Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Im więcej pieniędzy jest w zgubionym portfelu, z tym większym prawdopodobieństwem znalazca odda go właścicielowi – takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetów w Zurichu, Michigan i Utah.

Klasyczne modele ekonomiczne przewidują, że przeciętny znalazca portfela zachowa go dla siebie, a im większa kwota pieniędzy, a więc im większa nagroda za nieoddanie portfela, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zguba zostanie zwrócona.
Jednak najnowsze badania przeczą temu założeniu. Zostały one przeprowadzone w 355 miastach w 40 krajach. Badacze, którzy chcieli sprawdzić, co powoduje, że ludzie zwracają znaleziony portfel, pozostawili ponad 17 000 portfeli w takich miejscach jak recepcje banków, hoteli, muzeów, urządów pocztowych itp.

Gdy znajdujemy zgubiony portfel mamy do rozstrzygnięcia pewien dylemat. Z jednej strony kusi nas perspektywa zatrzymania pieniędzy, z drugiej włącza się altruistyczne myślenie o sytuacji człowieka, który portfel zgubił, z trzeciej zaś musimy rozważyć coś, co specjaliści nazywają "psychologicznym kosztem nieuczciwego zachowania się". Ten ostatni czynnik ma związek z faktem, że zatrzymanie zgubionego portfela jest zwykle postrzegane jako kradzież i znalazca, musi sobie z tym faktem poradzić i włączyć go do swojego własnego obrazu.

Naukowcom udało się wykazać, że troska o swój własny obraz powoduje, że ludzie zwracają portfele. Ludzie chcą postrzegać samych siebie jako uczciwych, nie jak złodziei. Zatrzymanie portfela oznacza, że musimy ponieść koszt psychologiczny związany z własnym wizerunkiem, mówi profesor Michel Marechal z Uniwersytetu w Zurichu. Co interesujące, im więce pieniędzy w portfelu, z tym większym prawdopodobieństwem nieoddanie zguby jest postrzegane jako kradzież, zatem zatrzymanie sobie portfela z dużą kwotą wiąże się z większym obciążeniem psychologicznym.

Portfele, które wykorzystano podczas eksperymentu, zawierały wizytówkę, listę zakupów, klucz oraz różna suma pieniędzy. Klucz ma wartość jedynie dla właściciela, nie dla znalazcy. Dlatego też, by zbadać wpływ czynnika altruizmu, w części portfeli nie było klucza. Okazało się wówczas, że portfele zawierające pieniądze, ale niezawierające klucza, były rzadziej zwracane, niż portfele zawierające  klucz i taką samą ilość pieniędzy. Na tej podstawie naukowcy stwierdzili, że altruizm jest drugim, chociaż mniej ważnym, czynnikiem, dla którego portfele są zwracane. Pierwszy jest wspomniana już chęć zachowania dobrego mniemania o sobie.

Profesor Adam Cohn z University of Michigan, wyjaśniając różnice, pomiędzy przypuszczeniami teorii ekonomicznych, a rzeczywistością stwierdził: "fałszywie zakładaliśmy, że ludzie są samolubni. Jednak w rzeczywistości własny obraz siebie jako osoby uczciwej jest dla ludzi ważniejszy niż krótkoterminowa korzyść ze znalezionych pieniędzy".

Badania wykazały również, że Polacy są jednymi z najuczciwszych narodów na świecie, a ponadto – w przeciwieństwie do niemal wszystkich innych badanych społeczeństw – niemal równie często zwracają portfel zawierający pieniądze, jak portfel bez pieniędzy.

W pierwszym kwartylu najbardziej uczciwych społeczeństw znaleźli się, w takiej właśnie kolejności, Szwajcarzy, Norwegowie, Holendrzy, Duńczycy, Szwedzi, Polacy, Czesi, Nowozelandczycy, Niemcy i Francuzi. W drugim kwartylu uplasowali się Serbowie, Australijczycy, Chorwaci, Hiszpanie, Rosjanie, Rumuni, Kanadyjczycy, Argentyńczycy, Izraelczycy, Portugalczycy. Trzeci kwartyl to Amerykanie, Brytyjczycy, Grecy, Włosi, Chilijczycy, Brazylijczycy, mieszkańcy RPA, Tajowie, Meksykanie i mieszkańcy Indii. Najgorzej wypadli mieszkańcy Turcji, Ghany, Indonezji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Malezji, Kenii, Kazachstanu, Peru, Maroko i Chin.

