Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astroboy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2673
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez Astroboy

  1. Czyli zaprzeczanie sobie ma być Twoim zdaniem dobrym sposobem na snucie rozważań? Ja powiedziałbym, że to dobry sposób na denerwowanie innych.
  2. Nie wiem, w jakim ogniwie Twojego rozumienia leży problem, ale nie istnieje coś takiego jak gradient pola wektorowego. Poza tym, chyba rozumiesz, że gdyby odczuwanie zależało od pewnej wielkości X, przy czym X wszędzie byłoby to samo, to ze względu na X wszędzie odczuwałbyś to samo. Chyba jest to proste.
  3. Wilk wspomniał jednak o różnicy przyspieszeń. Jeśli myślisz o gradiencie wartości przyspieszenia, to obawiam się, że w tym wypadku będzie miał on stałą wartość.
  4. Jednak miałem rację. Chciałeś zwyczajnie naciągnąć ludzi. Ewentualnie nie pamiętasz tego, co napisałeś wcześniej.
  5. Bardzo cenna uwaga. Postaram się zapamiętać. Ale mam pewną wątpliwość. Pot, z tego co wiem, jest zarazem wydzieliną (termoregulacja), jak i wydaliną (mocznik), więc mówienie o różnicy w kontekście świetłówka vs. żarówka chyba nie jest adekwatne?
  6. Fajne, ale jako złośliwiec mógłbym zadać tylko jedno pytanie: jak liczny był ów "crowd"?
  7. Ale potrafisz czytać ze zrozumieniem to, co piszą inni? http://pl.wikipedia....Awietl%C3%B3wka A co, żal niektórym zwiera pewne mięśnie? Edit: muszę niestety to napisać. Próbowałem przez priv wyciągnąć do Ciebie dłoń. Okrasiłeś moją próbę wydzieliną z mocznikiem. Ja rozumiem, że możesz mieć kompleksy, ale nie musisz tego tak dobitnie wyrażać. Naprawdę pozdrawiam. Edit2: dzisiejsze chmury coś przypominają, posłuchaj, to dla Ciebie: youtube.com/watch?v=UXpD8PPEBwU Edit3: bardzo "rzeczowo" odpowiedziałeś na moje pytanie. Zawsze tak masz? "Mogę tylko po raz kolejny powtórzyć, że faktyczne zastosowanie terminu "świetlówka" było do tej pory mocno zawężone względem potencjalnego znaczenia tego terminu." Tak szukam, i przekonuję się, że to TYLKO Twoje ZAWĘŻONE zdanie.
  8. Skoro tak stawiasz sprawę, to niech Ci będzie. Deklaruję, że z większym jeszcze zaangażowaniem (o ile zdrowia, sił i czasu starczy) będę starał się na KW, acz w grzeczniejszym tonie, dzielić się tym, czym mogę się podzielić, a głupotę z większym jeszcze zaangażowaniem postaram się w glebę wbijać.
  9. Zatem zwracam honor i pozdrawiam. Miłego weekendu Aniu (albo sobodzieli, jak wolą niektórzy ). Edit: nie wiem, jak u Was, ale u mnie chmury już jakiś czas temu nie pozostawiły po sobie śladu. Niebo roziskrzyło się gwiazdami, a zmysły zniewala zapach pozostałych na zieleni kropel deszczu i rechot żab. Szumią jedynie wiatraki komputera.
  10. Kurczę, może to rzeczywiście bardzo dobry pomysł? Wpłata na konto, a "tytułem" nick? Za każdą stówę jakiś gratis - admini mogą już myśleć o jakichś dodatkowych gwiazdkach (czy coś w tym stylu). Ejl (pozdrawiam!) jest już pewnym gwarantem 1200 pln rocznie. A może po dziesięciu gwiazdkach uprawnienia administratora?
  11. Niezmiernie cieszę się, że wreszcie (po miesiącu) Kolega raczył zrezygnować z terminu "świetlówka LED". Już chyba zostało ustalone, że świetlówka to lampa wyładowcza z luminoforem. Jaka świetlówka nie jest wyładowcza? Pozdrawiam.
  12. Zapewne tak, gdybyś określił swoją płeć. Tymczasowo jesteś "bezpłciowy". Co do propozycji, to może Ejl, dobrowolna zrzutka za BARDZO dobrą robotę? Prosto, zwięźle i bez filozofii.
  13. Jest to prawda tylko w odniesieniu do komunikacji człowiek - robot, ale kto powiedział, że ma to jakikolwiek sens w odniesieniu do komunikacji robot - robot? Na tym drugim poziomie można przecież zrezygnować z obciążenia jakim jest ewolucja.
  14. Nie wiem, kim/czym jest w tej zabawie "wytrenowany koder", ale czy aby na pewno jest to po polsku? Jakoś odruchowo "koder" działa na mnie tak jak kurczak, który nie został pokrojony... Swoją drogą przypomina mi się jakaś praca, w której autorzy dowodzili korelacji między agresją a inteligencją... Jeśli byłby to prawdziwy wniosek, to w zestawieniu z tezą tego artykułu dochodzimy do nowego wniosku: chcesz mieć głupie dziecko, to pokrój mu kurczaka. I dlaczego niby stawanie na stole to "atypowe" zachowanie? To zwyczajne okazanie dominacji.
