Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2150
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Fajnie by było. Możesz mi wyjaśnić jak to sobie wyobrażasz w praktyce? Jak nasz idealny system w PL zapewni, że służby usa nie będą podsłuchiwać polskich obywateli, albo nie będzie można odczytywać ich emaili/podłuchiwać telefonów? Można stworzyć wyizolowaną sieć i ograniczyć dostęp do "niebezpiecznych"/podłuchujących witryn... kurcze, chyba są takie kraje! Chiny i Korea Płn.
  2. Ponieważ większość smartfonów ma albo androida (co to za firma? ) albo windows phone (a to co za firma?) to bardziej niż kradzieży komórki bałbym się (nie, nie złośliwego oprogramowania, które już występuje na te systemy i ukrywa smsy z kodami z nieautoryzowanych transakcji) tego, że mają backdoory zaprojektowane na życzenie rządu. Dostęp do dźwięku, dostęp do video, do komunikatora, do kalendarza, notatek, smsów etc. Co tylko chcesz. w takim przypadku, możesz nawet sam niczego nie udostępniać w sieci jak sugeruje pogo, a i tak będzie Cię słychać (plus tv, konsole etc. z kamerami i wifi. Jak tak sobie czytam co napisałem to dochodzę do wniosku, że wszelki postęp technologiczny jest sponsorowany/kierowany przez NSA
  3. ... całego świata, bo jeśli w PL będziesz miał system idealny, to i tak stany będą Cię śledzić. Mizernie.
  4. Ale zauważ, że tu nie chodzi tylko o to. Funkcjonując w życiu publicznym, choćby jako firma, kontaktujesz się z dostawcami, podwykonawcami, przekazujesz (niby poufnie) pewne informacje od których może zależeć przyszłość twojej firmy czy rodziny. Przy tym poziomie zaawansowania nie da się zrezygnować z korzystania z sieci, bo to że ktoś tam wchodzi na stronki porno, albo wpisał w g jak nie zapłacić podatku to pół biedy. Drugim problemem są powszechne zapewnienia (i wynikające z tego przekonanie), że np. logując się do banku po httpsie jesteś bezpieczny, a jak widać nie jesteś. "Nie wchodź na podejrzane strony, nie instaluj niepewnego oprogramowania, korzystaj z antywirusa i firewalla..." i po co? Ludzie rozprawiają o komputerach kwantowych, jak daleko do nich, że dopiero one będą zagrożeniem dla "prywatności i bezpieczeństwa", a tu proszę, nie dość, że łatwo to jeszcze na skalę światową.
  5. Wydaje mi się, że nie zadajecie najważniejszego pytania: JAK (oprócz podsłuchiwania wszystkich kabli podmorskich + echelony) otrzymują dostęp "niemal online" do tych danych? Nie jest napisane czy do wszystkich maili na całym świecie? Co z https itp? Co z "jakimś" logowaniem czy to F, czy gmail czy inne konta z uwierzytelnieniem. Jeśli otrzymują te dane bezpośrednio od dostawców/operatorów to współpraca tych ostatnich jest bezsporna. Istnieje możliwość, że korzystają z backdoorów w oprogramowaniu, ale przecież tego typu zapytania widać na maszynie i każdy administrator powinien widzieć obciążenie serwera. Ciekawi mnie bardzo skala zjawiska, ale pewnie i tak się nie dowiemy, a UE niewiele poradzi (to też ciekawe, jak teraz debatują/funkcjonują politycy w UE mając świadomość podsłuchu, w końcu jesteśmy uzależnieni od elektroniki?).
