Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Parker Solar Probe wleci w atmosferę Słońca. Możesz tam wysłać swoje nazwisko

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe spostrzeżenie. A więc przestrzeń podlegała w procesie inflacji kosmologicznej ograniczeniu na c.

Jeśli tak to uzupełnię swoją wiedzę. Ale zanim ją uzupełnię wolę to usłyszeć od osób wiarygodnych. Czekam na ex nihilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Polecam nie czekać na wsparcie. Polecam uzupełnić wiedzę po buddyjsku, tu i teraz. Samodzielnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@thikim - nie wiem o co ci chodzi, dylatacja czasu to fakt potwierdzony eksperymentalnie, przy prędkości bliskiej c czas się praktycznie zatrzymuje dla obiektu poruszającego się z tą prędkością względem układu odniesienia z którego wystartował, pogo ma 100% racji. Nie wiem po co ta cała pusta dyskusja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla obiektu poruszającego się z v=c cały Wszechświat staje się 2W. Oznacza to, że taki foton nie jest wszędzie, tylko od razu jest na miejscu: tam gdzie zostanie spowolniony innym ośrodkiem (w którym już zacznie widzieć, że Wszechświat nie jest tak płaski jak wcześniej) lub "wchłonięty" (np zmieni się w energię elektronu). Zawsze spłaszczenie jest tylko w kierunku, w którym leci foton, a nie we wszystkich. Dlatego każdy foton "rozbija się" ostatecznie o jeden konkretny obiekt.

 

Za dużo alkoholu i za dużo uproszczeń w moich wypowiedziach...

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

(...) od osób wiarygodnych. Czekam na ex nihilo.

 

 

He, he... też se "wiarygodnego" znalazłeś :D :D :D Ale cóż, każdy ma takiego "wiarygodnego", na jakiego sobie zasłużył ;) Czym na to zasłużyłeś, tego nie wiem, ale widocznie jednak czymś :D

 

Co do "przestrzeni" i "czasoprzestrzeni" - nie będę się w to mieszał, bo nie mieszam się w sprawy damsko-męskie, no chyba, że mam ochotę element damski z układu wymiksować, co w tej sytuacji nie zachodzi, tym bardziej, że mam silne podejrzenia, że marzena999 jest obiektem kwantowym w stanie superpozycji wektorów d/m i nie wiadomo, co by mogło się okazać przy dekoherencji ;)

 

A fotony - jak już wcześniej napisałem, mam trochę problemów z uporządkowaniem sprawy dla samego siebie i im bardziej próbuję to zrobić, tym problemów robi się więcej. Na pewno wynika to z braku wiedzy, ale może nie tylko. Nie trafiłem dotychczas na żadne przekonujące opracowanie sytuacji v=c dla obiektu kwantowego. Może za mało szukałem albo za mało zrozumiałem, cholera wie. W każdym razie "w moim układzie odniesienia" tak to wygląda. Pomijam tu ogólną już teraz zgodę, że "foton" istnieje tylko w momencie emisji i absorpcji.

 

Ścisłe rozwiązanie v = c dla obiektu kwantowego ("co widzi foton"), jeśli jest, siedzi w QFT, łączącej QM i STW. Przeglądając różności z QFT związane, jawnie podanego rozwiązania nie znalazłem, a wygrzebanie z robali jest ponad moje siły, bo tam robactwo bywa wyjątkowo wredne.

 

Transformacje Lorentza nie przewidują sytuacji v = c. To jest tylko asymptotyczna granica pomiędzy v < c (nasz świat, t+) a v > c (świat hipotetycznych tachionów, t-). Bawiąc się tym można dojść do wniosku mniej lub bardziej słusznego, że t = 0 jest nie tyle "ścisłym zerem", co sumą (niemal) nieskończenie małych t+ i t-, co zresztą totalnym idiotyzmem nie jest, bo QTF podobne rozwiązania dopuszcza.

 

Przyjęcie t = 0 i x = 0 w przypadku v = c byłoby możliwe pod warunkiem (jako minimum) nieskończonej podzielności 3+1 D i pominięcia efektów QM.

