Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1387
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Odpowiedzi dodane przez tempik


  1. W dniu 12.10.2018 o 14:41, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Pękają nam serca gdy widzimy albatrosy połykające plastik na pustkowiach tysiące kilometrów od ludzkich siedzib.

    jeśli mewy nauczyły się omijać plastik, przeniosły swoje żerowiska na śmietniska i sobie tam radzą to i albatrosy się nauczą i przystosują do nowej rzeczywistości.

    Mnie bardziej martwi już rozłożone tworzywa na mikrowłókna, tego g....wna nie sposób uniknąć i sami w sobie pewnie sporo tego nosimy.

     

     


  2. 7 godzin temu, wilk napisał:

    Bardziej się zmęczyłem, niż zapamiętałem coś

    no właśnie, czy wysilanie mózgu żeby rozpoznać litery przekłada się na lepsze zapamiętanie rozszyfrowanych wyrazów? słabo to widzę. Do tego w tym samym czasie pewnie x razy więcej stron książki przeczyta się przy normalnej czcionce. Ja po paru stronach A4 miałbym już dość.

     

     


  3. 11 godzin temu, Jajcenty napisał:

    nie jesteśmy ewolucyjnie przygotowani na taki dobrobyt i mamy coś w rodzaju pandemii.

    otóż to!

    człowiek jak i inne zwierzęta został zaprojektowany tak żeby przez większą część dnia gonić za jedzeniem, a uczucie sytości które mamy obecnie 24/h było bardzo egzotycznym zjawiskiem i rzadko doświadczanym. Mając cały czas wysoki poziom cukru we krwi powodujemy że metabolizm wariuje. Te zalecenia 5 posiłków są równie chętnie stosowane na farmach tuczników i hodowlach łososia norweskiego. nie jest to zdrowe tym bardziej naturalne. ale wiadomo jak to jest z rewelacjami dietetyków, dzisiaj jest zdrowe masło, za dwa lata będzie trujące a margaryna będzie prozdrowotna :D

    Poza tym to głód sprawił że zeszliśmy z drzewa i poszliśmy zobaczyć co jest za Afryką, wynaleźliśmy jakieś łuki, koła itd. Jakby ktoś pod jaskinie podrzucał systematycznie jedzenie to do dzisiaj byśmy siedzieli w niej jak małpy w klatce :)

    Doświadczanie czasami pierwotnego głodu jest chyba dobre tak dla ciała jak i ducha, tylko jak do tego się zabrać jak w zasięgu ręki/wzroku zawsze jest coś co można zjeść....


  4. 4 godziny temu, ex nihilo napisał:

    I na tym właśnie cała zabawa polega - ANITA zarejestrował wylatujące z Ziemi coś, czego by nie miał prawa zarejestrować, gdyby tym czymś były neutrina.

    Ciekawe czy zarejestrowali ten sam sygnał co IceCube, jakoś niejasno jest to opisane. Obserwacji trochę mało żeby wykluczyć błąd. Do tego obserwacja pośrednia impulsu elektromagnetycznego wiązki cząstek po zderzeniu, może takie impulsy nie mają tylko jednej przyczyny? Ale ja tam nic nie wiem, pewnie charakterystyka tych impulsów jest dokładnie obliczona i bardzo egzotyczna w porównaniu z szumami które generuje skorupa ziemska i wszystko co na niej się znajduje.

     


  5. 9 godzin temu, mankomaniak napisał:

    Nie mogą już polować na zwierzynę, żeby się pochwalić, więc muszą to czymś zastąpić - stąd chęć odkrywania albo rozwiązywania problemów naukowych. Kobiety są nastawione na work-life balance, czyli nie mają takiego nastawienia na podbój, ważniejsza jest dla nich rodzina.

    Nie przesadzaj, dla faceta rodzina jest mniej ważna?

    Ja to widzę trochę inaczej. Kobiety maja preferencje i lubią systematyczność i stały postęp małymi kroczkami, a faceci to ryzykanci w gorącej wodzie. Dlatego kobiety świetnie się sprawdzają w kadrze zarządzającej korporacji pnąc się mozolnie po drabinie awansu, sprawdzają się w naukach przyrodniczych/biologicznych gdzie systematycznie trzeba przesiewać tony informacji i materiału(np. badania DNA), a w salonie samochodowym wezmą jakieś oszczędne kombi. Przeciętny facet natomiast z systematycznością ma problem, woli zaryzykować i miesiącami siedzieć nad pustą kartką licząc, że w końcu go oświeci i napisze parę symbolów wzoru za który dostanie Nobla, wybiera nauki gdzie nie ma gwarancji na jakikolwiek sukces, w salonie pewnie też weźmie kombi ale najchętniej porwałby się na jakieś niefunkcjonalne coupe :D

    Ale oczywiści to tylko moje spostrzeżenia, a że system nie jest binarny to każdy widzi to inaczej, i bardzo dobrze.