  15. Trochę mylące. Superkondensatory mogą przechowywać naprawdę wiele (przy wielu innych zaletach): http://en.wikipedia.org/wiki/Supercapacitor choć tę samą energię uzyskamy z trochę większej masy (ale wiele już nie brakuje): http://en.wikipedia.org/wiki/File:Supercapacitors-vs-batteries-chart.png oraz obrazek który uświadamia skalę czasu ładowania/rozładowania: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Supercapacitors_chart.svg Superkondensatory od dawna są nie tylko obiecujące, ale często stosowane.
  16. Może być to nieco mylące. W próżni rozprzestrzeniają się bezproblemowo nie tylko te fale elektromagnetyczne. Ten zakres widma (VUV) rozprzestrzenia się zresztą nie tylko w próżni. Jest skutecznie blokowany przez powietrze i (poniekąd) stąd historyczna nazwa tego zakresu - vacuum UV. Bardziej "wysokoenergetyczne" jest promieniowanie z zakresu EUV.
  17. A w jakim celu? Pan "Vasimir" nie żyje, to taki skrót: http://en.wikipedia.org/wiki/Variable_Specific_Impulse_Magnetoplasma_Rocket Jakoś prace nad tym silnikiem jonowym trwają od 1979 roku. Czyżbym się doczekał? I dlaczego Itokawa? Przecież Hayabusa już tam lądowała (choć jej masa to tylko ok. 500 kg; i wiesz zapewne, ile kosztowała ta misja... ). Oczywiście sponsorujesz te 50 000 ton? Jeśli tak, to chętnie opuszczę ten "padół".
  18. A gdzie ja coś takiego powiedziałem? Toż polscy złomiarze byliby miliarderami! 10000 dolarów do każdego kilograma złomu? Zadziwiająca ekonomia... Edit. A poważniej, to nie zahaczyłeś jeszcze o windę kosmiczną. To obawiam się, że nieco poczeka. Prosty rachunek (sprawdź proszę,). Zmiana prędkości tej planetoidy tylko o mizerny 1 km/s (zbyt mało, by sprowadzić ją w miejsce, skąd wydobycie miałoby sens ekonomiczny) wymaga energii ok. 6,5*1022J. Ja rozumiem, że SF jest fajną literaturą, ale życie w "realu" bywa inne.
  19. Pozwolę sobie zacytować Wilka: "nie udawaj głupiego". Co do chondrytów LL, to o ile dobrze znalazłem, zawartość żelaza wynosi w nich (3 - 5)%. W skorupie ziemskiej jest to 5%. I gdybyś nie wiedział: na Ziemi nie wydobywa się żelaza grzebiąc na oślep. Ale może zechcesz porozmawiać o ekonomii w tej kwesti? Na razie jest to jedynie bajka. Tak może pewna liczba, która uświadomi Ci (jednak w to wierzę) trochę: wydobycie rud żelaza (2010) na Ziemi to ok. 2,5 mld ton.
  20. Dobrze Wilk. Do Ciebie? Ale Twoje kły nie wystarczą...
  21. Ale na wizjonerstwie długo jednak nie pociągniesz... Jakieś działki muszą jednak być. Edit: z niecierpliwością czekam na dalsze posty Ejl'a. Może wreszcie zdradzi się, jaką firmę reprezentuje, i jakich debili stara się złowić.
  22. Oblany zewnętrznie (woda) kopalniowicz i wewnętrznie (nie powiem;) ) już ma dość jajka. Ale pewnie jeszcze jedno wsunie.
  23. Leniwe jajko? P.S. Kiepski chwyt marketingowy. I jeszcze, takie sobie książki...
  24. Puste sześciany niekoniecznie zostały wydrukowane w kosmosie. I niekoniecznie zostały wydrukowane. I nie każdy wiruje tak jak Ejl. Ale życzmy mu dobrego jajka (wiem, już cały jest w nim uwalony). Ejl, dziecko kochane, czy Ty byłeś NAPRAWDĘ aż tak naiwny, by myśleć, że ktoś taki jak ja, da Ci się "wciągnąc" na listę "domków orbitalnych"? Wiem, każda firma musi jakoś na siebie zarabiać, ale proszę, nie próbuj mi przywalać swoim "debilizmem". P.S. Swoją drogą, gdzie sporzedajecie działki? Może "działki"? To ostatnie chyba pewniejsze.
  25. Wciąż kwestia do dyskuji. Ja rozumiem, że d(D)uży księżyc służy "stałemu" wydzielaniu "ciepła" poprzez "tarcie" (np. płyt tektonicznych) wywoływane przez "cyrkularyzację" i "synchronizację" orbity, ale jednak nie "zapobiega". Raczej ustala STAŁE stygnięcie. Nie znalazłem jednak przekonujących prac, że brak takiego księzyca (vide "chaotyczna" (celowy cydzysłów!) zmiana osi rotacji) prowadzi do szybszego tempa oddawania ciepła. To tak pod rozwagę dyskutantów. Edit: osobiście śmiałbym wysunąć przeciwną tezę. Ale moje zaczepki zawsze mają "tylko" charakter "yntelektualny". Edit2: przed dalszą dyskusją pobawmy się w "bączki" (nie te z odbytu, tylko te kręcone ). Pierwszy puszczamy wolno, oj, widzimy precesję; dołóżcie sobie nawet "prztyczki" z innych "planet"... Drugi bączek wiążemy tasiemką z innym bączkiem (nasz Księżyc). Popatrzmy, co się dzieje... Dla pewności, energia owego hamowania chyba nie idzie bezproblemowo w "kosmos"? A pytamy się, kto szybciej stygnie. Edit3: to nie ma nic wspólnego z lotem pewnego samolotu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...