Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. @TrzyGrosze Warto zaznaczyć, że opóźniony start Bolta był efektem świadomej decyzji - ostatnio na MŚ spalił i tym razem nie chciał powtórzyć tego błędu. Szybszy start jest więc jak najbardziej w jego zasięgu. Co do Meksyku i Berlina - nie wiadomo do końca, czy obniżona zawartość tlenu w powietrzu nie utrudni nieco biegu (choć rzeczywiście na tak krótkim dystansie to nie powinno być większym problemem). Pytanie brzmi mimo to, czy dozwolone jest używanie zaraz przed biegiem maski tlenowej
  2. Oj tam, oj tam... Jest fajnie, kiedy losowo same odkopują się stare wątki i można sobie powspominać A dzisiejsza notka o premierze Windows Vista była po prostu ze best
  3. Ojej, a w jakiż to cudowny sposób sterylizacja usuwa DNA?
  4. Cześć knezmej, W imieniu zespołu moderatorskiego dziękuję za wzięcie udziału w dyskusji i rejestrację na forum. Błędny w KopalniWiedzy faktycznie się zdarzają, a każdy kolejny błąd to rzeczywiście o jeden błąd za dużo. Chciałbym jednak zwrócić Twoją uwagę, że użytkownicy Kopalni aktywnie korzystają z przycisków "zgłoś" pod notkami - umożliwiają one szybkie i skuteczne zgłaszanie błędów, nie wymagając przy tym udziału zewnętrznych operatorów. Zapraszam do korzystania z tej funkcji. Gwarantuję, że żadne zgłoszenie tego typu nie pozostaje bez odpowiedzi, o co Ania i Mariusz (autorzy KopalniWiedzy) dbają z podziwu godną sumiennością. Pozdrawiam, mikroos
  5. Niestety ten projekt nie ma szans. Typowy urzędnik cały swój kał wkłada w wykonywaną pracę, a resztkami obsmarowuje podatników. Pomysł zacny, ale bez szans na realizację.
  6. Same koszty jej utrzymywania to szaleństwo. Nie. Po prostu są bardziej użyteczne dziedziny wiedzy, które zasługują na znacznie solidniejsze dofinansowanie badań. Masz świadomość, ile setek razy taniej można przeprowadzić te same badania na Ziemi? Akurat rozwój technologii dostępnych na Ziemi przyczynia się do rozwoju całej ludzkości. Tymczasem badania kosmiczne to dla mnie w ogromnej większości przypadków sztuka dla sztuki w najlepszym wypadku, działania propagandowe w neutralnym, a szukanie przykrywki dla badań z zakresu inżynierii militarnej w najgorszym.
  7. Moja odpowiedź jest bardzo prosta: w obecnej sytuacji ekonomicznej loty kosmiczne to zwykła fanaberia, na którą zwyczajnie nas nie stać. Kosmiczni turyści wylatują w kosmos na własne życzenie i z własnej fanaberii, więc nie widzę powodu, dla którego mam się do tej fanaberii dokładać, z kolei astronauci nie chorują na tyle często, aby badania nad ich zdrowiem były paląco potrzebne. Z kolei hasła w rodzaju " pozwolą zrozumieć mechanizmy występowania schorzeń trapiących ludzi na Ziemi" to nic innego jak demagogia i niepoparta niczym gadanina. Naprawdę mamy ważniejsze nierozwiązane problemy, które wymagają zbadania i rozwiązania.
  8. Hehe, ale przynajmniej można było wrócić i pośmiać się z całkowicie nietrafionej prognozy Gejtsa
  9. To doprawdy wspaniałe, że lobby kosmiczne jak zawsze dba o rozsądne wydawanie pieniędzy na prowadzenie sensownych i użytecznych dla ludzi badań.
  10. No błagam, przecież od dobrych 10 lat wiadomo, że grejpfruty OBNIŻAJĄ poziom endogennych estrogenów przez spowalnianie rozkładu konkurujących z nimi pochodnych progesteronu. Istnieniu korelacji z rakiem nie zaprzeczam, ale pisząc taką publikację wypadałoby sprawdzić najbardziej oczywiste dane.
  11. Mój kandydat do tytułu najbardziej żałosnego copywritingu roku.
  12. Trochę mało merytorycznie, ale niech będzie, kończmy tę dyskusję
  13. Co za nonsens. Nie byłoby prościej zastosować zunifikowanego, ale dedykowanego gniazda ładowania?
  14. Tak, tylko to znów wiąże się z tym, o czym mówiłem: retencją wody przez glebę i zbiorniki śródlądowe. Na pewno nieraz słyszałeś o tym, że w górach ludziom zaczyna brakować wody w studniach, choć były to studnie działające bez przerwy od kilku dziesięcioleci. Jest to właśnie efektem nieco rzadszych, ale bardzo intensywnych opadów, które nie pozwalają glebie "wypić" wody, tylko powodują gwałtowne spływanie do rzek. A kiedy wody w glebie jest coraz mniej, to gdzieś musi ona spłynąć napędzana siłą grawitacji. Oczywiście, ale mimo to z dużym prawdopodobieństwem wciąż będą to opady w obrębie zlewiska Bałtyku. BTW Meksyk wcale nie jest taki niewielki Bardzo możliwe że nie, ale oprócz innego zasolenia mamy tu do czynienia z zupełnie inną temperaturą, co także trzeba wziąć pod uwagę.