W każdym z badanych państw umieszczono w „zgubionych portfelach” kwotę  odpowiednią do siły nabywczej lokalnej pensji. W Polsce w eksperymencie z pieniędzmi było to 25 złotych, w eksperymencie z dużą kwotą pieniędzy było to 175 pln. W Polsce eksperyment prowadzono w Białymstoku, Bydgoszczy, Bytomiu, Częstochowie, Gdańsku, Gdyni, Gliwicach, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Łodzi, Lublinie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Sosnowcu, Szczecinie, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu. W miastach tych „zgubiono” w sumie 800 portfeli. Więcej (odpowiednio 802, 1132 i 1000) „zgubiono” jedynie we Francji, Wielkiej Brytanii i USA. Polski eksperyment był więc zakrojony na bardzo szeroką skalę.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak więc, warto w portfelu - obok pieniędzy i dokumentów - umieścić swój numer telefonu oraz jakiś niepotrzebny klucz. Mamy wtedy blisko 80% szans na odzyskanie zgubionego portfela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mankomaniak napisał:

Skoro taki uczciwy, to czemu wybiera najmniej uczciwych polityków do rządzenia?

hehe, zawsze znajdzie się sposób żeby nawiązać do polityki :P a w kwestii odpowiedzi na pytanie: bo nie da się podejmować dobrych decyzji bez informacji. Bez specjalistycznych studiów obywatel nie będzie miał pojęcia co się dzieje bo nie ma odpowiedniego (rzetelnego i wiarygodnego) systemu informowania np. dot. działań i skuteczności danych partii - ilościowo (klasyczne media są mocno "zaszumione" dezinformacją, można powiedzieć że to bełkot ;P). Ten problem dotyczy wszystkich krajów demokratycznych, różnica między nimi polega w zasadzie na bogactwie - duża ilość zasobów jest buforem który łagodzi konsekwencje złych decyzji (do pewnego stopnia i nie równo dla wszystkich ludzi oraz wszystkich decyzji oczywiście) + bogate społeczeństwa są generalnie inteligentniejsze więc nawet przy małej ilości informacji jest mniejsza szansa, że podejmą najgorszą możliwą decyzję (nie mówię że od razu najlepszą, albo nawet dobra, ale lepszą niż biedni ludzie z niskim IQ i słabą edukacją ). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mankomaniak napisał:

Skoro taki uczciwy, to czemu wybiera najmniej uczciwych polityków do rządzenia?

A gdzie mozna znaleźć  jakis ranking? Moze go nie znaja. Uczciwosc nie daje mocy rozpoznawania uczciwosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Afordancja napisał:

A gdzie mozna znaleźć  jakis ranking? Moze go nie znaja. Uczciwosc nie daje mocy rozpoznawania uczciwosci.

Słuszna uwaga (wiem, ze nie do mnie skierowana ;P). W takim razie sprostuje - mój komentarz dotyczył bardziej jakości polityki w sensie ogólnym, a nie stricte uczciwości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Warai Otoko napisał:

bogate społeczeństwa są generalnie inteligentniejsze

Krótko mówiąc, bo są jednym z najgłupszych narodów - tak rozumiem wypowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, mankomaniak napisał:

Krótko mówiąc, bo są jednym z najgłupszych narodów - tak rozumiem wypowiedź.

za to ja nie rozumiem zupełnie :P Masz na myśli, że ja uważam, że Polacy są jednym z najgłupszych narodów? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Warai Otoko napisał:

Masz na myśli, że ja uważam, że Polacy są jednym z najgłupszych narodów? 

Tak na boku, to Polska należy do OECD i zarazem najbogatszych krajów na świecie 

Zarabiając 27 000 rocznie (netto) w Polsce (uwzględniając siłę nabywczą) jest się w 10% najlepiej zarabiających na świecie.

Więc patrząc tą "miarą" jesteśmy jedni z najmądrzejszych ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Afordancja napisał:

Tak na boku, to Polska należy do OECD i zarazem najbogatszych krajów na świecie 

(gdybym został źle zrozumiany ) ja nigdy nie twierdziłem że Polacy to kraj biedny (mam nadzieję że to nie wynika z moich wcześniejszych komentarzy...). Zgadzam się w pełni że pod kątem zasobów materialnych jesteśmy w czołówce, bo należymy do tzw. cywilizacji zachodu i już samo to oznacza, że należymy do światowej elity w sensie ilości posiadanych zasobów. 

Edytowane przez Warai Otoko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Warai Otoko napisał:

(gdybym został źle zrozumiany ) ja nigdy nie twierdziłem że Polacy to kraj biedny (mam nadzieję że to nie wynika z moich wcześniejszych komentarzy...)

Nie, nie, ja tylko uprzedziłem pomysły jak by ktoś chciał twierdzić, że my głupi i biedni ;)  biedni bo głupi czy głupi bo biedni itp.

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Afordancja napisał:

Nie, nie, ja tylko uprzedziłem pomysły jak by ktoś chciał twierdzić, że my głupi i biedni ;)  biedni bo głupi czy głupi bo biedni itp.

ok ;P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Afordancja napisał:

A gdzie mozna znaleźć  jakis ranking?

