Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Mogą przecież tam chyba rozpoczynać się kolejne stadia fuzji termojądrowych. A Słońce to nie zmienia swojej jasności i aktywności? Może soczewkowanie grawitacyjne?
  2. Tu jest taka ciekawostka: http://wyborcza.pl/1,75400,17757603,Ciemna_materia_sie_ujawnia__Niespodziewane_odkrycie.html Ale ciekawe czy dalej ktoś szedł tym tropem. Czy błąd. Owszem, ale to nie wyklucza że tę skalę mikro lepiej zrozumiemy patrząc w skali makro To że coś nam się nie zgadza z materią odkryliśmy w skali makro - mimo iż to coś może być w skali mikro. Może nie musi. Przyrządy badawcze są jakie są. Czasem możemy tylko polegać na tym że coś mikro ze względu na liczność wywołuje mierzalne skutki makro. Tu jest fajny artykuł na wstęp: http://www.foton.if.uj.edu.pl/documents/12579485/4237268c-01fd-42a5-bec2-7d33585a7bf0 w okolicy Ziemi wyszło 225 ton ciemnej materii na człowieka
  3. Ja też nie. Ale tę sytuację bym opisał inaczej. Nie znasz naszych reguł a sekret naszych reguł może tkwić właśnie gdzieś tam dokąd nie sięgamy. Gdybyśmy mogli zobaczyć cały Wszechświat, to mimo iż nie ma w nim zapewne miejsc innych, to jednak całość stwierdzilibyśmy że jest inna niż myśleliśmy. Przykładowo i obrazowo. Widzisz parę kół zębatych i jak współdziałają. Ale dopóki nie zobaczysz całości to nie wiesz czy to jest samochód czy frezarka. Nie wiesz jak to funkcjonuje jako całość. W normalnym życiu oczywiście widzisz wiele samochodów, kół zębatych i możesz przypuszczać że takie a takie koło jest w samochodzie. Problem polega na tym że my nie widzieliśmy wielu wszechświatów, ani nawet jednego, tylko jego drobny ułamek na podstawie którego próbujemy z pewnymi sukcesami wnioskować o całości. Hipotetyczna ciemna materia i energia pokazuje jednak że nie wiemy jak działa całość. Prawa mogą być jednakowe, ale dopóki ich nie znamy to nie możemy powiedzieć jak działa Wszechświat jako całość mimo iż znamy pewne prawa w pewnym fragmencie i działają one zapewne w całym Wszechświecie.
  4. Jakbyśmy wiedzieli o co chodzi z tą ciemną materią i energią - to byśmy nie tworzyli nieistniejących bytów. A ponieważ nie wiemy - to musimy. Na rysunku który zapodałeś Astro aż roi się od nieistniejących bytów Tworzenie nieistniejących bytów ma tę zaletę że ukierunkowuje nasze badania. I możemy zbudować urządzenie do zweryfikowania bytu N.
  5. Tamten był czytelniejszy rysunek. Ten widziałem już. Ma zaletę że w przeciwieństwie do tamtego ujmuje nie tylko jakieś tam cząstki które miałyby być czarną materią ale i teorie które by to mogły wyjaśnić bez dodatkowych cząstek. Ale nie potrafię znaleźć np. tych teorii odnośnie dodatkowych wymiarów. Tzn. zgaduję że w wielu wymiarach inaczej grawitacja się zachowuje i to też może tłumaczyć budowę Wszechświata. Ale opisu po polsku mi brak w necie. Ale jakbyś nagle znalazł się w Amazonii to byś się jednak zdziwił tamtejszymi "maślakami" O Amazonii wiemy, o Wszechświecie co wiemy? Że znamy te kilka procent materii barionowej i innej. Ponad 90 % Wszechświata nie znamy. A do tego dodatkowo nie znamy Amazonii.
  6. Problem może polegać na tym że widzimy mały fragment Wszechświata będąc jego częścią. Globalnie nie wiemy co to ten Wszechświat jest. Ja bym szukał w energii potencjalnej rozwiązania globalnego. Niezależnie od tego interesowałbym się małymi BH i nieświęcącymi obiektami gwiazdopodobnymi lokalnie. Jeżeli obecnie z obliczeń nam wychodzi że w zasadzie znamy tylko kilka % widzialnej części (która jest tylko częścią) Wszechświata to tak naprawdę mało wiemy o Wszechświecie.
