Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Qion

Wolna energia - (Wydzielone z: "Odkryto nowy stan materii")

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astro

Drogi Gray'u. Nawklejałeś tu cytatów z tak wielu wątków, niech będzie, ale na wstępie prośba o to, byś czynił to poprawnie. Nie cytuj swoich wypowiedzi jako moich, bo może to zaciemniać obraz.
 

na argumenty proszę a nie prymitywne ugabuga obelgi.

 
Nie mam ochoty (i czasu) szukać po wszystkich wątkach, ale w cytowanych przez Ciebie moich wypowiedziach nie odnajduję obelg.
 

Nie wiem czy nikt nie uczył Cie czytać ze zrozumieniem?

 
Najwyraźniej nie wiesz, bo uczyli mnie. Ba! W przeciwieństwie do wielu, których uczono czytać ze zrozumieniem POTRAFIĘ nawet czytać ze zrozumieniem. :)
 

insynuujesz mi oderwanie od rzeczywistości

 
Niczego nie insynuuję. Zwyczajnie to wiem.
 

Twoje 'pragnienie tego' aby było ta, jak Ci wpaja TV

 
Nie używam TV od lat.
 

Jesteś -dosłownie mówiąc- głupcem

 
Owszem. Niezmiernie mi schlebia, że taki wiejski głupek jak ja potrafi zaangażować tak wielkie zasoby intelektualne przytłaczającego intelektualnie Graya.
 

Zapytaj może BOSCH'a na czym by zarabili, gdyby ludzie nie potrzebowali wciaż kupowac nowych urzadzen i części.

 
Mój klasyczny alternator, który liczy sobie 19 lat (7 lat u mnie) wymagał do tej pory jedynie wymiany łożyska (35 pln + trochę przyjemnej dla mnie dłubaniny). Dosyć kiepski przykład teorii spiskowej.
 

Słyszałeś kiedykolwiek o aferze z producentami żarówek?

 
Tak. Ktoś nawet zamieścił kiedyś w komentarzach na KW filmik tego dotyczący. Poszukaj. :)
Pragnę tylko uściślić, że "polityka" szybkiego zużywania się rzeczy jest faktem, ale IMHO należy rozróżniać marketing od teorii spiskowych. Czasem to subtelna różnica.
 

A jeśli naprawdę chcesz się czegoś nauczyć w temacie, to obczaj marke ORBO

 
O Mahdi, dzięki! Jako głupek muszę jednak zapytać: czy chodzi o Steorn ORBO, czyli "wolną energię"?

 

 

 

I na koniec wyciągnij wnioski... Jeśli potrafisz.

 

Zdam się na Ciebie. Jakie wnioski jako głupek mogę wyciągnąć?

 

 

 

Niestety, Polska edukacja w tym strasznie zawodzi... I potem takie mądrale pisza co im ślina na język przyniesie na forach

 

Autoportret Gray'a?

 

 

 

Więc jestem głupi i i głupi. Elokwentnie!

 

Nie wiem, nie znam się, ale może pomyliłeś "ewidentnie" z "elokwentnie"…

 

 

 

Wiesz, złośc leży w człowieku, i fakt że nie rozumiesz co gadam powoduje wzburzenie w Tobie dośc prymitywnej strony

 

Myślę, że wzburza się właśnie ta mniej prymitywna strona, bo trudno zrozumieć (przyznaję, mam KOMPLETNE zaciemnienie w tej kwestii) o co Ci chodzi.

 

 

 

i stałeś sie ślepy w tym momencie na prawdę i dobro

 

Gray'u, Słońce moje i Gwiazdy, pozostań na forum i rozjaśniaj me mizerne szare skronie. A poważniej: jakim prawem przydajesz mi jakąkolwiek motywację? Czy nie dostrzegasz zwyczajnej naiwności płynącej z Twoich wypowiedzi?

 

 

 

to, czy free-energy działa czy nie, niewiele tutaj zmienia. Swoja drogą, działa

 

Mogę prosić o dowód niemożliwości?

 

 

 

Zresztą, po co się produkuję, i tak nic nie pojmiesz.

 

No masz! Odnajduję (mimo podobnego nastawienia) mnóstwo radości w "produkowaniu się" dla Ciebie. :)

 

 

 

Niewielka, ale nigdy nie wolno sie poddawać... na nikim. Nawet na psychopatach!

 

Hmmm. Nie pomyliłeś "poddawać" z "polegać"?

 

 

 

To, że nie znamy DZISIAJ odpowiedzi na wszystkie pytania, nie zmienia wartości naszych czynów w perspektywie czasu.

 

Można w wersji bardziej przystępnej dla głupka jak ja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: na argumenty proszę a nie prymitywne ugabuga obelgi.  

 

Nie mam ochoty (i czasu) szukać po wszystkich wątkach, ale w cytowanych przez Ciebie moich wypowiedziach nie odnajduję obelg.

 

 

 

 

Astro, dnia 06 Kwie 2016 - 16:25, napisał: Wybacz Gray, ale wydaje mi się, że zestawiając Twoją wiedzę i inteligencję z Twoimi postami można dojść do wniosku, że nieustannie prowokujesz właśnie Ty.

 

 

To mnie uraziło. Nie wykręcaj się, że nie chciałes mnie tym urazić! Nie prowokuje ludzi dopóki oni nie sporokuja mnie najpierw. To zanczy, że musiałeś jakoś sobie na to zasłuzyć po jeszcze wcześniejszej wypowiedzi. Kto się sam zaczyna...

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: Nie wiem czy nikt nie uczył Cie czytać ze zrozumieniem?   Najwyraźniej nie wiesz, bo uczyli mnie. Ba! W przeciwieństwie do wielu,

 

 

zobacz tu:

 

 

Drogi Gray'u.

 

albo tu: 

 

 

Gray'u, Słońce moje i Gwiazdy

 

 

Pisze sie GREY NIE 'GRAY'. GREY grEy GrEy!!!!!! AAAARGHhhh Naucz się wreszcie czytać!!!

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: Zapytaj może BOSCH'a na czym by zarabili, gdyby ludzie nie potrzebowali wciaż kupowac nowych urzadzen i części.

 

  Mój klasyczny alternator, który liczy sobie 19 lat (7 lat u mnie) wymagał do tej pory jedynie wymiany łożyska (35 pln + trochę przyjemnej dla mnie dłubaniny). Dosyć kiepski przykład teorii spiskowej.

 

Em... Nie mówie o teoriach spiskowych panie, tylko o tym jak świat stoi... Obudź się... p.s. Gratuluje działającego kawałka metalu! Nawet jednak w tym coś się zepsuło... Z serwisem by Cię wyszło trochę więcej, zdajesz sobie sprawę czego właśnie sam dowodzisz? Twój wyjatek potwierdza moja regułę.

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: Twoje 'pragnienie tego' aby było ta, jak Ci wpaja TV  

 

Nie używam TV od lat.

 

 

To, że nie uzywasz TV, nie znaczy jeszcze, że nie ulegasz propagandzie, innym massmediom, dezinformacji i przekłamaniu. Między telewizorem a głupotą nie ma znaku równości, jeśli tak złożenie to sobie wyobrazasz.

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: A jeśli naprawdę chcesz się czegoś nauczyć w temacie, to obczaj marke ORBO  

 

O Mahdi, dzięki! Jako głupek muszę jednak zapytać: czy chodzi o Steorn ORBO, czyli "wolną energię"?

 

Tak, o nich mi chodzi. Z przyjemnościa naucze sie czegoś nowego, dawaj. Ostatni raz słyszałem jak robią 2 razy więcej energii niż dostarczają do układu w dośc prosty sposób...

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: Więc jestem głupi i i głupi. Elokwentnie!   Nie wiem, nie znam się, ale może pomyliłeś "ewidentnie" z "elokwentnie"…

 

 

Nic nie pomyliłem. Po prostu nie potrafisz tego pojąć, na ile sposobów potrafię z Ciebie kpić.

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: to, czy free-energy działa czy nie, niewiele tutaj zmienia. Swoja drogą, działa   Mogę prosić o dowód niemożliwości?

