Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. Cofnij się w do lat 70 i udowodnij, że węgiel za 50 lat się nie skończy Przedstaw podobne wyliczenia jak w artykule, dla lat 70 (Też będą ciekawe wyniki) Konie już zasrały cały Londyn?
  2. Oczywiście przesadzasz Co chwilę ktoś wieszczy koniec, a mijają kolejne 50 lata i kolejne 50 i kolejne. Z użyciem artykułu który używa "predykcji" w stylu gdyby inni zużywali tak jak dotychczas zużywali np. Australijczycy to... nie było problemu. Ale, gdybyśmy żyli i rozwijali się (bo w końcu w przypadku węgla jakoś też wieszczyliśmy koniec) i żyli kolejne 50 lat (jak dotychczas ciągle żyjemy).... o nie, nie, to już zła analogia a przykład za przeproszeniem z d*py...więc się nie odniosę. w latach 70 "przemnożyli" liczy na podstawie tamtego stanu wiedzy i wyszło gówno. w latach z artykułu przemnożyli proste liczby na podstawie stanu tamtego stanu wiedzy i wyszło....
  3. Ja tylko podam przyklad z podstawówki kiedy to pani z geografii opowiadała nam jak to jest źle z węglem(i ropą) na swiecie nie pamiętam detali ale puenta była ze prognozy mówiły że węgla/ropy (nie pamiętam dokładnie, może obu) juz nie będzie jak bede dorosły (A już jestem )
  4. Nie rozumiem, dlaczego swoimi kategoriami obniżasz jakość sztuki Martyniuka wywyższając proste rysunki na ścianie? Ba, moje dzieci tworzą codziennie sztukę na kartce, Myślę, że już wytworzyły więcej niż każdy prehistoryczny człowiek Jeżeli wziąć, że sztuka to też opowiadane historie, czy to dźwiękiem czy obrazem, to każdy film można uznać za sztukę, nawet "trudne sprawy" (Czy coś w takim stylu, nie wiem nie oglądam tv). Często na kartce jak myślę to też bazgrolę...sztuka? W necie powstaje "tysiące" "photoshopów" sztuka? Wchodzę na stronę (i nie tylko ja) https://thispersondoesnotexist.com (Twarz generowana przez AI ) sztuka? Ba są nawet sprytne reklamy, które można podpiąć pod sztukę... Teraz też każdy kto chce może być twórcą, sztuka otacza nas wszędzie, od architektury, po rysunki narysowane sprayem (wielu się to podoba, wiec nie zaniżaj tego, tylko dlatego, że Ci się nie podoba , mnie się nie podobają prehistoryczne rysunki to znaczy, że już nie sztuka? ) Już Ex nihilo mnie ubiegł, to co piszesz jest raczej mniej sensowne niż sensowne w kontekście zbieractwa i to latem, a co dopiero zimą
  5. Przemyślałeś to zdanie? Te wielkosci? Ps. Z ciekawości jutro pójdę do lasu i zobacze co uzbueram do jedzenia kompletnie bez techniki. Dobrze że jest wiosna bo w zimę moglo by mi pójść gorzej
  6. To plemię wytworzyło cywilizację aby się bardziej chronić i rozwijać czyli jak każde zwierzę robi ekspansje dopóki nich ich nie powstrzyma,a że ludzie są sprytniejsi to opanowali więcej, normalny cykl przyrody. Co do drugiego to kolejne domniemanie z niejasnymi kryteriami. I jeżeli dalej nas dalej nic nie powstrzyma, to będziemy szli dalej. Tak na boku, klasyczne zjawisko psychologiczne Poglądy nie pasują --> a bo to TEDx, więc nieobiektywny obraz rzeczywistości itd. Poglądy pasują wtedy już pan dziennikarz piszący i chcący sprzedać jak najwięcej książek, przedstawia obiektywny obraz rzeczywistości.
  7. Ex Nihilo odwoływał się do teraźniejszości. Nie odwoływałem się do klasy średniej i historii bo jej definiowanie w tym kontekście nie ma sensu, bo gdzie w płemieniu zbieraczy jest klasa średnia? jak ją porównać z obecnymi czasami. Jednak zachęcam do eksperymentu myślowego jak by wyglądało "plemię" 7 miliardowe, zbieraczy, czy była by wtedy komuna? równości i w ogóle? czy raczej walka o zasoby.
