Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' ekstrakt' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 13 wyników

  1. Związek z liści pięknotki amerykańskiej (Callicarpa americana) wzmacnia aktywność antybiotyków wobec lekoopornych gronkowców. Eksperymenty laboratoryjne wykazały, że w połączeniu z oksacyliną substancja ta niweczy lekooporność metycylinoopornych gronkowców złocistych (ang. methicillin-resistant Staphylococcus aureus, MRSA). Pięknotka amerykańska to krzew pochodzący z południowych USA. Jest wykorzystywana w ogrodnictwie jako roślina ozdobna. Zdecydowaliśmy się zbadać właściwości chemiczne pięknotki amerykańskiej, ponieważ była ona ważną rośliną leczniczą Indian - podkreśla prof. Cassandra Quave z Emory University. Alibamu, Czoktawowie, Krikowie, Koasati czy Seminole wykorzystywali pięknotkę do różnych celów leczniczych. Liście i inne części rośliny gotowano do zastosowania w parówkach; w ten sposób zwalczano np. reumatyzm. Z gotowanych korzeni przygotowywano leki na zawroty głowy, bóle brzucha i zatrzymanie moczu. Z kory z pędów uzyskiwano natomiast miksturę na świąd. Poprzednie badania wykazały, że ekstrakty z liści pięknotki odstraszają komary i kleszcze. Wcześniejsze studium zespołu Quave zademonstrowało, że wyciągi z liści hamują wzrost bakterii powodujących trądzik. Tym razem Amerykanie skupili się na testowaniu ekstraktów z liści pod kątem skuteczności wobec MRSA. Nawet pojedyncza tkanka roślinna może zawierać setki unikatowych cząsteczek. Ich chemiczne rozdzielenie to mozolny proces. Później przychodzi kolej na testy i ich powtarzanie, by wreszcie znaleźć tę skuteczną. Autorzy publikacji z pisma Infectious Diseases odkryli związek, który lekko hamował wzrost MRSA. Należy on do diterpenów typu klerodanu. Ponieważ substancja tylko lekko hamowała MRSA, naukowcy wypróbowali ją w połączeniu z antybiotykami beta-laktamowymi. Antybiotyki beta-laktamowe są jednymi z najbezpieczniejszych i najmniej toksycznych w obecnie dostępnym arsenale leków. Niestety, MRSA rozwinęło oporność na nie. Testy laboratoryjne wykazały, że związek z liści pięknotki działa synergicznie z oksacyliną, znosząc lekooporność MRSA. Kolejnym krokiem będzie przebadanie połączenia ekstraktu i antybiotyku na modelach zwierzęcych. Jeśli wyniki pokażą, że takie połączenie zwalcza zakażenia metycylinoopornym gronkowcem złocistym, naukowcy będą syntetyzować diterpen w laboratorium, żeby poprawić jego budowę chemiczną i w ten sposób zwiększyć skuteczność terapii skojarzonej. « powrót do artykułu
  2. Koreańscy naukowcy, którzy pracują nad terapiami na łysienie androgenowe, przetestowali z dobrymi wynikami roztwory do stosowania miejscowego z ekstraktów z komórek macierzystych tkanki tłuszczowej. Ostatnie badania wykazały, że komórki macierzyste tkanki tłuszczowej (ang. adipose tissue-derived stem cells, ADSCs) wydzielają hormony wzrostu, które pomagają w rozwoju i namnażaniu komórek. Zgodnie z badaniami laboratoryjnymi i eksperymentalnymi, czynniki wzrostu, takie jak czynnik wzrostu hepatocytów (ang. hepatocyte growth factor, HGF), czynnik wzrostu śródbłonka naczyniowego (ang. vascular endothelial growth factor, VEGF), insulinopodobny czynnik wzrostu (ang. insulin-like growth factor, IGF) czy płytkopochodny czynnik wzrostu (ang. platelet-derived growth factor, PDGF), zwiększają rozmiary mieszka włosowego podczas rozwoju włosa. Autorzy artykułu z pisma Stem Cells Translational Medicine podkreślają, że łysienie androgenowe może obniżyć samoocenę i psychiczny dobrostan. Najskuteczniejsze leki wywołują, niestety, różne skutki uboczne, np. utratę libido i zaburzenia erekcji. Cały czas trwają więc poszukiwania bezpieczniejszych alternatyw. Ostatnie