thikim

Zauważ że nie robi się (odkrywa) tych pierwiastków 2 razy dziennie. Odkrycie każdego nowego to są teraz lata badań i wymyślne przygotowywanie eksperymentu. Jakby to było takie łatwe to pierwsze laboratorium tym się zajmujące w ciągu miesiąca by powiedziało że odkryło pierwiastki o liczbie atomowej do 200 I rozróżnijmy - wymyślać (co możesz i Ty zrobić) od wytworzyć (co jest bardzo trudne).

Wilku - teraz to tylko odkrywamy niestabilne. Chcesz następne 100 pierwiastków nazwać: rozpadający się efemeryczny nietrwały iluzoryczny spontaniczny fantasmagoryczny iluzyjny nietrwały Ileż można o seksie?

Rok 2009. Prawie 7 lat temu. Ktoś słyszał cokolwiek żeby to szło dalej?

W tym akurat podzielam Twoje zdanie a raczej gust.

No cóż, to okno na Wszechświat może dostarczyć wielu nowych danych dla teoretyków. Ktoś jeszcze się spodziewa odkrycia jakiegoś nowego oddziaływania? (nie w tym eksperymencie tylko ogólnie). Czy nasza wiedza w zakresie ile jest oddziaływań jest/musi być pełna?

Po zastanowieniu: nie tyle pamiętam twarze ludzi co ruchy ich oczu i mimikę. Stąd potrzebuję więcej czasu na utrwalenie pamięci czyjejś twarzy.

Tak. Z tą różnicą. Ale rozmawiają właśnie w taki sposób. A jak to wielokrotnie sprawdziłem z dziewczętami - do rozmowy (i tanga) trzeba dwojga I tu trzeba przyznać mają zgodne serca i palce na klawiaturze

https://youtu.be/Tb1XTIcqaa4?t=29 Moja racja jest najmojsza Od dawna rozmawiacie w taki sposób

Ale to nie do końca o to chodzi z pamiętaniem setek twarzy. Rozróżnijmy. Mam podobnie jak Ty. Słabo pamiętam twarze osób dopiero poznanych. Ale twarze osób które poznałem lepiej pamiętam dobrze i to idzie w setki osób. Więc jest różnica: szybko zapamiętać czyjąś twarz a pamiętać wiele twarzy. Z pamięcią przynajmniej u człowieka, wiąże się sfera emocji. Ostatnio żona przedstawia mnie na weselu świadkowej i prosi żeby ją podwieźć. No to ją podwożę, bardzo miło się rozmawia ale w pewnym momencie zdaje sobie sprawę że imienia już nie pamiętam Pytam i dziewczyna mówi że tak samo już zapomniała. Dopiero po drugim przedstawieniu się zapamiętaliśmy. A czemu nie przy pierwszym? Bo nastąpiła komunikacja niewerbalna skupiona na innych aspektach i przesłoniła komunikację werbalną.

Patrzcie jacy ci Chińczycy zapóźnieni. Polski lekarz żeby przepisać antybiotyki potrzebuje jedynie stetoskopu, a najlepsi to i bez tego sobie radzą

Takim optymistą to bym nie był że 4 cm nam zamodeluje ileś tam mln km.

Tak, właśnie ludzkość uczyniła wielki krok naprzód

Fajne. To w przyszłości umożliwi dalszy wzrost przekątnej smartfonów. Taki transformers telefon w tablet. Tylko zasilanie będzie problemem.

Jak użyje gazu pieprzowego i światła to trochę ciężko będzie podejść i kopnąć. Ja tam sugerowałbym po prostu puścić po nim serię z kałacha. Ale co kto woli.