Rule of Law:

https://atlas.bti-project.org/share.php?1*2018*CV:CTC:SELPOL*CAT*POL*REG:TAB

2014 - 9,3

2018 - 8.

Dla porównania Czechy:

2014 - 9,3

2018 - 9,3.

Brazylia:

2014 - 7,8

2018 - 7,8

Jak widać już dogoniliśmy Brazylię, czas na Rosję i Białoruś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, mankomaniak napisał:

Rule of Law:

Pytałem o ranking polityków aby móc słusznie wybrać. 

PS.
Może zgłaszają się u nas jakoś mniej uczciwi, może się zgłosisz?

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Afordancja napisał:

Pytałem o ranking polityków aby móc słusznie wybrać. 

A Rule of Law to co to jest jak nie politycy? Kosmici?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, mankomaniak napisał:

A Rule of Law to co to jest jak nie politycy? Kosmici?

uff, ciepło dzisiaj... no ok jestem uczciwym Polakiem, jak dzięki temu rankingowi mam dobrze wybrać, uczciwego Polaka na polityka? 

A wracając do Twojego pytania, aby już skrócić tę mękę podsumuję.

 

To, że Polacy wg. tego "testu" wypadają uczciwie nie oznacza, że

- potrafią wybrać najuczciwszych.

- politycy będą uczciwsi względem innych nacji bo nie są próbą losową

- nie oznacza, że poddani innym czynnikom takim jak np. władza, lobbing, inne będą uczciwsi niż inni

- i wiele innych. 

I wiele innych, chyba każdy logicznie myślący człowiek to ogarnia ;) (że tak pojadę pewnym typem argumentacji) 

 

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Afordancja napisał:

To, że Polacy wg. tego "testu" wypadają uczciwie nie oznacza, że

- potrafią wybrać najuczciwszych.

Jest jedno ale. Po 4 latach wyborcy powinni dobrze wiedzieć, że wybrali najmniej uczciwych. A po sondażach i ostatnich wyborach widać, że nadal wybierają takich. A więc moje pytanie jest sensowne. Wybierają najmniej uczciwych, choć sami są podobno uczciwi. Nie, jak dla mnie prawidłowe było stanowisko, że są głupim narodem. Dowodem na to jest rozbieżność w poparciach między naukowcami a nienaukowcami polskimi (https://drive.google.com/file/d/1a7yJwVPe4RGvy-WNO8u_6EWxPOSoT_Xr/view)

1218316452_2019-06-2618_06_04-Window.png.05f5ab42f3ee7ec3350ba71f53d0d967.png

Ponieważ naukowcy są statystycznie biorąc inteligentniejsi i mądrzejsi od nie-naukowców, to znaczy, że głupsi głosują na PIS, natomiast inteligentniejsi na Razem lub nie potrafią wybrać. 

W sumie paradoks zostaje rozwiązany: głupi, choć niby uczciwy naród, nie widzi swojej hipokryzji, bo jest po prostu za głupi na to. Ale jest jeszcze lepsze rozwiązanie - zamiast mówić uczciwy, powinno się powiedzieć "poczciwy". Taki poczciwy, prosty naród, do którego trzeba mówić prostym i emocjonalnym językiem, a jak jeszcze sypnie się im groszem... to nie jest uczciwość, to taka chłopska prostolinijność, poczciwość.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, mankomaniak napisał:

W sumie paradoks zostaje rozwiązany: głupi, choć niby uczciwy naród, nie widzi swojej hipokryzji, bo jest po prostu za głupi na to. Ale jest jeszcze lepsze rozwiązanie - zamiast mówić uczciwy, powinno się powiedzieć "poczciwy". Taki poczciwy, prosty naród, do którego trzeba mówić prostym i emocjonalnym językiem, a jak jeszcze sypnie się im groszem... to nie jest uczciwość, to taka chłopska prostolinijność, poczciwość.

No i widzisz rozwiązałeś zagadkę :D 

Uczciwość (zdefiniowaną tym testem,) nie ma związku z tym, kogo wybieramy na polityków (kryteria polityków a właściwie partii opierają się na innych zasadach i często właśnie na emocjach i na tym m.in. bazuje marketing polityczny) 

Temat można zamknąć :P

PS.
Nie upatruj się wyjątkowości Polaków w tym względzie, w każdym tak to działa. 

Edytowane przez Afordancja
  • Lubię to (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Po 4 latach wyborcy powinni dobrze wiedzieć, że wybrali najmniej uczciwych

Przyznam się że mam dylemat ostatnio na kogo głosować. To którzy są ci najbardziej uczciwi?

4 godziny temu, mankomaniak napisał:

natomiast inteligentniejsi na Razem

Czyli środowiska naukowe popierają partię która niemal jawnie nawiązuje do komunizmu, a w pełni jawnie do socjalistycznej redystrybucji. Ciekawe...
Z polską nauką rzeczywiście jeszcze nigdy tak źle nie było.
Aczkolwiek uczciwość lidera - dr Zandberga wydaje się być rzeczywiście mocną stroną Razem. Tu nie przeczę.
Tylko dlaczego miałbym głosować na uczciwego ale nie mądrego człowieka? To może od razu Kononowicz?