    • Pozytyw (+1) 1

  6. 3 godziny temu, Przemek Kobel napisał:

    To chyba tak jak z tym tępieniem starych diesli w Polsce i jednocześnie notowanymi tu najniższymi w skali Europy emisjami NOx

    No raczej nie.

    Opisywana prawidłowość jest jak najbardziej sensowna. Tak samo jest u nas. Latem przy pięknej pogodzie jest dużo więcej zgonów na drodze niż  zimą. Większa prędkość to większy odsetek zgonów. Słaba pogoda, wolniejsza jazda, więcej drobnych stłuczek


  7. W dniu 30.09.2018 o 08:19, thikim napisał:

    To samo uzasadnienie nie sprawdzi się drugi raz

    zawsze można się odwołać do potencjalnego militarnego wykorzystania, to raczej zawsze działa.

    W dniu 30.09.2018 o 08:19, thikim napisał:

    Tak czy inaczej: stoimy.

    gdzie tam.... jeszcze nie tak dawno była żywa koncepcja 4 żywiołów i przez tysiąc lat nic się nie zmieniało w niej, nawet jeden przecinek :D

    a te kilka dekad w których przyszło nam żyć ma większe osiągnięcia niż całe miliony lat ludzkość osiągnęła do XIII wieku.


  8. 12 godzin temu, Tommy78 napisał:

    Może to jest myśl dla Polski, zamiast budować elektrownię za 70 miliardów złotych, kupmy coś na co nas stać ?

    Ale to zdaje się nie jest rozwiązanie kierowane do obsługi sieci energetycznych. U nas wszystko jest w jednej sieci i jedyne rozwiązanie to duże elektrownie produkujące tani prąd. To nadaje się na postawienie w małym/średnim mieście bez sieci, 500km od cywilizacji, wtedy taniej niż budować sieć jest postawienie czegoś takiego. czyli ma sens gdzieś w Afryce,Azji, czy Australii.

    4 godziny temu, wilk napisał:

    Może i byłaby szacunkowo ok. dwa razy tańsza

    kWh z tego malucha raczej będzie kosztować więcej niż z dużej elektrowni


  9. ciężko zrozumieć ten artykuł, a jeszcze trudnej uwierzyć w wyniki tych badań.

    14 godzin temu, thikim napisał:

    Na ile ja się orientuję to sprzedawanie samochodu podając że parametry są inne niż są jest wprowadzaniem w błąd klienta - i owszem - jest nielegalne

     w całej awanturze ja nic nielegalnego nie widzę.

    Procedura pomiaru spalin na hamowni jest znana dla wszystkich. Producenci po prostu zaprogramowali sterowniki samochodów żeby dokładnie przy prędkościach i obrotach silnika przerabianych na hamowni głodziły silnik. Gdzie tu oszustwo? po prostu dostosowali/zoptymalizowali się do procedury pomiaru. może diagności oszukali bo to przecież oni robili pomiary? A na drodze to wiadomo, laboratoryjne warunki występują krótko i przejściowo.

    Jak już robić jakieś pretensje to do urzędów zatwierdzających takie sztuczne i niedoskonałe algorytmy pomiaru. Z pomiarem zużycia paliwa jest analogicznie, jest jakiś standard pomiaru i pomiaru dokonują firmy zewnętrzne a nie producenci więc jak się czepiać to raczej metody pomiaru.

    • Pozytyw (+1) 1

  10. Godzinę temu, thikim napisał:

    Ale brakuje pewnego założenia. Że ten stan jest istotny. Nie ma na to dowodu

    Jak nie jak tak :)

    w kodzie programu, w języku maszynowym ważny jest każdy bit. W newralgicznych miejscach wystarczy jedna zmiana z 0 na jeden i cały program liczący miliony linii wywala się.

    w mózgu wydaje mi się że jest podobnie. Mimo że architektura neuronowa jest nieporównywalnie odporniejsza na uszkodzenia od jakiegoś tam x86,to i tak są strategiczne węzły w których minimalna zmiana rozwali cały algorytm.

    poza tym nastąpi zmiana o 1 bit w twojej preferencji koloru w RGB i twoja kopia na drugim końcu świata będzie chciała malować ściany na sraczkowato mimo że ty byś wolał zieleń trawy, to już nie do końca byś był  Ty :D

     


  11. 13 godzin temu, thikim napisał:

    Jeśli piszesz o teleportacji to ona właśnie dzięki temu że nie ma determinizmu działa

    chodziło mi o możliwość zeskanowania stanów cząsteczek np. całego mózgu, przesłanie to emailem dużo lat świetlnych dalej i odtworzenie tego po drugiej stronie. Ale obserwacja zmienia stan obserwowanej cząsteczki, a obliczyć jej nie można jeśli nie ma determinizmu

    13 godzin temu, thikim napisał:

    Niektórzy dowodzą że świadomość powstaje na poziomie kwantowym

    patrz wyżej

     

     


  12. 18 godzin temu, ex nihilo napisał:

    Losowanie jest bardzo "tanie" energetycznie. To taki "dołek energetyczny", w którym, jak jestem przekonany, siedzi świat.

    Tanie i dobre

     

    6 godzin temu, thikim napisał:

    Da się obliczyć funkcje prawdopodobieństwa i różne statystyki :D

    Np. średnią płacę w danym społeczeństwie możesz obliczyć, ale patrząc na jakiegoś przechodnia nie pomoże Tobie to w obliczeniu ile konkretnie zarabia.

    7 godzin temu, thikim napisał:

    Ale... świat bez determinizmu jest piękny. Człowiek odzyskał wolną wolę

    No nie bardzo bo jak coś jest losowego to nie ma miejsca na wolną wolę.

    Człowiek chyba zawsze będzie szukał determinizmu nawet jak wszystko wskazuje na jego brak. Dlatego w końcu wymyślono dlaczego zdarzają się i kiedy zaćmienia, nie zatrzymano się na tezie że Bóg losowo sobie pstryka włącznikiem.

    Jeśli nie ma determinizmu na poziomie molekuł to ludziom chcącym robić zarzuty muzgu i świadomości do jakiejś elektroniki, teleportować się z prędkością światła, zejście w nanotechnologii do pojedynczych molekuł, trzeba powiedzieć:

    Porzućcie nadzieję!


  13. 36 minut temu, ex nihilo napisał:

    Tak mi się widzi, że mocno Ci się podoba twardy determinizm...

    Po prostu jestem prostym człowiekiem. Wszędzie w koło widzę brak determinizmu i losowość, ale zakładam że na najniższym poziomie jednak jest pełny determinizm. Bez determinizmu nic nie da się przewidzieć/obliczyć. Dopiero obserwacja daje 100% pewności że coś zaszło. Niestabilny atom może rozpaść się po sekundzie, ale nie ma pewności czy nie przeżyje 10^10 lat.

    Bez determinizmu nie ma sensu gdybać o scenariuszach końca świata, bo może on się skończyć losowo i w dowolnym czasie tak jak zaczął.

    No chyba że jest jakaś bariera która nie przepuszcza dziwactw świata mikro do świata makro. A może ta losowość jest pozorna i wynika z braku gładkości czasoprzestrzeni w małej skali, może jest porowata albo spieniona


  14. 9 godzin temu, thikim napisał:

    A skąd to wrażenie skoro wszystkie doświadczenia mówią że nic nie brakuje :D
    Model Standardowy nie jest tylko potwierdzony. Jest miejscami potwierdzony z dokładnością do kilkunastu miejsc po przecinku.

     

    8 godzin temu, ex nihilo napisał:

    A ciemniaki?

    ciemne to pikuś, może za słabe teleskopy po prostu mamy. Ale wszędobylska zasada nieoznaczoności i wirtualne cząsteczki pojawiające się z nikąd. Ja tego nie kupuję i widzę w tym tylko statystyczne metody liczenia czegoś czego nie znamy i ucieczka od istoty sprawy. Zupełnie jak z ciemną energią/materią, jak obserwacja nie zgadza się z teorią to zawsze można dorzucić jakiś parametr żeby było dobrze.


  15. 51 minut temu, thikim napisał:

    Ale moim zdaniem jeśli już proces zajdzie to nawet przy sporo mniejszej średnicy gwiazda pozostanie stabilna.

    Jak myślisz ex nihilo? Jaka może być dolna granica stabilności?

    A co pod pojęciem stabilności rozumiesz? Z tego co można wyczytać to gwiazda neutronowa nie jest monolitem i ma skorupę ze zwyczajnego żelaza. Jak gruba ona jest chyba nikt nie wie. Do tego neutrony w jądrze rekombinuja do protonów i elektronów a te z powrotem do neutronów. Jaki jest stan równowagi pewnie też nikt nie wie.

    A tak w ogóle to przy tych odległościach i rozmiarach to to są obiekty punktowe i ciężko z potwierdzeniem czegokolwiek.