 

 

ok. Wyobraź sobie hipotetycznie 15km wysokości budynek, który u podstawy ma grzałki o wydajności hipotetycznej 95%. Grzałki ca skupione w centrum, i podgrzewają w tym miejscu wodę, która parując wpada do komina, którego podstawa znajduje sie nad grzałkami. Idąc kominem, ciepła para będzie tworzyc ciąg do góry, poniewaz zimne powietrze naokoło komina jest zimniejsze. U szczytu komina zamontowane są skraplacze, które odzyskują energie cieplną z pary przetransportowanej na wysokośc 15km. Powiedzmy, że hipotetycznie 80% energii, z powodu niedoskonałej sprawności systemu zostaje odzyskane i wysłane do grzałek u podstawy. Wszystko fajnie, na razie stracilismy 25%. W kominie zamontuj turbinę, tak aby ciąg ciepłego powietrza był wykorzystany do odzyskania energii mechanicznej. Ta energia jest dodatkowa w układzie, pojawia sie samoistnie, nie musisz wkładac w to żadnej energii, aby taki ciąg powstał, poza podgrzewaniem wody. Są budowane elektrownie oparte na tym pomyśle, i działają. Zyskujemy... powiedzmy niewielkie 10%. No to brakuje jeszcze 15 % aby przekorczyć fizycznie niemozliwy do pokonania próg 100% wydajności, żeby system uzyskał status 'perpetum mobile' w słowniku ulicznym i produkował więcej energii niz w niego wkładasz, 'z niczego'. Dodaj do tego skraplającą sie wodę na pułapie 15 km. Musi aby dotrzeć do podstawy pokonać 15 kilometrów, czyli możesz odzyskać po drodze olbrzymia ilośc energii potencjalnej. Wyobraź sobie, że u podstawy są zamontowane turbiny, zanim woda dotrze do grzałek, a studnia cisnieniowa ma głębokośc 15 km od miejsca skraplania. Da się z tego zrobić całkiem efektywną hydroelektrownię. Powiedział bym, że produkującą więcej energii niż te 15% całego układu. Na świecie NIE ma oficjalnie w elektrowniach turbiny która obsługiwała by takie ciśnienie, więc na pewno była by to jedna z najsilniejszych turbin! Powiedzmy, że uzyskujemy tutaj poza samym nowo pojawiającym sie 'efektem ssania komina' 'efekt odzysku energii potencjalnej' co jest juz dwoma rodzajami dodatkowej energii, które pojawiają sie samoistnie w układzie, bez żadnej ingerencji paliw kopalnych czy czegokolwiek. Wyobrax sobie teraz, że podniesiemy wydajnośc odzyskiwanej energii do 99%. Ile dodatkowej energii uda sie uzyskac z całego systemu? 50%? Im wyższy komin, tym większe cisnienie na obu turbinach. 200%? Technicznie rzecz biorąc, będzie to perpetum mobile, które łamie Twoje zamkniete pryzmaty. To, że w dzisiejszych czasach nie potrafimy odzyskiwać nieskończonej energii z naszego najbliższego środowiska, rozdzielać dowolnych cząsteczek do postaci czystej energii, nie świadczy o tym, że nie będziemy mogli tego robic w niedalekiej przyszłości. Z zamkniętą głową jednak, nigdy nie wyjdziemy z epoki paliw kopalnych, bo zwyczajnie poprzestaniemy na 'to niemozliwe'.

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: Niewielka, ale nigdy nie wolno sie poddawać... na nikim. Nawet na psychopatach!  

 

Hmmm. Nie pomyliłeś "poddawać" z "polegać"?

 

 

Tylko dla psychopatów i głupców się pomyliłem. Mądry człowiek, prawdziwie mądry, rozumie, że jeśli nie będziesz na nikim polegał tylko na samym sobie, to sam zamkniesz sie w swoim świecie uzbroisz po zęby i bedziesz czekał na koniec świata, zamiast budowac lepszą przyszłość z innymi ludźmi. Dlatego nie będe sie poddawał na Tobie, może dotrze do Twoich oczy w końcu troche światła prawdy... przyłączysz się do mnie i razem zbudujemy razem kraj w którym chcieli byśmy aby Polska była. A jeśli nie, to przynajmniej poćwicze sobie użeranie sie z takimi jak Ty i następnym razem będe w tym jeszcze lepszy.

 

 

 

Grey55, dnia 26 Kwie 2016 - 18:06, napisał: To, że nie znamy DZISIAJ odpowiedzi na wszystkie pytania, nie zmienia wartości naszych czynów w perspektywie czasu.  

 

Można w wersji bardziej przystępnej dla głupka jak ja?

 

 

Niezaleznie czy kpisz, czy nie rozumiesz:

 

Jeśli dzisiaj nie wiesz, że zabijanie jest złe, a jutro sie tego nauczysz, lub nawet nigdy, to nie zmieni to w perspektywie przeszłości teraźniejszości ani przyszłości tego, że to co zrobiłes było ZŁE. Istnieje dobro i zło, i choć tylko w naszych głowach, to tylko MY możemy wprowadzać cokolwiek z tego w 'życie'... I jeżeli będziesz dobre podejście blokował takimi wypowiedziami, to służysz złemu podejściu i siejesz ZŁO xD

Edytowane przez Grey55

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Technicznie rzecz biorąc, będzie to perpetum mobile, które łamie Twoje zamkniete pryzmaty.

Nie. Gołym okiem widać, że ten pomysł korzysta z zewnętrznej energii słonecznej w formie prądów wstępujących. Bardzo fajny pomysł. Teraz poproszę o realizację w skali ćwierć technicznej - kolumna wysoka na 2 m, grzałka z czajnika oferuje 99% sprawności  - powinno hulać. Zasilanie z ogniw słonecznych... Jednym zdaniem: będziesz bogatym człowiekiem.

 

Spróbuj też, proszę, wyrażać się mniej kwieciście bo osiągasz efekt odwrotny od spodziewanego. Łamanie zamkniętych pryzmatów? Co to kurde jest? 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

To mnie uraziło.

 

No dobra. Skoro tak, to wycofuję się ze swojej tezy. Nie posiadasz wiedzy ani (może by Cię nie urazić lub? ;)) inteligencji.

 

 

 

Pisze sie GREY NIE 'GRAY'. GREY grEy GrEy!!!!!! AAAARGHhhh Naucz się wreszcie czytać!!!

 

Dla mnie jedna cholera:

https://www.diki.pl/slownik-angielskiego?q=gray

Preferuję AE. ;)

 

 

 

Nawet jednak w tym coś się zepsuło...

 

Podejrzewam, że w przeciwieństwie do takiego kawałka metalu zepsułbyś się po minucie przeciętnych obrotów z jakimi pracuje. :)

 

 

 

poniewaz zimne powietrze naokoło komina jest zimniejsze

 

Próbuję to czytać ze zrozumieniem, ale stawiasz wysokie wymagania. Może przykład zimnego powietrza naokoło komina, które jest gorętsze? Niby taka inwersja temperatur? Trudno o prąd wstępujący…

 

 

 

U szczytu komina zamontowane są skraplacze, które odzyskują energie cieplną z pary przetransportowanej na wysokośc 15km

 

O troposferze i tropopauzie słyszałeś?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Troposfera

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tropopauza

Para na wysokości 15 km? Z pewnością przechłodzona. :)

 

 

 

w dzisiejszych czasach nie potrafimy odzyskiwać nieskończonej energii z naszego najbliższego środowiska

 

Kto Ci nawkładał takich kitów? Jaka NIESKOŃCZONA?

 

 

 

Ostatni raz słyszałem jak robią 2 razy więcej energii niż dostarczają do układu w dośc prosty sposób...