  6. Tylko, że to nie ma kompletnie nic do rzeczy. Skuteczni czy nie, uczciwi czy nie, Ty nie masz prawa zabić i musisz się na nich w tej sytuacji zdać. Ja ich nie bronię, ani na nich nie liczę. Tłumaczę tylko, w przypadku sklepikarza i haraczu broń Ci i tak nie pomoże. Ja również dziękuję
  7. No to kur, rozmawiamy o dzikim zachodzie czy o praworządnym państwie? Za zabicie kogoś bez broni powinna być czapa, niezależnie czy używał gróźb słownych czy nie. Takie właśnie podejście powoduje, że jestem przeciwko. Nie jesteś sędzią i katem w jednej osobie żeby decydować czy kogoś zabić czy nie, "bo mi groził (bez broni)". Jeśli nie ma groźby realnej, to nie ma strzelania, tak nawet jest i w waszym USA, więc przychodzę, grożę, nie dajecie to pilnujcie swoich dzieci i żon, i wtedy możecie strzelać. Taka jest prawda, broń w tym przypadku nic nie pomoże. Sam mógłby nie zdażyć (zaskoczenie), ale z przechodniami się zgodzę. Tylko dlatego pytałem ilu ludzi w PL będzie na nią stać, żeby kupić i trenować? Jestem z Ciebie dumny. Materiały zrobisz sam, broń musisz "zdobyć" i ryzykować. Nie czytasz ze zrozumieniem. Od początku tłumacze, że nie jest porównywalne. Żeby kogoś przejechać ze skutkiem śmiertelnym trzeba się namęczyć i mieć szczęście (że ktoś nie uskoczy lub przeżyje potrącenie), żeby zabić bronią, w głowę czy nawet korpus i prawdopodobieństwo bliskie 100% i bez szans na obronę (czas reakcji). Tak ciężko to zrozumieć?
  8. Zakładając, że sklepikarz będzie miał odwagę strzelić i/by zabić, a nie tylko grozić. Mało który człowiek umie zabić. Wymuszający haracz przychodzi bez broni i już go zabić nie możesz. Dalej już wiadomo co się dzieje. Nie powoływałem sie na Szwajcarię. To tylko taki skrót myślowy. Jak Ci ktoś przyłoży lufę do skroni/czoła efekt masz ten sam, nie zdążysz się obronić choćbyś miał armatę. Lufa, oddaj broń, oddaj cokolwiek, spier... albo giń. Pomogło posiadanie? Mówimy o broni krótkiej czy karabinach? Plany tego typu obrony robi się dość często (nawet planowano w Polsce). Problem polega na braku kontroli nad taką masą, każda komórka działa wg. własnego widzimisię i bywało, że organizowali akcje "wywrotowe' w czasach pokoju, bo im się wydawało, że aktualna władza to "coś tam" (bodajże we Włoszech, ale już nie pamiętam). Podobała mi się wypowiedź jednej osoby z filmiku (link gdzieś powyżej), jakiś instruktor: on ogólnie jest za dostępem, ale najpierw należałoby odświeżyć w narodzie "kulturę posługiwania się bronią". Materiały wybuchowe zrobisz z rzeczy kupionych w ogrodniczym. Saletra + dodatki. Co to ma wspólnego z bronią? Skąd taki wniosek? Przyznaję, że czy to sprawnym czy niesprawnym samochodem nie da się łatwo popełnić morderstwa (mając pewność zabicia, a nie tylko zranienia) w przeciwieństwie do broni.
  9. Nie mamy, ale i sprawdzanie tego stanu to fikcja. Osobiście nie słyszałem, żeby ktoś tego przeglądu za te 100+40 nie przeszedł Jeśli tak ma to wyglądać to dzięki
  10. Tylko najpierw te używki muszą się znaleźć na rynku, bo na początku będą prawie same nowe. Ale to tylko tak się zastanawiam, hipotetycznie. Takie nieuzbrojone to są i u nas. Mają tam uzbrojone, prywatne Abramsy?
  11. Niby nie, ale założenie jest takie, że im więcej zwykłych ludzi ma broń tym jest bezpieczniej. Cóż z dostępu do broni, gdyby miała być towarem luksusowym? A samochody to Polacy mają, z zachodu, używane, n-letnie :/ Z tą strzelnicą obowiązkową niby fajnie, ale czy nie trzeba by czasem utworzyć nowego "urzędu ds. kontroli umiejętności posługiwania się bronią"?
  12. "Co ciekawe" wydaje mi się, że Pan prof. i Pani doktorantka założyli sobie wstępnie jakąś tezę i ciągnęli do niej na siłę, bo co ciekawe całkowicie to burzy. Kobiety nic nie sygnalizują rywalkom tylko chcą się odznaczyć w tłumie, bo taki ktoś łatwiej zwraca na siebie uwagę (aktualnego czy właśnie potencjalnego partnera). Uczycie zazdrości powoduje poprostu podświadomy strach przed utratą partnera i kobieta chce być wtedy niejako "lepsza" od rywalki. Korelowałoby to z poprzednimi badanami mówiącymi, że gdy mężczyzna kupi jakiś środek np. odchudzający to doceni go jak zobaczy efekty, kobieta wystarczy, że kupi coś, a "już" czuje się szczuplejsza/młodsza etc. Dlaczego akurat dobra luksusowe? Właśnie dlatego, że nie są powszechne i trudniej spotkać drugą taką "flądrę" w takiej samej sukience czy z taką samą torebką. Drugim powodem (np. chęci zakupu czegoś "ekstra", luksusowego) w przypadku poczucia zagrożenia jest myślenie "nawet jak mnie cham zostawi to przynajmniej zostanie mi torebka"
  13. radar

    SSD w slotach DIMM

    Może wystarczyłby odpowiedni bios i/lub OS? Konstruowaliby całkiem nową płytę tylko dla siebie? Niewykluczone, ale nie wydaje mi się.