  7. To od drugiej strony bo nie zrozumiałeś - za dużo napisałem. Tym razem prosto. Jest? Wbrew pozorom to jest bardziej skomplikowane. Bo: PSL wejdzie czy nie? SLD wejdzie czy nie? Korwin wejdzie czy nie? PiS będzie miał większość ustawową czy nie? Nie wiadomo - bo to zależy od tego co z PSL i SLD i KORWIN. Co to znaczy spory błąd? Większy niż wynikający z liczności próby. A to że PiS wygra to większość ludzi wiedziała i bez sondaży. Wiesz jakie sondaże są dokładniejsze od tych zwykłych? Pyta się ludzi o wyniki a nie o to jak zagłosują. I bez sondaży ludzie jako masa trafniej przewidują wyniki niż sondaże Edit do Twojego editu. W takim razie nie jest to exit pool. Czyli wyniki z d... wzięte. Próba całkowicie niereprezentatywna.
  8. Głosujących - tak. tzw. sondaż exit pool, możliwy jedynie w dniu wyborów i dotyczy tylko wyborów. Aczkolwiek Brexit dowodzi że i exit pool czasem daje d... bo np. starsi wolą głosować wieczorem. I nieraz było że ktoś o północy świętował zwycięstwo a rano przeżywał porażkę. Natomiast wszystkie sondaże przedwyborcze są standardowo obarczone sporym błędem, czego dowodzą wyniki wyborów od wielu lat. Ankieterzy bowiem nie badają jak w exit pool na próbie reprezentatywnej, tylko na próbie nazwijmy ją "wielkomiejskiej". Łatwiej w dużym mieście stanąć na rogu i zapytać 100 osób niż na wsi trzeba by kilka wsi objeździć. A najłatwiej to zadzwonić i tak się przeważnie robi sondaże przedwyborcze. Ale to nie jest próba reprezentatywna. Chcesz mi udowodnić że jest? W badaniach społecznych chodzi przeważnie nie o jakąś tam grupę, np. głosujących, ale o populację. To było o jakości próby. A ja dwa zarzuty miałem. Exit pool tylko reprezentatywności broni ale słabo bo jest wyjątkiem. Wybory to proste dobrze poznane badanie z małą ilością parametrów. Ale większość badań nie polega na ustaleniu: że np. 30 % pali papierosy. Są naprawdę dużo bardziej skomplikowane problemy gdzie trzeba liczyć korelacje, odchylenia, macierze Cronbacha, i jeszcze wiele wiele innych parametrów. Tu nie wystarczy nawet próba reprezentatywna. Tu trzeba dobre pytania zadać, bo mała zmiana i pytanie będzie złe. Tu trzeba dobrze model przemyśleć bo wyjdą bzdury. Itd. I tu trzeba wreszcie dobrze zjawisko rozumieć bo inaczej wynik będzie przykładowo: jest silna korelacja pomiędzy ciepłem z tarcia a ciężarem. Wniosek: temperatura zwiększa ciężar Albo jest silna korelacja pomiędzy temperaturą żarówki a napięciem? Wniosek: temperatura żarówki zwiększa napięcie. Jak się zjawiska nie rozumie to jak odróżnić skutek od przyczyny? A to tylko proste y=ax Z tym że w społecznych to zazwyczaj jest bardziej skomplikowane np.: y=a1x1+a2x2+a3x3, przy czym x2=kx3+b. I tu już tak prosto nie jest. Jak się tego nie rozumie? To wynik może być tylko jeden: salwy śmiechu np. na KW.