Edytowane przez thikim
  • Lubię to (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, thikim napisał:

Czyli środowiska naukowe popierają partię która niemal jawnie nawiązuje do komunizmu, a w pełni jawnie do socjalistycznej redystrybucji. Ciekawe...
Z polską nauką rzeczywiście jeszcze nigdy tak źle nie było.

A ty wiesz w ogóle co to ten komunizm? Czy z niezależnych, tvpis tylko słyszałeś? WIększość naukowców na świecie głosuje na lewicę, więc wg ciebie nigdy nie było tak źle w nauce, hah. Ale dobra, kończę, nie chcę już sobie obniżać IQ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak ja. Ale Ty chyba powinieneś chociaż pierwsze zdanie z wiki na ten temat przeczytać:

Cytat

Komunizm (od łac. communis – wspólny, powszechny[1]) – polityczna i ekonomiczna ideologia klasyfikowana jako utopijna[2], której celem jest utworzenie społeczeństwa pozbawionego ucisku i wyzysku klasowego, opartego na braku własności prywatnej, kolektywnej własności środków produkcji i wspólnotowym podziale dóbr

Jak już napisałem - są tu elementy Zandbergowe, ale jak podkreśliłem - w pełni to Zandberg opiera się na socjalizmie, więc jak już to powinieneś się do tego odnieść. Z tym że jak sam napisałeś: lewica - więc w zasadzie się już jasno określiłeś że socjalizm jest dobry.

 

10 minut temu, mankomaniak napisał:

WIększość naukowców na świecie głosuje na lewicę,

I świat to podobno piękne miejsce według lewicy :D - tylko ludzi za dużo, urzędników za mało, wolności za dużo, no i za dużo niektórzy zarabiają, itd.
BTW. Pewnie nie wiesz ale tvpis bardzo sobie chwali Razem. Ale skąd to masz wiedzieć - nie obniżysz sobie przecież IQ żeby to zrozumieć.

10 minut temu, mankomaniak napisał:

Ale dobra, kończę, nie chcę już sobie obniżać IQ.


BTW. To kolega może się pochwali wysokością swojego IQ. Ja mam ok. 130. Z wiekiem maleje :)
Teraz możesz zawsze napisać że masz 150 i z idiotą nie rozmawiasz :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, thikim napisał:

lewica - więc w zasadzie się już jasno określiłeś że socjalizm jest dobry.

Nie, pisałem już o tym i nie będę się powtarzał. Socjalizm to socjalizm, lewica to lewica, nie żadne w zasadzie. Gdyby to było to samo, to byłaby jedna i ta sama nazwa. Żeby skończyć z tymi bzdurami podam ci ogólny podział ideologii: macierz 2x2, oś pozioma - lewica i prawica. Oś pionowa - liberalizm i nie-liberalizm. Tak można podzielić partie:

- Początkowa Nowoczesna to liberalna lewica (obecnie to już przeszłość),

- SLD to nieliberalna lewica, Razem to skrajna nieliberalna lewica (praktycznie brak programu dla przedsiębiorców),

- Korwin to liberalna prawica,

- PIS to nieliberalna prawica

- PO to hybryda wszystkiego. Niby liberalne centrum, ale często nieliberalne, jak wprowadziło masę podatków - w zasadzie takie nie wiadomo co.

Gdy istniała jeszcze Nowoczesna, to była jedyna dobra opcja. Razem jest zbyt skrajne, zbyt niepewne dla przedsiębiorców.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja widywałem podobne macierze 2x2 tylko, że był w nich sam jeden liberalizm ale rozbijany na obyczajowy i gospodarczy. Czyli oś pionowa u Ciebie (liberalizm) to co co ja widywałem jako liberalizm gospodarczy, a oś pozioma to liberalizm obyczajowy? Podział na prawicę i lewicę wg Ciebie dotyczy tylko sfery obyczajowej?

A liberalizm to tylko (tak lub nie) w sferze gospodarczej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, thikim napisał:

Ja mam ok. 130.

Dziwna wartość, bo zarzucanie Razem, że:

10 godzin temu, thikim napisał:

jawnie nawiązuje do komunizmu,

kończy się na 80 IQ.

 

 

10 godzin temu, thikim napisał:

Czyli środowiska naukowe popierają partię która niemal jawnie nawiązuje do komunizmu, a w pełni jawnie do socjalistycznej redystrybucji. Ciekawe...

