Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Użytkownik-7423

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    699
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Użytkownik-7423

  1. Pobieżne i mocno uproszczone streszczenie zajmuje z 1000 stron maszynopisu. Poza tym, każdy ma taką karmę, na jaką zasłużył. Mądry człowiek nigdy nie mówi wszystkiego co wie, a podobno tylko 5% populacji rozumie co czyta. Podręczników jest mnóstwo, a samodzielnie zdobyta wiedza cieszy bardziej niż podana na tacy. http://www.roche.com/sustainability/for_communities_and_environment/philanthropy/science_education/pathways.htm Ale na konkretne pytania chętnie odpowiem, pobieżnie i przystępnie, bo na pewnym poziomie zaawansowania, nic już proste nie jest.
  2. Posty to największa głupota jaką wymyślił człowiek. Bo bretharianie jedzą, ale rzadko, wg nich przewód pokarmowy jest zapasowym źródłem doprowadzania energii do organizmu.
  3. Owszem, kluczem do zdrowego, długiego życia jest jak najniższa spoczynkowa przemiana materii, korzystanie w jak największym stopniu z betaoksydacji tlenowej, utrzymywanie najniższego możliwego poziomu insuliny i hormonów stresowych.
  4. Właśnie dlatego go wlepiłem. Mogą być niskie węgle i niskie węgle. Paleo-sreo ma tyle wspólnego zdrowiem, co ja z matematyką. Zastąp strychninę arszenikiem, a będzie lepiej.
  5. Znalezienie czegoś jest informacją w swoim zbiorze, która zmniejsza jego nieokreśloność.
  6. Zdrowiuśkie ziarniaki traw: http://paleosmak.pl/odzywianie/fakty-i-mity/zboza-szkodza/
  7. Zwierzęta pojkilotermiczne to niesamowite maszyny do ekonomicznego wykorzystywania pokarmu. Miałem pytona zielonego, który zrobił sobie post 13 miesięcy, bo tak. I przez pierwsze 8 miesięcy nie tracił na wadze! Jest w Ameryce Środkowej populacja kajmana, który odżywia się raz w roku, przez dwa tygodnie, kiedy pewien gatunek sumika leci na tarło w górę rzeki. Obecnie posiadam żabę rogatą, morfa Cranwella (status rodzajowy i gatunkowy tej grupy żab jest wciąż niejasny) z Ameryki Południowej, która je 3 myszy rocznie i siedzi w zasadzie w miejscu, przesuwając się odrobinę po defekacji. Po zimowym zasuszaniu i ponadsiemiomiesięcznym bezruchu wykonuje skok na ofiarę z szybkością i precyzją Bruce Lee. Ssak po podobnej czasowo estywacji czy hibernacji traci około 30% masy mięśni i jest dosyć niezborny ruchowo...
  8. Zmiana diety nie wymaga specjalnych modyfikacji w szkielecie, zobaczmy pary: panda wielka i panda mała, goryl i człowiek współczesny.
  9. Może nie znasz: https://m.youtube.com/watch?v=CmqqDjpIMPo Nassim Haramein i Dan Winter i Bruce Lipton... Jeszcze "Drugi kod" Petera Sporka. Wszyscy przeginają, wszystkich mocno ponosi, ale moim zdaniem warto.
  10. Jakoś nowotwory mnie nie interesują, ale fakt, większość ludzi nie umie poustawiać sobie genów. Zamiast opracowywać straszliwe w skutkach terapie, można by popracować nad takim kształtowaniem metabolizmu, by komórki nie cofały się w rozwoju do fermentacji. Ale wiadomo, kasa, lekarze chcą nas leczyć, a nie wyleczyć, dlatego większa część dzisiejszych zaleceń "zdrowotnych" robi nam wbrew.
  11. Trzeba by sprawdzić statystyki, ale gdzieś czytałem, że "leczenie" neoplazmy daje taki sam wynik, jak nieleczenie.
  12. Tak czy siak, chemioterapia to raczej legalna eutanazja, niż leczenie.
  13. Zdrowiuśkie warzywa, zboża i strączkowe. http://wszechnica_zywieniowa.sggw.pl/web/antyodzywcze_slajdy.pdf
  14. Tym bezpieczniej się czuję. Z Mamą Naturą się nie pogrywa, duuuużo więcej czasu miała na testy i to w realu, nie w labie. Co byśmy nie robili, przetrwają dostosowani. Inna sprawa to zabarwienie moralne i możliwość nadużyć, ale nowości zawsze są kontrowersyjne, sto lat temu uważano, że prędkość 100km/h jest śmiertelna dla człowieka.
