Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astroboy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2673
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez Astroboy

  1. Ja tam CB nie potrzebuję. Myślę, że mózg jest zbyt słabym odbiornikiem i zwykłych fal kopniakowych.
  2. Piątek, dobre wino. Miałem deja vu, w którym Robertcb napisał o światach równoległych. Dopiję, i ciekaw jestem, czy jutro rano moja bliźniacza kopia przywali mi w twarz (jako pobudka)?
  3. Brawo Pogo, ale jeśli wziąć pod uwagę przeogromny rozmiar kosmosu, jak i "losowy" zapewne rozkład "dżetów", to wyjdzie właśnie izotropowy rozkład.
  4. Astroboy

    Petabajt na DVD

    No dobra. Pokaż to dla DWÓCH. Wybacz, ale jest to nazbyt szkolny obrazek, który niewiele ma wspólnego z Rzeczywistością. Znoszenie się fal nie jest znoszeniem się BYTÓW. Może spróbuj odpowiedzieć na pytanie: czym jest ZNIESIENIE się czegoś?
  5. Dzięki Pogo. Gdyby KTOKOLWIEK miał wątpliwości, mieć ich już nie może. Chciałem coś jeszcze dodać, ale skupię się nad jednym: ZDROWIA POGO!!!!!! Łykaj zwyczajową vit. C. (w dużych ilościach) i np. 4lacti (NIE REKLAMUJĘ, tylko proponuję propozycję mojej PANI farmaceutyk via lokalny problem ).
  6. Astroboy

    Petabajt na DVD

    Owszem. Ale zasada zachowania energii przez nasze rozważania chyba nie znika? Niestety, pole jest NIEZBĘDNE. Bez QED jakoś głupio wyjdzie… Zaburzenie PEM, czyli zwyczajowa fala EM, jakoś "niesie" energię. Jeśli jesteś łaskaw, to rozważ TRYWIALNY POJEDYNCZY foton (jako owo zaburzenie). Możesz mi wskazać obszar, gdzie OWO zaburzenie jest równe ZERO? Tylko dwie rozważa się w przedszkolu, a właściwie w owym "eksperymencie" szkolnym. Bardziej poważnie, czy myślisz o E i B? Jeśli tak, to trochę błędnie.
  7. Pogo, jako – niewątpliwie (wątpiących zapraszam na PV; tylko bez późniejszch pretensji o złamany nos) – znawcy tematu chcę zadać pytanie: jest owo piwo tego warte? Bo moje wytłuczone małe gronka (jak i pewne winka w cenie do 30 pln) są naprawdę niezłe. Moich prywatnych nie sprzedałbym i za 500 pln. Mało tych gronek było tego roku… Zapasy cza bedzie uszczuplić…
  8. No wiesz, biorąc pod uwagę jaką "pozycję" ma Caltech nie zakładam, by tak "wiele testów" nie odrzuciło "na dzień dobry" tak oczywistych spekulacji.
  9. Nie wiem; o ile się potwierdzi, że to te gwiazdy. Na moje wyczucie, gdyby był to znaczący udział w kwestii "brakującej masy", to chyba widzielibyśmy już to dawno na naszym "lokalnym" podwórku.
  10. Astroboy

    Petabajt na DVD

    Bardzo ciekawa sprawa. Ale że GDZIE nie ma fotonów? Była energia i nagle jej nie ma? Jest, chłopaki lecą dalej. To nie jest "dezintegracja". Chyba bym polemizował. W moim przekonaniu rozumienie przestrzennego obrazu interferencyjnego (vide Young i "szkolna" zabawa) jest równie łatwym problemem, co "posumowanie" owego. Zaczepnie dodam, że raczej bardzo nieliczni uczniowie poradzą sobie z tym sumowaniem.
  11. Ciekawe rozważania o hipotetycznej cywilizacji; niestety, potencjalna planeta wokół takiej gwiazdy jest dużo bardziej hipotetyczna.
  12. Astroboy

    Petabajt na DVD

    Ok, wszystko jasne. Żle Cię odczytałem – mój błąd.
  13. Astroboy

    Petabajt na DVD

    Mówisz o czymś innym, czy nie widzisz tego: ? Nie chce mi się tego komentować, ale DŁUGOŚĆ FALI jest jak najbardziej precyzyjnym terminem. Thikim, zwyczajnie mówmy na temat.
  14. Rozumiem magię, ale moim skromnym zdaniem problemem jest tu owo wskazanie. Przecież od 50 lat nie zagrywa się wciąż tą samą kością. Myślę, że i zwykła kostka do gry po 50 latach maltretowania zmieni swoje oblicze jak i "prawdopodobieństwo sukcesu". Rozumiem, że skoro nie trafił piątki lub szóstki, to jego wyniki są niższe. Ale zapewne zgodzisz się, że jakoś to nie dziwi. Swoją drogą jestem pełen podziwu dla tak wyrafinowanego gracza, który przez 50 lat prowadzi tę statystykę. Z pewnością jest to nieoceniony materiał badawczy. Sugerowałbym, że na publikacji tych danych można chyba lepiej zarobić.
  15. Astroboy