Wykształciuchy podobnie jak reszta populacji, na polityce znają się tyle o ile.;)  Do PISu zraziła nieuczciwa i naiwna retoryka, do PO błędy gospodarcze, więc zostało Razem ze swoją mądrą, żeby nie powiedzieć, intelektualną:)  argumentacją. Nowoczesna miałaby w środowisku lepszy wynik, ale media zniszczyły jej wizerunek nadakcentowaniem pierd...ł.

27 minut temu, darekp napisał:

Podział na prawicę i lewicę wg Ciebie dotyczy tylko sfery obyczajowej?

No właśnie, jak jeszcze dołoży się ten wątek, to....:D

 

2 godziny temu, mankomaniak napisał:

Gdy istniała jeszcze Nowoczesna, to była jedyna dobra opcja.

Też mi żal.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, 3grosze napisał:
46 minut temu, darekp napisał:

Podział na prawicę i lewicę wg Ciebie dotyczy tylko sfery obyczajowej?

No właśnie, jak jeszcze dołoży się ten wątek, to....:D

Nie załapałem, co masz na myśli po "to...", ale ja chciałem tylko uzgodnić jakąś wspólną terminologię. Taką, na którą wszyscy by się zgodzili... ;)

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jaskinia w Obłazowej na Podhalu to bardzo ważne stanowisko archeologiczne z paleolitu. Prace archeologiczne prowadzone tam są od 1985 roku, a w ich trakcie dokonano odkryć, które całkowicie zmieniły poglądy na prehistorię polskiej części Karpat Zachodnich. Dzięki nim wiemy, że jaskinia była wielokrotnie zamieszkiwana przez neandertalczyków od około 100 do 40 tysięcy lat p.n.e., a przez kolejne tysiąclecia korzystał z niej H. sapiens.
      Najbardziej niezwykłym znaleziskiem w jaskini w Obłazowej jest bumerang wykonany z ciosu mamuta. Do czasu jego znalezienia sądzono, że bumerang został wynaleziony przez australijskich Aborygenów. Przedmiot z jaskini w Obłazowej jest niezwykle podobny do bumerangów z Queensland, a badania wykazały, że mógł być używany jako bumerang, który nie powracał po rzucie.
      Od dawna uważany jest za jeden z najstarszych, o ile nie najstarszy bumerang na świecie. Z nowych badań wynika zaś, że jest znacznie starszy, niż dotychczas sądzono, a to zmienia pogląd nie tylko na historię samego narzędzia, ale i na zasiedlenie jaskini przez Homo sapiens.
      Bumerang został znaleziony w Warstwie VII, a obok odkryto kość ludzkiego palca. Międzynarodowy zespół, w skład którego wchodzili uczeni z Uniwersytetu Jagiellońskiego i naukowcy z Włoch, Kanady, Szwajcarii, Niemiec i Wielkiej Brytanii, datował kość na pomiędzy 34 100 a 33 310 lat przed naszą erą, czyli na okres rozwoju kultury oryniackiej. Datowanie Warstwy VII wykazało zaś, że pochodzi ona z okresu 40 860 a 36 600 lat przed naszą erą. Największą sensacją jest zaś wiek bumerangu. Narzędzie pochodzi najprawdopodobniej z okresu 40 340 a 37 330 lat przed naszą erą.
      Potwierdza to przypuszczenia, że bumerang z Podhala może być najstarszym tego typu narzędziem na świecie. Najstarszym zaś drewnianym bumerangiem jest narzędzie znalezione w Australii Południowej i datowane na od 8300 do 7000 lat przed naszą erą.
      Źródło: Boomerang and bones: Refining the chronology of the Early Upper Paleolithic at Obłazowa Cave, Poland, https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0324911