 

Ja tam słyszałem o lewitujących mnichach. Też fajne. I o kręgach w zbożu…

 

 

 

przyłączysz się do mnie i razem zbudujemy razem kraj w którym chcieli byśmy aby Polska była

 

Mój oddział to w innym szpitalu: geriatria, nie psychiatria. :)

 

 

 

to przynajmniej poćwicze sobie użeranie sie z takimi jak Ty i następnym razem będe w tym jeszcze lepszy

 

Ćwicz, ćwicz. Jak dotąd nie wyćwiczyłeś nawet JEDNEGO linku, który dowodziłby, że fizyka kłamie, a to Ty chcesz ją obalać. :D

 

 

 

Jeśli dzisiaj nie wiesz, że zabijanie jest złe, a jutro sie tego nauczysz

 

Myjesz zęby? Codziennie zabijasz miliardy istnień…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Myjesz zęby? Codziennie zabijasz miliardy istnień…
I to w dodatku w niezbyt humanitarny sposób. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy przy uzyciu dzisiejszych technologii jest w ogóle możliwe wybudowanie wieży o wysokości 15 km?

I ta para ... skraplanie ... odzysk energi i jej powielenie.

Przeciez to brednia!

Gdyby tak było Ziemia (a ściślej jej jądro) byłoby coraz wydajniejsze poprzez zasilanie energią z cyklu atmosferycznego H2O.

Zainsynuowałem coś kilka dni temu. Widać zbyt ogólnikowo.

Chłopie, stwórz sobie stronę www i na tej witrynie buduj z innymi odkrywcami kominy, produkuj energię z niczego etc.

 

P.S.

Psychopatia dotyczy braku doświadczania pewnych stanów emocjonalnych i rezonowania ich z innymi ludźmi (tzw. empatia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Grey55, dnia 28 Kwie 2016 - 15:20, napisał: Technicznie rzecz biorąc, będzie to perpetum mobile, które łamie Twoje zamkniete pryzmaty.

 

Nie. Gołym okiem widać, że ten pomysł korzysta z zewnętrznej energii słonecznej w formie prądów wstępujących. Bardzo fajny pomysł. Teraz poproszę o realizację w skali ćwierć technicznej - kolumna wysoka na 2 m, grzałka z czajnika oferuje 99% sprawności  - powinno hulać. Zasilanie z ogniw słonecznych... Jednym zdaniem: będziesz bogatym człowiekiem.   Spróbuj też, proszę, wyrażać się mniej kwieciście bo osiągasz efekt odwrotny od spodziewanego. Łamanie zamkniętych pryzmatów? Co to kurde jest? 

 

 

Drogi Jajcenty, widzę że Ty też nie czytasz ze zrozumieniem. Mówiłem o zamkniętym systemie, bez energii słonecznej. Potrafisz to sobie wyobrazić?

 

Łamanie zamkniętych pryzmatów- łamanie praw fizyki która ucza w szkołach, i przyjmujecie ją za naukowe podstawy naszej rzeczyweistości. Rzeczywistośc realna jest bardzo inna od tej, która ucza w szkołach, ale nie przyjmiesz tego, bo przeciez tak uczono cie całe Twoje życie i kim ja jestem, aby to podważyć? Dlatego to łamie zamknięty pryzmat Twojego postrzegania rzeczywistości.. jesli jestes w stanie to w ogóle zrozumieć...co może być nie lada problemem, jeśli nie uda Ci sie mojego tekstu przebrnać ze ZROZUMIENIEM.

 

 

 

 

Grey55, dnia 28 Kwie 2016 - 15:20, napisał: poniewaz zimne powietrze naokoło komina jest zimniejsze  

 

Próbuję to czytać ze zrozumieniem, ale stawiasz wysokie wymagania. Może przykład zimnego powietrza naokoło komina, które jest gorętsze? Niby taka inwersja temperatur? Trudno o prąd wstępujący…

 

 

Już tłumaczę. Masz balonik wypełniony cieplejszym powietrzem. Unosi sie on do góry, tak? Różnica gestości powietrza! Wewnątrz balonika powietrze jest rozszerzone, a więc jest go mniej choc zajmuje wieksza przestrzeń, niż dookoła balonika, gdzie powietrze jest zimne i przez to gęstsze bo bardziej 'ściągnięte'. Widziaeliście kiedyś balon na ciepłe powietrze? Jeśli nie, to spróbujcie z jednorazówka nad kaloryferem. Jeśli nie rozumiecie czemu ciepłe powietrze sie wznosi w zimniejszym powietrzu, to nie mam siły już dalej Wam tego tłumaczyć, niech zrobi to ktoś inny... W każdym razie, tak sie dzieje i to jest suchy fakt o którym powinny wiedziec dzieci w gimnazjum juz na pewno. Zamieszcze plan elektrowni abyście rozumieli zasadę działania komina.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wie%C5%BCa_s%C5%82oneczna

 

Link opisuje działanie na energie słoneczną w rzeczy samej, ale taka elektrownia może działać bez kolektorów słonecznych wystarczy sama róznica temperatury miedzy powietrzem nad gruntem, a powietrzem w wyższej cześci atmosfery. Poza tym w moim układzie energii dostarczamy do grzania wody, na początku eksperymentu, i potem cały mechanizm z tej jednorazowo dostarczonej energii wytwarza energie dodatkowa bez ingerencji i dostarczania energii zewnątrz, np słonecznej. Nie jest to potrzebne, aby grawitacja robiła swoje. Widzicie dzisiejsza fizyka ślepa jest na energie pola, i nie potrafi jej zdefiniować matematycznie: dlatego własnie że ludzie nie rozumieją takich prosych mechanizmów nie buduje się wiele elektrowni tego typu które mogły by dostarczać nam darmowej energii [free energy]. Głupota ludzka to nasz najgorszy wróg którego musimy pokonać, aby awansowac na kolejny etap społeczeństwa.

 

 

 

Grey55, dnia 28 Kwie 2016 - 15:20, napisał: U szczytu komina zamontowane są skraplacze, które odzyskują energie cieplną z pary przetransportowanej na wysokośc 15km

 

  O troposferze i tropopauzie słyszałeś? https://pl.wikipedia...wiki/Troposfera https://pl.wikipedia...wiki/Tropopauza Para na wysokości 15 km? Z pewnością przechłodzona.

 

 

 

Nie ta, która idzie kominem. To, że taka temperatura tam panuje, nie zmienia faktu, że w kominie masz ciąg ciepłego powietrza który z duza prędkością zabiera tam nadal rozgrzaną parę z dołu. Komin nie tylko powoduje powstanie ciągu, ale równiez izolacje od zimnego powietrza na zewnatrz. Jeśli nie pasują Ci hipotetyczne warunki ziemi, to umiejscowimy mój eksperyment na ciele niebieskim, na którym nie ma tych akademicko nazwanych warstw atmosfery. Samo pole grawitacyjne mi wystarczy by wytworzyc free energy. Znowu czepiasz sie szczegółów jak każdy zaślepiony studenciak, o zamkniętym umyśle, nie próbując zrozumiec prawdziwej natury rzeczywistości o której do Ciebie piszę. Pewnie jakich dowodów Ci nie dam, i tak nie przyjmiesz istnienia FREE ENERGY, bo gdybyś miał zrozumieć, że całe Twoje zycie było błedem, wszystko w co wierzyłes do tej pory jest złe, to mógł bys przejśc nieoczekiwane załamanie nerwowe a nie masz na to czasu i odwagi. Twój umysł jest zamknięty na zmiany, albo wiesz zbyt mało, aby w ogóle rozumiec, o czym tutaj piszę.

 

 

 

 

Czy przy uzyciu dzisiejszych technologii jest w ogóle możliwe wybudowanie wieży o wysokości 15 km?