badania pokazały, że zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet z łysieniem ADSCs sprzyjają wzrostowi włosów. Dotąd jednak nikt nie przeprowadził randomizowanych badań z grupą kontrolną, które eksplorowałyby skuteczność i bezpieczeństwo ekstraktów składników komórek macierzystych tkanki tłuszczowej [ADSC-CE, od ang. adipose-derived stem cell constituent extract] w ludzkim łysieniu androgenowym. Chcieliśmy ocenić efektywność i tolerowalność ADSC-CE u pacjentów z łysieniem androgenowym w średnim wieku - opowiada dr Sang Yeoup Lee z Pusan National University Yangsan Hospital w Korei Południowej. Uczeni zebrali grupę 38 pacjentów (29 mężczyzn i 9 kobiet) z łysieniem androgenowym. Połowę wylosowano do grupy interwencyjnej stosującej miejscowo roztwór ADSC-CE, a połowę do grupy placebo. Komórki macierzyste izolowano od zdrowych dawców, którzy zgodzili się na wykorzystanie ich tkanki tłuszczowej pozostałej po zabiegu liposukcji. Dawcy mieli 20 bądź więcej lat, a wskaźnik masy ich ciała (BMI) wynosił od 25 do 29,9. Pozyskane ADSCs hodowano na pożywce bez surowicy. Komórki zawieszono w wodzie destylowanej, a następnie błonę komórkową zniszczono za pomocą fali ultradźwiękowej o niskiej częstotliwości. By upewnić się, że zaszła całkowita liza, próbki obserwowano pod mikroskopem. By usunąć resztki błony, całość odwirowano. Materiał dla grupy interwencyjnej zawierał 1% ADSC-CE w wodzie destylowanej, a grupa kontrolna dostała czystą wodę destylowaną. Każdy z ochotników otrzymał 130-ml buteleczkę. Bezbarwnym, bezwonnym środkiem należało smarować skórę głowy 2 razy dziennie przez 16 tygodni. Badanych poinstruowano, by delikatnie wmasowywać w skórę ok. 2 ml preparatu. Pod koniec eksperymentu w grupie interwencyjnej stwierdzano znaczący wzrost liczby włosów i średnicy mieszków włosowych - podkreśla dr Young Jin Tak. Nasze wyniki sugerują, że aplikacja roztworu ADSC-CE ma olbrzymi potencjał jako alternatywna strategia terapeutyczna dla odrostu włosów u pacjentów z łysieniem androgenowym. Przy zachowaniu odpowiedniego [poziomu] bezpieczeństwa obserwowano zarówno wzrost gęstości włosów, jak i ich grubości. Kolejnym krokiem będzie przeprowadzenie podobnych studiów na dużej i zróżnicowanej populacji. W ten sposób zweryfikujemy korzystny wpływ ADSC-CE na wzrost włosów i wychwycimy mechanizmy działania preparatu - dodaje dr Lee. « powrót do artykułu
  3. Ekstrakt z nasion azjatyckiego drzewa melinjo (Gnetum gnemon) stymuluje produkcję hormonu adiponketyny. Zespół Kumamoto University uważa, że będzie to można wykorzystać w terapii otyłości i cukrzycy. Owoce G. gnemon mają silne właściwości przeciwutleniające i przeciwbakteryjne. Zawierają duże ilości polifenoli. Japończycy podkreślają, że gnetyna C, oligomer resweratrolu, który występuje w dużych ilościach w ekstrakcie z nasion tej rośliny (ang. Melinjo seed extract), wykazuje większą aktywność antyoksydacyjną i pozostaje w organizmie dłużej niż resweratrol. Szczegółowy mechanizm wpływu MSE pozostawał jednak nieznany. Ekipa dr. Kentaro Onikiego przeprowadziła badania na 42 zdrowych mężczyznach. Wylosowano ich do 3 grup: jedna przyjmowała 150 mg MSE dziennie, druga 300 mg dziennie, a trzecia zażywała placebo; codziennie rano przez 14 dni ochotnicy łykali 2 tabletki (2x75 mg, 2x150 mg lub 2xplacebo). Okazało się, że doustne przyjmowanie 300 mg MSE zwiększało stosunek frakcji wysokocząsteczkowej adiponektyny (ang. HMW adiponectin) do adiponektyny całkowitej. Adiponektyna to polipeptyd syntetyzowany przez tkankę tłuszczową. Jej stężenie rośnie ze spadkiem masy ciała. Bardzo ważne metabolicznie działanie adiponektyny polega na wpływie na zmniejszenie insulinooporności. Co istotne, oprócz działania antydiabetogennego