  14. "Directions on Microsoft is an independent source of information for IT executives who need clarity about Microsoft technologies, strategies, product roadmaps, and licensing policies." - ciekawy model biznesowy.
  15. Abstrahując od powyższej dyskusji o słuszności bądź nie, ciekawe ilu ludzi w PL byłoby stać kupić sobie ten przysłowiowy pistolet. W USA w miarę tani 9mm kosztuje około 300-350 USD, a u nas ten sam model jest około 50-70% droższy. Z jednej strony można powiedzieć, że powstaną strzelnice, sklepy z bronią etc. i cena może spaść, ale z drugiej potencjalny popyt to 20mln obywateli. Zakładając, że zostaje obecna cena to mamy minimum 2000 PLN + amunicja, strzelania itp.
  16. To niezupełnie tak. Musisz trenować "zawodowo", a nie rekreacyjnie "dla siebie". Dodatkowo wystarczy powiedzieć, że się nic nie pamięta, bo się było w szoku i nie pamiętasz jak to się stało i tyle. A prawo mamy jakie mamy, też mi się nie podoba. Zgadza się. W głównej mierze były to powojenne karabiny, a broń "z dziada pradziada" była ukrywana jak za zaborów. Czy teraz posiadanie broni krótkiej zmieniło by postać rzeczy? Przepraszam, nie widzę za bardzo w tym momencie sytuacji, w której obywatele strzelają się z policją. Chciałbym innego typu rządów, może właśnie demokracji bezpośredniej, ale posiadanie broni chyba by jednak nie doprowadziło do zmian. Przy naszej temperaturze politycznej... znaczna część polityków już by nie żyła. Czy zastąpiliby ich lepsi, w czasie zamieszania my byśmy skorzystali czy sąsiedzi? Proszę Cię. Civis pacem... ale elementem zniechęcającym do wojny nie jest ludność uzbrojona w broń krótką tylko silna armia, mocna gospodarka, sprawna administracja (Sun Tzu) Moje zastrzeżenia już opisałem. To jest ten sam wybór co w sytuacji: czy zabić jedną osobę żeby uratować 5? Pozwolić menelom i wariatom kupować broń, żeby inni się mogli bronić? Ja wybrałem tak. W której z tych sytuacji (może oprócz porwania) tak na prawdę pomogła by broń? Strzelałbyś do wandali? Przyznałbym rację, gdyby pokazał mi ktoś jak łatwo teraz kupić nielegalnie broń. W dalszym ciągu nie uważam, żeby to było łatwe dla pospolitego napastnika. Wiem i rozumiem. Będziesz strzelał do tych policjantów kopiących dziadka? Zakładamy tutaj (bo i obserwujemy) kompletny rozkład struktur państwa, a ja jednak mam nadzieję, że to się w końcu zmieni na lepsze. Jeśli nie będziesz gotowy strzelać do ludzi (policjantów, wojska) to nic się nie zmieni. Byłbyś gotów? Nie wiem, ale patrząc tylko na moje osiedle... bałbym się wyjść w nocy (nawet mając broń, a strzelałem). Użycie broni to nie jest byle co, będąc przechodniem strzeliłbyś do kogoś kto komuś innemu grozi? A może to zdenerwowany ojciec grozi bandycie, który nastawał na jego rodzinę? To nie takie proste. W takim razie gdzie jest granica? Jest jakaś, czy "każda" regulacja będzie zła? Mogę kupić ten czołg lub sarin? Tylko do samoobrony. Może minę przeciwpiechotną, mieszkam w domu na uboczu i boję się porwaczy? Zdaje się, że wolność (i prawa) człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. To dość płynne. Kij czy nóż nie służy do zabijania ani napadania. Można zabić i ołówkiem czy gazetą. To są przedmioty powszechnego użytku. Broń palna jest jednak niewspółmiernie "zabójcza" w stosunku do w/w przedmiotów i służy głównie zabijaniu (bo odstraszanie polega na strachu przed zabiciem). Łatwo ją dzięki temu kontrolować prawnie (posiadanie świadczy o "nielegalności", a