Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Użytkownik-7423

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    699
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Użytkownik-7423

  1. Nie ma dobrej definicji gatunku, jak zresztą wielu rzeczy. Są jeszcze podgatunki, formy lokalne i odmiany. Kwestia obecnie jest, nie, na ile gatunki, a na ile dokładniejsze ich różnicowanie zmienia systematykę. Ja osobiście nie lubię żadnej definicji gatunku, zawsze jest to konstrukt, który ma ułatwiać porządkowanie informacji w mózgu, ale nigdy nie zgadza się w 100% z rzeczywistością. Nawet tak powszechne badania DNA nie dają odpowiedzi, bo są populacje o różnej liczbie chromosomów w obrębie jednego gatunku, normalnie się krzyżując...
  2. Naprawdę masz chęć na jajo kozła?! Jestem mięsożercą i dzięki temu wiem co to są bakterie proteolityczne i jaka jest ich rola w organizmie. Jest o tym napisane w każdym podręczniku biochemii i jeszcze parę rozdziałów się przydaje...
  3. Parafrazując Twoje słowa: " tylko głupcy nie bywają pewni".
  4. Niewiedza to lęk, wiedza daje pewność. Ja wiem co robię i wiem co mówię, zwykle.
  5. Statystyka to bardzo dobre narzędzie. Szła baba przez łąkę z krową i statystycznie miały po trzy nogi i po rogu.
  6. Brak Ci podstawowej wiedzy. Wszystkie geny z organizmów GMO trawią się tak samo jak każde inne białka, czyli do aminokwasów, a aminokwasy są zawsze jednakowe. Problem GMO nie leży w genach, leży w odporności tych roślin na olbrzymie dawki herbicydów, a potem takie nawalone chemią jemy. Powiedz, w którym miejscu mówię Ci co masz jeść? I jak niby byłoby to możliwe przez drut?
  7. Moja definicja jedzenia: Nie jesteś tym co jesz, jesteś tym co wchłoną twoje jelita. Jak nie chcesz szlachtować to żubr z Białowieży też jest przeżuwaczem takim samym jak krowa, czyli drapieżnikiem-hodowcą. Nie lubię wołowiny, nie jem jej, krowa ma dawać mleko, bo jest to znacznie bardziej opłacalne, podobnie z kurami, jeść można wybrakowane nioski, ale kura powinna znosić jaja, to samo z gęśmi i kozami i owcami. Tylko świnki nie mają żadnych supermocy, ale za to mają najlepsze mięso dla człowieka. Witaminę B12 dostarczam z żółtek jaj i wątroby, bakterie gnilne czyli proteolityczne to normalna flora u mięsożerców, to saprofity. U wegetarian taka biota jelitowa jest patologiczna, w jelitach wege jest dużo flory rozkładającej włókno... Uważam, że dieta wegańska może być zdrowa, można na niej zdrowo żyć bez żadnej suplementacji. Ale to się trza znać. Jednak ja bardziej cenię swoje zdrowie, niż zdrowie obcych mię zwierząt.
  8. Chyba, że Oni są tak samo stęsknieni jak my.
  9. Fakt, będzie płoszył gołębie, epidemia i zagłada. BÓJMY SIĘ GMO!
  10. Mój kolega po roku treningów zrobił Ironmana w pierwszej dwudziestce, ważąc 90kg. Nie ma powodów przypuszczać, że to jakiś ewenement.
  11. Ja to się strasznie obawiam uwolnienia genów jamnika szorstkowłosego do środowiska.
  12. My nie, po co? Biegali nasi przodkowie przez prawie 200 tysięcy lat, ja się urodziłem zmęczony i teraz odpoczywam. Ale przez 200 tysięcy lat genotyp się nie zmienił za wiele, tym bardziej, że to bardzo żywotna cecha, za jedzeniem. Dlatego każdy człowiek po odpowiednim przygotowaniu może zagonić młodą sarnę na śmierć. Aborygeni też tak polują na kangury. Przecież napisałem, że skóra głowy owłosiona się nie poci, duże zakola się pocą, ale musi być powód ku temu, a pod budką z chłodkiem w ręku, to raczej miło.