  8. echh i znów ignorancja, domniemania i branie co wygodniejsze, już też to rozpracowano i wymyślono wskaźniki. https://www.numbeo.com/cost-of-living/rankings_by_country.jsp?title=2019 https://data.oecd.org/conversion/purchasing-power-parities-ppp.htm Wychodzi +/- 1.7 do 1 a nie 1:1 Mobilność to nie tylko praca, ja tam bym z chęcią na weekend w rozsądnym czasie skoczył nad morze. Życie jako tako nie ma celu, ostatecznie rozmnażanie się można by jakoś podciągnąć Więc to tylko Twój cel, dla innych nauka to ciężka praca, a np. wolą mieć czas dla siebie, dla innych celem będzie kontakt z rodziną, znajomymi, a dla innych imprezowanie. I nikt nie mówi, że praca jest celem (tu pełna zgoda), jednak właśnie dzięki technice istnieje szansa na jaj marginalizację.
  9. hm...tego rodzaju "argumentacji" się nie spodziewałem. Rozumiem, dewaluowanie faktów na podstawie przestawiającego, (możecie sobie podać rękę z panem M. ). Jednak pani była na tyle sprytna, że przedstawiła w sumie nie swoje analizy, a część analiz tego pana z książki na którą się powołała. Już to obeszli i wymyślili takie coś jak parytet siły nabywczej i z tego co się orientuję to właśnie tego używają. Że też ci spragnieni "Afrykanie" na to nie wpadną... Może dla ex nihilo i jego plemienia starczy...ale przecież mieliśmy patrzeć na całość Ok, dalsza rozmowa nie ma sensu, bo widzę, że Twoje klapki są ciasno założone i nawet nie wysilisz się spojrzeć racjonalnie, tylko "sympatyczna pani", "mam strumień wiec każdy ma strumień" no i za zero złotych, na pewno wszyscy mogą mieć wszystko co potrzebne, całe 7 miliardów ludzi, jak statystyka to już na pewno zmanipulowana. Wolę wrócić do tematów (chociaż to też zło nikomu nie potrzebne tylko pogarsza nasze życie ) na temat fizyki
  10. PS. Zabrzmi, źle, ale to prawie opis strategii zbierackiej przy b. dużej ilości ludzi na małej powierzchni. Bez techniki woda dalej z "kałuży". Jak dla mnie jest postęp.
  11. hm..ja bym powiedział, że to Ty tak odbierasz, niczego takiego nie robię 15000 lat temu, było nas N razy mniej, i przypadało więcej "darmowego" wszystkiego na głowę...więc wiesz... Wracamy znów do wyidealizowanego świata, gdzie dla wystarczyło się schylić, bo była nas garstka, żyliśmy w takim a nie innym klimacie itd. itd. Bez rolnictwa, techniki bo prostu wielu z nas by tu nie było...
  12. Mówimy o rozwoju transportu, niech będzie techniki, świat idzie w naszą stronę, więc u nas powinno być jeszcze gorzej niż na świecie... a ja uważam, że dzięki technice jest właśnie lepiej. Oczywiście i tu jest to o czym mówiłem. Mogę zostać menelem i mieć nic, ale za to dużo czasu, mogę z kolei napierdzielać tyle ile się da, bo chcę mieć "wszystko". Mogę polować, żyć w ciepłym klimacie i mieć chatkę z gówna którą zbuduję sobie w "tydzień", nie muszę z nikim się komunikować, po co mi telefon, nie muszę odbierać żadnych informacji po co mi tv/internet itd. itd. w zasadzie nic nie muszę. Jednak, ludzie zmieniają nazwijmy to definicję co to są podstawowe potrzeby, i dzięki technice ponoszą niższy koszt czasowy (bo do tego się wszystko sprowadza) aby to osiągnąć. Przy szybszym transporcie, znów przy takich samych potrzebach zmniejszą koszt ich uzyskania. Innym tematem jest to, że ludzie po poznaniu możliwości chcą coś posiadać/doświadczyć. Przecież tv czarno biały był by ok. Potem widzisz kolorowy (no tak to wina techniki), bo ktoś uważa, że to lepsze dla niego. Nie musisz chcieć kolorowego (ale możesz, Twoja decyzja). Tak więc technika daje możliwości, ale pozwala osiągnąć pewien standard niższym kosztem. A my dzięki technice mamy ten wybór. No i to co mówiłem wcześniej, tak na prawdę nie da się przy takiej ilości i takich terenach żyć sobie cudowanie polując i błogo żyć. Z resztą innym tematem jest to, czy to mnie oceniać, że ktoś woli zamiast grzać się w domu, poświęcić czas i żyć np. z klimą, to że zamiast grzać się kozami mieszkającymi "pod" domem, woli centralne ogrzewanie znów poświęcając czas. Mając kupę 100% czasu wolnego a nie mając nic nie koniecznie ktoś musi być szczęśliwszy od tego kto ma 50% wolnego czasu a posiadając "coś". Ocena co jest lepsze kto jest gorszy, na pewno nie należy do nas. nie wiem dlaczego chciałbyś kogoś oceiniać kogoś bo uważasz, że ma za mało czasu dla siebie.