  9. To jedno. Żeby wykorzystać super inforomantyków trzeba pewnego poziomu "biznesu" który z ich pracy może skorzystać.
  10. Fakt. thikim nie thinkim chociaż też nieźle brzmi
  11. Naprawdę tyle osób pali? Mi się wydaje że dziś palić to obciach. Tak jak kiedyś nie palić. Jak się rozejrzę po ulicy sporego miasta to mało kto ma papieros w ręku. http://publicznecentraonkologii.pl/pacjent/prof-zatonski-o-statystykach-osob-palacych-papierosy-w-polsce-oraz-sposobach-na-rzucenie-palenia/ W latach 80-tych paliło ok. 75 % mężczyzn. Dziś 30 %. Przecież to jest kolosalna zmiana. I w tych 30 % spora część to po prostu starsi którzy nie są w stanie rzucić. Wśród młodych ludzi pali dużo mniej. W moich dwóch rodzinach łącznie: 5+4+8=17 osobowej grupie rodzinnej pali tylko moja mama i brat. Mama jest od lat z 40 uzależniona i już nie rzuci. Pozostała część nie pali.
  12. Ano właśnie. Trochę to wszystko na zasadzie: plan się uda. Nie znam planów które by się udawały. Zawsze coś idzie inaczej. I martwi mnie czy ma dość kasy żeby ewentualne perturbacje przejść. Bo jeśli jemu się nie uda to lista chętnych na długie lata spadnie do zera. Czyli widzę to tak: załóżmy: 2025 - Mars, szanse powodzenia 50% 2030 - Mars, szanse powodzenia 70%. Ale jak się nie uda to na 20 lat nikt się tym nie zajmie. Stąd wolałbym jednak czekać do 2030 niż do 2045 Boję się że Musk to 5-10 letni falstart.
  13. Lata 2011-2016 więc jednak nie można podejrzewać Polski. Szczerze to uważam to za mocno dyskusyjne. Czy miliony i czy rząd. Tzn. jeśli rząd to miliony. A jak nie miliony to nie rząd. A jak miliony to nie wiadomo. Implikacja
  14. Ma rozmach Musk. Troche mnie martwi że jednak mógł wyprzedzić o parę lat swój czas i jest na to za wcześnie.
  15. To może żeby wszyscy poczuli się lepiej i odetchnęli z ulgą musimy powiedzieć jasno: ciemną materię widzą tylko ludzie mądrzy Aparatura jest po prostu głupia i nie może dostrzec ciemnej materii Astro - gdzie jest ten fajny rysunek co do kandydatów na ciemną materię?
  16. Robiłem. Nie dało za wiele. Możliwe że źle robiłem bo doświadczenia brak a procedura generowania dźwięku prosta nie jest. Zresztą nie jestem pewien co tak naprawdę mrozi wątek. Bo mogą dźwięki, mogą obliczenia. Ale dźwięki blokują obliczenia bo wszystko czeka na koniec dźwięku.
  17. Program już niby mam grający ale wychodzi na to że dźwięki powodują zamrożenie GUI i nie wiem jak to pokonać.
  18. O bzykaniu to przecież żartem było Czemu nie odniosłeś się do pytania na serio? O tym że badania są bardziej skomplikowane to sam pisałem w poprzednich postach. Niemniej już na poważnie: choćby były dużo bardziej skomplikowane to badania społeczne pozostaną zawsze badaniami społecznymi. To nie jest badanie istoty problemu. To zawsze jest tylko badanie na zasadzie: wylosuję dwie, trzy,...., 100 zmiennych z miliona istotnych i przebadam na próbie od 300 do nawet i 100 tys. Przy czym próba absolutnie nie spełni warunku reprezentatywności - bo na to kasy brak. Co to jest próba reprezentatywna? Bierzesz spis całej populacji i losujesz komu zrobić ankietę. A jak wygląda badanie? Różnie, ale prawie nigdy nie masz spisu populacji . Idziesz na zajęcia ze studentami, dajesz kolegom, koleżankom, wrzucasz do netu, korzystasz z baz danych medycznych, dzwonisz. Żaden z tych sposobów nie daje reprezentatywnej próby. Są to za to metody proste i w miarę tanie. Efekt końcowy jest taki że wybory przegrywasz bo ankieterzy latali po miastach a głosowała wieś Albo zapraszasz ludzi skłonnych do mówienia i uprawiania seksu przed kamerami a potem wychodzi ci że większa część populacji to lubi i że gejów jest 10 % w społeczeństwie Ot, badania społeczne. Super sprawa do zdobywania punktów.