  13. Nie lubię walki na miecze. Kontakt bezpośredni to bardziej męska i zacna jej odmiana. Mózgi, mięśnie, kości i emocje w zwarciu.
  14. Bo żyrafy jedzą jeszcze wiele innych roślin. Ależ współpracujemy z Ziemią, nie ma innej możliwości, nie możemy współpracować z żadną inną planetą. W nieco pokrętny sposób, ale współpracujemy, dużo bierzemy, gówno dajemy, ale Matka Ziemia jest cierpliwa, jak będzie miała dosyć to chrząknie znacząco. Nie, bo rośliny naprawdę walczą, nazywa się to alelopatia, takie sadzenie roślin, by nie wojowały ze sobą. Zboża zawierają kwas fitynowy, który jest niesmaczny i powoduje podrażnienia żołądka u jedzących go, tutaj walczy ze zwierzętami, albo inna roślina z owadami, blokując hormony pozwalające się przeobrazić owadowi. A muchomor czerwony to tak dla jaj ma śliczne kropeczki? Bo krowa trawy nie je. Krowa ją przeżuwa miażdżąc dla bakterii żyjących w jej 180 litrowym, wielokomorowym żołądku, bakterie te zjadają trawę, wydzielając lotnie kwasy tłuszczowe, które wchłaniają się przez ścianki do krwiobiegu i stanowią źródło energii, potem bakterie giną, a na nich żerują pierwotniaki, które są zwierzątkami, wtedy trafiają do żołądka właściwego i tam są te pierwotniaki trawione. Czyli krowa jest największym drapieżnikiem na świecie, zaprosiła do siebie bakterie, pierwotniaki i celulozę i ma najmniejszy rewir łowiecki na dzielni.
  15. Astro-instynkt. Odziedziczony po kosmicznych przodkach, którzy tu kiedyś wpadli poznać się z naszymi kobietami stosunkowo dobrze. Z takim samym prawdopodobieństwem może być zupełnie inaczej.
  16. Teraz nie musimy ganiać za zwierzyną, a w wolnej ręce trzymamy pączka. Inne ciśnienie selekcyjne, dobrze sobie tu radzimy, za czym biegać po mieście, jak można pojechać autem. Miejsca owłosione się nie pocą, wiedzą to ci, którzy zaczęli łysieć. A nawet gdyby, jak u konia, to po długiej sierści krople spływają szybciej. Po to liście roślin w dżungli są albo ażurowe, albo mają taki ogonek, żeby woda szybciej spływa i nie zatykała otworów metabolicznych na liściu. Mamuty żyły w zimnym klimacie, dlatego nadal jakiegoś znajdujemy co chwila. Mamuty, które żyły w ciepłym klimacie, nie miały futra, tutaj, gdzie ciepło dokuczają owady i pasożyty. Potrafisz wymienić ciekawą teorię 128?
  17. Owszem, mało tego, produkty zwierzęce mają znacznie większą biodostępność w naszych organizmach, dzięki pokrewieństwu filogenetycznemu, a wszystkie potencjalne trucizny są neutralizowane przez odpowiednie narządy w ich organizmach. Zwłaszcza w warunkach survivalu czy głodu nie możemy sobie pozwolić na straty energii na neutralizowanie fitosteroli, fitynianów, tanin, błonnika, tym bardziej, że rzeczone blokują wchłanianie białek i witamin. Odżywianie polega na maksymalnym naładowaniu magazynów ustrojowych przy jak najmniejszych stratach ATP. Widziałem w Szwecji szkielet kromaniończyka, wysoki na 180cm, zdrowe kości i zęby, potężne przyczepy mięśniowe, a w Krakowie widziałem szkielet rolnika; 165cm, osteomalacja, próchnica i rachityczne ogólne wrażenie. Jesteśmy drapieżnikami fakultatywnymi, czyli podstawa to białko o tłuszcz zwierząt, a owoce i orzechy to dodatki funkcjonalne plus jakieś śmieci w razie W.