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wendelstein 7-X, największy stellarator na świecie, pobił światowy rekord w kluczowym parametrze fuzji jądrowej, potrójnym iloczynie (triple product). Stellaratory to, po tokamakach, najbardziej popularna architektura reaktorów fuzyjnych. Oba rodzaje mają swoje wady i zalety, jednak stellaratory są trudniejsze do zbudowania, dlatego też świat skupia się głównie na tokamakach. Obecnie istnieje około 50 tokamaków i 10 stellaratorów.
      Znajdujący się w Greifswald w Niemczech Wendelstein 7-X został wybudowany przez Instytut Fizyki Plazmy im. Maxa Plancka. Zainwestowała w niego też Polska. Przed dwoma tygodniami, 22 maja zakończyła się tam kampania badawcza OP 2.3. W ostatnim dniu jej trwania międzynarodowy zespół pracujący przy W7-X utrzymał nową rekordową wartość potrójnego iloczynu przez 43 sekundy. Tym samym przebił najlepsze osiągnięcia tokamaków.
      Dlaczego potrójny iloczyn jest tak ważny?
      Potrójny iloczyn to jeden z kluczowych elementów opisujących wydajność i warunki potrzebne do osiągnięcia zapłonu, czyli do samopodtrzymującej się reakcji fuzji jądrowej. Jest to iloczyn trzech wielkości: gęstości plazmy (n), jej temperatury (T) oraz czasu uwięzienia energii w plazmie (τE). Żeby reakcja fuzji jądrowej była efektywna i samowystarczalna, potrójny iloczyn musi osiągnąć lub przekroczyć pewną minimalną wartość. W praktyce oznacza to konieczność osiągnięcia odpowiedniej temperatury plazmy, która jest konieczna do pokonania sił odpychających jądra atomów od siebie, osiągnięcia wysokiej gęstości, co zwiększa szanse na zderzenia między jądrami oraz osiągnięcia długiego czasu uwięzienia energii, gdyż jeśli energia ucieka zbyt szybko, plazma się schładza. Po przekroczeniu wartości granicznej iloczynu reakcja fuzji zaczyna samodzielnie się podtrzymywać, bez konieczności dogrzewania plazmy z zewnątrz.
      Dotychczas minimalną wartość potrójnego iloczynu przekroczono – zatem osiągnięto zapłon – jedynie w impulsowym inercyjnym reaktorze laserowym NIF. O osiągnięciu tym było głośno przed ponad dwoma laty. Pisaliśmy o tym w tekście Fuzja jądrowa: co tak naprawdę osiągnięto w National Ignition Facility?
      Rekordowy stellarator pokonał tokamaki
      Tokamaki są prostsze w budowie i łatwiej w nich osiągnąć wysoką temperaturę plazmy. W bardziej skomplikowanych stellaratorach łatwiej zaś plazmę ustabilizować. Tokamaki są więc bardziej popularne wśród badaczy. Stellaratory pozostają w tyle, ale w ostatnich latach dokonano w badaniach nad nimi kilku znaczących przełomów, o których wcześniej informowaliśmy.
      Czytaj:
      Jak załatać magnetyczną butelkę? Rozwiązano problem, który od 70 lat trapił fuzję jądrową
      Duży krok naprzód w dziedzinie fuzji jądrowej. Stellaratory mogą wyjść z cienia tokamaków 
      Najwyższymi osiągnięciami potrójnego iloczynu wśród tokamaków mogą pochwalić się japoński JT60U (zaprzestał pracy w 2008 roku) i europejski JET w Wielkiej Brytanii (zaprzestał pracy w 2023 r.). Oba na kilka sekund zbliżyły się do minimalnej wartości granicznej. W7-X wydłużył ten czas do 43 sekund. Pamiętamy, co prawda, że niedawno Chińczycy pochwalili się utrzymaniem reakcji przez ponad 1000 sekund, jednak nie podali wartości potrójnego iloczynu, zatem nie wiemy, czy ten kluczowy parametr został osiągnięty.
      Klucz do sukcesu: wstrzykiwanie kapsułek z wodorem
      Kluczem do sukcesu W7-X było nowe urządzenie zasilające plazmę w paliwo, które specjalnie na potrzeby tego stellaratora zostało zbudowane prze Oak Ridge National Laboratory w USA. Urządzenie schładza wodór tak bardzo, że staje się on ciałem stałym, następnie tworzy z niego kapsułki o średnicy 3 mm i długości 3,2 mm i wystrzeliwuje je w kierunki plazmy z prędkością 300 do 800 metrów na sekundę. W ten sposób reakcja jest wciąż zasilana w nowe paliwo. W ciągu wspomnianych 43 sekund urządzenie wysłało do plazmy około 90 kapsułek. Dzięki precyzyjnej koordynacji grzania plazmy i wstrzeliwania kapsułek możliwe było uzyskanie optymalnej równowagi pomiędzy ogrzewaniem, a dostarczaniem paliwa. Podczas opisywanego przez nas eksperymentu temperatura plazmy została podniesiona do ponad 20 milionów stopni Celsjusza, a chwilowo osiągnęła 30 milionów stopni.
      Ponadto wśród ważnych osiągnięć kampanii OP 2.3 warto wspomnieć o tym, że po raz pierwszy w całej objętości plazmy ciśnienie plazmy wyniosło 3% ciśnienia magnetycznego. Podczas osobnych eksperymentów ciśnienie magnetyczne obniżono do około 70%, pozwalając wzrosnąć ciśnieniu plazmy. Ocenia się, że w reaktorach komercyjnych ciśnienie plazmy w całej jej objętości będzie musiało wynosić 4–5% ciśnienia magnetycznego. Jednocześnie szczytowa temperatura plazmy wzrosła do około 40 milionów stopni Celsjusza.