 

- Nie mam pojęcia. Może z jakichś super włókien było by to możliwe. Czy potraficie czytać? Nie napisałem przypadkiem na początku, że eksperyment jest hipotetyczny? wieża może mieć 5km, może miec 2, a może mieć 10 km wysokości. Czepianie się, czy techniczne wykonanie tego zadania jest w możliwościach doczesnej inżynierii to jak strzelanie sobie w noge przed maratonem; jeśli chcesz osiągnąć free energy, to musisz szukac rozwiązań, a nie wymyslać problemy kiedy ktos próbuje Ci dowieść działanie tego ze strony merytoryczno teoretycznej

 

I ta para ... skraplanie ... odzysk energi i jej powielenie. Przeciez to brednia! Gdyby tak było Ziemia (a ściślej jej jądro) byłoby coraz wydajniejsze poprzez zasilanie energią z cyklu atmosferycznego H2O

 

-em... Co ma atmosferyczny h2o do zasilania energetycznego jądra planety? Mam na myśli, jasne, że woda wywiera nacisk na 70% powierzchni płyt tektonicznych, ale jej ciężar jest tak relatywnie mały w stosunku do kolejnych warstw, że nie ma to żadnego znaczenia w okolicach jadra... Brednie to Wy gadacie, nie mając pojęcia ani o fizyce, ani o geologii, ani o wytwarzaniu energii, ani nawet o psychologii.

 

. Zainsynuowałem coś kilka dni temu. Widać zbyt ogólnikowo. Chłopie, stwórz sobie stronę www i na tej witrynie buduj z innymi odkrywcami kominy, produkuj energię z niczego etc. P.S. Psychopatia dotyczy braku doświadczania pewnych stanów emocjonalnych i rezonowania ich z innymi ludźmi (tzw. empatia).

 

 

-Planowałem stworzyc własną strone, ale nie mam na to czasu na tym etapie. Niestety, świadomośc społeczna w tematyce energetyki alternatywnej jest tak niska, że na rynku cieszy sie niewielkim zainteresowaniem mimo nieograniczonego potencjału. Ostatnio jest z tym lepiej, ale i tak dopiero zaczynaja byc popularne wiatraki które wynaleziono ponad 100 lat temu. Żyjecie w średniowieczu i wydaje sie Wam, że jesteście tacy mądrzy. Trudno przyjmować coś, czego sie nie rozumie, u mniej rozgarniętych ludzi powoduje to automatyczną reakcje odrzucenia, buntu, złość czasem nienawiśc. Jakże powszechne dziś stany emocjonalne... Szkoda że nie zdajecie sobie, co to robi z Waszym życiem...

p.s. psychopatia jest jednym z moich ulubionych tematów i studiuje ja na własną reke od lat, zapewniam Cię że dotyczy ona nie doświadczania stanów emocjonalnych tylko na pierwszy rzut oka, i jest tam znacznie więcej, niż Ci się wydaje ;)

 

 

 

Grey55, dnia 28 Kwie 2016 - 15:20, napisał: to przynajmniej poćwicze sobie użeranie sie z takimi jak Ty i następnym razem będe w tym jeszcze lepszy  

 

Ćwicz, ćwicz. Jak dotąd nie wyćwiczyłeś nawet JEDNEGO linku, który dowodziłby, że fizyka kłamie, a to Ty chcesz ją obalać.

 

 

Astro, pytałes mnie o przykład, podałem Ci jeden, nie zrozumiałeś go, i teraz się utwierdzasz, że masz rację, i że niczego nie potrafie dowieść... opierając to na własnej głupocie. Nie potrzebuję linków, aby wytłumaczyć działanie free energy. Chyba, że Ty nie potrafisz inaczej tego zrozumieć, jak na obrazku? Zaczynasz tak daleko się staczać w tej dyskusji, że juz nawet nie zwracasz uwagi na argumenty o które sam pytasz. Jeśli jeszcze coś moge Ci wytłumaczyć, czegos nadal nie rozumiesz, to pytaj śmiało. Jeśli jednak zamierzasz juz tylko pisac na mój temat różne formy hate, to kulturalnie podziękuję Ci za dalszą dyskusję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TL DR :)

 

Robicie tu takie offtopy, że nie wiem od czego zacząć sprzątanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Grey55

Woda na tej planecie jest w kazdej strefie. Nawet pod płaszczem. Cyrkuluje od środka Ziemi do atmosfery. I tak ciągle od wielu miliardów lat. Przy czym proces polega na zużywaniu energii (rozpraszaniu) a nie na jej produkcji.

Polecam zapoznanie się ze słowem entropia. Jak zgłebisz jego znaczenie krytyczniej spojrzysz na internetowych głosicieli cudownych prawd.

 

A szczegóły są bardzo istotne. Wiele teorii upadło przy weryfikacjach dowodowych na szczegółach.

Samo zbudowanie takiej wiezy i podtrzymywanie jej (konserwowanie) zeby się nie zawaliła jest energochłonny. Twoja koncepcja to stek pobożnych życzeń o sekciarskim zacięciu.

Pogo zrobi porządek dobrze sie przy tym bawiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Grey55

Woda na tej planecie jest w kazdej strefie. Nawet pod płaszczem. Cyrkuluje od środka Ziemi do atmosfery. I tak ciągle od wielu miliardów lat. Przy czym proces polega na zużywaniu energii (rozpraszaniu) a nie na jej produkcji.

Polecam zapoznanie się ze słowem entropia. Jak zgłebisz jego znaczenie krytyczniej spojrzysz na internetowych głosicieli cudownych prawd.

 

A szczegóły są bardzo istotne. Wiele teorii upadło przy weryfikacjach dowodowych na szczegółach.

Samo zbudowanie takiej wiezy i podtrzymywanie jej (konserwowanie) zeby się nie zawaliła jest energochłonny. Twoja koncepcja to stek pobożnych życzeń o sekciarskim zacięciu.

Pogo zrobi porządek dobrze sie przy tym bawiąc.

Drogi Glaude, woda krąży, i nikt nie zbiera energii jej krażenia, a więc jest ona zwyczajnie zmarnowana. Nie powiedziałem, że woda tworzy energię, głuptasy, Nic nie rozumiecie nadal, prawda? Znam pojęcie entropii, i właśnie próbuję Was wprowadzić moim teoretycznym modelem w to, że entropia opiera sie na niepełnym zbiorze praw fizyki: zgłębiam od jakiegoś czasu fizyke kwantową, teoretyczną, mechaniczną, praktyczną, i może nie siedze w matmie, ale nie potrzebuję aby rozumieć, jak rzeczy działają; fizyka to na razie baaaardzo niekompletna TEORIA i jeśli jej ślepo wierzysz, to jesteś w głębokim błędzie, ponieważ cały system to teoria teorii teorii teorii teorii... oparta na teorii. Wszystko to matma, która wcale nie potrafi wyjaśnić połowy rzeczywistości. Wszystko jest obliczane na przybliżeniach, nikt nie posiada wzoru na rzeczywistość - przynajmniej oficjalnie- no, może poza mną, ale muszę jeszcze to potwierdzić, i dobrac się jakiemuś fizykowi do pracowni, a niestety obecnie nie mam tutaj nikogo takiego.

 

Jak mam Ci wytłumaczyć działanie perpetuum mobile, skoro jesteś tak uparty, że to i tak niemożliwe, bo prawa które znasz, tak mówią? Zaczynasz kminić, dlaczego że musisz miec otwarty umysł, aby to złapać? Żaden z Was póki co nie podał żadnego argumentu choćby dalece związanego z moim teoretycznym modelem, co świadczy o tym, że nie rozumiecie, czego on dotyczy, i próbujecie te braki uzupełnic czymś, czego już Was nauczono np. solary. Mów do słupa... Jeśli bedziecie zacietrzewieni w głupocie z oczyma zamkniętymi, i nie postaracie się zrozumieć działania tego modelu, to nie traćcie czasu na pierniczenie głupot. Porównywanie mnie do sekciarza to szczyt Waszej głupoty, równie dobrze sam mogę stwierdzić, że należysz do sekty hejterów. Cóż za absurd, kolejny dowód na to, jak badzo sie mylisz w swoim zacięciu.

 

Jeszcze raz wszystko wytłumaczę: wersja dla 5 latków tym razem...