 

W sumie - to, co napisał pogo w ostatnim wpisie, jest dobrym przybliżeniem dla klasycznego, punktowego obiektu w klasycznej, nieskończenie podzielnej czasoprzestrzeni. A co z fotonem? Hmm... :D

 

Pozostaje jeszcze sprawa efektów nielokalnych, przynajmniej w naszym odczuciu nielokalnych, ale to osobny temat.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pomijam tu ogólną już teraz zgodę, że "foton" istnieje tylko w momencie emisji i absorpcji.

Ha! Możesz jakoś spopularyzować tą idee? Tak żeby człowiek przed kwantowy (klasyczny) mógł to pojąć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pomijam tu ogólną już teraz zgodę, że "foton" istnieje tylko w momencie emisji i absorpcji.

Jak widzisz nie jest to zgoda powszechna na forum :)

Foton i grawiton, a inne bozony?

Słowo istnieje też dałbym w cudzysłów.

 

 

Ale cóż, każdy ma takiego "wiarygodnego", na jakiego sobie zasłużył

Dobrze tłumaczysz bo używasz potocznego języka. Wiarygodność jest zaś rzeczą rozciągłą a nie zero-jedynkową. Wolę bardziej wiarygodną osobę niż mniej.

 

 

Transformacje Lorentza nie przewidują sytuacji v = c

Słuszna uwaga.

 

 

Oznacza to, że taki foton nie jest wszędzie, tylko od razu jest na miejscu

Z czyjej perspektywy? Fotonu nie ma :) Jest fala. Jak wygląda fala ze swojej perspektywy to z pewnością ważne zagadnienie, ale dość trudne jednak do rozważenia.

Z perspektywy miejsca? Z perspektywy Ziemi to fala ze Słońca jest po 8 minutach od emisji :)

Dalej jak wyruszy fala z Ziemi w kierunku najbliższej gwiazdy to z obliczeń wiemy że będzie tam po ok. 4,22 latach. Na Ziemi dotarcie zaobserwujemy po kolejnych 4,22 latach razem 8,44 lat. Po tym czasie zaobserwujemy że nasza fala dotarła do najbliższej gwiazdy.

Patrząc od strony tej gwiazdy: fali tam nie będzie wcześniej niż za 4,22 lat.

Patrząc z punktu widzenia fali: a może takie spojrzenie nie ma w ogóle sensu :)

Jeżeli zaś kogoś nie przekonuje że nie ma fotonu to niech wyjdzie z wąskiego zakresu fal widzialnych i przejdzie np. na 1kHz i tam znajdzie foton :)

A przecież możemy i fale 1kHz i 1 MHz i 1 Hz wysłać do najbliższej gwiazdy. Czy tam też widzicie fotony? :)

Tak się złożyło że fale z zakresu widzialnego i okołowidzialnego natrafiają na bariery w postaci atomów - bo mają porównywalne rozmiary i ten szczególny proces oddziaływania materia-fala EM - nazwano fotonem. Jak to zjawisko nie zachodzi - to fotonu nie ma. Bo on jest tym zjawiskiem.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

 

 

jest obiektem kwantowym w stanie superpozycji wektorów d/m i nie wiadomo, co by mogło się okazać przy dekoherencji

Obawiam się, że może być to nieco bardziej skomplikowane niż w przypadku fotonu czy elektronu. Dekoherencja nie musi prowadzić do jednoznacznego stanu d albo m.

 

P.S. Szanowny panie Pogo. Foton jest jednak bezmasowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Foton i grawiton, a inne bozony?

 

Bozony od fermionów różnią się spinem - bozony całkowity, fermiony ułamkowy. Z fermionów można zrobić bozon - np. para Coopera, jądro deuteru i od cholery innych.

Przypuszczam, że chodziło Ci o bozony cechowania, czyli przenoszące oddziaływania. Mogą być bezmasowe (foton, grawiton, gluon) albo mieć m0 - bozon Higgsa, W i Z od słabych.

W zasadzie jeżeli chodzi o STW, to innymi niż fotony i grawitony nie ma sensu się zajmować, przynajmniej w "normalnych" warunkach.