  15. Z fizyki dostałbyś teraz pałę - to oczywiste, że zimna woda opada, więc przy dnie zawsze masz +4 stopnie. Tak naprawdę jednak nie robi to w tym momencie aż tak wielkiej różnicy, bo patogenne dla człowieka bakterie siłą rzeczy muszą pochodzić z warstwy wierzchniej, abyśmy mogli mieć z nimi fizyczny kontakt i tym samym narazić się na infekcję. No właśnie! Tak samo na Antarktydzie rzadko jest +10 stopni, a u nas regularnie bywa +30, więc jak można w ogóle mówić, że Antarktyda się ociepla? Nie masz racji. Zmienia się całkowicie tryb opadów: przede wszystkim są dużo bardziej intensywne, przez co spływają po powierzchni gleby zamiast w niej pozostać. I stąd właśnie bierze się pozorny paradoks, czyli spadek poziomu wód gruntowych i jednocześnie wzrost ilości wody w Bałtyku, przekładający się na spadek zasolenia. I generują coraz więcej chmur, z których powstają coraz intensywniejsze opady, prawda? Żeby nie szukać za daleko, bo muszę zbierać się do pracy: http://odkrywcy.pl/k...g4sticaid=6edc7 - autorzy wspomniani w notce raczej nie są odosobnieni w swoim postrzeganiu sprawy...
  16. Problem w tym, że ja ani jednym słowem nie przedstawiłem swojego punktu widzenia, więc po co całe te wywody? Ja jedynie szydzę sobie zuchwale z braku konsekwencji w argumentacji przedstawianej przez Mariusza, który twierdzi, że każdy ma prawo do decydowania o swoim życiu, więc powinien mieć prawo do dobrowolnego wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego, ale już przymusowe ubezpieczenie zdrowotne w postaci zagwarantowania dostępu do ratowników za pieniądze podatników jest jak najbardziej OK To się zupełnie nie trzyma kupy, przykro mi.
  17. W sensie funkcjonalnym jak najbardziej jest elementem ratownictwa, bo w istotnym stopniu zwiększa szanse na przeżycie wypadku. A skoro twierdzisz, że w ratownictwo warto inwestować, to tak samo warto inwestować w eCall. Przyjąłeś całkowicie arbitralny punkt widzenia, który nijak się ma do rzeczywistości. Tak samo jak opieka lekarska może być Twoim zdaniem prywatna, w ten sam sposób można finansować ratownictwo.
  18. No to skoro może być finansowany prywatnie, to nie trzeba podatków na ratownictwo. I tym samym znowu sobie zaprzeczasz.
  19. Czyli tym samym potwierdzasz, że inwestowanie w skuteczny system ratownictwa jednak nie jest konieczne, bo stara baba na osiołku też może dojechać do miejsca wypadku.
  20. Strach pomyśleć, że przy takim nasileniu obaw masz odwagę siedzieć przed komputerem... Podziwiam za odwagę.
  21. Ależ w sensie funkcjonalnym jak najbardziej jest, tak samo jak jest nim choćby telefon alarmowy na autostradzie czy wyjście ewakuacyjne w budynku. A mimo to szacuje się, że eCall może ratować ok. 2500 osób rocznie, więc zwyczajnie nie masz racji. Równie racjonalne byłoby stwierdzenie, że nie ma sensu łożyć na publiczną służbę ratownictwa, bo w każdej wsi znajdzie się stara baba, która kiedyś komuś opatrywała rany, i ta stara baba może przyjechać na miejsce wypadku na osiołku, więc po co inwestycja? To są bardzo, ale to bardzo arbitralne kryteria. A mimo to zmusza ludzi do płacenia danin na taki system - całkowicie się plączesz. A mimo to i tak musisz płacić podatki na system ratownictwa W imponującym stylu sam sobie zaprzeczasz Poza tym, podążając za Twoją argumentacją, nawet jako posiadacz eCall zawsze możesz jechać dwukrotnie szybciej, żeby zagwarantować sobie śmierć na miejscu.
  22. hehe, ja tego nie mówię za siebie, tylko przypominam słowa Mariusza napisane jakiś czas temu, hehe
  23. Nie tak dawno twierdziłeś, Mariuszu, że obowiązkowa składka na pogotowie ratunkowe i bezpośrednie ratowanie życia ma sens nawet w państwie liberalnym, bo mamy prawo zakładać, że każdy chce być uratowany w razie wypadku. Skąd więc ten opór wobec eCall? Przecież to nic innego jak system w bezpośredni sposób usprawniający pracę ratowników, aktywowany jedynie w razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia.
  24. Widać, że to psycholog-teoretyk z zerową praktyką w obcowaniu z "piekelnymi". W przeciwnym wypadku na pewno nie odczuwałby potrzeby badania czegoś tak absolutnie oczywistego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...