 

Żebyście się nie czepiali, choć model miał byc teoretyczny, ale Wasze zakute łby nie łapią co to teoria, model praktyczny: Wykopujemy w ziemi dziurę głęboką na 2 km. Temperatura na dnie będzie wynosić jakieś 1st/33m czyli 3st/100m  x20= 60st. Uszczelniamy od dna od wycieków, uszczelniamy ściany, aby izolowały temperaturę. Budujemy 1 km wysokości wieżę za wszystkie pieniądze świata, żeby było śmiesznie, i robimy ja z najlepszych dostępnych superwłókien diamentów żeby wytrzymała swój ciężar, dookoła układamy jedwabie i mewy, żeby ładnie wyglądało. Nakładamy warstwę izolująca od temperatury otoczenia... Może byc z pianki, pianka jest dzisiaj modna, i śmiesznie wygląda. Dalej mamy NAMIOT wysokości 500 m na lekkim super-duper-tytanowo-węglowym rusztowaniu. Całość jest z takiego kosmicznego materiału, że MAGICZNIE nie przepuszcza do środka światła przy pomocy latających ponad dywanów z koziej natłuszczanej szaro-marchewkowej skórki. Jedyna różnica jest w naturalnej środowiskowej temperaturze dna pomieszczenia +60st. do jego czubka na wysości 1,5km ponad poziomem morza czyli jakieś... Dajmy na to 15 stopni. Zalezy od wysokości geograficznej, sraty taty. TO NIEISTOTNE ABY UDOWODNIĆ MÓJ PUNKT. Ale o tym zaraz: lepiej było by pociągnąć kopalnie przez mount everest, aby pokazać Wam na lepszym rozrzucie wysokości, ale o wydajności też później: No więc, mamy pomieszczenie, którego różnica temperatur pomiędzy dnem a wierzchołkiem wynosi ok 75st.C. Cala komnata ma 3,5km wysokości.

Na ścianach konstrukcji z każdej strony zamontowane są 'studnie' do których spływa woda skraplająca się u wierzchołka konstrukcji na technologicznie zaawansowanych odprowadzaczach ciepła, które przetwarzają to ciepło na prąd z efektywnością 100%. To niemozliwe, przynajmniej obecnie, ale mój eksperyment jest teoretyczny, więc proszę nie kwestionować moich pożyczonych od kosmitów z 38wieku odzyskiwaczy ciepła o wydajności 100%. Teraz ustawiamy komin pośrodku, szerszy lejkiem u podstawy, i węższy na środku, gdzie zamontowana jest TURBINA. Zapomniałem dodać, że u podstaw wszystkich studni, też zamontowane sa turbiny. Do wody którą wpuściliśmy na dno szybu, wsadzamy grzałki o wydajności przetwarzania prądu na energię cieplną 100%. Oczywiście, użyczył mi ich Michael Jackson, zanim wydał album w tym roku. Grzałki są połączone z odzyskiwaczami energii. Teoretycznie, jeśli odzyskam 100% ciepła pod sufitem, tyle samo wytworze go u podstawy, więc jedynym wyjściem jest jak powiadacie, że powoli bede wytracal energie systemu. No więc wpuszczam tyle prądu w grzałki, aby 10 ton wody wyparowało, czyli musze podgrzac je o 25st.c. Ile prądu by mi nie wyszło, podobna jego ilość odzyskuję u góry, a więc jest dobrze: troszeczke mniej prądu wraca z odzysku, bo mi kable pordzewiały. Ale tutaj pojawia się pewien suchy prosty w fizyce fakt, na którego podstawie działaja takie elektrownie, jak ta do której wkleiłem link wcześniej. Rozgrzane u podstawy powietrze z parą wodną, przedostając sie szybko przez komin ku górze, wytworzy DODATKOWĄ energię, która możemy odzyskać dzięki turbinie zamontowanej na środku komina. Ale to jeszcze nie wszystko. Kiedy tylko para dociera do wierzchołka kominu i uwalnia swoje ciepło na odzyskiwaczach, skrapla się, zmieniając w wodę. A woda znowu jest tak ciężka, że jej opadanie na dno całej konstrukcji, czyli całe 3,5 km wytworzy ZNACZĄCE ilości energii potencjalnej. Daje to efekt 3 kilometrowej wysokości tamy wodnej, czyli najpotężniejszej jaka by istniała na świecie. Całkiem dużo pradu z turbin! A to znaczy z kolei, że mimo, że do systemu musiałem włożyć tylko X energii aby odparować tą przeklęta kozią wodę, to wracając na miejsce do stanu uporzadkowanego, jak byście to nazwali, odzyskałem dodatkowa energię, której wczesniej w układzie NIE BYŁO. Wiec, w tym momencie, mam technicznie rzecz biorąc urządzenie, które łamie Waszą fizyke na łeb na szyję. Wszystko zgodnie z jej prawami, poza DROBNYM faktem, że w zamkniętym układzie pojawiła się NOWA energia, i to nie z żadnego słońca, czy przyklejonych mew, tylko z samej pracy mojego teoretycznego urzadzenia. 

 

Jak to możliwe, zapytasz, jeśli w ogóle cokolwiek z tego rozumiesz... Otóż fizyka nie uwzględna obecnie czegos takiego jak energia pola, które jest cały czas wokół nas i możemy z niego czerpac do woli. Na podobnej zasadzie działa pole w magnesach, i dlatego można sie z nim bawić robiąc mniejsze, bardziej praktyczne w technice perpetuum mobile. Co ma magnes do grawitacji, zapytasz, jesli masz jakiekolwiek pojęcie o fizyce. A no ma, i nie będę Cie tego uczył, bo i tak nie zrozumiesz. Liczy się fakt, że ta energia istnieje cały czas wokół nas, i jeśli chcemy możemy zaczac ją zbierać. lub może bardziej 'odzyskiwać' podobnie jak energie wiatru i słońca, po prostu, zamiast palić tankowce tam, gdzie mewy umierają na czarnych od ropy plażach. Jeśli masz otwarty mózg na to, aby w ogóle w to uwierzyć, że historia ludzkości z krwi i ropy może zmienic się w zielony ogród Eden, to juz jesteś na właściwej drodze, aby tak własnie się stało. Wiara ma tutaj kluczowe pojecie, choć nie w tak 'spirytystycznym' kontekście jak kojarzone zazwyczaj. Bardziej w stylu: uwierz że Ci sie uda, bo jak nastawisz się na nie, to będzie gnój. Bitwa jest przegrana w momencie, kiedy się poddajesz. Jeśli chcesz free energy, to możemy ja mieć. Uświadamiaj swoich ziomków, niech oni uświadamiaja swoich - w ten sposób na pewno w końcu uda się naprawic świat. Pamietaj. Jeśli nie My, to kto? Jeśli każdy bedzie reprezentował taką postawe jak Wy do tej pory, to niechybnie zginiemy niedługo pod atomowym ogniem zagłady i spełni się przeznaczenie które przewidzieli Wam filozofowie przed kilkoma tysiącami lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja. No cóż, otwarty umysł to niezła rzecz, ale ryzykowna - może wyparować, kiedy się przegrzeje od wysiłku ponad jego możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robicie tu takie offtopy, że nie wiem od czego zacząć sprzątanie...

Warto ;) wydzielić nowy wątek.

Tytuł już jest: "55 ;) twarzy Greya"

i muzyka też jest:

Fragmenty tekstu są wymowne:

"Pozwolę Ci narzucić tempo

Ponieważ nie myślę logicznie

Kręci mi się w głowie, nie potrafię już jasno myśleć".

.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Łamanie zamkniętych pryzmatów- łamanie praw fizyki która ucza w szkołach....

Nie. Chciałeś być wytworny i elokwentny, a użyłeś związku frazeologicznego (łamać utarte schematy) w sposób całkowicie bezsensowny. Nagromadzenie takich błędów powoduje powstanie wrażenia braku wykształcenia u osoby tak kaleczącej język. Ale nie wiejska elokwencja jest najgorsza, takie błędy zdarzają się każdemu, dyskwalifikuje Cię brak zdolności przyznania się do błędu i brnięcie w śmieszność. Taki lokalny na KW syndrom wziąć - wziąść.

 

Zarejestrowałeś konto cztery lata temu. Przez te cztery lata dorobiłeś się 121 komunikatów, z czego pewnie ponad 20 w ostatnie cztery dni. Taki wzrost aktywności? Masz atak histerii maturalnej? Co się zmieniło w Twoim życiu, że nagle masz tyle czasu i chęci by rzucać tu perły przed wieprze, mimo że wieprze nie chcą słuchać? I strasznie Cię do tego wkurzają....