 

Słowo istnieje też dałbym w cudzysłów.

 

Właściwie odnosi się to do większości czy nawet wszystkich bytów QM/QFT :D

 

Jeżeli zaś kogoś nie przekonuje że nie ma fotonu to niech wyjdzie z wąskiego zakresu fal widzialnych i przejdzie np. na 1kHz i tam znajdzie foton :) A przecież możemy i fale 1kHz i 1 MHz i 1 Hz wysłać do najbliższej gwiazdy. Czy tam też widzicie fotony? :) Tak się złożyło że fale z zakresu widzialnego i okołowidzialnego natrafiają na bariery w postaci atomów - bo mają porównywalne rozmiary i ten szczególny proces oddziaływania materia-fala EM - nazwano fotonem. Jak to zjawisko nie zachodzi - to fotonu nie ma. Bo on jest tym zjawiskiem.

 

No nie całkiem się z tym zgadzam.

Pole EM jest polem kwantowym, czyli można je opisać ("rozłożyć") jako zbiór kwantów - fotonów. To samo dotyczy zaburzenia tego pola (fali), niezależnie od częstotliwości/długości/energii tej fali - czyli też fali np. 1 Hz. Im fala ma mniejszą długość, tym bardziej oddziałuje jak strumień "cząstek", pojedynczych kwantów, fotonów. Podział na gamma, fotony i radiowe istnieje przede wszystkim dla wygody - wiadomo, jaką energię niosą i jak będą oddziaływać. Czyli jest to podział "praktyczny", a nie dotyczący istoty sprawy. Ta cząstkowość ujawnia się w momencie oddziaływania (emisja, absorpcja), które podlega zasadzie "albo cały kwant, albo nic", dlatego tylko wtedy te kwanty, fotony, "istnieją" albo istnieją, jak kto woli :D

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z naszego punktu widzenia to raczej koło 9 lat

 

A skąd pozostałe lata? Podróż z Krakowa do Warszawy trwa ok. 4 godziny, niezależnie od tego czy wiemy iż pociąg dotarł, czy stoi w polu. Fakt dotarcia/awarii to już zupełnie inna informacja.

 

 

 

A czy przeszło Ci kiedyś przez myśl że Nasza Galaktyka oddala się od innych tych odległych z prędkością bliską c.

 

A to nie wiedziałem, że Proxima Centauri jest w innej galaktyce…

 

 

 

Czas nie przestał Ci płynąć

 

No nie przestał. Nie pisałem o tym przecież. Ale rozmawiamy o hipotetycznej podróży z 1c, więc nie ma to i tak znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A to nie wiedziałem, że Proxima Centauri jest w innej galaktyce…

To był przykład do przemyślenia na temat tego czy jesteś wszędzie bo poruszasz się względem czegoś z prędkością około c.

No więc czy jeśli oddalasz się od jakiejś tam galaktyki z prędkością c to jesteś wszędzie? :)

Jeśli to nie działa dla galaktyki to z jakiego powodu miałoby działać dla Proxima Centauri? Po za tym że jest blisko czy ma jakieś niezwykłe czarodziejskie właściwości?

 

A skąd pozostałe lata? Podróż z Krakowa do Warszawy trwa ok. 4 godziny, niezależnie od tego czy wiemy iż pociąg dotarł, czy stoi w polu. Fakt dotarcia/awarii to już zupełnie inna informacja.

Ma to znaczenie. Bo znaczenie ma obserwacja. O tym że ktoś dotarł gdziekolwiek możesz wiedzieć jedynie wtedy gdy dotrze do Ciebie informacja o tym z prędkością c. Oczywiście, obliczyć sobie możemy że dotarł po 4,22 roku. Ale odróżnij obliczenie od obserwacji.

Wyobraź sobie start rakiety i to że na nią cały czas patrzysz. Widzisz że się oddala. Po jakim czasie od startu zobaczysz że dotarła do najbliższej gwiazdy? :)

Przypuszczam, że chodziło Ci o bozony cechowania, czyli przenoszące oddziaływania

Tak. Dokładnie o te mi chodziło. W szczególności o gluony.