oraz przeciwzapalnego hormon ten może działać przeciwmiażdżycowo. Adiponektyna występuje w surowicy w postaci kilku frakcji. Frakcję wysokocząsteczkową, która składa się z ok. 16 cząsteczek tego peptydu, uznaje się zaś za najbardziej aktywną formę tej adipokiny. Naukowcy zauważyli, że zaobserwowane efekty zależały od różnic w zakresie alleli genu DsbA-L (Disulfide-bond-A oxidoreductase-like protein). Okazało się, że opisany związek był silniej wyrażony u osób z genotypem G/T lub T/T (istnieje jeszcze genotyp G/G). Wyjaśniając rolę DsbA-L, Japończycy przypomnieli, że ulega ono silnej ekspresji w siateczce śródplazmatycznej i mitochondriach, a poziom mRNA w tkance tłuszczowej ujemnie koreluje z otyłością/nadwagą zarówno u myszy, jak i u ludzi. W kolejnym etapie badań akademicy z zespołu dr. Tsuyoshi Shuto testowali MSE (500 lub 1000 mg/kg dziennie) na myszach, które karmiono kontrolną lub wysokotłuszczową paszą (HFD). Analizowano m.in. wpływ ekstraktu na ekspresję DsbA-L. Okazało się, że po 4 tygodniach spożycia proszku ekspresja DsbA-L była wyższa. Suplementacja podwyższała u myszy z grupy HFD poziom zarówno całkowitej, jak i wysokocząsteczkowej adiponektyny. To sugeruje, że podanie MSE aktywuje syntezę oraz multimeryzację adiponektyny. Badania pobranych próbek mysich tkanek wykazały, że MSE obiera głównie na cel mięśnie (zwiększając insulinowrażliwość). Waga, poziom glukozy na czczo czy masa podskórnej tkanki tłuszczowej rosły pod wpływem diety wysokotłuszczowej, jednak MSE zahamowało te trendy. Uważamy, że nasze odkrycia mogą przynieść korzyści dla ludzkiego zdrowia, wskazując na możliwość terapii otyłości i cukrzycy na drodze indukowania genu DsbA-L za pomocą ekstraktu MSE. Mamy nadzieję, że dzięki stworzeniu innowacyjnych leków i produktów z roślin oraz innych naturalnych źródeł nasza praca przyczyni się do lepszego stanu zdrowia społeczeństwa - podsumowuje Shuto. Artykuł na temat ustaleń naukowców ukazał się w piśmie Scientific Reports. « powrót do artykułu
  4. Potraktowane proantocyjanidynami z żurawiny patogenne bakterie stają się wrażliwsze na niższe dawki antybiotyku i nie tworzą biofilmów. Co więcej, nie rozwijają lekooporności. Ponieważ często się powtarza, że sok żurawinowy pomaga przy zakażeniach dróg moczowych, naukowcy z McGill University i kanadyjskiego Narodowego Komitetu Badań Naukowych (INRS) postanowili dowiedzieć się czegoś więcej o molekularnych właściwościach tych jagód. Potraktowali więc wywołujące zakażenia dróg moczowych Gram-ujemne bakterie (Proteus mirabilis, pałeczki ropy błękitnej, Pseudomonas aeruginosa i pałeczki okrężnicy, Escherichia coli) ekstraktem z żurawiny. Gdy w laboratorium poddajemy bakterie działaniu antybiotyku, zwykle z czasem rozwijają oporność. Kiedy jednak wystawialiśmy bakterie [E. coli i P. aeruginosa] na symultaniczne oddziaływanie antybiotyku [tetracykliny] i ekstraktu z żurawiny [ang. cranberry proanthocyanidins, cPAC], oporność się nie pojawiała. Byliśmy bardzo zaskoczeni i widzimy w tym szansę na rozwiązanie wielu poważnych problemów - podkreśla Nathalie Tufenkji z McGill University. Analizy pokazały, że wyciąg z żurawiny na 2 sposoby zwiększa wrażliwość bakterii na antybiotyk. Po pierwsze, hamuje selektywną przepuszczalność błony komórkowej. Po drugie, oddziałuje na mechanizm wykorzystywany przez bakterie do wypompowywania leku, działa więc jak inhibitor pomp/transporterów wielolekowych. W efekcie antybiotyk łatwiej penetruje "wroga", a same bakterie mają problem z pozbyciem się go, co wyjaśnia skuteczność mniejszych dawek. To bardzo ekscytujące wyniki - podkreśla współautor badania Éric Déziel z INRS. Za zaobserwowaną aktywność odpowiadają związki zwane proantocyjanidynami. Potrzeba