nożem można sobie smarować chleb). Nóż w życiu jest potrzebny, pistolet nie. Oczywiście pomaga. Jakim kosztem? Co do zabójstw to teraz mniej niż w latach 90-tych, ale są. Mogą się też czuć zagrożeni, bo walczą z prawdziwymi bandytami. Mają prawo się bronić, bo zbierają dowody przeciwko nim, oskarżają ich, wydają wyroki, więc mogą spodziewać się odwetu. Może tylko mojego, może nie. Mamy do tego takie same prawo. Przepraszam, ale nie ma w tym ani krzty logiki: samochodu nie ukryjesz w kieszeni, nie zabijesz nim na odległość, nie zabijesz nim nagle (chyba, że jesteś ślepy i głuchy), nie możesz nim napaść na kogoś... Porównianie do aut spaliliście. Ten przyrząd powszechengo użytku (niesłużący do zabijania tylko do przemieszczania się!) jest używany codziennie w milionach egzemplarzy przez dziesiątki minut, stąd statystycznie prowadzi do tylu śmierci (a w PL dodatkowo dzięki braku autostrad i jakości pozostałych dróg). Gdzie tak intensywnie używa się broni, bo nawet na wojnie chyba nie (a tam zdarzają się wypadki z bronią). Znajdźcie coś innego. Coś co ma kilka tysięcy egzemplarzy w PL, trzeba się z tym obchodzić ostrożnie i mimo to powoduje śmierć. Dlatego był cudzysłów, na drugi koniec stanów nikt nie jedzie tylko w najbliższe miejsce gdzie można ją bez problemu i bez ryzyka(!) kupić. Nic nie jest proste. Na razie nie zmieniam zdania.
  17. Nieprawda! Prawo do obrony siebie i bliskich nie precyzuje nigdzie czego potrzebujesz do tej obrony, bo w praktyce to zawsze będzie za mało. Zapominacie o prostej zależności akcja-reakcja. Skoro teraz napastnik podejdzie z pałką, bejsbolem czy nożem to mam szansę się obronić/uciec, gdy będzie podejrzewał, że mam broń, strzeli mi od razu w plecy i już, tyle po "korzyściach" Ilu w Polsce bandytów ma broń? O ilu napadach z bronią w ręku (sklep, osoby prywatne) słyszysz? Teraz MAŁO KTÓRY bandyta w Polsce ma broń, a przy dostępie powszechnym będzie miał KAŻDY (w przeciwieństwie do obywatela). "Delikatna" różnica. Bynajmniej. Powstrzymuje w ten sposób "wyścig zbrojeń", który zawsze wygra bandyta. J/w, teraz mam szansę uciec, potem z kulką w plecach nie. Nie udawajcie głupich. Mają, bo narażają swoje życie dla nas walcząc z bandytami więc są zagrożeni. Porównuje odsetek, ale dla zupełnie różnych środowisk testowych. Największe miasto w New Hampshire ma 100tys. mieszkańców. Gdyby nie było tam broni ciekawe ilu w tej "mieścinie" byłoby handlarzy bronią, ilu z nich znałaby policja i jaka byłaby szansa kupić tam nielegalnie broń. Ciekawe tez ile osób ma tam np. czarnego buicka riviera, a ile ma w LA i czy ktoś zaryzykuje przestępstwo jak łatwo go będzie namierzyć, bo każdy mordę (i auto) zna. Takim prawem, że nie chcę się czuć zagrożony przez niezliczoną liczbę świrów w sposób uniemożliwiający mi obronę!Już pisałem, przed nożem czy innym narzędziem możesz uciec lub się bronić, przed strzałem z 5-10-20 metrów nie. Jeśli bandzior będzie chciał Ci zrobić krzywdę, a masz broń, zginiesz od razu, strzał w plecy i po kłopocie, chyba, że naiwnie myślisz, że wtedy bandyci też będą chodzić z nożami... akcja-reakcja. No i? Zastrzelił go? Jest tu coś o broni? NIE, tu jest o dobrym prawie, które pozwala bronić się (ale nie "bronić się pistoletem") w swoim domu. Też bym tak chciał, ale co to ma do broni? Patrz wyżej, zmienić prawo, pozwolić się bronić, ale niekoniecznie pistoletem. Bzdura. Broń się, ucz, trenuj, współpracuj z sąsiadami... przed bandytą z bronią nie obronisz