 

 

Pole EM jest polem kwantowym, czyli można je opisać ("rozłożyć") jako zbiór kwantów - fotonów

Jednak powiem że nie podjąłbym się rozłożenia fali 1 Hz na zbiór kwantów. Bo co niby miałoby je absorbować? :) Czym niby miałbyś je zaobserwować?

 

Owszem. Zauważam że używamy dwóch pojęć: kwant promieniowania i foton, przy czym zwyczajowo przyjęło się trochę rozbieżnie: foton jako cząstka elementarna i jednocześnie cząstka "światła" i kwant promieniowania. A do tego dochodzi jeszcze promieniowanie gamma w innym zakresie.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ma to znaczenie. Bo znaczenie ma obserwacja.

 

 

Tu się zgodzę z @wilk , bo w niektórych sytuacjach obserwacja ma znaczenie, a w innych rozróżniamy stan faktyczny a informację o tym fakcie.

Prostym przykładem może być łazik na jakiejś bliskiej planecie (np. mars), wiemy jakie mamy opóźnienie, dostajemy pozycję kierunek, prędkość itd. i jeżeli byśmy chcieli nim kierować "manualnie" (powód nie jest istotny) to, dostając informację w tej chwili nie powiemy, o jest 200 m przed przeszkodą, mamy jeszcze czas na skręt? Nie, tak nie powiemy bo wiemy, że stan faktyczny jest inny, i ta odległość może już być w tym momencie np. 100m, i należy  dać komendę na skręt i wtedy wiemy, że wykręci przed przeszkodą.

 

Czyli obserwacja owszem ma znaczenie, ale mając dalsze informacje, wiemy, że stan faktyczny jest inny. i tak samo z tym statkiem, my wiemy, że za 4 lata już tam dotarli, tylko nie mamy tego potwierdzenia, nic więcej. a jak już je dostaniemy to już wiemy, że działają tam 4 lata, bo po prsotu to wiemy, informacje dostajemy później, ale dla nas dalej lecieli 4 lata tam.

 

powiedzmy, że lecieli tam 4 lata , powiedzieli "cześć" i 4 lata wracali, i powiesz, że wg. nas lecieli tam 8 lat? (zaokrąglając oczywiście), skoro już tu są :)

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc czy jeśli oddalasz się od jakiejś tam galaktyki z prędkością c to jesteś wszędzie?

 

Ale to nie był mój argument, że poruszając się z 1c jesteś wszędzie. Niemniej odpowiem przewrotnie: i tak, i nie. ;)

 

O tym że ktoś dotarł gdziekolwiek możesz wiedzieć jedynie wtedy gdy dotrze do Ciebie informacja o tym z prędkością c.

Przy podróżach na takie dystanse nie ma to znaczenia, poza wpisem historycznym. Każda wyprawa na taką odległość jest w zasadzie samodzielną misją z biletem w jedną stronę. Wyprawy ratunkowe nie mają sensu.

 

Wyobraź sobie start rakiety i to że na nią cały czas patrzysz. Widzisz że się oddala.

Guzik widzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jednak powiem że nie podjąłbym się rozłożenia fali 1 Hz na zbiór kwantów. Bo co niby miałoby je absorbować? :) Czym niby miałbyś je zaobserwować?

 

W czym widzisz problem? Mierzysz całkowitą wyemitowaną energię fali, liczysz ile w niej siedzi E = hf, gdzie f to częstotliwość, i masz rozłożone na fotony. Chcesz zaobserwować? To zmontuj sobie antenę, która będzie emitować/absorbować pojedyncze fotony 1 Hz, i masz. A że trochę trudno, to Twój problem, a nie fotonów :D Higgsona też trudno było z pola wyłupać, ale jak dobrze przywalili, to się dało :D

 

"Jest wszędzie"

Nie bij za to wilka, bo:

1. ma zęby i może się odgryźć,

2. wilki są pod ochroną,

3. o ile pamiętam, to ja to tutaj wrzuciłem, może niepotrzebnie, a na pewno w nieodpowiedni sposób. :D

