Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. Nic z tych rzeczy - niczego nie zrobi bo jest głupi i leniwy. No chyba, żeby zrobił, ale wtedy nie jest głupi i leniwy - witamy w kręgu wyborców. Demokracja daje im równy wpływ. Co jest super i nam się podoba. Żul i Profesor. Obaj równi. Pierwszemu niemalże nie starcza rozumu by samodzielnie oddychać ale o sprawach państwa... Ale wszyscy mogą głosować. To właśnie wydaje mi absurdalne. Najpierw udowodnij, że istnieje powód by ci zaufać i powierzać mój los. Czasami myślę, że szokujący model demokracji z Starship Troopers ma o wiele więcej sensu.
  2. Ja tylko próbuję ulepszyć. Opinia że demokracja jest jedynym dopuszczalnym rozwiązaniem jest tak ugruntowana, ze nie mam żadnych szans. Każdy, kto będzie twierdził inaczej, automatycznie zyska miano oszołoma. Nie widzę dobrego sposobu na obronę demokracji przed nią samą. Zakazy konstytucyjne są tylko nieco trudniejsze dla polityków. Te 3.5 miliona ma szansę głosować rozsądnie ponieważ będzie uważało, że nie należy praktykować rozdawania ich ciężko zarobionych pieniędzy, niezależnie od naszej (mojej i Twojej) oceny ich przydatności
  3. Też tego nie rozumiem. Uważam, że nie powinien mieć. I w moim modelu jeśli jest leniem i głąbem to pewnie nie zdoła zarobić tyle ile jego mądry i pracowity sąsiad. Skoro zarobi mniej to i mniej podatku zapłaci. Jego głos byłby ważony mniejszym podatkiem. Jeszcze raz: siła głosu powinna zależeć od wpłaconego PODATKU nie od stanu majątkowego. Nie ma ryzyka wykupienia państwa przez bogaczy ponieważ bogacze nie płacą podatków. A jeśli np. pan Kulczyk miałby ochotę by jednorazowo sprzedać swój majątek i wypłacić go sobie w postaci pensji by zapłacić gigantyczny podatek w celu uzyskania siły wyborczej w granicach kilkudziesięciu tysięcy normalnych wyborców to ja jestem bardzo za
  4. Nie jest. Kowalski ma czas - bezwartościowy z jego punktu widzenia. Czas Kowalskiego upłynie niezależnie od tego czy Kowalski będzie coś robił czy nie. Dlatego Kowalski chętnie sprzedaje swój czas Nowakowi, dla którego robi wklęsłe z wypukłego. Nowak sprzedaje wypukłe za czapkę śliwek którą produkuje rolnik. Czyim kosztem wzbogacił się Kowalski (dostał kasę), Nowak (dostał śliwki i czapkę) i rolnik (dostał wypukłe od Kowalskiego) ?. Skąd tu suma zerowa skoro czas Kowalskiego jest bezwartościowy? Inflacja nie bierze się z tego, że Kowalski dużo zarabia.
  5. Nie interesuje mnie pojęcie winy czy sprawiedliwości społecznej. Interesuje mnie zakończenie festiwalu rozdawnictwa do którego prowadzi demokracja w obecnym wydaniu. Być może wystarczyłby konstytucyjny zakaz zadłużania. Ale i wtedy wolałbym aby prawo głosu miały osoby które w jakiś sposób udowodniły, że mają choć trochę oleju w głowie. Absolutnie się mylisz. Ekonomia/gospodarka nie jest grą o sumie zerowej. Wręcz przeciwnie.
  6. hm, pakowanie izocyjanianów do jamy brzusznej - trochę kontrowersyjne. Obstawiam, że nigdy nie dojdzie do prób na ludziach. Słowo izocyjanian korzy mi się ze zmętniałymi oczami ofiary katastrofy w Bhopalu.
  7. Wystarczy odebrać prawa wyborcze beneficjentom budżetu. Jeżeli obywatel w jakikolwiek sposób ciągnie z budżetu kasę powinien tracić prawa wyborcze. Rodzina na swoim, becikowe, zwolnienia podatkowe, etc. Jeżeli nie składasz się na wódkę nie możesz uzurpować sobie prawa do jej rozdziału. Fakt, że musisz korzystać z pomocy budżetu oznacza, że nie jesteś w stanie decydować o sobie a co dopiero o innych. Alternatywa to ważenie siły głosu wielkością zapłaconych podatków (od osób fizycznych) - bez obaw, bogaci nie płacą podatków - większa siła decyzji leżałaby po stronie rozsądniejszej części elektoratu. To powinno ograniczać szaleństwo politycznego rozdawnictwa. Proszę zauważyć, ze przy pogłównym ten model staje się tożsamy z aktualnym.
  8. To się już dzieje. Kiedy ogłaszam , że pijam sok albo jadam rodzynki to w oczach najczęściej płci żeńskiej pojawia zgroza pomieszana z pożądaniem i słychać drżące: ale to zawiera ... cukier! Niedługo na wieść, że ktoś jada będzie słychać: ale.. to zawiera jedzenie?!
  9. Co to znaczy? W ogóle do końca życia już będę syntezował tłuszcz z fruktozy?
  10. Gdyby przyspieszać jony do prędkości relatywistycznych to kilogram Xe starczyłby na oblecenie galaktyki 100 km/s to ok. 0,0003 c Gdyby je przyspieszać do np. 0,5 c pęd byłby 2x10^5 większy. Takie zresztą były (są?) założenia silnika jonowego. Oczywiście energia do rozpędzania ze stosu albo ogniw. Ciekawe gdzie wypadnie optimum prędkości ze względu na Lorentza i faktyczną sprawność
  11. Jeśli tego nie wyciszą to będą nieprzydatne do polowania na partyzantów. Słychać z daleka i dużo wolniejsze od człowieka - każdy da radę mu uciec. I jeszcze zostawić mu na drodze jakiegoś claymora czy zamaskowany wilczy (?) dołek.