kolejnych badań, by określić, które z nich są najbardziej aktywne w zestawieniu z antybiotykiem. Po potwierdzeniu działania proantocyjanidyn na hodowlach komórkowych naukowcy postanowili sprawdzić, czy wzorzec utrzyma się u zakażonych muszek owocowych (Drosophila melanogaster). Ponieważ synergiczne działanie ekstraktu i antybiotyku wystąpiło, planowane są dalsze eksperymenty na modelach zwierzęcych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pewne klasy antybiotyków na powrót staną się użyteczne, bo wyciąg z żurawiny zwiększy ich potencjał. « powrót do artykułu
  5. Wyciąg z owoców euterpy warzywnej (są one lepiej znane jako jagody açaí) pomaga zwalczyć zarodźce malarii. U myszy, które poddaje się takiej terapii, zmniejsza się parazytemia, czyli liczba pasożytów w jednostce krwi, i wydłuża się przeżywalność. Autorzy raportu z pisma ACS Omega podkreślają, że w Brazylii owoce euterpy są wykorzystywane w medycynie tradycyjnej do leczenia objawów malarii. W ostatnich latach do popularności owoców poza Brazylią przyczyniła się wysoka zawartość przeciwutleniaczy. Dzięki temu przypominające winogrona jagody zyskały miano superpokarmu. Ich aktywność antyoksydacyjna pochodzi głównie od polifenoli. Susanne Mertens-Talcott, Fabio Costa i inni postanowili sprawdzić, czy ekstrakt z jagód aҫaí pomoże leczyć malarię u myszy, a jeśli tak, to czy za efekt terapeutyczny odpowiadają właśnie polifenole. Naukowcy analizowali wpływ trzech frakcji: 1) polifenoli ogółem, 2) polifenoli nieantocyjanowych oraz 3) antocyjanów ogółem. Okazało się, że w warunkach in vitro druga frakcja umiarkowanie hamowała wzrost wielolekoopornych i wrażliwych na chlorochinę szczepów zarodźców sierpowych (Plasmodium falciparum). Gdy polifenole z jagód (frakcję 1. w dawce 20 mg/kg masy ciała) podawano myszom zarażonym Plasmodium chabaudi, parazytemia spadała aż o 89,4%. Obserwowano też wydłużenie przeżycia; wszystkie gryzonie, którym podano tyle wyciągu, przeżyły ponad 15 dni, nie udało się to natomiast żadnej myszy z grupy kontrolnej. Wydaje się, że polifenole nieantycyjanowe z wyciągu z owoców euterpy zaburzają homeostazę białkową pasożytów (proteostaza to równowaga między produkcją i degradacją białek). « powrót do artykułu
  6. Wyciąg z liści miłorzębu dwuklapowego (Ginkgo biloba) może wspomóc leczenie cukrzycy typu 2. [Zauważyliśmy, że] u szczurów z cukrzycą miłorząb wywierał bardzo korzystny [regeneracyjny] wpływ na komórki beta wysp Langerhansa, a więc komórki, które odpowiadają w trzustce za wydzielanie insuliny - opowiada dr Helal Fouad Hetta z College'u Medycyny Uniwersytetu Cincinnati. Ekstrakty z miłorzębu dwuklapowego są często wykorzystywane w medycynie tradycyjnej. Wykazano, że mają one potencjał przeciwutleniający. Zgodnie z doniesieniami, magnetyzowana woda, którą przepuszczono przez pole magnetyczne, obniża z kolei poziom glukozy, poprawia status antyoksydacyjny oraz profil lipidowy szczurów z cukrzycą - przypomina Hetta. Stąd pomysł, żeby podczas eksperymentów przetestować jedno i drugie. W ramach badań cukrzycę typu 2. wywołano u szczurów, karmiąc je przez 8 tygodni wysokotłuszczową paszą. Później zwierzętom wykonano dootrzewnowy zastrzyk z niską dawką streptozotocyny, antybiotyku o działaniu cytostatycznym, który wykazuje szczególne powinowactwo do DNA komórek beta trzustki. Z 40 zwierząt utworzono 4 grupy, w tym 2 kontrolne: jedną zdrową i jedną z cukrzycą. Pozostałym dwóm z cukrzycą przez 4 tygodnie podawano wodny ekstrakt z liści miłorzębu lub magnetyzowaną wodę. Okazało się, że pod wpływem zażywania wyciągu i magnetyzowanej wody masa komórek beta oraz ilość insuliny znacząco wzrosły, wracając niemal do normy (było to szczególnie widoczne w