Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. Po przeczytaniu artykułu o strażakach i pompkach to też muszę ogarnąć bo teraz lipa maksymalna w tej dziedzinie I patrząc z jest strony to Twój trening dla mnie jest ciężki, bo jak 3+h wysiłku wytrzymam tak krótkiego a mocnego, zero Obiecałem sobie, że zrobię wszystkie dystanse tri kończąc na ironamnie, więc się tego trzymam, ale to bez sensu z optymalnego punktu widzenia. Więc na koniec chcę znaleźć jakieś optimum, dla niesportowca. czyli utrzymywać 10 km poniżej 1h. Rowerek do HIIT, pływanie jako, że nie obciąża stawów to tak 100-120 długości basenu aby się w godzinie zmieścić. No i te pompki chciałbym robić 50 (bo strażacy , (200 wydaje mi się cholernie dużo, teraz nawet nie próbuję robić) I rozciągania czy jak to nazwać, mam filmiki od fizjoterapeuty (bo tryb siedzący itd.) ale to też czas ) I to wszystko chcę upchnąć w 3-4 razy w tygodniu.a czuję, że coś przegapiam ważnego. Coś mi się obiło o oczy, że ćwiczenia z keltem są bardzo wskazane, stąd u Ciebie te ćwiczenia? Czy wygoda? Nas obchodzi i to wystarczy , pogadujemy sobie, może ktoś kogoś natchnie. Nikogo na przykład nie obchodzą Twoje wypowiedzi a jakoś nie masz z tym problemu Jednym słowem, nie będziesz mówił mi jak mam żyć A do gwiazd nam zapewne brakuje, ale staramy się jakoś trzymać przy zdrowiu i ciekawi jesteśmy tego typu artykułami.
  2. ale 3-4 razy po 2 razy dziennie? To powiem Ci, ze twardy jesteś. Ja jeśli chodzi o porę robię to trochę losowo (Chociaż większość chyba jednak wieczorem) ale 2 razy dziennie bym nie dał rady, wydaje mi się, że trzeba być już pro aby organizm miał takie zdolności regeneracyjne. Teraz po przeczytaniu tego artykułu mam podobny plan, czyli zmieniać pory sensownie, ale raz dziennie. Chociaż ciężko mi to upchać, chcę jeszcze 2 - 3 lata (za 2 lata iron-man, a potem w dól) poćwiczyć pływanie-rower-bieganie. co teraz daje 6 x tygodniowo i jest ogólnie chaos (dobrze, że żona cierpliwa), ale własnie, po w zasadzie 2 latach, już chcę jakoś mądrzej to zrobić. Czyli właśnie 3-4 treningi tygodniowo, z podziałem na cardio hiit i siłowo (Teraz zero siłowych ćwiczeń bo nie mam czasu).
  3. I i kolejny temat z którym możesz sobie walczyć, nie potrzebujesz nawet rozmówcy No tak, nie ogarniam, globalnej bo uważam, że trawnikowe "argumenty" człowieka którzy oczekuje merytoryki i argumentów są na poziomie co najmniej niskim. I bach, czekałem na ten "argument" , wszystko się zmieniło, wygrałeś !!! (no jeszcze musisz tylko wygrać z tymi tematami które sobie wymyślasz, ale wiem, że dasz radę ) Wiem, tak się tylko droczyłem Wiem, wiem, żart to cały Ty (inteligentny oczywiście) To w ogóle b. ciekawe, jak mała strzałka w dół może zaboleć Potem ktoś nie wypowiedział żadnej tezy, tylko czepił się głupot pisanych przez oponenta(aby pokazać mu jego styl rozmowy), a oponent już wymyślił całą gamę tez (o przepraszam, żarcików) z którymi już walczy, ba już nawet wygrał. Piękne.