A o co w tym chodzi? Żeby nie komplikować - przy v = c wszystkie możliwe trajektorie (cała przyszłość, albo inaczej cały świat, też to, co "obok" i "za nim") lecącego z tą prędkością obiektu, w jego odczuciu, skoncentrowane są w jednym punkcie, do którego dociera w jego odczuciu natychmiastowo. W tym sensie, w jego odczuciu, jest jednocześnie w każdym dowolnym punkcie wszechświata albo inaczej - nie ma pojęcia w którym, co w tym przypadku na jedno wychodzi :D Takie to są zabawy nieskończonościami i zerami :D

Trzeba przy tym cały czas pamiętać, że mówimy tu nie o fizycznej rzeczywistości, a o matematycznych modelach tej rzeczywistości. To nie jest to samo.

A poza tym - chyba mi się już to wszystko 3,14r... pod kopułą i pewnie muszę od tematu trochę odpocząć :D

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A że trochę trudno, to Twój problem, a nie fotonów

No właśnie z tym się nie zgodzę. Cały wszechświat ma problem z taką obserwacją. A jak nie ma obserwacji (w tym szerokim sensie) to i nie ma danej rzeczy.

No i z kwestii semantycznych (co podkreśliłem poprzednio) rozłożenie na kwanty to nie to samo co rozłożenie na fotony. Kwant to porcja energii. Ale słowo "foton" ma rozbieżne znaczenie.

Tu kwestie znaczeniowe są ważne. Słowo foton nie powstało dlatego że czegoś nie obserwowano, ale powstało właśnie dlatego i tylko dlatego że coś zaobserwowano.

Dalej zaobserwowano w dość konkretnych warunkach. Tak konkretnych że obserwacje w innych warunkach nazwano obserwacjami promieniowania gamma.

Natomiast nikt nie zaobserwował fotonów promieniowania radiowego.

I tu póki co zostanę przy swoim, że nie da się ich zaobserwować, bo nie ma we Wszechświecie obiektów które by z nimi mogły wejść w stosowne oddziaływanie które by można nazwać fotonem.

To nie jest kwestia anteny.

Dla fotonów obiektem oddziaływującym korpuskularnie są atomy.

Nie ma żadnego takiego obiektu dla promieniowania radiowego. Nie zrobisz eksperymentu polegającego na obserwacji fotonu dla zakresu radiowego. Nikt we Wszechświecie nie zrobi. Nie da się.

No chyba że zrobisz atomy wielkości planet :) Ale jakoś warunki w naszym wszechświecie na to nie pozwalają :) Chociaż wiadomo że z tymi rozmiarami atomów to można teoretycznie kombinować.

 

w jego odczuciu

Sprzeciwiając się temu pojęciu zapytam: jaką prędkość ma w swoim odczuciu taki obiekt? :)

Wilku, po co mieszasz do sprawy: misje ratunkowe, kwestie technicznych możliwości obserwacji? :D Po co?

 

 

Ale to nie był mój argument, że poruszając się z 1c jesteś wszędzie

No, forum pamięta to inaczej :)

Oczywiście, że jesteś

(wszędzie) :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Słowo foton nie powstało dlatego że czegoś nie obserwowano, ale powstało właśnie dlatego i tylko dlatego że coś zaobserwowano.

 

To argument tylko historyczny, nie wiedziano wtedy, że te inne cosie to to samo, tylko niosące inną energię. A poza tym wygoda - nazwa w przybliżeniu określa energię.  Podaj mi precyzyjną granicę między gamma, "fotonami", kwantami promieniowania mikrofalowego i radiówkami?

 

nie da się ich zaobserwować, bo nie ma we Wszechświecie obiektów które by z nimi mogły wejść w stosowne oddziaływanie które by można nazwać fotonem.

 

A weź się rozpędź kapiździuchnę, to Ci Doppler pokaże, czy da się zaobserwować, czy się nie da.

