Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'metycylinooporny gronkowiec złocisty'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 3 results

  1. Związek z liści pięknotki amerykańskiej (Callicarpa americana) wzmacnia aktywność antybiotyków wobec lekoopornych gronkowców. Eksperymenty laboratoryjne wykazały, że w połączeniu z oksacyliną substancja ta niweczy lekooporność metycylinoopornych gronkowców złocistych (ang. methicillin-resistant Staphylococcus aureus, MRSA). Pięknotka amerykańska to krzew pochodzący z południowych USA. Jest wykorzystywana w ogrodnictwie jako roślina ozdobna. Zdecydowaliśmy się zbadać właściwości chemiczne pięknotki amerykańskiej, ponieważ była ona ważną rośliną leczniczą Indian - podkreśla prof. Cassandra Quave z Emory University. Alibamu, Czoktawowie, Krikowie, Koasati czy Seminole wykorzystywali pięknotkę do różnych celów leczniczych. Liście i inne części rośliny gotowano do zastosowania w parówkach; w ten sposób zwalczano np. reumatyzm. Z gotowanych korzeni przygotowywano leki na zawroty głowy, bóle brzucha i zatrzymanie moczu. Z kory z pędów uzyskiwano natomiast miksturę na świąd. Poprzednie badania wykazały, że ekstrakty z liści pięknotki odstraszają komary i kleszcze. Wcześniejsze studium zespołu Quave zademonstrowało, że wyciągi z liści hamują wzrost bakterii powodujących trądzik. Tym razem Amerykanie skupili się na testowaniu ekstraktów z liści pod kątem skuteczności wobec MRSA. Nawet pojedyncza tkanka roślinna może zawierać setki unikatowych cząsteczek. Ich chemiczne rozdzielenie to mozolny proces. Później przychodzi kolej na testy i ich powtarzanie, by wreszcie znaleźć tę skuteczną. Autorzy publikacji z pisma Infectious Diseases odkryli związek, który lekko hamował wzrost MRSA. Należy on do diterpenów typu klerodanu. Ponieważ substancja tylko lekko hamowała MRSA, naukowcy wypróbowali ją w połączeniu z antybiotykami beta-laktamowymi. Antybiotyki beta-laktamowe są jednymi z najbezpieczniejszych i najmniej toksycznych w obecnie dostępnym arsenale leków. Niestety, MRSA rozwinęło oporność na nie. Testy laboratoryjne wykazały, że związek z liści pięknotki działa synergicznie z oksacyliną, znosząc lekooporność MRSA. Kolejnym krokiem będzie przebadanie połączenia ekstraktu i antybiotyku na modelach zwierzęcych. Jeśli wyniki pokażą, że takie połączenie zwalcza zakażenia metycylinoopornym gronkowcem złocistym, naukowcy będą syntetyzować diterpen w laboratorium, żeby poprawić jego budowę chemiczną i w ten sposób zwiększyć skuteczność terapii skojarzonej. « powrót do artykułu
  2. Picie gorącej herbaty lub kawy nie dopuszcza do zasiedlenia jamy nosowej przez metycylinoopornego gronkowca złocistego (MRSA od ang. methicillin-resistant Staphylococcus aureus). Eric Matheson z Uniwersytetu Południowej Karoliny porównywał spożycie gorącej kawy i herbaty przez 5,5 tys. Amerykanów z obecnością MRSA w ich jamie nosowej. Skąd pomysł na badanie? Bazując na danych epidemiologicznych, naukowiec wiedział, że ok. 1% jego rodaków to nosiciele metycylinoopornego gronkowca złocistego, który nie powodując chorób, bytuje na skórze lub w nosie, pamiętał też, że eksperymenty laboratoryjne wykazały, że inhalacje z ekstraktu herbaty lub nakładanie go na skórę zmniejszają aktywność MRSA. Na podstawie wymazów z nosa szybko ustalono, że MRSA występowały w jamie nosowej 1,4% badanej grupy. Gdy zastosowano podział próby na podstawie spożycia gorącej kawy i/lub herbaty, okazało się, że w porównaniu do grupy analizowanej jako niezróżnicowana całość, prawdopodobieństwo występowania MRSA w jamie nosowej osób pijących kawę lub herbatę było niższe mniej więcej o połowę, a u ludzi gustujących w obu rodzajach napojów aż o 67%. Na razie zespół Mathesona nie wykazał, że jest to związek przyczynowo-skutkowy, wszyscy podejrzewają jednak, że tak. Nie ma też zgody co do tego, że zmniejszenie prawdopodobieństwa występowania metycylinoopornego gronkowca złocistego w jamie nosowej kawoszy czy miłośników herbaty zabezpiecza przed chorobami wywołanymi MRSA. W każdym razie akademicy rozpoczynają badania antybakteryjnych właściwości glioksalu, metyloglioksalu (in. aldehydu pirowinowego) oraz diacetylu kawy, a także kwasu taninowego i katechin herbaty. W jaki sposób kawa lub herbata mogłyby wpływać na mikroflorę nosa czy skóry? Naukowcy uważają, że napoje aktywują układ odpornościowy, niewykluczone też, że bezpośrednio uszkadzają komórki bakteryjne. Poza tym oba napary zmniejszają wchłanianie żelaza, a MRSA potrzebują tego pierwiastka do wzrostu.
  3. Telefony wykorzystywane przez pacjentów w szpitalu i osoby, które ich odwiedzają, 2-krotnie częściej zawierają niebezpieczne dla zdrowia bakterie niż aparaty pracowników służby zdrowia. Naukowcy z Wydziału Mikrobiologii Medycznej İnönü Üniversitesi pobrali wymazy z 3 części telefonów komórkowych: klawiatury, mikrofonu i słuchawki. W sumie w studium uwzględniono 200 aparatów. Sześćdziesiąt siedem należało do białego personelu, a 133 do pacjentów i odwiedzających. Okazało się, że chorobotwórcze bakterie udało się wyhodować z 39,6% komórek pacjentów i ich znajomych oraz 20,6% telefonów lekarzy i pielęgniarek. Siedem telefonów pacjentów zawierało wielolekooporne patogeny, w tym Gram-dodatniego metycylinoopornego gronkowca złocistego (MRSA od ang. methicillin-resistant Staphylococcus aureus) i wielolekooporne bakterie Gram-ujemne. Nie występowały one na żadnym z telefonów pracowników służby zdrowia. Turcy podkreślają, że typy znalezionych bakterii oraz wzorce ich oporności stanowią powód do zmartwień. Niektórzy badacze sugerowali wcześniej, że w warunkach szpitalnych to telefony białego personelu stanowią źródło patogenów, jednak zespół z İnönü Üniversitesi bezsprzecznie wykazał, że to nieprawda i znacznie groźniejsze są komórki pacjentów i ich gości. W krajach rozwijających się infekcje szpitalne występują u 25% hospitalizowanych osób. W USA rocznie zdarza się 1,7 mln takich zakażeń. Biorąc pod uwagę statystyki oraz wskaźnik śmiertelności, nie powinno dziwić, że naukowcy poświęcają temu zagadnieniu tyle czasu i wysiłków.
×
×
  • Create New...