grupie miłorzębowej). Naukowcy zaobserwowali również, że wyciąg z liści miłorzębu i magnetyzowana woda poprawiły status antyoksydacyjny i zmniejszyły stres oksydacyjny związany z cukrzycą typu 2., regulując w tkance trzustki dwa przeciwutleniające enzymy: dysmutazę ponadtlenkową 2 (SOD-2) i glutation. To na razie wstępne dowody na wpływ miłorzębu dwuklapowego na cukrzycę typu 2. Wciąż potrzebujemy dowodów dot. możliwych korzyści, dlatego badania nadal trwają. Nasze wyniki muszą zostać potwierdzone w testach klinicznych na dużej grupie ludzi. Większość produktów miłorzębowych bazuje na wyciągach z liści. Gros badań nad miłorzębem koncentruje się na jego wpływie na demencję i problemy z pamięcią związane z wiekiem [...]. Bez problemu można kupić tabletki/kapsułki, ekstrakty czy herbatki [miłorzębowe]. W niskich dawkach nie ma ryzyka toksyczności, występują jednak interakcje z lekami [np. inhibitorami pompy protonowej]. Wyniki badań międzynarodowego zespołu ukazały się w piśmie Diabetes, Metabolic Syndrome and Obesity: Targets and Therapy. « powrót do artykułu
  7. Pewien 84-letni Kanadyjczyk, który przez 2 tygodnie regularnie wypijał przygotowywany w domu napój z korzenia lukrecji, trafił do szpitala z powodu niebezpiecznego wzrostu ciśnienia tętniczego. Spożywane w nadmiarze produkty zawierające ekstrakt z korzenia lukrecji mogą podnosić ciśnienie, prowadzić do zatrzymywania wody oraz obniżać poziom potasu - podkreśla dr Jean-Pierre Falet z Wydziału Neurologii McGill University. Starszy pan trafił na oddział ratunkowy z powodu bardzo wysokiego ciśnienia skurczowego: pomiary w domu wskazywały na 180-210 mmHg, a na izbie przyjęć 196 mmHg. Osiemdziesięcioczterolatek z dobrze dotąd kontrolowanym nadciśnieniem uskarżał się też na ból głowy, nadwrażliwość na światło, bóle w klatce, zmęczenie oraz obrzęk łydek. Po przyjęciu do szpitala mężczyzna przyznał się lekarzom, że wcześniej przez 2 tygodnie codziennie wypijał 1-2 szklanki erk sous, słodko-gorzkiego napoju popularnego w krajach arabskich, a zwłaszcza w Syrii i Egipcie w czasie ramadanu. Mimo że wiedział o związkach między spożyciem lukrecji i wysokim ciśnieniem, gdy zauważył wzrosty ciśnienia, nie skojarzył, że przyczyną może być właśnie erk sous. Badania laboratoryjne wykazały m.in. niskie stężenie potasu, a także podwyższony poziom troponiny bez objawów niedokrwienia miokardium (ang. myocardial ischemia) w zapisie ekg. Ze względu na wielokulturowość populacji Kanady u pacjentów z trudnym do kontrolowania nadciśnieniem lekarze powinni rozważyć skryning pod kątem spożycia korzenia lukrecji. « powrót do artykułu
  8. Związki z owoców czarnego bzu mogą hamować wnikanie i replikację wirusów grypy w ludzkich komórkach, a także wzmacniać reakcję immunologiczną na patogeny. Antygrypowe właściwości czarnego bzu są znane od dawna. Australijski zespół postanowił jednak uszczegółowić wiedzę na ten temat i przeprowadzić obszerną analizę mechanizmów działania fitozwiązków, a szczególnie głównej substancji czynnej: cyjanidyno-3-glukozydu (ang. cyanidin 3-glucoside, cyn 3-glu). Nasze badanie pokazało, że czarny bez wykazuje silny bezpośredni wpływ na wirusy grypy. Hamuje wczesne fazy zakażenia, blokując kluczowe białka [glikoproteiny] odpowiedzialne za przyłączanie się i wnikanie do komórek gospodarza - tłumaczy dr Golnoosh Torabian z Uniwersytetu w Sydney. Podczas eksperymentów naukowcy zastosowali ekstrakty pozyskiwane z czarnego bzu z upraw. Dodawano je do komórek przed, w czasie i po zakażeniu wirusami grypy. Okazało się, że czarny bez jest lekkim inhibitorem wnikania wirusów grypy do komórek. Znacznie silniejszy wpływ zaobserwowano w fazie poinfekcyjnej. To spostrzeżenie było dość zaskakujące i raczej