 

Ale uważaj na przyspieszenia, bo jak przesadzisz, to Cię próżnia termicznymi ugotuje :D

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podaj mi precyzyjną granicę między gamma, "fotonami", kwantami promieniowania mikrofalowego i radiówkami?

Nie ma takiej :) A czy musi być? Czy z tego co piszę wynika że musi być? Ja nic takiego nie twierdzę.

 

 

A weź się rozpędź kapiździuchnę, to Ci Doppler pokaże, czy da się zaobserwować, czy się nie da.

Wybacz, tego nie zrozumiałem :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wybacz, tego nie zrozumiałem :)

 

Wybaczyć mogę, co mi tam ;):D

 

Ano się rozpędź w miarę porządnie i leć w kierunku anteny nadawczej. Albo antena niech leci w Twoim kierunku, na jedno wyjdzie.

 

No i, bo zapomniałem:

 

 

Dla fotonów obiektem oddziaływującym korpuskularnie są atomy.

 

Atom jest obiektem złożonym, podobnie jak mniejsza czy większa banda atomów. Dla istoty sprawy nie ma znaczenia, czy wzbudzony zostanie pojedynczy elektron, czy wielka antena - przekazana zostaje energia hf albo n*hf. I elektron, i ta antena, to elementy pola, tyle że jeden mniejszy, a drugi większy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co bić piany z tym 1c. Jest ona zarezerwowana tylko dla cząstek bezmasowych, i koniec. Cokolwiek mającego chociaż minimalną masę, przy 1c nie mogłoby podlegac i przenosić oddziaływań ani silnych ani słabych. Bo przecież zawsze da się znaleźć układ odniesienia który łamałby transformację lorentza. No chyba że pojedyncze kwarki (jeśli są rzeczywiście niepodzielne)

A raczej to głupi pomysł, kwark też nie da rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ano się rozpędź w miarę porządnie i leć w kierunku anteny nadawczej. Albo antena niech leci w Twoim kierunku, na jedno wyjdzie.

Tyle to wiem. Chodzi o konkluzję :)

 

 

Atom jest obiektem złożonym, podobnie jak mniejsza czy większa banda atomów. Dla istoty sprawy nie ma znaczenia, czy wzbudzony zostanie pojedynczy elektron, czy wielka antena - przekazana zostaje energia hf albo n*hf. I elektron, i ta antena, to elementy pola, tyle że jeden mniejszy, a drugi większy.

Tak, ale tu już piszesz o kwancie energii. To nie to samo co foton - "foton" jest korpuskułą. Nikt nie zaobserwował fotonu promieniowania radiowego. Wielkość anten nie ma tu nic do rzeczy :) Wielkie anteny mogą odebrać wiele kwantów energii  - to nie to samo co odebrać wiele fotonów - cząstek elementarnych.

Cały czas podkreślam aby rozróżnić jednak kwant energii od fotonu.

 

Nie ma co bić piany z tym 1c. Jest ona zarezerwowana tylko dla cząstek bezmasowych, i koniec

Zgoda ale :) właśnie dla c zaczynają się ciekawe rozważania.

Wróćmy jednak może do początku dyskusji.

Czyli: jak się rozpędzimy do c to jesteśmy wszędzie :) Kto to tak napisał?

Jeśli już jesteśmy przy fali lecącej z prędkością c i tym co ona odczuwa :)

 

 

w jego odczuciu, skoncentrowane są w jednym punkcie, do którego dociera w jego odczuciu natychmiastowo

To czy fala może istnieć ze swojej własnej perspektywy?

Jak chcecie pogodzić to że: jakiś tam "foton" gdzieś tam powstał załóżmy o godz. 11.00 na Słońcu, o godz. 11.08 został zaabsorbowany na Ziemi z tym że jest/był wszędzie :)

Możecie napisać: w jego odczuciu. A ja napiszę: perspektywa: w jego odczuciu nie ma fizycznego sensu.

To że czas dla tego "fotonu" ulega zamrożeniu - nie oznacza że jest wszędzie.