  13. Tak swoją drogą, może to głupie, ale dlaczego tego plemienia nie zapytają dlaczego wolisz rolnictwo niż zbieractwo?
  14. Może ktoś mi podpowiedzieć, jak się dochodzi do tego, że mamy sobie miód z drzewa truskawkowego i dodajemy go sobie do hodowli komórek raka jelita grubego ? Chodzi o jakieś ludowe przekazy, że taki miód jest super? Czy inaczej?
  15. To tak jak. Skoro mając działalność gospodarczą, gdzie mogą więcej zarobić ludzie wybierają raczej etat. A no właśnie chodzi o stabilność.
  16. aaa jasne, tutaj z kolei z mojej strony pełna zgoda, no ale to już marketing polityczny, jak będziesz chciał przekazać, że jest super to walniesz tą średnią, jak, że źle to walniesz dominantą z odpowiednim przedziałem albo zawsze znajdziesz wskaźnik odpowiednio "skalibrowany" aby było źle (czy tam dobrze)
  17. Ale to jest raczej margines, jak myślisz jak to realnie może wpłynąć na wynik? obstawiam, że w znikomy. Tutaj malutki błąd metodologiczny bo dla nich wziąłeś, czas dożycia od 15 roku życia a w innych okresach patrzymy już od zera. (no ale ok, rozumiem, clue, chociaż to właśnie zbieractwo nie wystarczyło aby śmiertelności takiej nie było). Czyli jak dożyjesz 15 lat to sobie jeszcze 39 lat pożyjesz w błogim zbieractwu...czyli sobie szukasz(polujesz) jedzenia i pięknie masz czas dla siebie, jedzenie w zasadzie leży na ziemi. Ja tak tego nie odbieram. Bo równie dobrze mogę sobie powiedzieć, siedzę sobie w pracy, a jeszcze lepsza jak będzie praca fizyczna, i sobie mam 100% czasu na swoje rozmyślania, ciepło, nic mnie nie zabije.... Tylko to piękna idea która ma się nijak do życia w takiej ilości ludzi na takiej powierzchni i rolnictwo magazynowanie, zaczyna wygrywać. No i właśnie, dzięki lepszej mobilności mogą znaleźć coś sensowniejszego. Tu bym poprosił dane bo ciężko się odnieść. No ale właśnie normalnie w ubezpieczeniach, czy przy wyliczaniu emerytury nikt nie używa średniej, tylko właśnie oczekiwanej dalszej długości życia. Tak samo w różnych prognozach jest liczona średnia długość życia (Czyli można powiedzieć, że szczególny przypadek dalszego trwania życia, tym razem od urodzenia). ale i są używane tabele gdzie masz własnie aktualny twój wiek i oczekiwaną dalszą długością życia. Ale estymator czego? Tutaj także ludzie popełniają jakiś błąd logiczny, że średnie wynagrodzenie ma coś pokazać, ile średnio kto? zarabia? Polacy? Przecież to nawet nie jest średnia wszystkich Polaków tylko pewien wycinek. Mediany także są pokazane, ba nawet i dominanty co uważam, że łatwo zmanipulować i odpowiednio wystarczy dobrać przedziały. Wszystko jest, nie rozumiem tego narzekania W przypadku średniego wynagrodzenia czy nawet mediany, ta wartość sama w sobie nic nie mówi, (Bo to wycinek, przedsiębiorstwa 9+ pracowników zdaje się). Jedyne co ma większy sens, to badanie dynamiki zmian tego wskaźnika, i czy weźmiemy medianę czy średnią te dynamiki są w b. wysokiej korelacji. I to jest kluczowa informacja. Żaden samodzielny wskaźnik, sam w sobie nie pokazuje żadnego obrazu całości, jedynie gdy to wszystko złożymy, m.in. średnie, mediany, dominanty, współczynnik gieniego ich dynamikę itd. itd. mamy jakiś przybliżony obraz całości