      Rekordy pobite podczas naszych eksperymentów to znacznie więcej niż cyfry. To ważny krok w kierunku zweryfikowania przydatności samej idei stellaratorów, posumował profesor Robert Wolf, dyrektor wydziału Optymalizacji i Grzania Stellaratora w Instytucie Fizyki Plazmy im. Maxa Plancka.
      Czym jest fuzja jądrowa
      Fuzja jądrowa – reakcja termojądrowa – to obiecujące źródło energii. Polega ona na łączniu się atomów lżejszych pierwiastków w cięższe i uwalnianiu energii w tym procesie. Taki proces produkcji energii ma bardzo dużo zalet. Nie dochodzi do uwalniania gazów cieplarnianych. Na Ziemi są olbrzymie zasoby i wody, i litu, z których można pozyskać paliwo do fuzji, czyli, odpowiednio, deuter i tryt. Wystarczą one na miliony lat produkcji energii. Fuzja jądrowa jest bowiem niezwykle wydajna. Proces łączenia atomów może zapewnić nawet 4 miliony razy więcej energii niż reakcje chemiczne, takie jak spalanie węgla czy gazu i cztery razy więcej energii niż wykorzystywane w elektrowniach atomowych procesy rozpadu atomów.
      Co ważne, w wyniku fuzji jądrowej nie powstają długotrwałe wysoko radioaktywne odpady. Te, które powstają są na tyle mało radioaktywne, że można by je ponownie wykorzystać lub poddać recyklingowi po nie więcej niż 100 latach. Nie istnieje też ryzyko proliferacji broni jądrowej, gdyż w procesie fuzji nie używa się materiałów rozszczepialnych, a radioaktywny tryt nie nadaje się do produkcji broni. Nie ma też ryzyka wystąpienia podobnych awarii jak w Czernobylu czy Fukushimie. Fuzja jądrowa to jednak bardzo delikatny proces, który musi przebiegać w ściśle określonych warunkach. Każde ich zakłócenie powoduje, że plazma ulega schłodzeniu w ciągu kilku sekund i reakcja się zatrzymuje.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      We Wrocławskim Centrum Sieciowo-Superkomputerowym Politechniki Wrocławskiej uruchomiono pierwszy w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej komputer kwantowy, który wykorzystuje kubity nadprzewodzące w niskiej temperaturze. Maszyna Odra 5 została zbudowana przez firmę IQM Quantum Computers. Posłuży do badań w dziedzinie informatyki, dzięki niej powstaną nowe specjalizacje, a docelowo program studiów w dziedzinie informatyki kwantowej.
      Odra 5 korzysta z 5 kubitów. Waży 1,5 tony i ma 3 metry wysokości. Zwisający w sufitu metalowy walec otacza kriostat, który utrzymuje temperaturę roboczą procesora wynoszącą 10 milikelwinów (-273,14 stopnia Celsjusza).
      Rektor Politechniki Wrocławskiej, profesor Arkadiusz Wójs przypomniał, że sam jest fizykiem kwantowym i zajmował się teoretycznymi obliczeniami na tym polu. Idea, żeby w ten sposób prowadzić obliczenia, nie jest taka stara, bo to lata 80. XX w., a teraz minęło kilka dekad i na Politechnice Wrocławskiej mamy pierwszy komputer kwantowy nie tylko w Polsce, ale też
      w tej części Europy. Oby się po latach okazało, że to start nowej ery obliczeń kwantowych, stwierdził rektor podczas uroczystego uruchomienia Odry 5.
      Uruchomienie komputera kwantowego to ważna chwila dla Wydziału Informatyki i Telekomunikacji Politechniki Wrocławskiej. Jego dziekan, profesor Andrzej Kucharski, zauważył, że maszyna otwiera nowe możliwości badawcze, a w przyszłości rozważamy również uruchomienie specjalnego kierunku poświęconego informatyce kwantowej. Powstało już nowe koło naukowe związane z kwestią obliczeń kwantowych, a jego utworzenie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem ze strony studentów. Mamy niepowtarzalną okazję znalezienia się w awangardzie jeśli chodzi o badania i naukę w tym zakresie i mam nadzieję, że to wykorzystamy.
      Odra 5 będzie współpracowała z czołowymi ośrodkami obliczeń kwantowych. Dzięki niej Politechnika Wrocławska zyskała też dostęp do 20- i ponad 50-kubitowych komputerów kwantowych stojących w centrum firmy IQM w Finlandii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na całym świecie rośnie liczba przypadków chorób przenoszonych przez wektory. Najbardziej znane wektory to komary, kleszcze czy pchły. Jedną z przenoszonych przez nie chorób jest denga, której liczba przypadków zwiększyła się w ciągu ostatnich 50 lat aż 30-krotnie czyniąc ją drugą, po malarii, najbardziej rozpowszechnioną chorobą wektorową. Badacze z UK Centre for Ecology & Hydrology, Uniwersytetów w Glasgow i Reading oraz Biomathematics and Statistics Scotland opracowali model, który pozwala przewidzieć rozprzestrzenianie się w Europie komara tygrysiego (Aedes albopictus) i ryzyka lokalnych zachorowań na dengę.
