10. Tata, który zmarł 2 lipca bieżącego roku w wieku 59 lat, był najprawdopodobniej najstarszym krukiem na świecie. Kristine Flones, ostatnia właścicielka zwierzęcia, opowiedziała prasie niezwykłą historię ptaka. W 1947 roku pracownik cmentarza na Long Island znalazł pisklę wyrzucone przez burzę z gniazda. Oddał je rodzinie, o której wiedział, że opiekuje się rannymi zwierzętami. Z powodu obrażeń odniesionych podczas upadku Tata nigdy nie latał, dlatego też stał się domowym pupilem. Przez ponad pół wieku opiekowała się nim rodzina Manetta. W 2001 roku z powodu własnych problemów zdrowotnych byli jednak zmuszeni oddać Tatę pani Flones. Pięćdziesięcioczteroletni wówczas kruk, ślepy z powodu katarakty w obu oczach, wciąż miał dużo energii. Gdy podchodziło się do niego, tryskał energią – mówi Kristine Flones. Kevin McGowan, ornitolog z Cornell University, który bada kruki od ponad 20 lat stwierdził: To niesamowicie stary ptak. Na wolności nie żyją tak długo. Najstarszym żyjącym na wolności krukiem, który został opisany przez McGowana był osobnik obserwowany przez ornitologa przez 15 lat. Naukowiec poinformował, że z niepotwierdzonych informacji wynika, iż pewien kruk zmarł w wieku 30 lat. Poproszony o zweryfikowanie wieku Taty, McGowan uznał, że przekazane przez właścicieli informacje mogą być prawdziwe. W niewoli ptakowi nie groził atak ze strony drapieżników, nie był narażony na wypadki czy zarażenie się chorobami od innych kruków. Z informacji pani Flones wynika, że Tata pozostał aktywny do końca życia. Każdej wiosny, codziennie o 5 rano rozpoczynał nawoływanie innych kruków.
×
×
  • Create New...