Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Alek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Alek

  1. Alek

    Energetyka atomowa

    A Pan to nie Polak?
  2. Alek

    Energetyka atomowa

    Reaktory 2 generacji, których jest większość mają deklarowaną awaryjność raz na 10000 lat. Za Wikipedią stan na 2009 rok: Uśredniając liczbę nowych i dobudowywanych i przyjmując, że mamy tylko 400 reaktorów, ale wszystkie są 2 generacji, to 10000/400 = 25 lat. Czarnobyl był w roku 1986, a dziś mamy 2011. Skala awarii na razie różna, ale timing prawie jak w zegarku.
  3. Ten fragment wymaga poprawki. Z tego, co się orientuję, 10-nanometrowy proces technologiczny ma być przedostatnim, jeśli chodzi o możliwości miniaturyzacji układów krzemowych. Czy też są jakieś realne podstawy do nadziei, że uda się zejść niżej niż 6-7 nanometrów?
  4. Co tam nazwisko. Jakby zastrzegł siwiznę, to byłoby coś.
  5. Bardzo dobrze, niech odbudują. Al Kaida będzie miała co wysadzać.
  6. Nie jestem nie tylko fanem, ale nawet i użytkownikiem FB, ani NK. Swój czas staram się organizować (z różnym skutkiem;)), ale nie jestem też biznesmenem. Mi skojarzyło się to z Visuwords. Podoba mi się powiązanie treściowe i to, że grafika rośnie wraz ze wzrostem wagi "bąbla" dla użytkownika. Tak jak napisałem na wstępie, trzeba spróbować używać by ocenić coś miarodajnie, ale nie skreślałbym tego pomysłu - jako opcjonalnego UI. To także mi się podoba.
  7. Wiesz, bardzo chciałbym być tak mądry jak Ty i wypowiadać się tak wnikliwie i z szacunkiem dla osób mających inne zdanie, ale po chwili zastanowienia uznałem, że Twój poziom jest dla mnie niedostępny. Nie przejmuj się interpunkcją, polskimi ogonkami, wielkimi literami na początku zdania, ani składnią języka polskiego itp. Geniusz ma prawo do 16 drobnych błędów w jednym akapicie. Najważniejsze, że posiadłeś zdolność obsługi czegoś takiego jak Total Commander. Wśród rówieśników zapewne uchodzisz za niesamowitego "kozaka" z tego powodu. Ja też chciałbym znać kogoś, kto umie obsługiwać Total Commandera . Mam także nadzieję, że za niego zapłaciłeś, bo bezpłatny jest on tylko w okresie testowym.
  8. Bez poużywania czegoś trudno wydać opinię, ale wstępnie, jako zamysł i kierunek rozwoju - podoba mi się!
  9. Najbardziej znanym współczesnym alchemikiem był Chemiczny Ali
  10. Ah ta magia Giga bitów. A to tylko dwukrotność USB 3.0 i SATA 3, które w przypadku niektórych SSD już przestają wystarczać, choć na dobre nawet nie weszły
  11. Dodam, że w trosce o biedne, ale chcące pobierać edukację dzieci można by uzupełnić powyższy system stypendiami, dzięki którym np. biedne dziecko uzyskujące średnią powyżej zdefiniowanego progu (np. niewyśrubowane 4,3) miałoby naukę finansowaną ze wspólnej kasy.
  12. Przymus edukacyjny, to pomyłka i strata pieniędzy. Jak ktoś nie chce się nauczyć, to skończy szkołę, ale i tak się nie nauczy. Powinny być niskie podatki, szkoła opłacana bez pośrednictwa urzędu podatkowego, ministerstwa edukacji oraz gmin. W zamian za to konkurencja na programy i na metody dydaktyczne + bardziej zmotywowani uczniowie, gdy rodzic płaci bezpośrednio. W systemie socjalistycznej oświaty 1/3 uczniów przychodzi do szkoły tylko w celach towarzyskich lub ewentualnie po to by komuś założyć kosz na głowę.
  13. Alek