    Więc wszyscy obracają się w zakresie fantasy i s-f :D

     


  16. 1 godzinę temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Później do pojemnika wdmuchnięto dym.

    kelner wdmuchnął?

    1 godzinę temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Po uruchomieniu specjalnej stacji klienci mogą wybrać, czy chcą homara znieczulonego marihuaną, czy przyrządzonego w tradycyjny sposób

    ja bym dodał jeszcze 2 opcje do menu

    1. znieczulenie klienta i podanie tradycyjnego skorupiaka

    2. znieczulenie skorupiaka i klienta w ramach solidarności z homarem i zwiększeniem doznań smakowych.

     

     

     

     


  17. 2 minuty temu, Jajcenty napisał:

    Jak patrzę na to, jakie ograniczenia nakładamy na układy kwarkowe, to nie mogę się oprzeć skojarzeniom chemią z XiX i prawami typu prawo stosunków wielokrotnych, czy prawo stałości składu. I tak obie myślę, że chromodynamika jest tam gdzie chemia była w 1800 roku ;P

    też mam nieodparte wrażenie że brakuje nam jakiegoś klocka, albo klocki zostały ułożone w niepoprawnej kolejności. Ale dopóki  zabawka z klocków się nie rozleci to nie ma co budować nowej :)


  18. 56 minut temu, Krzychoo napisał:

    Brakowałoby jeszcze odpowiedniej przyłożonej siły.

    Archimedes gadał „Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię” więc siła jest drugorzędna mając tak wspaniały materiał, można by z niego np. zrobić gwint który by zaciskał prasę.

     

    38 minut temu, Jajcenty napisał:

    Jeśli dostatecznie ścisnąć to się kwarkom miesza

    nie słyszałem żeby jakakolwiek teoria zakładała, że w jadrze gwiazdy neutronowej zachodzą takie cuda i neutrony degradowane są do plazmy kwarkowej

     


  19. 2 godziny temu, Jajcenty napisał:

    Drugi problem to brak trwałości, po 15 minutach połowa ostrza będzie z protonów - chyba to nam przeszkadza?

    Ten problem wystąpi jak już po mieczu nie będzie śladu. Bo co niby zmusi neutrony do grzecznego przytulana się do siebie jak nagle odłożymy bat w postaci gigantycznej grawitacji? chyba, że chcecie machać tym mieczem na powierzchni gwiazdy, ale przecież tam nie da się wykuć żadnego kształtu, tam wszystko jest rozsmarowane na powierzchni.

    ta opisywana twardość to rzeczywiście coś niesamowitego i ekstremalnego i nie do wyobrażenia. to zupełnie co innego niż twardość której doświadczamy. Jakby istniał taki stan materii bez grawitacji to można by zrobić malutką prasę którą można by ścisnąć całą Ziemię to kilkusetmetrowej kulki zrobionej z tej samej materii

     


  20. Godzinę temu, Jajcenty napisał:

    Mam wątpliwości w stosunku do o wiele bardziej precyzyjnego pojęcia "intensywna hodowla".  Intensywna hodowla na pastwisku to dla mnie oksymoron. Ale, że niewiele wiem o rolnictwie, nie będę się upierał.

    intensywna hodowla to posadzenie/rozmnożenie czegoś i otrzymanie plonu w jak najkrótszym czasie, przy jak najmniejszym zużyciu energii,zasobów. upychanie tego na małej powierzchni nie jest jedynym rozwiązaniem. Amerykańskie krowy łażą po pastwiskach o powierzchni dziesiątek km2, chodzą tam przez cały rok i jedzą tylko trawę którą znajdą, mimo to jest to intensywna hodowla, bo cyklicznie są wyłapywane i dostają zastrzyk z hormonów wzrostu, po którym rosną wielkie i szybko jakby jadły najlepsze pasze świata.

     

     


  21. 1 godzinę temu, 3grosze napisał:

    Prawdopodobieństwo zaistnienia zdarzenia typu jak w arcie jest tak częste;), że przecież ma już swoje określenie jako "szczęście w nieszczęściu".

    dlatego własnie to jest najlepsza metoda na pocieszenie siebie. Podzielić jakieś konkretne wydarzenie na mniejsze fragmenty a na pewno znajdzie się w tych fragmentach coś pocieszającego :D 

    Dlatego jak bym był hazardzistą i po całym dniu gry wychodził z wielkim długiem z kasyna to bym sobie przypomniał że przecież parę kolejek wygrałem więc nie ma co się łamać :)

    i pomyślałem w tym przypadku bardziej ogólne i wyobraziłem sobie jak ten chłopak przychodzi do kolegi który cały dzień nudził się w domu i opowiada mu że miał dzisiaj szczęście.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...