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Może czas zakończyć ten wyścig zbrojeń. To że mamy jakąś tam rację nie oznacza że musimy żądać od Grey55 bezwarunkowej kapitulacji. Część zarzutów wobec niego zresztą jest albo złośliwością albo naśmiewaniem się z niego, albo próbą dosłownego traktowania jego "poetycznego" sposobu wyrażania się (na co sobie zresztą zasłużył).

Dajmy może sobie spokój. Może on też da.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grey, to co opisałeś rzeczywiście będzie działać, ale mam 2 zastrzeżenia:

 

1. powietrze napędzając turbiny straci część energii na górze będzie jej mniej do odzyskania. Proponuję Ci zrobienie prostego eksperymentu: chuchnij sobie na rękę, czujesz ciepło? a teraz odsuń rękę na jakieś 30cm i dmuchnij, teraz jest zimno. Wiesz dlaczego? Powietrze z Twoich płuc wytraciło część energii na rozpychanie powietrza do atmosferycznego (to działa nawet gdy temperatura powietrza jest 40°C, czyli cieplej niż w Twoich płucach.) To samo stanie się z powietrzem napędzającym turbiny. Czyli nawet przy 100% skuteczności turbin i odzyskiwania ciepła wciąż nie mamy nowej energii.

 

2. dostarczasz energię z wnętrza Ziemi, więc to nie jest perpetum mobile :/ ...ma zewnętrzne źródło ciepła.

 

 

I bonusowo 3: Opadająca wodą uzyskuje energię kinetyczną, potencjalną miała największą będąc na szczycie. Ale drobna pomyłka w nazewnictwie to nie powód do podważania całości :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1. powietrze napędzając turbiny straci część energii na górze będzie jej mniej do odzyskania

 

Otóż to! Każdy kogo zmuszano do liczenia dmuchaw, sprężarek szybko dowiaduje się, że termodynamika to podstępna, mająca oczy dookoła głowy, wiedźma która nie da się oszukać. W każdym razie nie makroskopowo :)

Chcecie prawdziwą* perpetuum mobile opartą o siłę wyporu? Proszę o to ona:

Do 100 metrowego komina napełnionego rtęcią wprowadzamy u dołu stalowe kule. Po chwili odbieramy je u góry. Mamy absolutnego samograja. Siła wyporu wynosi ciężką stal na górę komina, skąd siła ciążenia zabiera ją na dół. Ocean darmowej energii. Ciśnienie 1,4x107Pa (140 at) nic, czemu nie dałaby rady opaska z bednarki. Bez babrania się ze ściśliwymi mediami  gęstości 1 kg/m3 tylko solidne 7 ton/m3 przenoszące konkretne energie. Wszystko wykonalne w dzisiaj dostępnych technologiach.

Nie roszczę sobie praw autorskich, właściwie nie życzę sobie by miano Jajcenty było wiązane z tym pomysłem ;P

 

* rodzaj żeński: ta maszyna. 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do 100 metrowego komina napełnionego rtęcią wprowadzamy u dołu stalowe kule.
 

 

A jak będziesz wprowadzał te stalowe kule? Mając na myśli ciągły, powtarzalny proces :)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Proponuję Ci zrobienie prostego eksperymentu: chuchnij sobie na rękę, czujesz ciepło? a teraz odsuń rękę na jakieś 30cm i dmuchnij, teraz jest zimno. Wiesz dlaczego? Powietrze z Twoich płuc wytraciło część energii na rozpychanie powietrza do atmosferycznego (to działa nawet gdy temperatura powietrza jest 40°C, czyli cieplej niż w Twoich płucach.)

To chyba jednak nie tak działa :)

Uczucie chłodu jest związane nie z zimniejszym powietrzem :D ale z jego ruchem i parowaniem z powierzchni dłoni.

 

 

A jak będziesz wprowadzał te stalowe kule? Mając na myśli ciągły, powtarzalny proces

To rzeczywiście wydaje się trudne. Miałem kilka pomysłów ale sam sobie je obaliłem :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grey, to co opisałeś rzeczywiście będzie działać, ale mam 2 zastrzeżenia:

 

1. powietrze napędzając turbiny straci część energii na górze będzie jej mniej do odzyskania. Proponuję Ci zrobienie prostego eksperymentu: chuchnij sobie na rękę, czujesz ciepło? a teraz odsuń rękę na jakieś 30cm i dmuchnij, teraz jest zimno. Wiesz dlaczego? Powietrze z Twoich płuc wytraciło część energii na rozpychanie powietrza do atmosferycznego (to działa nawet gdy temperatura powietrza jest 40°C, czyli cieplej niż w Twoich płucach.) To samo stanie się z powietrzem napędzającym turbiny. Czyli nawet przy 100% skuteczności turbin i odzyskiwania ciepła wciąż nie mamy nowej energii.

 

2. dostarczasz energię z wnętrza Ziemi, więc to nie jest perpetum mobile :/ ...ma zewnętrzne źródło ciepła.

 

 

I bonusowo 3: Opadająca wodą uzyskuje energię kinetyczną, potencjalną miała największą będąc na szczycie. Ale drobna pomyłka w nazewnictwie to nie powód do podważania całości :)

Chyba jedyny sensowny komentarz, do którego moge się w ogóle ustosunkować nalezy do administratora. Shame on You, uzytkownicy. Degręgolada, istotnie...

 

Drogi Pogo, co do 1: zdaję sobie sprawę z tego, że na różne sposoby energia bedzie wytracana. Cały eksperyment nie miał dowodzić wcale wyjątkowej wydajności, a samego faktu, że w układzie pojawiają sie nowe rodzaje energii: kinetyczna i potencjalna, i jeżeli potrafili byśmy teoretycznie odzyskać całą pozostałą wprowadzona energię, to TA energia bedzie dodatkowa w układzie. Zauważ, że nie zdarzy się to jednak w próżni. Dlaczego? Bo nie będzie występować energia POLA ZIEMI. Jeśli w nieważkości przeprowadzisz taki eksperyment, to będziesz mógł jedynie odzyskiwac energię cieplną której najpierw dostarczysz, i nie pojawi sie żadna dodatkowa energia kinetyczna, ani potencjalna, co dowodzi tego faktu, że energia pola jest dodatkową formą energii, której dzisiaj w fizyce i modelach układów zamkniętych się NIE UWZGLEDNIA.

Ruch czastek do uporządkowania gęstości góra-dół w układzie zawierającym pole jest własnie przykładem działania tej siły, i niezaleznie od wydajności, dopóki nie zaprzeczysz jej występowania w jakis bezpośredni racjonalny sposób, będe uważał to za bezpośredni dowód na istnienie blisko niewyczerpalnej energii pola, i uważam że powyższy eksperyment ukazuje jak raz wprowadzony w ruch układ tego typu może pracowac bezustannie przy dostatecznie wysokim progu wydajności, co obchodzi prawa termodynamiki, które mówią, że wszystko przestanie sie ruszać, kiedy tylko sie uporządkuje, oraz że energia układu nie może przewyższyc dostarczonej mu znanymi metodami wartości energii. Ten model jeśli rozumiesz, jak działa, dowodzi, że MOŻE.