  4. O, kolejny temat który sobie wymyśliłeś i będziesz z nim teraz walczył? Podpowiem: nikt niczego takiego nie twierdził
  5. Wskazuje, że majaczysz o Twoim czekaniu to błąd tutejszego forum, a Ty wymyśliłeś już swoją rzeczywistość jak o tym, że neguję, że temperatura dotyczy serwerów. Nie neguję. A czepiałem się tego, że chociaż wniosek jest dobry (tak temperatury dotyczą serwerów, ba powiem więcej, przeliczając na CO2 serwery generują go wiele, ba nawet przeliczyli ile same machine learning i jest tego dość dość) to wyciągasz go na podstawie mylnych obserwacji. Wymyśliłeś, że wątpię w globalną statystykę, a wątpię w marną argumentacją "trawnikową". I jak mówiłem przekroczone mam czasy na głupie sprawy, a rozmawianie z kimś o tak marnych argumentach i kto wymyśla sobie co to oponent myśli i potem z tym sobie walczy, a całą jego "dyskusja" sprowadza się do czepialstwa, nie ma sensu. Ok, koniec trybu wrednego, mam nadzieję, że za bardzo do siebie tego nie wziąłeś
  6. A kto tak powiedział? (widzisz jak łatwo się czepiać) Brak argumentów i już wymyślasz rzeczywistość? (widzisz, jak nadęty styl jest irytujący) Chodzi mi o tak prostackie rozumowanie ludzi którzy się nie znają i "o ho, czekam na stronę, pewnie temperatury zabiły serwery to jest argument w rozmowie" (wkurzający jestem nie? ) To twój trawnik to statystyka globalna? Czy znów coś sobie wymyśliłeś, że nie wierzę w statystykę globalną? oj, wymyślanie to zły znak w dyskusji
  7. Niby taki mądry, a nie wie, że tutaj jest problem z forum, odnośnie "odświeżania" stron przy przełączaniu się między stronami tematu Ale nie, chodzi o zdychanie serwerów Trochę śmieszne. Sił mi nie brak, nie wiem skąd tak (kolejny) mylny wniosek (wiem, wiem to pytanie) Reguluję sobie ile czasu mogę tracić na głupoty i mam aktualnie przekroczony limit
  8. Nie, żebym tego, ale nic nie trzeba robić, selekcja naturalna, dopasowanie do zmieniającego się środowiska (inni też są środowiskiem) ciągle działa, i albo jedni pójdą w niszę, albo drudzy (nie wiadomo), a może wszyscy wyginą kto to wie
  9. Przyznam się, że nie śledzę wypowiedzi co bardziej bystrzejszych bo mam pewien problem, nazwijmy to techniczny. Duża część z nich wypowiadało się kiedy mało wiedzieliśmy o działaniu mózgu, następnie mało wiedzą jak działają współczesne AI, część to po prostu nazwijmy ich filozofowie którzy szukają "magii człowieczeństwa" . A z mojego prostego rozumowania, to zwykłe dorabianie ideologii, wg. mnie nie potrzeba niczego dodawać do fizyki, czy żadnej metafizyki, "jedynie" czego trzeba nam dodać na pewno to złożoność (i parę drobnych rzeczy ) i powstanie coś co możemy nazwać świadomością. Obecnie, (moim zdaniem) jesteśmy od tego bardzo daleko. Jednak, to o czym traktuje artykuł jest bliżej nas niż świadomość. Jak słusznie zauważono, to trochę ściąganie odpowiedzialności z twórców, tak jak osoba prawna odpowiada za "swoje" działania, i schodzi bezpośrednia odpowiedzialność z ludzi. Czy jeżeli dotrzymałem wszelkich norm, jeśli chodzi o np. budowę samolotu i jego systemów i samolot mimo wszystko się zepsuł na skutek sytuacji której nikt wcześniej nie przewidział(i spadł) to czy firma odpowiada za to czy to już zdarzenie losowe? CZy jeżeli dodamy to zdarzenie do norm, i wszyscy muszą się ich trzymać to już ok? I tutaj to samo, czy jeżleli mam autonomiczny samochód i dotrzymałem wszelkich standardów (Ale ich nie ma chyba?) to jest ok? Z Twórczością nie rozumiem problemu, dla mnie sztuczna sieć neuronowa którą sobie wytrenowałem która stworzyła utwór nie różni się niczym od syntezatora na którym coś zagrałem. I w tę stronę chyba to na razie idzie. To nie jest sobie jakiś byt który sam sobie tworzy i jest tego właścicielem. Na ten moment to jest zwykły młotek i to wszystko. I na ten moment to są nasze realne problemy, bez istnienia świadomości sztucznej lub nie, zwał jak zwał.
  10. O kurcze, mam 7% ryzyko udaru(to dla mnie istotniejszy wniosek niż to wycięcie, a 7 to dużo ) . Oprócz, kontroli ćwiczeń, wagi, ciśnienia, da radę to jakoś zminimalizować?
