Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

k0mandos

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez k0mandos

  1. A ja dzisiaj odkryłem, że biegam za szybko, niż powinienem... Ale głupio się tak ślamazarzyć 8)
  2. Może rywalizują z Chińczykami? Ci fajerwerki, tamci hologram ;D
  3. Jeżeli chodzi o DXM, brałem max. 15 tabletek, w ten piątek mam zamiar podwoić tą dawkę. Potrzebujesz około 30 minut na przyjęcie się, przy czym można odczuć specyficzne fazy wchodzenia na fazę (masło maślane, ale fajnie brzmi ). Zaczyna się od delikatnej zmiany percepcji (inaczej postrzegasz ciepło kolorów i jaskrawość), potem ja łapie doła, i po 5 minutach zaczyna mi być wesoło. Wtedy można spodziewać się zaburzeń równowagi (ostatnio wchodziłem na sale kinową, to mnie rzuciło na ścianę). Potem już jest z górki - przy tak małej dawce nie ma się co spodziewać żadnych halucynacji, aczkolwiek inaczej wszystko wygląda. Zaburzenia w percepcji i poruszaniu się są podobne do działania alkoholu, ale już to, co dzieje się w Twojej głowie przybiera całkiem inną postać. Warto także zwrócić uwagę na temperaturę, mi np. zawsze straszliwie marznie nos. Wracając do filozofii która się włącza, jesteś podatny na uczucia tłumu, stąd gdy wchodzisz do tramwaju/autobusu, łatwo załapać "miastowego doła", kiedy to wszyscy zmęczeni jadą do pracy, lub z niej wracają Najlepiej brać z kimś, wtedy często rozumiecie się bez słów. Masz tak jakby kontakt z pozostałymi (aczkolwiek bardzo ograniczony). Przyjemnie się słucha muzyki, szczególnie czegoś spokojnego (polecam Enigma) albo psychodelicznego (Juno Reactor). Jeżeli chodzi o zejście, jest łagodnie, aczkolwiek czujesz się zawiedziony utratą tego "kontaktu", chciałbyś wrócić do poprzedniego stanu. Wtedy ciężko rozmawia się z ludźmi, najlepiej założyć słuchawki i spędzić resztę dnia w swoim pokoju. Następnego dnia budzisz się z dobrym humorem, można czuć delikatną zmianę percepcji (taki specyficzny after-effect ale nie flash). Potem zapominasz, że coś brałeś. W piątek zapewne pójdzie 30 kapsułek, więc jak odkryję coś nowego, to dam znać. Jeżeli chodzi o Salvinorin, tak jak pisałem, miałem 0,75 grama szuszu, wypaliłem prawie wszystko z puszki, no i niestety nie odczułem żadnego działania - a szkoda. Valium/Xanax zażyłem w małej ilości, na doła. A dół jest bardzo głęboki, więc gówno dało I jeszcze jedna sprawa, co do DXM. Mamy Acodin 30 tabletek, i Tussal 10 tabletek w tej samej cenie. Jedyna różnica jest taka, że tabletki Tussal są gładkie I można popijać sokiem z grejpfruta lub pomarańczy - fruktoza wchodzi w jakieś reakcje z DXM, tworząc inne pochodne morfiny - faktycznie wzmacnia efekt.
  4. k0mandos

    Blue Track

    A ja pędzel który miał nie chlapać przy malowaniu sufitu. Chlapie i jest do tego ciężki
  5. A ludzkość myślę, że będzie dążyć do zelektryzowania transportu... W każdym bądź razie, myślę, że najwięcej energii uzyska się podczas jak najmniej skomplikowanego procesu przemian energetycznych (grzybki też na czymś w końcu jadą).
  6. No oczywiście, że po obejrzeniu Batmana zakupiłem valium i xanax Ale nie ciekawią mnie takie efekty. Najwięcej brałem DXM, mam BZP w domku, i zastanawiam się przy jakiej okazji to wypróbować, a co do reszty, to jechałem z główki, swojego czasu sporo przesiedziałem przed komputerem ucząc się chemii Aha i co do legalnych spraw, jest jeszcze potężny Salvinorin A. Miałem pare gram suszu szałwii, ale niestety nie udało mi się najwyraźniej dostatecznie tym zainhalować, jedynym efektem było nadmierne pocenie się, chwilowa zmiana percepcji temperatury. Być może za mała dawka.
  7. Aspiryna z wódką to bardzo kiepski pomysł. Tzw. piana z psyka : Co do dostępnych rzeczy, to jest diazepam, czyli valium, relanium... Alprazolam czyli Xanax (ten od Jokera chyba to przećpał), Xiemed, Neurol Medazepam (może powodować halucynacje) BZP Moklobemid Atropina ;D Buprenorfina Metadon - ale to już dla narkomanów w sumie to połowa apteki się podciąga
  8. No to ktoś Ci nawkręcał bajek. Tussipect zawiera w sobie efedrynę, która podnosi temperaturę ciała (podobne efekty co amfetamina). Nie wywołuje żadnych psychodelicznych efektów, biorą to na odchudzanie i naukę. Być może chodziło Ci o leki wykrztuśne z dekstrometorfanem, tj. Tussal, Tussidex, Acodin. Ów leki mają dawki 15mg/tabletkę, stąd dawka 10-15 tabletek powoduje bardzo lekkie efekty (aczkolwiek odczuwalne, wiem z autopsji). Halucynacje nigdy nie będą silniejsze niż po kwasie, inna specyfika narkotyku. Przede wszystkim może powodować alergię, po drugie w dużych dawkach może zanikać funkcja oddychania. Jeżeli chodzi o zejście, jak dla mnie bardzo przyjemne, na drugim dzień ewidentnie można wyczuć zmianę w podejściu do życia. Podczas fazy radzę unikać tłocznych miejsc, bardzo przyjemnie słucha się muzyki. Po zejściu najlepiej nie robić nic innego, niż słuchać muzykę, jakikolwiek kontakt z ludźmi kończy się fiasko.
  9. Kiedyś zastanawiałem się nad uruchomieniem w Polsce pierwszego salonu oferującego usługę komory deprywacji sensorycznej. Ogólnie powyższy pokój nie jest ekstremalną formą deprywacji. Komora, to po prostu wanna, dźwiękoszczelna, nie wpuszczamy do środka światła, leży się w roztworze soli, który unosi ciało (nie odczuwamy ciążenia) a ów płyn ma temperaturę naszego ciała. Proste w realizacji, wymagające w kosztach, bardzo wymagające w reklamie Jako ciekawostkę dodam, że deprywacja po dłuższym czasie może wywoływać halucynacje, stąd może być stosowana jako tortura (plotki mówią, że tak jest w Guantanamo). Kojarzy się to z mitem o urządzeniu zwanym wahadłem czarownic.
  10. k0mandos

