Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astroboy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2673
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez Astroboy

  1. Chyba już pozamiatane. Bez satysfakcji (jakieś trzy lata prac w plecy; Chińczycy coraz bliżej). A "państwowy" przemysł kosmiczny robi karpika… Czy ktoś przeprowadził badania, na ile są to szczęśliwi odbiorcy produktu? Bez uśmiechu. Bo myślę, że jutro tych klientów może być sporo mniej.
  2. Zbiera. Ta nieistniejąca załoga bardzo chętnie opowiada o swoim stanie zdrowia, ilości oddawanego moczu, egzystencjonalnych wątpliwościach bytu (zwłaszcza w klaustrofobicznych warunkach), trudnościach z defekacją, itp., itd. Chętnie polecę zalecaną w trudnych sytuacjach wirtualnej załogi piosenkę: www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo Jeden z wirtualnych astronautów (mój przyjaciel) polecił jeszcze: www.youtube.com/watch?v=yv-Fk1PwVeU
  3. Słusznie, choć dla mnie "wysłanie" kilograma kupy pojazdem załogowym bez załogi jest tym samym, co wysłanie tegoż pojazdem bezzałogowym. Problemem jest ZAWSZE załoga. Zapewne wiesz (http://pl.wikipedia.org/wiki/Chi%C5%84ski_program_kosmiczny), że wspomniany lud niskiego archetypowo wzrostu ma podobne zamiary. Wbrew pozorom nie jestem pewien, kto będzie pierwszy. No i pozwolę sobie jeszcze raz zacytować: Bo jakoś nikt nie zająknął się, że chodzi o taki pojazd BEZ ZAŁOGI. Na mój chłopski rozum jest to jednak pojazd BEZZAŁOGOWY.
  4. Czy jest zdolny, to się jeszcze okaże. Ostatnia wtopa firmy rodem USA jakoś ostudza nadzieje… No to trochę propaganda NASA (ewentualnie nadgorliwego dziennikarza) przesadziła. Test odbędzie się bez załogi, a jeśli liczyć skromnie odległość do Księżyca na jakieś 384 000 km, to chyba nie tak dawno jacyś Chińczycy coś tam na Księżycu pozostawili. Zapytam głupio: NO I?
  5. Stanowczo "wydają się", bo zdecydowaną większość energii (ciężko mi ujarzmić pojęcie "więcej światła" – o czym mówimy?) nasze Słoneczko emituje w zakresie bardziej nam bliskim, czyli widzialnym. Z pewnością OBSZARY aktywne nie tylko "wydają się", ale są (sic!) jaśniejsze w zakresie, o którym mowa jest w drugim zdaniu – emitują więcej fotonów i energii w zakresie skrajnego promieniowania nadfiołkowego (pojechałem językiem "starożytnym" ) niż pozostała część tarczy słonecznej. Głęboki ukłon za zastosowanie Å (10-10 m; typowa jednostka astrofizyków). Co do "dyniowej latarni", to odnoszę wrażenie, że któryś z heliofizyków nadużył chyba cukierków (lub psikusów); takie "obrazki" oglądamy już od dziesiątków lat (np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Uvsun_trace_big.jpg) i jakoś nikt nie wpadł wcześniej na tak "dyniowy" pomysł. Edit: jeszcze mogę edytować. Czy jest to odpowiednie, by system krzyczał o mojej modyfikacji jeśli poprawiłem własną literówkę? Dokładnie jedna literka. Chyba zaczyna być to chore… Nie pamiętam, ale leciało to jakoś tak: "lekarzu, lecz się sam". Idąc tym faszytowskim torem chcę zapytać, czy w systemie istnieje możliwość sprawdzenia statystyki: ilość poprawek vs. ilość zmienionych znaków?