istotne, bo blokowanie cyklu wirusa na kilku etapach daje większe szanse na zahamowanie infekcji wirusowej - podkreśla dr Peter Valtchev. Dodatkowo ustaliliśmy, że roztwór stymuluje komórki do uwalniania cytokin [które zapewniają komunikację między różnymi komórkami odpornościowymi i koordynują ich odpowiedź na patogeny] - dodaje prof. Fariba Deghani. Wg autorów raportu z Journal of Functional Foods, wzrastała ekspresja interleukin 6 i 8 (IL-6 oraz IL-8), a także czynnika martwicy nowotworu (TNF). Cyn 3-glu działała podobnie jak ekstrakt na wirusy, nie zaobserwowano jednak wpływu na ekspresję cytokin. « powrót do artykułu
  9. Ekstrakt z nasion awokado (ang. colored avocado seed extract, CASE) ma obiecujące właściwości przeciwzapalne. Wyciąg opracowano w ostatnim dziesięcioleciu. Miał on pełnić funkcję pomarańczowego barwnika. W ramach najnowszych badań mysie makrofagi hodowano w szalkach Petriego i aktywowano za pomocą prozapalnego bodźca (lipopolisacharydu, LPS) w obecności lub pod nieobecność wyciągu z nasienia awokado. Naukowcy z zespołu prof. Joshuy Lamberta z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii mierzyli produkcję mediatorów prozapalnych i przyglądali się różnym szlakom sygnalizacyjnym; określano wytwarzanie interleukiny 6 (IL-6), czynnika martwicy nowotworu (TNF-α), interleukiny 1β (IL-1β) oraz tlenku azotu(II), NO. Oprócz tego obserwowano wpływ ekstraktu na cyklooksygenazę 2 (COX-2) i prostaglandynę E2 (PGE2); COX-2 jest aktywowana pod wpływem czynników związanych ze stanem zapalnym, PGE2 również działa prozapalnie. Dodatkowo autorzy artykułu z pisma Advances In Food Technology and Nutritional Sciences oceniali, czy wyciąg może hamować aktywność wydzielniczej fosfolipazy A2 (sPLA2). To ważne, gdyż nietrzustkowe fosfolipazy sPLA2 katalizują powstawanie lipidowych mediatorów różnych procesów patologicznych, przede wszystkim o podłożu zapalnym. Okazało się, że gdy stymulowane LPS makrofagi przez dobę poddawano działaniu ekstraktu, spadała produkcja cytokin prozapalnych. Spadek produkcji NO zależał od zastosowanej dawki CASE i wiązał się ze zmniejszeniem ekspresji biomarkera prozapalnego - indukowanej syntazy tlenku azotu (ang. inducible nitric oxide synthase, iNOS). O ile wyciąg znacząco zmniejszał produkcję prostaglandyny, o tyle nie zaobserwowano zmian w ekspresji COX-2. Poziom aktywności ekstraktu jest bardzo dobry. Działanie hamujące obserwowaliśmy przy stężeniach rzędu mikrogramów na mililitr, co wystarczy, by myśleć o kolejnych badaniach. Odkrycia mogą mieć spore znaczenie, ponieważ m.in. nowotwory czy choroby sercowo-naczyniowe wiążą się z przewlekłym stanem zapalnym. Ponieważ obecnie nasiona awokado są wyrzucane, znajdując nowe zastosowania dla nich, można obniżyć obciążenie wysypisk. Nie wspominając o wymiernych korzyściach dla hodowców... Kolejnym krokiem Amerykanów mają być badania na modelu zwierzęcym. Będzie można zbadać wpływ uwzględnionego w diecie wyciągu z nasion awokado na stan myszy z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego [...] - opowiada Lambert, który ma nadzieję, że udało mu się zapoczątkować nurt pogłębionych studiów nad bioaktywnymi składnikami ekstraktu. « powrót do artykułu