    Blue Track

    Pewnie, że możemy, tym bardziej, że jeszcze go nie zaczęliśmy. Sęk w tym, że powyższa kwestia jest niejednoznaczna - czasem warto zastanowić się nad językiem wypowiedzi, a chyba nie potrzebny jest na prawdę do tego osobny temat. Słowem, wróćmy do mysz (niekoniecznie tych sklonowanych).
  11. Z tym, że spalając celulozę można by uzyskiwać energię elektryczną. Wszystko zależy od sprawności ew. prądnicy na celulozę oraz silnika na gaz (a raczej ich stosunku).
  12. : Takie pytanie można zadać w co drugim artykule. Po Ig Nobla.
  13. k0mandos

    Blue Track

    No nie, do tej reszty kawału.
  14. To ciekawe. Bo mam obawy, że gdyby przyszło Ci stanąć do takiego czynu ot tak, w zwyczajnym stanie psychicznym (a tak lekko wyrażasz się o tym, że zakończyłbyś swój żywot), to byś się zesrał w gacie. Pozdrawiam.
  15. A co do motywacji, ja np. mogę zmotywować się wieczorem do biegania, ale rano? Czytałem, że naczczo organizm znacznie szybciej zaczyna przerabiać tkankę tłuszczową, ale za każdym razem, gdy chciałem rano pobiegać, wychodziło z tego fiasko
  16. Moim zdaniem pomysł kiepski. W klubach większość osób pali, bo lubi puszczać sobie dymek do piwka - mi się np. tak zdarza. Cały sens palenia w moim przypadku skupia się właśnie na "puszczaniu dymka". Dla kogoś, kto nigdy nie palił może wydawać się to groteskowe, ale na prawdę w tym coś jest. Stąd napój ten na pewno nie znajdzie konsumentów w lokalach. Nałogowi palacze? Cóż, prędzej kupią właśnie nicorret reklamowany jako lekarstwo na nałóg, niż taki substytut. I Waldi ma trochę racji w tym, że osoby nie palące całkiem inaczej podchodzą do tematu. Osobiście również drażni mnie, gdy ktoś smrodzi mi pod nosem na peronie, ale nie rozumiem np. tekstów typu lepiej jest się podłączyć do rury wydechowej. To może zamiast wina do obiadku, napić się denaturatu?
  17. Ja nienawidziłem biegać, ale pewnego wieczoru się zaparłem, wrzuciłem na mp3 dobrą szybką muzykę, i gdy nie słyszałem swojego sapania, to biegło mi się o wiele lepiej (zazwyczaj biegałem w szkole na wfach, gdzie muzyczki nie miałem). Teraz nawet sprawia mi to przyjemność, tylko, że biegam po mieście i stopy trochę bolą. Ale do biegania trzeba wyobraźni, bieganie ciągle tą samą trasą strasznie zniechęca, ja biegnę tam gdzie mi się akurat podoba, dopóki nie chwyci mnie bolesna kolka
  18. Dlatego dla sportu jednak lepiej w pojedynkę Na basenie ktoś prędzej będzie Ci przeszkadzał, niż pomagał (jak np. na rowerku). Z namiotem
  19. k0mandos

    Totalizm

    http://totalizm.org.pl/ Czy ktoś to czytał? Bo nie wiem czy warto poświęcić na to czas
  20. Wszystko wymaga czasu. Jeżeli ktoś czuje się oszukiwany przez MS to musi być świadomy, że spędzi parę godzin przy konfiguracji nowego systemu - to wszystko.
  21. Na pewno jest w stanie, oczywiście, jeżeli ma taką potrzebę (w sensie ma obawy co do traktowania go przez providera systemu - Ty np. takie wyraziłeś o MS). Ja np. takiej nie mam, więc nawet nie zamierzam marnować czasu na zmianę systemu.
  22. Bo napisać głupotę na forum to 5 minut, a zmienić system, parę godzin. Zwykłe nieróbstwo, a nie moc gęby.
  23. Tzn? Mają Ci przysyłać kwiaty?
  24. Weź człowieku wyluzuj, na prawdę ciężko czyta się Twoje wypowiedzi. Jeżeli masz na celu stawanie się niezrozumiałym, to nie trzeba w to wkładać tyle wysiłku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...