  12. Przyglądnij się uważnie artykułowi NIE MA w nim danych do policzenia Twoich 700%. Ba, nie ma tam nawet słowa "średnia".
  13. I skąd mam wiedzieć, że oferowane mi muszelki wydane przez bank Sołtysa Wąsosza są wymienialne? Nie. To ludzie zostawali z niczym. I dalej tak jest z dokładnością do kwot gwarantowanych. Socjalizm i jego wyższe formy. A to dlatego, że socjalizm nie sprzyja nikomu. No ale przecież to wina ludzi a nie korporacji. Nie wiem ile trzeba by włożyć kasy w kontrolowanie mediów by przekonać ludzi to picia kwasu akumulatorowego. A do interwencjonizmu, proszę, cak i już wszyscy przekonani. W tym miejscu dotykamy problemu dlaczego demokratyczne modele zarządzania nie sprawdzają się w biznesie. Nie wiem jak można dojść do takiego wniosku. Wolny rynek sprzyja monopolom ponieważ brak ograniczeń powoduje, że większy wygrywa. Tak jak większy kryształ rośnie kosztem mniejszych. Jak już kupię wszystkie kopalnie i trochę transportu (ekspansja pionowa) to będę mógł kolejno wykupować konkurentów (ekspansja pozioma) nie mających dostępu do mojego taniego węgla. Wolny rynek nie ma mechanizmu by to powstrzymać. Tylko przełom technologiczny może coś zmienić. Jestem za wolnym rynkiem. Naprawdę. Musimy tylko zdawać sobie sprawę, że wolny rynek reguluje sprawy w tempie geologicznym podczas gdy podejście biurokratyczne daje czasy reakcji rzędu dziesięcioleci.
  14. 1) Korporacje nie potrzebują dotacji - mają budżety większe niż niejedno państwo i mogą sobie kupować i rządy i państwa. 2) System wolnorynkowy sprzyja monopolom. Tylko utopijna - kanoniczna wersja wolnego rynku daje szansę na przełamywanie monopoli. Z oczywistych względów będzie trudno implementować utopię. 3) Nie umiem się wypowiedzieć co do "wielości" pieniądza ale pachnie mi to regresem do wymiany towarów.
  15. To skutek kombinacji stanów czyli de facto jedynie objaw? Czy tez od dzisiaj możemy się zacząć posługiwać pojęciem kawałka kwantu? Nie byłoby to dużą nowością zważywszy na ułamkowy ładunek kwarków, ale idea ułamka kwantu jest dla mnie trochę odpychająca. No i chyba nie ma nic mniejszego od "ułamka kwantu"
  16. Nie sądzę by się nadał ten stop. W niższych temperaturach będzie krzepł i sztywniał. Straciłem magnetofon na mrozie, gdy się jak szkło rozpadła kauczukowa (sic!) rączka.
  17. Masz do czynienia z ludźmi. Czego się spodziewasz? Wyniku typu 83 % populacji osiąga 70% zadowolenia na poziomie ufności .95 ? Czytaj: Po 14 dniach przeciętny użytkownik jest przekonany. Co nie oznacza, że zwolennicy starożytnych poleceń kropkowych czy TeXa dadzą się kiedykolwiek przekonać. Wszyscy lubimy nowości, ale nikt nie lubi zmian. Na szczęście z edycją dokumentów i tabelkami mam tak mało do czynienia, że mnie ziaje ni grzębi jak MSO ma skonstruowane menu. Słyszę narzekania od użyszkodników, że coś tam nie jest w innym miejscu ale to szybko ustaje. Gorzej, że często programiki VBA przestają działać a tego co je wyrzeźbił już dawno w firmie nie ma - prawdopodobnie złośliwie zabrał ze sobą dokumentację.
  18. Ależ ten bozon Higgsa ma ciężki poród.
  19. Troszkę zależy. Elektrochemiczne m=kit, jedyne znane mi prawo ilościowe jest jakby stuprocentowe. o klasycznym pv=nrt już tego nie można powiedzieć (nie jest ilościowe) mimo to można powiedzieć na 100% , że oba prawa są prawdziwe. Oczywiście m=kit może okazać się nieprawdziwe, ale wtedy raczej będziemy postulować np. zimną fuzję niż nieprawdziwość m=kit.
  20. Nie znam się na tym, ale czy to nie jest zła wiadomość dla układów "embeded" ?
  21. Per saldo oznacza to chłodzenie oceanów czy wolniejsze ogrzewanie.
  22. To w końcu jak? Będzie akumulować czy tracić wodę?. Oceany się schłodzą na skutek większej ilości lodu czy wręcz przeciwnie? Nastąpi ubytek pary wodnej w powietrzu i zwolnienie parowania czy też proces parowania przyspieszy. Mam wrażenie, że trochę się boją powiedzieć: hej, właśnie odkryliśmy mechanizm (jeden z) buforujący w obawie że reszta ludzkości ruszy spalać co jeszcze nie spalone.
  23. Jak możesz mieć wątpliwości? Wiki o sukkubach: No chyba, że Cię te rogi i kopyta odstraszają.
  24. cmon waldi! W jaki sposób fala elektromagnetyczna interferuje z grawitacyjną zakłócając budowę mózgu? Przecież one są wzajemnie przeźroczyste. Co innego kometa albo większy meteor. Te generują takie nieregularności w subtelnej strukturze oddziaływań grawitacyjnych, że się numerolodzy w obliczeniach mylą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...