  10. Naukowcy z Technologicznego Centrum Badawczego VTT w Espoo odkryli, że związki występujące w fińskich owocach - zwłaszcza w malinach moroszkach (zwanych też malinami nordyckimi), malinach zwyczajnych i jeżynach arktycznych - można wykorzystać do walki z lekoopornymi bakteriami, np. metycylinoopornym gronkowcem złocistym (MRSA). VTT od dawna bada związki antydrobnoustrojowe z fińskich jagód i pracuje nad technologiami wzbogacania i stężania - podkreśla Riitta Puupponen-Pimi. Duże ilości tych substancji występują na powierzchni nasion, dlatego z wytłoczyn pozostałych po produkcji soku można przygotować ekstrakt. W naturze aktywne związki zabezpieczają nasiona, dając im szansę na wykiełkowanie. Na podobnej zasadzie mikrobiocydy mogłyby hamować wzrost bakterii u ludzi. Nawet w bardzo niskich stężeniach wyciąg z owoców okazał się bardzo skuteczny przeciw MRSA. Co ważne, nie szkodził przy tym szczepom dobrych bakterii ze skóry. Świetnie sprawdzało się połączenie wyciągu z jagód i antybiotyku. [Można powiedzieć, że] ekstrakt reaktywował lek. Badania rozpoczęto od testów w probówce, potem przyszedł czas na eksperymenty in vivo (na myszach). Tutaj także uzyskano obiecujące rezultaty. Finowie myślą m.in. o spreju do spryskiwania skóry przed operacjami; w ten sposób można by zapobiec zakażeniu MRSA w trakcie zabiegu. Wspominają też o maści czy gazie, które dostarczałyby substancje aktywne z jagód w trakcie całego procesu gojenia rany. « powrót do artykułu
  11. Ekstrakt z korzenia rdestu wielokwiatowego (Fallopia multiflora) wydłuża życie i zmniejsza stres oksydacyjny u nicieni Caenorhabditis elegans. Specjaliści z Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze naukowo potwierdzili skuteczność wyciągu, który jest wykorzystywany w medycynie chińskiej i jako suplement. Niemcy zidentyfikowali szlak sygnalizacyjny, który może odpowiadać za zaobserwowane skutki. W tradycyjnej medycynie chińskiej Fo-Ti jest rośliną zaliczaną do 4 najważniejszych ziół tonizujących i odmładzających. Chińczycy stosują ją od przeszło 2 tys. lat na różne dolegliwości, np. podwyższony poziom cukru we krwi czy bezsenność, a także na ogólne wzmocnienie organizmu. Ekstrakty i proszki z rdestu można też znaleźć w ofercie wielu firm, jednak odmładzające/prozdrowotne oddziaływania F. multiflora testowano w ramach bardzo nielicznych badań naukowych. Większość badań koncentrowała się na podstawowej substancji czynnej roślinnego wyciągu [jej budowa przypomina resweratrol]. W rzeczywistości zawiera on jednak wiele różnych związków, których łącznej skuteczności jeszcze dotąd dokładnie nie określono - opowiada prof. Wim Wätjen. Podczas testów Niemcy podawali C. elegans wysokie dawki wyciągu. Gros wcześniejszych studiów dotyczyło wpływu rośliny na izolowane komórki. Ewentualnie były to badania prowadzone w probówce. My chcieliśmy określić skuteczność ekstraktu na żywym organizmie. Gdy nicieniom podano najwyższą dawkę (1000 mikrogramów na mililitr), długość ich życia wydłużyła się o niemal 19%, czyli o ok. 3 dni. W 2 kolejnych testach naukowcy sprawdzali zakres, w jakim wyciąg chroni C. elegans przed stresem oksydacyjnym czy cieplnym. Okazało się, że wyciąg nie zwiększał wskaźnika przeżywalności w gorącu, ale zmniejszał tworzenie wolnych rodników tlenowych i chronił zwierzęta przed nasilonym stresem oksydacyjnym. W kolejnym etapie studium wykorzystano nicienie zmodyfikowane genetycznie. Gdy geny odpowiedzialne za produkcję białek DAF-16 czy Sir-2.1 były wadliwe, korzystny wpływ ekstraktu z korzenia rdestu także był mniejszy. Wydłużenie życia obserwowano u nicieni tylko wtedy, gdy wszystkie białka działały prawidłowo. To potwierdza, że starzenie jest złożonym procesem, zależnym od wielu czynników. Wätjen podkreśla, że potrzeba dalszych badań, by ustalić, czy efekty zaobserwowane u C. elegans występują również u innych organizmów. W przyszłości zespół z Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze chce też sprawdzić, czy wyciąg zabezpiecza przed rozwojem blaszek amyloidowych w przebiegu choroby Alzheimera. « powrót do artykułu