Bez czasu słowo "jest" też traci sens. Tym bardziej "w jego odczuciu" jest bezsensowne.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tyle to wiem. Chodzi o konkluzję :)

 

Pamiętasz zabawę z pędem? Dokładnie to samo jest z energią. Ta "korpuskuła" od "niekorpuskuły" różni się energią kwantu - w pierwszym przypadku energia (E = hf) jest duża, w drugim mała.

Jeśli się porządnie rozpędzisz i dasz z byka w falę "radiową", to efekt Dopplera spowoduje, że fala (jej kwanty) będą oddziaływać z Tobą jako bardziej energetyczne (większa częstotliwość). Jeśli Twoja prędkość będzie wystarczająca, nie tylko fotonami od takiej fali oberwać możesz, ale nawet gamma wycisk dostaniesz.

Nie wiem z czym masz tu problem.

 

 

 

Bez czasu słowo "jest" też traci sens.

 

A dlaczego?

 

 

 

Tym bardziej "w jego odczuciu" jest bezsensowne.

 

Przecież wszystkie takie słowa w tym kontekście są pozbawione ścisłego sensu już z samej natury rzeczy. I nieważne, czy fotonu to dotyczy, fali, czy pizgniętego komuś w okno kamienia.

A co do

 

 

 

To że czas dla tego "fotonu" ulega zamrożeniu - nie oznacza że jest wszędzie.

 

Dla niego cały świat jest punktową osobliwością. Nie ma rozróżnienia na "to miejsce" i "inne miejsce".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

No, forum pamięta to inaczej

 

Wskaż mi to, bo nie przypominam sobie, bym pisał, że jesteś w każdym punkcie Wszechświata jednocześnie.

 

Pisałem tylko, że jesteś u celu podróży natychmiast, ale nie oznacza to, że jesteś wszędzie. To nie jest to samo. Owszem, możesz być w każdym punkcie, ale nie w tej samej chwili dla obserwatora spoza statku. Przestrzeń między momentem uruchomienia silnika zmieniającego nas w energię, a celem podróży spłaszcza się, ale tylko w kierunku, w którym mamy zamiar się poruszać. Pomijam tutaj zupełnie aspekt możliwości zaistnienia podróży z 1c oraz hipotetyczne konsekwencje etyczne - podróż z 1c, to generalnie teleportacja, pytaniem otwartym pozostaje czy zeskanowanie obiektu (samego z siebie w zasadzie) oraz jego odtworzenie (czy da się sam z siebie odtworzyć?) nie wytworzy duplikatów, ale to już inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla niego cały świat jest punktową osobliwością. Nie ma rozróżnienia na "to miejsce" i "inne miejsce".

Nie zgodzę się. Dla fotonu wszechświat to 2-wymiarowa struktura. W kierunku, w którym leci ma grubość jednego punktu, ale w każdym kierunku prostopadłym jest dla niego równie rozległy jak dla nas.

Więc foton nie jest wszędzie, a co najwyżej wypełnia całkowicie jedną prostą, a raczej odcinek między początkiem swojego lotu a celem (czasem odcinek jest zagięty przez grawitację). Tylko jak mówić o odcinku prostopadłym do płaszczyzny, a jednocześnie całkowicie mieszczącym się w ów płaszczyźnie? Foton zwyczajnie nie widzi, że od startu do celu dzieli dzieli go jakaś droga.

No i gdy trafi w szkło to nagle zaczyna widzieć, że się porusza i potrzebuje czasu by gdzieś dotrzeć.

Edytowane przez pogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Trochę mi się to wszystko już... no wicie, rozumicie... czyli może to wszystko źle interpretuję, no ale spróbujmy.

 

Zacznijmy od tego obrazka:
gasse_00kl.jpg

v = 0c

 

teraz drugi:

tuebingen.jpg

v = ok. 0,9c

(obrazki kradzione z http://www.spacetimetravel.org/tuebingen/tuebingen.html)

 

I tu uwaga - w rzeczywistości my się zbliżamy do punktu centralnego, a nie od niego oddalamy, jak by się mogło wydawać w pierwszym momencie - widok jest do przodu, a nie do tyłu.