    Nie tylko grafen

    http://www.benchmark.pl/aktualnosci/IBM_grafen_nie_zastapi_calkowicie_krzemu-32955.html
  14. Wręcz przeciwnie, wiara chroni przed niepewnością. To Ty masz niepewność. No chyba, że skonstruujesz twierdzenie o pewności własnej niewiedzy, którą podkreślasz. I nie opieram na niczym, tylko na wierze w Objawienie oraz przynajmniej część cudów następczych, a la Fatima. Nawet ateistyczni dziennikarze przyznali, że zdarzyło się coś dziwnego. Ateiści tłumaczą to tym, że małe dzieci zahipnotyzowały szamańskimi metodami jednocześnie tysiące ludzi w promieniu kilku kilometrów - wszystkich naraz i wierzących i tych, którzy przyszli opisać mającą nastąpić "kompromitację". Ten, kto twierdzi, że wszystko ma udowodnione, zwykle jest przypadkiem niewiedzy nieświadomej. Uważam ją za prawdziwą (niby w oparciu o jakie kryterium religia miałaby być słuszna?), a także jej potrzebuję. Mój żal, co do Ciebie jest silniejszy, wszak grozi Ci potępienie. Daruj sobie żal o mnie, bo ludzie religijni mimo rygoryzmów religii, są statystycznie szczęśliwsi. To frazes. Mógłbyś wytłumaczyć mi swoje oparcie w rzeczywistości? Moim zdaniem Ty swój światopogląd, nazywasz rzeczywistością, a to jest błąd. Co do oparcia. Poza oparciem w Absolucie ludzie najczęściej wybierają oparcie w drugim człowieku, ale skoro byt drugiego jest równie przypadkowy, bezsensowny i nieistotny, to nie wiem jak im relacja 2 bezsensów daje sens. Owszem, gęba lubi gębę, bo jest miło ... i nie trzeba myśleć o rzeczywistości, tylko np. się bawić. Ludzie w krajach zateizowanych najczęściej popełniają samobójstwa, gdy zostają odrzuceni przez otoczenie. Człowiek wierzący lepiej zniesie samotność i odrzucenie, bo czuje się kochany przez Boga. Myśl o tym, że to wszystko jest bez znaczenia, przypadkowe, nietrwałe i nic trwałego, ani sensownego z tego nie będzie jest zbyt miła. (Nie dziwię się, jeśli napiszesz, że np. Tobie to nie przeszkadza, bo jesteś maczo.) Podziwiam Twój kontakt z rzeczywistością, który podkreślasz . A Twoje posty w tym temacie, to przecież nie polemika, tylko pamiętnik prowadzisz Wracając do kwestii newsa. Nowe działające zestawienie, wcześniej znanych klocków, moim zdaniem nic nie udowadnia, dlatego liczyłem, że mi oprzesz na rzeczywistości i uzasadnisz swój pierwszy komentarz np. dowodem na brak Pana Buka 8) Niewierzący może powiedzieć, że "naukowcy zrobili, więc Boga nie ma", a wierzący "zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku twórca był inteligentny". No i pozostaje pytanie: skąd się wzięły klocki. Naukowcy zrobili je z niczego czy zrobiły się same? To napisałem w pierwszym komentarzu.
  15. Nie jestem krową. Nie oczekuję, że ktoś mi coś. Sam mam rozum i umiem dojść tu i ówdzie. Ateizm i agnostycyzm przerabiałem na sobie samym. Może to nie typowe, ale jedną z tez podważających je w moich oczach była teoria ewolucji. Sam fakt, że teoria ewolucji nieodmiennie prowadzi do form coraz lepiej przystosowanych, czy też doskonalszych wskazuje na cel. Tymczasem przypadkowi powinno być obojętne, w którą stronę zmierza. Chaos z celem, to nie chaos. To był pierwszy klin w moim ateizmie. Potem doszły inne. Ten jako pierwszy podważył moją wiarę w brak Boga. Wiara religijna nie jest konkurentką wiedzy. Nawiasem mówiąc wiara religijna jest jedną z wielu wiar. Jest też wiara w autorytet. To jest np. wiara w badania naukowe, o których czytasz, a sam ich nie przeprowadziłeś, czyli grubo ponad 99% zasobu Twojej lub mojej informacji naukowej. No chyba, że Ty weryfikujesz. Przyjmujemy też na wiarę dogmaty w matematyce, czyli takie twierdzenia, których nie sposób udowodnić, ale przyjmujemy je, bo bez nich system się nie trzyma. W badaniach naukowych też nie mam pewności, że ten koleś, którego nie znam, to nie oszust i wierzę mu. Podkreślam, że to nie jest wiara religijna, ale też wiara . Ja nie rozumiem, jak można wybrać poczucie bycia obojętnym i nieistotnym, gdy żadna naukowa wiedza nie stoi na przeciwko bardziej godnemu wyborowi. W braku absolutu ludzie kierują się ku poszukiwaniu sensu w relacjach z innym