  12. Ekstrakt z owoców camu camu (Myrciaria dubia), rośliny z Amazonii, zapobiega otyłości u myszy karmionych paszą bogatą w węglowodany i tłuszcze. Owoce camu camu zawierają 20-30-krotnie więcej witaminy C niż kiwi i 5-krotnie więcej polifenoli niż jeżyny. Już we wcześniejszych badaniach zauważyliśmy prozdrowotne właściwości bogatych w polifenole camu camu. To nas skłoniło, by przetestować wpływ tych owoców na otyłość i zespół metaboliczny - opowiada prof. André Marette z Université Laval. Kanadyjczycy przez 8 tygodni prowadzili badania na 2 grupach myszy, którym podawali karmę bogatą w węglowodany i tłuszcze. Jednej z grup podawano też ekstrakt z owoców camu camu. Pod koniec eksperymentu okazało się, że przyrost wagi u gryzoni przyjmujących wyciąg był o połowę mniejszy niż u zwierząt z grupy kontrolnej i przypominał przyrost wagi u myszy spożywających niskotłuszczową i niskowęglowodanową paszę. Autorzy publikacji z pisma Gut uważają, że zjawisko to można wyjaśnić wzrostem spoczynkowej przemiany materii. Naukowcy zauważyli także, że camu camu poprawia tolerancję glukozy i wrażliwość na insulinę oraz zmniejsza poziom endotoksyn i procesów zapalnych. Wszystkim tym zmianom towarzyszyły przekształcenia mikrobiomu jelitowego, w tym wzrost zawartości Akkermansia muciniphila [...]. Przeszczep mikroflory jelitowej gryzoni spożywających wyciąg z camu camu zwierzętom pozbawionym kontaktu z mikroorganizmami, tzw. myszom aksenicznym (ang. germ free mice, GF), czasowo wywoływał u nich te same rezultaty metaboliczne. A to oznacza, że przynajmniej częściowo camu camu wywiera swój korzystny metaboliczny wpływ za pomocą modulacji mikrobiomu jelitowego. Teraz Marette chce sprawdzić, czy camu camu podobnie wpływa na ludzi. Wyciąg z owoców jest uznawany za bezpieczny i został już dopuszczony do testów związanych ze zwalczaniem przewlekłego zmęczenia i stymulacją układu odpornościowego. « powrót do artykułu
  13. Nanocząstki pozyskane z liści herbaty hamują wzrost komórek raka płuc i niszczą nawet 80% z nich. Brytyjsko-indyjski zespół dokonał tego odkrycia, szukając nowych metod produkcji kropek kwantowych. Naukowcy podkreślają, że choć nanocząstki są już wykorzystywane w medycynie, to kropki kwantowe dopiero od niedawna przyciągają uwagę "biobadaczy". Autorzy publikacji z pisma Applied Nano Materials dodają, że kropki kwantowe można co prawda uzyskiwać chemicznie, ale jest to złożony i drogi proces z toksycznymi efektami ubocznymi. Nic więc dziwnego, że akademicy postanowili przetestować roślinną metodę, bazującą na ekstrakcie z liści herbaty. Ekipa dr. Sudhagara Pitchaimuthu z Uniwersytetu w Swansea wyjaśnia, że liście herbaty zawierają wiele różnych składników, w tym polifenole, aminokwasy, witaminy czy przeciwutleniacze. Podczas eksperymentów wyciąg z liści herbaty mieszano z siarczanem kadmu(II) - CdSO4 - oraz siarczkiem sodu (Na2S). Roztwór pozostawiono do inkubacji. Uzyskanymi kropkami kwantowymi potraktowano komórki raka płuc. Okazało się, że kropki kwantowe z liści herbaty hamowały wzrost komórek rakowych. Penetrowały ich nanopory i niszczyły do 80% z nich. Nasze badania potwierdziły, że ekstrakt z liści herbaty może być nietoksyczną alternatywą dla chemicznej produkcji kropek kwantowych - zaznacza Pitchaimuthu. Prawdziwym zaskoczeniem było jednak to, że kropki aktywnie hamowały wzrost komórek raka płuc. Nie spodziewaliśmy się czegoś takiego. Kropki kwantowe CdS pozyskane z wyciągu z liści herbaty wykazywały podczas bioobrazowania komórek rakowych lepszą emisję fluorescencyjną (były lepszymi znacznikami fluorescencyjnymi) niż tradycyjne nanocząstki CdS. Zachęceni uzyskanymi wynikami naukowcy zamierzają przeskalować proces. Chcielibyśmy założyć "fabrykę" kropek kwantowych, która pozwoliłaby nam w pełni zbadać sposoby ich wykorzystania. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...