  6. Ależ ja się zgadzam, że pisać coś DUŻĄ jak i WIELKĄ literą na jedno wychodzi. Trochę wzdragam się przed stosowaniem Z DUŻEJ jak i Z WIELKIEJ litery. Zapewne zauważyłeś, że prof. Miodek ni razu tak się nie wyraził (bo to rusycyzm).
  7. Jeśli mogę przyczynić się do "odświeżenia pamięci", to pisze się to WIELKĄ LITERĄ. Pewnie pamiętasz najmniej jedną dyskusję, gdzie o tym było. No i nie jest to prędkość. Ale BARDZO cenna uwaga.
  8. Bardzo ciekawa rzecz, choć co do konsekwencji to niekoniecznie musi być to oczywiste. Trywializując mocno, płynąca woda "ciężko" zamarza… Pozwolę sobe odnieść się jeszcze do załączonej w artykule ilustracji: "Artystyczna wizja systemu, w którym jeden z czerwonych karłów okrąża drugi w czasie zaledwie 2,5 godziny,". Niekoniecznie jest to ilustracja adekwatna, niekoniecznie "jeden" okrąża "drugi" – raczej oba "okrążają" barycentrum. Myślę, że lepsza "artystyczna" ilustracja (jestem daleki od "wizji") jest tutaj (podkreślę "artyzm" ): http://d1jqu7g1y74ds1.cloudfront.net/wp-content/uploads/2014/10/GGtauri1.jpg
  9. Może to drobnostka, ale sądzę, że "napędu odrzutowego i napędu wykorzystującego ablację laserową" byłoby trochę bardziej precyzyjne. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ablacja Jako nikotynista (wiem, bardzo zgubny nałóg; zastanawiam się nad założeniem na KW kącika dla Nicotine Anonymous ) mogę nieskromnie powiedzieć, że bez problemu osiągam przy jednym papierosie 12 machów (i to w czasie krótszym niż 15 s).
  10. Twórca wcale nie musi wiedzieć co stosuje. Wystarczy, że będzie robił tak, by wskaźnik A wskazywał X, wskaźnik B - Y, itd.
  11. Może i wyczerpuje, ale jak zapewne wiesz, czym innym jest wykazanie błędnej tezy reklamy, a czymś innym udowodnienie "intencji" jej twórców.
  12. Co do OT to nie zauważyłem, by w artykule była jakakolwiek wzmianka dotycząca kwestii etyki. Skuteczność jest rozpatrywaną kwestią. Anonimowy widz, jak słusznie zauważyłeś, podlegał, podlega, i będzie podlegał manipulacji (lub jak wolisz – programowaniu).
  13. Nie on pierwszy wykonał ten krok. Czy można prosić o rozwinięcie tej zacnej teorii względności? Wydaje mi się, że na KW jednak nie warto trzymać się tego "dziennikarskiego" terminu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bariera_d%C5%BAwi%C4%99ku
  14. Fred, całkowicie niepotrzebnie; na forum czasem bywają życzliwi (albo bywalcy bywają życzliwi). Jajcenty: wiem; i przyznaję rację.
  15. Ups. Potknąłem się; zabolało. Myślę, że to dobra ilustracja tego, czym kończy się więcej niż jedna instrukcja na cykl.
  16. Przy takiej gęstości nie będzie jakiegoś istotnego "bum".
  17. To może lepiej pismo obrazkowe? http://en.wikipedia.org/wiki/File:Comparison_US_standard_atmosphere_1962.svg P.S. A gdyby tak krótko: "LOKALNĄ prędkość dźwięku"?
  18. Nie wiem, nie znam się, ale dobry RISC przetwarza JEDNĄ instrukcję na cykl. Więc w czym ma być lepszy VISC? Oczywiście wiem, że naciskają programiści.