  19. Po to są badania żeby uściślić: "I jestem dobry w łóżku" = nikt tyle nie śpi co ja Badania są oczywiście różne jakościowo. A wzmianka prasowa o badaniach to zupełnie co innego. Dobre badanie może mieć słabą wzmiankę a złe dobrą. Albo badanie: "Jestem dobra w łóżku" = mało miejsca zajmuję
  20. Jest selektywna ze względu na różnice w lokalizacji przeciwnika i naszej. Oczywiście jak się uda to zrobić. Ciekawy jestem co na to przepisy międzynarodowe. Z drugiej strony nie ma czegoś takiego. Najwyżej USA wypowiedzą jakąś umowę i mają z głowy
  21. Hmm. Tym razem Astro nie dajesz uśmieszku a piszesz bzdury. Nie chodzi o lepiej, chodzi o kierunek, którego nie uzyskasz inaczej jak przez odbicie. Jakim traktatem? Nie chodzi o broń nuklearną.
  22. Takie herezje piszesz że Jajcenty pewnie już egzorcystę wezwał W socjalizmie nie da się żyć bez ingerencji urzędu w pracę umysłu. Wszak wiadomo że umysł najlepiej pracuje gdy biurokrata nim kieruje Tak samo jak wiadomo że rozwiązaniem każdego problemu jest zwiększenie podatków
  23. Oni już też się nie łapią. W 2015 jak MF zaczęło wypełniać PITy za ludzi - okazało się że je źle wypełnia (na szczęście znikomą ilość) ale odpowiedzialni byli oczywiście obywatele. W tym roku PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowoczesnej. A przecież to nowocześni, ekonomiczni specjaliści od przepisów finansowych (to że odrzucili sprawozdanie Razem to akurat nie dziwi, zresztą tam było parę tysięcy a nie 2 mln). W tym miesiącu sąd odrzucił wniosek prokuratorów o zarejestrowanie stowarzyszenia, a przecież na prawie powinni się znać. Okazało się że wniosku nie potrafią zgodnie z przepisami złożyć. Tego (prawa) już nikt nie ogarnia. Jedyna różnica jest taka że prawnik ma trochę doświadczenia i kwit. Ale i tak lepiej samemu dbać o swoje. Mój brat studiował prawo. A i tak nie wiedział jak przyszło co do czego że trzeba zastosować umowę użyczenia. Ja wiedziałem.
  24. Naprawdę bez patentów nie będziemy się rozwijać? Podnieśmy trochę poziom: http://www.uprp.pl/czym-jest-patent-na-wynalazek-i-prawo-ochronne-na-wzor-uzytkowy/Lead05,150,1696,4,index,pl,text/ Jak mi nie ograniczasz rozwoju jak nawet jeśli coś bym wynalazł to oznacza to że nie mogę z tego korzystać. Tracę podstawową motywację do robienia wynalazków. I to ma chronić rozwój? Zamiast rozwoju powinienem siedzieć dzień i noc w biurze patentowym i zapoznawać się z tym czym nie powinienem się zajmować bo ktoś to opatentował już. To hamuje rozwój i degeneruje rynek. A monopol to dobry jest? Czy lepsza jest dla klienta konkurencja? Retorycznie pytam. Dopóki jest klient - firma nie zdechnie z głodu, ale trzeba się o tego klienta trochę postarać. A tu jak jest monopol - to zdycha klient, bo nie ma alternatywy. Patenty to wynalazek potężnych firm i dla dobra firm. Nie dla dobra konsumenta. Tak rozumiem że Jajcenty to odwracasz: że i o firmę trzeba zadbać żeby mogła zadbać o konsumenta. A jednak naprawdę nic się nie stanie jak firma A padnie a jej prace przejmie firma B. To problem firm i nie róbmy na siłę z tego problemu konsumenta. Tyle ile za niego gotów jestem zapłacić. Generalnie to ludzie masowo rezygnują z droższych na rzecz tańszych, przeważnie gorszych i jakoś tam sobie żyją, krócej, ale i tak do śmierci Gro ludzi nigdy nie miało i nie będzie miało dostępu do najdroższych leków. Bo niby dlaczego mieliby mieć? Kto za to zapłaciłby? Koszty wyleczenia wszystkich ze wszystkiego przekraczają aktywa ludzkości.
  25. Całkiem możliwe, ale to tylko wyjaśnienie. Jak to zbadać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...