 

2: Energia z wnętrza ziemi to w rzeczywistości samoistnie występująca średnia temperatura na tej głębokości. Dla 1,5km nad gruntem  moje założone 15 stopni tez może być średnio występującym na tej wysokości pułapem środowiskowej energii, więc mimo, że wykorzystuje róznice potencjałów także do chłodzenia tam na górze, czyli zabierania podobnej ilości energii z układu, jaka wprowadzam na dnie, nie odpowiada Ci to, ponieważ rozumiesz intuicyjnie, że korzystam z energii cieplnej u podstawy. Mimo, że nie ona powoduje wrzenie, a jedynie miała pomóc w zachowaniu balansu prostszego do przyjęcia przez czytelnika. W moim pierwszym modelu, który stał NA powierzchni, nie było takiego dyferencjału temperatur, i nikt nie kwestionował tam tego, ale za to okazało sie że nie do przyjęcia jest zbudowanie kilku kilometrowej wieży... Więc, jakiego rozwiązania nie wytłumaczę, nie da się zadowolić Was wszystkich, bo zawsze ktoś się przyczepi, że albo to, albo tamto. Aby zachować realizm, przytoczyłem prawdziwe przybliżone wartości występujące na danych wysokościach względem poziomu morza. Oczywiście, zgadzam się z Tobą Pogo, i jako jedyna osoba przedstawiasz tutaj w ogóle rzetelny argument, za co dziękuję. Na potrzebę Twiojej bardziej zaawansowanej głowy, przeprowadź sobie myślowy eksperyment robiąc tak jak napisałem wcześniej: bardzo wysoki układ, w róznych warunkach. Np, na powierzchni Marsa, na powierzchi Ziemi, przeprowadź sobie 10 km tunel przez Mount Everest, wyizoluj każdą powierzchnię, także góra i dół. Niech jedyna energią dostepna w układzie będzie ten prąd, którym podgrzewam na dole dostatecznie wody, aby uruchomic urzadzenie. Odzyskasz powiedzmy 90% tego u wierzchołka, ponieważ mimo 100% wydajności, i usunięcia turbiny w kominie, aby nie było Twojego efektu z dmuchaniem, przechodząc 10 km wysokości część rozproszy sie i spłynie po ściankach. Ale potem cała ta masa wodna, która doleciała na tą wysokośc, będzie miała 10 kilometrów drogi do pokonania w dół! I jeśli zbierzesz CAŁĄ energię tej drogi, to z pewnością będziesz miał całkiem dużo NOWEJ energii. Nie zgodzisz się?

 

 

 

Co się zmieniło w Twoim życiu, że nagle masz tyle czasu i chęci by rzucać tu perły przed wieprze, mimo że wieprze nie chcą słuchać? I strasznie Cię do tego wkurzają....

 

 

Chyba masz rację Jajcenty... wygląda na to, że trace tu swój cenny czas. Miałem nadzieje że znajdą sie jakies rozgarnięte osoby w takim miejscu jak Kopania wiedzy, ale wygląda na to, że się zdeczka przeliczyłem, i ze świecą dziś szukać mądrych... Rozliczanie mnie z akademickiej perspektywy błędami językowymi tylko dowodzi, że nie jesteście w stanie skupic się na rozumieniu rzeczywistości, a jedynie wieprzowych walkach o dominację przy korycie.

Otóż to! Każdy kogo zmuszano do liczenia dmuchaw, sprężarek szybko dowiaduje się, że termodynamika to podstępna, mająca oczy dookoła głowy, wiedźma która nie da się oszukać. W każdym razie nie makroskopowo :)

Chcecie prawdziwą* perpetuum mobile opartą o siłę wyporu? Proszę o to ona:

Do 100 metrowego komina napełnionego rtęcią wprowadzamy u dołu stalowe kule. Po chwili odbieramy je u góry. Mamy absolutnego samograja. Siła wyporu wynosi ciężką stal na górę komina, skąd siła ciążenia zabiera ją na dół. Ocean darmowej energii. Ciśnienie 1,4x107Pa (140 at) nic, czemu nie dałaby rady opaska z bednarki. Bez babrania się ze ściśliwymi mediami  gęstości 1 kg/m3 tylko solidne 7 ton/m3 przenoszące konkretne energie. Wszystko wykonalne w dzisiaj dostępnych technologiach.

Nie roszczę sobie praw autorskich, właściwie nie życzę sobie by miano Jajcenty było wiązane z tym pomysłem ;P

 

* rodzaj żeński: ta maszyna. 

Ładnie zgapiłeś i uprościłeś mój zamysł. Teraz mam bardziej przystępna wersję dla obywateli, aby udowodnić, że POLE dostarcza energii. Dlaczego dowodzi to, że POLE dostarcza energii? Wyobraźcie sobie taki sam układ w nieważkości, gdzies latający po kosmosie. Bez POLA grawitacyjnego ani rusz z wypornościowym perpetuum mobile :)

 

Zawsze brakuje mi uproszczeń dla tępaków, ale dałeś mi dobry model do oparcia dalszych eksperymentów myślowych dla osób trzecich, za co Ci Jajcenty dziękuje. Myślałem, że nie jestes zdolny do czegokolwiek poza potwarzami, myliłem się, zwracam honor. 

 

Jedyny mankament Twojego pomysłu, to jak wepchnać kulę na dno zbiornika. Będzie ona uciekać na boki, lub trzymac się dzuiry w dnie poniewaz ciśnienie na dnie jest gigantyczne. Ważne, aby wymyślec jakis trick, aby dostarczyć ją na dno, bez używania do tego znaczącej ilości energii. Jeśli kula staczała by się po wiatraczkach odzyskujących jej energie kinetyczną, i na koncu trafiała do tulei prowadzącej na dno zbiornika... Widzisz, sęk w tym, że nawet jeśli otworzysz dla niej dziurę na dnie, to jesli bedzie ona dokładnie zakrywac krawędzie, a pod nia bedzie pusto, to nie poleci na górę tylko trzymac ja bedzie cisnienie. Jeśli zaś wpiuścisz rtęć pod dno, to bedziesz musiał póxniej dostarczyc ja spowrotem do zbiornika, i albo zrobisz to pod ciśnieniem uzywając znowu dużo energii, albo bez ciśnienia, przenosząc ją 100 m do góry - a więc tutaj włozysz energię. Jeśli rozwiążesz problem dostarczenia metalowej kuli na dno zbiornika, to Twój pomysł nawet, mimo zastosowania śmiercionośnych substancji, będzie mógł pracować jako perpetuum mobile. 

 

Ja to widze tak, że skoro w moim modelu zastąpiłes powietrze toksyczną rtęcią, ja w Twoim zastapię rtęć czysta wodą, a zamiast metalowej kuli zastosuje np. drewnianą. Pamietaj o ekologii, kiedy już chcesz wymyśleć coś mądrego ;)

 

Idąc jeszcze krok dalej, możemy zbudowac taki eksperyment, udowadniający wykorzystanie energii pola: Dno płytkiego zbiornika to płyta żelazna pokryta cieńka warstwą do której możemy wprowadzać izolator pola magnetycznego. Zbiornik zawiera wodę, w jego basenie mamy niewielkie baloniki połaczone z magnesami. Kiedy płyta metalowa jest odsłonieta, silne magnesy sciągają na dno baloniki wypornościowe. Kiedy blokujemy pole magnetyczne między magnesami a płyta metalową, siła wypornościowa baloników w polu grawitacyjnym ziemi zabiera baloniki na górę. Jeśli opracujesz jak zamykać i uzywac kierunkowo pole, lub odzyskiwac jakąkolwiek energię samego pola, masz podstawowe narzędzie do zbudowania Perpetuum Mobile. Wzorów potencjalnie jest nieskończoność, bo nieskończona jest inwencja i postęp. Otwórzcie swoje głowy na nieskonczone mozliwości! xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o jaką siłę pola Ziemi Ci chodzi. Chyba zwyczajnie o grawitację, którą w warunkach nieważkości można zastąpić siła odśrodkową.

 

Licząc bardziej realistycznie to aby tracić mało energii na tym co osiądzie na ściankach, to trzeba bardzo szerokiego komina. Tak na oko szacowałbym, że jeśli będzie miał on 100m szerokości i 3km wysokości to połowa pary wodnej zostanie na ściankach, co daje już straty nawet wyższe niż 50%.

Spadająca woda też nie spada w próżni i traci sporo energii, szczególnie, że mamy silny podmuch od dołu. Dodatkowo duża część tej wody trafi na ścianki i będzie po nich powoli spływać, co poważnie utrudni odzyskiwanie tej energii.

 

Wciąż widzę tu tylko straty energii... na kablach, na upływie ciepła, na drganiach konstrukcji... Przy obecnej technologii moja intuicja szacuje straty na 30%, co można jeszcze poprawić poszerzając komin. Ale nawet przy średnicy 300 kilometrów, przy wysokości 3km, wciąż sprawność konwersji wynosi ok 95%, czyli tylko straty... Nie mam pomysłu jak to poprawić, bo każdy dołożony element wydaje się generować dodatkowe straty.