się nawet uzbrojony (strzał w plecy i tyle, o ile nawet byłbyś w stanie sam zabić człowieka). A myślisz, że jak będziesz miał broń to oni dalej będą chodzić z nożem? Tak? Zastrzelą Cię... widzisz różnicę w zagrożeniu? To OK, chcę bronić się małymi fiolkami z sarinem. OK? Mam prawo się bronić, prawda? GDZIE jest granica zbrojenia się do "obrony"? Jak to, mając broń chce trenować, jak strzelać do ludzi bez treningu? Ale nie w czasie. Znajdźcie mi miasto w USA, z pozwoleniem na sprzedaża broni, z zagęszczeniem ludności ponad 3000 os/km2 z małą przestępczością to pogadamy... o USA. W Polsce to jest zupełnie zbędne. Dokładnie, jak można dać broń milionom nieobeznanych z nią ludzi? To porównanie z samochodami to tak w z uwzględnieniem liczby aut i czasu ich użytkowania w stosunku do broni? Można też odwrócić logikę. W Kaliforni mamy zakaz sprzedaży, pospolity przestępca nie ma za dobrego dostępu do broni więc jedzie do "New Hampshire" i kupuje broń. Wraca do Kaliforni i zabija człowieka. Pytanie czy problemem jest to, że ofiara nie miała się czym bronić czy to, że pierwszy tak łatwo kupił broń? (jako punkt wyjścia do rozważań przyjmijcie "strzał w plecy")
  18. radar

    Wynik po 69 latach

    I tu jest hazard kiedy dać się zamrozić? Nikt nie wie czy dożyje 60, 70 czy 80-ciu lat, a niektórzy mając pecha i 40-stu. Teraz pytanie, ryzykować do 60-tki czy zamrozić się teraz i zmarnować 20 lat życia jak narząd jest jeszcze sprawny?
  19. Prawo do samoobrony nie jest równoznaczne z prawem uzbrojenia się! Jeśli by tak było to powinienem móc kupić sobie uzbrojony czołg. Jeśli wszyscy obywatele mają takie same prawa (wg. przepisów) nie ma potrzeby posiadania broni, każdy ma prawo do obrony wg. obowiązujących przepisów. Musicie zrozumieć, że to nie broń czyni Cię bezpiecznym, a rozum. Unikanie niebezpieczeństwa, pewność siebie i inne, a nie to w co jesteś uzbrojony. Przepraszam, ale takie porównania do niczego nie prowadzą. New Hampshire, Vermont i Maine mają w sumie mniej ludzi niż samo Los Angeles! A gdzie Sacramento, San Francisco czy San Diego? Proszę Was, bądźcie poważni i dajcie dowody dla porównywalnych aglomeracji. Wiadomo jest, że mniejsze społeczności są bardziej bezpieczne, dużo ludzi się zna i/lub kojarzy chociażby z widzenia. To anonimowość wielkich aglomeracji, ogromna zabudowana przestrzeń z wieloma kryjówkami, opuszczonymi miejscami etc. powoduje wzrost przestępczości, bo to ta anonimowość daje przestępcy nadzieję na uniknięcie kary. Równie dobrze moglibyście porównywać Warszawę i Pcim Dolny. Tam przestępczość na 100tys. mieszkańców też jest pewnie znikoma i co, to dlatego, że mieszkańcy chodzą uzbrojeni w brony? Niestety, ale dalej mnie nie przekonaliście.
  20. Hmm, pomysł ciekawy, ale nie za bardzo wyobrażam sobie całe wybrzeże surferów/nurków w identycznych strojach... no i paski wychodzą już chyba z mody? Coś mi się wydaje, że "aktywna obrona", typu jakiś nadajnik/odstraszacz w formie zegarka/opaski byłby chyba praktyczniejszy.
  21. Napisałeś też, że robienie badań na samicach mija się z celem... a to może potem zaszkodzić Marit, bierzesz za to moralną odpowiedzialność?
  22. "Śląski Uniwersytet Medyczny w Katoficach" - Mariusz, proszę Cię 10,6 mln EUR... Amber Cell
  23. Are you sure? http://www.vg.no/uploaded/image/bilderigg/2012/01/07/1325974724674_711.jpg
  24. To powinni ją wydać w Zimbabwe albo w innej Polsce...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...