Zakładasz urzędniczą racjonalność. Ja prędzej uwierzę w jednorożce w czarnych dziurach Nie tyle nie chcieli współpracować - co nie zapłacili pewnie haraczu

Chcesz mi powiedzieć że 2 cm obiekt 1 mld km od Ziemi sprawi że zobaczymy 4 x Eta Carinae? Nie łykam tego Proporcje wielkości przy soczewkowaniu są istotne. Jak użyjesz złej wielkości soczewek w lunecie to za dużo nie zobaczysz. Ja bym powiedział że jednak optyka: https://pl.wikipedia.org/wiki/Soczewkowanie_grawitacyjne#/media/File:Dwa_promienie.svg chociaż przyznam się że dawno się tym nie zajmowałem i tego nie rozgryzłem

Oj, nie szukałbym filozofii w opisie polskiej polityki. Nadto przepłynięcie przez wodospad (jak się go widzi płynąc) mieści się przeważnie w dniu dzisiejszym

Uważam Cię za optymistę od dzisiaj Chociaż odrobinę racji masz. 4 lata w Polsce to bariera jak horyzont zdarzeń CD. Ale to jest granica związana z prawami fizyki. Przeważnie nie ma żadnego planowania. Zgodnie z Ewangelią istnieje w końcu tylko dzień dzisiejszy.

Przydałoby się parę atomówek i atomówek Co do węgla to nas wykończą. Potem przejmą

W przeciwieństwie do zniewolonej twórczości? Wybacz - nie przekonuje mnie to. Moim zdaniem mikrosoczewkowanie dla światła przechodzącego w okolicy obiektu o wielkości 2 cm w odległości > 1 mld km jest nie do zauważenia. Ba, myślę że jest nie do zauważenia nawet jak sobie postawimy taki obiekt w odległości 100 m. Nie widzimy bo się nie da zauważyć a nie dlatego że nie ma. Zauważ że tu nie ma cienia jak dla większego obiektu. A ile lat szukano fal grawitacyjnych? I dopiero niedawno znaleziono jedną A ile lat szukamy sygnałów z cywilizacji pozaziemskiej? Jak się ma zbyt słabą aparaturę to się kijowo szuka.

Biedne kraje. Nie daj że, dziś bogaci, wczoraj się dorobili niszcząc środowisko, to dziś wymusili żeby koszty ochrony i naprawy pokryli biedni...

Tak, owszem. Mowa o horyzoncie. Teraz sobie wyobraź że gdzieś daleko daleko np. 1 mld km od nas jest taka 2 cm CD. I jest ona na drodze promieni z gwiazdy oddalonej o np. 10 000 mld km. Jak myślisz co zaobserwujemy? Naturalnie zasięg pola grawitacyjnego takiej CD jest dużo większy niż te 2 cm. Ale nawet jak ma zasięg "mocy" rzędu setek km to co to znaczy wobec 1 mld i 10 000 mld km? Nic.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale nie przekonuje mnie badanie statystyczne niewiedzy Statystyki używamy gdy coś jednak wiemy. CD o takich masach są całkowicie poza naszą wiedzą jeśli chodzi o jakiekolwiek statystyki. Jak jakąś taką wykryjemy to wtedy nasza wiedza będzie >0. Na razie jest 0. Nie wykryto ani jednej takiej CD. Może są, może nie są. Nawet moment ich ewentualnej produkcji jest dla nas nieznany.

Hmm, a wykryliśmy kiedykolwiek mikrosoczewkowanie przez obiekt wielkości 2 cm? Albo nawet mniejszy? I czy kiedykolwiek (znaczy się z rozsądkiem) wykryjemy mikrosoczewkowanie przez taki obiekt? Mi się to wydaje raczej niemożliwe. Te poniżej 8 % to może być mikrosoczekowanie od tego co jesteśmy w stanie wykryć. Czyli solidne obiekty a nie milimetrowo-centymetrowe. A cała reszta? Może to jednak jest >90 %.

Jeśli by to była jednak CD to jej wykrycie inne niż grawitacyjne jest w zasadzie niemożliwe. Średnica - dalej nie liczę, ale przykładowo 2 cm Kto wie... I kto wie ile takich może być. Żywiących się jedynie promieniowaniem tła ale nie mogących wyparować Może to jest ta ciemna materia.