  19. Znów to samo. Chyba już nie mam siły protestować. Prędkość dźwięku to nie prędkość światła w próżni. Nie jest to też coś takiego jak stała Plancka. Może warto dodać o jaką prędkość dźwięku chodzi, np. prędkość dźwięku w stalowej szynie. Bardziej serio, to prędkość dźwięku zapewne na TEJ właśnie wysokości. No to chyba nie był to "spadek swobodny". Swoją drogą, czy wie ktoś może, czy to nie przypadkiem ludkowie od Google Maps odpowiadali za pomiar wysokości? Radość była zapewne takiej natury jak w filmie "Ucieczka z kina Wolność". "Są tacy" (malutcy).
  20. No to zwracam honor. Dla mnie osobiście jednak "utworzenie genów" (nawet dla jednego tylko człowieka) trąci trochę "boskością". Muszę zweryfikować swoje poglądy na temat genetyków.
  21. Jeszcze raz dziękuję, ale (błędnie) sądziłem, że UE powstała wcześniej niż w roku 1989. Faktycznie, Wspólnota Europejska i UE to tak dramatycznie różne rzeczy jak socjalizm i socjalizm. Czekam z pokorą na baty od "proeuropejskich" towarzyszy (no jak śmiałem nie znać tej daty!!!). Sądzę, że prawo można oceniać w kategoriach skuteczności lub jej braku. Jestem za twardym prawem (ups, jednak nie anarchia ), a prawo z "mydlanymi" definicjami jest prawem do "wyślizgiwania", czyli nieskutecznym (socjalistycznym).
  22. Ciekawe. Jeśli taki typowy ARM (RISC jak najbardziej) wykonuje z założenia jedną instrukcję w cyklu, to czyżby tu chodziło o jakieś efekty kwantowe?
  23. tutaj: To poproszę o namiary na takie zapisy (w Europie, chyba oczywiste ). Te "starsze", gdyby były wątpliwości. Nie wiem, nie jestem znawcą, ale patrząc na uśmiechy moich psiurów jakoś podejrzewam, że te "heheszki" to w spuściźnie genetycznej po Wilkach. Obiecałem powagę w sytuacjach, gdy nie dopiszę jakiegoś uśmieszku (wiem, rzadko tak bywa ). Owszem; zapewne rozpiętość jest podobna jak przy ocenie przez fachowców, czy dana reklama jest "nielegalna" lub nie. Czy ta definicja dotyczy mnie, "statystycznego" Kowalskiego czy "wszystkich"? Bo wiesz, w zależności o "targetu" masz CAŁKOWICIE inne wyniki. Nie obraź się, ale taką definicję można sobie… Dodałbym jeszcze, że wyniki w zależności od badaczy są tak różne, jak sama "skuteczność" reklamy podprogowej. No i poza celami "badawczymi" nie oglądam reklam; jeśli chodzi o Internet, to "cierpię" na "ślepotę reklamową". Twój "wybór", ale zaczepnie zapytam: czy anarchista nie jest wolnościowcem? Może rozwinie się ciekawa dyskusja.
  24. Owszem, wystarczy. Wyciąganie jednak z tego wniosku mnie (ignoranta w tej kwestii) bawi zarówno wówczas gdy jest to 10-5 człowieka, 1 człowiek, czy "nawet" 27 "człowieków". Pozwolę sobie jeszcze zacytować No właśnie, ciekawe. Zasugerowałbym, że materiału porównawczego w Ameryce Południowej z pewnością nie brakuje. Zapewne miałeś na myśli "odtworzenie"; no i nie bawiłbym się w "mało prawdopodobne".
  25. Cieszy mnie bardzo, że jesteś tak naiwny i wierzysz w to, że nikt nie pracuje (ciągle) nad reklamą podprogową. No i jej nie stosuje. Szkoda zwłaszcza mojego. Edit: czy Wilki tak mają, że na pytanie, które wbija je w posadzkę odpowiadają dziecięcym: "sam jesteś"? Edit2: no i nie odwołuj się do jakichś "biblijnych" zapisów, skoro data linku który podałeś to czysty socjalizm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...