    Petabajt na DVD

    Warto może dodać, że fala o długości 9 nm to pogranicze promieniowania rentgenowskiego i ultrafioletu. Cieszę się, że mogę poznać, iż ma ona nie tylko długość, ale i szerokość. Generalnie (jak dla mnie) perełka sezonu.
  16. Rozwój w wielu dziedzinach niewątpliwie jest faktem, choć fakt ten okupiony jest niejednokrotnie krwią niewinnych. Chcę jednak opowiedzieć się po stronie Thikima, chociaż nie chodzi mi o brak progresu, a o "publicystykę" rozwoju właśnie dotyczącą. Od bardzo wielu lat obserwuję w tej materii przerost marketingu nad treścią. Najbardziej bolesne jest to, że dawno już temu rzecz sięgnęła i nauki. Rozumiem, że naukowiec też człowiek i grant zdobyć musi, by na chleb starczyło, a lepiej jeszcze, by i na dobre wino. Nic lepszego przecież nie istnieje niż temat "nośny", o którym wiele się mówi, a i pisze przeca, bo tu już i licznik cytowań wszelakich rośnie. Trudno i dziwić się czasem zagubionemu dziennikarzowi kiedy zoczy abstrakt, w którym autorzy "po raz pierwszy" coś tam, że "wyniki mogą mieć kolosalny wpływ", itp., itd. Gdy spojrzy na to fachowiec, to zobaczy jedynie, że chłopcy i owszem, po raz pierwszy dodali dziwny człon do leciwych już równań, z czego jednak niewiele wynika, a celowości zabiegu nikt nie ogarnia.
  17. Ja nie gram. Kiedyś lubiłem koszykówkę.
  18. Z gęstością enegii wcale nie jest tak źle. Już kiedyś podawałem namiary na ten obrazek (nie jestem w temacie, ale chyba jest już przestarzały); http://en.wikipedia.org/wiki/File:Supercapacitors-vs-batteries-chart.png Radość ze świeżego powietrza może być zbyt entuzjastyczna – nie chodzi tylko o to, czy obywatele z radością przełkną akcyzę i vat – tę energię trzeba jakoś wytworzyć.
  19. Przepraszam Jajcenty, że pozwolę sobie wtrynić moje 12 groszy, ale może warto jednak nieco "rozluźnić atmosferę"? Sądzę, że chyba zbyt ciężką rękawicą rzucasz (może Antykwant faktycznie niezbyt nieroztropnie z czymś wyjechał). Pomijając pewne drobnostki (jak stosowność schematu Bernouliego w omawianej kwestii), to 50 lat grania (niestety nie wiem ile razy w tygodniu odbywa się losowanie; załóżmy 2) daje ok. 5000 prób. Jeśli prawdopodobieństwo sukcesu wynosi tyle, że właściwie jest to niemożliwe, to 5000 prób czyni to dalej wielce niemożliwym. Czym innym jest fakt, że codziennie gra np. 500 000 graczy. Cieszy mnie Twoja satysfakcja, ale czy mogę z przekory zapytać, jaki test statystyczny przyjmujesz w tej zabawie? Gdyby nie istniały dowody na istnienie ciemnej energii, to nikt nie powoływałby jej do bytu. W tak krótkiej wypowiedzi – oczywiście – istotnie upraszczam. Edit: nie rozwijam kwestii ciemnej energii, gdyż zahaczy to najmniej o OT. Edit2: może to nie na temat, ale po edycji rozjeżdża się format! Normalne pionowe wcięcia potrajają się. Czyżby metoda na lotto?
  20. ... Oczywiście nie ma to nic wspólnego z "teksańskimi" rozwiązaniami, ale dziwię się, że nikt nie dostrzegł tej "dojmującej dbałości" państwa o obywateli…
  21. Do czasu jakichkolwiek rozstrzygnięć fachowców (przynajmniej wierzę w nie ) – musi to niestety potrwać – powstrzymałbym się jednak z teoriami "spiskowymi". Bo czekać tylko, jak ktoś wyskoczy z "nadmiarowym" członkiem załogi, stratosferycznym balonem z helem, o który niby "przypadkowo" zahaczyła maszyna, itp.
  22. W sumie: bezzałogowy lot statku, którego twórcy chcą, by stał się on pojazdem załogowym.
  23. Czy odpowiesz prosto na pytanie następujące: jaki odsetek ludzkości zamieszkuje koła podbiegunowe jak i oceany (szczególnie)? Czy zechcesz dodać, na ile NIEZALEŻNI są owi mieszkańcy? Edit: aby informacja o edycji była poprawna, to edit.
  24. Jeśli załogowy statek bez załogi (w moim odczuciu BEZZAŁOGOWY) jest jednak ZAŁOGOWY, to zwrócę honor. Jakoś nie widzę, by ktoś chciał wyskoczyć na pałki. Rahl, Twoja wypowiedź całkowicie zaciemniła, bo mojej POMYŁKI, jak sądzę, w TYM nie ma. Cytując klasyka, WYKAŻ, albo SPADAJ. Edit: czy to naprawdę jest tak trudne intelektualnie, że STATEK BEZ ZAŁOGI jest statkiem BEZZAŁOGOWYM? Edit2: jeśli chcesz, to popraw sprawcę artykułu, że chodzi o statek załogowy bez załogi.
  25. Jakieś oświadczenie jednak poszło ("czołówka"), np. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/szef-virgin-galactic-zapowiada-kontynuacje-projektu-kosmicznego/6t5p2 Najbardziej spodobało mi się oświadczenie następujące: "Branson zapowiedział także, że podejmie bliską współpracę z amerykańskimi organami śledczymi badającymi przyczyny katastrofy." Trochę brutalnie, ale ma inne wyjście? Bliżej RZECZYWISTOŚCI (druga część wypowiedzi) jest to: "Nasze myśli są z rodzinami wszystkich, których dotknęła katastrofa. (...) Przestrzeń kosmiczna jest trudna (do opanowania) - ale warta tego." Nie uśmiechnę się, bo byłoby głupio i niestosownie. Każda próba wejścia istoty, która nie jest dostosowana do życia w próżni, może skończyć się tak właśnie. Trzeba o tym pamiętać. Początek "Grawitacji" w tej kwestii niezmiennie mi się podoba. Bo próżnia nie jest naszym domem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...