  15. Przy bliskim przelocie komety lub zamieszkaniu plemienia na napromieniowanym terenie nie takie rzeczy się działy w naszym DNA. Spokojna rozczochrana, a obce geny w kukurydzy trawi się tak samo jak jej własne, bo to kwasy nukleinowe są, trawią się jak białka, a co się nie dotrawi, mikrobiota gnilna w jelitach opierniczy. Brrr, straszne, a jak takie geny jamnika się wydostsną do środowiska, to może być koszmar...
  16. A ja tam lubię Ruskich, Konorski też się u nich szkolił, chyba nawet u samego Pawłowa. Za wiele o nim nie wiem, pamiętam tylko, że jego jest bardzo śmiała ówcześnie teoria o podwzgórzowych ośrodkach głodu i sytości. Nawet ten nieszczęsny Trofim Łysenko, gdyby nie zaczął tak straszliwie zmyślać, miałby szansę wobec dzisiejszych badań nad RNA i dziedziczeniem pozagenowym. No i Rosjanie mają najlepszą na świecie naukę sportową, zwłaszcza w sportach siłowych oraz wspaniale wykorzystują swoją przyrodzoną zdolność "low tech, high concept".
  17. To chłodziwo do reaktorów jądrowych Onych. Pierwsze Prawo Galaktyczne zabrania jednak pozostawiania po sobie śladów w obcych Światach, dlatego nic nie znajdą. Ale Oni wrócą, a wtedy wszystkie tajemnicze budowle odlecą. Albo coś.
  18. Pikanterii dodaje zdolność kompensacji zaburzonej funkcji, "odpalająca" niemal natychmiast po jej wykryciu przez CUN: http://www.fizjopedia.pl/fizjopedia/anochina_prawa_kompensacji.htm
  19. Tu coś podobnego: http://whatnext.pl/naukowcy-alarmuja-roboty-medyczne-moga-zostac-zhakowane-prowadzenia-operacji/
  20. O właśnie, kombinują, kombinują, a wszystkie choroby z autoagresji, jak były "nieuleczalne" tak są. Leki, chirurgia, badania, doktoraty, a przyczyna "zdziczenia" układu odpornościowego ciągle "wymaga dalszych badań".
  21. Żeby coś zmienić, trzeba coś zmienić. Na ogół wystarcza dobra dieta i wysiłek fizyczny, ale też nie rozumiane jako 5xwarzywaiowoce i 3x30x130.
  22. Niewykluczone, że słusznie, przecież orzechy i nasiona o tłuszczowym profilu były spożywane "od zawsze". Jednak co wydaje się marnotrawstwem dla nas, dla układu biologicznego otwartego już nim być nie musi, dlatego zysk netto kilkunastu cząsteczek ATP na godzinę robi różnicę (człowiek produkuje ~ 70kg ATP!). Dlatego lepiej spożywać niewielkie, ale adekwatne ilości białka referencyjnego (żeby organizm nie musiał utylizować nadmiaru), zgodne z zapotrzebowaniem ilości tłuszczu o możliwie dużej ilości wodoru (taki omija wątrobę i jest rozprowadzany chłonką), odrobinę węglowodanów (tylko na odebranie aktywnego octanu) i substancji regulatorowych (witamin i minerałów). Wtedy organizm funkcjonuje najlepiej, bo najmniej musi "pracować". Oczywiście można się opychać białkiem (nadmiar aminokwasów zostanie zamieniony na cukier, a powstały przy tym amoniak truje organizm) i węglowodanami (te by zostać zużyte na cele energetyczne muszą zostać zamienione na tłuszcz, co pochłania energię) ale to wybitnie zmniejsza jakość i długość życia. PS. Żeby jeszcze namieszać z kwasem linolowym dodam, że wg badań pewnej pani z PAN, jest on potrzebny (u ludzi i naczelnych nieprodukujących kwasu askorbowego) WYŁĄCZNIE do syntezy kwasu arachidonowego, a tego pełno jest w mięsie.
  23. Nie jest to artykuł, ale fajna zabawka, można sobie zobaczyć np. wodór: http://images-of-elements.com A tutaj posprawdzać zawartość własnego talerza: http://ndb.nal.usda.gov//
  24. Tak, techniczny głupek ze mnie i w dodatku z telefonu klepię. Wilk powiadomiony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...