Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Użytkownik-7423

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    699
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Użytkownik-7423

  1. Na tym samym pewno, na którym wpajają, że jak ja napiszę "organizm", Ty od razu masz przed oczami "młodzieniec używający antykoncepcji". Reszta jest milczeniem.
  2. Populacja składa się z osobników, tak jak pustynia z ziarenek piasku. To oczywiste. Ale proces pustynnienia czy burzy piaskowej dotyczy pustyni, a nie ziarenek piasku. Zbyt subtelne, żeby pojąć? Skoro życie na Ziemi istnieje od minimum 3 mld lat, to nie trzeba być geniuszem, by zauważyć jak silna jest w nim potrzeba trwania.
  3. Nie jestem pewien o co pytasz. Jeśli jakaś cecha, np. możliwość odżywiania się za młodu rafinowanym cukrem i serwatką w proszku, spowoduje, że dana populacja będzie wydawać więcej potomstwa, niż populacja odżywiająca się warzywami i chudym mięsem, to dobór naturalny będzie promował populację cukrowo-serwatkową, nawet jeśli po okresie reprodukcyjnym jej przedstawiciele będę umierać w męczarniach na raki i zawały. Obserwujemy to przecież wokół. I zupełnie nie ma znaczenia, że przedstawiciele populacji warzywno-mięsnej będą żyli długo i szczęśliwie, bo w końcu zostaną wyparci przez dynamiczniej rozwijającą się sąsiednią grupę. Czy o co pytasz? Pamiętaj, że procesy dynamiki populacujnej nie dotyczą osobników, tylko populacji. Bzdura.Celem życia jest trwanie, a jego cechą powielanie.
  4. To poczytaj o telomerach. Każda komórka, a więc rozrodcze również, mają określoną żywotność. Im krótsze telomery, tym więcej skumulowanych błędów, tym gorsze jakościowo potencjalne potomstwo. Zatem, skoro produkcja komórek rozrodczych podupada z powodu nawarstwiających się błędów, nośnik układu generatywnego, czyli organizm nie ma sensu istnienia. Zabiera tylko tlen, pożywienie i przestrzeń młodemu pokoleniu.
  5. Telomery. Po pewnej ilości podziałów komórkowych organizm uznaje, że szansa na najlepsze jakościowo potomstwo minęła i zaczyna się fuszerka w powielaniu materiału biologicznego, błędy w komórkach prowadzące do smutnego końca. U niektórych gatunków śmierć poprodukcyjna następuje gwałtownie (łososie, ketmie), u niektórych powoli i stopniowo, u niektórych (samice Homo sapiens) okres reprodukcji jest bardzo skrócony, a wydłużony czas pomenopauzalny sprzyja opiece nad wnukami i prawnukami, co ma kapitalny biologiczny sens ochrony swojej linii genetycznej.
  6. Pies to nie jest udomowiony wilk! Psy i współczesne wilki mają wspólnych przodków, tak jak ludzie i małpy człekokształtne mają wspólnych przodków. To bardzo subtelne rozróżnienie ma duże konsekwencje w naukach behawioralnych psowatych. Nie można przekładać zachowań współczesnych wilków na psy, bo kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy lat odległości genetycznej obarcza takie porównanie sporym błędem, plus, zmiana ciśnienia selekcyjnego podczas udomowienia daje dodatkowe zaciemnienie obrazu.
  7. Priorytetem dla organizmu jest przetrwać na tyle długo, by się powielić. A jeśli już to się uda to nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy ciało przestanie funkcjonować ze starości, od zawału, udaru, zatrucia wysokim poziomem cukru we krwi czy od wielkiego guza na trzustce.
  8. Odpowiedź jest bardzo prosta, w każdych niekorzystnych warunkach (nadmiary są bardziej niekorzystne niż niedobory, bo natura jest bardziej niedoborowa niż nadmiarowa, przynajmniej jeśli chodzi o pokarm) komórki komórki zmieniają przepuszczalność błon, by się przed tymi niekorzystnymi warunkami z nadmiaru chronić. Niestety, dostęp tlenu do komórki jest również utrudniony, więc przechodzi ona na archaiczne oddychanie beztlenowe, jak w początkach życia na ziemi, kiedy to tlen był trucizną... Taki metabolizm jednak aktywuje geny nieograniczonego niemal wzrostu i w praktyce komórki stają się nieśmiertelne przez zablokowanie skracania telomerów.
  9. Niby czemu miałbym się obrazić? Masz rację i do tego właśnie piję. Powszechnie uważa się, że to silniejsi (cokolwiek to znaczy) pozostawiają po sobie więcej potomstwa. Przodkowie pasożytów przewodu pokarmowego posiadali oczy, układ trawienny i wiele innych potrzebnych do życia "na zewnątrz" urządzeń. Po zmianie środowiska znacznie uprościli swoje ciała i to stanowiło o sukcesie. Słabość bywa siłą, a elastyczność jest nią zawsze. Dlatego np. zadawniony spór między wegetarianami a mięsożercami nie ma większego sensu, u jednych i drugich "odpala" inny garnitur genów wymuszony substratem pokarmowym, czyli środowiskiem. Pójdę dalej i powiem, że cukrzyca, podagra, miażdżyca czy nowotwór to nie żadne choroby czy syndromy, ale zupełnie naturalne sposoby obejścia danej zmiennej środowiskowej.