  11. hm... tematyka tak luźna, że można by wrzucić dowolną rzecz z korelacją dodatnią. np. Miasta rosną, więc aby wyrządził jakieś większe szkody musi być większy. Uzbrojenie (te w filmach) ludzi rośnie, więc też aby to było realne zagrożenie potwór musi być większy. I można by tak wiele, nawet, to, że w filmach im coś z większym rozmachem jest zrobione tym lepsza oglądalność
  12. Mniej więcej odgadłeś moje intencje, te "zachcianki" nie wynikają z zachcianek, złej woli, nóż nie jest zły itd.argument dzieci na wysypiskach (ciekawi mnie jaki to jest procent ludzkości) nie mogą być żadnym argumentem, bo być może w świecie bez techniki by ich "zjadło" coś innego. Ludzie bez powodu nie opuszczali super raju gdzie wszystko leży na ziemi i zasobów starczy dla wszystkich, ale może właśnie nie starczało z czasem. Dla mnie to mniej więcej taka argumentacja, że gdyby ludzie nie wymyślili noży to by się ludzie (nożem) nie zabijali, więc nóż jest zły. Oczywiście, nie jest też tak, ze każda technika jest super dobra, ludzie się zachłysnęli techniką (współczesną) jej skala i wpływ na wszystko trochę ich zaskoczył, dopiero teraz się powoli ogarniają i z drugiej strony przychodzi powoli technika która jest trochę lepsza niż spal "cokolwiek" i się ogrzej (elektrownie i silniki też pod to podpadają) , to jest ta sama technikaco ludzi pierwotnych, tylko skala jest większa, bo nas jest więcej. Tutaj mamy syndrom "to nowe pokolenie takie złe, nasze to było ok" (i tak od pokoleń) "stare dobre czasy, czasy których nie pamiętamy i idealizujemy"
  13. (Nie bierzcie tego zbyt poważnie ) Mi to wyglądało tak. Był sobie Adam i Ewa, żyli sobie za***iście, zbierali co chcieli (no był mały tam wyjątek), nazywali zwierzątka i w ogóle, mogli rozmyślać cały dzień o czym tylko chcieli, no mogli jeszcze biegać, pić ze strumyczków może każdy z nich miał nawet swój. A no i mogli rysować na ścianie jaskini. Potem coś nie pykło no i ogarnęli, że ciuszków im potrzeba, zrobili sobie ubranka, no a zapewne użyli do tego pierwszej techniki, noża, no i za karę musieli orać (Tak to wynika z tej księgi rodzaju), nie chcieli ale musieli, koniec cudownego zbieractwa. Ba, można było jeszcze hodować i to robili ci lepsi (Abel), a ten gorszy uprawiał ziemię(Kain). Tłuszcz był bardziej premiowany więc jeden był smutny i zabił tego drugiego (ba może użył po raz kolejny jakiejś plugawej techniki, nóż? A może klasycznie kamień, więc nie było tak źle). No ale wracając, i tak wszyscy byli sobie równi i fajni, tzn. na pewno w ramach jednego plemienia, co do innego to już nie jestem taki pewien, chorób starczych nie mieli za bardzo bo wcześniej ich co pożarło, albo po prostu zabiło, ważne aby dotrwać do 15 roku życia, od wtedy już nie trzeba się za bardzo bać i nie trzeba pracować, bo zbieractwo to w sumie lajtowe jest, jak jest ciepło i jest dobra kraina, po co oni przenosili się z tych fajnych krain gdzie nie musieli praktycznie pracować mogli tylko sobie rozmyślać, prawie jak Adam i Ewa no nie rozgarnięci jacyś. No i ta sielanka sobie tak trwała, podzieli się na plemienia ze względów organizacyjnych, pewnie nawet sobie pomagali, bo przecież zasobów było dla każdego też pewnie mieli każdy swoje źródełko i jaskinie. No właśnie nagle jakiś nierozgarnięty wymyślił, że porzuci super jaskinię gdzie sobie mógł rysować na jakiś albo domek z gówna albo z drewna, a ci co poszli w zimnie krainy to w ogóle nie rozgarnięci, trzeba było zacząć planować a po co sobie tym głowę zawracać jak można sobie cały dzień rozmyślać o czym tylko się chce, tematów było co niemiara. Wszystko było ciągle super tylko kolejny nierozgarnięty z czasem wymyślił jakieś zasady? A po co? Przecież każdy jest dobry i nikogo by bez powodu nie zabił (no dobra zły rolnik Kain ). No i tak bez sensu wymyślali kolejne rzeczy (głupot im się zachciało), zasady itd. Aż przez nich u nas dzieci na wysypiskach wszystko musza produkować, a wcześniej wystarczyło wziąć, nie wiem jaki to procent całej ludzkości te dzieci na wysypiskach ale tyle rzeczy mamy, że musi być ich całe mnóstwo (procentowo). Teraz to nasz oszukują tym statystykami danymi, bardzo nieprecyzyjne są o naszych datach, można interpretować jak się chce, co innego dane o tych dawnych czasach są perfekcyjne im można ufać. Dlatego apeluję, zacznijmy zbierać (nie na wysypiskach oczywiście), tylko jeszcze nie wiem czy zacząć od północy czy od południa ziemi, żeby się nie pozabijali w kolejce, nie wszyscy na raz, po kolei.