  18. Jak by nie patrzeć, to jest część plusów rozwoju, nazwijmy to jakość (Tak jak śmiertelność kobiet przy porodzie) czy to należy pominąć? Tego nie rozumiem, jeżeli miałem np. operację, i normalnie bym umarł, to się też nie liczy, bo sztuczne? np. kiedyś miałem super życie, tylko końmi mnie do znachora nie dowieziono to było lepiej, bo bardziej naturalnie? Dalej będę trzymał się lat, mówi faktycznie o życiu. Tak na prawdę nic nie musisz czy "musisz", to kwestia indywidualna, a długość pracy w latach raczej spada niż rośnie. Moja logika jest bardzo prosta, masz jaskinię, dobra? Dobra, da się żyć, trochę zimno czasem, ale jest całkiem dobrze, jednak, teraz powstaje pytanie, czy zbudowanie domu jest lepsze kosztem Twojego wysiłku? Dzieci będą miały lepszy start. ok poświęcasz się. Kolejne pokolenie, niby woda rzeki nie jest zła, taka naturalna nie sztuczna... noszenie ćwiczy plecy... czy jednak może opłaca się doprowadzić wodę do domu, czy to jednak zbyt sztuczne? itd. itd. Co do czasu dla siebie, taki powiedzmy menel (skrajność) ma bardzo dużo czasu dla siebie(w sumie trochę pasożyt więc całe społeczeństwo by nie mogło) ale jest jego jakość? może bez medycyny, bez tej sztuczności. Na drugiej stronie może być pracoholik, "100%" praca, zero rodziny (Bo robi to dla rodziny), zero czasu dla siebie, ale za to luksusy. To dwie skrajności jednak, większość ludzi żyje gdzieś pomiędzy, tam znajduje swoje optimum, pracują patrząc na lata, coraz lżej i coraz krócej (za wolno się to posuwa ale jednak). Co do jakości ilości czasu dla siebie itd. to można pójść w świat zwierząt, powiedzmy sobie jesteś takim wężem, (bystrym), rozmyślasz sobie ile chcesz, prawie 100% czasu dla siebie, wpierdzielisz co jakiś czas myszkę czy co tam i jest luz. Twoja eksploracja świata na skutek przemieszczania się jest dość ograniczona, ale czy to źle? Czy trzeba jeździć i oglądać nie wiadomo co? Gotowanie żarcia to też strata czasu ';) dla smaku? chodzi aby się pożywić a nie ma smakować. Czy trzeba więcej wiedzieć? Używać jakiś komputerów? Ba, czy trzeba w ogóle gadać z innymi wężami? Po co? Patrzenie poprzez pryzmat pojedynczych elementów też jest błędem jak dla mnie. Fizyka? eee na co to komu przez to wymyślono broń atomową, miliony ludzi umarło? Medycyna? Toż to zło, samo w sobie, grzebali "patykami" ludziom w głowach Psychologia? źródło manipulacji ludźmi itd. itd. Przez te wszystkie rzeczy ludzie nie mają czasu dla siebie, bo się duperelami zajmują. Oczywiście nic nie jest bezkrytycznie dobre, należy minimalizować koszty (ogólnie, nie chodzi mi o pieniądze) a maksymalizować korzyści. A że zawsze znajdziesz gdzieś głupotę i idiotyzm to normalne.
  19. Co do żarcia to tak mi się nasunęło, że ludzie (jako całość) nieważne skąd będzie przywiezione, mają podobną możliwość wchłaniania na rok jedzenia, dochodzi oczywiście marnowanie jedzenia, jednak to też ma swoje ekonomiczne granice. To domniemanie Równie dobrze może pójść w dobrą stronę. No i polemizował bym z tym. Przeliczmy na lata, a nie na procenty No i liczy się jakość, też teraz najgorzej?
