Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Seweryn

Nowi użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralna

O Seweryn

  • Tytuł
    Fuks
  1. Tak troszkę wiem o teoriach które opisujesz. Ale jeśli przyjmiemy ziemie jako punkt obserwacji, to mamy co najwyżej zwykłą sferę o promieniu (maks jak na dziś) 13,7 Gly (pomijając ugięcia grawitacyjne itd). Jedynie tyle widzimy i do tego czym dalej tym wcześniej jak już było napisane. Nie koniecznie rozumiem jaki bezpośredni wpływ ma to co piszesz na moją wątpliwość. Ale jeśli się nie mylę, to możemy dowiedzieć się o tym dopiero dużo później. Bo nic nawet informacja o "zatrzymaniu" nie podróżuje szybciej niż światło.Idąc dalej, jeśli zatrzymanie nastąpiło powiedzmy teraz nieco dalej niż obserwowane 13,7 Gly to dowiemy się o tym nie wcześniej niż za 13,7 GLy.
  2. Dotykasz właśnie sedna mojej wątpliwości. Pytam czy jest możliwe, że zatrzymanie już nastąpiło (z powodu wspomnianej grawitacji np.) troszkę dalej niż umiemy zobaczyć? Efekty do nas nie dotarły bo nie zdążyły, tak jak nie dotarło światło z tego miejsca. Nie twierdzę, że tak jest. Pytam czy w jakikolwiek sposób ustalono że jest bardziej prawdopodobne że nie nastąpiło, a może jest nawet pewność. Z dotychczasowych informacji to nie wynika. I żeby nie było wątpliwości, że upatruję anomalii tam gdzie jeszcze nie umiemy zajrzeć bo tak nie jest. Ja jedynie nie wiem czy zdanie, że "wszechświat się rozszerza" jest uprawnione. Czy może należy je rozumieć "rozszerzał się, i w obserwowalnych granicach rozszerza się".
  3. Czy jest możliwość, że tego "potem" jeszcze nie umiemy zobaczyć? Orientujecie się jak daleko położonych obiektów przesunięcie ku czerwieni jesteśmy w stanie mierzyć? Wydaje mi się, że jest ono obserwowane dla znacznych odległości astronomicznych.
  4. Skoro jak piszesz galaktyk może już nie być to jednocześnie jest możliwe, że od dawna galaktyki nie oddalają się od siebie albo wręcz zbliżają a my (może) dowiemy się o tym dopiero w przyszłości. Jeśli tak to nie wiemy czy wszechświat się rozszerza TERAZ a jedynie że się rozszerzał. Owszem TU i TERAZ dla nas tak to wygląda, ale nie oznacza że TERAZ tak właśnie jest.
  5. Czy ten astronom jest w stanie zmierzyć odległość i prędkość do odległych galaktyk takie jak są one w momencie pomiaru czy mierząc dowie się jedynie jakie były te parametry kiedyś?
  6. Faktycznie niefortunnie opisałem na początku z przesunięciem ku czerwieni i na co miało by być dowodem. Dziękuję za proste wyjaśnienie. Ale moja wątpliwość dotyczyła czego innego. I do tego odniosłeś się w ostatnim zdaniu. Twierdzisz, że jedynie dlatego że nikt nie "zajrzał" dalej lub nie znalazł dowodów na nic innego niż ekspansja uważa się że coś dzieje się obecnie na podstawie dowodów z przez 13,7 miliarda lat? A może zwyczajnie źle interpretuję wiedzę popularną?
  7. Ponoć wszechświat się rozszerza, co więcej dzieje się to w coraz szybszym tempie. A dowodem na to ma być przesunięcie ku czerwieni obserwowalnego światła odległych galaktyk. Czym są bardziej oddalone tym ich światło bardziej przesunięte ku czerwieni. A teraz moja wątpliwość i pytanie do tych którzy lepiej sprawę rozumieją. Jeśli docierające do nas światło odległych galaktyk leciało do nas dość długo to widzimy przeszłość. Im dalej patrzymy tym dalej w historię zaglądamy. Skąd więc przekonanie, że wszechświat się obecnie rozszerza skoro jedyne co możemy zobaczyć to to że jakieś 13,7 miliarda lat temu galaktyki najbardziej oddalone od nas dość szybko od nas "uciekały", a prędkość ich ucieczki się zwiększała? 13,7 miliarda lat to dość dawno i mogło od tego czasu się sporo zmienić. Na jakiej podstawie twierdzimy że coś się dzieje teraz gdy jedyne dowody pochodzą z przeszłości?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...