      Komar tygrysi występował naturalnie w Azji Południowo-Wschodniej. Został jednak przez człowieka rozwleczony po całym świecie. Najnowsze dane European Centre for Disease Prevention and Control z maja bieżącego roku wskazują, że komar tygrysi jest już zadomowiony między innymi w znacznej części Hiszpanii, większości Francji, całych Włoszech, środkowych i południowo-zachodnich Niemczech oraz w Berlinie, na Węgrzech i na południu Słowacji. Jego obecność zarejestrowano też w Czechach, Austrii czy na południu Szwecji. W Polsce gatunku tego nie stwierdzono, jednak niewykluczone, że z powodu... braku danych. Zdecydowana większość obszaru naszego kraju jest oznaczona jako tereny, z których nie ma informacji.
      W porównaniu z poprzednim raportem, z października 2023 roku komar tygrysi zadomowił się w kolejnych 6 regionach Francji i 1 regionie Niemiec i został zaobserwowany w nowych regionach w Hiszpanii, Holandii, Portugalii i Słowenii.
      Jeszcze w 2000 roku na świecie odnotowano około 0,5 miliona zachorowań na dengę, w roku 2024 mamy już ponad 12 milionów chorych i ponad 8000 zgonów. Przyczyną jest zarówno zmiana klimatu, jak i zachowanie ludzi, dzięki którym komar łatwiej się rozmnaża i rozprzestrzenia.
      Autorzy nowych badań stworzyli bardziej szczegółowy model niż dotychczas używane, który już prawidłowo przewidział miejscowości, w których w bieżącym roku nastąpią pierwsze zachorowania na dengę. Są wśród nich La Colle-sur-Loup, Baho i Montpellier-Pérols we Francji czy Vila-seca w Hiszpanii. Prognozujemy, że najbardziej narażone na dengę pozostaną południowe regiony Francji oraz północ Włoch. Są tam sprzyjające warunki klimatyczne, stabilna populacja komarów oraz duża liczba osób wracających z krajów tropikalnych, gdzie denga występuje, stwierdził główny autor badań, Dominic Brass. Dotychczas najbardziej na północ wysuniętym miastem, w którym wystąpiła denga, był Paryż. Pierwszego komara tygrysiego zaobserwowano tam w 2015 roku, a w roku ubiegłym zanotowano lokalne zachorowania. Co więcej, w bieżącym roku w Paryżu doszło też do lokalnego zachorowania na chikungunyę, inną tropikalną chorobę przenoszoną przez komary.
      Autorzy badań ostrzegają jednak, że obszar występowania ryzyka zachorowań przesuwa się na północ. Z ich modelu wynika, że lokalnych zachorowań można spodziewać się też w Warszawie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas badań archeologicznych na stanowisku Łysa Góra (Rembielin) w pobliżu miejscowości Chorzele w powiecie przasnyskim dokonano sensacyjnego odkrycia. Eksperci z Państwowego Muzeum Archeologicznego, pracujący pod kierunkiem doktorów Wojciecha Borkowskiego i Bartłomieja Kaczyńskiego, znaleźli celtycki hełm z IV wieku przed naszą erą. To zaledwie drugie tego typu znalezisko na terenie naszego kraju. Pierwszy hełm celtycki znaleziono ponad 50 lat temu w Siemiechowie.
      Łysa Góra to piaszczysta wydma na bagnach w dolinie rzeki Orzyc. Około VI wieku przed Chrystusem osiedlili się tam przedstawiciele kultury kurhanów zachodniobałtyjskich. Osadę odkryto w 1959 roku i od tej pory, z przerwą w latach 1971–1984, jest ona przedmiotem badań archeologicznych. Podczas obecnego sezonu wykopalisk znaleziono między innymi pozostałości umocnień, w tym kamienne licowania i ślady drewnianej palisady. Świadczą one o tym, że osada miała charakter obronny. Umocnienia były zapewne szczególnie przydatne zimą, gdy mokradła zamarzały.
      Najważniejszym jednak ze znalezionych artefaktów jest wspomniany hełm. Ma on łukowaty nakarczek i stożkowatą kalotę (górną część) zakończoną podwójnym guzkiem. Wstępna analiza wykazała, że to hełm z brązu zbliżony do typu Berru, co pozwoliło datować go na IV w. p.n.e. Kompletne przykłady takich hełmów można obejrzeć w Muzeum Celtów w Hallein (Keltenmuseum Hallein). Zabytek jest w złym stanie, trafił do Działu Konserwacji Muzealiów Państwowego Muzeum Archeologicznego. Będzie się nim zajmował Mikołaj Organek, który specjalizuje się w konserwacji przedmiotów z brązu i żelaza. Prace konserwatorskie potrwają kilka miesięcy, po czym hełm trafi na przygotowywaną wystawę stałą.
      Oprócz hełmu i umocnień archeolodzy znaleźli nożyce, siekiery, ciosła, półkoski oraz fibule, naszyjniki i bransolety.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...