  20. Rozumiem, że któraś z odpowiedzi jest oczywista, ale przyznam się, że nie wiem która. Krasnoludka i Stwórcę umieszczam na podobnym poziomie. a wersja z Bogiem/Krasnoludkiem jest podobnie trudna, ale z Bogiem wydaje mi się trudniejsza jak się głębiej zastanowię, bo mam prawie to samo co w drugim punkcie plus dochodzi mi wiele założeń religijnych. No i piiszesz o Brzytwie, ale coś co ma mniej założeń nie determinuje tego, że coś ma większe szanse, bo do każdej dowolnej teorii mogę dołożyć wersję "bo Krasnoludek tak chciał" i wydaje się to dość prostsze.
  21. Czekaj, czekaj, teraz wydaje mi się, że mówimy o całkiem dwóch różnych rzeczach. No i właśnie ja chciałbym odejść od żywności na której się koncentrujesz. Nawet nie chodzi mi o szeroko rozumiany konsumpcjonizm. To są całkiem inne tematy, konsumpcjonizm to powiedzmy styl i niezależnie od szybkości transportu będzie istniał. Bo temat można sprowadzić do. Po co komu wszystko? Bez telefonów było żle? Na pieszo też było zdrowiej/ I ostatecznie, na co komu te kwanty, fizyka, bez tego też było spoko, bo co to badać, nie lepiej na chore dzieci wydać? Jeżeli tak rozumujemy to oczywiście nie ma tematu Ja po prostu twierdzę, że szybsza komunikacja, transport daje dużo plusów, niezależnie od tego co sądzimy o świecie. Mobilność ludzi, oszczędność de facto ich życia (oczywiście można przyjać, że po co się przemieszczać dalej niż 30km od mieszkania, tak też się da) Większa dostępność (jakichkolwiek) towarów, jest zawsze lepsza niż mniejsza. A może i szybszy transport zmniejszy ilość tego plastiku. A z drugiej strony, nasze towary z Polski w co są zapakowane?
  22. No właśnie i było by mi na pewno lepiej gdybym wiedział, że czas transportu wynosi p. 20% obecnego czasu. Tak samo, transport z Chin, teraz mam opóźnienia ze zwykłym towarem 30-60 dni. Gdyby to się skróciło do krótszego czasu, znów planowanie i koszta z tym związane zmniejszyły by się o trochę. PS. Nie każda optymalizacja kosztów przez firmę ma plus dla klientów, tak optymalizacja transportowa (Czas) uważam, że jest b. korzystna. W sumie minusów jakichś większych nie widzę.
  23. Poprzez transport rozumiem optymalizację np. kosztów(Tani transport), albo czasu (Szybki transport). lub bardziej ekologiczny. Tani pominę bo po prostu wprost wpływa na koszty np. produkcji, ogólnie kupna. Ekologiczny też pominę bo to sam sobie plus. Jeśli chodzi o szybki(przy tej samej cenie ) to mamy mniejsze koszty magazynowania, możliwość produkowania metologią "just in time". Mniejsze przestoje gdy coś pójdzie nie tak. Lepszą dywersyfikację dostawców. To, że Ty narzekasz, ze coś np. z Hiszpanii (powiedzmy truskawki) dla mnie jest plusem, bo nie dość, że mogę z Polski to mogę i z Hiszpanii (a oni mogą spróbować pysznych polskich). Jednym słowem łatwiejszy dostęp z większego promienia dostawców. Jeśli chodzi o ludzi, to zwiększa się mobilność, jeżeli nie możesz pracować z domu (nie zawsze się da) to za to możesz sobie mieszkać w jednym miejscu a pracować w drugim
  24. No dobra, kosztowo (chyba) ich nie przebiję (hm..to czemu mosty na balonach nie wymyślili? ) Może jeszcze mi powiesz, że elektryczny napęd wymyślili w kosmosie? (aaa ok, kurcze, przecież wymyślono tylko nie wiadomo czy działa) Co do transportu (nie koniecznie ludzi) to ja jestem w sumie za. I nie chodzi mi o żywność, tylko ogólnie. Widzę wiele plusów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...