  10. "Naukowcy" jeszcze przez eony nie dojdą czym są i do czego służą geny, ale w sumie co się dziwić, "dalsze badania są potrzebne", a bitcoiny na granty płyną, że ho, ho. Gdyby archaiczne bakterie nie miały genów warunkujących adaptację zwaną lekoopornością, skąd niby teraz miałby je wziąć. Nasz, ludzki pociąg i odporność na alkohol wziął się z zamierzchłych czasów, kiedy wczesne naczelne musiały jeść fermentujące rośliny, by przetrwać. Geny to są mapy, same w sobie nieaktywne, dopiero pod wpływem substratów ze środowiska odpalają i wywołują odpowiednie reakcje metabolizmu. Na tym opiera się życie na tej planecie, wcale nie "najsilniejsi przetrwają", ale przetrwają ci, których korzystny układ RNA czy DNA warunkuje ciut więcej zdolnego do rozmnożenia potomstwa w zadanych warunkach otoczenia.
  11. Musisz się zdecydować kogo i czego dotyczy wolna wola. Jeśli dowolnego układu materii, to może i racja, jeśli otwartego układu biologicznego, to bzdura, bo układ biologiczny zachowuje wysoki determinizm by funkcjonować w środowisku. Co innego elektrony w ciepłej wodzi cz.d.a a co innego zaangażowane w cykl Krebsa chorego na epilepsję. Punkt odniesienia.
  12. 1. To zwykły wzrost grzecznościowy, przecież Cię nie znam. 2. Różni tak samo, jak dla każdego i każdy w pierwszej opcji powie "świeżutko 21", a w drugiej "21 jeden, schyłkowo". Ale zawsze jest to 21, co się nieco kłóci z Twoim odejściem, które właśnie dlatego skomentowałem. 3. Ja mam pewność, że nie umiesz i będziesz teraz próbował dalej się pogrążać.
  13. Astronomia mnie kompletnie nie interesuje, poza oczywistymi podstawami. Jestem na tyle stary i brzydki, by robić tylko to, co lubię.
  14. Tak czy siak, taka gimnastyka dla neocortex i starszych ośrodków, jest super, bo rozszerza chwilowo szczeliny synaptyczne, a to powoduje ich hiperplazję i sprawność całego układu.
  15. Rok w sensie długości życia i powszechnym rozumieniu, nic z tym wspólnego nie ma.
  16. Nie obrażaj mnie, wiesz o czy mówię, a jak nie wiesz, to szkoda czasu.
  17. Jest mnóstwo preparatów wykorzystujących układy nerwowe, nie tylko mózgi zwierząt, zwykle wieprzowych, nie makaczych z oczywistych względów.http://www.ichp.pl/attach.php?id=2277 Problem w tym, że dobrze odżywione i traktowane ciało nie choruje, więc po co je leczyć? Pozwolisz, że nie będę się zniżał do Twojego poziomu i przedstawiał karmienia zwierząt udomowionych tysiące lat temu marchewką, jako argument "za" wyższością diety roślinnej. Nigdzie zresztą nie powiedziałem, że weganizm jest zły, ale tylko mądry weganizm, powiedziałem tylko, że zbyt cenię swoje zdrowie i zdrowie swojej rodziny, by oprzeć dietę na roślinach. Oj, może nie leczniczych, tylko jako mechanizm spustowy by usunąć bezoary powstałe w żołądku z sierści podczas jej czyszczenia.Kolokwialnie mówiąc rzygają trawą czy paprocią, robią to psy, koty, fretki, foki czy nawet jeże i gronostaje. Sporo więcej roślin (i to przyswajalnych dla ich organizmów, bo wstępnie strawionych przez ofiarę) spożywają razem z zawartością jej przewodu pokarmowego i jest to ważny biologicznie mechanizm zdobywania sporej ilości protonów. Ale to żaden argument "za" byciem wege w przypadku człowieka, tak myślą tylko mocno ograniczeni i zabetonowani w swoich poglądach ludzie. To osobisty wybór każdego świadomego człowieka, ani lepszy, ani gorszy, inny. Prawdziwe leczenie przeprowadzają natomiast małpy człekokształtne, delfiny, niedźwiedzie i kilka mało znanych zwierząt, jak np. szczekuszki, ich zachowania najbardziej przypominają nasze ziołolecznictwo. Skutecznie leczą ekto i endo pazożyty, zatrucia, kataplazują rany i znają rośliny mlekopędne, przeciwbiegunkowe oraz glinki dostarczające koloidów i mikroelementów.
  18. Rok, kolego, to pełna podróż Ziemi dokoła Słońca. W tym czasie, przez każdy z 365 dni jeśli powiem, że mam 21 lat będzie to prawdziwe. Reszta Twoich wypoci, to rozwadniające brednie.
  19. Chcesz powiedzieć, że to zdanie jest prawdziwe i logiczne, cytuję: "za każdym razem, kiedy wypowiadasz liczbę lat, jest już ona nieprawdziwa". Cóż, w takim razie takie sobie to pitolenie, mniej, niż więcej.
  20. Błąd logiczny. Lat dotyczy lat, a pytanie nie było o nanosekundy. Więc takie pytanie jest ważne rok.
  21. Oczywiście i ciągle poznaje się nowe zwierzęta o różnych kariotypach (bo o nich mowa) w obrębie tego samego gatunku, nie wpływa to na zdolność replikacji. Ostatnio poszły pod lupę eurazjatyckie sarny i jak na razie mają 6 różnych kariotypów. U ludzi są 46 chromosomy, 22 pary somatyczne i 1 para płciowa. Ale to może się zmieniać jako błąd podczas podziałów i mamy np. zespół Downa (trisomia 21 pary chromosomów). Natomiast nasi bliscy kuzyni, małpy człekokształtne, mają zwykle 44 lub 48 chromosomów. Poczytaj o kariotypach, ciekawe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...