bezsensem. Wiara religijna w Boga i wiara religijna (bo przecież nie wiedza) w brak Boga, to decyzja. Mi lepiej jest czuć się czymś więcej niż kupą mięsa. Rozsądkowo absolut wydaje się bardziej prawdopodobny. Zobacz na chyba jedyny rzetelny ateizm z jajami, czyli ateizm Sartre. To, że rzeczywistość poddaje się prawom naukowym i w ogóle istnienie nauki zakrawa w jego kontekście na jakiś fenomenalny absurd. Co do przyjęcia tezy bez pewności. Student uczy się 5 lat, a na 5 roku może wpaść pod samochód. Na czym opiera swoją wiarę, że ten kierunek będzie mu przydatny? Znowu wiara. Co do praw naukowych aktualnych zawsze i wszędzie. Pomińmy kwestię, że wierzymy naukowcowi. Załóżmy, że poznaliśmy daną rzecz sami. Czy masz pewność, że indukcja, która nie zawiodła milion razy nie zawiedzie za milion pierwszym? Z założenia indukcja jest rozumowaniem niepewnym i nie powiesz uczciwie, że na 100 % jutro słońce też wzejdzie, bo dotąd tak było. To, co napisałem, napisałem by zwrócić uwagę na pewne aspekty rzeczywistości i rozpowszechnienie różnych niepewności. Dowodu na istnienie Boga oczywiście nie podałem, bo nie różnimy się w tej kwestii. Obaj mówimy: nie wiem. Ja mówię, że nie wiem, ale wierzę i śmiem twierdzić, że moja decyzja wydaje mi się lepsza, bo: 1) na gruncie mojej wiedzy daleko bardziej prawdopodobna, 2) bo mi poznawczo spina system, 3) a emocjonalnie poprzez poczucie istotności, bycia kochanym i nieobojętnym daje więcej poczucia sensu. Daje nadzieję też na życie po śmierci, przez co ułatwia pogodzenie się ze śmiercią bliskich, pozwala łatwiej znosić cierpienie, gdy widzi się w nim sens etc. Skoro przyjmuję bez absolutnego dowodu tyle rzeczy, to gdybym odrzucił akurat tę, która tak wiele mi daje, to czułbym się niemądry. Teraz czuję się tylko interesowny .
  16. Chyba mylisz 2 pojęcia znane już od XIII wieku: wiara a wiedza, to 2 różne rzeczy. Ja jestem wierzącym i nie mylę wiary z wiedzą. Wierzę, że to wszystko ma sens, że życie nie jest bezcelowe, że moje istnienie nie jest obojętne, że świadomość nie jest zbiegiem okoliczności. W sytuacji braku dowodów naukowych na Boga, ani na jego brak, widząc świat prawd naukowych i to, że wbrew pozorom świat nie jest chaosem, skoro prawa naukowe, gdy są dobrze poznane, działają zawsze i wszędzie, przyjmuję, że absolut jest bardziej prawdopodobny niż jego brak. Decyzję tę wspiera jeden z moich praktycznych nakazów mądrościowych: "W przypadku istnienia wielu teorii i braku danych rozstrzygających przyjmuj teorię bardziej optymistyczną." Nie sądzę by dobrze robiła ludziom nieistotność i bezwartościowość. Skoro mam życie, to wolę by było sensowne i przyjemne, bo to daje poczucie szczęścia. To wychodzi w badaniach psychologicznych. Mimo rygoryzmu religii, zakazów i nakazów, suma sumarum ludzie religijni są szczęśliwsi. Ta korzyść jest do wzięcia już na ziemskim padole i to jest to, co wiem. Na resztę mam nadzieję. Wierzę w to.
  17. mikroos. A czy to z czego zrobiono te białka zrobiono z niczego czy z czegoś co zrobiło się samo?
  18. Jak taka dobra, to może kot ją zjeść.
  19. Z pogłoskami o AMD od 4-5 lat jest jak z tymi o Mozilli. Najpierw są bardzo duże zapowiedzi, a potem w miarę zbliżania się deklarowanej premiery ... jej termin się odsuwa, a zapowiedzi dzieli przez 2 lub 3.
  20. Czyli natura to dobór naturalny, tak jak masło, to produkt maślany? Dobór naturalny, to też przecież przypadek, bo jego prawidła naskoczyły przypadkowo z tendencją do doskonalenia i replikacji - być może w nieskończoność. Inna hipoteza zakładałaby inteligentny absolut .
  21. A co to jest natura? Czy można to rozumieć jako: "Muszka owocówka, którą, jak się wydaje, dobrze poznaliśmy, znowu zaskoczyła naukowców pokazując, jak mało pomysłowi są ludzie w porównaniu z przypadkiem?".
  22. Nie można zrobić tego tak by działały zwykłe instalki x86 na ARM?
  23. Tylko mój komentarz nie odnosił się do kwestii czekać nie czekać, tylko do języka marketingu, który w tak twórczy sposób wyraził frazę "nie jesteśmy gotowi"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...