 

Zakładając, że nie ma żadnych strat ani dostarczanej z zewnątrz energii, to wszystko dąży do zaniku gradientu temperatury i ustania całego procesu.

I jeszcze prośba. Używaj prostszego języka, bo mam problemy ze zrozumieniem Cię. Szczególnie jak piszesz o "dyferencjałach temperatury", których google nie zna. Zapewne chodziło Ci o gradient... Pilnuj się z używaniem słów, których znaczenia i zastosowania nie jesteś pewien, bo zaczyna zaczyna to wyglądać jak bełkot w reklamach o cudownych czynnikach Q10, systemach T.A.E.D. i innych dziwnie brzmiących związkach, które okazują się zwykłym tłuszczem, ale do idiotów to trafia... My na tym forum jesteśmy na to wyczuleni i nie traktujemy poważnie komunikatów zawierających tego typu sformułowania. Dużo wysiłków mnie kosztuje by nie olać zwyczajnie Twoich wypowiedzi właśnie z tego powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grey55, naucz się proszę cytować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stworzyłem potwora...

Nic nie stworzyłeś, tworzę sie sam, uzywając Ciebie do ekstrapulacji tego, co mnie interesuje na dalszym etapie samorozwoju. Nie traktuj tego osobiście, wole nazywac to rozwojem, i proszę, nie krępuj rozwijać sie także. Może pewnego dnia przekoryczysz moje mozliwości, i pogratuluje Ci wtedy szczęśliwy.

 

Nie wiem o jaką siłę pola Ziemi Ci chodzi. Chyba zwyczajnie o grawitację, którą w warunkach nieważkości można zastąpić siła odśrodkową.

 

Licząc bardziej realistycznie to aby tracić mało energii na tym co osiądzie na ściankach, to trzeba bardzo szerokiego komina. Tak na oko szacowałbym, że jeśli będzie miał on 100m szerokości i 3km wysokości to połowa pary wodnej zostanie na ściankach, co daje już straty nawet wyższe niż 50%.

Spadająca woda też nie spada w próżni i traci sporo energii, szczególnie, że mamy silny podmuch od dołu. Dodatkowo duża część tej wody trafi na ścianki i będzie po nich powoli spływać, co poważnie utrudni odzyskiwanie tej energii.

 

Wciąż widzę tu tylko straty energii... na kablach, na upływie ciepła, na drganiach konstrukcji... Przy obecnej technologii moja intuicja szacuje straty na 30%, co można jeszcze poprawić poszerzając komin. Ale nawet przy średnicy 300 kilometrów, przy wysokości 3km, wciąż sprawność konwersji wynosi ok 95%, czyli tylko straty... Nie mam pomysłu jak to poprawić, bo każdy dołożony element wydaje się generować dodatkowe straty.

 

Zakładając, że nie ma żadnych strat ani dostarczanej z zewnątrz energii, to wszystko dąży do zaniku gradientu temperatury i ustania całego procesu.

I jeszcze prośba. Używaj prostszego języka, bo mam problemy ze zrozumieniem Cię. Szczególnie jak piszesz o dyferencjałach temperatury, których google nie zna. Zapewne chodziło Ci o gradient... Pilnuj się z używaniem słów, których znaczenia i zastosowania nie jesteś pewien, bo zaczyna zaczyna to wyglądać jak bełkot w reklamach o cudownych czynnikach Q10, systemach T.A.E.D. i innych dziwnie brzmiących związkach, które okazują się zwykłym tłuszczem, ale do idiotów to trafia... My na tym forum jesteśmy na to wyczuleni i nie traktujemy poważnie komunikatów zawierających tego typu sformułowania. Dużo wysiłków mnie kosztuje by nie olać zwyczajnie Twoich wypowiedzi właśnie z tego powodu.

Chcesz w próżni zastąpic pole grawitacyjne Ziemi WPROWADZENIEM dodatkowej siły; siły odśrodkowej. Której wprowadzenie, aby cały eksperyment w ogóle działał, jest przeliczalne na jednostki wprowadzonej DODATKOWO energii z zewnątrz. Zaczynasz chwytać? Nie potrafie Ci tego prościej przełożyć. Dla mnie jest to po prostu 'dosłownie' proste. W tym konkretnym przypadku korzystasz z energii całego układu ponad układem w którym obserwujesz eksperyment, kradnąc ENERGIĘ jego pola, które fizyką najlepiej potrafisz opisac jako 'siła odśrodkowa'. Niezmiennie od nazwy, możesz wyrazic ją w jednostce mocy. Grawitacja, pole... Dla mnie to po prostu pole, bo po prostu rozumiem związek . Z magnesami nie musisz korzystać z dodatkowych układów odniesienia, ponieważ generuja one własne pole. I tak, wiem, powiesz mi, że te pola to zupełnie inna sprawa, ale nie, ich linie układaja się tak samo i zasada działania jest -w interesującym nas pozyskiwaniu energii- taka sama, jeśli rozumiesz to tak, jak ja to rozumiem. W każdym razie, jesli nawet nie rozumiesz związku i brzmi Ci to jak tania reklama, to zaprzecz, że Twoje zastąpienie eksperymentu w nieważkości nie wprowadza dodatkowej energii, aby eksperyment, -urządzenie- w ogóle MÓGŁ DZIAŁAĆ. Też za bardzo skupiasz sie Pogo na szczegółach, a za mało na tym, co staram sie przekazać: mianowicie, można czerpac energię z pól, a sprowadza sie to do istnienia free energy wbrew ogólnie przyjętym prawom dotychczas poznanej fizyki. No, może nie dosłownie wbrew, może bardziej... niezależnie. Anyway, urzadzenia które znam są znacznie bardziej wydajne i praktyczne, niz te nasze hipotetyczne eksperymenty tutaj.

 

I jeszcze coś: jeśli masz odzyskiwanie energii na koncu wieży, i jednokierunkowe przekazywanie prądu w dół, gdzie jest grzałka, to dyferencjał temperatur nie będzie mógł nigdy się wyrównac, dopóki urzadzenie bedzie działać w POLU które je zasila.

 

Niestety, z Twoja prośbą... Jakkolwiek staram sie szanować Was, tych, którzy potraficie jeszcze racjonalnie rozmawiać, i jestem szczerze wdzięczny za wysiłki włożone w zrozumienie mnie. Jednak, nie ukonczyłem studiów, i obrałem ścieżkę rozwoju we własnym zakresie indywidualnie, i uzywam tak prostych pojęć aby dotarły także do tych, którzy nie znaja żadnych innych pojęć tak jak ja nie znam. Rozumienie zasad kryjących się za działaniem Wszechświata nie musi wszak iść w parze z pamiętaniem terminologii, prawda? Dlatego prosze o wybaczenie, staram się mówic najprościej jak potrafię, ale to czasami zawodzi zwłaszcza w akademickim środowisku, gdzie ludzie znają nazwy pojeć. Dlatego z przykrością muszę Cię poinformować Pogo, że nie rozumiem, o czym mówisz uzywając pojęcia gradient. Mógł bys prościej?

 

p.s. Dziekuję za nie olanie mnie jak Ci przemądrzalscy kipiący hate ;) Dajesz mi możliwość rozwoju w tym miejscu, więc dobra robota z pełnieniem funkcji admina Kopalni Wiedzy xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

i proszę, nie krępuj rozwijać sie także. Może pewnego dnia przekoryczysz moje mozliwości, i pogratuluje Ci wtedy szczęśliwy.

Dziękuję. Jestem naprawdę wzruszony. Twa bezprzykładna wielkoduszność przynosi Ci zaszczyt.

 

Co do rtęciowego p.m. Wciskając cokolwiek do komina musisz unieść stosowny słup rtęci. Niezależnie od tego jak to zrobisz, to właśnie praca unoszenia słupa cieczy zostanie potem oddana. Diagnoza: pomysł jest do niczego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...