 

Jak widać przy wzroście v świat robi się coraz bardziej hiperboliczny, trochę podobnie jak w obiektywie rybie oko. "Przed sobą" mamy już nie tylko to, co było "z boku", ale nawet to, co było już "za nami" w przypadku świata mającego zwykłą geometrię (z siatką prostokątną). Kierunek "prostopadły" przestaje być "prostopadły" w normalnym sensie. Wygląda to trochę jak składający się wachlarz Krysi P. ;) Można go rozłożyć na 3600 - to jest sytuacja v = 0c. Prostopadłości są na mim jak Bozia przykazała - przyjmijmy, że stoimy na środku mapy: przed nosem mamy N, prostopadle po lewej W, po prawej E, a dokładnie za dvpskiem S. Teraz przyspieszamy i zaczynamy przechodzić w geometrię hiperboliczną - wachlarz zaczyna się składać (przy okazji się trochę rozciąga, ale to pomińmy). "Prostopadłe" przestaje być prostopadłe w zwykłym sensie - okazuje się, że N zostaje na swoim miejscu (kierunek ruchu), ale Berlin z W powędrował na NW, Moskwa też pojechała mocno na N,  a do tego zaczynamy widzieć Madryt i Stambuł, które wcześniej były po lewej i prawej za naszymi plecami! Kair nadal jest z tyłu, ale (pozornie) do nas się zbliżył.

No to przyspieszamy dalej - świat-wachlarz coraz bardziej się składa, krzywizna rośnie. W granicy (v=c) wachlarz jest całkowicie złożony i cały przed naszym nosem - w dodatku stracił długość, czyli cały wachlarz to teraz punkt przed naszym nosem, a właściwie dokładnie na tym nosie, jak pryszcz ;)

 

W tym wszystkim jest jeszcze jeden problem - w transformacji Lorenza dla czasu i długości przy v=c dostajemy dzielenie przez zero. Możemy uznać, że "tak nie wolno", albo przyjąć że są dwa rozwiązania - + i - nieskończoność. Oczywiście już sama nieskończoność, to... wiadomo co, a tu mamy jeszcze dodatnią i ujemną. Jakby tego było mało, to przy v>c dostaniemy pod pierwiastkiem ujemną, czyli trzeba by się zabawić z urojonymi :)

 

Być może robię w tym wszystkim jakiś błąd albo i więcej błędów, ale symulacje na spacetimetravel, które o ile wiem uważane są za najlepsze potwierdzają moje przewidywania co do tego, co dzieje się przy jednoczesnej transformacji odległości i czasu w przypadku v=c. I chyba właśnie punktowa osobliwość w której siedzi cały świat jest jedynym możliwym rozwiązaniem tej zabawki, niezależnie "od której strony" będziemy dochodzić do asymptoty przy v=c. Wychodzi mi też na to, że jest to także zgodne z transformacją masy/energii, niezależnie od tego, czy przyjmujemy wartości dodatnie, ujemne, czy urojone.

 

I powtórzę jeszcze raz - nie biorę żadnej odpowiedzialności za to, to co tu napisałem: każdy te 3.14rvv czyta na własną odpowiedzialność. Żeby mi później nie było, że ktoś w szkole haka dostał, bo coś tu wyczytał. Czytanie tekstów ex nihilo może być szkodliwe dla mózgu i stopni w szkole też :D

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli fotony i inne "szybkie" obiekty nie poruszają się z max prędkością tylko z prędkością 0.999... maxymalnej? Czy to możliwe? Wtedy można by założyć że coś co porusza się z maxymalną prędkością jest niemożliwe do zaabserwowania bez względu na swoją masę i jest wszedzie? Przykładam czegoś tak szybkiego byłoby np efekt splątania kwantowego i może brakującą masa i energia we wszechświecie?

Zresztą z tą prędkością fotonów też jest niejasność bo niby poruszają się z c ale można je spowolnić, gdzieś tłumaczą że spowolnienie wynika z tego że fotony natrafiają na "przeszkodę" i tworzą kolejny foton stąd opóźnienie ale generalnie mam wrażenie że nie jest to do końca wytłumaczone?

Edytowane przez ww296

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...