  14. Z tego co się orientuję (Ale wszystko przeczytane gdzieś kiedyś jak się trochę tym interesowałem). To możesz działać jako DG lub osoba fizyczna. Jak działasz jako firma to jako firma się rozliczasz jak jako osoba fizyczna to działasz wg. zasad podatku od darowizn. Siłą rzeczy konto możesz mieć prywatne. Ja bym na waszym miejscu napisał do dowolnego "portalu" crowdfundingowego z ewentualnymi pytaniami. Jeżeli skorzystacie z tego portalu to praktycznie całą obsługę robią za Was, i nie przejmujesz się paypalem itd. Z innych sugestii to może zainteresujcie się też patronite niektórzy korzystają i sobie chwalą.
  15. A pewnie, szanse by wzrosły. Chociaz ja tu czesto upatruje przyczyn sukcesu po prostu w szczesiu Np. (Z pamięci piszę) strona pageonemiliondolars gdzie można było wykupić pixel za 1 dolara. Zbieg okoliczności. Tak samo powyższy artysta jak by wystawił 2 laptopa pewnie by nie pyklo. A jak by wystawił suszarkę (bez kabla) dla łysych? Pyklo by? Myśle ze nie. Bo szczęście. Oczywiscie szanse drastycznie rosna gdy mamy kontakty ale t9 nie wystarczy moim zdaniem kluczowe jest szczęście. Oj zle przeczytałem. Uwazam ze to pomysł z jednorazowych drugi(w jednorazowych) zawsze ma gorzej. Sławno jako drugi musial by mieć nieprawdopodobne przebicie w stosunku do tamtego.
  16. Odnosiłem się tylko i wyłącznie do.tego przypadku. Twoje układy teraz (bedac drugim) drastycznie maleją. Nie mówię, ze kazdy bedac pierwszym w czymkolwiek sprzeda za tyle.
  17. Czyli kolejne wyzwanie. Ale daleko mi do "olaboga jak jest źle, jak byśmy nie mieli techniki tylko ze źródełka wszyscy brali to było by super, bo to proste i za darmo".
  18. Oczywiście, nie twierdzę, że polityka rozwoju ludzi jest idealna i nie należy nic zmieniać, wręcz przeciwnie, ale daleko mi też do "kiedyś to było lepiej", "Stare dobre czasy" i zbieractwo było super (może było super ale jak było sobie plemię w fajnym terenie najlepiej ciepłym klimacie).
  19. I pełna zgoda. Bo nie muszę, to analiza w stylu gdyby babcia miała wąsy... To nie jest prognoza, to tylko zobrazowanie magii, gdyby teraz oni zużywali tyle co my, tak nie będzie. A z samymi faktami stanu obecnego nie będę dyskutował bo i po co. Brzmi jak moja nauczycielka z geografii, jej też wierzyłem Chociaż ciekawi mnie metodologia, i co ta woda zamieniła się w parę? W tlen i wodór? już jej nie ma czy nie do użycia?
  20. Można to też nazwać doświadczenie. Ale w końcu może ktoś trafić w swoich prostych prognozach (może i z końcem świata kiedyś trafią kto wie ) Jednak to doświadczenie, ze "prognozy" (bo raczej nie prognozy) oparte na stanie faktycznym które np. mnożą tyle ile ktoś zużywa teraz i tę liczbę mnoży przez biedne kraje tak jak by teraz tyle zużywały są podobne jak do tych z lat 70 (pewnie były bardziej zaawansowane), albo do koni w Londynie. Biedne kraje natychmiast nie będą zużywały co tamte kraje, a bogate robią to coraz rozsądniej. Przykładem są Chiny ich stan z lat 90 i obecny, już czuję, że prognozy z lat 90 liczące tylko Chińczyków. były by błędne (już niektóre rzeczy mają lepiej rozwiązane niż bogate kraje, bo nie muszą dbać o "kompatybilność" wsteczną. więc powiem Wiesz, prognozować na podstawie obecnego stanu to może każdy ...gorzej ze skutecznością A tekst, co do wieszczenia rychłego zniszczenia jest podobne do wieszczenia końca świata, jak wspomniałem, być może kiedyś się uda Ja przyjmuje założenie, że dopóki na razie się udawało to i kolejny raz się uda, możesz wieszczyć inaczej jednak to dalej tylko wieszczenie. Co do wyliczeń to cała rozmowa jest o bardzo nieostrych kryteriach dlatego się z niej w sumie aktywnie wycofałem, na domniemaniach i domysłach bo co mówi tekst "żyjemy w łajnie i umieramy" nic. Już o ignorancji, typu że ktoś samemu sobie wymyśla, że ceny w USA są 1:1 jak w PL.. no jak dyskutować... Twój przykład z kolei o zużywaniu jest ładny, jednak jest typu Londyńskich Koni ni jest nawet prognostykiem jest domniemaniem pod słowem kluczowym gdyby teraz PS. Jak widać każdy ma swoje akwarium i każdego akwarium jest najlepsze. No i każdy sądzi, że to tylko inni są w akwarium
×
×
  • Dodaj nową pozycję...