  18. Chyba, że na dzień dobry dostaniesz wiąchę z fazera.
  19. Nie mnożyć bytów ponad potrzeby i jak słyszysz tętent nie spodziewaj się zebry. Nie jestem sceptykiem, po prostu na dzień dzisiejszy Obcy są tak samo prawdziwi jak krasnoludki u mnie w piwnicy. Co nie zmienia faktu, że jak tylko wylądują to się posikam z wrażenia.
  20. Lew ma konstrukcję ciała poziomą, my pionową. Lew nie biegnie dłużej niż kilkanaście minut, my możemy biec godzinami, bo mamy wydajne serce i układ chłodzenia, nie mamy owłosienia (tylko drobny meszek, żeby cenny pot nie spływał na ziemię tylko parował). Przy pewnym stosunku masy do wielkości inne zwierzęta też pozbywają się owłosienia, bo staje się bezużyteczne, jak słonie czy nosorożce. Jest też inna ciekawa teoria, że nasza skomplikowana mowa mogła wyewoluować właśnie z owego układu chłodzenia, do którego jest potrzebny pionowo ustawiony kark, co pozwoliło na rozwój niuansów larynx.
  21. Badanie jest jednym z niewielu, bo niedawno się za to wzięto dopiero. W Afryce akacje chronią się przed nadmiernym obgryzaniem liści przez żyrafy, w ciągu kilku minut stulając wszystkie liście na tym i sąsiednich drzewach, a żyrafy odchodzą, bo "zwiędłych" nie lubią. Mało tego, niektóre gatunki akacji hodują w specjalnie skonstruowanych norkach w gałązkach mrówki ogniste, które przy jakimkolwiek ruchu gałązek wypadają i kąszą intruza. A akacja produkuje specjalnie dla nich specjalne odżywcze ciałka będące zmodyfikowanym ogonkiem liściowym, bogate w białko i cukier. Cała nasza planeta ze sobą współpracuje, rośliny walczą z roślinożercami bronią chemiczną. Dlatego rośliny dla człowieka są niejadalne z wyjątkiem tych części, które specjalnie dla nich produkują tj. owoce i orzechy, w celu ekspansji na większą powierzchnię.
  22. Niekoniecznie, cholekarcyferol jest hormonem sterydowym mającym powinowactwo do kości i transportu neuroprzekaźników. Należy jednak pamiętać, że pierwotną drogą zaopatrywania w kalcyferole jest pożywienie, a awaryjnym wyjściem dopiero synteza z nieaktywnych prekursorów w skórze. Organizm lubi wszystko dostawać w gotowcach, by oszczędzać ATP, jednakże wygłodzony sięgnie po każdą możliwość.
  23. Wcale Cię nie atakuję, ale definicji powietrza jest kilkanaście, ba, w różnych częściach globu ma ono inny skład, jak spryskasz w kibelku odświeżaczem to nadal jest to powietrze? A jak stoisz przy ruchliwej ulicy pełnej par gorącego asfaltu, gazów z rozkładającego się rozjechanego kota oraz spalin to też jest powietrze? A jak do tego żujesz gumę z mentolem czy goździki też? Zmierzam do tego, że na pewnym poziomie skomplikowania nic już nie jest takie oczywiste. Dlatego mówienie, że sacharoza szkodzi jest głupotą, jeśli jednocześnie wychwala się jabłka. Podobnie jest z hipotetyczną egzobiologią, a tej w ogóle nawet nie ma (dla nas) a już daliśmy im nazwę "Oni" i nawet wiemy, że latają w pojazdach i są podobni z grubsza do nas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...